Skocz do zawartości

nerwy za kierownicą/bójki/zajeżdzanie drogi


slon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Kiedyś chyba 2-3 lata temu założyłem podobny wątek, ale za chiny nie mogłem go zlokazliwować (może mi się przyśniło).

Od jakiegoś czasu mamy okres letni, dużo przyjezdnych, spory pośpiech i czasami korki w upale. Zauważyłem, że właśnie wtedy jest najwięcej nerwówek (zdecydowanie mniej niż w zimie) trąbienie jak ktoś stoi dłużej niż 5 sekund w uliczce marketowej, nerwowe wyprzedzanie jak jedzie tylko 30 km więcej niż pozwala znak itp. Często spotykam bałwanków wyprzedzających w taki sposób, że jak zajmą już pozycje przede mną to prawie mnie spychają, oczywiście bez kierunków. Pomijam jakieś potyczki na światłach (ktoś chamsko się wpycha, zajeżdza).

Jak reagujecie na takie sytuacje? Wychodzicie w celu konfrontacji co różnie może się skończyć, odpuszczacie bo to idiota i niech jedzie jak najdalej ode mnie, czy też za wszelką cenę pokazujecie mu, że nie ma racji?Szczególnie interesuje mnie sytuacja kiedy mamy dziecko na pokładzie. Ostatnio widziałem taką akcję, jak taki tatuś z powodu lekkiego wepchnięcia się w korku wyszedł i próbował pobić wpychającego się a finalnie przyłożył mu drzwiami...w aucie dziecko z fotelkiem.

Będę wdzięczny za dyskusje w tym temacie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy konfrontacji oko-w-oko pusc mu buziaka i "jedz swoje". Totalnie rozwala frustratow .

Ja widziałem jeszcze akcję - koleś wychodzi z auta winny zamyka centralny, włącza radio głośno zamyka szyby i głośno w środku śpiewa nie patrząc na gościa smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaaardzo rzadko wdaję się w jakąkolwiek konfrontację. Kiedyś, parę lat temu ze dwa razy mi się zdarzyło zwyczajnie pojechać za kimś i wytłumaczyć, że to co zrobił było idiotyczne ale wtedy akurat miałem po drodze, bo specjalnie gdzieś zawracać i za kimś jechać to by mi się nie chciało.

Obecnie zwyczajnie odpuszczam i stwierdziłem, że o wiele lepiej wychodzę na tym wtedy, gdy kompletnie ignoruję jakiegoś narwańca.

Zupełnie nie zwracam na niego uwagi, a jak zwracam to ograniczam się do zrobienia w jego kierunku jakiejś poważnej miny albo śmieję się prosto w oczy i obserwuję jak jeszcze bardziej się piekli za kierownicą.

Podsumowując polecam zupełnie ignorować i patrzeć jak brak naszej reakcji wzbudza u "przeciwnika" zdziwienie i dezorientację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja widziałem jeszcze akcję - koleś wychodzi z auta winny zamyka centralny, włącza radio głośno

> zamyka szyby i głośno w środku śpiewa nie patrząc na gościa

Raz w Juracie byłem świadkiem jak dwóch kolesi się sprzeczało o miejsce parkingowe. Jeden się pieklił i wrzeszczał, że tamten mu zajął miejsce, a ten drugi stale tylko powtarzał "Ich weiß nicht."

W końcu wrzeszczący furiat odpuścił i poszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz na skuteczność takich puskówek. Żeby przekonać cwaniaka czy chama, że źle robi trzeba mu połamać kilka kości lub usunąć conajmniej jedynki. Każda inna riposta spływa po nim jak po rybie. To przeważnie typ ludzi, którzy rozumieją dopiero jak ich mocno zaboli. Kłótnie nie mają większego sensu, szkoda nerwów. Per saldo lepiej takiego debila wpuścić i niech jedzie. Tobie złość szybko minie, a tamtem będzie dalej głupi. Może kiedyś trafi na takiego jak on, dadzą sobie po kilka garści i będzie coś w rodzaju sprawiedliwości za Twoją "stratę".

