resmiki Napisano 8 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 Padła mi rolka prowadzaca pasek wielorowkowy, to znaczy łozysko i strasznie szumiało. Kupiłem nową rolkę w necie bo generalnie słyszałem że są z nimi problemu z dostaniem (oryginał 150 zł, zamiennik DEX 245, 30 zł + przesyłka). Pojechałem do serwisu, bo kanału nie mam, a auto to mondeo V6. Kto widział, ten wie jak się tam do czegokolwiek mozna łatwo dostac. Serwis nalezacy do duzej firmy, ma na Podkarpaciu siec serwisów i sklepow motoryzacyjnych. Machanik po krótkiej walce stwierdził, ze sruba jest obrobiona (łeb), wziął przecinak, młotek i w ten sposob probował ją odkręcić. W efekcie po jakimś czasie urwał kawałek aluminiowej pokrywy rozrządu z rzeczoną srubą. Stwierdzili, ze będą spawać. Trzeba jednak pokrywe zdjąc i co najmniej do soboty im zejdzie. Pytałem o koszty. powiedzieli 500 zł, ja na to, że zrobić trzeba a potem pogadamy o kosztach. Auto ma 13 lat. Nie wiem co się bedzie dalej działo, co jeszcze pourywają. Jak podejść do tematu w kwestii kosztów. Młotkiem i przecinakiem urwali kawałek obudowy. Mają naprawiać na swoj koszt ( to znaczy doprowadzić do stanu pierwotnego) ? Czy uczestniczenie w tych kosztach to moja dobra wola ? Co jezeli powiem, ze nie zgadzam, sie na takie koszty, juz po wykonaniu naprawy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 8 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 Będą spawać bez zdejmowania z samochodu, krople metalu i żużlu uszkodzą pasek rozrządu. Potem wszystko skręcą a ty za 2 tyś km będziesz miał jesień średniowiecza. Ale nie martw się - może wcześniej się wszystko zapali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kiziuk Napisano 8 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 > Machanik po krótkiej walce stwierdził, ze sruba jest obrobiona (łeb), wziął przecinak, młotek i w > ten sposob probował ją odkręcić. W efekcie po jakimś czasie urwał kawałek aluminiowej pokrywy > rozrządu z rzeczoną srubą. Stwierdzili, ze będą spawać. > [...] > Jak podejść do tematu w kwestii kosztów. Młotkiem i przecinakiem urwali kawałek obudowy. Mają > naprawiać na swoj koszt ( to znaczy doprowadzić do stanu pierwotnego) ? > Czy uczestniczenie w tych kosztach to moja dobra wola ? > Co jezeli powiem, ze nie zgadzam, sie na takie koszty, juz po wykonaniu naprawy ? Masz co do tego jakieś wątpliwości? Goście przy próbie naprawy popsuli jeszcze bardziej i chcą na Ciebie zrzucić wszelkie koszty przywrócenia tego do stanu pierwotnego. Pomijam, że pokrywa spawana nie jest pokrywą w stanie pierwotnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 8 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 > Będą spawać bez zdejmowania z samochodu, krople metalu i żużlu uszkodzą pasek rozrządu. Potem > wszystko skręcą a ty za 2 tyś km będziesz miał jesień średniowiecza. > Ale nie martw się - może wcześniej się wszystko zapali. Nie da sie tam podejsc ze spawaniem, za ciasno Po drugie jest łancuch rozrzadu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 8 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 > Masz co do tego jakieś wątpliwości? Mam, bo auto stare, a wiadomo ze w takim rozne rzeczy sie dzieją. Z drugiej strony mogli powiedziec, ze sie nie da i odmowić wykonania naprawy. > Pomijam, że pokrywa spawana nie jest pokrywą w stanie > pierwotnym. Na tym mi specjalnie nie zalezy. Jezeli bedzie spełniac swoją funkcję to ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 8 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 Miałem podobnie: głupi mechanik, nie dość, że nie naprawił mi auta, to złamał czujnik Halla i najlepsze... wystawił rachunek za klej i robociznę