Skocz do zawartości

Naprawa auta jakieś rekordy ?


newposen

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam pocieszenia, że nie tylko "ja mam pecha", "to niespotykana sytuacja", "nigdy nam się to wcześniej nie zdarzyło" etc

 

Może niektórzy pamiętają ten  wątek 

Auto od 9 grudnia stoi w ASO. PZU oględziny wykonało błyskawicznie, koszt z robocizną po dodatkowych oględzinach wyszedł coś około 9 tys, głownie plastiki, z cenniejszych komp silnika i katalizator. No i wiązka silnika.

Serwis się nie spieszył przed świętami praktycznie nie zrobili nic. Poszło zamówienie na części, wiązki do C3 Picasso nigdy w historii modelu w Polsce nie zamawiali. W ogóle nie występuje jako skatalogowany nr dostępny w bazie pod nr VIN.

Poszło zamówienie do Francji, po miesiącu przysłali - oczywiście nie pasowała. ASO razem z centralą Citroena w trybie pilnym wysłało zapotrzebowanie na prawidłową, porobili nawet zdjęcia. Francuzi się sprężyli po tygodniu znów przysłali złą, tym razem jakaś kostka do klimy jest zła.

Poszło zamówienie na kolejną...Wszyscy po kolei mówią że to nie ich wina, robią co mogą, winni wstrętni Francuzi etc

Sprawa już znana chyba w całej sieci Citroena, pewnie sobie będą latami opowiadali jako anegdotę...

No ale auta nie mam i nie wiem kiedy będzie. 

Leasing /auto jest w leasingu konsumenckim/ zadowolony, temat ma w pompie. Raty lecą, odszkodowanie od PZU dostali jeszcze w grudniu, za naprawę pewnie nie zapłacili skoro trwa.

Mam niby zastępczaka, jakąś gównianą Astrę III /kto takim koszmarem jeździ z własnej woli ?  :facepalm: / proponują oczywiście że jak chce to dadzą inne. Pewnie żebym wziął te 3 miesiące temu jakbym wiedział ile to potrwa. Teraz chce dostać swoje.

Do tego w niedzielę formalnie kończy mi się gwarancja na auto.

Najgorsze że oprócz przepraszania i bajerowania nawet nie widzę chęci polubownego rozwiązania z ich strony, przedłużenia gwarancji etc

Pewnie będę się musiał jeszcze upominać co jest dla mnie mega żenadą.

Wyżaliłem się teraz pytanie, ktoś naprawiał dłużej ? Dodam że auto nie miało żadnych uszkodzeń blacharskich a czas naprawy PZU oceniło na 1,5 dnia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

historia podobna - Peugeot Expert, spalona wiązka, co prawda nie po kolizji. Komp diagnostyczny pokazał awarię wszystkiego co dostawało zasilanie. 

Z naprawą poradził sobie dopiero drugi serwis (pierwszy wymieniony komp silnika spalił sie z powodu awarii wiązki), trwało to 8 tygodni. Szczęśliwie potem przez rok było bezawaryjnie i poszedł na sprzedaż

 

Ale to pewnie nie jest rekord

 

Z rozżewnieniem wspominam cotygodniowy telefon do serwisu w poniedziałek o informację, jak postępy ...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdze jakąś gównianą Astrę III z własnej woli, nawet dwoma.

No wlasnie, przynajmniej jezdze ;l

 

Moje auto się nie zepsuło, więc przypadek losowy, nie związany z awaryjnością marki. Jak Ci jakiś pacan np. wymusi pierwszeństwo i rozwali auto, to nie będzie żadna Twoja wina ani zasługa więc saobie podaruj podśmie***ki

Nie chciałem nikogo urazić, jeździłem kiedyś kilka razy astrą II iu to było całkiem przyzwoite auto.

Może ten mój egzemplarz jest wyjechany - choć młody 2010 r. ale jeździ sie tym koszmarnie. Mój kręgosłup czuje każdą dziurę, komfortu żadnego, miejsca tak mało że problem zapakować dzieciaki na tylną kanapę. Jak przesiadam się do XP to mam wrażenie jakbym z taczki do limuzyny wsiadał.

Nawet mniejszy od XP  C3 Picasso bije astrę przestronnością i komfortem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam pocieszenia, że nie tylko "ja mam pecha", "to niespotykana sytuacja", "nigdy nam się to wcześniej nie zdarzyło" etc

 

Jeśli o tego rodzaju rekordy chodzi, to VW Golf IV - silnik zatarł się na gwarancji (8 kkm, 5 miesięcy od zakupu). Auto pojechało na lawecie do ASO i tam stało od października 2003. Naprawa skończyła się w maju 2004. 

