Skocz do zawartości

Reuters: koniec Diesel w EU-2020 Renault wywala Diesel na smietnik historii


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

Nadal jest to aż 15 Łęgów, pracujących na pełnej mocy! To jest kosmos...

 

 

BTW - to twoje zdanie nie ma sensu ;)

 

"A tak na serio - to na przejechanie 100km potrzeba ok. 10kWh energii.". Przejechanie czegokolwiek wymaga x kW (w zależności od wielu czynników), kWh to zużycie energii w czasie. 

 

kW - to jednostka moc

kWh - to jednostka energii moc* czas 1 Kilowatogodzina [kWh] =   3 600 000 Dżul [J]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Być może myślę za bardzo "po naszemu", mało globalnie, ale dla mnie małe, oszczędne klekoty o mocy poniżej 100 KM wciąż mają sens. Sensu nie ma np. silnik, który miałem w Ravce - 2.2 177 KM. Ale małe klekoty we flotowozach, które będą paliły 4 litry i rozwoziły katalogi desek sedesowych po Lidlach i Biedrach są OK. Więc z punktu widzenia ekologii Unii powinno zależeć, żeby zwykli ludzie się odstosunkowali od diesli, ale wciąż będzie grupa firm, dla których ten rodzaj zasilania jest lepszy. Może nie należy wprowadzać kolejnej normy nie do spełnienia (VW gate), a po prostu wytłumaczyć ludziom co jest dla kogo.

 

Tak samo, po co ludziom nawet benzyniaki o mocach 180-250 koni w zwyklych dupowozach sluzacych do przemieszczania (nawet na trasy). Przy takich przepisach jak mamy. To tez robi niepotrzebna emisje. Dziwie sie, ze nie wpadli na to ze akcyza i podatki ekologiczne sa od mocy silnika.

Pozwolili wsadzac silniki o wysokich mocach a potem przycisneli emisje i tak jak VW zaczelo sie kombinowanie jakby tu upchnac mocny silnik (bo klient lubi) z emisja silniczka 1,0-1,2 dla klasy B. 

Ale nareszcie skonczy sie era kopciuchow (wiem, ze za 10 lat) i kombinatorstwa w wycinaniu filtrow itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawność najnowszych bloków węglowych sięga 60%, straty w sieci to góra 10%, akumulatory ... pewnie z 20%

Razem daje sprawność ponad 40%.

Sprawność silników spalinowych to 25-40%. Wliczając w to jeszcze transport paliwa elektryki wygrywają.

I jeszcze wydobycie, transport i przetworstwo ropy naftowej trzeba dodać do rachunku.

Elektryki wygrywają zdecydowanie. Wydaje mi sie, że nawet troszkę zawyzyles straty.

Prąd można produkować ekologicznie, a samochody elektryczne świetnie mogą odbierać nadwyżki energii produkowane przez źródła odnawialne. W Niemczech zdarzają się okresy gdy cena energii na giełdzie jest ujemna (nadprodukcja).

Odpowiednia elektronika sprawi, że w tym momencie włączy się ładowanie. Większość aut przez 23h/ dobę i tak stoi a nie jedzie.

Przy ciut lepszych akumulatorach mogą one nawet oddawac energię elektryczną w szczycie zapotrzebowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blok gazowo parowy Orlenu we Włocławku, moc 490MW

 

Oszukujesz trochę. To elektrownia gazowa i nietypowa dla naszego kraju. Ciepło ze spalin z turbiny gazowej jest odzyskiwane w wytwornicy pary która napędza dodatkową turbinę parową. Stąd wysoka sprawność.

Większość naszej energetyki to stare 30-40 letnie kopciuchy na niskiej jakości węgiel "energetyczny" po modernizacjach ze sprawnością ok 40%

Edytowane przez Jaruga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszukujesz trochę. To elektrownia gazowa i nietypowa dla naszego kraju. Ciepło ze spalin z turbiny gazowej jest odzyskiwane w wytwornicy pary która napędza dodatkową turbinę parową. Stąd wysoka sprawność.

Większość naszej energetyki to stare 30-40 letnie kopciuchy na niskiej jakości węgiel "energetyczny" po modernizacjach ze sprawnością ok 40%

 

Te stara kopciuchy jak napisałeś co roku są modernizowane, usprawniane a co pare lat praktycznie wymieniane do fundamentów.

