Skocz do zawartości

Pęknięta sprężyna przedniego amortyzatora - co dalej


sowik85

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

wczoraj podczas jazdy po lekko tylko nierównej drodze coś zaklekotało w podwoziu i wypadło na drogę.

Okazało się, że to końcówka sprężyny lewego amortyzatora, zdjęcia poniżej.

Ułamała się końcówka górnej części sprężyny.

 

Czy to oznacza pilną wymianę?

Czy można jeszcze z tym jeździć "wokół komina"?

 

Auto stoi i jeździ prosto, podczas jazdy też nie wyczułem żadnych anomalii.

 

 

1.jpg

2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak w Lagunie I i miałem tak w Grand Scenicu II. Też nie czułem różnicy w prowadzeniu, bo nie wiedziałem że pękło. Za to po wymianie czułem, że jest dużo lepiej. Oczywiście wymiana parami. W Scenicu to bardziej czułem jak mi pękła tylna.

A tak naprawdę to trzeba wymienić dwie i jeździć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pękła nawet nie wiem kiedy, też końcówka. ZObaczyłem dopiero na wiosnę przy wymianie opon. Jako że czasu nie miałem, na zostawianie i warsztat nie był umówiony na dłuższy czas roboty to wymieniłem dopiero po miesiącu jeżdżąc cały czas. Pewnie łączny czas jazdy ze skróconą sprężyną to było 2-3 miesiące ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślisz, że producent zagwarantuje Ci idealnie taką sztywność/sprężystość nowej sprężyny jak sztywność starej. Chyba nie ma takiej opcji. 

Auto fajnie by stało krzywo. Zawsze na nowych stoi trochę wyżej niż na starych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, biniu napisał:

A myślisz, że producent zagwarantuje Ci idealnie taką sztywność/sprężystość nowej sprężyny jak sztywność starej. Chyba nie ma takiej opcji.

Kilka razy wymieniałem pojedynczą i zawsze stało równo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Joki napisał:

Kilka razy wymieniałem pojedynczą i zawsze stało równo.

Ostatnio sprężyny to mi w Lanosie pękały, ale jak mechanior wymienił tylko 1 to druga za miesiąc pękła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ZUBERTO napisał:

Ostatnio sprężyny to mi w Lanosie pękały, ale jak mechanior wymienił tylko 1 to druga za miesiąc pękła.

Mi nigdy w niczym nie pękła ale zdarzyło się kilka razy wymieniać amor i nie chciało się sprężyny zdejmować to całość szła i było OK.

Co ciekawe w jednym autku, którym się teraz opiekuję nigdy nie były zmieniane a krzywo stoi. Jakieś 2cm. Ma nieduży przebieg, mniej niż 50tys. km. i ciekaw jestem skąd to się wzięło? Leci w stronę kierowcy. Może jakiś 200kg. grubas jeździł?

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Twister74 napisał:

Stare bywają "siadnięte" znaczy są ściśnięte i mają inną sprężystość niż nowe.

OK, jarzę gdzie jest problem. Ja wymieniałem też na stare.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymień jak tylko będziesz mógł - jak wymienisz to sam stwierdzisz, że prowadzenie jest lepsze. Ponieważ może być geometria skopana, to opona może się nierówno zużywać. Mi kiedyś pękła prawa przednia, umówiłem się na wymianę i w międzyczasie pękła lewa. W obu tak samo odpadło ostatnie pół zwoju - sprężyny były osłabione korozją po kilku zimach w PL. Warto wymienić parę też dlatego, że jeśli samochód ma parę lat, to nowa będzie stała wyższa (sprężyna z przebiegiem trochę siada) i samochód będzie krzywo stał. Ustawienie geometrii drogo nie kosztuje, ale IMO warto. Mi mechanik mówił że niby nie trzeba, ale nie posłuchałem i zrobiłem - okazało się przy pomiarze, że była trochę rozregulowana (możę po robocie, a może po prostu od jazdy po nierównych drogach).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Manx napisał:

Wymień jak tylko będziesz mógł - jak wymienisz to sam stwierdzisz, że prowadzenie jest lepsze. Ponieważ może być geometria skopana, to opona może się nierówno zużywać. 

 

Tak też zrobię - jakoś na początku lutego wymienię obie sprężyny i od razu zrobię kontrolę geometrii.

