Skocz do zawartości

Cofanie liczników-aż tak spowszedniało?


AkuQ

Rekomendowane odpowiedzi

> Na własne oczy widziałem auto z opinią rzeczoznawcy, wpisami w książce, sprzedawane przez

> autoryzowanego dilera danej marki a odkręcone na moje oko o jakieś 200kkm. Rzeczoznawca

> wspomniał tylko o "ponadnormatywnym zużyciu" niektórych elementów, kiedy auto było reanimowaną

> padaką przygotowaną na zakup przez kompletnego frajera.

> A papierkologia zrobiona na piątkę.

Jest to kwit bardzo ogólnikowy, napisałem-daje jedynie pogląd na auto. Rzeczoznawca spisuje to, co mu przedstawią przecież do oględzin. Często firmom zależy na jak najmniej korzystnym wyniku, ze względu na wykup auta np...ale to inny temat.

Oni nie sprawdzają zawieszenia,silnika itd-odpala,pomierzy,poogląda w środku. Ponadnormatywne zużycie bardzo często się pojawia w opiniach, taki...zbijacz ceny.

Czy zdarzają się cofane i tam?Zdarzają...

Napisałem do jakiej decyzji może pomóc taki raport-czy jechać oglądać, a nie czy kupić czy nie. Często są fotki niedoskonałości, które mogą być (często są) ukryte, zretuszowane itd.

Cofaczy można wszędzie trafić niestety-od samych ASO, przez mniejsze firemki, które potrafią odmładzać auto "corocznie" przed każdą wizytą w ASO itd. Oglądać, sprawdzać i...tyle. Kierować się rozumem, nie podoba nam się-nie brać. Czasami auto nie musi być cofnięte by wyglądać kiepsko, najczęściej dzieje się tak gdy ma kilku (nastu) kierowców, wtedy po 100 może być powycierane i zużyte jakby miało +xxx tyś km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Przeglądnij sobie oferty na ten sam model auta na allegro a na mobile.de, u nasz wszystkie mają zadziwiająco niskie przebiegi.

Dla przykładu, przez firmę w której pracuje przewija się bardzo wiele BMW e91, taki nasz topowy model do handlu smile.gif Auta z 2010 roku z dieslem u Helmuta mają minimum 120-150 tys km, a u nas czary, wszystkie są niemal nowe, przebiegi po 40-60 tys km. Taka smutna prawda i trzeba z tym żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to kwit bardzo ogólnikowy, napisałem-daje jedynie pogląd na auto. Rzeczoznawca spisuje to, co

> mu przedstawią przecież do oględzin. (...)

> Oni nie sprawdzają zawieszenia,silnika itd-odpala,pomierzy,poogląda w środku.

Właśnie. Jakoś szczególnie się nie wgłębia, bo nikt za to nie zapłaci. Ale taka opinia to przynajmniej jest jak ocenienie auta "na oko" przez kogoś obiektywnego.

ok.gif

> (...)

> Napisałem do jakiej decyzji może pomóc taki raport-czy jechać oglądać, a nie czy kupić czy nie.

Właśnie. Tu się zgadzam w 100%. Nie traktowałbym tego jak gwarancji, ale jak opinia jest niezbyt zachęcająca to już nie ma sensu jechać oglądać.

ok.gif

> (...) Czasami auto nie musi być cofnięte by wyglądać

> kiepsko, najczęściej dzieje się tak gdy ma kilku (nastu) kierowców, wtedy po 100 może być

> powycierane i zużyte jakby miało +xxx tyś km.

To też. Ale skoro było rabunkowo eksploatowane to i tak nie ma sensu takiego kupować - nawet z małym przebiegiem. No bo jeśli jacyś psuje niszczyli, to wszystko po równo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój znajomy pod Radzyminem szykuje takie cuda. Na brak pracy nie narzeka, natomiast auta raczej z

> wyższego przedziału cenowego niż pasek bepięć w obowiązkowym tedeiku.