30 - 40 lat to mają ich nazwy.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszukujesz trochę. To elektrownia gazowa i nietypowa dla naszego kraju. Ciepło ze spalin z turbiny gazowej jest odzyskiwane w wytwornicy pary która napędza dodatkową turbinę parową. Stąd wysoka sprawność.

Większość naszej energetyki to stare 30-40 letnie kopciuchy na niskiej jakości węgiel "energetyczny" po modernizacjach ze sprawnością ok 40%

I tak jest pewnie sporo taniej korzystać z elektrowni o sprawności 40% na węgiel brunatny niż takiej na gaz czy ropę o sprawności 60% :skromny:

Edytowane przez volf6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek obstawiałbym hybrydy - są oszczędne i nie potrzebują ładowania.

Gdy w garażach i na parkingach pojawią się gniazda do ładowania, to wtedy rozwinie się rynek elektryków.

 

A u Nas prąd jest wytwarzany w jakich elektrowniach - ekologicznych , atomowych ? ;] Błędne koło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Artukul wydaje sie.miec dobrze sprawdzone zrodla...

 

poza tym ze uzywa trybu przypuszczajacego  ;]

udzial diesla w rynku francuskim > 55 procent

renault zrobilby wielki prezent grupie psa gdyby zrezygnowali z diesla

stosunek francuza do diesla jest taki sam jak twoj do missus ozi  ;) 

 

Wytaptane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytwarzanie prądu w elektrowni węglowej jest znacznie czystsze niż kopcące samochody.

 

To nie mam pytań ;] Po za tym, ze dla mnie w większości podróżującego w trasie hybryda jest zwyczajnie nieopłacalna i mniej ekonomiczna niż diesel...o transporcie typu ciężarówki nie wspomnę na tą chwilę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na prawdę elektrownie już nie kopcą. Instalacje odpopielania i odsiarczania są tak wyśrubowane, że z kominów wylatuje jedynie para wodna.

 

No i git!

Poza tym na pewno jest łatwiej przypilnować pod katem ekologii jedną elektrownię niż tysiące aut - wycinaczy EGR, DPF, katalizatorów itp.

IMHO nie ma ucieczki przed silnikami elektrycznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie mam pytań ;] Po za tym, ze dla mnie w większości podróżującego w trasie hybryda jest zwyczajnie nieopłacalna i mniej ekonomiczna niż diesel...o transporcie typu ciężarówki nie wspomnę na tą chwilę

 

I nie ma żadnej alternatywy na trasy wobec diesla.

 

Ozi żyje sobie w jakimstam swoim świecie, wyraża swoje nijak mające się do rzeczywistości (przynajmniej tej części świata) poglądy ;) tyle że się je śmiesznie czyta;]

 

Wszystkie aj waj benzyny palące mało wahy to taka sama ściema, jak ściema VW i innych marek z emisją spalin - jak się rządy dadzą na nią nabrać to znaczy tylko że lobby było dość mocne żeby wcisnąc kit. Najważniejsze to mieć swój rozum i w ten kit nie uwierzyć ;)

koncerny się nabrac nie dadzą, bo sami ten kit cisną a powyższy artykuł, to tylko marketingowo polityczna pogadanka ;)

 

A co do benzyn, żeby było się  o co kłocić ;]:

- mega oszczędna benzynka typu 1.2TSI, 0.9TCE, czy 1.0 ecobiust - potrafi spalać poniżej 5l/100km przy codziennej spokojnej jeździe, napędzając auto o masie golfa z całkiem wystarczającą dynamiką, odczuwalnie lepszą niż niegdyś porównywalne 1.6? Ano potrafi. ALE! Trzeba jechać, a nie stać w korku, najlepiej mieć wyłączoną klimę, absolutnie nie przekraczać 2.5krpm choćby przy nie wiadomo jakim przyspieszaniu, nie zatrzymywać się na skrzyżowaniach, czerwonych światłach no i najlepiej w ogóle nie schodzić poniżej 5tego biegu. Wtedy te silniczki potrafią spalać mega mało i emitować mega mało przerażających tlenków. Tylko ile % tych samochodów z tymi silnikami rzeczywiście tak jeździ? Bo jeździłem wszystkimi wymienionymi powyzej nowoczesnymi motorkami, podobnie jak mocniejszymi odmianami np 1.6 150KM ecoboost i 1.4TSI i wszystkie te silniki używane "normalnie" - czyli normalne przyspieszanie, stanie w korkach, klima, dynamiczne włączanie się do ruchu, jazda na niedogrzanym silniku, gesty ruch drogowy i konieczność częstego wyprzedzania itd itp, zaczynają palić bardzo podobnie jak ich poprzednicy o podobnej mocy. Ciekawy jestem ile wtedy generują tlenków wszelakich. Gdyby ci co odpowiadają za pomiary tych emisji rzeczywiście mieli łeb na karku, to by zamontowali zwykłym kowalskim urządzenia do pomiaru spalin do aut, płacili im parę groszy co miesiąc, jednocześnie każąc co miesiąc zgłaszać sie na odczyt i kazali tymi autami normalnie jeździć. Ciekawe jaka by nam się wtedy ta ekologia okazała.

