el_guapo Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Czy to ten słynny prostownik? http://www.lidl.pl/cps/rde/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=2554 Bo nie wiem, czy warto stać wśród emerytów od 5 rano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Czy to ten słynny prostownik? > http://www.lidl.pl/cps/rde/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=2554 > Bo nie wiem, czy warto stać wśród emerytów od 5 rano ten IMO daje radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ABM Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Czy to ten słynny prostownik? > http://www.lidl.pl/cps/rde/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=2554 > Bo nie wiem, czy warto stać wśród emerytów od 5 rano Napiszę tylko tyle, że funkcja podtrzymania naładowania akumulatora, w przypadku mojego akumulatora do motocykla, skończyła się jego całkowitym zgonem - był wybrzuszony i nadawał się na złom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
noras Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? Od -nastu lat nie używałem. Potrafiłem rozumieć potrzebę posiadania prostownika w czasach PRL i Fiata 126p z prądnicą. Akumulator - jakikolwiek - był cennym dobrem i mimo, że nadawał się na złom, niosło się go do ciepłego mieszkania, ładowało całą noc i dawało to szansę odpalenia rano. Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten prostownik ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manau Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy > żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten > prostownik ?? Zeby zareklamowac Lidla A tak powaznie to moze ktos ma pare aut i jednym jezdzi w weekendy albo wogole tylko poza sezonem zimowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wlad Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? > Od -nastu lat nie używałem. Potrafiłem rozumieć potrzebę posiadania prostownika w czasach PRL i > Fiata 126p z prądnicą. Akumulator - jakikolwiek - był cennym dobrem i mimo, że nadawał się na > złom, niosło się go do ciepłego mieszkania, ładowało całą noc i dawało to szansę odpalenia > rano. > Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy > żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten > prostownik ?? mi synek wlaczyl lampke sufitowa i rano juz nie odpalilo .szybciej jednak bylo dla mnie podlaczyc prostownik niz dzwonic po taryfe i jechac do londynu po aku[u mnie rano sklepy sa nieczynne]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pfikusny Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? 1. Jeśli masz motocykl, który zimuje... (chyba nie muszę rozwijać). 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analyzer64 Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Mam go, działa już ponad 2 lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
noras Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > 1. Jeśli masz motocykl, który zimuje... (chyba nie muszę rozwijać). OK, rozumiem - ale nie tylko motocykliści szturmują lidla. > 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. To bzdura i mit, tak jak z niedoładowywaniem za dużego akumulatora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dellti Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy > żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten > prostownik ?? A po co kupować nowy akumulator, jeżeli stary po prostu się wyładował? Przy obecnym poborze prądu (podtrzymanie radia, alarm, monitoringi, itp) + zdarzające się problemy z elektryką wysysającą akumulator, wcale nie takie rzadkie we współczesnych samochodach może się zdarzyć że trzeba trochę podładować po kilku(nastu) dniach postoju. O okresowym podładowywaniu podczas zimowania ktoś już pisał. Oczywiście w regularnie użytkowanym sprawnym samochodzie ze sprawną instalacją użycie prostownika nie powinni być potrzebne. W moim przypadku - w V70 nigdy nie było potrzeby podładowywania aku, ale w zeszłym roku musiałem kilka razy podładowywać punto, bo z jakiegoś powodu radio pobierało prawie 0,5A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krisb Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? przez 20 lat mojej motoryzacji zawsze chciałem go mieć. Potrzebowałem 2, może 3x, zawsze jakiś sąsiad miał Dobre kable rozruchowe w bagażniku - to lepiej wydane pieniądze i szybciej staję na nogi. IMHO oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. Nieprawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wlad Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Nieprawda. powiedz to moim pieciu ostatnim samochodom-elantra,pmazda 323,primera p12,audi A4 no i teraz touran oczywiscie dzieci rudolfa d. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > powiedz to moim pieciu ostatnim samochodom-elantra,pmazda 323,primera p12,audi A4 no i teraz touran > oczywiscie dzieci rudolfa d. Przez przeszło 5 lat jeździłem codziennie "dziećmi Rudolfa" na trasach 1 km/2km/5km + raz na jakiś czas trasa. Żadnych problemów z odpalaniem nie zanotowałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bogas Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > To bzdura i mit, tak jak z niedoładowywaniem za dużego akumulatora. Nie, to nie jest bzdura. Jest takie pojecie jak bilans. Masz dwa naczynia 50 i 100l. Z kranu leci woda 1l/min. Zapelnisz w 100proc drugi zbiornik w 50min? Prosciej sie nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bogas Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Nieprawda. Prawda. Jesli pobrales wiecej Ah, niz wladowales, nie naladujesz w pelni akumulatora. Proponuje nie ulegac modzie i nie powtarzac kacikowej bzdury. I pisze tylko o zbyt niskim napieciu, jakie niedoladowany aku wtedy ma, reszte problemow z tym zwiazanych pomijam, bo jak widac nie znacie pojecia bilansu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wlad Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 > Przez przeszło 5 lat jeździłem codziennie "dziećmi Rudolfa" na trasach 1 km/2km/5km + raz na jakiś > czas trasa. Żadnych problemów z odpalaniem nie zanotowałem. ja tez nie-dlatego ze profilaktycznie od czasu do czasu podlacze prostownik wiem po dlugosci ladowania ze bilans jest niestety ujemny.to ze nie czekam do calkowitego rozladowania[ktore byc moze nie nastapiloby nigdy]pozwala rano spokojnie wyjsc do auta nie martwiac sie o nic.a podladowanie to jakas minuta na podlaczenie a potem 30 sekund aby odlaczyc .korona z glowy mi raz na miesiac nie spadnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mantom Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? jakiś tekst Ale chyba we współczesnych samochodach nie spotyka się juz takiej instalacji? Poza tym obecne akumulatory to nie to samo co kiedyś. Np. Centra - wiele osób się żaliło na fatalne obniżenie jakości tych niegdyś bardzo dobrych akumulatorów (podobno przeniesiono produkcję z poznania do Hiszpanii). Mój akumulator zaczał padać już ubiegłej zimy gdy miał 4,5 roku (oryginalny koreański) i musiałem go aż 3 razy doładowywac (inna sprawa, że ta zima była wyjątkowa - w lany poniedziałek były zaspy śnieżne). Mam ukraiński prostownik taki jak ten i nigdy mnie nie zawiódł Ten z Lidla to mozna sobie dokupić do awaryjnego wożenia w samochodzie, skoro jak ludzie pisza nadaje się tylko do doładowywania a nie ładowania cąłkowiecie padniętego akumulatora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draco40 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > To bzdura i mit, tak jak z niedoładowywaniem za dużego akumulatora. mylisz się... wystarcza krótkie odcinki i duzy pobór pradu w aucie typu ogrzewanie szyb, radio, dmuchawa itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinur Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Nie, to nie jest bzdura. Jest takie pojecie jak bilans. > Masz dwa naczynia 50 i 100l. Z kranu leci woda 1l/min. Zapelnisz w 100proc drugi zbiornik w 50min? Masz 2 naczynia 50 i 100l. Z jednego i z drugiego odlejesz po 10l. Później do jednego i do drugiego dolejesz spowrotem po 10l. Czy któryś z nich nie będzie pełny? Prościej się nie da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Prawda. > Jesli pobrales wiecej Ah, niz wladowales, nie naladujesz w pelni akumulatora. A skąd założenie, że pobrałes więcej Ah, niż władowałeś? > Proponuje nie ulegac modzie i nie powtarzac kacikowej bzdury. O jakiej modzie piszesz? Ostatnie 8 lat jeżdżę niemal identyczne krótkie trasy, w tym czasie poruszałem się jedną noPb i dwoma dieslami - żeby było smieszniej, aku (jak i auta) były kilkuletnie w momencie zakupu, baterie fabryczne, nigdy nie doładowywałem żadnego z aut i nigdy nie miałem problemu z odpalaniem. > I pisze tylko o zbyt niskim napieciu, jakie niedoladowany aku wtedy ma, reszte problemow z tym > zwiazanych pomijam, bo jak widac nie znacie pojecia bilansu. Dobrze, że Ty znasz. Tyle, ze przyjąłeś błędne założenie j.w. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > mylisz się... > wystarcza krótkie odcinki i duzy pobór pradu w aucie typu ogrzewanie szyb, radio, dmuchawa itd. Wypisz, wymaluj, moje jazdy przez ostatnie lata - we fijordzie dodatkowo ogrzewana przednia szyba. Widocznie w niemiecko/belgijskich autach zapodają mocne alternatory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Masz dwa naczynia 50 i 100l. Z kranu leci woda 1l/min. Zapelnisz w 100proc drugi zbiornik w 50min? > Prosciej sie nie da. To teraz z drugiej strony: masz dwa naczynia 50 i 100l. Pełne - to ważne. Z każdego do rozruchu silnika zużywasz 25l (wszak rozrusznik zużyje tylko tyle prądu, ile musi, niezależnie od źródła, do którego jest podłączony, choćby to była nawet elektrownia szczytowo-pompowa, skoro już o naczyniach mówimy ) Które napełni się szybciej? Prościej się nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