No czyli to co mówię - nie opłaca się pospolitych, pardą blagam.gif ELITARNYCH blagam.gif wozów spawać z dwóch.

(Nie)stety miałem kiedyś okazję jeździć autem za prawie 300 klocków po BARDZO dużym dzwonie.

Jak się ma budżet do całki na poziomie 200+ klocków to da się bardzo pokiereszowane auto wyciągnąć.

I się dało.

Niby full-profi, 100% na gratach oryginalnych, naprawa w ASO, ale...

No słabe to było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostęp do dobrych poflotowych aut z menedżerskiej kadry mają nieliczni zazwyczaj sami pracownicy lub podstawieni przez pracowników znajomi, reszta jest oddawana do komisów, przykład vectra 1.9cdti 3 letnia czy insignia 2.0 cdti 3 letnia za 30 tys full wyposażenie gdzie nowa kosztowała grubo ponad 100 tys.

A co do cofania liczników to nawet jakby przy przeglądach zapisywali to ludzie sami by cofali przed każdym przeglądem, Polak potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostęp do dobrych poflotowych aut z menedżerskiej kadry mają nieliczni zazwyczaj sami pracownicy

> lub podstawieni przez pracowników znajomi,

rotfl.gifhahaha.gif

Nooooo

> reszta jest oddawana do komisów,

Bo mając do sprzedania np sto+ samochodów rocznie nie będziesz się woził z kibicami-marudami przez parę miesięcy na sztukę.

Niech się w to pośrednik bawi.

> przykład vectra

> 1.9cdti 3 letnia czy insignia 2.0 cdti 3 letnia za 30 tys full wyposażenie gdzie nowa

> kosztowała grubo ponad 100 tys.

> A co do cofania liczników to nawet jakby przy przeglądach zapisywali to ludzie sami by cofali przed

> każdym przeglądem, Polak potrafi.

Tyż prowda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostęp do dobrych poflotowych aut z menedżerskiej kadry mają nieliczni zazwyczaj sami pracownicy

> lub podstawieni przez pracowników znajomi, reszta jest oddawana do komisów, przykład vectra

> 1.9cdti 3 letnia czy insignia 2.0 cdti 3 letnia za 30 tys full wyposażenie gdzie nowa

> kosztowała grubo ponad 100 tys.

I co dalej robią z tymi dobrymi samochodami? Jedzą je?

Raczej sprzedają do komisów, ale z całą dokumentacją.

Ja swoją cytrynę kupiłem właśnie od takiej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fatyga i koszty.

Przy takim popycie na usługę koszta byłyby na poziomie paczki fajek, a i zdolny lud opracowałby cofacze "instant" dedykowane pod konkretny egzemplarz - ustawiasz wartość, wpinasz w OBD - bzzzt - gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o segmencie przynajmniej D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> cofacze "instant" dedykowane pod konkretny egzemplarz - ustawiasz wartość, wpinasz w OBD -

> bzzzt - gotowe.

IMHO bawią się w takie rzeczy tylko małe firmy, duże mające flotę mają to w nosie, dla nich auto jest "rzeczą" i "kosztem", która wykorzystywana jest do osiągnięcia jakiegoś celu (PH, dostaw czy innej usługi).

Przychodzi koniec okresu leasingowania oddają hurtem wszystko lub np w formie przetargu pozbywają się jak najszybciej "problemu" bo już nowa flota śmiga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej

> nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po

> znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o

> segmencie przynajmniej D.

Powinienes sie skumac z Mantoonem i wnioskowac o wlasny kacik do spiskowych teorii dziejow hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej

> nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po

> znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o

> segmencie przynajmniej D.

Patrz, a u nas odwrotnie - "auta z kadry menedżerskiej" wracają do leasingodawcy, bo nikt nie chce ich odkupić. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostęp do dobrych poflotowych aut z menedżerskiej kadry mają nieliczni zazwyczaj sami pracownicy

> lub podstawieni przez pracowników znajomi, reszta jest oddawana do komisów, przykład vectra

> 1.9cdti 3 letnia czy insignia 2.0 cdti 3 letnia za 30 tys full wyposażenie gdzie nowa

> kosztowała grubo ponad 100 tys.

