Skocz do zawartości

Eksploatacja czy awaria?


Mariusz Pieta

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria.

Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG.

Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii.

Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego 270751858-jezyk.gif )

Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego elementu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie w autoswiat jest artykuł gdzie Fiat Bravo jest chwalony za to że jest samochodem bezawaryjnym. Właściciel jest zadowolony bo przez 70kkm auto spisywało się bez zarzutu "tylko"

- raz wyciekł całkowicie płyn chłodniczy

- raz auto w duży mróz zwyczajnie nie odpaliło

- czasem skrzynia zgrzyta przy zmianie biegu z 5 na 6

- urwała się poduszka pod silnikiem

Ja się pytam - TYLKO? Przecież tyle usterek w ciągu 70 kkm to jakaś katastrofa. Gdyby od nowości w moim aucie posypało się tyle rzeczy chyba na szybie przykleiłaby się naklejka "Nie kupuj tego gówna"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria.

> Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG.

> Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii.

> Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego )

> Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego

> elementu?

imho awaria by byla jakbys przez ta koncowke drazka wzywal lawete. Normalnie zuzycie to nie awaria. Z drugiej strony w mondku przebilem 100 tys bez ruszania zawieszenia i to samo teraz w Lagunie. Wiec 56 tys to jakos wczesnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> imho awaria by byla jakbys przez ta koncowke drazka wzywal lawete. Normalnie zuzycie to nie awaria.

> Z drugiej strony w mondku przebilem 100 tys bez ruszania zawieszenia i to samo teraz w

> Lagunie. Wiec 56 tys to jakos wczesnie.

No wlasnie ostatnio w Lagunie wymienialem po 120kkm .... dlatego mnie to zastanowilo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> We Fiatach lubi paść po 30kkm, więc

dodaj, że na "L" ... 270751858-jezyk.gif

Ale lubi też wytrzymać 180kkm w wycescu, więc co to wnosi? grinser006.gif

do autora wątku:

eksploatacja ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dodaj, że na "L" ...

> Ale lubi też wytrzymać 180kkm w wycescu, więc co to wnosi?

> do autora wątku:

> eksploatacja

gwarancji mechanicznej na ten pojazd juz dawno nie ma (3lata lub 100kkm)

a instrukcja raczej nie precyzuje kiedys sie koncowa zpsuje wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie w autoswiat jest artykuł gdzie Fiat Bravo jest chwalony za to że jest samochodem

> bezawaryjnym.

Dla każdego poważna awaria jest czymś innym smile.gif

Dlatego cała ta dyskusja nie ma sensu i zaraz zacznie się standardowa pyskówka:

- ktoś wejdzie w mój profil i zacznie pisać jak to szwagrowi w passacie poodpadała połowa cześci a te co nie odpadły się zepsuły - jakby mnie to obchodziło wink.gif

- zacznie się wyliczanie ile to milionów kilometrów się przejechało swoim autem bez konieczności wymiany drążka kierowniczego.

- zaczną się oskarżenia że ci którym się fiaty psują to są oszczercy i kłamcy, albo debile którzy nocami siedzą i młotkiem psują swoje auta.

- potem pojawią się wpisy, że ci co kupują auta droższe niż chevrolet, fiat, są głupkami co płacą za znaczek.

- ci co serwisują w ASO są głupi i przepłacaja, a w ogole to większość tych drążków była dobra, tylko ASO chciało na naprawę naciągnąć.

- a potem w ogóle dyskusja wejdzie na inny wątek kompletnie nie związany z tematem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> aa no właśnie o mojej "L" zapomniałem

Gdyby nie 6 Fiatów Punto w rodzince i Panda, z czego 3 Punciaki i Panda w moim garażu, to może i bym przytaknął grinser006.gif

Inna sprawa, że jedno Punto 2 śmigało jako L po Poznaniu, dobiło do 730kkm, zawias wymieniany kompletny 3 razy, wszystko na Ori częściach wazniak.gif

A co powiesz o wielowahaczu w grupie VAG? ani to tanie, ani bezawaryjne hehe.gif

Ale nie o tym był wątek wink.gif

Do autora wątku:

Zawias, w zależności od jazdy i jakości dróg możesz robić co 20, albo co 200kkm, ale o tym pewnie wiesz wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii.

> Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego )

W Kangurze do przebiegu 60 kkm wymieniliśmy obie.

Jedna troszkę wcześniej, druga przy przeglądzie.

Istotnie, jest to chyba jedyny samochód, w którym takie coś robiliśmy, ale nie jedyny kangur.

Wiesz, dla mnie proste - nie ma dwóch takich samych samochodów, ani dwóch takich samych warunków eksploatacji, więc porównać ciężko.

56k to dość wcześnie, ale i nie tragicznie, ja bym nie płakał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Kangurze do przebiegu 60 kkm wymieniliśmy obie.

> Jedna troszkę wcześniej, druga przy przeglądzie.

> Istotnie, jest to chyba jedyny samochód, w którym takie coś robiliśmy, ale nie jedyny kangur.

> Wiesz, dla mnie proste - nie ma dwóch takich samych samochodów, ani dwóch takich samych warunków

> eksploatacji, więc porównać ciężko.

> 56k to dość wcześnie, ale i nie tragicznie, ja bym nie płakał.

to mial byc tani w eksploatcji samochod z zawieszeniem na drogi europy wschodniej 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56k przy średniej krajowej jeśli chodzi o agresywność użyszkodnika i dróg to trochę krótko jak na ten element. Ale o wadach (materiału, producenta, projektowych) można by chyba mówić gdyby ten przebieg był tak z połowę krótszy.

Jeśli nie omijasz dziur i często atakujesz krawężniki to normalne zużycie eksploatacyjne.

W niektórych samochodach (mondeo mk1) takie drążki zmienia się razem z filtrem i olejem facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG.

> Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii.

Jak już koledzy zauważyli, wszystko zależy od tego w jakich warunkach i w jaki sposób eksploatujesz autko.

Jeśli autko jest traktowane delikatnie i głównie jeździ po autostradach to jest spora szansa, że zawieszenie/układ kierowniczy pożyje 200+ kkm, to samo autko eksploatowane w sposób bardzo dynamiczny na łódzkich drogach może wymagać ingerencji w zawieszenie/układ kierowniczy co 10-30kkm.

Przykładowo moja droga do biura wygląda tak, że sam się dziwię, że jedynie poleciała końcówka układu kierowniczego.

W kwestii stanu łódzkich dróg to w tym roku po zimie prostowałem "tylko" dwie felgi a jeżdżę na 195/65/15, więc prawie balon, nie wyobrażam sobie jazdy na 215/45/17 po łódzkich drogach.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze nie wiem

> ciekawe czy zarobia geo

> generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k

> kosztowal

Frajer jesteś.

Przecież przegląd to się wymienia olej i jedzie do SKP - 300 PLN i finito.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze nie wiem

> ciekawe czy zarobia geo

jeśli nie zrobią to bym psy na nich powywieszał.

To chyba nie serwis u Ziutka?

> generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k

> kosztowal

zależy co zawiera ten przegląd. Jeśli przejrzą pół samochodu i powymieniają sporo płynów i elementów eksploatacyjnych to niedrogo. rozrząd czyli komplet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria.

> Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG.

> Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii.

> Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego )

> Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego

> elementu?

To akurat niemal całkowicie zależy od kierowcy, stylu jazdy i tego gdzie się jeździ.

Ja np robię na hamulcach kilkanaście tysięcy km max. Niektórzy robią kilkadziesiąt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeśli nie zrobią to bym psy na nich powywieszał.

> To chyba nie serwis u Ziutka?

Nie, u Dyszkiewicza;-)

> zależy co zawiera ten przegląd. Jeśli przejrzą pół samochodu i powymieniają sporo płynów i

> elementów eksploatacyjnych to niedrogo. rozrząd czyli komplet?

