Skocz do zawartości

Rewolucja za rogiem?


Roman XXL

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, ppmarian napisał(a):
9 godzin temu, mrBEAN napisał(a):

Chciałbym kiedyś zabrać Cię w podróż elektrykiem i nagrać Twoją minę po takich 800 km emoji16.png
 
 

Pewny jesteś?

 

Bredzi. Bo przecież wszyscy wiemy że u Ciebie podróż weekendowa to kółko do Władywostoku i z powrotem. Oczywiście pod obciążeniem. Kręcą nawet filmy dokumentalne na temat tych wojaży. O tu znalazłem sample:

 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Nie mam pojęcia w jaki sposób wydedukowałeś, że gdy piszę do użytkownika @mmaciejosss uważasz, że piszę do Ciebie 
Chyba, że to Twój klon i się zapomniałeś przelogować? 
 
BTW, tak EV6 ma lepszą krzywą ładowania i o czasie ładowania jest mój wpis, jakby Ci umknęło. 
 
Pozdro dla szwagra 
Szwagier fajny chłop szkoda tylko ze IT i ma zboczone pogląd ma motoryzację

Ale na rower czy na skitury można z nim jak w dym!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wladmar napisał(a):

 

W Bieszczadach teraz nie byłem, ale właśnie wróciłem z dwutygodniowej objazdówki Dolomity - Południowy Tyrol - Szwajcaria - Austria. Łącznie 2800 km. Póki co nie do zrobienia elektrykiem, niestety. Ale trzecie auto w rodzinie do miasta to będzie w najbliższym czasie elektryk, owszem. 

 

Tylko żeby Ci co robią takie trasy EV tego nie przeczytali :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ppmarian napisał(a):
6 godzin temu, mrBEAN napisał(a):
Tak.

Czyli mowisz przewieziesz mnie czyms lepszym niz i4 M50 którym ma okazję jedzic dosc często ?

 

Przecież taniutkie kia EV6 z dużo lepszym ładowaniem bije to bmw jak dziecko ;] nie kłam że kolega jest informatykiem oni nie są tacy głupi :jem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, PawelWaw napisał(a):

 

Przecież taniutkie kia EV6 z dużo lepszym ładowaniem bije to bmw jak dziecko ;] nie kłam że kolega jest informatykiem oni nie są tacy głupi :jem:

Nie są głupi, bo po powrocie z Albanii (chyba, że jeszcze jedzie) pierwsze co, poleciał zamienić na dieselka 😎

I teraz już podróże będą jak z bajki, di-bajki 😎 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2023 o 18:42, fosfor napisał(a):

To dlaczego Spring jest taki drogi?

bo nie ma konkurencji. A dlaczego auto które w Chinach kosztuje 25 tysięcy Euro w Europie będzie sprzedawane dwa razy drożej? Bo nie ma konkurencji. Jak można zdzierać, to się zdziera, podstawowa reguła kapitalizmu. No i też z drugiej strony buduje się na potęgę fabryki akumulatorów, trzeba chwili na ich dokończenie, rozruch, sprzedaż.

 

Dlatego napisałem, że rewolucja jest za rogiem ( i to w formie pytania), a nie że "już".

Jeszcze trzeba ten zakręt pokonać nim się objawi w całej krasie. Już są pierwsze jaskółki jak obniżki cen Tesli (pewnie jeszcze w tym roku będą poniżej 200 kPLN) czy rzeczone VOLVO EX 30 za 170 kPLN.

 

A swoją drogą jeszcze ok 16 tysięcy do tego dokłada VOLVO przy finansowaniu (leasingu na 105%), do tego mamy 28 tysięcy dopłaty od państwa  i auto wychodzi realnie za trochę ponad 125 tysięcy. W zasadzie to jest poziom cenowy dobrze wyposażonej Toyoty Yaris (120 tysięcy), czy bazowego Golfa (125 tysięcy).

 

Realnie elektryk wyjdzie taniej w eksploatacji. Gwarancja na baterię jest ośmioletnia, a podstawowy aku w VOLVO to LiFePO4, które wytrzymują 2-5 tysięcy cykli ładowania (niektórzy twierdzą, że nawet 8000 ale włóżmy to między bajki).

Zakładając przebieg 15 tysięcy rocznie i ładowanie co 200 km to jest 75 ładowań rocznie. Czyli 2000 cykli ładowania osiągniemy po jakichś 25 latach...

 

Auto nie ma skrzyni biegów, względnie  prosty silnik elektryczny (do tego popularny,  implementowany jako podstawowy w różnych autach), nie ma chłodnicy, turbiny, płynów (poza hamulcowymi), hamowanie silnikiem, prawie nie zużywa klocków i tarcz przy normalnej jeździe. Sumarycznie powinno to w teorii zapewnić bardzo długą bezproblemową i relatywnie tanią eksploatację. Jeśli ktoś ma trochę miejsca na panele, to przez większość roku może mieć własny "darmowy" prąd, niezależnie od podwyżek na stacjach czy elektrowniach. Z szybkiej ładowarki 10-80% akumulatora ładuje się poniżej pół godziny. Czego chcieć więcej?

 

Jest jasne, że to nie jest auto do codziennego robienia w trasie setek km (przynajmniej dziś kiedy szybkich stacji ładowania nie ma za wiele), ale dla typowego użytku roboczo/domowego?

 

Jak wspomniałem to dopiero "jaskółka" pierwsza zapowiedź tego co nadchodzi w perspektywie najbliższych lat. Kolejna rewolucja to będą auta autonomiczne, ale tu jeszcze trochę poczekamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mrBEAN napisał(a):

6-10 zł już nieaktualne. Realnie obecnie to x 2, albo i więcej. Tak 12-25 zł. 

