Skocz do zawartości

Światła dzienne - trochę krytyki.


fred77

Rekomendowane odpowiedzi

Krytycznie na temat świateł dziennych.

Wiadomo, że są lampy diodowe spełniające wszelkie wymagania homologacyjne.

Jednak patrząc na większość tych świecidełek spotykanych w samochodach można dojść do wniosku, że homologacja to jedynie nic nie znacząca wytłoczka na kloszu i nikt tych lamp nie badał.

Nawet jeżeli trafią się prawdziwe lampy z prawdziwą homologacją to może się okazać, że są albo źle zamontowane i jedna świeci na Maroko, a druga na Kaukaz, albo są źle podłączone, albo ich mocowanie nie jest trwałe przez co po kilku dniach lampa wisi na kablu albo odpada.

Bardzo mało widać na drodze samochodów, które mają solidnie i z głową zamontowane światła do jazdy dziennej czyli prawidłowo podłączone, przykręcone tak, że nie przestawią się samoistnie lub nie odpadną oraz tak, by świeciły prosto do przodu.

W związku z tym, że najwięcej zamontowanego badziewia to lampy diodowe dlatego jestem zagorzałym zwolennikiem tradycyjnych lamp żarówkowych.

Dziwię się tylko Policji i diagnostom, że dopuszczają do ruchu pojazdy z albo dziadowskimi lampami albo z lampami, które są nietrwale zamontowane lub zamontowane czy podłączone niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziwię się tylko Policji

Z moich obserwacji Policję w większości wypadków interesuje wyłacznie stawanie z radarem w miejscach kontrowersyjnych - to znaczy takich gdzie ograniczenie formalnie jest ale kierowcy widzą w nim nieco mniejszy sens niz gdzie indziej... Wiesz że chyba nigdy nie zdarzylo mi sie widziec patrolu z radarem np kolo szkoły.... Choć znam pare szkół przy których ograniczenie jest do 30 km/h a cześć kierowców jeździ duzo szybciej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze z 5 lat i problem bedzie marginalny. Praktycznie kazde nowe auto ma fabryczne dziennie. Musi troche czasu uplynac jak stare graty zostana zastapione takimi z rozwiazaniem fabrycznym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W związku z tym, że najwięcej zamontowanego badziewia to lampy diodowe dlatego jestem zagorzałym zwolennikiem tradycyjnych lamp żarówkowych.

Ciekawa argumentacja ooniee.gif

Dobre, markowe ledy świecą bardzo dobrze i tak samo można je łatwo rozróżnić na drodze jak oryginalne, legalne ksenony zamontowane w lampach.

Mi się nie podoba tylko to, że mamy misz masz na drodze, czyli światła mijania, ledy w zderzaku, ledy w reflektorach, dzienne w przeciwmgielnych. Do tego dochodzi jeszcze ich różny poziom świecenia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale nie rozumiesz, że jakby nie było wyboru to by były źle zamontowane światła zarówkowe? Co ma

> wspólnego rodzaj źródła światła z prawidłowością montażu? To jakiś absurd.

Ale ja tylko piszę czego ja jestem zwolennikiem. To, że ktoś woli inny rodzaj lampy to jego sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja tylko piszę czego ja jestem zwolennikiem. To, że ktoś woli inny rodzaj lampy to jego sprawa.

Tylko co to ma wspólnego z tematem bezpieczeństwa ? Prawdę mówiąc nie spotkałem się by dokładane światła dzienne oslepialy. Owszem widziałem akcje ze ktoś po zmroku na nich jechał. Jednak nie ma to nic wspólnego z prawidłowym montażem. O wiele bardziej czasem drażniące są światła fabryczne. Zdecydowanie za mocne czasem. Ze już nie wspomnę o tylnym przeciwmgielnym. To jest najgorszą zaraza.

Oczywiście masz prawo preferować zwykle. Tylko IMHO warto poruszać tematy istotne dla bezpieczeństwa, a nie preferencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Targosiński mądrze gada ok.gif jednak to tylko teoria, bo praktykę widać codziennie...