franki Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 Tak ten. Mam taki sam jednak stwierdzam że coś chyba coś z nim nie tak bo ciężko mi włączyć ładowanie ( nie reaguje na wciskanie MODE) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
106 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Wypisz, wymaluj, moje jazdy przez ostatnie lata - we fijordzie dodatkowo ogrzewana przednia szyba. > Widocznie w niemiecko/belgijskich autach zapodają mocne alternatory. No widzisz...Każdy myśli, że nadal maluchem z dynamkiem jeździ. A bez powodu alternatory 100A i więcej nie dają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
irekw Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Nie, to nie jest bzdura. Jest takie pojecie jak bilans. > Masz dwa naczynia 50 i 100l. Z kranu leci woda 1l/min. Zapelnisz w 100proc drugi zbiornik w 50min? > Prosciej sie nie da. Podłącz w układ amperomierz i zobacz po jakim czasie spadnie prąd ładowania.Bilans w samochodzie -to odbiorniki i alternator.Alternator ma za zadanie zapewnić prąd odbiornikom i doładować akumulator.Jak jest za duży pobór prądu i alternator nie wyrabia wtedy do zabawy włącza się akumulator.I to powoduje jego rozładowanie. Przykład z wodą-całkowita wtopa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tjaszo Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > 1. Jeśli masz motocykl, który zimuje... (chyba nie muszę rozwijać). mam > 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. 10km w obie strony to krotko czy dlugo? prostownika nie posiadam za to mam assistance Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
komor Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Czy to ten słynny prostownik? > http://www.lidl.pl/cps/rde/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=2554 > Bo nie wiem, czy warto stać wśród emerytów od 5 rano Warto nie warto .... Ja profilaktycznie użyłem go kilka razy w zeszłym roku jak robiłem dzienne trasy 1 km do pracy i 1 z powrotem przy mrozach ok -15 do -20. Gdyby nie to małe gufienko raczej już bym nie odpalił auta (diesel) . Ale ładuje długo, sąsiad prawie całkowicie rozładowany AKU z 2.5 TDI ładował 3 doby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edi74 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 Ja mam dwa samochody, skuter, motocykl odpalany okazjonalnie i traktorek do koszenia, odśnieżania, ... bez prostownika bym zginął. Kiedyś kupiłem prostownik z marketu, ale się zawiodłem tak samo jak na kupionym wcześniej kompresorze. Może miałem pecha, ale od tamtej pory staram się kupować produkty "firmowe". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el_guapo Napisano 16 Października 2013 Autor Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > To bzdura i mit, tak jak z niedoładowywaniem za dużego akumulatora. To nie bzdura. W lutym 2013 kupiłem nowy akku, bo stara VARTA poszła się paść. Jeżdżę własnym autem tylko w weekndy i któryś tam start po zimnej nocy we wrześniu był - hmm - wyraźnie ciężki i zaakcentowany kilkoma kontrolkami, które się dłużej poświeciły po uruchomieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draco40 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Wypisz, wymaluj, moje jazdy przez ostatnie lata - we fijordzie dodatkowo ogrzewana przednia szyba. > Widocznie w niemiecko/belgijskich autach zapodają mocne alternatory. to inaczej, odstaw auto na kilka dni na mrozie po takiej jeździe z taki samo auto z "doładowanym akumulatorem z prostownika". np. mój ojciec w zimie jeździ sporadycznie (w każdym razie nie dzień w dzień) głownie krótkie odcinki, bez doładowania zima nawet nowego akuma, po jakimś czasie pada zmienić akumulator czy doładowywać?