Sprężyny mają już przebieg blisko 170kkm - wszystko po polskich drogach - auto od nowości u mnie.

 

Co ciekawe amory z przodu jeszcze fabryczne i oba mają >70% tłumienia, wycieków póki co brak.

No ale ja omijam dziury ;)

 

Trochę sie tylko boję, że jak mechanior rozbierze McPersona to się górne łożyska wysypią i trzeba bedzie więcej kasy wyłożyc.

No ale auto musi jeszcze u mnie co najmniej 2 lata pojeździć więc nie ma co oszczędzać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sowik85 napisał:

Co ciekawe amory z przodu jeszcze fabryczne i oba mają >70% tłumienia, wycieków póki co brak.

No ale ja omijam dziury ;)

 

Trochę sie tylko boję, że jak mechanior rozbierze McPersona to się górne łożyska wysypią i trzeba bedzie więcej kasy wyłożyc.

No ale auto musi jeszcze u mnie co najmniej 2 lata pojeździć więc nie ma co oszczędzać.

 

U mnie wtedy było podobnie - też omijam dziury, amory super, a sprężyny po 5 latach i ok 90 kkm popękały.

Łozyska McPhersonów wlicz sobie w koszty od razu - na szczęście zwykle nie jest to droga część.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sowik85 napisał:

Tak też zrobię - jakoś na początku lutego wymienię obie sprężyny i od razu zrobię kontrolę geometrii.

Sprężyny mają już przebieg blisko 170kkm - wszystko po polskich drogach - auto od nowości u mnie.

 

Co ciekawe amory z przodu jeszcze fabryczne i oba mają >70% tłumienia, wycieków póki co brak.

No ale ja omijam dziury ;)

 

Trochę sie tylko boję, że jak mechanior rozbierze McPersona to się górne łożyska wysypią i trzeba bedzie więcej kasy wyłożyc.

No ale auto musi jeszcze u mnie co najmniej 2 lata pojeździć więc nie ma co oszczędzać.

 

Te łożyska to zależy od auta/konstrukcji-w niektórych są wieczne a w innych wymiana co chwilę.

W sumie jak pękł i odpadł taki mały kawałek a reszta dobrze leży to nie jest najgorzej, bo czasami pęka tak, ze pozostała część sprężyny już ładnie na amortyzatorze leżeć nie chce i pięknie rozpruwa bok opony;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geometrie i tak warto zrobic raz na jakis czas a co dopiero przy okazji naprawy i gdy auto ma taki przebieg, a nigdy nie byla robiona ;] poza tym przygotuj sie mentalnie na wymiane amorow, te procenty z testow to mozna o kant :pupa: wielokrotnie spotkalem sie z tym ze na badaniu procenty wychodzily bardzo ladne, amor suchy a po wyjeciu i wcisnieu tloczyska reka (praktycznie bez oporu) juz tak zostawal (amor gazowy) 8-)

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,
 
wczoraj podczas jazdy po lekko tylko nierównej drodze coś zaklekotało w podwoziu i wypadło na drogę.
Okazało się, że to końcówka sprężyny lewego amortyzatora, zdjęcia poniżej.
Ułamała się końcówka górnej części sprężyny.
 
Czy to oznacza pilną wymianę?
Czy można jeszcze z tym jeździć "wokół komina"?
 
Auto stoi i jeździ prosto, podczas jazdy też nie wyczułem żadnych anomalii.
 
 
1.jpg.67beb953391dcd18403a699fb4c50e90.jpg
2.jpg.fd91c594a4ba6a7624e7b3cabbf4e0bb.jpg
Miałem podobnie w vectra c, któryś przód i dopiero na przeglądzie mi powiedziano. W kierowaniu nie czułem zadnej różnicy, chwilę po wymianie obu przednich zrobiłem geometrię, która i tak dalej była w normie.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎25‎.‎01‎.‎2018 o 12:25, sowik85 napisał:

Tak też zrobię - jakoś na początku lutego wymienię obie sprężyny i od razu zrobię kontrolę geometrii.

Sprężyny mają już przebieg blisko 170kkm - wszystko po polskich drogach - auto od nowości u mnie.

 

Co ciekawe amory z przodu jeszcze fabryczne i oba mają >70% tłumienia, wycieków póki co brak.