Zwłaszcza jadąc z dziekiem trzeba być mega cierpliwym, bo stresowanie dziecka nie ma najmniejszego sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Jak reagujecie na takie sytuacje? Wychodzicie w celu konfrontacji co różnie może się skończyć,

> odpuszczacie bo to idiota i niech jedzie jak najdalej ode mnie, czy też za wszelką cenę

> pokazujecie mu, że nie ma racji?Szczególnie interesuje mnie sytuacja kiedy mamy dziecko na

> pokładzie. Ostatnio widziałem taką akcję, jak taki tatuś z powodu lekkiego wepchnięcia się w

> korku wyszedł i próbował pobić wpychającego się a finalnie przyłożył mu drzwiami...w aucie

> dziecko z fotelkiem.

> Będę wdzięczny za dyskusje w tym temacie.

> Pozdrawiam

Niestety zdarzają mi się czasem takie sytuacje. Dla wielu kierowców ktoś, kto jedzie przepisowo jest wyjątkowo denerwujący i budzi w nich agresję. Zwykle jednak po prostu się z takich krzykaczy śmieję. Bo oni tak naprawdę są zabawni. I żałośni.

Chociaż jak człowiek ma na pokładzie dziecko to trochę się perspektywa zmienia. Jeśli ktoś celowo próbuje doprowadzić do wypadku w którym może ucierpieć moje dziecko, włącza mi się tzw. tryb obrony rodziny. Nigdy się nie angażuję w konflikty, ale jeśli kiedyś mi się to zdarzy, to chyba właśnie w takiej sytuacji.

angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym nie chce mi się wierzyć, że na AK sami porządni kierowcy

Na AK sa sami porzadni kierowcy, znajacy perfekcyjnie przepisy i -zwlaszcza- technike jazdy, wiec jesli ktos im zajedzie droge albo zatrąbi to nigdy nie jest ich wina, wiec zlewają takie akcje bo nie beda sie znizac do poziomu reszty kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na AK sa sami porzadni kierowcy, znajacy perfekcyjnie przepisy i -zwlaszcza- technike jazdy, wiec

> jesli ktos im zajedzie droge albo zatrąbi to nigdy nie jest ich wina, wiec zlewają takie akcje

> bo nie beda sie znizac do poziomu reszty kierowców.

To widzisz, ja jestem wyjątkiem. Zdarzyło mi się z 10 lat temu wyjść i dać w papę burakowi który spychał na przeciwległy pas ruchu moją żonę. Nie uważam tego za czyn chwalebny, ale w nerwach zdarza mi się robić głupie rzeczy. Od tamtej pory ograniczałem się już tylko do niewybrednych słów i/lub wezwania policji jeśli sprawy poszły za daleko.

Staram się z tym walczyć. Chluby mi takie zachowanie nie przynosi, jakieś drobne postępy robię (może to już kwestia starzenia się). Cóż jestem tylko człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed chwilą zjechała na mnie stara Honda Civic na rejestracji KPR na 3-pasmówce.. wyprzedzałem gościa lewym pasem (on był na środkowym) i centralnie na mnie zjechał... tylko mega szczęściu zawdzięczam że zahamowałem i uratowałem Wołgę... gość się tylko zaśmiał jak go strąbiłem (w środku jechały z nim 4 "laski" ) Cudem powstrzymałem się od rękoczynu na światłach... bokser.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do mnie dwa razy już gość wysiadał z auta na drodze i podchodził zakasając rękawy. Zamykałem wtedy

> zamek i patrzyłem na niego jak się pieni.

Co w sytuacji jak zacząłby walić w samochód maskę szybę czy drzwi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co w sytuacji jak zacząłby walić w samochód maskę szybę czy drzwi??

spisanie numerow, policja, sprawa w sadzie o odszkodowanie?