 

Tak że takie rzeczy się chyba zdarzają ;] - ale nie wiem, czy w takiej sytuacji to jakaś pociecha. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekord pecha. Kumpel kupił nowego w salonie Mitsu Lancera.

Po dwóch tygodniach dostał solidnego strzała w bok. Naprawiali 2,5 miesiąca. Trochę pojeździł i w tym samym roku dostał dobry strzał w tył. Znów naprawa ponad miesiąc. Przyszła zima śniegi roztopy i pech chciał, że z dachu budynku zsunęła się tafla lodu.

Efekt, pogięty dach, tylna klapa, wybita szyba,zdezelowana podsufitka i obudowy słupków. Naprawa z AC.

I tak oto koledze puściły nerwy i sprzedał prawie nowe Mitsu, które było porozwalane z każdej strony.Więcej stało na naprawach blacharskich niż jeździło. Od pecha się uwolnił bo przy kolejnym samochodzie takich cyrków nie doświadczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie do czasu kradzieży Pikacza nie ośmieliłbym się nazwać pechowym. Prawie 2 lata bezproblemowej eksploatacji nie licząc jednorazowej zawieszki klimatronika przy 40 st w HR ;) Po kilku minutach na szczęście ożył.

Właśnie dostałem mejla z Citroena, że żeby mi wynagrodzić przykrości proponują przedłużenie gwarancji o 3 miesiące :D a jak chce na rok to mam zapłacić jedyne 600 pln  :hehe: mają chłopaki poczucie humoru  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam pocieszenia, że nie tylko "ja mam pecha", "to niespotykana sytuacja", "nigdy nam się to wcześniej nie zdarzyło" etc

 

Może niektórzy pamiętają ten  wątek

Auto od 9 grudnia stoi w ASO. PZU oględziny wykonało błyskawicznie, koszt z robocizną po dodatkowych oględzinach wyszedł coś około 9 tys, głownie plastiki, z cenniejszych komp silnika i katalizator. No i wiązka silnika.

Serwis się nie spieszył przed świętami praktycznie nie zrobili nic. Poszło zamówienie na części, wiązki do C3 Picasso nigdy w historii modelu w Polsce nie zamawiali. W ogóle nie występuje jako skatalogowany nr dostępny w bazie pod nr VIN.

Poszło zamówienie do Francji, po miesiącu przysłali - oczywiście nie pasowała. ASO razem z centralą Citroena w trybie pilnym wysłało zapotrzebowanie na prawidłową, porobili nawet zdjęcia. Francuzi się sprężyli po tygodniu znów przysłali złą, tym razem jakaś kostka do klimy jest zła.

Poszło zamówienie na kolejną...Wszyscy po kolei mówią że to nie ich wina, robią co mogą, winni wstrętni Francuzi etc

Sprawa już znana chyba w całej sieci Citroena, pewnie sobie będą latami opowiadali jako anegdotę...

No ale auta nie mam i nie wiem kiedy będzie. 

Leasing /auto jest w leasingu konsumenckim/ zadowolony, temat ma w pompie. Raty lecą, odszkodowanie od PZU dostali jeszcze w grudniu, za naprawę pewnie nie zapłacili skoro trwa.

Mam niby zastępczaka, jakąś gównianą Astrę III /kto takim koszmarem jeździ z własnej woli ?  :facepalm: / proponują oczywiście że jak chce to dadzą inne. Pewnie żebym wziął te 3 miesiące temu jakbym wiedział ile to potrwa. Teraz chce dostać swoje.

Do tego w niedzielę formalnie kończy mi się gwarancja na auto.

Najgorsze że oprócz przepraszania i bajerowania nawet nie widzę chęci polubownego rozwiązania z ich strony, przedłużenia gwarancji etc

Pewnie będę się musiał jeszcze upominać co jest dla mnie mega żenadą.

Wyżaliłem się teraz pytanie, ktoś naprawiał dłużej ? Dodam że auto nie miało żadnych uszkodzeń blacharskich a czas naprawy PZU oceniło na 1,5 dnia...

a może pasować bedzie wiązka z Kii Soul?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby czemu mialaby pasowac? ;]

 

nawet z tej samej marki nie wchodzi w grę a co dopiero z innych. Oni starą wiązkę zregenerowali i teoretycznie mogliby założyć. Ale auto na gwarancji, ASO więc nie mogą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro robią naprawę w ASO nie związaną z gwarancją producenta, to chyba ta naprawa jest objęta gwarancją warsztatu, nie?