No ale ja omijam dziury ;)

 

Trochę sie tylko boję, że jak mechanior rozbierze McPersona to się górne łożyska wysypią i trzeba bedzie więcej kasy wyłożyc.

No ale auto musi jeszcze u mnie co najmniej 2 lata pojeździć więc nie ma co oszczędzać.

 

ja kiedyś założyłem fabrycznie nowki bilsteiny amorki... i od razu na stację poleciałem....wyszło mi 78% :]

tak więc % o niczym nie świadczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DZIDA napisał:

ja kiedyś założyłem fabrycznie nowki bilsteiny amorki... i od razu na stację poleciałem....wyszło mi 78% :]

tak więc % o niczym nie świadczy

Gdy by miał 100%  to był by sztywny jak kij :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobię - jakoś na początku lutego wymienię obie sprężyny i od razu zrobię kontrolę geometrii.
Sprężyny mają już przebieg blisko 170kkm - wszystko po polskich drogach - auto od nowości u mnie.
 
Co ciekawe amory z przodu jeszcze fabryczne i oba mają >70% tłumienia, wycieków póki co brak.
No ale ja omijam dziury 
 
Trochę sie tylko boję, że jak mechanior rozbierze McPersona to się górne łożyska wysypią i trzeba bedzie więcej kasy wyłożyc.
No ale auto musi jeszcze u mnie co najmniej 2 lata pojeździć więc nie ma co oszczędzać.
 
U mnie jak pekla sprezyna jak u Ciebie umawialem sie z mechanikiem na wymiane i on mi powiedzial ze glowna przyczyna pekania sprezyn w przodzie sa zatarte lozyska i jak uda mi sie zalatwic ze sklepu kpl lozysk to tez abym mu dal bo jak rozbierze i neda rozwalone to wymieni. I mial racje, to mechanik starej daty co zbieznosc na metalowym precie ustawia :)
Wiec szykuj kase na lozyska ewentualnie.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie sprężyny pękają najczęściej przy dolnym 'talerzyku' amortyzatora, bo dostają ciągle szprycę wody z solą + ta woda tam stoi dłużej. Sprężyna rdzewieje stopniowo do tego zmęczenie materiału i na większej dziurze sprężyna pęka. Łożyska amortyzatora byłyby bardziej odczuwalne zanim mogłyby zrobić krzywdę sprężynie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2018 o 17:16, DZIDA napisał:

tak, ale zużyty który był w środku suchy jak pieprz miał 72% :]

 

Przypominam że te urządzenia mierzą przyczepność danego koła a nie skuteczność tłumienia amortyzatora.

Na wynik przyczepności spory wpływ ma ciśnienie w kole, masa nieresorowana (dużo zależy od wagi koła), oraz wszelkie luzy w zawieszeniu.

W dodatku jak amor ma wewnętrzną sprężynę "odwrotną" to też znacznie fałszuje wyniki przy padniętym amorze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, sebaM25 napisał:

Dobrze jest wymienić parę, szczególnie jak 1 co ma zostać to oryginał z przelotem 200tyś, a 2 to będzie jakiś nowy hart z gównolitu.

Dobra, to napiszcie jeszcze jakiego producenta brać pod uwagę, jeśli chodzi o nowe sprężyny?

Auto może jeszcze u mnie pojeździć kilka lat więc w żadne barachło nie chcę wchodzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w sklepie i jedyne sprężyny jakie były dostępne od ręki to była marka CS.

Cena około 120zł/szt, dla porównania KYB na zamówienie za ~140zł, różnica w cenie niewielka.

 

Zna ktoś tę markę CS?

Brać te CSy, zakładać i jeździć?

To ponoć jakaś niemiecka marka, opinii w necie niewiele...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiedziałem o ułamanym  dolnym zwoju,  póki  sprężynka nie postanowiła pęknąć sobie drugi raz :O

Chrobotanie w nadkolu sprawiło że  zainteresowałem się odgłosem tarcia sprężyny o kielich.

 

IMG_20180203_183440.jpg.eca34bd90cb744b6aea1305b146dd9ce.jpg 

Sobotę i niedzielę  spędziłam na  wymianie. autko podniosło  się ok dobre 2 cm :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.