Skocz do zawartości

Skoda pożarta.........


gorex

Rekomendowane odpowiedzi

Kurczę (że tak zagaję). Dopiero szukałem serwisu dla szwagrowej Skody, a tu chyba moja będzie go wymagała.

Dzisiaj pod pracą coś zaczęło śmierdzieć z komory silnika. Coś jak zmieszane paliwo z olejem.

Uprzedzę teorie na temat tego jak badziewne te Skody i te TSI przebrzydłe, bo zdiagnozowałem problem.

Pod maską góra sierści, porwana osłona akumulatora (znowu), poszarpane wygłuszenie ścianki oddzielającej silnik od kabiny i co najważniejsze - przegryziony wężyk "odmy".

Stąd smrodek, plamka oleju na obudowie silnika i wku......rzenie.

Odmę podłączyłem, osłonę umyłem, wygłuszenie zamówiłem (53zł w ASO), osłonę akumulatora naprawiłem.

Problem jednak pozostał. Samochód stawiam pod chmurką, a sprawcą szkód jest prawdopodobnie kuna.

W sumie koszty naprawy nie są wielkie, ale nie chciałbym, żeby mi gadzina kiedyś przegryzła coś ważniejszegozlosnik.gif.

Kiedyś próbowałem pozbyć się kotów przez zawieszenie w komorze silnika "odświeżaczy powietrza" o zapachu cytrynowym. Zadziałało. Ale czy zadziała również na kunę??

A może jakieś zabezpieczenie mechaniczne?? Siatka??

......a jako bonus - znowu mam kupę na dolnej osłonie silnikazlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio koledze kuny zrobiły niemiły prezent oslabiony.gif,spowodowały pożar Chrysler Grand Voyager Limited 2.8 CRD/Rok prod.2008, a przy okazji 5 m2 elewacji, szyby w dwóch oknach i okno, na szczęście nie wywaliło gazu bo 1,5 m była skrzynka z licznikiem.gniazdo kun ma 10 m od swojej posesji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś próbowałem pozbyć się kotów przez zawieszenie w komorze silnika "odświeżaczy powietrza" o

> zapachu cytrynowym. Zadziałało. Ale czy zadziała również na kunę??

Nie powiem Ci czy zadziała. Opowiem swoją historię. Odebrałem swoje tsi, które jest chyba ulubionym dla kun silnikiem 1 marca. We wcześniejszych wersjach kuny żarły tam kable wysokiego napięcia. W wersji 2013 jest już wszystkie kable s ładnie obudowane więc.. żrą inne rzeczy, ale wracając do meritum.

11 marca na plastiku nad pokrywą zaworów miałem już odciski stóp, o takie:

542645_228264377318566_96447357_n.jpg

Olałem temat, wiedząc, że ha, VW pomyślał i kabli mi gad nie zeżre. Nie zeżarł. Miesiąc później miałem już wyżartą całą gąbkę pod maską. Za namową kolegi, który rok wcześniej walczył z kunami, założyłem kostki domestos, zapach morski, sztuki dwie. Od tego czasu (minęło ponad pół roku) obcy nie wrócił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już to pytanie zadawałem - czy zmieniono skład plastików w samochodach tak, że zaczęły przyciągać gryzonie? Bo jeden jedyny problem jaki miałem z nimi przez ponad 30 lat, to gdy myszy mi wlazły w tylną kanapę i wyżarły gąbkę i nadjadły wiązkę dodatkowego wzmacniacza radia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba już to pytanie zadawałem - czy zmieniono skład plastików w samochodach tak, że zaczęły

> przyciągać gryzonie?

Plastyków może tak, ale to chyba nie to.

> Bo jeden jedyny problem jaki miałem z nimi przez ponad 30 lat, to gdy

> myszy mi wlazły w tylną kanapę i wyżarły gąbkę i nadjadły wiązkę dodatkowego wzmacniacza

> radia.

Wiesz, ja zasadniczo osobiście też niby nigdy nie miałem z tym problemów, ale słyszałem i widziałem ciekawe rzeczy. No i w zeszłym (chyba) roku coś żonie zżarło przewód WN w samochodzie raczej leciwym, a przewody były oryginalne. Zżarło jej chyba pod pracą i coś wspominała, że była tam jakaś akcja z deratyzacją. Podejrzewam nie zmianę składu plastyków, a zwiększoną okupację skupisk ludzkich przez te stworzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi kuna pogryzła osłonę silnik/kabina

resztki tego spadły na wydech/kolektor

po 50km, pod maską był mały grill

popłynąłem tylko 1000 zl,

proama wypieła sie tyłem, twierdząc że powodem grilowania był wadliwy montaż instalacji gazowej (zakładana pól roku przed zdarzeniem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mi kuna pogryzła osłonę silnik/kabina

> resztki tego spadły na wydech/kolektor

U mnie było tak samo,ale miałem szczęście - nie zapaliło się. Zresztą przeprowadziłem potem test pozostałości osłony i mimo, że wygląda na tekturową to nie zapaliła się.

