Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria. Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG. Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii. Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego ) Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego elementu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 We Fiatach lubi paść po 30kkm, więc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
poziomek Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > We Fiatach lubi paść po 30kkm, więc Nieprawda, u mnie 60k wytrzymał lewy drążek kier. Ale czasami atakowałem krawężniki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > We Fiatach lubi paść po 30kkm, więc ja w Punto mam fabryczny a mam 205kkm i 15 lat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi20 Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 No właśnie w autoswiat jest artykuł gdzie Fiat Bravo jest chwalony za to że jest samochodem bezawaryjnym. Właściciel jest zadowolony bo przez 70kkm auto spisywało się bez zarzutu "tylko" - raz wyciekł całkowicie płyn chłodniczy - raz auto w duży mróz zwyczajnie nie odpaliło - czasem skrzynia zgrzyta przy zmianie biegu z 5 na 6 - urwała się poduszka pod silnikiem Ja się pytam - TYLKO? Przecież tyle usterek w ciągu 70 kkm to jakaś katastrofa. Gdyby od nowości w moim aucie posypało się tyle rzeczy chyba na szybie przykleiłaby się naklejka "Nie kupuj tego gówna" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria. > Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG. > Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii. > Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego ) > Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego > elementu? imho awaria by byla jakbys przez ta koncowke drazka wzywal lawete. Normalnie zuzycie to nie awaria. Z drugiej strony w mondku przebilem 100 tys bez ruszania zawieszenia i to samo teraz w Lagunie. Wiec 56 tys to jakos wczesnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > imho awaria by byla jakbys przez ta koncowke drazka wzywal lawete. Normalnie zuzycie to nie awaria. > Z drugiej strony w mondku przebilem 100 tys bez ruszania zawieszenia i to samo teraz w > Lagunie. Wiec 56 tys to jakos wczesnie. No wlasnie ostatnio w Lagunie wymienialem po 120kkm .... dlatego mnie to zastanowilo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pipper Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > We Fiatach lubi paść po 30kkm, więc dodaj, że na "L" ... Ale lubi też wytrzymać 180kkm w wycescu, więc co to wnosi? do autora wątku: eksploatacja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > dodaj, że na "L" ... > Ale lubi też wytrzymać 180kkm w wycescu, więc co to wnosi? > do autora wątku: > eksploatacja gwarancji mechanicznej na ten pojazd juz dawno nie ma (3lata lub 100kkm) a instrukcja raczej nie precyzuje kiedys sie koncowa zpsuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > No właśnie w autoswiat jest artykuł gdzie Fiat Bravo jest chwalony za to że jest samochodem > bezawaryjnym. Dla każdego poważna awaria jest czymś innym Dlatego cała ta dyskusja nie ma sensu i zaraz zacznie się standardowa pyskówka: - ktoś wejdzie w mój profil i zacznie pisać jak to szwagrowi w passacie poodpadała połowa cześci a te co nie odpadły się zepsuły - jakby mnie to obchodziło - zacznie się wyliczanie ile to milionów kilometrów się przejechało swoim autem bez konieczności wymiany drążka kierowniczego. - zaczną się oskarżenia że ci którym się fiaty psują to są oszczercy i kłamcy, albo debile którzy nocami siedzą i młotkiem psują swoje auta. - potem pojawią się wpisy, że ci co kupują auta droższe niż chevrolet, fiat, są głupkami co płacą za znaczek. - ci co serwisują w ASO są głupi i przepłacaja, a w ogole to większość tych drążków była dobra, tylko ASO chciało na naprawę naciągnąć. - a potem w ogóle dyskusja wejdzie na inny wątek kompletnie nie związany z tematem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > dodaj, że na "L" ... aa no właśnie o mojej "L" zapomniałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pipper Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > aa no właśnie o mojej "L" zapomniałem Gdyby nie 6 Fiatów Punto w rodzince i Panda, z czego 3 Punciaki i Panda w moim garażu, to może i bym przytaknął Inna sprawa, że jedno Punto 2 śmigało jako L po Poznaniu, dobiło do 730kkm, zawias wymieniany kompletny 3 razy, wszystko na Ori częściach A co powiesz o wielowahaczu w grupie VAG? ani to tanie, ani bezawaryjne Ale nie o tym był wątek Do autora wątku: Zawias, w zależności od jazdy i jakości dróg możesz robić co 20, albo co 200kkm, ale o tym pewnie wiesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > ja w Punto TATA w Punto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii. > Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego ) W Kangurze do przebiegu 60 kkm wymieniliśmy obie. Jedna troszkę wcześniej, druga przy przeglądzie. Istotnie, jest to chyba jedyny samochód, w którym takie coś robiliśmy, ale nie jedyny kangur. Wiesz, dla mnie proste - nie ma dwóch takich samych samochodów, ani dwóch takich samych warunków eksploatacji, więc porównać ciężko. 