To kwestia tego czy masz do dyspozycji osobny licznik wyłącznie na potrzeby ładowania auta z tanim limitem 2MWh (co nie jest trudne), wtedy wciąż masz do dyspozycji prąd po kilkadziesiąt groszy za 1kWh. Robiąc do 12 tysięcy km rocznie przy średnim zużyciu na poziomie 17 kWh/100 km zmieścisz się w tanim limicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mrBEAN napisał(a):

Obawiam się, że zaliczysz konkretne zdziwko :) 

Pożyjemy, zobaczymy 😀 Jeśli baterie stracą pojemność np. o połowę, to też można traktować jako padnięte, bo na co komu auto które ma 70-80 km zasięgu (pierwszy Leaf miał bodajże 160 km zasięgu, a i3 z pierwszego rocznika ok. 140).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Roman XXL napisał(a):

To kwestia tego czy masz do dyspozycji osobny licznik wyłącznie na potrzeby ładowania auta z tanim limitem 2MWh (co nie jest trudne), wtedy wciąż masz do dyspozycji prąd po kilkadziesiąt groszy za 1kWh. Robiąc do 12 tysięcy km rocznie przy średnim zużyciu na poziomie 17 kWh/100 km zmieścisz się w tanim limicie.

To dolicz jeszcze opłaty stałe do tych 2000. Dodatkowo koszt założenia drugiego licznika. 
A od kolejnego roku wymyślą inne zasady i cała kombinacja w pisdu. 
 

Rozmawiajmy o realnych scenariuszach, a nie wydumkach. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Manx napisał(a):

Pożyjemy, zobaczymy 😀 Jeśli baterie stracą pojemność np. o połowę, to też można traktować jako padnięte, bo na co komu auto które ma 70-80 km zasięgu (pierwszy Leaf miał bodajże 160 km zasięgu, a i3 z pierwszego rocznika ok. 140).

Owszem, czekamy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Roman XXL napisał(a):

swoją drogą jeszcze ok 16 tysięcy do tego dokłada VOLVO przy finansowaniu (leasingu na 105%), do tego mamy 28 tysięcy dopłaty od państwa  i auto wychodzi realnie za trochę ponad 125 tysięcy. W zasadzie to jest poziom cenowy dobrze wyposażonej Toyoty Yaris (120 tysięcy), czy bazowego Golfa (125 tysięcy).

Brzmi cudownie jak na teraz, nawet zacząłem żałować, że właśnie Captura wziąłem.

Tyle, że czekać minimum do 1 kwartału 2024 to nie ja.

Ma to coś w rodzaju deski rozdzielczej/zegarów/wskaźników, czy wszystko wyświetlane jest na środkowym tablecie, a może na szybie?

 

Edytowane przez ZUBERTO
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, mrBEAN napisał(a):

To dolicz jeszcze opłaty stałe do tych 2000. Dodatkowo koszt założenia drugiego licznika. 
A od kolejnego roku wymyślą inne zasady i cała kombinacja w pisdu. 
 

Rozmawiajmy o realnych scenariuszach, a nie wydumkach. 
 

 

To jest koszt na poziomie 25-30 zł miesięcznie to wciąż daje realną cenę na poziomie złotówki/kWha albo kilkadziesiąt procent mniej w taryfie nocnej/weekendowej. Jeśli ktoś ma domek letniskowy to i tak te koszty ponosi i może ładować auto przy okazji wizyty tam. To jest jakaś wydumka, ale na najbliższe półtora roku te limity pozostaną i wątpię by w kolejnych latach były zniesione. No ale oczywiście to nic pewnego, tak samo jak ceny ropy i w konsekwencji paliwa do aut spalinowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ZUBERTO napisał(a):

Brzmi cudownie jak na teraz, nawet zacząłem żałować, że właśnie Captura wziąłem.

Tyle, że czekać minimum do 1 kwartału 2024 to nie ja.

Ma to coś w rodzaju deski rozdzielczej/zegarów/wskaźników, czy wszystko wyświetlane jest na środkowym tablecie, a może na szybie?

 

ma tylko tablet jak Tesla, to być może największa wada tego auta, choć zobaczymy w praktyce. W razie czego zawsze można dołożyć jakiś prędkościomierz/HUD aftermarketowo, ale nie podoba mi się to. 

Ja akurat mam czym jeździć, więc nawet podniosłem cenę w ogłoszeniu żeby się za szybko nie sprzedało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Roman XXL napisał(a):

bo nie ma konkurencji. A dlaczego auto które w Chinach kosztuje 25 tysięcy Euro w Europie będzie sprzedawane dwa razy drożej? Bo nie ma konkurencji. Jak można zdzierać, to się zdziera, podstawowa reguła kapitalizmu. No i też z drugiej strony buduje się na potęgę fabryki akumulatorów, trzeba chwili na ich dokończenie, rozruch, sprzedaż.

 

A w Chinach ma? Dlaczego nie ma w EU?

3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

A swoją drogą jeszcze ok 16 tysięcy do tego dokłada VOLVO przy finansowaniu (leasingu na 105%), do tego mamy 28 tysięcy dopłaty od państwa  i auto wychodzi realnie za trochę ponad 125 tysięcy. W zasadzie to jest poziom cenowy dobrze wyposażonej Toyoty Yaris (120 tysięcy), czy bazowego Golfa (125 tysięcy).

 

Spalinowce nie są dostępne w finansowaniu? To jest eksluzywna forma dla EV?

 

3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

Realnie elektryk wyjdzie taniej w eksploatacji. Gwarancja na baterię jest ośmioletnia, a podstawowy aku w VOLVO to LiFePO4, które wytrzymują 2-5 tysięcy cykli ładowania (niektórzy twierdzą, że nawet 8000 ale włóżmy to między bajki).

Zakładając przebieg 15 tysięcy rocznie i ładowanie co 200 km to jest 75 ładowań rocznie. Czyli 2000 cykli ładowania osiągniemy po jakichś 25 latach...