przy klejeniu Było to wczasach kiedy takie części tylko w ASO były. Powiedziałem mu, że gestem z mojej strony jest zgoda na odebranie auta z klejonym czujnikiem i że jeszcze jedno słowo i zażądam auta z "nieklejonym" Hallem. Gość bez słowa oddał mi kluczyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bialy11 Napisano 8 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 Za to że wykazali się tak skrajną głupotą nie powinieneś nawet myśleć o partycypowaniu w kosztach. Po drugie nie wierzę że zrobią to tak idealnie żę pasek nie będzie spadał z rolki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hefi Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 Ja bym osobiscie udal sie do kierownika czy kogos kto tam rzadzi i delikatnie zasugerowal, ze nie chcesz spawanej obudowy. Auto moze i miec 100 lat ale oni powinni uzywac odpowiednich narzedzi. Sa specjalne nasadki do obkreconych srub. A ten kowal do zwolnienia, niech swoje tdi mlotkiem tlucze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Co jezeli powiem, ze nie zgadzam, sie na takie koszty, juz po wykonaniu naprawy ? Doliczą za coś innego i wyjdą na swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Ja bym osobiscie udal sie do kierownika czy kogos kto tam rzadzi i delikatnie zasugerowal Chyba że kierownik jest taki jak w 'Norauto' w Białymstoku - albo broni swoich partaczy (widocznie sam nie lepszy), albo po prostu "w tej chwili go nie ma". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kiziuk Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Mam, bo auto stare, a wiadomo ze w takim rozne rzeczy sie dzieją. Z drugiej strony mogli > powiedziec, ze sie nie da i odmowić wykonania naprawy. Jak się nie daje, to się uprzedza klienta, że jest tak i tak i wówczas klient decyduje się na ryzyko albo idzie gdzie indziej. Na tej zasadzie można sobie samemu w garażu naprawiać, bo może nic się nie stanie, a nie jechać do - bądź co bądź - fachowców. > [spawana pokrywa] Na tym mi specjalnie nie zalezy. Jezeli bedzie spełniac swoją funkcję to ok. Tego nie neguję, chodziło mi o to, że "wartość" takiej spawanej pokrywy jest niższa, niż nieuszkodzonej, a za obniżenie tej "wartości" jest odpowiedzialny serwis. To tak, jakbyś pojechał do warsztatu na wymianę oleju, a potem okazałoby się, że przy okazji wymienili Ci nowe klocki hamulcowe na prawie starte. W zasadzie działa, ale niesmak pozostaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 miałem dość podobna historię w ASO BMW w Łodzi wymiany wymagała rurka odpowietrzająca zbiornik paliwa, po zatankowaniu pod korek wylewało się paliwo przez owa rurkę w okolicy tylnego koła. Cena w ASO była do przyjęcia, umówiłem się na wymianę. Zostawiłem auto rano, do odebrania było po południu. Kiedy przyjeżdzam odebrać auto dorandca serwisowy mówi, że pojawił się problem w trakcie pracy, że rurka odpowietrzająca była jak przyspawana do króća na baku (wszystko z tworzywa) i jak tylko próbowali ją ostrożnie zsunać to króciec na baku się urwał. I doradca serwisowy do mnie, ze bedzie trzeba wymienić bak. Powiedział to w taki sposób, jakby delikatnie chciał przekazać niemiłą wiadomość i chciał mnie wyczuć. Czekał tylko aż powiem "ile będzie mnie to kosztowało". Jednak moja zdecydowana reakacja, że absolutnie nie widze mozliwosci, żebym to ja pokrywał koszt uszkodzonej w czasie ich pracy cześci skutecznie ostudził jego zapały. Co mnie obchodzi, że się im zepsuło, bak i rurka odpowietrzająca były oryginalne z fabryki i nikt przy tym nie grzebał, robote zleciłem ASO, czyli według nich najodpowiedniejszym ludziom a jeśli po drodze coś się stanie to jest to ich odpowiedzialnosć. Jak mogą w ogóle wychodzić