To akurat zależy od wynegocjowanej ceny wykupu - logiczne jest, że firmie zalezy na jak najwyższej, bo zapłaci mniejsze raty. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej

> nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po

> znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o

> segmencie przynajmniej D.

Nie boli mnie, że ktoś kupił taniej i sprzedał drożej.

Mi zależy, abym ja miał dobrą cenę ( a jak ktoś ma wtyki i ma dobrą cenę zakupu, to może też taniej sprzedać, aby nie blokować kapitału) i pewny pojazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Patrz, a u nas odwrotnie - "auta z kadry menedżerskiej" wracają do leasingodawcy, bo nikt nie chce

> ich odkupić.

Jakie auta , w jakiej cenie, z jakim przebiegiem to słowa klucze.

Jak mają dobrą cenę to sam pracownik który nim jeździł je wykupi i sprzeda dalej zarabiając kilka tysięcy. Jak auta są w normalnych cenach, zajeżdżone, z przebiegami pod 200-300 tys.km to nie dziwne że wracają do leasingu z powrotem.

Jak masz dostęp do takich tanich aut w bdb stanie to daj namiary bo niejeden na AK skorzystałby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie auta , w jakiej cenie, z jakim przebiegiem to słowa klucze.

> Jak mają dobrą cenę to sam pracownik który nim jeździł je wykupi i sprzeda dalej zarabiając kilka

> tysięcy. Jak auta są w normalnych cenach, zajeżdżone, z przebiegami pod 200-300 tys.km to nie

> dziwne że wracają do leasingu z powrotem.

> Jak masz dostęp do takich tanich aut w bdb stanie to daj namiary bo niejeden na AK skorzystałby.

Z tym zarobkiem to najfajniej wyglada na papierze hehe.gif

Uzeranie sie pozniej przez 2-3 miechy z lowcami okazji za max kilka kPLN, nie kazdemu musi odpowiadac...

Dochodzi do tego jeszcze podatek i biznes nie jest juz taki rewelacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie auta , w jakiej cenie, z jakim przebiegiem to słowa klucze.

Np. A6, BMW5, Outlander (czy jak to się pisze). Przebiegi raczej przed 100tkm. ok.gif

> Jak mają dobrą cenę to sam pracownik który nim jeździł je wykupi i sprzeda dalej zarabiając kilka tysięcy.

Tak, dyrektor nie ma co robić, tylko użerac się z kolesiami pt. "a na Słomczynie"... rotfl.gif

> Jak auta są w normalnych cenach, zajeżdżone, z przebiegami pod 200-300 tys.km to nie

> dziwne że wracają do leasingu z powrotem.

Nie są zajeżdżone, a cenami nawet się nie interesowalem. ok.gif

> Jak masz dostęp do takich tanich aut w bdb stanie to daj namiary bo niejeden na AK skorzystałby.

Prawo pierwokupu ma fabryka - użytkownik, inni Pracownicy, ew. osoba wskazana przez fabrykę.

A przykładowo BRE wystawia swoje auta na otomoto. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej

> nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po

> znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o

> segmencie przynajmniej D.

Masz rację, część z tych aut trafia po rodzinie i znajomych osób co je użytkowały, najczęstszą formą są przetargi wewnętrzne w firmach (dla pracowników) a jeśli nie schodzą, wtedy wystawiane są do innych kanałów sprzedaży, często na aukcję przedmiotów poleasingowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz rację, część z tych aut trafia po rodzinie i znajomych osób co je użytkowały, najczęstszą

> formą są przetargi wewnętrzne w firmach (dla pracowników) a jeśli nie schodzą, wtedy

> wystawiane są do innych kanałów sprzedaży, często na aukcję przedmiotów poleasingowych.