Duet Kuna/Kot kosztował mnie do tej pory niecałe 100złzlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słyszałem, że kuny odstrasza sierść psa. Woreczek i dawaj pod maskę. Chyba, że całego psa

> zmieścisz.

Nawet się o to pytałem, ale większość moich znajomych ma tylko emulatory psów (York, Yamnik, Yakiś mały kundel).

Ale to mnie zainspirowało - u rodziny na wsi jest taki wielki bydlak. Ciekawe czy go czeszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet się o to pytałem, ale większość moich znajomych ma tylko emulatory psów (York, Yamnik, Yakiś

> mały kundel).

> Ale to mnie zainspirowało - u rodziny na wsi jest taki wielki bydlak. Ciekawe czy go czeszą.

mogę Ci trochę uzbierać, ale jak kuna się zorientuje jaka to pierdoła to się nie przestraszy rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mogę Ci trochę uzbierać, ale jak kuna się zorientuje jaka to pierdoła to się nie przestraszy

Ale jakbyś mógł.....

Woreczek na ziemię z Krużebnik dostarczęzlosnik.gif.

Spróbuję różnych sposobów. Trochę mnie to dzisiaj przestraszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet się o to pytałem, ale większość moich znajomych ma tylko emulatory psów (York, Yamnik, Yakiś

> mały kundel).

> Ale to mnie zainspirowało - u rodziny na wsi jest taki wielki bydlak. Ciekawe czy go czeszą.

podjedź do fryzjera dla psów, może ktoś akurat będzie strzygł teriera rosyjskiego zlosnik.gif

BTW. jamnik to dobry pies. Tylko nie wiem jak będzie wyglądał po ogoleniu. Ale generalnie jamnik do odstraszania kun się powinien nadać. Te psy lubią na kuny własnie polować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie było tak samo,ale miałem szczęście - nie zapaliło się. Zresztą przeprowadziłem potem test

> pozostałości osłony i mimo, że wygląda na tekturową to nie zapaliła się.

nie zapali się żywym ogniem, będzie się żarzyć, stąd porównanie do grilla zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Plastyków może tak, ale to chyba nie to.

> Wiesz, ja zasadniczo osobiście też niby nigdy nie miałem z tym problemów, ale słyszałem i widziałem

> ciekawe rzeczy. No i w zeszłym (chyba) roku coś żonie zżarło przewód WN w samochodzie raczej

> leciwym, a przewody były oryginalne. Zżarło jej chyba pod pracą i coś wspominała, że była tam

> jakaś akcja z deratyzacją. Podejrzewam nie zmianę składu plastyków, a zwiększoną okupację

> skupisk ludzkich przez te stworzenia.

Zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą - nowsze silniki są lepiej pouszczelniane od starych, więc komora silnikowa nie jest przesiąknięta zapachem oleju, itd., który być może w starszych zwierzaki zniechęca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba już to pytanie zadawałem - czy zmieniono skład plastików w samochodach tak, że zaczęły przyciągać gryzonie?

Moim zdaniem to efekt downsizingu. Taka skoda fabia ma komorę zaprojektowaną na 1.9 - 2.0. Dziś najmocniejsza benzyna w nie-rsie ma pojemność 1198cm3, najmocniejszy 180-konny silnik ma pojemność 1.4. Efekt jest taki, że między silnikiem, a kabiną jest bardzo dużo przestrzeni. Niestety większość samochodów nie ma jeszcze przeprojektowanych komór pod małe pojemności, stąd pojawiają się duże dziury od spodu + dużo miejsca pod zamkniętą maską - idealne miejsce do spania dla dzikich zwierzaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwie zawieszki Domestos do kibla zawieszone. Zobaczymy jakie będą efekty.

> Z żadnym samochodem nie miałem takich problemów a już 8 stawiam w tym samym miejscu. Może po prostu

> w Skodzie jest za dużo miejsca pod maską.