> Dziwię się tylko Policji i diagnostom, że dopuszczają do ruchu

ani jedni ani drudzy do ruchu NIE DOPUSZCZAJĄ, bo:

1) policja przymyka oczy na to, chociaż uważam, że miała by z tego niezłą kasę

2) diagnosta w SKP często nie ogląda tych wynalazków, bo są wymontowane na czas przeglądu.

osobiście jeżdżę ponad 3,5 roku na polskich WAŚowych światłach (homologowanych być może przez P. Targosińskiego) i jasność świecenia identyczna jak wtedy, gdy nowe kupiłem. koszt wyższy niż chińskie, ale opłaciło się ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zwolennikiem zakazu montażu wszelakiego rodzaju dziennych ponieważ nic nie dają, żadnej osczędności chyba ,że szacun na dzielni, jedynie najczęściej oślepiają bo są badziwiacko montowane, a najczęściej kierowniki zapominają przełączać na mijania podczas deszczu, zmierzchu i tymstwarzają zagroiżenie ponieważ są niewidoczni z tyłu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jestem zwolennikiem zakazu montażu wszelakiego rodzaju dziennych ponieważ nic nie dają, żadnej

> osczędności chyba ,że szacun na dzielni, jedynie najczęściej oślepiają bo są badziwiacko

> montowane, a najczęściej kierowniki zapominają przełączać na mijania podczas deszczu,

> zmierzchu i tymstwarzają zagroiżenie ponieważ są niewidoczni z tyłu. Pozdrawiam

Dzienne oślepiają ? Ja cię proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jestem zwolennikiem zakazu montażu wszelakiego rodzaju dziennych ponieważ nic nie dają, żadnej

> osczędności chyba ,że szacun na dzielni, jedynie najczęściej oślepiają bo są

Takie bzdury piszesz że ja nie mogę... Jak ktoś jeździ głównie w dzień, to dzięki dziennym oszczędza sobie reflektory, żarówki (a może chce mieć jakieś lepsze? to po co ma je wyświecać głównie za dnia?), o oszczędności paliwa nie piszę (bo pewnie to marginalne jest). A juz zupełnie inna sprawa jest jak ktoś ma żarniki - te tanie nie są - i co, mam je wyświecić za dnia bez sensu...?

Zgadzam się tylko co do tego:

>badziwiacko

> montowane, a najczęściej kierowniki zapominają przełączać na mijania podczas deszczu,

> zmierzchu i tymstwarzają zagroiżenie ponieważ są niewidoczni z tyłu.

ps. pisz staranniej wink.gif

20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jestem zwolennikiem zakazu montażu wszelakiego rodzaju dziennych ponieważ nic nie dają,

Dostałem jakiś czas temu LEDy firmy Magneti Marelli, chcę je zamontować w terenówce z prostej przyczyny, jazda na światłach w terenie powodowała przyspieszone zużycie żarówek, a że nie kupuję najtańszego chłamu to trochę szkoda kaski, by co kilka miesięcy kupować nowy komplet za - powiedzmy - 30kilka zł. Wiadomym jest, że po zmierzchu to i tak na światłach się jeździ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z moich obserwacji Policję w większości wypadków interesuje wyłacznie stawanie z radarem w

> miejscach kontrowersyjnych - to znaczy takich gdzie ograniczenie formalnie jest ale kierowcy

> widzą w nim nieco mniejszy sens niz gdzie indziej... Wiesz że chyba nigdy nie zdarzylo mi sie

> widziec patrolu z radarem np kolo szkoły.... Choć znam pare szkół przy których ograniczenie

> jest do 30 km/h a cześć kierowców jeździ duzo szybciej...

czas się liczy idea.gif

przekroczenie i pyk kwit...

celujesz pykasz i zatrzymujesz, piszesz ok.gif następny...

a jak chcesz coś kontrolować to trzeba mierzyć, patrzeć oglądać, pomylisz się... to problem...

takie są realia, góra siedzi i nakazuje a dół robi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światła dzienne są idealnym rozwiązaniem godzącym zarówno zwolenników jak i przeciwników jazdy na światłach w dzień.