 

- parę słow o hybrydach - też g* a nei odpowiedź - hybryda wypełnia tylko lukę w rynku autek stojących w korkach - zaczynasz hybrydą pokonywać trasy i nie daj boże autostrady to pali dokładnie tyle samo co odpowiednik benzynowy ;)

 

- no to może elektryki - pieśń przyszłości - dopóki nie zrobią czegoś co z prędkością 150/h nie przejedzie 1000km, a potem "zatankuje" i zrobi znowu to samo z powrotem, to nie ma w ogóle o czym mówić. Elektryki to póki co fajna zabawka na dojazdy do roboty, dla tych co mają bardzo dużo pieniędzy. kropka.

 

Nie ma alternatywy - diesel na razie musi trwać. Emisje? Niech sobie rządy swoje normy emisji dostosują, bo duszą nimi rynek. A jak nie, to niech uczciwie sprawdzą emisje wszystkiego co się porusza, a nie tylko diesla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak - diesel jak ma nie paskudzić środowiska to niestety pali praktycznie tyle co nowoczesne benzynowce z bezpośrednim wtryskiem. Tak, można zrobić diesla który pali dużo mniej ale potem się za to płaci rakami płuc ludzi.

Od elektrycznych samochodów nie ma odwrotu. Technologia baterii juz obecnie pozwala na zrobienie ich w cenie porównywalnej z dieslem i z zasięgiem akceptowalnym przez konsumentów. A ceny baterii nadal gwałtownie spadają - za kilka moze kilkanaście lat samochody elektryczne beda miały zasięg 1000 km na jednym ładowaniu, "zatankowanie" będzie trwało kilkanaście minut a cena będzie konkurencyjna do obecnych samochodów z silnikiem diesla. Elektryczny jest konstrukcyjnie nieporównanie prostszy - żadnych zaworów, cylindrów, skrzyni biegów, sprzęgieł itp. Falownik to sama elektronika która jest tania jak barszcz. Do tego elektryczne z samej swojej natury są lepsze - maja niżej położony środek ciężkości (bo najcięższym elementem jest bateria która jest w podłodze), można je zrobić znacznie bezpieczniejsze niz zwykle (bo nie ma kawałka żelastwa pomiędzy zderzakiem a nogami) no i przede wszystkim jest znacznie łatwiej zainstalować w nich wszelkie zaawansowane systemy pomagające czy zastępujące kierowcę.

Turtles all the way down...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak - diesel jak ma nie paskudzić środowiska to niestety pali praktycznie tyle co nowoczesne benzynowce z bezpośrednim wtryskiem. Tak, można zrobić diesla który pali dużo mniej ale potem się za to płaci rakami płuc ludzi.

Od elektrycznych samochodów nie ma odwrotu. Technologia baterii juz obecnie pozwala na zrobienie ich w cenie porównywalnej z dieslem i z zasięgiem akceptowalnym przez konsumentów. A ceny baterii nadal gwałtownie spadają - za kilka moze kilkanaście lat samochody elektryczne beda miały zasięg 1000 km na jednym ładowaniu, "zatankowanie" będzie trwało kilkanaście minut a cena będzie konkurencyjna do obecnych samochodów z silnikiem diesla. Elektryczny jest konstrukcyjnie nieporównanie prostszy - żadnych zaworów, cylindrów, skrzyni biegów, sprzęgieł itp. Falownik to sama elektronika która jest tania jak barszcz. Do tego elektryczne z samej swojej natury są lepsze - maja niżej położony środek ciężkości (bo najcięższym elementem jest bateria która jest w podłodze), można je zrobić znacznie bezpieczniejsze niz zwykle (bo nie ma kawałka żelastwa pomiędzy zderzakiem a nogami) no i przede wszystkim jest znacznie łatwiej zainstalować w nich wszelkie zaawansowane systemy pomagające czy zastępujące kierowcę.