 

Pożyjemy, zobaczymy.

3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

Auto nie ma skrzyni biegów, względnie  prosty silnik elektryczny (do tego popularny,  implementowany jako podstawowy w różnych autach), nie ma chłodnicy, turbiny, płynów (poza hamulcowymi), hamowanie silnikiem, prawie nie zużywa klocków i tarcz przy normalnej jeździe.

Czyli powinno być dużo tańsze od spalinowego odpowiednika?

 

3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

 Jeśli ktoś ma trochę miejsca na panele, to przez większość roku może mieć własny "darmowy" prąd, niezależnie od podwyżek na stacjach czy elektrowniach. Z szybkiej ładowarki 10-80% akumulatora ładuje się poniżej pół godziny. Czego chcieć więcej?

Panele nie są darmowe.

Czyli trzeba dopłacić powiedzmy 50k do auta i ze 30k do paneli, zeby oszczedzić na 15 000 km * 7l/ 100km * 7 PL = 7350PLN?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fosfor napisał(a):

Czyli trzeba dopłacić powiedzmy 50k do auta i ze 30k do paneli, zeby oszczedzić na 15 000 km * 7l/ 100km * 7 PL = 7350PLN?

Pod warunkiem, że mieszkasz w domku, a nie w bloku. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, fosfor napisał(a):

A w Chinach ma? Dlaczego nie ma w EU?

w Chinach sprzedaje się miliony elektryków rocznie, jest znacznie bardziej rozwinięty rynek, wielu lokalnych producentów, to kompletnie inny świat.

19 minut temu, fosfor napisał(a):

Spalinowce nie są dostępne w finansowaniu? To jest eksluzywna forma dla EV?

nie chodzi o istnienie finansowania, ale dopłatę do niego. W Toyocie takich dopłat nie ma (obojętnie na jakie auto). Płacisz po prostu więcej. W przypadku VOLVO promocyjne finansowanie jest tylko na wybrane auta (nie tylko elektryczne mają tę możliwość, ale spalinowe z finansowaniem są droższe w tej marce).

 

19 minut temu, fosfor napisał(a):

Czyli powinno być dużo tańsze od spalinowego odpowiednika?

 

tak, i jak widać w Chinach jest tańsze.

 

19 minut temu, fosfor napisał(a):

Czyli trzeba dopłacić powiedzmy 50k do auta i ze 30k do paneli, zeby oszczedzić na 15 000 km * 7l/ 100km * 7 PL = 7350PLN?

 

aby wyprodukować prąd dla auta elektrycznego dla przebiegu 12 tysięcy km rocznie potrzebujesz ok 4 paneli po 550Wp (2kWp w sumie). Panel kupisz za kilkaset PLN/szt do tego osprzęt i zmieścisz się w 10 koła bez problemu  z robotą , możesz dostać dofinansowanie na poziomie 6 kPLN  (lub więcej) większym problem raczej jest miejsce na nie tak aby mieć je tam gdzie auto na co dzień parkuje. No jak pisałem owszem "trzeba dopłacić 50k do auta", ale póki co to nie Ty dopłacasz. 

Możesz skorzystać lub nie, za chwilę te możliwości miną (choć pewnie też z czasem spadną ceny elektryków.

 

BTW trochę przesadziłem z cenami Toyoty Yaris na wypasie

Wygląda to obecnie tak: (ceny po liftingu od 2024):

 

129 tysięcy za wersję Premiere (koła 17 cali)

130 tysięcy za wersję GR (koła 18 cali). 

Mówimy o hybrydzie 1,5 litra 3 cylindry N/A

Edytowane przez Roman XXL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

BTW trochę przesadziłem z cenami Toyoty Yaris na wypasie

Wygląda to obecnie tak: (ceny po liftingu od 2024):

 

129 tysięcy za wersję Premiere (koła 17 cali)

130 tysięcy za wersję GR (koła 18 cali). 

Mówimy o hybrydzie 1,5 litra 3 cylindry N/A

 

Sprytnie manewrujesz liczbami według swoich potrzeb.

Oprócz podanych wyżej cen, które dopiero będą obowiązywały jak zaczną sprzedawać poliftingowe Yarisy 130KM cały czas są i będą dostępne wersja 116KM, która jest tańsza i wg. aktualnego cennika kończy się na 114 tysiącach za max wersję.

 

I spala ok. 4 litrów, zasięg 800km uzupełniasz w 5 minut i nie musisz montować paneli, instalacji, gniazdek itd...a kosztowo jazda wyjdzie prawie jak elektrykiem.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ghost2255 napisał(a):

 

Sprytnie manewrujesz liczbami według swoich potrzeb.

Oprócz podanych wyżej cen, które dopiero będą obowiązywały jak zaczną sprzedawać poliftingowe Yarisy 130KM cały czas są i będą dostępne wersja 116KM, która jest tańsza i wg. aktualnego cennika kończy się na 114 tysiącach za max wersję.

 

I spala ok. 4 litrów, zasięg 800km uzupełniasz w 5 minut i nie musisz montować paneli, instalacji, gniazdek itd...a kosztowo jazda wyjdzie prawie jak elektrykiem.

mówimy o wypasionej wersji, od początku o tym mówię. Ten "wypas" to 130 KM (przy blisko 300KM w VOLVO). No i oczywiście przecież można w ogóle nie brać hybrydy, wyjdzie jeszcze taniej... 

Problem w tym, że nawet wersja najbardziej wypasiona za 130 koła to auto z dykty i puszek po coli, kiepska jakość plastików, brak jakiegokolwiek wyciszenia w drzwiach i oszczędności wszędzie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

 

To jest koszt na poziomie 25-30 zł miesięcznie to wciąż daje realną cenę na poziomie złotówki/kWha albo kilkadziesiąt procent mniej w taryfie nocnej/weekendowej. Jeśli ktoś ma domek letniskowy to i tak te koszty ponosi i może ładować auto przy okazji wizyty tam. To jest jakaś wydumka, ale na najbliższe półtora roku te limity pozostaną i wątpię by w kolejnych latach były zniesione. No ale oczywiście to nic pewnego, tak samo jak ceny ropy i w konsekwencji paliwa do aut spalinowych. 