z założenia, ze to klient może zapłaci za uszkodzenie? Stanowczo i jednoznacznie postawiłem sprawe i mam nowy bak za 1450 PLN na koszt ASO. (Zresztą, żadna korzyść dla mnie bo to nie nowa szyba czy opona a stary bak był przecież w porządku). Co spie*szyli w trakcie roboty mają naprawić na swój koszt i to tak jak było wcześniej. Poszedłbym pogadać z kierownikiem a nie zostawiałbym rozwiązanie problemu baranowi, który to zepsuł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_impuls Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Chyba że kierownik jest taki jak w 'Norauto' w Białymstoku - albo broni swoich partaczy (widocznie > sam nie lepszy), albo po prostu "w tej chwili go nie ma". Norauto ciężko nazwać warsztatem a pracowników mechanikami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Co jezeli powiem, ze nie zgadzam, sie na takie koszty, juz po wykonaniu naprawy ? Nie oddadzą Ci auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarzab11 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 Masz jakieś kwity na zlecenie naprawy czy wszystko umawiane "face to face"? Jeżeli porozmawialiście sobie przed naprawą i nie masz nic, to licz na dogadanie się z nimi, a jeżeli się uprą to prawdopodobnie nic im nie udowodnisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alastair Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Co spie*szyli w trakcie roboty mają naprawić na swój koszt i to tak jak było wcześniej. Poszedłbym > pogadać z kierownikiem a nie zostawiałbym rozwiązanie problemu baranowi, który to zepsuł. Jesli ktos podjal sie naprawy to pech potem jest jego problemem (w ASO w szczegolnosci), chyba ze od razu bylo widac ze cos moze sie nie udac i umowa byla taka ze robota na odpowiedzialnosc klienta. Dyskusja z szeregowym mechanikiem jest z zalozenia bez sensu, jego punkt widzenia jest zupelnie inny niz klienta. tez nieznosze "warstatow" gdzie po robocie wychodzi drozej niz bylo umawiane "bo nie szlo, panie". btw. przy wymianie rurki zamiasc sciagac je z krocca ryzykujac urwaniem tnie sie rurke ktora i tak jest do wyrzucenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > btw. przy wymianie rurki zamiasc sciagac je z krocca ryzykujac urwaniem tnie sie rurke ktora i tak > jest do wyrzucenia. reszta rurki zostaje i tak na króćcu wychodzacym z baku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alastair Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > reszta rurki zostaje i tak na króćcu wychodzacym z baku nie wiem czy mowimy o tym samym. Chodzilo mi o to ze jesli jest rurka zalozona na krociec to mozna przeciac rurke wzdluz, ta czesc ktora jest na kroccu. Wtedy rurka schodzi bez problemu a krociec zostaje nieuszkodzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
angrius Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Nie oddadzą Ci auta. A niby jakim prawem? Nie mogą sobie zawłaszczyć auta! auto nie moze być "zakladnikiem". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
japan600 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > A niby jakim prawem? Nie mogą sobie zawłaszczyć auta! auto nie moze być "zakladnikiem". nie wiem jakim prawem ale na porzadku dziennym jest ze zaklad naprawiajacy auto zatrzymuje samochod bo firma ubezpieczajaca auto nie wypłacila pieniazkow z OC sprawcy kolizji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > A niby jakim prawem? Nie mogą sobie zawłaszczyć auta! auto nie moze być "zakladnikiem". Dopóki nie zapłacisz, to mają prawo Ci nie oddać auta. Jeśli byłoby inaczej, to każdy mógłby nie zapłacić za naprawę, tylko by zabrał auta i see ya. Jeśli zaś nie zgadzasz się z kosztami poniesionymi podczas naprawy, zawsze