Skocz do zawartości

Łącznik stabilizatora - wymienić jedną sztukę czy lepiej oba


Kamil_123

Rekomendowane odpowiedzi

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Ja bym poczekal az drugi zacznie stukac spy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mają zależności, robota osobna to nie ma po co wymieniac dwóch, chyba ze sie chce, ale kupic dla wygody dwa i poczekac pare k km az drugi padnie .. Mnie najpierw stukał prawy, kupowałem dwa, wymieniałem prawy, pózniej jak był czas albo zaczał stukac to drugi.. To nie końcówki drązków, ze po wymianie trzeba ustawiac geometrie (wtedy lepiej dwa odrazu bo po co 2razy placic za geometrie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Z prawej często szybciej kończy się łącznik czy końcówka drążka bo bliżej pobocza jest zazwyczaj gorszy asfalt, syf, a może się okazać że lewy jest w bdb stanie jeszcze. Wymień tylko prawy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wymieniam zawsze parami. Nie są to drogie rzeczy, a robota jedna i masz z głowy. Z reguły jak zrobisz coś z jednej strony to po niedługim czasie ta sama część ale po przeciwnej stronie kwalifikuje się do wymiany.

Jak robisz sam to pół biedy, poświęcisz tylko swój czas. Jak dajesz mechanikowi to już zapłacisz więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wymieniam zawsze parami. Nie są to drogie rzeczy, a robota jedna i masz z głowy. Z reguły jak

> zrobisz coś z jednej strony to po niedługim czasie ta sama część ale po przeciwnej stronie

> kwalifikuje się do wymiany.

> Jak robisz sam to pół biedy, poświęcisz tylko swój czas. Jak dajesz mechanikowi to już zapłacisz

> więcej.

Mechanik policzy i tak osobno za każdą stronę. A prawy leci jakby częściej. Ja bym wymienił jeden, bo to pierdoła. Parami to się obowiązkowo amortyzatory wymienia (chyba, że jeden nagły szlag trafi, a niedawno były wymieniane, to wtedy tylko ten jeden).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wymieniam zawsze parami. Nie są to drogie rzeczy, a robota jedna i masz z głowy.

Biorąc pod uwagę najwyższą półkę cenową to pewnie z 40zł kosztuje (nie chce mi się sprawdzać), kolejny aspekt to "jedna robota", bardzo ciekawe biorąc pod uwagę że znajdują się po drugiej stronie auta.

Żaden mechanik w tej samej cenie nie zmieni 1 a 2 szt (chyba że znajomy) więc jak na moje oko to dokładnie podwójny koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy robi jak uważa ok.gif Aczkolwiek po kupnie AG z mojego podpisu zaczął stukać wspomniany prawy łącznik, wymieniłem dwa, bo jak napisałeś "to jest pierdoła". Zauważyłem też że podobne praktyki robią ludzie ze sworzniami wahaczy, u siebie też mam wymieniony jeden...prawy, ale po cichu zaczyna stukać lewy więc polecą oba do wymiany smile.gif Zresztą na wiosnę planuję całkowicie wymienić przednie zawieszenie na nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kolejny aspekt to "jedna robota", bardzo ciekawe biorąc pod uwagę że znajdują się po drugiej

> stronie auta.

Ja robię sam wszystko przy samochodzie. Mam wyjęte narzędzia, mam otwarty kanał, brudne ręce, a do wymiany łącznika z reguły wystarczy zdjąć koło i podnieść którąś stronę auta. Dla mnie to jedna robota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja robię sam wszystko przy samochodzie. Mam wyjęte narzędzia, mam otwarty kanał, brudne ręce, a do

> wymiany łącznika z reguły wystarczy zdjąć koło i podnieść którąś stronę auta. Dla mnie to

> jedna robota.

Dalej twierdzę, że to dokładnie podwójna robota i podwójny czas na wykonanie. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze odnośnie AH. W tym wozie łączniki padają dosyć często. Identyczne są w Astrze G (w oryginale były TRW). Są w trzech wersjach: plastikowy, metalowy (oba proste), oraz wygięty do IDS+. Mogę polecić plastikowy TRW (w AG zmieniłem na takie) lub Lemforder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Z doświadczenia powiem tak - jeżeli masz jeszcze obydwa łączniki fabryczne, wymień jeden. Bo części zamienne zawsze są nieco gorsze od tych na pierwszy montaż, więc ten dobry może jeszcze sporo pojeździć. Jeżeli masz już wymieniane, wymieniłbym obydwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze odnośnie AH. W tym wozie łączniki padają dosyć często. Identyczne są w Astrze G (w

> oryginale były TRW). Są w trzech wersjach: plastikowy, metalowy (oba proste), oraz wygięty do

> IDS+. Mogę polecić plastikowy TRW (w AG zmieniłem na takie) lub Lemforder.

Fabryczny TRW potrafi polecieć w 30 kkm. Ostatnio zaczynam twierdzić, że dla klienta lepiej będzie kupić łącznik tani (chiński), ale nieco sprawdzony za 40 zł, niż TRW za 80 zł, bo wytrzymałość w przypadku Astry H jest bardzo podobna.

