Skocz do zawartości

Regeneracja turbo ze zmienna geometrią łopatek - efekty?


teg

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

 

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

 

To ile miało to Bravo że turbo regenerowali?

 

W mojej turbobenzynie nie czuć kopa, turbo wchodzi płynnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

Przeciez ta turbina nie ma zmiennej geometrii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

 

w silnikach benzynowych raczej nie stosuje się turbosprężarek ze zmienną geometrią. Przynajmniej w cywilnych autach. W Bravo również więc takiej nie ma. W tym silniku jest malutkie turbo, ze stałą geometrią, które działa już poniżej 2 tys. obrotów. Nie wiem co powinieneś czuć, bo to zależy do czego jesteś przyzwyczajony, ale na pewno powinno dawać dużo lepsze odczucia na niskich obrotach niż silnik wolnossący o podobnej mocy. Jak na 2 biegu przy 2 tys obrotów wciskasz gaz na max to powinieneś mieć wrażenie wyrywania kierownicy z rąk (oczywiście nie jakieś duże, bo to nie jest mocny silnik, ale to typowe dla turbo) i na suchym asfalcie powinien tracić przyczepność. A w razie wątpliwości zawsze można pojechać na hamownię. Można też zrobić inny test. Znaleźć większą górkę i jadąc pod górkę bardzo powoli wrzucić 2 bieg, tak żeby mieć jakieś 1200-1300 obrotów. Wciskać gaz i patrzeć co się dzieje. Jak górka będzie stroma, to powinien powoli z wysiłkiem wspinać się na obroty, a tak około 1800 rpm powinien dostać wyraźnego kopa i zacząć przyspieszać już dużo lepiej.

 

Skąd jesteś, bo nie masz w profilu? Jak gdzieś niedaleko Krakowa, to mogę Ci dać się przejechać swoim dla porównania

Edytowane przez maro_t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ile miało to Bravo że turbo regenerowali?

 

W mojej turbobenzynie nie czuć kopa, turbo wchodzi płynnie

 

111kkm - potwierdzone, rocznik 2010. Moim zdaniem to wina systemu Start&Stop - bez sensu wynalazek do silnika z turbo, bo nie ma się kiedy schłodzić, wyłącza jak jeszcze gorące. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


w silnikach benzynowych raczej nie stosuje się turbosprężarek ze zmienną geometrią.

 

Nie wiedziałem, dzięki  :ok:

 


powinno dawać dużo lepsze odczucia na niskich obrotach niż silnik wolnossący o podobnej mocy

 

Nie dawało, moja zagazowana Corolla 1.4 97KM od 2,5 tys idzie lepiej

 


ak na 2 biegu przy 2 tys obrotów wciskasz gaz na max to powinieneś mieć wrażenie wyrywania kierownicy z rąk

 

Jak wyżej, bez szans na coś takiego

 


na suchym asfalcie powinien tracić przyczepność

 

Mam nadzieję że żartujesz bo to jest coś czego bym się nie spodziewał po 120KM  :hmm:

 

Szkoda że daleko, Bydgoszcz, ale dzięki za propozycję  :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 2 biegu rwie jak dziki. Hamwnie po za tym pokazują w seriii 130-135KM. Nie jest tak źle. Nigdy mi nie zabrakło na typowe sytuacje drogowe.

Napisanie o samochodzie ze 130 KM silnikiem ze "rwie jak dziki" zasługuje na nominację do corocznej nagrody za największy spam.

Ten podpis wszystkim się znudził!

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisanie o samochodzie ze 130 KM silnikiem ze "rwie jak dziki" zasługuje na nominację do corocznej nagrody za największy spam.

Ten podpis wszystkim się znudził!

Nagrodę wręczyc możesz sam sobie bo absolutnie nic nie wniosłes do tematu po za głupim komentarzem.

Krótkie przełożenie drugiego biegu w skrzyni przed liftem plus turbo i rwie jak dziki....żeby zobrazować jak powinno się auto KONKRETNE zachowywać.

Edytowane przez stig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

Ten silnik nie posiada T ze zmienną geometrią ;) Zdecydowanie mało jest samochodów z T benzyną, które posiadają takie rozwiązanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

 

to coś zwalone, auto poniżej 2tys obrotów dostaje maksymalny moment 200nm, i czuć tego kopa, oczywiście nie jest to mega kop jak aut 300KM czy 200KM ;), ale jest i ciągnie to tak do 5tys a potem moment już spada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Mam nadzieję że żartujesz bo to jest coś czego bym się nie spodziewał po 120KM

 

Nie żartuję, przejedź się dla porównania jakimś zdrowym egzemplarzem.