masz prawo do rzeczoznawców, sądów itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Nie oddadzą Ci auta. Wtedy wyciąga telefon, dzwoni na 997 i zgłasza zabór mienia. Oddają bez szemrania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Wtedy wyciąga telefon, dzwoni na 997 i zgłasza zabór mienia. Oddają bez szemrania. Przyjeżdża Policja i odjeżdża z kwitkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Dopóki nie zapłacisz, to mają prawo Ci nie oddać auta. Jeśli byłoby inaczej, to każdy mógłby nie > zapłacić za naprawę, tylko by zabrał auta i see ya. > Jeśli zaś nie zgadzasz się z kosztami poniesionymi podczas naprawy, zawsze masz prawo do > rzeczoznawców, sądów itd. Jak idziesz po zakupy do marketu to dajesz żonę w zastaw w razie gdybyś nie chciał zapłacić? Rozróżniasz sytuację, w której ktoś nie płaci za dobrze wykonaną usługę a sytuację, w której ktoś się nie zgadza na naciąganie ze strony warsztatu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Jak idziesz po zakupy do marketu to dajesz żonę w zastaw w razie gdybyś nie chciał zapłacić? > Rozróżniasz sytuację, w której ktoś nie płaci za dobrze wykonaną usługę a sytuację, w której ktoś > się nie zgadza na naciąganie ze strony warsztatu? Ty mnie tu nie truj teoriami. Ja Ci mówię jaka jest praktyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
angrius Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 nie ma takiego prawa. i zatrzymanie auta jest własnie niezgodne z prawem a co za tym idzie to warsztat moze ponieść odpowiednie konsekwencje. i dobrze o tym wiedza. wystarczy postraszyć ich własnie policja i kluczyki od razu wedruja do twoich raczek. Ale niestety ludzie dają robić sie w bambuko i potem powstaja takie mity Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Ty mnie tu nie truj teoriami. Ja Ci mówię jaka jest praktyka. Praktyka jest taka iż: DZIAŁ V Ochrona własności Art. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. źródło: kodeks cywilny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Auto ma 13 lat. Nie wiem co się bedzie dalej działo, co jeszcze pourywają. > Jak podejść do tematu w kwestii kosztów. Młotkiem i przecinakiem urwali kawałek obudowy. Mają > naprawiać na swoj koszt ( to znaczy doprowadzić do stanu pierwotnego) ? > Czy uczestniczenie w tych kosztach to moja dobra wola ? > Co jezeli powiem, ze nie zgadzam, sie na takie koszty, juz po wykonaniu naprawy ? podobne tematy od lat się przewijają. zawsze psy się wiesza na warsztatach. przede wszystkim: dogadaj się - nie czytaj głupot powyżej. na forum każdy na podstawie 1 akapitu potrafi pójść do sądu, wezwać policje i jak john rambo podejść do kierownika warsztatu. ale być może wystarczy 1 minuta rozmowy i obie strony będą zadowolone. śruby się zapiekają - to normalne. nie pisałeś szczegółowo, ale jeśli koleś ostrzegał że będzie silowo podchodził i zajmie to więcej czasu, to zrobił co jego i ma prawo do dodatkowej kasy per roboczogodzine. a że uszkodził bardziej niż się spodziewał, niech partycypuje - dogadaj się. znajdź używaną pokrywę rozrządu i dogadaj się z nimi ze pokryją koszta przełożenia i pokrywy (bedzie pewnie łatwiej i szybciej niz spawac, uszczelki są tanie itp itd). powinni ją kupić i przełożyć za free, policzyć tylko za wymianę rolki + walka ze śrubą, a Ty np zapłać za uszczelki (bo bedziesz miał nowe). np. bo nie znam dokladnie sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 Poczytaj o Prawie zatrzymania. Na tej podstawie warsztaty przetrzymują auta. A o wątpliwościach przeważnie decyduje sąd cywilny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