Dlaczego odpowiadasz na mój post, a wrzucasz słowa Vulcanora? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeglądnij sobie oferty na ten sam model auta na allegro a na mobile.de, u nasz wszystkie mają

> zadziwiająco niskie przebiegi.

> Dla przykładu, przez firmę w której pracuje przewija się bardzo wiele BMW e91, taki nasz topowy

> model do handlu Auta z 2010 roku z dieslem u Helmuta mają minimum 120-150 tys km, a u nas

> czary, wszystkie są niemal nowe, przebiegi po 40-60 tys km. Taka smutna prawda i trzeba z tym

> żyć.

Ja świetnie zdaję sobie z tego sprawę, smutna prawda.

Tylko teraz to gdybanie co mądrzejsze jajko czy kura?Czyli sprzedawca oszukał by drożej sprzedać, czy kupujący "wymusił" na "dostawcach towaru" takie działanie.

Tak czy siak, brak jakiegokolwiek systemu weryfikującego i choćby próbującego temu procederowi zapobiec, a pomysłów kilka by się znalazło, chociażby tak jak koledzy pisali iść tropem tych u których to działa nieźle-Dania i Szwecja, z dobrych wzorców powinno się korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMHO bawią się w takie rzeczy tylko małe firmy, duże mające flotę mają to w nosie, dla nich auto

> jest "rzeczą" i "kosztem", która wykorzystywana jest do osiągnięcia jakiegoś celu (PH, dostaw

> czy innej usługi).

> Przychodzi koniec okresu leasingowania oddają hurtem wszystko lub np w formie przetargu pozbywają

> się jak najszybciej "problemu" bo już nowa flota śmiga.

Masz pełną rację.

Zresztą przebieg auta z dokładnością do 1 000 km da się w sensownie dużej flocie określić w pięć minut. Nie widząc fury na oczy...

Ja odnoszę się do stwierdzenia, że "notujmy liczniki przy przeglądach rejestracyjnych, to nikt nie będzie walił na przebiegach.

To tylko logika życzeniowa i "mię się wydaje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja odnoszę się do stwierdzenia, że "notujmy liczniki przy przeglądach rejestracyjnych, to nikt nie

> będzie walił na przebiegach.

To już się dzieje - ostatnio pan przy przeglądzie spisał licznik i wpisał w komputer shocked.gif

Mnie tam rybka, bo i tak prowadzę książkę przeglądów, która obecnie ma ostatni wpis przy 190 kkm smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja odnoszę się do stwierdzenia, że "notujmy liczniki przy przeglądach rejestracyjnych, to nikt nie

> będzie walił na przebiegach.

> To tylko logika życzeniowa i "mię się wydaje".

To raz, dwa-przy corocznym BT- scentralizowana baza danych (właściwie kilka połączonych, ale mniejsza o techniczne sprawy), co roku wpis-wiadomo, kto zechce-oszuka, ale jakby doszedł dobry bat na wykryte kłamstwa (finansowy, a dla dealerów jeszcze administracyjny) to by wielu się zastanowiło, że nie wolno tak robić, a wtedy też łatwo było gościowi udowodnić, bo "ścieżka" zapisana by była.

Wtedy jeszcze luką byłyby auta zaimportowane, ale tutaj też-wpis w umowę między pośrednikiem a użytkownikiem przebiegu, wychodzi potem za granicą inaczej-porównanie umów gdzie ubyło km i mamy ptaszka na widelcu.

Tutaj jeszcze szara strefa by zmalała bo ludzie nie ryzykowali by tyle umów "na niemca".

Kasy szuka się w podwyżkach zamiast w realnych, skutecznych działaniach poprawiających jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś takie samochody w takiej cenie na allegro chyba nie, poza tym aut z kadry menedżerskiej

> nie ma w firmie 100 czy 200 tylko kilka-kilkanaście które rozchodzą się jak ciepłe bułeczki po

> znajomych i handlarzach którzy mają wtyki. Nie mówię o autach typy astra czy octavia, tylko o

> segmencie przynajmniej D.

