Skocz do zawartości

Problem z hamulcami - ogólnie


Jerzy

Rekomendowane odpowiedzi

Problem dotyczy akurat Hondy Civic z 2005r. automat, ale ten sam problem może dotyczyć wszystkich aut więc pytam tu.

Po postoju samochodu (kilka, kilkanacie godzin) podczas pierwszego hamowania pedał idzie do dołu, a auto nie hamuje, drugie nacinięcie i hamulec już jest jak zyleta.

Czy to mogą być klocki? Czy klocki nie mają na to wpływu? Zapowietrzony układ? Jesli tak to od czego się zapowietrzył?

Płyn jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem dotyczy akurat Hondy Civic z 2005r. automat, ale ten sam problem może dotyczyć wszystkich

> aut więc pytam tu.

> Po postoju samochodu (kilka, kilkanacie godzin) podczas pierwszego hamowania pedał idzie do dołu,

> a auto nie hamuje, drugie nacinięcie i hamulec już jest jak zyleta.

> Czy to mogą być klocki? Czy klocki nie mają na to wpływu? Zapowietrzony układ? Jesli tak to od

> czego się zapowietrzył?

> Płyn jest.

Wygląda na zapowietrzony.

Sprawdź dokładnie czy nie ma wycieków i zajmij się tym bo niebawem może Ci polecieć do podłogi w najmniej odpowiednim momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pamiętaj, że układ hdauliczny hamulca połączony

> jest z układem sterowania sprzęgłem...może cos tu było "grzebane"

Sprzęgło? W automacie? hmm.gifpad.gif

Quote:

Problem dotyczy akurat Hondy Civic z 2005r.
automat


Żeby nie było OT: jakie to to ma hamulce z tyłu: tarcze czy bębny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny temat, zauważyłem to bradzo wyraźnie 2 dni temu odkąd odeszły mrozy.

Citroen C5 4 x tarcza

Słabe pierwsze hamowanie. Bardzo słabe.

I nie jest to zapowietrzenie. Pedał chodzi normalnie, to auto nie hamuje.

Po 1-3 hamowaniach hamulce żyleta.

Więcej: taki test - po parkowaniu rozpęd na prostej i ostro w hamulec jedno długie hamowanie: efekt na początku prawie nie hamuje pod koniec łapie elegancko. I od tego momentu jest git.

Hipoteza: pogoda/temperatura/sól/breja i mokre/brudne tarcze.

Może to i to u Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam podobny temat, zauważyłem to bradzo wyraźnie 2 dni temu odkąd odeszły mrozy.

> Citroen C5 4 x tarcza

> Słabe pierwsze hamowanie. Bardzo słabe.

> I nie jest to zapowietrzenie. Pedał chodzi normalnie, to auto nie hamuje.

> Po 1-3 hamowaniach hamulce żyleta.

> Więcej: taki test - po parkowaniu rozpęd na prostej i ostro w hamulec jedno długie hamowanie: efekt

> na początku prawie nie hamuje pod koniec łapie elegancko. I od tego momentu jest git.

> Hipoteza: pogoda/temperatura/sól/breja i mokre/brudne tarcze.

> Może to i to u Ciebie?

Albo zeszklone klocki, przegrzane tarcze, przegotowany płyn lub zapieczone tłoczki w zaciskach lub prowadnice.... ale jerzy pisze, że pedał idzie mu do podłogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam podobny temat, zauważyłem to bradzo wyraźnie 2 dni temu odkąd odeszły mrozy.

> Citroen C5 4 x tarcza

> Słabe pierwsze hamowanie. Bardzo słabe.

> I nie jest to zapowietrzenie. Pedał chodzi normalnie, to auto nie hamuje.

> Po 1-3 hamowaniach hamulce żyleta.

> Więcej: taki test - po parkowaniu rozpęd na prostej i ostro w hamulec jedno długie hamowanie: efekt

> na początku prawie nie hamuje pod koniec łapie elegancko. I od tego momentu jest git.

> Hipoteza: pogoda/temperatura/sól/breja i mokre/brudne tarcze.

> Może to i to u Ciebie?

Mam tak samo w mojej C5, ale tylko jak jest mokro.