angrius Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > podobne tematy od lat się przewijają. zawsze psy się wiesza na warsztatach. > przede wszystkim: dogadaj się - nie czytaj głupot powyżej. na forum każdy na podstawie 1 akapitu > potrafi pójść do sądu, wezwać policje i jak john rambo podejść do kierownika warsztatu. ale > być może wystarczy 1 minuta rozmowy i obie strony będą zadowolone. > śruby się zapiekają - to normalne. nie pisałeś szczegółowo, ale jeśli koleś ostrzegał że będzie > silowo podchodził i zajmie to więcej czasu, to zrobił co jego i ma prawo do dodatkowej kasy > per roboczogodzine. a że uszkodził bardziej niż się spodziewał, niech partycypuje - dogadaj > się. > znajdź używaną pokrywę rozrządu i dogadaj się z nimi ze pokryją koszta przełożenia i pokrywy > (bedzie pewnie łatwiej i szybciej niz spawac, uszczelki są tanie itp itd). powinni ją kupić i > przełożyć za free, policzyć tylko za wymianę rolki + walka ze śrubą, a Ty np zapłać za > uszczelki (bo bedziesz miał nowe). > np. bo nie znam dokladnie sytuacji. Dlaczgo miłbym płacić za coś co nie wymagało do tej pory naprawy? To nie ja stworzyłem problem a warsztat, więc warsztat niech go rozwiązuje i nie obarcza mnie kosztami jego rozwiazania. Stłukli by szybę przez przypadek bo młotek spadł to co? mam sobie kupić nowa szybę? Chore. oddaje samochod do warsztatu w jakims stanie i w takim samym stanie oczekuję, że go odbiorę (poza naprawioną częścią), a nie, że przyjdę a ten mi powie, że po drodze spieprzyli to, to i to zatem doliczyli sobie do rachunku to i owo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > podobne tematy od lat się przewijają. zawsze psy się wiesza na warsztatach. > przede wszystkim: dogadaj się - nie czytaj głupot powyżej. na forum każdy na podstawie 1 akapitu > potrafi pójść do sądu, wezwać policje i jak john rambo podejść do kierownika warsztatu. ale > być może wystarczy 1 minuta rozmowy i obie strony będą zadowolone. > śruby się zapiekają - to normalne. nie pisałeś szczegółowo, ale jeśli koleś ostrzegał że będzie > silowo podchodził i zajmie to więcej czasu, to zrobił co jego i ma prawo do dodatkowej kasy > per roboczogodzine. a że uszkodził bardziej niż się spodziewał, niech partycypuje - dogadaj > się. > znajdź używaną pokrywę rozrządu i dogadaj się z nimi ze pokryją koszta przełożenia i pokrywy > (bedzie pewnie łatwiej i szybciej niz spawac, uszczelki są tanie itp itd). powinni ją kupić i > przełożyć za free, policzyć tylko za wymianę rolki + walka ze śrubą, a Ty np zapłać za > uszczelki (bo bedziesz miał nowe). > np. bo nie znam dokladnie sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Poczytaj o Prawie zatrzymania. Na tej podstawie warsztaty przetrzymują auta. > A o wątpliwościach przeważnie decyduje sąd cywilny. wynagrodzenie za naprawę auta nie jest nakładem, o którym mowa w prawie zatrzymania. źródło: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.11.1998 r. (sygn. akt II CKN 53/98), zgodnie z którym „wynagrodzenie za naprawę samochodu nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c.” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Dlaczgo miłbym płacić za coś co nie wymagało do tej pory naprawy? To nie ja stworzyłem problem a > warsztat, więc warsztat niech go rozwiązuje i nie obarcza mnie kosztami jego rozwiazania. > Stłukli by szybę przez przypadek bo młotek spadł to co? mam sobie kupić nowa szybę? Chore. > oddaje samochod do warsztatu w jakims stanie i w takim samym stanie oczekuję, że go odbiorę > (poza naprawioną częścią), a nie, że przyjdę a ten mi powie, że po drodze spieprzyli to, to i > to zatem doliczyli sobie do rachunku to i owo. Młody jesteś, pożyjesz trochę to zmienisz swe nastawienie. Nie jest winą mechanika, że śruby czy świece lubią się zapiekać, nie zawsze wszystko idzie tak jakbyś tego chciał. Ten, kto dłubie przy samochodzie wie o czym mówię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mugen Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Praktyka jest taka iż: > DZIAŁ V > Ochrona własności > Art. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz > została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie > do władania rzeczą. > § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela > faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu > zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. > źródło: kodeks cywilny art. 461 § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Dlaczgo miłbym płacić za coś co nie wymagało do tej pory naprawy? To nie ja stworzyłem problem a > warsztat, więc warsztat niech go rozwiązuje i nie obarcza mnie kosztami jego rozwiazania. pęknieta pokrywa- napisałem, ich wina. ale zapieczona (ukrecona) sruba juz nie. i ona wymagała naprawy - pomimo że nie była istotą usterki. i za to im sie należy kasa. > Stłukli by szybę przez przypadek bo młotek spadł to co? mam sobie kupić nowa szybę? Chore. faktycznie chore... porównanie. > oddaje samochod do warsztatu w jakims stanie i w takim samym stanie oczekuję, że go odbiorę > (poza naprawioną częścią), a nie, że przyjdę a ten mi powie, że po drodze spieprzyli to, to i > to zatem doliczyli sobie do rachunku to i owo. no i to jest clue! w jakim stanie oddałeś auto -> z zapieczoną śrubą. a wymagasz od warsztatu naprawy tej śruby i walki z nią za free... bo oddałeś przykręconą i sprawną. bzdura. to moze zgodnie z powyzszym powinni wymienic rolkę i spowrotem zapiec śrubę... bo tego "oczekujesz"... i o tym właśnie pisze: bezpodstawna postawa roszczeniowa i wieszanie psów. co nie znaczy ze kazdy przypadek jest taki sam i mozna sobie napisac rozwiązanie uniwersalne na wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > art. 461 > § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub > zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o > naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania). wynagrodzenie za naprawę auta nie jest nakładem, o którym mowa w prawie zatrzymania. źródło: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.11.1998 r. (sygn. akt II CKN 53/98), zgodnie z którym wynagrodzenie za naprawę samochodu nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > wynagrodzenie za naprawę auta nie jest nakładem, o którym mowa w prawie zatrzymania. > źródło: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.11.1998 r. (sygn. akt II CKN 53/98), zgodnie z którym > wynagrodzenie za naprawę samochodu nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c. cikawy temat. rozumiem, że nakłady pracy to nie "nakłady" w rozumieniu prawa. A co jeśli warsztat wpakuje w auto np 1000 PLN w częściach (z własnej kieszeni)... czy wyrok odnosi się do różnicy nakład pracy, a faktyczny nakład środków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > cikawy temat. > rozumiem, że nakłady pracy to nie "nakłady" w rozumieniu prawa. A co jeśli warsztat wpakuje w auto > np 1000 PLN w częściach (z własnej kieszeni)... > czy wyrok odnosi się do różnicy nakład pracy, a faktyczny nakład środków? Od egzekwowania należności są sądy i komornicy a nie warsztaty. Warsztat nie ma prawa zatrzymać auta i koniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mugen Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > cikawy temat. > rozumiem, że nakłady pracy to nie "nakłady" w rozumieniu prawa. A co jeśli warsztat wpakuje w auto > np 1000 PLN w częściach (z własnej kieszeni)... > czy wyrok odnosi się do różnicy