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draco40 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > prostownika nie posiadam za to mam assistance assistance nie dowiezie Cie na czas do pracy... "doładowany wcześniej akum" tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > To nie bzdura. (...) > Jeżdżę własnym autem tylko w weekndy i ...to jest rozwiązanie zagadki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > to inaczej, odstaw auto na kilka dni na mrozie po takiej jeździe z taki samo auto z "doładowanym > akumulatorem z prostownika". > np. mój ojciec w zimie jeździ sporadycznie (w każdym razie nie dzień w dzień) głownie krótkie > odcinki, bez doładowania zima nawet nowego akuma, po jakimś czasie pada > zmienić akumulator czy doładowywać?? A widzisz - zmieniacie juz zalożenia. Teza była taka, że na krótkich odcinkach się nie doładuje. Nie było słowa o odstawianiu auta na kilka dni. Ja jeżdżę autem codziennie pn-pt, często również sob-ndz, choć czasem przestał od pt wieczorem do poniedziałku rano (jak jeszcze w W-wie mieszkałem). Nigdy nie było problemu z odpaleniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
widaw Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Nieprawda. Tylko zapomniałeś wspomnieć, ze na postoju trzeba maskę silnika podnieść. Żeby promienie kosmiczne doładowały akumulator Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tylko zapomniałeś wspomnieć, ze na postoju trzeba maskę silnika podnieść. Żeby promienie kosmiczne > doładowały akumulator Hahaha... Dobrze, że moje auta o tym nie wiedziały i odpalały bez otwierania maski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draco40 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > A widzisz - zmieniacie juz zalożenia. > Teza była taka, że na krótkich odcinkach się nie doładuje. Nie było słowa o odstawianiu auta na > kilka dni. Ja jeżdżę autem codziennie pn-pt, często również sob-ndz, choć czasem przestał od > pt wieczorem do poniedziałku rano (jak jeszcze w W-wie mieszkałem). Nigdy nie było problemu z > odpaleniem. tez nie do końca... sam doładowywałem akum ok 3 letni który w zimie już kręcił dość mizernie przy okresie gdy jeździłem tylko praca/dom/zakupy czyli krótkie odcinki... mysle ze po kilku nastepnyach odpaleniach w mrozie czekałbym na taxi bo ewidentnie już był słaby, miał tendencje "spadkowa" przy takiej jeździe. w lecie normalnie krecił jak i po doładowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WaWeR Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? Bo nie mam ochoty/czasu/możliwości szukać po znajomych/rodzinie/sąsiadach jak zimą padnie aku, lub zauważę wybitne jego słabe działanie. Bo wolę zapobiegać niż leczyć kodując od początku radio i pewnie nie tylko radio. Bo koszt zakupu jest kilkukrotnie niższy niż jakiegokolwiek akumulatora, więc mój kilkuletni może jeszcze tę a może i następną zimę przeżyć. Bo nigdy nie przewidzisz czy się przyda. Równie dobrze można nie wozić w aucie zapasowego koła, nawet zestawu naprawczego do kół, apteczki, żarówek, rękawiczek, podstawowych narzędzi, butelki z wodą, okularów przeciwsłonecznych i jeszcze wiele innych. Jeśli to nie jest wystarczający argument to użyję ostatecznego, bo "mam takie widzimisię". Tylko tyle i aż tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > tez nie do końca... > sam doładowywałem akum ok 3 letni który w zimie już kręcił dość mizernie przy okresie gdy jeździłem > tylko praca/dom/zakupy czyli krótkie odcinki... Kolego sympatyczny - ja nie twierdzę, że każdy aku w każdym aucie przy każdej jeździe będzie naładowany. Napisałem z mojego doświadczenia dwóch diesli i jednej noPb. Także nie mamy się co licytowac. Tyle, ze nie zgadzam się z tezą Quote: 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kranu Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 W moim Seicento nowy markowy akumulator pomimo sprawnej instalacji zimy bez doładowywań nie potrafił przeżyć. Jeździłem najczęściej 2-3 razy w tygodniu trasy po kilka kilometrów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Igorek Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? Ja np niekiedy dużo więcej korzystam z energii akumulatora niż potem ma się on szansę doładować. Przykładowo przyjadę samochodem gdzieś coś robić, włączę radio i tak sobie gra. Mam też przetwornicę w samochodzie, jak potrzebuję gdzieś nieosiągalnego 230V to biorę ale potem trzeba to jakoś oddać a jak nie będzie dłuższej jazdy to zniszczysz akumulator. Albo krótkie dojazdy. W zimie Webasto trzeba włączyć nawet i na pół godziny a potem trafi się 10 minut jazdy i tak kilka razy pod rząd co skutkuje późniejszym problemem z rozruchem. > Od -nastu lat nie używałem. Potrafiłem rozumieć potrzebę posiadania prostownika w czasach PRL i > Fiata 126p z prądnicą. Akumulator - jakikolwiek - był cennym dobrem i mimo, że nadawał się na > złom, niosło się go do ciepłego mieszkania, ładowało całą noc i dawało to szansę odpalenia > rano. > Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy > żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten > prostownik ?? Zostawiony na noc jakiś włączony odbiornik prądu, słabiej kręcący rozrusznik z nie wiadomo jakiego powodu, prace przy aucie i zużycie większej niż dopuszczalna granica prądu- wszystko to powoduje, że biegniesz już po nowy akumulator? Gratuluję bogactwa. Ja swoje osiągam nie wyrzucając pieniędzy bez celu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