Rozrzad pelen z pompa

Do tego olej, chlodniczy etc

Wiesz, tutaj to sie placi 1,5k za rozrzad w 2,5tdi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierowca i warunki. Przy jeździe głównie autostradowej zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne.

U mnie lokalne drogi są na tyle równe, że i bez autostrad zawieszenie żyje długo.

Z drugiej strony jak ostatnio byłem w Krakowie to była tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to ty bokami po szutrach latasz czy co?

Używam trybu CITY i kręcę często gęsto w miejscu. To się przekłada

na wytrzymałość końcówek drążków. Drogie nie są, ale za to gdy

kierownica wspomaganie pozwala kręcić jednym palcem - bezcenne.

Wygoda ponad koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Używam trybu CITY i kręcę często gęsto w miejscu. To się przekłada

> na wytrzymałość końcówek drążków. Drogie nie są, ale za to gdy

> kierownica wspomaganie pozwala kręcić jednym palcem - bezcenne.

> Wygoda ponad koszty.

to dziwne , codziennie jeżdżę po mieście i rzadko mi się zdarza kręcić kierownicą w miejscu ... Jakoś braku wygody nie odczuwam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to dziwne , codziennie jeżdżę po mieście i rzadko mi się zdarza kręcić kierownicą w miejscu ...

> Jakoś braku wygody nie odczuwam.

Nie zawsze w miejscu, ale nie zawsze się da. Ale wciskanie się

w ciasne miejscia pomiędzy samochodami to zwykle kręcenie w miejscu,

żeby jak najmniej stracić na przesunięciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierowca i warunki. Przy jeździe głównie autostradowej zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne.

Nie tylko zawieszenie, mam w rodzinie VW Sharana co ma 500k+ km, oryginalne turbo, dwumas, sprzęgło itd. Tylko że jego jazda po mieście to 5% a 95% to austriackie autostrady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie rowniez nie zdarza sie krecic w miejscu. Malo tego - zabraniam innym tak robic

widze ze mity z czasów Żuków i Polonezów żywe w narodzie niezmiennie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widze ze mity z czasów Żuków i Polonezów żywe w narodzie niezmiennie...

Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze..

Ale nie badałem tego w zakresie fizyki 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie

> kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze..

> Ale nie badałem tego w zakresie fizyki

ja badałem organoleptycznie:

pompa mi wyje tylko w miejscu. Podczas jazdy nie. Jak wyje znaczy że ją boli. czyli musi być ciężko grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie

> kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze..

no są... pytanie czy "szkodliwie" większe? pamietaj ze to zawieszenie ma wytrzymac poprzeczne nierownosci - uderzenia i szarpnięcia.

i uważasz ze jednostajne obciążenie przy zwykłym kręceniu kierownicą mu szkodzi? opony które robią 60 tys km po różnych nawierzchniach, temperaturach i prędkościach... ucierpią, jak zrobią 90 st obrotu na betonie? stojąc vs jadąc 3 km/h?

to nie czasy jak się w nysach i zukach zabraniało kręcenia w miejscu bo się urywały końcówki. czy w polonezie się "zalecało" bo mozna bylo zakwasów dostac smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co powiesz na wymianę klocków dopiero po 105 kkm? Jak się jeździ głównie autostradami to nic

> dziwnego

Phi tam

Jakis miesiąc temu wymieniałem znajomemu hamulce w espace 2006r. Ponad 225tys przebiegu. Wszystkie tarcze i klocki miał oryginały. Samochód kupił w salonie w Polsce wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no są... pytanie czy "szkodliwie" większe? pamietaj ze to zawieszenie ma wytrzymac poprzeczne

> nierownosci - uderzenia i szarpnięcia.

> i uważasz ze jednostajne obciążenie przy zwykłym kręceniu kierownicą mu szkodzi? opony które robią

> 60 tys km po różnych nawierzchniach, temperaturach i prędkościach... ucierpią, jak zrobią 90

> st obrotu na betonie? stojąc vs jadąc 3 km/h?

jeżeli nawet ma to minimalny wpływ.... to robiąc to codziennie kilkadziesiąt razy może jednak mieć jakiś wpływ smile.gif ...