W pudełku Lemfordera są łączniki TRW tak jeśli chodzi o ścisłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Witam

Jest taka prosta zasada-nie wymienia się rzeczy,które są dobre... wink.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja robię sam wszystko przy samochodzie. Mam wyjęte narzędzia, mam otwarty kanał, brudne ręce, a do

> wymiany łącznika z reguły wystarczy zdjąć koło i podnieść którąś stronę auta. Dla mnie to

> jedna robota.

Dokładni jest jak piszesz. Z tego wszystkiego, to najtrudniej się zmobilizować. Jak się zacznie i już się upaprzesz, to zrzucić koło i podnieść auto, to drobiazg. Gdyby część kosztowała 200pln to bym się zastanowił ale przy 30-40pln bez gadania bym wymieniał. No chyba, że (jak pisał Lucyfer)przebieg rozsądny i część oryginalna, to faktycznie ten drugi może wytrzymać więcej niż ten wymieniany. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> . Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Wymień jeden... a za miesiąc drugi biglaugh.gif Po doświadczeniach z Astrą G gdzie są takie same łączniki w Astrze H wymieniłem od razu oba. Ale najlepiej poczekać do wymiant klocków żeby za jednym podejściem to zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli robisz sam - wymień stukający. Jeżeli zlecasz mechanikowi - wymień oba. Koszt łącznika do popularnego samochodu to kilkadziesiąt złotych, wymiana grosze. Zawsze robię w ten sposób, bo nie lubię, gdy auto stoi u mechanika zamiast wozić moje 4 litery (albo chociaż stać pod domem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

W moim aucie ze 2 lata temu pękł lewy łącznik. Założyłem nowy i śmigam do dzisiaj.

Wymień ten co stuka. Nie ma sensu wymieniać obydwu. To nie sprężyny albo amorki.

I jeszcze jedno - jest to bardzo prosta czynność którą można wykonać samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tak z ciekawości - który jest niekolizyjny?

Sporo kolego jest silników bezkolizyjnych z tych co znam to

Fiat silniki Fire 1,1 1,2

Opel silniki 1,6 1,8 2,0 wszystkie te silniki tylko 8v

Jest jeszcze na pewno kilka o których niewiem.gif lub obecnie nie pamiętam zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Nie czytałem wątku, więc może odpowiedź już padła - wymień tylko jeden. Prawe padają szybciej ze względu na bardziej dziurawą drogę przy krawężniku. Łączniki wymienia się gdy jest to konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tak z ciekawości - który jest niekolizyjny?

Zdziwisz się, ale są takie silniki.

Np: Fiat Uno 1.0 Fire - przetestowane. Z tego co pamiętam to nawet w książce "Jeżdżę..." albo coś podobnego było napisane,

że "konstrukcja silnika wyklucza zetknięcie zaworów z tłokiem" (cytat z pamięci).

Podobno silniki Opla Astry (8 zaw.) też były bezkolizyjne.

Chcesz się dowiedzieć więcej to sobie pogooglaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Jeśli część jest w miarę nowa i można przypuszczać, że była wadliwa to wymieniam jedną. Jeśli w grę może wchodzić zużycie to wymieniam dwie, bo nie ma sensu co chwilę do warsztatu jeździć.

Robię tak z wszystkimi częściami, które występują parami w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sporo kolego jest silników bezkolizyjnych z tych co znam to

> Fiat silniki Fire 1,1 1,2

> Opel silniki 1,6 1,8 2,0 wszystkie te silniki tylko 8v

Dzięki! Opel 2,0... Echh, po coś mi przypominał. grinser006.gif Znowu zacząłem żałować, że nie kupiłem nieodżałowanego rekorda 2,0 z 1979 buu.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chcesz się dowiedzieć więcej to sobie pogooglaj.

I to jest chyba najlepsze rozwiązanie. "Wujek Gógle prawdę ci powie" 20.GIF

EOT

Łącznik stabilizatora oczywiście tylko jeden bym wymieniał, ale to z czystej oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pacjent to Astra H, ostatnio zaczął stukać łącznik stabilizatora z prawej strony (z

> lewej jest OK). Pytanie jest czy profilaktycznie wymienić oba czy jedynie ten stukający?

Gdyby to była droga część to bym się zastanawiał. Ale to grosze są. I przynajmniej masz pewność że masz minimum 30kkm spokoju ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdyby to była droga część to bym się zastanawiał. Ale to grosze są. I przynajmniej masz pewność że

> masz minimum 30kkm spokoju

Ale logicznie wydaje się to być bezzasadne-grosze nie grosze, flaszkę dobrą kosztuje, mechanik też policzy podwójnie-więc po co? confused.gif

Jak w domu w kinkiecie podwójnym pada żarówka to też obie wymieniacie dla świętego spokoju?IMHO bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w domu w kinkiecie podwójnym pada żarówka to też obie wymieniacie dla świętego spokoju?IMHO bez

> sensu.

Nie, ale kupuję od razu dwie bo druga się niebawem spali ok.gif

W samochodzie wymieniam zawsze parami skromny.gif Jednnego razu dwie żarówki H4 w matizie padły mi w odstępie 2 tygodni. Od tamtej pory nie czekam bo nie lubię się dwa razy wkurzać manipulując żarówką w przestrzeni gdzie się mieszczą tylko chińskie lub dziecięce rączki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.