irekw Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tyle, ze nie zgadzam się z tezą > Quote: > 2. Jeśli jeździsz tylko, na krótkie dystanse - akumulator nie zdąży się doładować. Kolego.Zbliża się zima.Akumulator i jego "nie doładowanie"jest tematem dyżurnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aviator Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 Ten, ten. Znowu rzucili do sklepów. Ze swojej strony polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wmak Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Nie, to nie jest bzdura. Jest takie pojecie jak bilans. > Masz dwa naczynia 50 i 100l. Z kranu leci woda 1l/min. Zapelnisz w 100proc drugi zbiornik w 50min? > Prosciej sie nie da. Nie lej wody Alternator nie jest źródłem prądowym (o stałej wydajności) tylko napięciowym (o stałym napięciu) z niewielką opornością szeregową. To nie prostownik. Większy akumulator po rozruchu auta pobiera większy prąd i ubytek pojemności zużyty na ten rozruch zostanie szybciej uzupełniony niż przez ten mniejszy aku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtala Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Ten, ten. Znowu rzucili do sklepów. Ze swojej strony polecam. rzucili ?? Podobno od jutra dopiero jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Mam ukraiński prostownik taki jak ten i > nigdy mnie nie zawiódł Nawet nie wiedziałem, że jest ukraiński, ja mój kupiłem za jakieś śmieszne pieniądze od Rosjan przyjeżdżających na handel w połowie lat 90tych. Jest bardzo dobry, ma trafo na zwijanym rdzeniu. Jedyne co zrobiłem przy nim poprawiłem, to poprawiłem lutowania na przełączniku i tyle. Te wszystkie elektronicznie zabezpieczane cudeńka mogą się schować, mój "rusek" na bank je przeżyje. > Ten z Lidla to mozna sobie dokupić do awaryjnego wożenia w samochodzie, skoro jak ludzie pisza > nadaje się tylko do doładowywania a nie ładowania cąłkowiecie padniętego akumulatora Do wożenia w aucie nie polecam. Bardziej nadaje się np. do podłaczenia aku motocyklowego na zimę albo innego, które ma byś zawsze sprawne, a długo musi stać w zimnym. Można go wykorzystać do utrzymywania w sprawności aku do oświetlenia awaryjnego (z własnego doświadczenia ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_m Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 Co to za prostownik ,jak zasilacz Taki aku 60Ah jak ja mam musiałbym ładować prądem 6A. Prostownik to mam z amperomierzem.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > albo innego, które ma byś zawsze sprawne, a długo musi stać w zimnym. Myślisz, że jak by stał w ciepłym to byłoby mu lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > Tak przy okazji - może mi ktoś wytłumaczyć, po co wam wszystkim te prostowniki ? > Od -nastu lat nie używałem. Potrafiłem rozumieć potrzebę posiadania prostownika w czasach PRL i > Fiata 126p z prądnicą. Akumulator - jakikolwiek - był cennym dobrem i mimo, że nadawał się na > złom, niosło się go do ciepłego mieszkania, ładowało całą noc i dawało to szansę odpalenia > rano. > Jaki to ma sens w dzisiejszych realiach ? Akumulator kosztuje +/- tyle ile większe zakupy > żywnościowe dla rodziny i minimum 3 lata zapewnia bezproblemowy rozruch co rano. Po co ten > prostownik ?? to zapraszam do mnie na płn-wsch Polski. W nocy często między styczniem a marcem mamy zjazdy do -30 Nawet nowy potrafi po 2 nockach wyzionąć ducha jeśli auto parkuje np cała niedzielę to w pon mam częsty widok za oknem aut z podniesionymi maskami i czekających na taryfy gostków podskakujących na jednej nóżce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 16 Października 2013 Udostępnij Napisano 16 Października 2013 > mam > 10km w obie strony to krotko czy dlugo? > prostownika nie posiadam za to mam assistance też mam, ale już wolę wezwać taryfę z kablami bo szybciej dojedzie. ostatniej zimy czekałem 30 min na ten tzw assistance Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.