A mnie śmieszy to "po menedżerze"...

Znaczy się jak "pan menago" jeździł, to co? Fura ze złota?

Utrzymana cacanie?

Sory, panowie, ale pitulicie o czymś, na czym się nie znacie...

Aha, swoje samochody po repach z opisem "jeździł dyrektor" też już na allllllllllllllledrogo widywałem...

Ot, jak to ciemny lud lubi łykać bulszit....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie auta , w jakiej cenie, z jakim przebiegiem to słowa klucze.

> Jak mają dobrą cenę to sam pracownik który nim jeździł je wykupi i sprzeda dalej zarabiając kilka

> tysięcy.

Jakby Ci to powiedzieć...

ŚWIADOMA firma nie pchnie takiego samochodu, bo:

1. Rodzi to obowiązek podatkowy po stronie pracownika - przychodem jest ten "zarobek".

2. Przed takim zakupem nagle samochód staje się skarboną bez dna - "rozumisz, STRASZNIE się psuje, strach tym jeździć. O i gałeczki na radyjku się powycierały, to nowe radio za 4 kpln trzeba też!"

3. Taka odsprzedaż poniżej ceny rynkowej rodzi ryzyko po stronie zarządu - od problemów z radą nadzorczą, po posądzenie o niegospodarność włącznie.

4. To faktycznie JEST strata dla firmy.

> Jak auta są w normalnych cenach, zajeżdżone, z przebiegami pod 200-300 tys.km to nie

> dziwne że wracają do leasingu z powrotem.

Jakoś nie widuje się ludzi chętnych na zakup 3 letniego auta za 70-80 kpln netto.

Nawet jak to auto ma 50 kkm, wypas leje się na buty i stan jest A+.

Bo ci, którzy wysiadaja z takiego auta, wsiadają w kolejne nowe. A ci, którzy nie mają takiego firmowego auta zwykle nie dysponują też pieniądzem na zakup auta za takie pieniądze.

Proste jak drut.

> Jak masz dostęp do takich tanich aut w bdb stanie to daj namiary bo niejeden na AK skorzystałby.

Nooo.

Już to widzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobry bat na wykryte kłamstwa (finansowy, a dla dealerów jeszcze administracyjny) to by wielu

> się zastanowiło, że nie wolno tak robić, a wtedy też łatwo było gościowi udowodnić, bo

> "ścieżka" zapisana by była.

Mogę jako prawnik, zapytać się, zanim zaczniemy konstruować jakieś nowe przepisy, czy umiesz korzystać z już obowiązujących ? Czy jeśli wykryjesz, że samochód który zakupiłeś ma zmniejszony przebieg to zazgrzytasz zębami i wyprzesz to ze swojej świadomości jak 95% ludzi, czy jednak pójdziesz do adwokata i urządzisz sprzedawcy "jesień średniowiecza" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mogę jako prawnik, zapytać się, zanim zaczniemy konstruować jakieś nowe przepisy, czy umiesz

> korzystać z już obowiązujących ? Czy jeśli wykryjesz, że samochód który zakupiłeś ma

> zmniejszony przebieg to zazgrzytasz zębami i wyprzesz to ze swojej świadomości jak 95% ludzi,

> czy jednak pójdziesz do adwokata i urządzisz sprzedawcy "jesień średniowiecza" ?

Na chwilę obecną to cofanie liczka jest "legalne"

Znasz jakiś ukaranych?Bo ja nie znam, a nawet nie wyczytałem o nich. Jak kupisz od pośrednika na

VAT marżę i nie zawrze on tam przebiegu (czasami zawierają stan licznika, a to deko co innego) to przecież nic mu nie udowodnisz.