Turtles all the way down...

 

 

Świetnie - czyli jak wieszczy renuar za troche ponad 3 lata będziemy wszyscy jeździć elektrykami?

 

Wiadomo, że technologia idzie do przodu - ja piszę o czasie teraźniejszym. Zauważ, że zanim elektryka będzie powszechna, minie pewnie ze 20 lat - technologii jeszcze nie ma, będzie pewnie do 10 lat gotowa, potem zanim to zaczną produkować i upowszechni się, to pewnie minie kolejne 10. A że większość aut na drogach ma ponad 10 lat, więc za kolejne 10 dopiero każdy kowalski bedzie jeździl elektrykiem - wtedy panie Marku to my będziemy się martwić jak się odlać z dobrym strumieniem i nie zesrać przy prykaniu ;]

 

BTW co do tej rakotwórczości diesla, to Marku rakiem się zajmuję na codzień i o "rakotwórczości" wielu rzeczy tez muszę słuchać i czytać na codzień. Owszem - stoisz w zatłoczonym centrum miasta, dookoła ciebie pełno aut, same diesle - owszem, masz tutaj rakotworczy wpływ diesla. Jak cię mija parę aut z dieslem, a nawet i same z dieslem - zapomnij.

Te wszystkie diesle, bez żadnych katalizatorów dookoła nas przez dekady, a ja nie widzę jakoś tych pacjentów z nowotworami tym wyindukowanymi... Za to widzę ludzi umierających od parszywego żarcia, papierosów, jakoś nie widze żeby ktoś im to miał zamiar zabierać i zabraniać jeść.

Edytowane przez Vadero
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie - czyli jak wieszczy renuar za troche ponad 3 lata będziemy wszyscy jeździć elektrykami?

Wiadomo, że technologia idzie do przodu - ja piszę o czasie teraźniejszym. Zauważ, że zanim elektryka będzie powszechna, minie pewnie ze 20 lat - technologii jeszcze nie ma, będzie pewnie do 10 lat gotowa, potem zanim to zaczną produkować i upowszechni się, to pewnie minie kolejne 10. A że większość aut na drogach ma ponad 10 lat, więc za kolejne 10 dopiero każdy kowalski bedzie jeździl elektrykiem - wtedy panie Marku to my będziemy się martwić jak się odlać z dobrym strumieniem i nie zesrać przy prykaniu ;]

To prawda. Rewolucja nie nastąpi w ciagu jednej nocy. Jednak w moich planach następny dla zony jest elektryczny = za jakieś 3-4 lata. Ja tez pewnie na elektryka za 5-6 lat przejdę. Wiec w okolicach 2022-2023 jedynym spalinowym pojazdem w domu pewnie bedzie tylko kosiarka a i to nie takie pewne.

Turtles all the way down...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


. A ceny baterii nadal gwałtownie spadają - za kilka moze kilkanaście lat samochody elektryczne beda miały zasięg 1000 km na jednym ładowaniu, "zatankowanie" będzie trwało kilkanaście minut a cena będzie konkurencyjna do obecnych samochodów z silnikiem diesla

A ja nadal czekam na auto segmentu B które pozwoli przejechac na jednym ładowaniu 150 km, dajace ładowac się z domowego gniazdka w -ciągu powiedzmy 8 godzin i kosztujace tyle ile samochód segmentu B...

Dla jasnosci chodzi mi o te trzy warunki łacznie ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal czekam na auto segmentu B które pozwoli przejechac na jednym ładowaniu 150 km, dajace ładowac się z domowego gniazdka w -ciągu powiedzmy 8 godzin i kosztujace tyle ile samochód segmentu B...

Dla jasnosci chodzi mi o te trzy warunki łacznie ;)

 

Pewnie wkrótce będą takie auta. Ale za prąd zapłacisz tyle, ile płacisz obecnie za paliwo, nie ma innej możliwości. Albo prawdopodobnie więcej, bo ekologia. 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dwutlenek, ale trudno to nazwać kopceniem.