Jest, pisałem już o tym luckowi. Komory silnikowe są zaprojektowane wciąż pod duże wolnossące jednostki, jest więc dużo miejsca pod maską + dodatkowo łatwy dostęp, żeby sobie wskoczyć od dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem to efekt downsizingu. Taka skoda fabia ma komorę zaprojektowaną na 1.9 - 2.0. Dziś

> najmocniejsza benzyna w nie-rsie ma pojemność 1198cm3, najmocniejszy 180-konny silnik ma

> pojemność 1.4. Efekt jest taki, że między silnikiem, a kabiną jest bardzo dużo przestrzeni.

> Niestety większość samochodów nie ma jeszcze przeprojektowanych komór pod małe pojemności,

> stąd pojawiają się duże dziury od spodu + dużo miejsca pod zamkniętą maską - idealne miejsce

> do spania dla dzikich zwierzaków.

Wiesz, ja w Audi mam komorę pod 4,2, a silnik 2,2 i miejsca tyle, ze kilka kotów by się zmieściło, a nic mi nie właziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm.gif u mnie w Punto I 1.1 jest bardzo duzo miejsca, a jak na razie nie miałem żadnego zyjątka w srodku hmm.gif

w takiej Fabii pewnie jest jeszcze jakies plastiki, pompy, abs/esp, intercooler, chłodnicy klimatzacji czy sprężarki..

chyba ze żyjątko czuje ciepło i widzi osłony w której moze się schować hmm.gif

bo u mnie to raczej nawet nie ma miejsca na czym moglby sobie przycupnąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> u mnie w Punto I 1.1 jest bardzo duzo miejsca, a jak na razie nie miałem żadnego zyjątka w srodku

> w takiej Fabii pewnie jest jeszcze jakies plastiki, pompy, abs/esp, intercooler, chłodnicy

> klimatzacji czy sprężarki..

Pewnie jest to wypadkowa konstrukcji (duża dziura z dołu) i dużej ilości wężyków do różnych instalacji (np. oddzielna instalacja smarowania turbo olejem i chłodzenia wodą do której nie tylko trzeba wężyków, ale pompek elektrycznych itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, ja w Audi mam komorę pod 4,2, a silnik 2,2 i miejsca tyle, ze kilka kotów by się zmieściło, a nic mi nie właziło.

Zatem to kwestia konkretnej konstrukcji. Skład gum jest ten sam co u innych producentów, bo zakłady produkujące do automotive robią je dla wszystkich z bardzo podobnych (zazwyczaj identycznych składów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopadło i mnie zlosnik.gif zjedzone wygłuszenie maski oraz ochraniacz akumulatora, myślałem ze to od płynu hamulcowego bo ostatnio wymieniałem pompę ,ale dziś podszedł do mnie sąsiad mający takie samo auto i mówi ze mu szczury wygryzły wygłoszenie maski zlosnik.gifjutro idą w ruch kostki wc ale chyba nie o zapachu leśnym bo się wszystkie mioty zlezą zlosnik.gif w pracy mam zdziczałego psa jutro go oskubie

z sierści grinser006.gif bo z mojej bokserki to kiepskie było by żniwo zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dopadło i mnie

poszukajcie na elektrodzie czy gdzieś indziej schematu generatora do odstraszania szczurów i innych zwierzaków - robiłem chyba z 5 sztuk znajomym i zarówno w domu jak i w zagrodzie spisywały się idealnie - dwa paluszki starczają na rok piszczenia a skuteczność 149%

schematu nie mam i znaleźć w necie na szybko nie umiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem to efekt downsizingu. Taka skoda fabia ma komorę zaprojektowaną na 1.9 - 2.0. Dziś

> najmocniejsza benzyna w nie-rsie ma pojemność 1198cm3, najmocniejszy 180-konny silnik ma

> pojemność 1.4. Efekt jest taki, że między silnikiem, a kabiną jest bardzo dużo przestrzeni.

> Niestety większość samochodów nie ma jeszcze przeprojektowanych komór pod małe pojemności,

> stąd pojawiają się duże dziury od spodu + dużo miejsca pod zamkniętą maską - idealne miejsce

> do spania dla dzikich zwierzaków.

Zdecydowanie zaprzeczę - wręcz bym stwierdził, że w starszych samochodach komory są większe, bądź mnie zabudowane (mniej osprzętu itd.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą - nowsze silniki są lepiej pouszczelniane od starych, więc

> komora silnikowa nie jest przesiąknięta zapachem oleju, itd., który być może w starszych

> zwierzaki zniechęca?