W dzień bez problemu wystarczają dwie lampy z przodu. Mam tu wciąż na myśli porządne lampy z prawdziwą homologacją, które są prawidłowo i solidnie zamocowane w samochodzie.

Światła mijania i pozycyjne swoją największą efektowność mają tylko wówczas gdy jest ciemno. W dzień, nawet podczas deszczu nie są takie efektywne, a często nawet nie widać czy się świecą czy nie.

Dodatkowo trzeba pamiętać, że gdy nie są włączone światła mijania to lepiej widać przedni kierunkowskaz i efektywniej widać światła hamowania w przypadku gdy są zespolone w jednej lampie z tylnym światłem pozycyjnym.

Poza tym tylne światła pozycyjne w dzień, nawet w deszczu są zupełnie zbędne. Samochód jadący w tę samą stronę co ja w żaden sposób mi nie zagraża, nie zbliża się w jakiś gwałtowny sposób w moją stroną tak jak jest to w przypadku samochodów nadjeżdżających z przeciwka.

W dzień bez problemu z daleka da się dojrzeć najpierw sylwetkę samochodu jadącego w tę samą stronę co nasz wóz, a dopiero potem, przy ewentualnym większym zbliżeniu się do jadącego przed nami samochodu widać czy świecą mu się światłą czy nie.

W dzień, podczas deszczu, tym bardziej z daleka nie widać świecących się tylnych świateł pozycyjnych. Widać za to cały pojazd.

Żeby w deszczu i w dzień samochód z daleka (mam tu na myśli okolice 0,5km i dalej) był dobrze widoczny to musiałby mieć włączone tylne światła przeciwmgłowe.

Cały czas należy pamiętać, że mówimy o samochodzie, który jedzie w tę samą stronę co my.

Zwykła logika mówi, że tylne światła w dzień są zupełnie zbędne.

Dodatkowo mówimy tutaj tylko o samochodach osobowych, a gdzie samochody z przyczepami czy ciągniki siodłowe z naczepami gdzie przy włączonych światłach mijania świeci się o wiele więcej świateł, np.: boczne pozycyjne, obrysowe, oświetlenie dwóch tablic rejestracyjnych itp.

Trzeba pamiętać też o tym, że jak jest jakaś lampa to ma być sprawna, a w przypadku ciężarówek z przyczepami gdzie jest sporo punktów świetlnych, każda niesprawna lampa wymaga naprawy, wymiany żarówki, lub gdy jest to lampa diodowa to całej lampy.

Po co narażać lampę na szybsze zużycie skoro w dzień z przodu mogą się świecić tylko dwie nieduże dodatkowe lampy i przez to można zwiększyć żywotność pozostałego oświetlenia oraz uniknąć szybszego przepalenia żarówki czy uszkodzenia diody. Czepialskiego Policjanta nie będzie obchodziło to, że to tylko jedna lampka nie świeci, wlepi mandat, zatrzyma dowód lub nakaże wymienić lampę na miejscu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostańmy może przy światłach dziennych żarówkowych.

Można je porównać do tylnych świateł przeciwmgłowych.

Patrząc na samą żarówkę to w obu tych lampach jest to żarówka 21W. Różnica polega tylko na tym, że jedna lampa ma klosz czerwony, a druga biały.

Dobra i homologowana lampa do jazdy w dzień nie oślepia gdyż w dzień nie ma takiego kontrastu jak w nocy.

Poza tym lampy do jazdy w dzień są montowane z przodu pojazdu i podczas normalnej jazdy, nawet gdy wydaje nam się, że lampy dzienne samochodu jadącego z przeciwka są mocne to i tak widzimy je tylko przez chwilę.

Nie ma czegoś takiego jak w przypadku tylnych świateł przeciwmgłowych gdzie przez długi czas musimy za kimś jechać i pojazd jadący przed nami świeci nam światłami przeciwmgłowymi w oczy.