56k to dość wcześnie, ale i nie tragicznie, ja bym nie płakał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > W Kangurze do przebiegu 60 kkm wymieniliśmy obie. > Jedna troszkę wcześniej, druga przy przeglądzie. > Istotnie, jest to chyba jedyny samochód, w którym takie coś robiliśmy, ale nie jedyny kangur. > Wiesz, dla mnie proste - nie ma dwóch takich samych samochodów, ani dwóch takich samych warunków > eksploatacji, więc porównać ciężko. > 56k to dość wcześnie, ale i nie tragicznie, ja bym nie płakał. to mial byc tani w eksploatcji samochod z zawieszeniem na drogi europy wschodniej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > to mial byc tani w eksploatcji samochod z zawieszeniem na drogi europy wschodniej Ile zapłaciłeś za końcówkę + wymianę + geo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ile zapłaciłeś za końcówkę + wymianę + geo? jeszcze nie wiem ciekawe czy zarobia geo generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k kosztowal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 56k przy średniej krajowej jeśli chodzi o agresywność użyszkodnika i dróg to trochę krótko jak na ten element. Ale o wadach (materiału, producenta, projektowych) można by chyba mówić gdyby ten przebieg był tak z połowę krótszy. Jeśli nie omijasz dziur i często atakujesz krawężniki to normalne zużycie eksploatacyjne. W niektórych samochodach (mondeo mk1) takie drążki zmienia się razem z filtrem i olejem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bas Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG. > Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii. Jak już koledzy zauważyli, wszystko zależy od tego w jakich warunkach i w jaki sposób eksploatujesz autko. Jeśli autko jest traktowane delikatnie i głównie jeździ po autostradach to jest spora szansa, że zawieszenie/układ kierowniczy pożyje 200+ kkm, to samo autko eksploatowane w sposób bardzo dynamiczny na łódzkich drogach może wymagać ingerencji w zawieszenie/układ kierowniczy co 10-30kkm. Przykładowo moja droga do biura wygląda tak, że sam się dziwię, że jedynie poleciała końcówka układu kierowniczego. W kwestii stanu łódzkich dróg to w tym roku po zimie prostowałem "tylko" dwie felgi a jeżdżę na 195/65/15, więc prawie balon, nie wyobrażam sobie jazdy na 215/45/17 po łódzkich drogach. Pozdrawiam BAS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > jeszcze nie wiem > ciekawe czy zarobia geo > generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k > kosztowal Frajer jesteś. Przecież przegląd to się wymienia olej i jedzie do SKP - 300 PLN i finito. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > jeszcze nie wiem > ciekawe czy zarobia geo jeśli nie zrobią to bym psy na nich powywieszał. To chyba nie serwis u Ziutka? > generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k > kosztowal zależy co zawiera ten przegląd. Jeśli przejrzą pół samochodu i powymieniają sporo płynów i elementów eksploatacyjnych to niedrogo. rozrząd czyli komplet? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ostatnio byla dyskusja co jest wydatkiem zwiazanym z eksploatacja a co jednak awaria. > Poszlo chyba o wahacze w grupie VAG. > Zastanowilo mnie to bo dzwonili z serwisu, ze koncowka drazka do wymiany w Dacii. > Niby nic dziwnego, ale auto ma 6 lat i jedynie 56kkm (oryginalnego ) > Fakt, ze eksploatowane glownie w miescie, ale czy to jednak nie jest troche krotka zywotnosc tego > elementu? To akurat niemal całkowicie zależy od kierowcy, stylu jazdy i tego gdzie się jeździ. Ja np robię na hamulcach kilkanaście tysięcy km max. Niektórzy robią kilkadziesiąt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 12 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > jeśli nie zrobią to bym psy na nich powywieszał. > To chyba nie serwis u Ziutka? Nie, u Dyszkiewicza;-) > zależy co zawiera ten przegląd. Jeśli przejrzą pół samochodu i powymieniają sporo płynów i > elementów eksploatacyjnych to niedrogo. rozrząd czyli komplet? Rozrzad pelen z pompa Do tego olej, chlodniczy etc Wiesz, tutaj to sie placi 1,5k za rozrzad w 2,5tdi.