Jest jeszcze inna możliwość. Około 2010 roku Fiat zaczął w tych autach montować inne skrzynie, z innymi przełożeniami. Może też daje to inne odczucia z jazdy niż w moim - starszym. Nie wiem, nie jeździłem takim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

111kkm - potwierdzone, rocznik 2010. Moim zdaniem to wina systemu Start&Stop - bez sensu wynalazek do silnika z turbo, bo nie ma się kiedy schłodzić, wyłącza jak jeszcze gorące. 

 

turbo można zajechać szybko i bez systemu S&S. Zależy kto, jak i gdzie jeździ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może być, że trafiłeś na auto polift z normą Euro 5 i skrzynią C635 ( wyprodukowane gdzieś od lipca/sierpnia 2010), a tam to już inny samochód- faktycznie lekko zmulony ( inne przełożenia inny soft silnika - bardziej eko)

mój polift 2010 ale Euro 4 ze skrzynią M32 na hamowni wykazał nieco ponad 140 ps

obecne TB 120 muszę z ciekawości zabrać na hamownię.

Edytowane przez Dareek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem Fiatem Bravo 1.4 turbobenzyną 120KM. Turbo świeżo po regeneracji. I jak dla mnie to turbo to było... w teorii. Nie czułem żadnego "kopa" od 2 czy 2,5 tys. obrotów. Ot płynnie od zera było podobnie, może lekko lepiej od 2 tys. Tak ma być czy powinienem czuć? Nie wiem, czy ten samochód tak ma, a może to prawda co słyszałem od kolegi, że turbosprężarki ze zmienną geometrią się owszem regeneruje, ale potem sprzedaje bo to nie jeździ już tak samo? Miałem wrażenie że to jedzie od dołu jak diesel z turbodziurą, a potem jak moja Corolla wolnossąca 1.4 97KM.

ale czekaj - jak się ma temat wątku do tego opisu. porównujesz sytuacje przed/po, czy tylko po... do czego?

btw, ciezko oczekiwać "kopa" po 120 KM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisanie o samochodzie ze 130 KM silnikiem ze "rwie jak dziki" zasługuje na nominację do corocznej nagrody za największy spam.

 

Marku, mówimy o tanim europejskim dupowozie, w porównaniu do 90% tego co na drogach realnie jeździ, to te 120-130KM z turbo to jest... taki właśnie dzik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, mały offtop. Jak Wam się sprawuje ta skrzynia M32? Bo jest powodem dla którego Opla Astrę IV z góry odrzuciłem. 

 

 

Wracając do tematu. Takie coś znalazłem, ale tu mamy diesle z turbo ze zmnienną geometrią łopatek:

 

http://fiatklubpolska.pl/bravo-ii-467/slabsza-moc-po-regeneracji-turbo-turbina-inaczej-pracuje-33042/#post244866

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w silnikach benzynowych raczej nie stosuje się turbosprężarek ze zmienną geometrią. Przynajmniej w cywilnych autach. W Bravo również więc takiej nie ma. W tym silniku jest malutkie turbo, ze stałą geometrią, które działa już poniżej 2 tys. obrotów. Nie wiem co powinieneś czuć, bo to zależy do czego jesteś przyzwyczajony, ale na pewno powinno dawać dużo lepsze odczucia na niskich obrotach niż silnik wolnossący o podobnej mocy. Jak na 2 biegu przy 2 tys obrotów wciskasz gaz na max to powinieneś mieć wrażenie wyrywania kierownicy z rąk (oczywiście nie jakieś duże, bo to nie jest mocny silnik, ale to typowe dla turbo) i na suchym asfalcie powinien tracić przyczepność. A w razie wątpliwości zawsze można pojechać na hamownię. Można też zrobić inny test. Znaleźć większą górkę i jadąc pod górkę bardzo powoli wrzucić 2 bieg, tak żeby mieć jakieś 1200-1300 obrotów. Wciskać gaz i patrzeć co się dzieje. Jak górka będzie stroma, to powinien powoli z wysiłkiem wspinać się na obroty, a tak około 1800 rpm powinien dostać wyraźnego kopa i zacząć przyspieszać już dużo lepiej.

