Skocz do zawartości

Parkowanie - popędzacze. A Wy jak parkujecie na osiedlach?


twinsen

Rekomendowane odpowiedzi

Zjeżdżasz z głównej, za Tobą kilka aut także to robi. Na osiedlu wolno jechać 40 km/h. Jednak dojeżdżając do swojego bloku/posesji, jedziesz 10-20 bo wypatrujesz miejsc do parkowania. A za Tobą... GNIEW. Bo "tamujesz ruch". Spotykam się z tym wiele razy i za każdym razem zastanawiam się co na to przepisy? Osobiście olewam trąbienie i po prostu jak nie znalazłem nic po bokach, to skręcam w najbliższą w prawo/lewo i szukam miejsc tam. Ale dochodzi do sytuacji, gdy nawet z włączonym kierunkowskazem w LEWO, bywam wyprzedzany. Ręce opadają. A może ja robię coś źle? Nie mam radaru w oczach, MUSZĘ zwolnić jak chcę zaparkować crazy.gif Jakieś wskazówki? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to sobie wyobraź jak on musi jezdzić, że go trąbią jak parkuje

Może mieszka przy jakiejś bardzo ruchliwej ulicy? Może to też specyfika jazdy tamtejszych kierowców? Serio, u mnie w mieście nikt nigdy nie trąbił, ja też nie trąbię. Często nawet ktoś się przytrzyma jak chcesz wyjechać z parkingu na ulicę lub odwrotnie. I wcale nie po to by to puste miejsce zająć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ręce opadają. A może ja robię coś źle?

> Nie mam radaru w oczach, MUSZĘ zwolnić jak chcę zaparkować Jakieś wskazówki?

Żyjesz w takim miejscu na ziemi, gdzie trzeba się przyzwyczaić do tego. Nie robisz nic wbrew przepisom (za to trąbiący i wyprzedzający Cię i owszem) ani wbrew zasadom współżycia społecznego. Niestety psychiatryków mamy za mało i trudno tam trafić - ludzie który powinni siedzieć w izolatce bez klamek, siedzą z kółkiem i stresują innych. Olewać ich - to jest najzdrowsze rozwiązanie. To ten trąbiący ma problem a nie Ty, więc keep calm. Kiedyś się przejmowałem - teraz mam to gdzieś jak się czasem taki trafi.

Koleżankę pod pracą kiedyś jakiś screwy.gif strąbił w takiej sytuacji - tak się zestresowała, że wjeżdżając prostopadle pod krawężnik dała "trochę" za dużo gazu - w efekcie wjechała na słupek stojący na końcu miejsca parkingowego. Przewróciwszy słupek zakońćzyła na chodniku, ze zdemolowanym przodem (przedni zderzak, lampa, połamany błotnik, zbiornik spryskiwaczy i kilka innych plastików.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zjeżdżasz z głównej, za Tobą kilka aut także to robi. Na osiedlu wolno jechać 40 km/h. Jednak

> dojeżdżając do swojego bloku/posesji, jedziesz 10-20 bo wypatrujesz miejsc do parkowania. A za

> Tobą... GNIEW. Bo "tamujesz ruch". Spotykam się z tym wiele razy i za każdym razem zastanawiam

> się co na to przepisy? Osobiście olewam trąbienie i po prostu jak nie znalazłem nic po bokach,

> to skręcam w najbliższą w prawo/lewo i szukam miejsc tam. Ale dochodzi do sytuacji, gdy nawet

> z włączonym kierunkowskazem w LEWO, bywam wyprzedzany. Ręce opadają. A może ja robię coś źle?

> Nie mam radaru w oczach, MUSZĘ zwolnić jak chcę zaparkować Jakieś wskazówki?

Olewać. Proste i skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodaj do tego trzymanie się "na zderzaku" co uniemożliwia zaparkowanie tyłem

Włączam wsteczny i czekam aż się cofnie. Jeśli nie chce - czekam do skutku. Przecież to ja chciałem zakończyć jazdę w tym miejscu, nie on. Musi się w końcu poddać.

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodaj do tego trzymanie się "na zderzaku" co uniemożliwia zaparkowanie tyłem

Mi pracujac w dystrybucji zdarzaja sie sklepy gdzie wjazd na miejsce rozladunku jest problematyczny i trzeba manewrowac kilka razy. Nie wiem czy to wynika z niewiedzy czy z złosliwosci? Czesto jak juz rozpoczynam manewry zawsze znajdzie sie jakis cwaniak ktory podjedzie mi pod samochod utrudniajac lub uniemozliwiajac sprawne dokonczenie manewru, inny typ ludzi to osoby ktore za wszelka cene chca przejechac (po trawniku chodniku) byle nie stac 30 sekud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zjeżdżasz z głównej, za Tobą kilka aut także to robi. Na osiedlu wolno jechać 40 km/h. Jednak

> dojeżdżając do swojego bloku/posesji, jedziesz 10-20 bo wypatrujesz miejsc do parkowania. A za

> Tobą... GNIEW. Bo "tamujesz ruch". Spotykam się z tym wiele razy i za każdym razem zastanawiam

> się co na to przepisy? Osobiście olewam trąbienie i po prostu jak nie znalazłem nic po bokach,

> to skręcam w najbliższą w prawo/lewo i szukam miejsc tam. Ale dochodzi do sytuacji, gdy nawet

> z włączonym kierunkowskazem w LEWO, bywam wyprzedzany. Ręce opadają. A może ja robię coś źle?