Jak jest sucho efekt nie występuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> klocki to raczej nie są, mógł się zapowietrzyć, pamiętaj, że układ hdauliczny hamulca połączony

> jest z układem sterowania sprzęgłem...może cos tu było "grzebane"

Ktoś już napisał że to automat a ja dodam że w Hondzie to są oddzielne układy z osobnym zbiorniczkiem itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

icon_eek.gif

mam to samo od 3 dni...

po pierwszym ruszeniu danego dnia pierwsze hamowanie odbywa się na zasadzie zwalniania i dopiero pod koniec zatrzymuje się jakby ktoś mi "patyk w szprychy włożył" - powtarza się to przez kilka pierwszych hamowań - poźniej wraca do normy...

najpierw myslalem, ze zapowietrzone hamulce, ale nie, nastepnie, że jakieś zlodowacenie powstało na tarczach - jednak dziś jak ruszałem było +10 stopni hmm.gif

coś tu nie gra icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam to samo od 3 dni...

> po pierwszym ruszeniu danego dnia pierwsze hamowanie odbywa się na zasadzie zwalniania i dopiero

> pod koniec zatrzymuje się jakby ktoś mi "patyk w szprychy włożył" - powtarza się to przez

> kilka pierwszych hamowań - poźniej wraca do normy...

> najpierw myslalem, ze zapowietrzone hamulce, ale nie, nastepnie, że jakieś zlodowacenie powstało na

> tarczach - jednak dziś jak ruszałem było +10 stopni

> coś tu nie gra

Moze pompa powiedziała 30.GIFhmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj po dwóch dniach postoju wyjechałem autem z garażu. Podczas pierwszego hamowania (ok 3 min od odpalenia auta) pedał hamulca był twardy i auta nic nie hamowało - akurat wjezdalem na puste rondo. Nastepne hamowania były ok (dojechałem do pracy 6km i hamulce juz działały ok). Wyszedłem z pracy po 8h, odpalam auto, dojęzdzam do skrzyzowania aby sie zatrzymac na czerwonym! świetle a tutaj znowu to samo, cale szczescie ze bylo pusto. Droga do domu przebiegla bez problemow i hamulec juz normalnie działał. Jaka to może być przyczyna?

Dodam:

Garaż akurat mam w takim miejscu ze jak wczoraj zaczął topniec snieg to była w nim woda 10cm. W ostatni piątek zamarzł mi płyn w spryskiwaczu - a dokładnie lewa dysza (kierowcy), polałem ją denaturatem i po kilkunastu sekundach odpuściło. Pisze o tym bo na forum passata wyczytałem ze ktos mial podobny problem i wyszlo na to ze serwo hamulcowe zassało wode mozliwe ze przez zapchana dysze od spryskiwacza. W ten poniedziałek zrobilem przy -10* ok 400km i było jeszcze wszystko ok. Czy ktos spotkal sie z podobnym problemem w leonie (1.6 bcb)?

(wklejam posta ktorego napisalem na forum modelu godzien temu, wchodze na ak a tutaj widze ze podobne problemy :-| )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro "wszyscy to mają" to może chodzi o wilgotność/temperaturę powietrza w której dochodzi do

> skraplania się wody na tarczach i poślizgu?

dokładnie, wyżej wymieniony objaw zawsze występuje gdy jest duża wilgotność , jazda w deszczu , na tarczach pojawia się lekki nalot korozji, i pierwsze hamowanie klocki zbierają ów nalot i się zaszlichcają (tak niektórzy nazywają ów objaw )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po postoju samochodu (kilka, kilkanacie godzin) podczas pierwszego hamowania pedał idzie do dołu,

> a auto nie hamuje, drugie nacinięcie i hamulec już jest jak zyleta.

Wszystko wskazuje na zapowietrzony układ. Porada: 2 razy w roku zrobić przegląd hamulców (rozebranie, czyszczenie prowadnic, sprawdzić osłony PP i nasmarować tłoczki). Co 2-3 lata wymienić płyn hamulcowy i odpowietrzyć układ.

Ja osobiście polecam na taki przegląd jechać, lub zrobić samemu, wymienić płyn hamulcowy i dokładnie odpowietrzyć układ. Powinno pomóc a koszty niewielkie. Przecież to normalnie strach jeździć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyp jakiś. Mam to samo w dwuletniej octavii 1.9 TDI. Na razie jadę na sprawdzenie czy się klocki kończą, bo po 51 kkm mam jeszcze oryginały. hmm.gif Nie pamiętam czy coś się działo podobnego w mrozy.