 

Czyli jeszcze domek letniskowy w pakiecie 😁

 

Zejdźmy na ziemię, przyjmijmy na dziś 1 zł, bo tak wychodzi w taryfach poza szczytem i tyle. 
 

Osobiście też obstawiam, że jakieś limity zostaną z ceną gwarantowaną, może nawet zostaną zwiększone, bo pięknie wpisuje się to w obecną socjalistyczną nowokomunę. 
 

A poza limitem będzie cena nieprzyjemna. 
 

Inna sprawa, że niedługo mają wejść rozliczenia godzinowe. 
 

Dużo niewiadomych, za dużo, by móc sensownie dyskutować, a tym bardziej podejmować strategiczne dezycje.
 

Zasady gry muszą się znów ustabilizować, bo na razie jest chaos.
 

Tak czy inaczej aktualnie dla EV łatwo dostępne jest 1 zł/1 kWh.  
 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

mówimy o wypasionej wersji, od początku o tym mówię. Ten "wypas" to 130 KM (przy blisko 300KM w VOLVO). No i oczywiście przecież można w ogóle nie brać hybrydy, wyjdzie jeszcze taniej... 

Problem w tym, że nawet wersja najbardziej wypasiona za 130 koła to auto z dykty i puszek po coli, kiepska jakość plastików, brak jakiegokolwiek wyciszenia w drzwiach i oszczędności wszędzie..

To twoje Volvo za 125kpln z dopłatami to też max wersja? 

 

I znowu manewrujesz wg. swoich kryteriów. Elektryki mają zupełnie inne moce i osiągi, dlatego nawet takie EX30 trzeba by porównywać z jakąś mocną Cuprą czy innym GTI a nie Yarisem. Mimo, że cenowo bliżej Yarisowi do tego Volvo wg. twoich wyliczeń z dopłatami.

Ale czas i łatwość tankowania i zasięg, dostępność stacji już nie porównujesz tak 1:1. I tutaj nawet Sandero wygrywa.

 

Takie są fakty. Jeśli elektryki okażą się lepsze, to spalinowce same wyginą. Naginanie rzeczywistości tego nie spowoduje.

Obecnie dla przytłaczającej większości właścicieli samochodów elektryk to droższa i bardziej kłopotliwa opcja.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ghost2255 napisał(a):

To twoje Volvo za 125kpln z dopłatami to też max wersja? 

 

I znowu manewrujesz wg. swoich kryteriów. Elektryki mają zupełnie inne moce i osiągi, dlatego nawet takie EX30 trzeba by porównywać z jakąś mocną Cuprą czy innym GTI a nie Yarisem. Mimo, że cenowo bliżej Yarisowi do tego Volvo wg. twoich wyliczeń z dopłatami.

Ale czas i łatwość tankowania i zasięg, dostępność stacji już nie porównujesz tak 1:1. I tutaj nawet Sandero wygrywa.

 

Takie są fakty. Jeśli elektryki okażą się lepsze, to spalinowce same wyginą. Naginanie rzeczywistości tego nie spowoduje.

Obecnie dla przytłaczającej większości właścicieli samochodów elektryk to droższa i bardziej kłopotliwa opcja.

 

 

dla tych co nie potrafia liczyc tak :)

na EV masz prawie 30k dofinasowania, 225k limit od dochodowego, caly vat

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ghost2255 napisał(a):

 

Sprytnie manewrujesz liczbami według swoich potrzeb.

Oprócz podanych wyżej cen, które dopiero będą obowiązywały jak zaczną sprzedawać poliftingowe Yarisy 130KM cały czas są i będą dostępne wersja 116KM, która jest tańsza i wg. aktualnego cennika kończy się na 114 tysiącach za max wersję.

 

I spala ok. 4 litrów, zasięg 800km uzupełniasz w 5 minut i nie musisz montować paneli, instalacji, gniazdek itd...a kosztowo jazda wyjdzie prawie jak elektrykiem.

Zależy co zczym porównujesz. Ja akurat szukałem auta z automatem a te w przypadku aut małych były znacznie droższe o ile w ogóle były dostępne w ofercie. EV wyszło w cenie Yarisa, Polo było droższe, ale jak to się mówi tanio to już było.

Szkoda, że obecnie jest tak uboga oferta miejskich EV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mrBEAN napisał(a):

 

Czyli jeszcze domek letniskowy w pakiecie 😁

 

 

 

...który trzeba brać w każdą podróż że sobą żeby było tanio.

 

Ja tak sobie patrzę np. na Orlen i w ich cenniku 1kWh kosztuje 3.19zł przy prędkości 125kW.

Żeby zachować jakikolwiek rozsądny czas podróży to w trasie wolniejsze ładowanie nie wchodzi w grę. Załóżmy też optymistycznie, że auto zużywa 20kWh/100km przy 130km/h. No to 100km kosztuje równe 63.8 zł.

 

A ja nie dalej jak wczoraj płaciłem jakieś 37 zł w starodawnym, głośnym i niekomfortowym dieslu, który przypadkiem jeździ ciszej i bardziej komfortowo od większości elektryków. To, że robi 900km bez konieczności ładowania/tankowania to już drobiazg.

 

 

Wygląda na to, że plan dużego Romana nie ma żadnych wad.

;l

 

 

 

 

 

Edytowane przez Furvus_Eques
  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

Załóżmy też optymistycznie, że auto zużywa 20kWh/100km przy 130km/h. No to 100km kosztuje równe 63.8 zł.