Chyba trochę przesadzasz. Emisje zanieczyszczeń ciągle mierzy się w tonach. Owszem są sporo niższe niż emisje aut, a do tego te emisje są daleko od skupisk ludzkich, ale ciągle mają znaczenie dla zdrowia. Mogę się założyć, że żadna komercyjna elektrownia węglowa w Polsce nie emituje wyłącznie CO2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wkrótce będą takie auta. Ale za prąd zapłacisz tyle, ile płacisz obecnie za paliwo, nie ma innej możliwości. Albo prawdopodobnie więcej, bo ekologia.

Jest taka możliwość, to kwestia decyzji politycznych, a nie technicznych możliwości. O polityce teoretycznie decydują ludzie. W kwestii ekologii nie ma żadnego powodu do płacenia więcej. Jest dokładnie na odwrót. Z powodów ekologicznych obecnie dopłaca się do takich aut. To najbardziej ekologiczny sposób transportu jaki znamy.

Edytowane przez Kpr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę głównie po mieście i za miasto i czekam na kompaktową hybrydę, która będzie kosztować tyle, co średnio wyposażony kompakt, a więc w okolicy 70 kzł.

Na pełnego elektryka zdecydowałbym się, gdybym mógł pozwolić sobie na dwa auta.

Jednak takim elektrykiem na wakacje nie wyjedzie, a hybrydą i owszem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo akumulatory są drogie. I jeszcze jakiś czas będą.

Wiem ;) - ale odpowiadałem Markowi który napisał "Technologia baterii juz obecnie pozwala na zrobienie ich w cenie porównywalnej z dieslem i z zasięgiem akceptowalnym przez konsumentów. A ceny baterii nadal gwałtownie spadają "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak - diesel jak ma nie paskudzić środowiska to niestety pali praktycznie tyle co nowoczesne benzynowce z bezpośrednim wtryskiem. Tak, można zrobić diesla który pali dużo mniej ale potem się za to płaci rakami płuc ...

To nie jest prawda.

Wstawiałem nie tak dawno tutaj test spalania jakiegoś mercedesa e klasy z dieslem.

Palił 4 albo mniej, przy spokojnej jeździe.

Kawal auta. A silnik nie byl wcale slabowity

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie ma żadnej alternatywy na trasy wobec diesla.

 

Mnie np jest kompletnie obejetne czy auto spali na autostradzie/trasie 6 czy 10l/100...

Wiec po co mialbym sie mordowac z dieslem?

Pomijam juz fakt, ze jak porownasz takie 1,6TDI z 1,2 TSI to obnazysz wszystkie wady klekota ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Mnie np jest kompletnie obejetne czy auto spali na autostradzie/trasie 6 czy 10l/100...
Wiec po co mialbym sie mordowac z dieslem?

A możesz przyblizyc na czym polega mordowanie się z dieslem? bo na pare samochodów jakie miałem były dwa diesle nie zauwazylem zebym się jakos mordował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz przyblizyc na czym polega mordowanie się z dieslem? bo na pare samochodów jakie miałem były dwa diesle nie zauwazylem zebym się jakos mordował ;)

Mnie jazda dieslem po prostu nie sprawia żadnej przyjemności...

Irytuje mnie, ze zakres uzytecznych obrotów jest bardzo ograniczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jazda dieslem po prostu nie sprawia żadnej przyjemności...

Irytuje mnie, ze zakres uzytecznych obrotów jest bardzo ograniczony.

Hm przyjemnośc to ja mam  jezeli już mówimy o jeździe to z jazdy motocyklem - przyznaję tam diesla nie mam..

Zakres uzytecznych obrotów? - nie zauwazyłem zeby to było wadą - może to kwestia dobrze dobranej skrzyni biegów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm przyjemnośc to ja mam jezeli już mówimy o jeździe to z jazdy motocyklem - przyznaję tam diesla nie mam..

Zakres uzytecznych obrotów? - nie zauwazyłem zeby to było wadą - może to kwestia dobrze dobranej skrzyni biegów?

Jezdzilem jedynie dieslami R4 i niestety każdy zdychal powyżej 3,5-4k RPM.

Jezdzilem 2 lata 1,9dci i jakoś nie potrafilem sie przekonać do tego napędu. Ale to są moje subiektywne odczucia :ok:

PS. Nie znam diesla, który byłby równie cichy jak no PB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem jedynie dieslami R4 i niestety każdy zdychal powyżej 3,5-4k RPM.

Jezdzilem 2 lata 1,9dci i jakoś nie potrafilem sie przekonać do tego napędu. Ale to są moje subiektywne odczucia :ok:

PS. Nie znam diesla, który byłby równie cichy jak no PB.