A nawet jak udowodnisz to powie, że zepsuły się zegary i na nowych tyle pokazuje...itd itd. Także z tą jesienią, to chyba tylko mowa o pociąganiu się po sądach, chyba, że się mylę to napisz czy znasz jakąś zamkniętą sprawę zakończoną sensownym wyrokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na chwilę obecną to cofanie liczka jest "legalne"

oczywiście, posiadanie antyradaru też, tak jak i nasion marihuany... ale poczytaj m.in. art 286kk

> Znasz jakiś ukaranych?Bo ja nie znam, a nawet nie wyczytałem o nich.

A gdzie czytasz ? onet, prasę branżową, czy orzecznictwo sądów powszechnych ? Bo ja osobiście znam przypadki, gdzie sprzedaż samochodów spawanego z dwóch i drugiego popowodziowego nie otarły się o sąd karny tylko dlatego, że handlarz pieniądze wraz kosztami sądowymi, odsetkami i kosztami prawnika w zębach przyniósł...

> Jak kupisz od pośrednika na

> VAT marżę i nie zawrze on tam przebiegu (czasami zawierają stan licznika, a to deko co innego)

> to przecież nic mu nie udowodnisz.

> A nawet jak udowodnisz to powie, że zepsuły się zegary i na nowych tyle pokazuje...itd itd.

Nawet mi już nie żal, ludzi którzy nie potrafią walczyć o swoje i tylko w internecie głoszą prawdy objawione i przelewają swoją nieporadność lub skąpstwo na "rząd, spisek, układ, i innych niedobrych" "On powie, nic mu nie udowodnisz itp. hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Prawo jest dobre i wystarczające. Trzeba tylko chcieć je znać i z niego korzystać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przypadek. Punto I 1997 z gazem, kilka lat temu wystawiłem do sprzedaży 1500 zł poniżej ceny średniej (Allegro, Otomoto itp.) Auto miało nabite 276 tyś z czego jakieś 200 tyś na gazie. Stan ogólny był całkiem dobry. Auto sprzedałem w ciągu 2 dni. Bez targowania kupił handlarz z Łodzi. Kilka dni później byłem na giełdzie w Łodzi i moje auto było już do sprzedania, ale z przebiegiem .... 137 tyś. i 1500 zł drożej. BEZ KOMENTARZA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój przypadek. Punto I 1997 z gazem, kilka lat temu wystawiłem do sprzedaży 1500 zł poniżej ceny

> średniej (Allegro, Otomoto itp.) Auto miało nabite 276 tyś z czego jakieś 200 tyś na gazie.

> Stan ogólny był całkiem dobry. Auto sprzedałem w ciągu 2 dni. Bez targowania kupił handlarz z

> Łodzi. Kilka dni później byłem na giełdzie w Łodzi i moje auto było już do sprzedania, ale z

> przebiegiem .... 137 tyś. i 1500 zł drożej. BEZ KOMENTARZA.

Ja kiedyś zostawiłem auto w rozliczeniu przy kupnie nowego i później zobaczyłem swój samochód w komisie przysalonowym. Oczywiście, przebieg skręcony o połowę. Pełna książka serwisowa, wszystko ok.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wybór 3 latka po leasingu wcale nie jest złym rozwiązaniem, praktycznie wszystko jest

> udokumentowane, choć zazwyczaj auto jest już po przelakierowaniu kilku elementów, zazwyczaj

> nie są to groźne sprawy. Dołączona jest również dokumentacja rzeczoznawcy.

i takie własnie auto kupiłem. Na dodatek białe kombi zlosnik.gifzlosnik.gif

3latek, serwisowany w jednym ASO.

w 1 roku eksploatacji wymieniony błotnik, reflektor i zderzak - szkoda parkingowa. W 2 roku - szyba przednia.

Wszystko

Jak tym przyjechalem pod fimę wszyscy dumni wlasciciele tdi z niemiec i lagunII rżeli ze smiechu.