> Nie mam radaru w oczach, MUSZĘ zwolnić jak chcę zaparkować Jakieś wskazówki?

Trolem zalutuje na kilometr, ale sprzedam Ci patent (oprócz olewania) - jak ktoś zatrąbi to się zatrzymujesz, wychodzisz z samochodu, idziesz wpół-śpiesznym krokiem do tyłu, następnie skręcasz "na" tył swojego samochodu i przyglądasz się z zaciekawieniem co też Ci się urwało, a może nie działa jakaś żarówka palacz.gif Jak nic nie zauważysz, to podchodzisz spokojnie do kierowcy który trąbił i pytasz co się stało że trąbił, ponieważ Ty nie zauważyłeś żadnej niesprawności hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Ciąg dalszy wygląda różne, ale miny niektórych są bezcenne hahaha.gifhahaha.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trolem zalutuje na kilometr, ale sprzedam Ci patent (oprócz olewania) - jak ktoś zatrąbi to się

> zatrzymujesz, wychodzisz z samochodu, idziesz wpół-śpiesznym krokiem do tyłu, następnie

> skręcasz "na" tył swojego samochodu i przyglądasz się z zaciekawieniem co też Ci się urwało, a

> może nie działa jakaś żarówka Jak nic nie zauważysz, to podchodzisz spokojnie do kierowcy

> który trąbił i pytasz co się stało że trąbił, ponieważ Ty nie zauważyłeś żadnej niesprawności

> Ciąg dalszy wygląda różne, ale miny niektórych są bezcenne

Tak, szczególnie gdy narwaniec wyleci z łapami. Ubaw po pachy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepiej mieć własny dom na swojej działce, ale chyba nie o tym wątek

nie mam działki i domu (a przynajmniej tam nie mieszkam na dziś alien.gif) więc wiem jak się parkuje na osiedlach i nie miałem takich problemów - może twins ściąga na siebie wszystkie nieszczęścia z okolic panic.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to sobie wyobraź jak on musi jezdzić, że go trąbią jak parkuje

Jesteś w stanie dostrzec puste miejsce wcześniej niż 2-3 auta przed nim? Bo ja nie. Czasami trzeba jeszcze cofnąć żeby się wyrobić. W sumie korci mnie zrobić fotkę wieczorem i zrobimy quiz, napiszesz gdzie są wolne miejsca grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zjeżdżasz z głównej, za Tobą kilka aut także to robi. Na osiedlu wolno jechać 40 km/h. Jednak

> dojeżdżając do swojego bloku/posesji, jedziesz 10-20 bo wypatrujesz miejsc do parkowania. A za

> Tobą... GNIEW. Bo "tamujesz ruch". Spotykam się z tym wiele razy i za każdym razem zastanawiam

> się co na to przepisy?

Przepisy? Przecież to kwestia kultury lub jej braku, obecnie nasze społeczeństwo jest tak sfrustrowane, że wygląda to jak wygląda. Ja też się z tym spotykam u mnie na osiedlu, parę razy wysiadłem do delikwenta (który kilka razy okazał się delikwentką), żeby osobiście wyjaśnić przyczynę trąbienia i skończyło się na pyskówkach bez sensu - poza tym trzeba pamiętać, że gdyby doszło do konfrontacji takie sytuacje mogą się skończyć różnie - na mocnego ZAWSZE znajdzie się mocniejszy.

Ps. Poza tym psychologia działa, jeżeli będziesz jechał i parkował powoli drogim i dużym autem to pewnie nikt nie zatrąbi, a jak będziesz kierował małym, tanim autem to jesteś traktowany jak plankton oink.gif

Ta sama zasada działa przy próbie włączania się do ruchu chociażby z ul. podporządkowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam radaru w oczach, MUSZĘ zwolnić jak chcę zaparkować Jakieś wskazówki?

Ja mam na to wyje...chane i na szczęście obecnie na uliczkach mojego osiedla ten problem nie występuje. Po przeciwnej stronie ulicy już tak, bo jadą tam "cwaniacy" omijający korek do świateł i każde spowolnienie ruchu (w strefie zamieszkania angryfire.gif) traktują jak osobistą zniewagę. U mnie był taki problem rano, ale pomogły słupki i szlabanik zamykane w godzinach porannego szczytu. Było to konieczne, bo co niektóre pacany trąbiły i rozganiały dzieci idące po drogach osiedla do szkoły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie był taki problem rano, ale pomogły słupki i szlabanik zamykane w godzinach porannego

> szczytu. Było to konieczne, bo co niektóre pacany trąbiły i rozganiały dzieci idące po drogach

> osiedla do szkoły.