Moim zdaniem to ASO powinno samo zabiegać o przedłużenie gw. producenta, bo bez niej oni będą w plecy w przypadku reklamacji w/w naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumplowi z poprzedniej fabryki gość wjechał nowiutkim W212(jeszcze miękki dowód miał) w bok jego Insygnii ST, to naprawa wyniosła 38kPLN - to tak w kwestii rekordu ;) natomiast auto miał gotowe po 2-óch tygodniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro robią naprawę w ASO nie związaną z gwarancją producenta, to chyba ta naprawa jest objęta gwarancją warsztatu, nie?

Moim zdaniem to ASO powinno samo zabiegać o przedłużenie gw. producenta, bo bez niej oni będą w plecy w przypadku reklamacji w/w naprawy.

 

Na naprawę mam rok gwarancji, tylko wiesz jak to w PL jest, jak mi padnie np. klima /elektronika/ to jak nie będzie gwary na całość to zacznie sie pingpong. Dlatego chcę mieć na całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek mojego znajomego był troszeczkę inny. Historia  sprzed kilkunastu lat - sierpień  2004 roku.

Kupił nowego MB C klasse w salonie na południu Polski. Zadowolony bo ma nową furę. ( auto kupione za gotówkę - coś koło 200tyś zł)

Wracając do domu autostradą A4 auto zgasło i nie odpaliło. ( Dodam że facet nie jest z tych kierowców co pałują, czy szybko jeżdżą- ot starszy Pan Kapelusznik).

Zadzwonił do salonu , przysłali lawete zabrali do naprawy.  Znajomy w sumie przejechał wtedy tym nowym autem jakieś 35-40 kilometrów i siadło.

Auto oddali mu dopiero w marcu 2005 roku - bo był problem z naprawą. W tym czasie nie miał nawet auta zastępczego- nie dostał bo podobno się nie należało. Auto po miesiącu od odebrania znów sie zepsuło. Znów naprawa ponad trzy miesiące bez auta , znów nie dostał zastępczego. ( takie były czasy)

Wniósł sprawę do sądu o odszkodowanie . Po trzech latach wygrał sprawę i dealer czy centrala wypłacili mu zadośćuczynienie.

W sumie mercesesem zrobił może z 10tys kilometrów ,pogonił ze stratą ale cóz ....nigdy wiecej MB

Teraz jeżdzi Volvo i nie narzeka wcale....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie do czasu kradzieży Pikacza nie ośmieliłbym się nazwać pechowym. Prawie 2 lata bezproblemowej eksploatacji nie licząc jednorazowej zawieszki klimatronika przy 40 st w HR ;) Po kilku minutach na szczęście ożył.

Właśnie dostałem mejla z Citroena, że żeby mi wynagrodzić przykrości proponują przedłużenie gwarancji o 3 miesiące :D a jak chce na rok to mam zapłacić jedyne 600 pln :hehe: mają chłopaki poczucie humoru :oki:

A o ile maja Ci przedluzyc skoro auto stoi niecale 3 miesiace ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam z opowiadania jednego adwokata przypadek gościa który kupił kiedyś nówkę bodajże Astrę. Dziś już nie pamiętam wielu szczegółów sprawy, ale ogólny zarys i owszem. Samochód po kilku miesiącach zaczął się gościowi ciągle psuć. W końcu doszło do awarii które zatrzymały samochód w serwisie na  kilka tygodni, a niedługo po odbiorze z serwisu awarie się powtarzały. Po jednej z długich napraw gość miał już dość i chciał odstąpić od umowy zakupu samochodu. Dealer odmówił, bo stwierdził że nie ma podstaw ku temu, bo właśnie wydaje samochód jest sprawny. W końcu po kolejnej awarii gość złożył oświadczenie że odstępuje od umowy, odmówił odebrania samochodu i wezwał dealera do zwrotu pieniędzy.  Oczywiście dealer odmówił. Gość poszedł z pozwem do sądu i najpierw przegrał, by finalnie po grubo ponad trzech latach w sądzie wygrać - dealer musiał odkupić samochód po cenie nowego (całą długość trwania sprawy w sądzie, samochód spędził na parkingu dealera)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję,że w usługach czy obsłudze klienta nie pracujesz z takim podejściem. PRL się skończył, jak się da ciała i nie chce się stracić klienta to trzeba na do widzenia dać coś więcej niż tylko to co się zabrało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję,że w usługach czy obsłudze klienta nie pracujesz z takim podejściem. PRL się skończył, jak się da ciała i nie chce się stracić klienta to trzeba na do widzenia dać coś więcej niż tylko to co się zabrało.