 

Skąd jesteś, bo nie masz w profilu? Jak gdzieś niedaleko Krakowa, to mogę Ci dać się przejechać swoim dla porównania

Nie ma to jak butować silnik pod góre z minimalnych obrotów, a jak ma dwumase to tym bardziej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, mały offtop. Jak Wam się sprawuje ta skrzynia M32? Bo jest powodem dla którego Opla Astrę IV z góry odrzuciłem. 

 

 

Wracając do tematu. Takie coś znalazłem, ale tu mamy diesle z turbo ze zmnienną geometrią łopatek:

 

http://fiatklubpolska.pl/bravo-ii-467/slabsza-moc-po-regeneracji-turbo-turbina-inaczej-pracuje-33042/#post244866

Jak chcesz mieć święty spokój ze skrzynią to nie bierz Bravo z M32, jakoś wszyscy piszą że nie ma się co bać itp. a potem na forum dziwnym trafem pojawiają się tematy o "dziwnych dźwiękach w czasie jazdy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski odnośnie M32 - loteria. Z tego co pamiętam to na forum NB łożyska były wymieniane przy 40kkm i chyba 90kkm. Obie sparowane z t-jetem.

U mnie 105kkm i skrzynia chodzi idealnie, ale olej profilaktycznie wymieniałem przy 55kkm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski odnośnie M32 - loteria. Z tego co pamiętam to na forum NB łożyska były wymieniane przy 40kkm i chyba 90kkm. Obie sparowane z t-jetem.

U mnie 105kkm i skrzynia chodzi idealnie, ale olej profilaktycznie wymieniałem przy 55kkm. 

To tak z wnętrza kabiny Ci się wydaje!

Podnieś auto na podnośnik wrzuć bieg i zobaczsz wówczas czy jest cisza czy skrzynia piszczy i jeczy - idę o zakład że tak- M32 to najwieksze g. na rynku.

u mnie zzaczeła wydawac dziwne dzźwięki przy 50 tkm  mimo wymiany oleum przy 40 tkm- przy 80 tkm wymiana łożyszk- foty wrzucałem.

dlatego mając na uwadze że to g. do dziś montuje opel z premedytacją nigdy niczego tej marki nie kupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dlatego mając na uwadze że to g. do dziś montuje opel z premedytacją nigdy niczego tej marki nie kupie.

 

Może skrzynia dalej M32 ale czy na pewno ta sama? Wiele mogli poprawić przez tyle lat. Jakos nie widuje  zbyt dużo wątków z Astrą w której posypała sie skrzynia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może skrzynia dalej M32 ale czy na pewno ta sama? Wiele mogli poprawić przez tyle lat. Jakos nie widuje  zbyt dużo wątków z Astrą w której posypała sie skrzynia.

Skrzynia została przekonstruowana, przynajmniej obudowa, a jak po zmianach z awaryjnością nie śledziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym roku w Astrze? Skąd wiesz? Bardzo ciekawe i przydatne info by to było. 

Nie pamiętam, moze na Ak ktoś zdjęcia wklejał przed i po. wydaje mi sie, że to było z jakiegos forum Opla. Szczegółow nie znam, bo sie nie interesowałem

http://www.skrzynie.com.pl/m32-wystepowanie-skrzyni.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie poprawili - info z warszttku który to guano naprawia kilka razy w tygodniu- niby zmieniły sie łożyska ale sypie się tak samo - wada wynika z konstrukcji skrzyni- łożyska są za wąskie i przenoszą zbyt duże obciążenia. Opel kombinował jeszcze z ilością oleum i jego marką- nic z tego - nawet zalecają fiatowską Tutelę.

Praktycznie każda M32 nadaje sie do remontu po ok 50-60 tkm - tylko tego się nie słyszy w kabinie - im lepiej wytłumione tym później się kierownik o tym dowiaduje.

Jak już wyje tak że przechodzi do kabiny wyraźny odgłos to wówczas dopiero wiele osób się zabiera za remont.

Edytowane przez Dareek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


nic nie poprawili - info z warszttku który to guano naprawia kilka razy w tygodniu

 

Ale co naprawiają? Nową astrę V na przykład? To jest ASO?

 


Jak już wyje tak że przechodzi do kabiny wyraźny odgłos to wówczas dopiero wiele osób się zabiera za remont.