W przypadku świateł dziennych to aby nas te światła drażniły to taki pojazd musiałby jechać przed nami na wstecznym biegu. Wówczas bylibyśmy narażeni na długotrwałe świecenie światłami dziennymi po oczach.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to światła dzienne mają sens tylko w dwóch przypadkach:

1. Kiedy auto ma lampy ksenonowe - bez sensu jest wypalanie drogich palników w dzień, zwłaszcza jak ktoś kupuje dość drogie oryginały zamiast chińskiego chłamu.

2. Kiedy auto jeździ na krótkich odcinkach miejskich - wtedy każdy amper jest na wagę złota. Zwłaszcza jeśli ktoś niema możliwości podładowania akumulatora.

W pozostałych sytuacjach uważam, lampy dzienne są zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krytycznie na temat świateł dziennych.

W związku z tym, że w przeciągu ostatniego roku nie było zdaje się ani jednego wypadku z udziałem pojazdu o napędzie parowym jestem zagorzałym zwolennikiem montowania silników parowych 893goodvibes.gif

Fred, wszystko co opisujesz to patologiczne podejście użytkowników aut, policjantów i diagnostów i nie ma znaczenia jakie ma źródło światła lampa, która jest nielegalna bądź niestarannie zamontowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W związku z tym, że w przeciągu ostatniego roku nie było zdaje się ani jednego wypadku z udziałem

> pojazdu o napędzie parowym jestem zagorzałym zwolennikiem montowania silników parowych

> Fred, wszystko co opisujesz to patologiczne podejście użytkowników aut, policjantów i diagnostów i

> nie ma znaczenia jakie ma źródło światła lampa, która jest nielegalna bądź niestarannie

> zamontowana.

Ale przecież dla mnie to jest oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Według mnie to światła dzienne mają sens tylko w dwóch przypadkach:

> 1. Kiedy auto ma lampy ksenonowe - bez sensu jest wypalanie drogich palników w dzień, zwłaszcza jak

> ktoś kupuje dość drogie oryginały zamiast chińskiego chłamu.

> 2. Kiedy auto jeździ na krótkich odcinkach miejskich - wtedy każdy amper jest na wagę złota.

> Zwłaszcza jeśli ktoś niema możliwości podładowania akumulatora.

> W pozostałych sytuacjach uważam, lampy dzienne są zbędne.

A ja bym dodał kolejne 4:

- posiadanie drogich, wydajnych żarówek, które świecą świetnie ale krótko.

- upierdliwość awarii wynikających ze stosowania świateł w dzień, jak przygasanie podświetleń, trudna wymiana niektórych żarówek, które przepalają się świecąc niepotrzebnie

- wady instalacji elektrycznej, jak przepalanie się włączników świateł

- ochrona lampy przed niszczącym działaniem temperatury od żarówki, zwłaszcza w gorące dni i przy małej prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Według mnie to światła dzienne mają sens tylko w dwóch przypadkach:

> 1. Kiedy auto ma lampy ksenonowe - bez sensu jest wypalanie drogich palników w dzień, zwłaszcza jak

> ktoś kupuje dość drogie oryginały zamiast chińskiego chłamu.

> 2. Kiedy auto jeździ na krótkich odcinkach miejskich - wtedy każdy amper jest na wagę złota.

> Zwłaszcza jeśli ktoś niema możliwości podładowania akumulatora.

> W pozostałych sytuacjach uważam, lampy dzienne są zbędne.

ja mam ksenonowe lampy, ale za zalozeniem dziennych przemawialo przede wszystkim to, ze nie chcialo mi sie za kazdym razem przestawiac jasnosci podswietlenia wskaznikow i trybu wyswietlania navi. Bo nie umialem znalezc zlotego srodka, zebym w dzien widzial wszystko dobrze a w nocy nie walilo po oczach smile.gif

Wszystkim steruje czujnik zmierzchowy i w dzien ma DRL a w srodku profil dzienny (zegary i wyswietlacze w trybie jasnym, podswietlenie guzikow i pokretel wylaczone) a jak sie robi ciemno w ruch ida ksenony, a wnetrze przechodzi w tryb nocny.