niewiem.gif

+ mandat za niszczenie mienia. Lub sad nie pamietam widelek kwotowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś (jakieś 15 lat temu) jadąc z kolegą który pracował w administracji w MSW (jeszcze bez "iA") jakiś furiat do nas wyskoczył, ten spokojnie otworzył okno, wyjął jakąś przepustkę/legitymację i powiedział "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, czy mogę w czymś pomóc?" Odpowiedz: "Eeeee ja eeee przepraszam....eee". Potem w ramach "eksperymentu" zrobiliśmy z kumplem podobny numer wyciągając legitymację zniżkową na przejazdy PKP i odzywając się słowami "Czy mamy pana wylegitymować?" Odpowiedz: "Eeeeeee ja nie chciałem, ja na prawdę nie chciałem eeeee".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze mieszkałem w Warszawie, to takie sytuacje zdarzały mi sie czesto. Większość kierowców była tak nasycona testosteronem ze czesto im on wychodził pod pachami. Potem w Atlancie w ciagu prawie 10 lat miałem moze 2-3 takie sytuacje. Co ciekawe w każdym przypadku nerwowym kierowcom okazywał sie Meksykanin w Hondzie. A w Melbourne jak dotychczas żadnej (ponad 4 lata) - pewnie upał powoduje tutaj u ludzi niedobór testosteronu, bo wszyscy jeżdżą tak grzecznie ze możnaby zrobić o tym program.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co w sytuacji jak zacząłby walić w samochód maskę szybę czy drzwi??

Tak , jak już kolega wyżej napisał, spisałbym jego nr rejestracyjny i dzwonił na policję. W drastycznych przypadkach użyłbym metalowej pałki, którą mam zawsze w aucie, oczywiście w celu samoobrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja pod kauflandem stoje na wózku, poszedłem z niepełnosprawnym ojcem na zakupy i dorobic klucze do jego auta bo zepsuł, z racji małych zdolności ruchowych ojciec czekal na winde a my z żonką ruchomymi schodami.

Wyladowuje ojca zakupy a jakis furiat podbiega że co ja sobie myślę, wyzywa od k i h a ja spokojnie poprawiłem plakietke dla inwalidów i sp.....j. Facet dalej swoje że on jest inwalida, a ja mu miejsce zajmuje i w tym momencie podszedl ojciec o 2 kulach ( był po operacji a ja stałem max blisko windy ) i do gościa sp....j. mina była bezcenna, zamknął się i poszedł, dodam że mam niebieską karteczke na przewóz inwalidów, a i na siebie wyrobiłem po operacji ale już z niej nie korzystam. A na drodze nie raz miałem sytuacje typu zajazd itp ale w większości nie robią tego młodzi ludzie ale 50+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do mnie dwa razy już gość wysiadał z auta na drodze i podchodził zakasając rękawy. Zamykałem wtedy

> zamek i patrzyłem na niego jak się pieni.

ja w identycznej sytuacji zrobiłem jeszcze kolowi fotkę telefonem, po czym pokazując mu wyraźnie co robię, wystukałem 112 rotfl.gif

trzeba było zobaczyć minę! dodam, że wystartował bo zatrąbiłem krótko, bo kolo gadając przez tel jechał z 10km/h i stanął blokując wjazd na myjnię! tak go zdenerwowałem aż zawrócił na skrzyżowaniu i wjechał na tę myjnię. zrobił z siebie głupka, bo zachowywał się jak furiat wywołując ogólną wesołość ludzi w kolejce! 033102bebe_1_prv.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cudem powstrzymałem się od rękoczynu na światłach...

mój kolega się nie powstrzymał i strzelił liścia kolesiowi z panienką obok rotfl.gif

a rękę miał jak z drewna, stary mechanik kierowca od ciężarowych samochodów! wolałbym o innego "plombę" zaliczyć niż "liścia" od niego... bokser.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> trzeba było zobaczyć minę! dodam, że wystartował bo zatrąbiłem krótko, bo kolo gadając przez tel

> jechał z 10km/h i stanął blokując wjazd na myjnię! tak go zdenerwowałem aż zawrócił na

> skrzyżowaniu i wjechał na tę myjnię. zrobił z siebie głupka, bo zachowywał się jak furiat

> wywołując ogólną wesołość ludzi w kolejce!

Do mnie dwa razy w tym samym miejscu podchodzili na bojowo, jak blokowałem trzeci pas na zakorkowanej ekspresówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do mnie dwa razy w tym samym miejscu podchodzili na bojowo, jak blokowałem trzeci pas na

> zakorkowanej ekspresówce.

A po co blokowales pas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co blokowales pas?

Bo widzisz, czasem jestem zwolennikiem blokowania, a czasem przeciwnikiem. Podam przykład. Jedziesz ekspresówką lewym pasem, dwa pasy w jedną stronę, korek na 3 km, zamiast 120 jedziesz średnio 5 km/h. Nagle przy podjeździe pojawia się trzeci pas, długości 200 m, gdzie już na jego początku widać, że zaraz się kończy. Koleś za tobą chce być cwańszy od 10 kierowców przed nim i zaczyna cię wyprzedzać, by zaraz wrócić na swój pas. Za nim szykuje się jeszcze kilku cwaniaków. Wtedy blokuję im ten lewy skrajny na długości 200 m.