Jak mało kiedy, muszę się z Tobą zgodzić 😄

To założenie jest ogólnie optymistyczne :skromny:

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

załóżmy też optymistycznie, że auto zużywa 20kWh/100km przy 130km/h. No to 100km kosztuje równe 63.8 zł.

Duże Suvy z benzyną na pokładzie palą przy 130km/h 10l benzyny czyli kwota podobna . Mniejsze Suvy / crossovery to między 6-7l i trasa Gdynia - Zakopane trwa 8h a nie 11h jak masz od razu dostępne ładowarki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

...który trzeba brać w każdą podróż że sobą żeby było tanio.

 

Ja tak sobie patrzę np. na Orlen i w ich cenniku 1kWh kosztuje 3.19zł przy prędkości 125kW.

Żeby zachować jakikolwiek rozsądny czas podróży to w trasie wolniejsze ładowanie nie wchodzi w grę. Załóżmy też optymistycznie, że auto zużywa 20kWh/100km przy 130km/h. No to 100km kosztuje równe 63.8 zł.

 

A ja nie dalej jak wczoraj płaciłem jakieś 37 zł w starodawnym, głośnym i niekomfortowym dieslu, który przypadkiem jeździ ciszej i bardziej komfortowo od większości elektryków. To, że robi 900km bez konieczności ładowania/tankowania to już drobiazg.

 

 

 

 

Bo Orlenowi nie chodzi o ładowanie samochodów.

Wiesz co robi taka ładowarka?

Ona odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest ładowarka na skalę naszych możliwości. Ona otwiera oczy niedowiarkom. To jest nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest ładowarka państwowa, w oparciu o sześć instytucji!

 

O Tesli z prądem za 1.60 zł trzeba było wspomnieć...

 

 

Edytowane przez HelixSv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, mrBEAN napisał(a):

Jak mało kiedy, muszę się z Tobą zgodzić 😄

To założenie jest ogólnie optymistyczne :skromny:

 

20 kWh/100 km przy 130 km/h to chyba nikt nie robi. Najbliżej jest pewnie stary Ioniq albo 3 rwd.  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, mmaciejosss napisał(a):

Duże Suvy z benzyną na pokładzie palą przy 130km/h 10l benzyny czyli kwota podobna . Mniejsze Suvy / crossovery to między 6-7l i trasa Gdynia - Zakopane trwa 8h a nie 11h jak masz od razu dostępne ładowarki 

Jeśli nowe Sorento jest dużym SUVem to przy 130 pali ok. 8 litrów. Hybryda. 

Ale już takie X3 z benzyną faktycznie wyżłopie z 10. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, HelixSv napisał(a):

 

20 kWh/100 km przy 130 km/h to chyba nikt nie robi. Najbliżej jest pewnie stary Ioniq albo 3 rwd.  

Z uwagi właśnie na te dwa pojazdy, napisałem w taki łagodny sposób ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, HelixSv napisał(a):

O Tesli z prądem za 1.60 zł trzeba było wspomnieć...

Spokojnie, wróci zima i będziemy wtedy wspominać ;)

 

Bardzo jestem ciekaw jak się potoczą ceny kWh w różnych obszarach, bo na razie jest głównie chaos 😄 

Tesli kibicuję, by mogła klasycznie mobilizować rynek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, mrBEAN napisał(a):

Spokojnie, wróci zima i będziemy wtedy wspominać ;)

 

Bardzo jestem ciekaw jak się potoczą ceny kWh w różnych obszarach, bo na razie jest głównie chaos 😄 

Tesli kibicuję, by mogła klasycznie mobilizować rynek. 

Z jednej strony łatwiej o konkurencję, z drugiej firmy mogą wykorzystać braki w infrastrukturze, żeby dyktować ceny. W zależności czego szybciej będzie przybywać aut czy ładowarek tak mogą potoczyć się ceny.

Tanio to już było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HelixSv napisał(a):

 

Bo Orlenowi nie chodzi o ładowanie samochodów.

Wiesz co robi taka ładowarka?

Ona odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest ładowarka na skalę naszych możliwości. Ona otwiera oczy niedowiarkom. To jest nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest ładowarka państwowa, w oparciu o sześć instytucji!

 

O Tesli z prądem za 1.60 zł trzeba było wspomnieć...

 

 

 

Ok, ja się nie znam. Przywołałem Orlen bo myślałem, że to duży, szanujący się koncern i będzie dobrym przykładem. Jeśli jest inaczej i da się taniej to należy odpowiednio przeliczyć sobie koszty po swojemu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, sherif napisał(a):

Z jednej strony łatwiej o konkurencję, z drugiej firmy mogą wykorzystać braki w infrastrukturze, żeby dyktować ceny. W zależności czego szybciej będzie przybywać aut czy ładowarek tak mogą potoczyć się ceny.

Tanio to już było.

 

Jeszcze nie wprowadzili akcyzy na prąd używany do transportu jak w paliwie, więc wszystko przed nami.

No i podatek drogowy, który płacimy w paliwach płynnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mrBEAN napisał(a):

Jeśli nowe Sorento jest dużym SUVem to przy 130 pali ok. 8 litrów. Hybryda. 

Ale już takie X3 z benzyną faktycznie wyżłopie z 10. 

 

Bo dla dużych SUVów nadal nie wymyślono niczego lepszego niż diesle.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, ghost2255 napisał(a):

 

Jeszcze nie wprowadzili akcyzy na prąd używany do transportu jak w paliwie, więc wszystko przed nami.

No i podatek drogowy, który płacimy w paliwach płynnych.

Tylko z prądem jest inaczej. Paliwa sobie w domu nie wyprodukujesz, nie oznaczysz też jego przeznaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ghost2255 napisał(a):

 

Jeszcze nie wprowadzili akcyzy na prąd używany do transportu jak w paliwie, więc wszystko przed nami.