Czasem oczywiscie trzeba pomoc automatyce i wlaczyc swiatla na stale, bo przy duzych kontrastach potrafi wariowac. Ale generalnie jestem zadowolony z takiej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Da się.

> Jednak tych diodowych jest o wiele więcej, bo moda taka.

Moda modą, owszem, jednak dioda jest od zarowki lepsza o ok 4 razy i ta wartosc bedzie rosla.

Kolejna nowosc, ktora ciezko Ci zrozumiec i zaakceptowac.

Zarowno lampy na zarowkach, jak i diodach led mozna zalozyc zle i to nie wina diody, a tego co te lampy zaklada.

Zrozumienia powyzszego nie wymagam, bo gdyby bylo-nie byloby tego watku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krytycznie na temat świateł dziennych.

> Wiadomo, że są lampy diodowe spełniające wszelkie wymagania homologacyjne.

> Jednak patrząc na większość tych świecidełek spotykanych w samochodach można dojść do wniosku, że

> homologacja to jedynie nic nie znacząca wytłoczka na kloszu i nikt tych lamp nie badał.

> Nawet jeżeli trafią się prawdziwe lampy z prawdziwą homologacją to może się okazać, że są albo źle

> zamontowane i jedna świeci na Maroko, a druga na Kaukaz, albo są źle podłączone, albo ich

> mocowanie nie jest trwałe przez co po kilku dniach lampa wisi na kablu albo odpada.

> Bardzo mało widać na drodze samochodów, które mają solidnie i z głową zamontowane światła do jazdy

> dziennej czyli prawidłowo podłączone, przykręcone tak, że nie przestawią się samoistnie lub

> nie odpadną oraz tak, by świeciły prosto do przodu.

> W związku z tym, że najwięcej zamontowanego badziewia to lampy diodowe dlatego jestem zagorzałym

> zwolennikiem tradycyjnych lamp żarówkowych.

> Dziwię się tylko Policji i diagnostom, że dopuszczają do ruchu pojazdy z albo dziadowskimi lampami

> albo z lampami, które są nietrwale zamontowane lub zamontowane czy podłączone niezgodnie z

> obowiązującymi przepisami.

jak tak patrze na ulice:

1. jest coraz więcej aut z fabrycznymi dziennymi (i trend będzie postępował)

2. dużo egzemplarzy jeździ z dokładanymi w zderzakach czy inaczej montowanymi, które wygladaja ok

3. nie widzialem w ciągu ostatniego pol roku żadnego auta (może jakieś 1, ale nie pamietam zupełnie), które by miało w sposób "przeszkadzający" czy wadliwy zamontowane dokładane dzienne, które robiłyby wrażenie że coś jest z nimi nie halo.

takze, wątek z typu, przeszkadzają mi ludzie w koło. dlatego jestem gorącym zwolennikiem aby ludzie przestali czepiać się innych ludzi za takie pierdoły jak "lampy dzienne" smile.gif jak ktoś chce się bawić w dokładanie tego - jego czas, jego kasa... szkody nikomu tym nie robi, nawet jak krzywo zamontuje, niehomologowane, które będą raz w tygodniu odpadać. nawet jak nie będą swiecić, to auto nie stanie się przez to niewidzialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze z 5 lat i problem bedzie marginalny. Praktycznie kazde nowe auto ma fabryczne dziennie.

> Musi troche czasu uplynac jak stare graty zostana zastapione takimi z rozwiazaniem fabrycznym

Miejmy nadzieje, ze do tego czasu przyjda po rozum do glowy i wogole zrezygnuja z obowiazku uzywania swiatel w dzien

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale z tego co napisałeś wynika co innego. Jak widzisz nie tylko on tak rozumie to co napisałeś.

> Krytykujesz diody jakby one miały cokolwiek wspólnego z ta patologią.