To jest przykład, na czerwonej kropce zaczyna się trzeci pas, na żółtej kończy.

285168660-zdj%EAcie.JPG

Inna sprawa, gdzie zwęża się droga z dwóch pasów do jednego i tu zawsze jadę "na zamek", bo uważam, że trzeba jak najdłużej wykorzystać dwa pasy, a dopiero na końcu się zazębiać. W tym przypadku jestem przeciwnikiem blokowania pół kilometra wcześniej.

Oto przykład, dwa pasy ciągną się kilka km i schodzą do jednego.

285168660-zdj%EAcie2.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To szkoda, że nie skutecznie

Quote:

Bo widzisz, czasem jestem zwolennikiem blokowania, a czasem przeciwnikiem. Podam przykład. Jedziesz ekspresówką lewym pasem, dwa pasy w jedną stronę, korek na 3 km, zamiast 120 jedziesz średnio 5 km/h. Nagle przy podjeździe pojawia się trzeci pas, długości 200 m, gdzie już na jego początku widać, że zaraz się kończy. Koleś za tobą chce być cwańszy od 10 kierowców przed nim i zaczyna cię wyprzedzać, by zaraz wrócić na swój pas. Za nim szykuje się jeszcze kilku cwaniaków. Wtedy blokuję im ten lewy skrajny na długości 200 m.


Głupio?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Quote:

> Bo widzisz, czasem jestem zwolennikiem blokowania, a czasem przeciwnikiem. Podam przykład. Jedziesz

> ekspresówką lewym pasem, dwa pasy w jedną stronę, korek na 3 km, zamiast 120 jedziesz średnio

> 5 km/h. Nagle przy podjeździe pojawia się trzeci pas, długości 200 m, gdzie już na jego

> początku widać, że zaraz się kończy. Koleś za tobą chce być cwańszy od 10 kierowców przed nim

> i zaczyna cię wyprzedzać, by zaraz wrócić na swój pas. Za nim szykuje się jeszcze kilku

> cwaniaków. Wtedy blokuję im ten lewy skrajny na długości 200 m.

> Głupio?

Jak dostaniesz mandat za blokowanie przejazdu to może wtedy nauczysz się, że można jeździć wszystkimi pasami, a zastawianie jednego z nich jest karalne. Tylko komu będzie wtedy głupio?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przed chwilą zjechała na mnie stara Honda Civic na rejestracji KPR na 3-pasmówce.. wyprzedzałem

> gościa lewym pasem (on był na środkowym) i centralnie na mnie zjechał... tylko mega szczęściu

> zawdzięczam że zahamowałem i uratowałem Wołgę... gość się tylko zaśmiał jak go strąbiłem (w

> środku jechały z nim 4 "laski" ) Cudem powstrzymałem się od rękoczynu na światłach...

Trzeba mu było trącić lekko w tylny róg samochodu. Wołga zbytnio by nie ucierpiała, a koleś by się lekko zdziwił gdyby go trochę poobracało. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Raz wyszedłem do buraka na krzyżówce, brakło około metra, abym pożegnał się z tym światem. Było mało radośnie.

Ogólnie, dopóki nikt nie próbuje mnie zabić, niech każdy jedzie jak uważa, i tak za chwilę jest krzyżówka, jakiś PKS się wytoczy itd.... Jak komuś się spieszy ( w dzisiejszych czasach wszystkim zlosnik.gif ) to niech gna. Ja mam limiter na +20 km/h ustawiony, czasami zawadzę o +30 km/h... chyba nie jestem zawalidrogą niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak komuś się spieszy ( w dzisiejszych czasach

> wszystkim ) to niech gna. Ja mam limiter na +20 km/h ustawiony,

> chyba nie jestem zawalidrogą

Chyba jesteś wink.gif

Ja też tak mam ustawione "limity".