No i podatek drogowy, który płacimy w paliwach płynnych.

 

Tymbardziej, ze ...

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8742387,samochod-elektryczny-niszczy-drogi-bardziej-niz-spalinowy.html

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ghost2255 napisał(a):

To twoje Volvo za 125kpln z dopłatami to też max wersja? 

to przede wszystkim o klasę większe auto, a do tego SUV. To co w VOLVO jest w podstawie w Toyocie jest szczytem wyposażenia (choćby 18 calowe felgi), lub nawet w ogóle niedostępne (jak na przykład dwie kamery, czy wyciszenie). Serio chcesz się bawić w takie przekomarzania?

Odpowiednikiem VOLVO EX30 w Toyocie jest CHR, cena zaczyna się od 127 tysięcy i jest to auto o wiele gorzej wyposażone od bazowego VOLVO, wymieniłem Yarisa  bardziej jako ciekawostkę dla przykładu obok Golfa, ale jakoś Golfa nie chcesz porównywać, choć to jest i tak mniejsze auto od VOLVO

 

Edytowane przez Roman XXL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

to przede wszystkim o klasę większe auto, a do tego SUV. To co w VOLVO jest w podstawie w Toyocie jest szczytem wyposażenia (choćby 18 calowe felgi). Serio chcesz się bawić w takie przekomarzania?

Odpowiednikiem VOLVO EX30 w Toyocie jest CHR, cena zaczyna się od 127 tysięcy i jest to auto o wiele gorzej wyposażone od bazowego VOLVO, wymieniłem Yarisa dla przykładu obok Golfa, ale jakoś Golfa nie chcesz porównywać, choć to jest i tak mniejsze auto od VOLVO

 

 

No ale bez powodu porównujesz jabłka do śliwek. Ta sama firma Volvo ma w ofercie model XC40, który można mieć jako elektryk lub jako miękką hybrydę. Różnica w cenie to niemal 100k. Chyba to wystarczająco pokazuje ile więcej trzeba zapłacić za mniej.

:skromny:

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

No ale bez powodu porównujesz jabłka do śliwek.

Toyota C-HR to jest jakieś inne auto niż EX30? Pokazałem dwa przykładowe auta z zakresu cenowego w jakim realnie można kupić VOLVO (z dopłatami), był to Golf w podstawie i wypasiona Toyota Yaris. Pokazałem co przykładowo za te pieniądze można dostać obecnie na rynku. Owszem to są jabłka i śliwki, ale kosztują tyle samo, więc można wybrać w danym budżecie co komu bardziej smakuje. 

C-HR to jest już bardziej porównanie śliwek do śliwek, choć tak naprawdę nie do końca, bo za 127 koła dostajemy golasa z marnym silnikiem i napędem FWD. 

 

XC40 jest przykładem tego jak było do tej pory (i po części nadal jest), EX30 jest zapowiedzią tego co nadchodzi. To nie ceny XC40 będą wyznaczać standardy w najbliższych latach, ale EX30.

 

Ja od "zawsze" byłem zwolennikiem aut elektrycznych. Kiedyś nawet myślałem żeby sprowadzić rozbitą Teslę Roadster i przełożyć napęd do czegoś innego, ale jak dotąd nie miało to dla mnie sensu praktyczno/cenowego. Teraz ten moment nadszedł. W Polsce jest tysiące publicznych punktów ładowania, auta zaczynają mieć bardzo konkurencyjne ceny (nawet bez dopłat). 

 

15 lat temu BMW 130i (a więc o klasę mniejsze auto od EX30) kosztowało za golasa 170 tysięcy, powiedzmy że miało zbliżone osiągi (6s do setki), dziś te 170 tysięcy jest warte grubo ponad 200 z powodu inflacji.

 

Nie twierdzę, ze tu i teraz mamy super ofertę dla każdego, ale liczba elektrycznych premier i zapowiedzi niemal w każdej marce powinna chyba dać ludziom do myślenia, że tych miliardów na R&D koncerny nie wydają z powodu głupoty, ale chęci zachowania konkurencyjności. Dziś BMW ma w ofercie jeśli się nie mylę kilkanaście elektrycznych modeli z różnych segmentów. Elektryki mają niemal wszystkie marki i niemal wszystkie zapowiadają, że nie będą wprowadzać nowych modeli spalinowych. Aktualny Golf ma być ostatnim, nie będzie nowej generacji.

 

Zanim elektryki się upowszechnią tak, że w mieście widać będzie je "wszędzie" minie zapewne kilkanaście lat, ale ten proces elektryfikacji obecnie gwałtownie przyspieszył i o tym tu piszę.

 

Niestety przyszłe lata to będzie także szaleństwo wysypu PV i wiatraków, które mają to do siebie że potrafią produkować energię niekoniecznie wtedy kiedy jest potrzebna i tu pewnym wybawieniem będą dynamiczne taryfy i ładowanie elektryków prądem gdy jest nadprodukcja. Być może nawet z dopłatą do tego ładowania (ujemne ceny energii na giełdzie już w Polsce się zdarzały, w Niemczech są względnie całkiem częste i ten problem będzie narastał wraz z kolejnymi instalacjami OZE). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Toyota C-HR to jest jakieś inne auto niż EX30? Pokazałem dwa przykładowe auta z zakresu cenowego w jakim realnie można kupić VOLVO (z dopłatami), był to Golf w podstawie i wypasiona Toyota Yaris. Pokazałem co przykładowo za te pieniądze można dostać obecnie na rynku. Owszem to są jabłka i śliwki, ale kosztują tyle samo, więc można wybrać w danym budżecie co komu bardziej smakuje. 

C-HR to jest już bardziej porównanie śliwek do śliwek, choć tak naprawdę nie do końca, bo za 127 koła dostajemy golasa z marnym silnikiem i napędem FWD. 