 Dlatego może jest to kwestią skrzyni biegów - dobry automat powoduje że  odcięcie przy 4,5 krpm mniej boli ;)

ps. Mogę się wypowiadać jedynie o tym co mam/miałem

1.Hyundai Getz 1,5 CRDI - cichszy od benzynowego zarówno przy małej jak i przy dużej prędkości..

2. Podobnie diesel w volvo jest porównywalny (subiektywnie) z benzynowym

3. Nie mialem ale jechałem jako pasażer w sumie ok 2 tys km - porsche cayenne z 4 litrowym dieslem (4,2l?) IMO jest cichsze od benzynówki którą też jechałem - niestety nie wiem jaką "pojemnoscią"

edit

dla jasności - absolutnie nie jestem fanatykiem diesla ;) - natomiast jezeli z kalkulacji wychodzi mi że "barxdziej mi pasuje" - nie widzę powodu ideologicznego żeby go nie kupić ;)

Edytowane przez delco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę przesadzasz. Emisje zanieczyszczeń ciągle mierzy się w tonach. Owszem są sporo niższe niż emisje aut, a do tego te emisje są daleko od skupisk ludzkich, ale ciągle mają znaczenie dla zdrowia. Mogę się założyć, że żadna komercyjna elektrownia węglowa w Polsce nie emituje wyłącznie CO2

Co mierzy się w tonach?

Odpopielanie i odsiarczanie jest prawie 100%owe. Emisje NOxów redukuje się przez odpowiednie parametry spalania. Nawet węgiel to nie taki pospolity chłam tylko lepszej jakości z mniejszą zawartością siarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę głównie po mieście i za miasto i czekam na kompaktową hybrydę, która będzie kosztować tyle, co średnio wyposażony kompakt, a więc w okolicy 70 kzł.

Na pełnego elektryka zdecydowałbym się, gdybym mógł pozwolić sobie na dwa auta.

Jednak takim elektrykiem na wakacje nie wyjedzie, a hybrydą i owszem :)

Zauważ ze w obecnych czasach nikt nie jedzie na wakacje wiecej niz 400-500 km w jedna strone. Powyżej zazwyczaj sie albo jedzie pociągiem albo leci samolotem. Do tego poza Polską istnieje rozwinięta sieć stacji do szybkiego ładowania = np. w USA Teslą można bez problemu przejechać z Miami do Seattle.

Turtles all the way down...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal czekam na auto segmentu B które pozwoli przejechac na jednym ładowaniu 150 km, dajace ładowac się z domowego gniazdka w -ciągu powiedzmy 8 godzin i kosztujace tyle ile samochód segmentu B...

Dla jasnosci chodzi mi o te trzy warunki łacznie ;)

O Nissanie Leaf moze słyszałeś? Jest na rynku od kilku lat i dokładnie spełnia Teoje wymagania.

Turtles all the way down...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę głównie po mieście i za miasto i czekam na kompaktową hybrydę, która będzie kosztować tyle, co średnio wyposażony kompakt, a więc w okolicy 70 kzł.

Na pełnego elektryka zdecydowałbym się, gdybym mógł pozwolić sobie na dwa auta.

Jednak takim elektrykiem na wakacje nie wyjedzie, a hybrydą i owszem :)

 

Hybrydowy auris w wersji activ (właśnie średnio wyposażony - elektryka, klima itp) katalogowo 80para tyś. Za 75 tyś. być pewnie wyrwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak jest pewnie sporo taniej korzystać z elektrowni o sprawności 40% na węgiel brunatny niż takiej na gaz czy ropę o sprawności 60% :skromny:

 

Jeśli nie będzie się zużywało ropy i gazu w silnikach, to można ją zużyć w elektrowni.

 

IMO  - powinno się w domach robić generatory na gaz lub ropę, dające jako podstawę ciepło a drugorzędnie - prąd do sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słyszałem - kosztował mniej wiecej 2x tyle ile segment B - tak staniał ostatnio?

 

 

Na pewno? W Georgii dawali je za darmo - po doliczeniu zniżki federalnej ($7500) i stanowej (następne $7500) można było je wziąć w trzyletni lease za $0 miesięcznie. Obecnie Leaf kosztuje na FL $22K co jest porównywalne np. z VW Golf czy Hondą Civic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.