Pytanie jaki ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Phi tam

> Jakis miesiąc temu wymieniałem znajomemu hamulce w espace 2006r. Ponad 225tys przebiegu. Wszystkie

> tarcze i klocki miał oryginały. Samochód kupił w salonie w Polsce

ja mam 239tys km przebiegu :D z tyłu oryginalne tarcze i klocki ...

Przód tylko wymieniany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeżeli nawet ma to minimalny wpływ.... to robiąc to codziennie kilkadziesiąt razy może jednak mieć

> jakiś wpływ ...

> Pytanie jaki ??

marginalny...

btw.

no nie sądze zeby ktokolwiek normalnie jezdzac samochodem do pracy i sklepu, krecil kierownica kilkadziesiat razy dziennie w miejscu. trzebaby bardzo chciec i specjalnie szukac okazji a chyba nie o to chodzi:)

mi sie to zdarza... nie wiem. raz na 2 tygodnie w stosownych okolicznosciach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> marginalny...

> btw.

> no nie sądze zeby ktokolwiek normalnie jezdzac samochodem do pracy i sklepu, krecil kierownica

> kilkadziesiat razy dziennie w miejscu. trzebaby bardzo chciec i specjalnie szukac okazji a

> chyba nie o to chodzi:)

> mi sie to zdarza... nie wiem. raz na 2 tygodnie w stosownych okolicznosciach?

No mnie tak samo często ;p ... w tym wypadku to na pewno ma marginalny wpływ na układ kierowniczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie jaki ??

jeśli się pochwalisz tym na AK to będzie miało duży wpływ na ilość postów.

Na zużycie elementów zawieszenia i układu kierowniczego-marginalny.

Obciążenia udarowe za to bardzo szybko się odbijają na kondycji drążków. Zwłaszcza jak sie zahaczy o szybko nadbiegający krawężnik, dziurę albo inny twardy, wystający element. Gnie się toto pieruństwo i urywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla każdego poważna awaria jest czymś innym

> Dlatego cała ta dyskusja nie ma sensu i zaraz zacznie się standardowa pyskówka:

> - ktoś wejdzie w mój profil i zacznie pisać jak to szwagrowi w passacie poodpadała połowa cześci a

> te co nie odpadły się zepsuły - jakby mnie to obchodziło

> - zacznie się wyliczanie ile to milionów kilometrów się przejechało swoim autem bez konieczności

> wymiany drążka kierowniczego.

> - zaczną się oskarżenia że ci którym się fiaty psują to są oszczercy i kłamcy, albo debile którzy

> nocami siedzą i młotkiem psują swoje auta.

> - potem pojawią się wpisy, że ci co kupują auta droższe niż chevrolet, fiat, są głupkami co płacą

> za znaczek.

> - ci co serwisują w ASO są głupi i przepłacaja, a w ogole to większość tych drążków była dobra,

> tylko ASO chciało na naprawę naciągnąć.

> - a potem w ogóle dyskusja wejdzie na inny wątek kompletnie nie związany z tematem

To przestań spamować w każdym wątku o wytłuczonym na eLce Punciaku z przebiegiem 300 tys. km.

Teraz wiadomo skąd masz tyle nabitych postów, bo non stop spamujesz i robisz offtopy na Motokąciku.

Co do extremalnej awaryjności fiata to Ty jesteś jednostkowym przypadkiem, generalizujesz i cały czas innym wmawiasz, ze to norma, w przeciwieństwie np. do znanych i typowy usterek passata b5, o których obiektywnie można przeczytać tutaj: LINK .

A tu o typowych wadach Grande: LINK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się pytam - TYLKO? Przecież tyle usterek w ciągu 70 kkm to jakaś katastrofa.

Bez przesady - zakupiwszy samochód Honda Civic zdążyłem się przyzwyczaić, że taka historia defektów może wystąpić w ciągu jednego miesiąca i kilkuset kilometrów. Dlatego np. z mojego punktu widzenia taka "lista problemów" to jest nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.