Wczoraj zrobiłem koło 300km nad jeziorko i byłem wyprzedzany przez WSZYSTKICH. Jeden burak na "jedynce" nawet mnie strąbił, że nie zjechałem mu na pobocze (nie zjeżdżam, bo pobocze nie do tego służy), a jechałem licznikowe 70km/h w "zabudowanym" screwy.gif

Ja nie wiem, chyba na wzór tych nalepek "motocykle są wszędzie" zrobię sobie swoją na tylną klapę: "jeżdżę przepisowo i mam w d... że Ci się spieszy!" hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden burak na

> "jedynce" nawet mnie strąbił, że nie zjechałem mu na pobocze (nie zjeżdżam, bo pobocze nie do

> tego służy), a jechałem licznikowe 70km/h w "zabudowanym"

> Ja nie wiem, chyba na wzór tych nalepek "motocykle są wszędzie" zrobię sobie swoją na tylną klapę:

> "jeżdżę przepisowo i mam w d... że Ci się spieszy!"

też nigdy nie zjeżdżam na pobocze, po tym jak raz widziałem jak taki zjeżdżający pięknie władował się pod naczepę popsutego, stojącego na nim TIRa oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> też nigdy nie zjeżdżam na pobocze, po tym jak raz widziałem jak taki zjeżdżający pięknie władował

> się pod naczepę popsutego, stojącego na nim TIRa

Bo się nie zjeżdża. Chyba że ciągnikiem 20/h. Jak ktoś ma odpowiednio mocny samochód to niech wyprzedza. A jak nie ma to niech jedzie grzecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> też nigdy nie zjeżdżam na pobocze, po tym jak raz widziałem jak taki zjeżdżający pięknie władował

> się pod naczepę popsutego, stojącego na nim TIRa

Ja raz widziałem jak z rowu nagle wylazły na pobocze jakieś dzieciaki. Gdyby zjechało tam jakieś auto zgarnęłoby je wszystkie.

Nigdy nie zjeżdżam więc na pobocze, co budzi straszną agresję wśród niektórych współużytkowników dróg. Zwłaszcza że jeżdżę z przepisową prędkością. Zauważyłem że niektórzy zmuszeni do jazdy w normalny sposób przez jakiś czas traktują to jak straszną zniewagę i koniecznie chcą się za to zemścić.

niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalnie zlewam takich kolesi, lepiej odpuścić, inna sprawa, że chyba założę kamerkę w aucie i będę wysyłał filmiki na policje... Coraz więcej spotykam się na drodze już nawet nie z chamstwem ale z bandytyzmem drogowym co mnie skłania ku testom psychologicznym dla wszystkich kandydatów na PJ a i obecnych kierowców powinno się przetrzepać chociaż wyrywkowo np w czasie kontroli drogowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dostaniesz mandat za blokowanie przejazdu to może wtedy nauczysz się, że można jeździć

> wszystkimi pasami, a zastawianie jednego z nich jest karalne. Tylko komu będzie wtedy głupio?

Dobrze, że blokuje, jak tam jest korek to nic nie da, że pojedziesz te 200 m, a tylko się będziesz wpychał jak jakiś burak. Przeważnie cwaniaczki tam się wpychają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze, że blokuje, jak tam jest korek to nic nie da, że pojedziesz te 200 m

Korek będzie krótszy o 200m. Dla ruchu na skrzyżowaniu na końcu korka może to mieć znaczenie.

>, a tylko się będziesz

> wpychał jak jakiś burak.

Gdyby po prostu został wpuszczony nie musiałby się wpychać.

> Przeważnie cwaniaczki tam się wpychają

Gdyby wszyscy korzystali z tego pasa nie byłoby miejsca dla cwaniaczków. To dzięki blokującym pas jest wolny, co wykorzystują cwaniaczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie wiem, chyba na wzór tych nalepek "motocykle są wszędzie" zrobię sobie swoją na tylną klapę:

> "jeżdżę przepisowo i mam w d... że Ci się spieszy!"

no niestety zdarzają się tacy debile, ja takich zlewam po prostu jadę przepisowo a jak ktoś ma powalone pod sufitem to trudno. Ja w żaden sposób nie mam zamiaru się przejmować czymś takim i w żaden sposób nie będę ułatwiał komuś łamania przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio debil zajechał drogę bo z prawego pasa chciał zawrócić a ja jechałem już lewym i przygotowywałem się do skrętu w lewo. W porę się zatrzymałem inaczej dostałby centralnie w drzwi kierowcy. Oczywiście wyskoczył z ryjem, ale jak wysiadłem z samochodu to się schował. Ja także wsiadłem i pojechałem dalej bo jak takiemu debilowi wytłumaczyć, że to on popełnił błąd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "jeżdżę przepisowo i mam w d... że Ci się spieszy!"