Bo widzisz, na forum to musiałbym napisać wszystko z najdrobniejszymi szczegółami gdyż większość czepia się słówek lub nie rozumie co czyta albo nie czyta wszystkiego. Do tego niektórzy nie potrafią zwyczajnie niektórych rzeczy się domyślić i wtedy mamy niepotrzebne dyskusje i tłumaczenie każdego zwortu czy użytego słowa.

I to się tyczy nie tylko AK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też mam taką cichą nadzieję.

Też na to czekałem i się nie doczekałem. Teraz w obu samochodach mam fabryczne dzienne i zwisa mi, czy reszta kierowców jeździ swoimi rzęchami na światłach, czy bez. Raczej wolę, żeby jeździli z włączonymi mijania hehe.gifzlosnik.gif. Młodzież w Golfach z doklejonymi paskami LED pod zderzakiem też mi zwisa zlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ile masz tych diod i ile ci padło ? Bo mi jeszcze nigdy żadna, a mam ich sporo.

U Teścia w samochodzie trzy razy wymieniałem lampy diodowe, bo po około miesiącu jakaś nie świeciła. Dwa razy ten sam zestaw lamp, trzeci raz został kupiony inny i to samo. Lampy kosztowały niecałe 100zł także do tanich nie należały.

Ostatecznie zostały założone lampy z tradycyjną żarówką i od tej pory problemu nie ma.

Brat też miał lampy diodowe i też po kilku miesiącach dwie diody padły. Chciał zmienić ale sprzedał samochód.

W pracy w zabudowie samochodu mieliśmy oświetlenie skrytek zrobione przy użyciu lamp diodowych. Co rusz coś było nie tak.

W końcu wywaliliśmy te lampy i są zamontowane żarówkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lampy

> kosztowały niecałe 100zł także do tanich nie należały.

Powiedziałbym że nie drogo, porządna dioda mocy ma swoją cenę.

Mam ponad 3 lata 4-ro diodowe okrągłe i nic do tej pory nie padło, a kosztowały ponad 200. Dzisiaj podobne można kupić za około 150, tylko nie wiem jak z jakością wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U Teścia w samochodzie trzy razy wymieniałem lampy diodowe, bo po około miesiącu jakaś nie

> świeciła. Dwa razy ten sam zestaw lamp, trzeci raz został kupiony inny i to samo. Lampy

> kosztowały niecałe 100zł także do tanich nie należały.

> Ostatecznie zostały założone lampy z tradycyjną żarówką i od tej pory problemu nie ma.

> Brat też miał lampy diodowe i też po kilku miesiącach dwie diody padły. Chciał zmienić ale sprzedał

> samochód.

> W pracy w zabudowie samochodu mieliśmy oświetlenie skrytek zrobione przy użyciu lamp diodowych. Co

> rusz coś było nie tak.

> W końcu wywaliliśmy te lampy i są zamontowane żarówkowe.

Uważasz że te "niecale 100zł" to dużo? Czego oczekiwałeś od takich lamp? facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uważasz że te "niecale 100zł" to dużo? Czego oczekiwałeś od takich lamp?

Ale tu chodzi o to, że połowa narodu kupuje tanie badziewie, które nie spełnia wymogów oraz nie jest trwałe.

Poza tym to nie ja oczekiwałem, bo to nie były moje lampy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie powinno się zezwalać na montowanie tych diodowych lamp.Do dziennej jazdy powinny być używane tylko przednie lampy.

JA w swoim samochodzie mam tak zrobione że tylko przednie się świecą podczas jazdy.W samochodach VAG mozna to zrobic przez złącze diagnostyczne bez ingerencji w instalacje i kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> m.in. Twój teśc to kupił

> ja dałem ponad 200 zł za diodowe i nic sie nie dzieje z nimi od maja, a świecą codziennie

A kolega z pracy też kupił lampy za 200zł, zadowolony, dwa lata nic się nie działo aż do czasu jak przestała działać jedna lampa. Wzięła i się zepsuła.

Wkurzył się i kupił zwykłe na żarówkę.