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ja np robię na hamulcach kilkanaście tysięcy km max. Niektórzy robią kilkadziesiąt. A co powiesz na wymianę klocków dopiero po 105 kkm? Jak się jeździ głównie autostradami to nic dziwnego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > A co powiesz na wymianę klocków dopiero po 105 kkm? Jak się jeździ głównie autostradami to nic > dziwnego Powiem dokładnie to co powiedziałem - kierowca i nic ponad to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Powiem dokładnie to co powiedziałem - kierowca i nic ponad to. Kierowca i warunki. Przy jeździe głównie autostradowej zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Kierowca i warunki. Przy jeździe głównie autostradowej zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne. U mnie lokalne drogi są na tyle równe, że i bez autostrad zawieszenie żyje długo. Z drugiej strony jak ostatnio byłem w Krakowie to była tragedia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 Bardzo ładnie, ja wymieniam co 20 kkm końcówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Bardzo ładnie, ja wymieniam co 20 kkm końcówki. to ty bokami po szutrach latasz czy co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > to ty bokami po szutrach latasz czy co? Używam trybu CITY i kręcę często gęsto w miejscu. To się przekłada na wytrzymałość końcówek drążków. Drogie nie są, ale za to gdy kierownica wspomaganie pozwala kręcić jednym palcem - bezcenne. Wygoda ponad koszty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Używam trybu CITY i kręcę często gęsto w miejscu. To się przekłada > na wytrzymałość końcówek drążków. Drogie nie są, ale za to gdy > kierownica wspomaganie pozwala kręcić jednym palcem - bezcenne. > Wygoda ponad koszty. to dziwne , codziennie jeżdżę po mieście i rzadko mi się zdarza kręcić kierownicą w miejscu ... Jakoś braku wygody nie odczuwam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > to dziwne , codziennie jeżdżę po mieście i rzadko mi się zdarza kręcić kierownicą w miejscu ... > Jakoś braku wygody nie odczuwam. Nie zawsze w miejscu, ale nie zawsze się da. Ale wciskanie się w ciasne miejscia pomiędzy samochodami to zwykle kręcenie w miejscu, żeby jak najmniej stracić na przesunięciach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > to dziwne , codziennie jeżdżę po mieście i rzadko mi się zdarza kręcić kierownicą w miejscu ... > Jakoś braku wygody nie odczuwam. Ja tak samo. Może to kwestia stylu jazdy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ja tak samo. Może to kwestia stylu jazdy? Jest to całkiem prawdopodobne, że nie potrafię jeździć samochodem. Bo drążki lecą co 20 kkm w Fiacie moim. W poprzednich też. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
2Rotor Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Kierowca i warunki. Przy jeździe głównie autostradowej zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne. Nie tylko zawieszenie, mam w rodzinie VW Sharana co ma 500k+ km, oryginalne turbo, dwumas, sprzęgło itd. Tylko że jego jazda po mieście to 5% a 95% to austriackie autostrady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ja tak samo. Może to kwestia stylu jazdy? Mnie rowniez nie zdarza sie krecic w miejscu. Malo tego - zabraniam innym tak robic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Mnie rowniez nie zdarza sie krecic w miejscu. Malo tego - zabraniam innym tak robic e tam... raz na jakiś czas przy parkowaniu w ciasnym miejscu musisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Mnie rowniez nie zdarza sie krecic w miejscu. Malo tego - zabraniam innym tak robic widze ze mity z czasów Żuków i Polonezów żywe w narodzie niezmiennie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > e tam... raz na jakiś czas przy parkowaniu w ciasnym miejscu musisz. Na szczescie nie mam takich sytuacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > widze ze mity z czasów Żuków i Polonezów żywe w narodzie niezmiennie... Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze.. Ale nie badałem tego w zakresie fizyki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie > kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze.. > Ale nie badałem tego w zakresie fizyki ja badałem organoleptycznie: pompa mi wyje tylko w miejscu. Podczas jazdy nie. Jak wyje znaczy że ją boli. czyli musi być ciężko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Wg mnie pompa wspomagania pracuje ciężej w miejscu niż w ruchu .... Zatem opory w układzie > kierowniczym są większe.... Na opony też to nie działa zbyt dobrze.. no są... pytanie czy "szkodliwie" większe? pamietaj ze to zawieszenie ma wytrzymac poprzeczne nierownosci - uderzenia i szarpnięcia. i uważasz ze jednostajne obciążenie przy zwykłym kręceniu kierownicą mu szkodzi? opony które robią 60 tys km po różnych nawierzchniach, temperaturach i prędkościach... ucierpią, jak zrobią 90 st obrotu na betonie? stojąc vs jadąc 3 km/h? to nie czasy jak się w nysach i zukach zabraniało