nakład pracy, a faktyczny nakład środków? Przecież o tym nie rozstrzygnie policjant tylko sąd, a do tego czasu auto zostanie w warsztacie. Praktyka jest taka a nie inna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Od egzekwowania należności są sądy i komornicy a nie warsztaty. Warsztat nie ma prawa zatrzymać > auta i koniec. wiesz - nie ma prawa i koniec, tez mnie nie urządza... ja tylko pytam czy "wynagrodzenie za naprawę" jest tożsame z całym kosztem naprawy i czy sąd najwyższy jakoś różnicuje te kwestie. skorą są osobne działy prawa zatrzymań itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 9 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Masz jakieś kwity na zlecenie naprawy czy wszystko umawiane "face to face"? Mam na pismie zlecenie naprawy, na którym pisze "wymiana rolki prowadzacej paska alternatora". Pomyslałem juz po urwaniu, ze przydało by sie to mieć i wziąłem ksero od mistrza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 9 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > śruby się zapiekają - to normalne. nie pisałeś szczegółowo, ale jeśli koleś ostrzegał że będzie > silowo podchodził O niczym nie ostrzegał. Stwierdził jedynie, ze sruba jest obrobiona. Podobno sa jakies klucze, czy nasadki do obrobionych srub, nie zauwazyłem zeby uzywał, od razu przeszedł do młotka. Mowiłem mu też o tym co wyczytałem na forum, jak w takim przypadku ułatwic sobie dostęp przez podniesienie silnika z jednej strony. Zignorował. > znajdź używaną pokrywę rozrządu i dogadaj się z nimi ze pokryją koszta przełożenia i pokrywy Jeżeli ja znajde a potem sie okaze ze jest krzywa, albo cos tam innego to bedzie moj problem. Gwarantuja, ze bedzie sie trzymac i ta gwarancje wezme od nich na pismie. > (bedzie pewnie łatwiej i szybciej niz spawac, uszczelki są tanie itp itd). podobno trzeba zdejmowac miske olejowa, ktora ma podobno jakąśtam "zintegrowaną" uszczelkę - koszt ok. 125 zł. Inne pewnie da sie uzyc ponownie. Edit: czytam na forum mondeo, ze do wymiany uszczelki pod miską trzeba odłaczyć skrzynię biegów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > O niczym nie ostrzegał. Stwierdził jedynie, ze sruba jest obrobiona. Podobno sa jakies klucze, czy > nasadki do obrobionych srub, nie zauwazyłem zeby uzywał, od razu przeszedł do młotka. > Mowiłem mu też o tym co wyczytałem na forum, jak w takim przypadku ułatwic sobie dostęp przez > podniesienie silnika z jednej strony. Zignorował. > Jeżeli ja znajde a potem sie okaze ze jest krzywa, albo cos tam innego to bedzie moj problem. > Gwarantuja, ze bedzie sie trzymac i ta gwarancje wezme od nich na pismie. > podobno trzeba zdejmowac miske olejowa, ktora ma podobno jakąśtam "zintegrowaną" uszczelkę - koszt > ok. 125 zł. > Inne pewnie da sie uzyc ponownie. nie baw się w to. 16 letnie uszczelki są pewnie kamienne już... > Edit: czytam na forum mondeo, ze do wymiany uszczelki pod miską trzeba odłaczyć skrzynię biegów ok, wychodzi z tego całkiem spora naprawa. pewnie trochę się poszarpiesz z warsztatem. IMHO problem ukręconej śruby możesz wziąć na klate (ale powinni ostrzec o ryzykach jak się dobierali do tego i ograniczyć swoją odpowiedzialność). reszta wg Twojego opisu - to konsekwencja ich bledu, kwestia co zaproponują z tym zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > nie wiem jakim prawem ale na porzadku dziennym jest ze zaklad naprawiajacy auto zatrzymuje samochod > bo firma ubezpieczajaca auto nie wypłacila pieniazkow z OC sprawcy kolizji. o czym Ty piszesz? Inna jest sytuacja kiedy oddajesz auto do mechanika na wymianę paska klinowego a inna kiedy zostawiasz auto do naprawy bezgotówkowej po kolizji. Jeśli Zakład naprawiający przyjmując auto, przygotowując dokumenty, upoważnienia itd podsunie Ci oswiadczenie, ze zgadzasz sie, ze jeśli Ubezpieczyciel nie zaplaci to albo zapłacisz sam albo auto zostaje u nich i jak sie na to zgodzisz to w porządku. Nikt przy zwyklej naprawie nie daje takiego kwitu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > art. 461 > § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub > zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o > naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania). Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 23 listopada 1998 r. II CKN 53/98 Wynagrodzenie za wykonanie dzieła nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 kc, zatem w sprawie o wydanie dzieła prawo zatrzymania wynikające z tego przepisu nie przysługuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 9 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > IMHO problem > ukręconej śruby możesz wziąć na klate (ale powinni ostrzec o ryzykach jak się dobierali do > tego i ograniczyć swoją odpowiedzialność). Sruba sie nie ukreciła. Mechanik zrobił kilka podejść kluczem oczkowym, stwierdził ze jest obrobiona, po czym przeszedł do młotka i po ok. 0,5 h walenia z roznych stron urwał kawałek obudowy. Ja juz po fakcie dowiedziałem sie, ze sa klucze do obrobionych srub, ale on powienien o tym wiedziec. > kwestia co zaproponują z tym zrobić. Zaległa cisza, nic nie proponują, nie dzwonia. Moze coś robią, moze nic. Szczerze mowiąc, dla mnie wygodniejsza była by sytuacja gdyby sami podejmowali decyzje i nie dzwonili do mnie z pytaniami. Edit: Jak siegam pamiecią wstecz, przypominam sobie kształt rolki i klucza jaki miał, to mam wrazenie, ze nie dało się go dobrze założyc na srube. klucze miał tylko takie jak na tej aukcji , gdyby miał takie moze by teraz nie było tematu, ale nie miał. Rolka wyglada tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 Może sie mylę ale w jednym, jedynym samochodzie w którym taka rolkę odkrecalem był odwrotny gwint na srubie i trzeba było odkręcić w druga stronę. Dobrze ze poczytalem zanim wziąłem sie do naprawy bo tez bym pewnie obrobił i urwał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 9 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Może sie mylę ale w jednym, jedynym samochodzie w którym taka rolkę odkrecalem był odwrotny gwint > na srubie i trzeba było odkręcić w druga stronę. Dobrze ze poczytalem zanim wziąłem sie do > naprawy bo tez bym pewnie obrobił i urwał. Mnie sie tez mechanik pytał, czy tu jest lewy czy prawy gwint. Powiedziałem zgodnie z prawdą, że nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lato8 Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 możliwe, ze sruba trzymajaca tą rolkę miala lewy gwint to i nie dalo się jej normalnie odkrecić i urwali nie wiem czy da sie to tak idealnie wspawac, aby rolka trzymajaca sie na tej srubie nie kosila paska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gandw Napisano 9 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2012 > Edit: Jak siegam pamiecią wstecz, przypominam sobie kształt rolki i klucza jaki miał, to mam > wrazenie, ze nie dało się go dobrze założyc na srube. > klucze miał tylko takie jak na tej aukcji , gdyby miał takie moze by teraz nie było tematu, ale > nie miał. > Rolka wyglada tak Kształt klucza to jedno, a druga sprawa to mógł podejść kluczem nasadowym 6-kątnym którym szansa objechania jest znacznie mniejsza niż 12-kątnym. Co do tego jaki jest gwint to on powinien być specjalistą, ew. poszukać w katalogach, podzwonić, poszukać w internecie i się dowiedzieć, a nie pytać klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.