 

XC40 jest przykładem tego jak było do tej pory (i po części nadal jest), EX30 jest zapowiedzią tego co nadchodzi. To nie ceny XC40 będą wyznaczać standardy w najbliższych latach, ale EX30.

 

Ja od "zawsze" byłem zwolennikiem aut elektrycznych. Kiedyś nawet myślałem żeby sprowadzić rozbitą Teslę Roadster i przełożyć napęd do czegoś innego, ale jak dotąd nie miało to dla mnie sensu praktyczno/cenowego. Teraz ten moment nadszedł. W Polsce jest tysiące publicznych punktów ładowania, auta zaczynają mieć bardzo konkurencyjne ceny (nawet bez dopłat). 

 

15 lat temu BMW 130i (a więc o klasę mniejsze auto od EX30) kosztowało za golasa 170 tysięcy, powiedzmy że miało zbliżone osiągi (6s do setki), dziś te 170 tysięcy jest warte grubo ponad 200 z powodu inflacji.

 

Nie twierdzę, ze tu i teraz mamy super ofertę dla każdego, ale liczba elektrycznych premier i zapowiedzi niemal w każdej marce powinna chyba dać ludziom do myślenia, że tych miliardów na R&D koncerny nie wydają z powodu głupoty, ale chęci zachowania konkurencyjności. Dziś BMW ma w ofercie jeśli się nie mylę kilkanaście elektrycznych modeli z różnych segmentów. Elektryki mają niemal wszystkie marki i niemal wszystkie zapowiadają, że nie będą wprowadzać nowych modeli spalinowych. Aktualny Golf ma być ostatnim, nie będzie nowej generacji.

 

Zanim elektryki się upowszechnią tak, że w mieście widać będzie je "wszędzie" minie zapewne kilkanaście lat, ale ten proces elektryfikacji obecnie gwałtownie przyspieszył i o tym tu piszę.

 

Niestety przyszłe lata to będzie także szaleństwo wysypu PV i wiatraków, które mają to do siebie że potrafią produkować energię niekoniecznie wtedy kiedy jest potrzebna i tu pewnym wybawieniem będą dynamiczne taryfy i ładowanie elektryków prądem gdy jest nadprodukcja. Być może nawet z dopłatą do tego ładowania (ujemne ceny energii na giełdzie już w Polsce się zdarzały, w Niemczech są względnie całkiem częste i ten problem będzie narastał wraz z kolejnymi instalacjami OZE). 

 

Fajny ten Twój świat, taki alternatywny. :lol:

 

- Porównanie Volvo do Toyoty jest ok, bo wychodzi z niego to, co ma wychodzić. Porównanie tego samego Volvo z dwoma różnymi rodzajami napędu to już nie jest ok, bo nie wychodzi.

:hehe:

 

- Wg Ciebie Polsce mamy tysiące publicznych punktów ładowania więc jest cudownie. Tymczasem jesteśmy w samym ogonie Europy z wynikiem poniżej 1 ładowarki na 100km dróg.

:hehe:

 

- PV i wiatraki to super rozwiązanie a elektryki będziemy ładować w czasie nadprodukcji. Czyli w dzień, a jeździć do pracy będziemy w nocy. Tymczasem energetyka nie wydaje nowych pozwoleń na przyłączenie dużych instalacji PV a małym wyłącza produkcję gdy tylko słońce mocniej zaświeci.

:hehe:

 

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

- Porównanie Volvo do Toyoty jest ok, bo wychodzi z niego to, co ma wychodzić. Porównanie tego samego Volvo z dwoma różnymi rodzajami napędu to już nie jest ok, bo nie wychodzi.

 

nie jest ok, bo zrobienie jednego aut z różnymi napędami to są kompletnie inne koszty (znacznie większe)

 

4 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

Wg Ciebie Polsce mamy tysiące publicznych punktów ładowania więc jest cudownie. Tymczasem jesteśmy w samym ogonie Europy z wynikiem poniżej 1 ładowarki na 100km dróg.

 

więc widać, że sytuacja będzie się zmieniać, szczególnie od 2025 gdzie ładowarki na większych parkingach będą obowiązkowe.

5 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

- PV i wiatraki to super rozwiązanie a elektryki będziemy ładować w czasie nadprodukcji. Czyli w dzień, a jeździć do pracy będziemy w nocy. Tymczasem energetyka nie wydaje nowych pozwoleń na przyłączenie dużych instalacji PV a małym wyłącza produkcję gdy tylko słońce mocniej zaświeci.

:hehe:

no widzisz jak Ty mało rozumiesz, albo udajesz, że nie chcesz rozumieć. Ale nie wpadłeś na to, że auto stojące pod pracą, na miejskim parkingu też może się ładować? Energetyka małym nie wyłącza produkcji, produkcja jest wyłączana autonomicznie przez samą instalację gdy napięcie w sieci rośnie powyżej dopuszczalnego, to są działania niezależne od energetyki. To dużym farmom energetyka wydaje polecenia odłączenia produkcji I dokładnie o takich sytuacjach pisałem, to na nie właśnie remedium są auta elektryczne podłączane gdy stoją na parkingu i ładowane kiedy jest nadprodukcja, albo dołek zapotrzebowania. Energetyka zamiast odłączać duże farmy będzie mogła "przekierować" produkcję od nich do ładowania elektryków. 

 

No ale potrzeba trochę wyobraźni na to...