Nie ma reguły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Według mnie to światła dzienne mają sens tylko w dwóch przypadkach:

> 1. Kiedy auto ma lampy ksenonowe - bez sensu jest wypalanie drogich palników w dzień, zwłaszcza jak

> ktoś kupuje dość drogie oryginały zamiast chińskiego chłamu.

> 2. Kiedy auto jeździ na krótkich odcinkach miejskich - wtedy każdy amper jest na wagę złota.

> Zwłaszcza jeśli ktoś niema możliwości podładowania akumulatora.

> W pozostałych sytuacjach uważam, lampy dzienne są zbędne.

Dodajmy pkt 3. Kiedy do wymiany żarówki potrzeba zdemontować: koło, nadkole, filtr powietrza itp. bo miejsca za lampą ledwie wystarczy na rączkę niemowlaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moda modą, owszem, jednak dioda jest od zarowki lepsza o ok 4 razy i ta wartosc bedzie rosla.

> Kolejna nowosc, ktora ciezko Ci zrozumiec i zaakceptowac.

Szczególnie patrząc od strony ochrony środowiska. Zwykłe żarówki są materiałami, które łatwo i tanio da się przerobić (recykling). Diody są zrobione z mikroilości tworzyw sztucznych. Już sam ich odzysk jest wielokrotnie droższy. Realnie nieopłacalny.

Dajemy sobie oczy mydlić oszczędnościami w zużyciu energii elektrycznej przez diody. Problem w tym, że zaoszczędzona podczas uzytkowania energia nie pokryje zapotrzebowania na ich wytworzenie.

Co do tematu głównego.

W poprzednich autach nie miałem dodatkowych świateł dziennych bo nie widziałem takiej potrzeby. Żarówki H4 za 10PLN spokojnie po dwa lata świeciły.

Obecne auto kupiłem od sąsiada z dokładanymi dziennymi lampami żarówkowymi. Jeździ tak już trzy lata i świeci jak powinno. Na początku miał diodowe, które przepaliły się po roku użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oto jak wyglądają profesionale lampy do jazdy dziennej.

mówisz??

0c582e6ad61299dcgen.jpg

tak czytam cały ten wątek, i już któryś raz z kolei to bój o nic... kto chce to jeździ na mijania/dziennych/bez i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym przypadku gdyby faktycznie być szczegółowym to ten samochód nie powinien być dopuszczony do ruchu gdyż światła mają zeza rozbieżnego i ich efekt świecenia nie jest taki jaki powinien być.

Światła mają być zamontowane idealnie prostopadle do wzdłużnej osi symetrii pojazdu. Nie mogą świecić na boki, do środka anie do góry czy w dół. Mają świecić idealnie na wprost.

Bardzo dużo samochodów ma światła zamontowane źle. Niby odległości zachowane ale lampy nie świecą na wprost. I to zarówno żarówkowe jak i diodowe.

Co z tego, że lampa super świeci jak pełny jej blask zamiast być skierowany na wprost to jest skierowany w niebo, w asfalt albo w przydrożne pokrzywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I w tym przypadku gdyby faktycznie być szczegółowym to ten samochód nie powinien być dopuszczony do

> ruchu gdyż światła mają zeza rozbieżnego i ich efekt świecenia nie jest taki jaki powinien

> być.

> Światła mają być zamontowane idealnie prostopadle do wzdłużnej osi symetrii pojazdu. Nie mogą

> świecić na boki, do środka anie do góry czy w dół. Mają świecić idealnie na wprost.

Jak u Ciebie w drezynie? icon_eek.gif

Przecież dzienne świecą światłem rozproszonym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oto jak wyglądają profesionale lampy do jazdy dziennej.

a co w nich profesjonalnego icon_eek.gif

sorry, ale dla mnie to one nie wyglądają, może do łady pasują, albo jakiegoś dostawczaka

ale załóż takie coś do współczesnych obłych aut icon_rolleyes.gif

tu masz ładnie wpasowane dzienne

HID_523golf.jpg

ew montaż w miejscu oryginalnych p/mgielnych, tu można wykorzystać zwykłe żarówkowe

20110628159.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.