 

I naprawdę sądzisz, że dany koncern przejmie się jednym klientem (tutaj: Tobą)? :hmm:  :phi:  :}  :lol: pierwszy z brzegu z AK przykład spuszczania klienta na drzewo: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/416346-taka-sobie-ciekawostka-jak-wygl%C4%85da/ 

Już dano temu zanotowano przypadki, że np. producentowi (nie pamiętam marki) bardziej opłacało się wypłacić ewentualne odszkodowanie, niż przeprojektować wadliwy wlew paliwa i w ramach akcji serwisowej wymienić ileś tysięcy sztuk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I naprawdę sądzisz, że dany koncern przejmie się jednym klientem (tutaj: Tobą)? :hmm:  :phi:  :}  :lol: pierwszy z brzegu z AK przykład spuszczania klienta na drzewo: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/416346-taka-sobie-ciekawostka-jak-wygl%C4%85da/

Już dano temu zanotowano przypadki, że np. producentowi (nie pamiętam marki) bardziej opłacało się wypłacić ewentualne odszkodowanie, niż przeprojektować wadliwy wlew paliwa i w ramach akcji serwisowej wymienić ileś tysięcy sztuk...

Być może mam duży urok osobisty, ale już po jednodniowej wymianie mejli centrala Citroena przedłużyła mi gratis gwarancje o rok a nie 3 miesiące więc Twoja teoria nie zawsze się sprawdza  :palacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cicho być ! ! ! :kara:

Właściciel podbudowuje w ten sposób swoje ego, przecież jakąś goownianą Astrą nie będzie jeździł... :phi:

Czytaj ze zrozumieniem, komentujesz nie mój cytat i mi go przypisujesz. Oczywiście że C3 Picasso nie jest wyjątkowy ani rzadki. Tym bardziej śmieszyło mnie tłumaczenie centrali że nigdy wiązki nie potrzebowali. Tylko w Wlkp. skradziono w zeszłym roku 49 sztuk, a 2 razy tyle po kradzieży zostało znalezionych. Wiązke majstrując przy kompie uszkodzić bardzo łatwo więc jak dla mnie ściema.

A że Astra przy przeciętnym francuzie pod wzgledem komfortu, przestronności jest badziewna to już naprawdę nie moja wina  :smirk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem, komentujesz nie mój cytat i mi go przypisujesz. Oczywiście że C3 Picasso nie jest wyjątkowy ani rzadki. Tym bardziej śmieszyło mnie tłumaczenie centrali że nigdy wiązki nie potrzebowali. Tylko w Wlkp. skradziono w zeszłym roku 49 sztuk, a 2 razy tyle po kradzieży zostało znalezionych. Wiązke majstrując przy kompie uszkodzić bardzo łatwo więc jak dla mnie ściema.

A że Astra przy przeciętnym francuzie pod wzgledem komfortu, przestronności jest badziewna to już naprawdę nie moja wina :smirk:

Nie gadaj, ze tak C3 kradna? :totalszok:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje auto się nie zepsuło, więc przypadek losowy, nie związany z awaryjnością marki. Jak Ci jakiś pacan np. wymusi pierwszeństwo i rozwali auto, to nie będzie żadna Twoja wina ani zasługa więc saobie podaruj podśmie***ki

Nie chciałem nikogo urazić, jeździłem kiedyś kilka razy astrą II iu to było całkiem przyzwoite auto.

Może ten mój egzemplarz jest wyjechany - choć młody 2010 r. ale jeździ sie tym koszmarnie. Mój kręgosłup czuje każdą dziurę, komfortu żadnego, miejsca tak mało że problem zapakować dzieciaki na tylną kanapę. Jak przesiadam się do XP to mam wrażenie jakbym z taczki do limuzyny wsiadał.

Nawet mniejszy od XP  C3 Picasso bije astrę przestronnością i komfortem.

 

Po 1 to nie ja zaczalem te ... jak to nazwales.

Wiem jaki Cie spotkal los i wspolczuje.

Co do miejsca i latwosci wsiadania nie porownuj vanowatych do zwyklego kompakta.

Astra faktycznie nie grzeszy dostepem na tyl czy do bagaznika (tu z miejscem tez cienizna).