Ja tam zawsze jak wjeżdżam na swoje osiedle (strefa zamieszkania) zwalniam do 20-30km. Czasem trafiał się jakiś "zawsze spóźniony" i siadał na zderzak. Sposób jest prosty - im bliżej siedzi tym wolniej jadę hehe.gif

Teraz porobili progi co 100m więc kozaczenie się skończyło. Wcześniej rzeczywiście strach było dziecko na rower wypuścić. A najbardziej bezmyślne były "mamuśki" w wieku ok 30tki. Jak nie było progów to but.gif i heja do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja tam zawsze jak wjeżdżam na swoje osiedle (strefa zamieszkania) zwalniam do 20-30km. Czasem

> trafiał się jakiś "zawsze spóźniony" i siadał na zderzak. Sposób jest prosty - im bliżej

> siedzi tym wolniej jadę

Nie rozumiem niewiem.gif dla czego nie można cię wyprzedzić?

Poza tym nie boisz się (nie mam tu na myśli siebie, dla jasności), że ktoś zastosuje zasadę oko za oko? Tzn. odpowie złośliwością na złośliwość. Zejdziesz kiedyś rano okaże się, że masz cztery nowe opony do kupienia albo cegłę na siedzeniu kierowcy... Z doświadczenia wiem, że zakompleksione gnojki są do tego zdolne. sick.gif

> Teraz porobili progi co 100m więc kozaczenie się skończyło.

rotfl.gif Mnie zawsze rozwalają giganci, co zatrzymują się przed progiem i atakują go jakby na 15cm krawężnik najeżdżali. rotfl.gif

> Wcześniej rzeczywiście strach było

> dziecko na rower wypuścić.

To jest dla mnie jedyny argument do zwolnienia bo progi mam w głębokim... biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodaj do tego trzymanie się "na zderzaku" co uniemożliwia zaparkowanie tyłem

Na to akurat sposób jest bardzo prosty. Zatrzymuję się z prawym kierunkiem i włączonym wstecznym. Spokojnie czekam aż koleś mnie ominie i pojedzie dalej.

Z pracy mam doświadczenie, że lepiej działa włączenie wstecznego jak jadę ciężarówką. Ta paniczna ucieczka do tyłu panic.gifrotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi pracujac w dystrybucji zdarzaja sie sklepy gdzie wjazd na miejsce rozladunku jest problematyczny

> i trzeba manewrowac kilka razy. Nie wiem czy to wynika z niewiedzy czy z złosliwosci? Czesto

> jak juz rozpoczynam manewry zawsze znajdzie sie jakis cwaniak ktory podjedzie mi pod samochod

> utrudniajac lub uniemozliwiajac sprawne dokonczenie manewru, inny typ ludzi to osoby ktore za

> wszelka cene chca przejechac (po trawniku chodniku) byle nie stac 30 sekud.

Mam podobnie. Podjeżdżam podnośnikiem na lewą stronę do słupa z latarnią i po chwili chcę wrócić na prawy pas (umożliwiając swobodny przejazd z przeciwka), to cały sznur kretynów woli mnie omijać nawet jak ma auta z przeciwka niż pozwolić mi pojechać swoją drogą. screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem dla czego nie można cię wyprzedzić?

Są przecież takie uliczki osiedlowe, na których po zaparkowaniu samochodów zostaje przejazd tylko na jeden samochód, albo mijanka jest możliwa na grubość lakieru, ale szukający skrótów, pędzący do pracy, do domu (wybrać właściwe) zdają się tego nie zauważać. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są przecież takie uliczki osiedlowe, na których po zaparkowaniu samochodów zostaje przejazd tylko

> na jeden samochód, albo mijanka jest możliwa na grubość lakieru, ale szukający skrótów,

> pędzący do pracy, do domu (wybrać właściwe) zdają się tego nie zauważać.

IMO najgłupszy sposób szukania skrótu. screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pod warunkiem, że masz 2m wzrostu i 120kg. W innym wypadku, faktycznie ciąg dalszy może wyglądać

> różnie

Cóż, nie spełniam tych warunków i już parę razy tak zrobiłem palacz.gif

Nie mam np. w zwyczaju stać samochodem na pasach na zielonej strzałce i zazwyczaj czekam jednak przed pasami aż się miejsce zrobi, a piesi i rowerzyści nie muszą mnie omijać jak innych durni palacz.gif

Co jakiś czas trafi się taki "pośpieszający", ale metoda działa. Uczciwie muszę przyznać, że takich poganiaczy (szczególnie w W-wie) jest z roku na rok coraz mniej i już nie pamiętam kto mnie poganiał przed strzałką, choć lat temu z 5 było to dość częste (w porównaniu oczywiście) busted.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodaj do tego trzymanie się "na zderzaku" co uniemożliwia zaparkowanie tyłem

Miałem taką sytuację na Traugutta we Wrocławiu w kierunku Krakowskiej. Jadąc w korku znalazłem miejsce do zaparkowania. Kierunkowskaz w prawo, wsteczny a tu ktoś podjeżdża pod zderzak. Podjechałem kawałek by się zmieścić a ten znów pod zderzak. Czekaliśmy tak dobre 10 min zanim ktoś go wpuścił na lewy pas. Następny za nim poczekał minutkę aż wjechałem na miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.