Przestali się smiac po 3 latach gdy ja nadal jezdze tylko lejąc paliwo i wymieniając rzeczy eksploatacyjne a ci se podliczają te wymienione turbinki, wtryski, pompy, ci co se w aso sprawdzili przebieg i ci ktorzy nagle odkryli ze ich ksiazka serwisowa jest mlodsza od ich auta hehe.gifhehe.gif

Jak mi sie teraz chce śmiać

ale fakt. Moje auto jest obrzydliwie białe, nudne jak flaki z olejem i po prostu brzydkie. A wiesz gdzie ja to mam?

Tam gdzie Sibuj proponował wcisnąć coś na sucho bez lubrykanta hehe.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawo jest dobre i wystarczające.

niestety nie. Skoro panoszy się złodziejstwo to trzeba przykręcić śrubę.

Co za problem zrobić tak jak jest w Szwecji?

Co za problem żeby stacje przeglądów wpisywały przebieg przy przeglądach?

Co za problem stworzyć dostępną bazę tak jak jest w Szwecji?

Wiem że to kosztuje ale do cholery czy są to aż tak ogromne koszta w skali kraju?

Da sie tylko nikomu się nie chce. Lepiej pchac pieniądze na pierdoły, agentów Tomków, Lichenie i inne bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niestety nie. Skoro panoszy się złodziejstwo to trzeba przykręcić śrubę.

złodziejstwo ?

Zabiegu odtworzenia błony dziewiczej też chcesz zakazać ? clown.gif

> Co za problem zrobić tak jak jest w Szwecji?

bo w Polsce szpitalach ludzie na korytarzach czasem leżą...

aktualizacja bazy cepik i podłączenie jej do wszystkich stacji diagnostycznych będzie kosztowało worek złota...

> Wiem że to kosztuje ale do cholery czy są to aż tak ogromne koszta w skali kraju?

jeśli porównać koszta do skali problemu to będą to najgorzej wydane pieniądze...

> Da sie tylko nikomu się nie chce. Lepiej pchac pieniądze na pierdoły, agentów Tomków, Lichenie i

> inni bzdury

m.in w walkę z mafią kręcącą liczniki... hehe.gif

a ja zapytam inaczej, kto widząc swój samochód wystawiony do sprzedaży z przekręconym licznikiem, zgłosił na policję próbę oszustwa ? Jeśli nie, to chyba problem nie jest tak istotny. A może ktoś podejrzewając, że licznik był przekręcony odstąpił od sprzedaży wyłącznie z tego powodu ? Sprawdzał auto podczas zakupu w autoryzowanym serwisie ?

Tak jak wielu już napisało, ludzie chcą mieć złudzenia, nowego samochodu za grosze, dlaczego chcesz im to odebrać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja Cię bardzo proszę: przestań wszczynać awantury.

Widzisz, ze to Aragorn zaczal tutaj "awanture"(wysmiewanie raczej) swoim postem dotyczacym zupelnie innego tematu (przebieg 400kkm z tematu obok), to nie zwracaj uwagi "nowemu" tylko temu komu sie nalezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio sprzedając samochód z autentycznym przebiegiem 140tyś km (auto z 2000 roku) co któryś telefon był z pytaniem ile licznik jest cofnięty. sick.gif

Co ciekawsze, zdarzył się jakiś człowiek przedstawiający się jako "rzeczoznawca motoryzacyjny", który po kilku pytaniach o samochód wyzwał mnie od oszustów i rzucił słuchawką... icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a ja zapytam inaczej, kto widząc swój samochód wystawiony do sprzedaży z przekręconym licznikiem,

> zgłosił na policję próbę oszustwa ? Jeśli nie, to chyba problem nie jest tak istotny.

Mój samochód został sprzedany przez komis z licznikiem cofniętym o 50%. Nabywca po jakimś czasie wyczuł przekręt bo przy okazji licznik został uszkodzony i przestał się kręcić. Dotarł do mojego nr tel. i po rozmowie w sumie chyba był zadowolony jak mu podałem prawdziwy przebieg, zdementowałem informację o emerycie, który tylko na działkę i do kościoła, ale też potwierdziłem, że pojazd nie był bity i nic istotnego mu nie dolega. zlosnik.gif

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, ze to Aragorn zaczal tutaj "awanture"(wysmiewanie raczej) swoim postem dotyczacym zupelnie

> innego tematu (przebieg 400kkm z tematu obok), to nie zwracaj uwagi "nowemu" tylko temu komu

> sie nalezy.