To mi tez taką zrób, tylko napisz "jeżdżę przepisowo +20km/h i mam w d... że Ci się spieszy!"

Ja też nie zjeżdżam na pobocze, a i czasem potrafię, jak ktoś mi za blisko na zadku siedzi, lewą nogą delikatnie hamulec trącić, żeby się światła stopu zaświeciły. Z reguły odległość od auta poprzedzającego (czytaj: mojego) się zwiększa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Totalnie zlewam takich kolesi, lepiej odpuścić, inna sprawa, że chyba założę kamerkę w aucie i będę

> wysyłał filmiki na policje...

nic nie wyślesz no chyba, żeby sobie popatrzyli. Musisz iść i osobiście złożyć zeznania. Procedura zajmuje ok 10minut, ja już mam doświadczenie i zawsze hurtem załatwiam tą sprawę.

Musisz tylko sobie datę zapisać, bo to oprócz dowodu w postaci nagrania lub twojego zeznania jest najważniejsze. Jak się pomylisz a gościu udowodni, że faktycznie tego dnia tam nie było to Ty masz kłopot za składanie fałszywych zeznań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> że chyba założę kamerkę w aucie

Też kiedyś o tym myślałem ale wariatów i ciot drogowych jest w sumie u nas tak wielu, że musiałbym zatrudnić armię speców do obróbki materiału z kamerki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też kiedyś o tym myślałem ale wariatów i ciot drogowych jest w sumie u nas tak wielu, że musiałbym

> zatrudnić armię speców do obróbki materiału z kamerki...

nie ma tragedii, włączasz nagrywanie jak się coś dzieje, kończy się wyłączasz i koniec. Potem nagrywasz wszystko na płytkę, pliki nazywasz np po dacie, listę plików drukujesz, żebyś wiedział co z jakim zeznaniem połączyć i tyle. Niestety polskie prawo jest do dupy i trzeba każde zeznanie hurtowo składać. Więc przy 5-6 zeznaniach i z 2h się siedzi frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Korek będzie krótszy o 200m. Dla ruchu na skrzyżowaniu na końcu korka może to mieć znaczenie.

> Gdyby po prostu został wpuszczony nie musiałby się wpychać.

> Gdyby wszyscy korzystali z tego pasa nie byłoby miejsca dla cwaniaczków. To dzięki blokującym pas

> jest wolny, co wykorzystują cwaniaczki.

Ty chyba nie do końca zrozumiałeś. Jak masz chwilowo trzeci pas na ekspresówce i za nim dalej korek, to po co się wpychać na niego?, żeby ominąć 10 aut? Właśnie za to policja wlepia mandaty. Na drugim obrazku masz przykład ze skrzyżowaniem i wtedy jak najbardziej nie wolno blokować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dostaniesz mandat za blokowanie przejazdu to może wtedy nauczysz się, że można jeździć

> wszystkimi pasami, a zastawianie jednego z nich jest karalne. Tylko komu będzie wtedy głupio?

Mandat za sytuację z pierwszego obrazka? Chyba nie do końca znasz przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze, że blokuje, jak tam jest korek to nic nie da, że pojedziesz te 200 m, a tylko się będziesz

> wpychał jak jakiś burak. Przeważnie cwaniaczki tam się wpychają

Znasz to pewnie, bo to na obwodnicy jadąc w kierunku Wejherowa, przed zjazdem na Witomino.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty chyba nie do końca zrozumiałeś. Jak masz chwilowo trzeci pas na ekspresówce i za nim dalej

> korek, to po co się wpychać na niego?, żeby ominąć 10 aut?

Jeśli każdy będzie tak robił to niczego nie ominiesz. A korek będzie o 10 aut krótszy.

> Właśnie za to policja wlepia

> mandaty.

Ciekawe na jakiej podstawie. hmm.gif

> Na drugim obrazku masz przykład ze skrzyżowaniem i wtedy jak najbardziej nie wolno

> blokować.

W żadnym wypadku nie wolno blokować.

Spróbuj zrobić taki numer w Niemczech. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.