Tak, zgadzam sie, jest taczkowata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję,że w usługach czy obsłudze klienta nie pracujesz z takim podejściem. PRL się skończył, jak się da ciała i nie chce się stracić klienta to trzeba na do widzenia dać coś więcej niż tylko to co się zabrało.

 

Właśnie pracuję, ale tutaj nie widzę jakiejś szczególnej winy producenta - miałeś wypadek, cały czas masz auto zastępcze. Gdzie tu wina producenta auta ? IMO wydłużenie gwarancji, które otrzymałeś (o rok) jest dalece pro klienckim podejściem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie pracuję, ale tutaj nie widzę jakiejś szczególnej winy producenta - miałeś wypadek, cały czas masz auto zastępcze. Gdzie tu wina producenta auta ? IMO wydłużenie gwarancji, które otrzymałeś (o rok) jest dalece pro klienckim podejściem.

 

A powiedz mi z punktu widzenia klienta oddającego auto do naprawy w ASO jakie ma znaczenie czy ciała dał mechanik w serwisie, konsultant w centrali czy robotnik na taśmie we Francji ? Jeśli naprawa możliwa do wykonania w 2 dwa dni, a ze wszelką papierologią max w w 2 tyg. przeciąga się do 3 miesięcy to firma musi wziąć za to odpowiedzialność. A kto faktycznie zawinił moga sobie dochodzić w audytach wewnętrznych. Klienta to nie interesuje. Na szczęście w Citroenie to rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzeżcie się właściciele aut by PSA. Oni nie wiedzą z czego swoje cuda skladają 8]  :facepalm: . ASO w którym stoi moje auto wczoraj musiało wykonać kolejną sesję fotograficzną starej wiązki silnika bo fabryka we Francji twierdzi że wysłała dobrą i musi pasować. Dla niekojarzących wątku wysyłali już 2. Teraz mają wreszcie dosłać 3 prawidłową no ale twierdzą że 1 była ok. To nic że nawet wzrokowo to nie to samo.

Witki opadają :sciana:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzeżcie się właściciele aut by PSA. Oni nie wiedzą z czego swoje cuda skladają 8] 

 

Spoko - mnie kiedyś poinformowali, że część, którą chciałem kupić (i którą przyniosłem ze sobą po własnoręcznym wymontowaniu) nie istnieje i nigdy nie istniała. Taką informację usłyszałem i w ASO i potem od Fiat Auto Poland, gdzie ASO przekazało sprawę. ;l  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzeżcie się właściciele aut by PSA. Oni nie wiedzą z czego swoje cuda skladają 8]  :facepalm: . ASO w którym stoi moje auto wczoraj musiało wykonać kolejną sesję fotograficzną starej wiązki silnika bo fabryka we Francji twierdzi że wysłała dobrą i musi pasować. Dla niekojarzących wątku wysyłali już 2. Teraz mają wreszcie dosłać 3 prawidłową no ale twierdzą że 1 była ok. To nic że nawet wzrokowo to nie to samo.

Witki opadają :sciana:  

 

Najlepsze jest, ze pewnie ogarniety elektryk juz dawno by to wszystko poskladal do kupy ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko - mnie kiedyś poinformowali, że część, którą chciałem kupić (i którą przyniosłem ze sobą po własnoręcznym wymontowaniu) nie istnieje i nigdy nie istniała. Taką informację usłyszałem i w ASO i potem od Fiat Auto Poland, gdzie ASO przekazało sprawę. ;l  

 

O we fiacie też tak miałem. Wmawiali mi, że w ccs nie ma stabilizatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny majsterkowicz by sobie poradził ale jak klient chce mieć oryginał to niech czeka ;]

 

Wiązki się nie powinno regenerować. Przynajmniej nie lutownicą. Zmienia się oporność i potem masz choinkę na desce. I nikt nie wie dlaczego. Problemem jest projektowanie wiązki pod konkretne auto żeby czasem użytkownik nie dołożył sobie czegoś sam. Do tego burdel w bazie danych i efekt jest jaki jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne ASO nie naprawia części, dlatego mechanicy pracujący w ASO nie potrafią niczego naprawić tylko wymienić.

 

Potrafić potrafią, tylko robią to po godzinach w swoich domowych garażach gdzie maja warsztaty ;) ale oczywiscie do takiego gościa do garażowego warsztatu nikt z AK nie pojedzie, bo kazdy serwisuje tylko w ASO, a w garażach to tylko Mietki i pijacy pracuja ;) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.