Hmm...

Czy tylko ja załapałem ironię w pierwszym poście Aragorna?

Naprawdę tak żenująco niski poziom jest tutaj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm...

> Czy tylko ja załapałem ironię w pierwszym poście Aragorna?

> Naprawdę tak żenująco niski poziom jest tutaj?

Też załapałem, ale nie ma co ukrywać że to była jakby kontynuacja "kłótni" z wątku obok ok.gif Mi to wisi, ale trzeba patrzeć obiektywnie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, posiadanie antyradaru też, tak jak i nasion marihuany... ale poczytaj m.in. art 286kk

Ale nie zrozumieliśmy się...cofanie licznika jest w pełni legalne, czyli nakrywasz handlarza na "czynie" i nic nie można mu zrobić-KOMPLETNIE NIC bo art266kk nie ma tu zastosowania, dopiero gdyby sprzedał mi, Tobie itd-ale wtedy to kupujący musiałby dowieźć że tak jest, a jak handlarz na umowie nie zapisał przebiegu (z poprzednim sprzedawcą) to przecież rozłoży ładnie ręce, zrobi oczy kota ze Shreka i po sprawie, jeśli Sąd go ukarze to mnie popraw w takiej syt.

> A gdzie czytasz ? onet, prasę branżową, czy orzecznictwo sądów powszechnych ?

Nie znalazłem nigdzie, nigdzie to znaczy nigdzie gdzie dotarłem, lub inaczej we wszystkich podałeś + inne.

> Bo ja osobiście znam

> przypadki, gdzie sprzedaż samochodów spawanego z dwóch i drugiego popowodziowego nie otarły

> się o sąd karny tylko dlatego, że handlarz pieniądze wraz kosztami sądowymi, odsetkami i

> kosztami prawnika w zębach przyniósł...

Łatwiej cokolwiek udowodnić jest wg mnie. Choć odpowiedziałeś wymijająco-znasz przypadek że handlarz został ukarany za cofnięcie licznika?

> Nawet mi już nie żal, ludzi którzy nie potrafią walczyć o swoje i tylko w internecie głoszą prawdy

> objawione i przelewają swoją nieporadność lub skąpstwo na "rząd, spisek, układ, i innych

> niedobrych" "On powie, nic mu nie udowodnisz itp.

> Prawo jest dobre i wystarczające. Trzeba tylko chcieć je znać i z niego korzystać....

Poważnie-proszę Cię o przykłady ukaranych za cofki...w DE jest za to do 5 lat więzienia bodajże. Co grozi w PL za cofnięcie?Nic-Pan powie, że tak mu się podobało bo lubi mieć stan licznika 111 111 i nic tego nie zmieni, a jak na żadnym dokumencie nie widnieje przebieg to szukaj wiatru w polu, jeśli się mylę-popraw i uzasadnij, znasz prawo lepiej ode mnie.

Mi też nie żal tych ludzi, choć denerwujące jest, ze to kupujący ma się lepiej znać, walczyć o swoje itd-powinno się prowadzić profilaktykę a nie leczyć nieskutecznie rozprzestrzeniającą się chorobę. Jeszcze raz powtórzę-brak jest konkretnego bata na cofaczy i tyle.

Jesteś prawnikiem, jeśli istnieje droga takowa-napisz dla potomnych, po to jest wątek, tylko z podparciem paragrafem, np dla syt:

Handlarz kupił, w umowie nie zawarł przebiegu, skręcił o połowę, sprzedał, w umowie nie zawarł przebiegu-po jakimś czasie nowy kupujący się dowiedział ile ma naprawdę-co ma zrobić kupujący i jak zostanie ukarany sprzedający?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.