 

BTW, 

raptem wczoraj dostałem na mejla następujący spam:

 

Cytat

Dzień dobry, są Państwo zainteresowani stałym wynagrodzeniem za krótkotrwałe obniżenie zużycia energii lub przesunięcia w czasie poboru (np. przez przejście na własne źródła zasilania) ? W ramach programu Dobrowolnej Redukcji Mocy (DSR), za każdy zadeklarowany megawat do redukcji uzyskują Państwo do kilkuset tysięcy złotych rocznie jednocześnie ograniczając emisję CO2 nawet o 700 kg. Zapewniamy Państwu także bezpłatne narzędzia zarządzania energią, m.in. symulator redukcji, zdalny odczyt poboru energii oraz strażnik mocy, który informuje o ryzyku przekroczenia mocy umownej. Interesuje Państwa generowanie wieloletnich przychodów z programu DSR?

 

i to nie jest żadne naciągactwo tylko realna oferta  szczegóły na kipline.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rzecz sprowadza się do tego czy będziemy zamykać oczy i udawać, że rzeczywistość wokół nas się nie zmienia, czy będziemy się dostosowywać do zmian i wyciągać z nich to co się da wyciągnąć z korzyścią dla siebie.

Możecie się (niektórzy) śmiać, ale minie trochę czasu i obudzicie się w innej rzeczywistości. Śmierdzące, drogie w utrzymaniu auta spalinowe zaczną tracić na wartości, bo mało kto będzie chciał je eksploatować mając do wyboru rozwiązania bardziej komfortowe i tańsze. Oczywiście, że to się nie stanie za rok ani za dwa, ale klamka zapadła. Pytanie jest kiedy, a nie "czy". 

 

Żadne prawne zakazy nie będą potrzebne, auta spalinowe po prostu znikną z oferty producentów, sądzę że do końca dekady w ofercie pozostaną pojedyncze modele, a do 2035 roku mało który producent będzie oferował cokolwiek innego niż elektryki.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

nie jest ok, bo zrobienie jednego aut z różnymi napędami to są kompletnie inne koszty (znacznie większe)

 

Zrobienie dwóch różnych aut przez różne firmy, operujące na różnych rynkach i różniące się praktycznie wszystkim jest na pewno bardziej porównywalne.

:hehe:

 

 

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

więc widać, że sytuacja będzie się zmieniać, szczególnie od 2025 gdzie ładowarki na większych parkingach będą obowiązkowe.

 

No. Podobnie możemy się cieszyć z inflacji, bo teraz to już tylko może spaść. Równie dobra wiadomość. Ale w jeszcze lepszej sytuacji jest np. Tadżykistan i Zambia bo tam mają jeszcze mniej ładowarek i w najbliższych latach procentowe wzrosty liczby inwestycji mogą być trzycyfrowe. To dopiero elektryczna rewolucja!

:hehe:

 

 

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

no widzisz jak Ty mało rozumiesz, albo udajesz, że nie chcesz rozumieć. Ale nie wpadłeś na to, że auto stojące pod pracą, na miejskim parkingu też może się ładować?

 

No i to ma sens. Założymy panele PV na dachu domu żeby tanio ładować czystą energią i następnie będziemy drogo ładować pod pracą prądem z węgla. Nikt by tego lepiej od Ciebie nie wymyślił!

:lol:

 

 

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

Energetyka małym nie wyłącza produkcji, produkcja jest wyłączana autonomicznie przez samą instalację gdy napięcie w sieci rośnie powyżej dopuszczalnego, to są działania niezależne od energetyki.

 

Nie no, jasne... Smerfy w porozumieniu z krasnoludkami to wymyśliły, nie ma to nic wspólnego z energetyką.

 

 

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

To dużym farmom energetyka wydaje polecenia odłączenia produkcji I dokładnie o takich sytuacjach pisałem, to na nie właśnie remedium są auta elektryczne podłączane gdy stoją na parkingu i ładowane kiedy jest nadprodukcja, albo dołek zapotrzebowania. Energetyka zamiast odłączać duże farmy będzie mogła "przekierować" produkcję od nich do ładowania elektryków. 

 

Tych samochodów, których większa część w godzinach szczytu właśnie sobie jeździ? Trzeba by ich poprosić chyba żeby się zatrzymali i przenieść godziny szczytu na godziny nocne.

:ok:

 

 

4 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

No ale potrzeba trochę wyobraźni na to...

 

Ja myślę, że na to potrzeba całkiem dużo tej wyobraźni.

:lol:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

Generalnie rzecz sprowadza się do tego czy będziemy zamykać oczy i udawać, że rzeczywistość wokół nas się nie zmienia, czy będziemy się dostosowywać do zmian i wyciągać z nich to co się da wyciągnąć z korzyścią dla siebie.

Możecie się (niektórzy) śmiać, ale minie trochę czasu i obudzicie się w innej rzeczywistości. Śmierdzące, drogie w utrzymaniu auta spalinowe zaczną tracić na wartości, bo mało kto będzie chciał je eksploatować mając do wyboru rozwiązania bardziej komfortowe i tańsze. Oczywiście, że to się nie stanie za rok ani za dwa, ale klamka zapadła. Pytanie jest kiedy, a nie "czy". 

 

No tu już popłynąłeś na całego.  :lol:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Żadne prawne zakazy nie będą potrzebne, auta spalinowe po prostu znikną z oferty producentów, sądzę że do końca dekady w ofercie pozostaną pojedyncze modele, a do 2035 roku mało który producent będzie oferował cokolwiek innego niż elektryki.

Ale te zakazy są, albo są mocno forsowane, więc to logiczne, że wpływają na politykę producentów aut.

dodaj gwiazdkę: *w EU i pewnie będziesz miał rację co do skutków.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

No tu już popłynąłeś na całego.  :lol:

 

 

skoro Geely może w Chinach sprzedawać luksusowego Crossovera za 25kEuro dziś, to jestem spokojny o to co się będzie działo z cenami w najbliższym czasie. No ale możesz się śmiać, choć nie wiem z czego. Akumulatory są najdroższym elementem w autach i cały czas tanieją i będą taniej. Właśnie w Norwegii odkryto zasoby fosforanów większe niż do tej pory uznawano za dostępne na całym świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.