kręcenia w miejscu bo się urywały końcówki. czy w polonezie się "zalecało" bo mozna bylo zakwasów dostac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bialy11 Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > A co powiesz na wymianę klocków dopiero po 105 kkm? Jak się jeździ głównie autostradami to nic > dziwnego Phi tam Jakis miesiąc temu wymieniałem znajomemu hamulce w espace 2006r. Ponad 225tys przebiegu. Wszystkie tarcze i klocki miał oryginały. Samochód kupił w salonie w Polsce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > no są... pytanie czy "szkodliwie" większe? pamietaj ze to zawieszenie ma wytrzymac poprzeczne > nierownosci - uderzenia i szarpnięcia. > i uważasz ze jednostajne obciążenie przy zwykłym kręceniu kierownicą mu szkodzi? opony które robią > 60 tys km po różnych nawierzchniach, temperaturach i prędkościach... ucierpią, jak zrobią 90 > st obrotu na betonie? stojąc vs jadąc 3 km/h? jeżeli nawet ma to minimalny wpływ.... to robiąc to codziennie kilkadziesiąt razy może jednak mieć jakiś wpływ ... Pytanie jaki ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Phi tam > Jakis miesiąc temu wymieniałem znajomemu hamulce w espace 2006r. Ponad 225tys przebiegu. Wszystkie > tarcze i klocki miał oryginały. Samochód kupił w salonie w Polsce ja mam 239tys km przebiegu :D z tyłu oryginalne tarcze i klocki ... Przód tylko wymieniany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > jeżeli nawet ma to minimalny wpływ.... to robiąc to codziennie kilkadziesiąt razy może jednak mieć > jakiś wpływ ... > Pytanie jaki ?? marginalny... btw. no nie sądze zeby ktokolwiek normalnie jezdzac samochodem do pracy i sklepu, krecil kierownica kilkadziesiat razy dziennie w miejscu. trzebaby bardzo chciec i specjalnie szukac okazji a chyba nie o to chodzi:) mi sie to zdarza... nie wiem. raz na 2 tygodnie w stosownych okolicznosciach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > marginalny... > btw. > no nie sądze zeby ktokolwiek normalnie jezdzac samochodem do pracy i sklepu, krecil kierownica > kilkadziesiat razy dziennie w miejscu. trzebaby bardzo chciec i specjalnie szukac okazji a > chyba nie o to chodzi:) > mi sie to zdarza... nie wiem. raz na 2 tygodnie w stosownych okolicznosciach? No mnie tak samo często ;p ... w tym wypadku to na pewno ma marginalny wpływ na układ kierowniczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Pytanie jaki ?? jeśli się pochwalisz tym na AK to będzie miało duży wpływ na ilość postów. Na zużycie elementów zawieszenia i układu kierowniczego-marginalny. Obciążenia udarowe za to bardzo szybko się odbijają na kondycji drążków. Zwłaszcza jak sie zahaczy o szybko nadbiegający krawężnik, dziurę albo inny twardy, wystający element. Gnie się toto pieruństwo i urywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muchenz Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Dla każdego poważna awaria jest czymś innym > Dlatego cała ta dyskusja nie ma sensu i zaraz zacznie się standardowa pyskówka: > - ktoś wejdzie w mój profil i zacznie pisać jak to szwagrowi w passacie poodpadała połowa cześci a > te co nie odpadły się zepsuły - jakby mnie to obchodziło > - zacznie się wyliczanie ile to milionów kilometrów się przejechało swoim autem bez konieczności > wymiany drążka kierowniczego. > - zaczną się oskarżenia że ci którym się fiaty psują to są oszczercy i kłamcy, albo debile którzy > nocami siedzą i młotkiem psują swoje auta. > - potem pojawią się wpisy, że ci co kupują auta droższe niż chevrolet, fiat, są głupkami co płacą > za znaczek. > - ci co serwisują w ASO są głupi i przepłacaja, a w ogole to większość tych drążków była dobra, > tylko ASO chciało na naprawę naciągnąć. > - a potem w ogóle dyskusja wejdzie na inny wątek kompletnie nie związany z tematem To przestań spamować w każdym wątku o wytłuczonym na eLce Punciaku z przebiegiem 300 tys. km. Teraz wiadomo skąd masz tyle nabitych postów, bo non stop spamujesz i robisz offtopy na Motokąciku. Co do extremalnej awaryjności fiata to Ty jesteś jednostkowym przypadkiem, generalizujesz i cały czas innym wmawiasz, ze to norma, w przeciwieństwie np. do znanych i typowy usterek passata b5, o których obiektywnie można przeczytać tutaj: LINK . A tu o typowych wadach Grande: LINK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielei_punto Napisano 12 Maja 2012 Udostępnij Napisano 12 Maja 2012 > Ja się pytam - TYLKO? Przecież tyle usterek w ciągu 70 kkm to jakaś katastrofa. Bez przesady - zakupiwszy samochód Honda Civic zdążyłem się przyzwyczaić, że taka historia defektów może wystąpić w ciągu jednego miesiąca i kilkuset kilometrów. Dlatego np. z mojego punktu widzenia taka "lista problemów" to jest nic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.