 

Może i masz rację, ja też naprawiłem, dopiero jak zacząłem to słyszeć w kabinie, ale był to zupełnie wystarczający moment

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie poprawili - info z warszttku który to guano naprawia kilka razy w tygodniu- niby zmieniły sie łożyska ale sypie się tak samo - wada wynika z konstrukcji skrzyni- łożyska są za wąskie i przenoszą zbyt duże obciążenia. Opel kombinował jeszcze z ilością oleum i jego marką- nic z tego - nawet zalecają fiatowską Tutelę.

Praktycznie każda M32 nadaje sie do remontu po ok 50-60 tkm - tylko tego się nie słyszy w kabinie - im lepiej wytłumione tym później się kierownik o tym dowiaduje.

Jak już wyje tak że przechodzi do kabiny wyraźny odgłos to wówczas dopiero wiele osób się zabiera za remont.

 

Dokładnie to potwierdziłeś co podejrzewałem. Tyle że jak w kabinie słychać to na remont już za późno. O ile wiem to wymiana łozysk to nie wszystko, powodują sypanie następnych elementów i jeszcze trzeba je potem umieć shmimami co do dziesiątych czesci milimetra ustawic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to potwierdziłeś co podejrzewałem. Tyle że jak w kabinie słychać to na remont już za późno. O ile wiem to wymiana łozysk to nie wszystko, powodują sypanie następnych elementów i jeszcze trzeba je potem umieć shmimami co do dziesiątych czesci milimetra ustawic. 

 

jak za późno? Ja jak usłyszałem łożyska w kabinie, to potem przejechałem jeszcze kilka tys km, zrobiłem skrzynię i jeżdzę dalej. Od naprawy 70 tys. km. Dlaczego to było za późno na remont?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co naprawiają? Nową astrę V na przykład? To jest ASO?

 

 

 

 

Może i masz rację, ja też naprawiłem, dopiero jak zacząłem to słyszeć w kabinie, ale był to zupełnie wystarczający moment

No astra V za krótko na rynku- to warsztat specjalizujący sie w naprawie skrzyń biegów.

co do momentu naprawy. Owszem jak nie słychac tego w kabinie można jeszcze jeździc- im dłużej tym głosniej wyje- jak już słychać w środku to naprawdep roblem spory. Wrzucałem swego czasu foty łożysk- wyraźne ubytki materiąłu w elementach tocznych przebiarwienia i wżery w bieżniach łożysk. O ile to drugie nie jest groźnie o tyle ta pierwsza wada gorzi rozpadem łożyska w czasie jazdy - chyba wyobraźni wystarczy każdemu co sie stanie jak sie rozsypie łożysko w czasie jazdy.

Nim zdiagnozowałem problem to naczytałem się na temat ruchów lewarka zmiany oleju etc- jednm słowem g. prawda. - Żaden z tych elementów nie ma związku z usterką. Owszem moze sie nałożyć ale diagnozowanie tym sposobem nie ma sensu.

O ile pamiętam olej wymieniany przy 40 tkm i 75 tkm - czysty jak ten nowy!

mimo to g. się rozsypało.

Wówczas trafiełm do kumatego mechanika - jedyna metoda samochód na podnosnik z kierowcą i na podniesionym aucie rozpędzasz samochód - u mnie wyło już od 5-10 km/h tak że nie było słychać mechanika pod autem

Edytowane przez Dareek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to potwierdziłeś co podejrzewałem. Tyle że jak w kabinie słychać to na remont już za późno. O ile wiem to wymiana łozysk to nie wszystko, powodują sypanie następnych elementów i jeszcze trzeba je potem umieć shmimami co do dziesiątych czesci milimetra ustawic. 

nie jest za późno o ile naprawa jest zrobiona poprawnie tj. wymienione są łożyska razem z bieżniami które są w prawidłowy sposób zamontowane (wprasowane) w miejsce starych no i oczywiście skrzynia nie rozpadła się w czasie jazdy.

Wiele warsztatów wymienia same łożyska bez bieżni i problem niestety powraca.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie przy 37 kkm ;)

i tak bywało - dlatego też GM i Opel jest dla mnie dziadowską marką skoro zna problem od wielu lat i nadal z uporem maniaka ten złom montuje w samochodach.

No ale wiadomo- zarabia się na serwisie.

Dlatego też Opel jest ostatnim samochodem jaki rozwałbym przy ewentualnym zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.