Na początku słabo hamuje, ale jak pod pompuje się pedał to potem jest w porządku, ale nie to samo jak przy nowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam podobny temat, zauważyłem to bradzo wyraźnie 2 dni temu odkąd odeszły mrozy.

> Citroen C5 4 x tarcza

> Słabe pierwsze hamowanie. Bardzo słabe.

> I nie jest to zapowietrzenie. Pedał chodzi normalnie, to auto nie hamuje.

> Po 1-3 hamowaniach hamulce żyleta.

> Więcej: taki test - po parkowaniu rozpęd na prostej i ostro w hamulec jedno długie hamowanie: efekt

> na początku prawie nie hamuje pod koniec łapie elegancko. I od tego momentu jest git.

> Hipoteza: pogoda/temperatura/sól/breja i mokre/brudne tarcze.

Mam to samo w pasku B5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyjdzie z tego, że Rosjanie nam hamulce zdalnie psują

> Moja maryś stoi kilka dni, dzisiaj sprawdzę czy też to mam. Uno stoi 2 tygodnie - może nim pojadę

No cóż... moje auto jeździ co dziennie i efekt (bardzo wyraźny) był odczuwalny każdego ranka odkąd odeszły mrozy (poniedziałek, wtorek, środa)

Dzisiaj efekt był już słabiej odczuwalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu, wielu sezonów mam tak samo *) dokładnie w okresie gdy na jezdniach dominuje mieszanka wody/śniegu i solanki ORAZ dodatnie temperatury.

Tarcza w oka mgnieniu pokrywa się rdzawym nalotem. Ilość nalotu zapewne zależy TAKŻE od materiału z jakiego są wykonane tarcze. I u jednych efekt będzie nieodczuwalny a u innych zatrzymamy się dopiero na krawężniku.

*) z przodu czerotłoczkowe zaciski Brembo i tarcza 330 mm, tył skromniej ale także sporo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od wielu, wielu sezonów mam tak samo

Moja teoria też to tym mniej więcej tłumaczyła.

Jednak w tym roku te specyficzne warunki musiały być wyjątkowo dla tarcz niekorzystne. Jeżdżę autem nie od wczoraj ale tylko w tym sezonie zauważyłem to aż tak wyraźnie. I jak widać inni także wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja teoria też to tym mniej więcej tłumaczyła.

> Jednak w tym roku te specyficzne warunki musiały być wyjątkowo dla tarcz niekorzystne. Jeżdżę autem

> nie od wczoraj ale tylko w tym sezonie zauważyłem to aż tak wyraźnie. I jak widać inni także

Ja chyba też po raz pierwszy aż tak dobitnie zaobserwowałem zjawisko. W tym sezonie zanim dajadę do pierwszego skrzyżowania, obowiązkowo robię test sprawności hamulców. Niedaleko mam szkołę podstawową i wystarczająco dużo powodów do tego by na długie miesiące pożegnać się z wolnością.

Nie wiem, ale może zaczęli inną chemią sypać w tym sezonie? Może także na klocki hamulcowe to działa bardziej niż w poprzednich sezonach? Normalnie mam praktycznie wżery na tegorocznych tarczach (OEM), których nie likwidują codzienne trasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, ale może zaczęli inną chemią sypać w tym sezonie? Może także na klocki hamulcowe to

> działa bardziej niż w poprzednich sezonach? Normalnie mam praktycznie wżery na tegorocznych

> tarczach (OEM), których nie likwidują codzienne trasy.

Miałem wczoraj podobną akcję - pierwsze hamowanie prawie zerowe. Dziś jest ciepło i nie pada, do tego wieje wiatr i takich problemów nie było więc coś na rzeczy jest. Brat prowadzi warsztat i mówił, że mu dwie osoby też zgłaszały brak hamulców "na zimno".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No cóż... moje auto jeździ co dziennie i efekt (bardzo wyraźny) był odczuwalny każdego ranka odkąd

> odeszły mrozy (poniedziałek, wtorek, środa)

> Dzisiaj efekt był już słabiej odczuwalny.

Nie odczułem smirk.gif ale może dlatego, że przez kilka km nie musiałem hamować i jadąc się to wytarło niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.