Czy ja wiem, czy są lepiej pouszczelniane? Widywałem różne akcje i tak naprawdę to reguły bym nie szukał, poza tą, którą sam wymyśliłem smile.gif - czyli właśnie zwiększona okupacja skupisk ludzkich i dostosowanie się do życia w takich warunkach. Kanapki zdarzało mi się znajdować pod maską - dzisiaj znalazłem na dachu na Sadybie (W-wa) - coś niosło i zgubiło. Przy parkingu parę drzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczeń jest u mnie od groma bo i tych gryzoni też bez liku.

Najpopularniejsze elektroniczne to takie coś, dedykowane do konkretnych marek i modeli, do wpięcia samemu:

Odstraszacz , ten jest akurat bardzo popularny.

Sa też chemiczne, też dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem, ale nieraz trzymałem na dworze na wakacjach przy ośrodku, w którym stale grasowały kuny i

> też nie było problemów ani u mnie, ani nikt inny nie zgłaszał.

U znajomego na poddaszu zamieszkała kuna - sprytna jest, spać nie daje, ale złapać/wykurzyć też nie. Co ciekawe dookoła jest kilka (w sumie więcej) innych domów, budowanych w zasadzie tak samo, z tych samych materiałów itd. Co jej się tam podoba? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest np. to

Ale warto poczytać tę stronkę http://kunymyszy.republika.pl/

Quote:

Odstraszacz generuje impulsy

o różnych czasach trwania i zmiennej częstotliwości,

dzięki czemu urządzenie skutecznie odstrasza kuny, myszy i inne gryzonie.

Te zwierzaki boją się podchodzić w obszar działania urządzenia.

Niechciani lokatorzy przenoszą się w inne miejsce,

gdzie nie słychać ultradźwięków - przeważnie do innego pobliskiego domu.

Dzikie zwierzęta boją się ultradźwięków nieprzewidywalnych,

prawie każdy impuls ultradźwiękowy jest inny.


To trochę tak jak w przypadku komarów - nawet tak małe stworzenia nie są głupie aby nabierać się na dźwięk o stałej częstotliwości

Są też fabryczne odstarszacze np. Kemo

Skoro straty wynikłe z działania gryzoni mogą być liczone w setkach zł to IMO nie warto oszczędzać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie powiem Ci czy zadziała. Opowiem swoją historię. Odebrałem swoje tsi, które jest chyba

> ulubionym dla kun silnikiem 1 marca. We wcześniejszych wersjach kuny żarły tam kable wysokiego

> napięcia. W wersji 2013 jest już wszystkie kable s ładnie obudowane więc.. żrą inne rzeczy,

> ale wracając do meritum.

> 11 marca na plastiku nad pokrywą zaworów miałem już odciski stóp, o takie:

> Olałem temat, wiedząc, że ha, VW pomyślał i kabli mi gad nie zeżre. Nie zeżarł. Miesiąc później

> miałem już wyżartą całą gąbkę pod maską. Za namową kolegi, który rok wcześniej walczył z

> kunami, założyłem kostki domestos, zapach morski, sztuki dwie. Od tego czasu (minęło ponad pół

> roku) obcy nie wrócił.

ja miałem podobnie. Trzymam samochód pod niezamykaną wiatą. Czyli idealne miejsce dla wszelkich szkodników - nie pada, silnik ciepły zlosnik.gif

Często znajdowałem ślady pod maską, kłaki sierści, ale o dziwo nic nie miałem poszarpane ani zjedzone. Nie wiem, może Fiatów nie jedzą. hehe.gif Nie wiem czy to były kuny czy koty, bo jedne i drugie kręcą się po okolicy. Po założeniu dwóch kostek do WC z Biedronki problem ustał. Aż niedawno pojechałem do rodziców, samochód zaparkowałem na parkingu, gdzie tata trzyma swój, parkuje tam kilkadziesiąt aut. Po kilku dniach i otwarciu maski zauważyłem totalną demolkę: wygłuszenie poszarpane, sierść, błoto, nawet chleb. Co ciekawe ojcu, mimo że parkuje na tym parkingu już naście lat, nigdy nic takiego się nie przydarzyło. Może trafiła się jakaś kuna-frustrat, którą te kostki toaletowe zdenerwowały hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kurczę (że tak zagaję). Dopiero szukałem serwisu dla szwagrowej Skody, a tu chyba moja będzie go

> wymagała.

> Dzisiaj pod pracą coś zaczęło śmierdzieć z komory silnika. Coś jak zmieszane paliwo z olejem.

> Uprzedzę teorie na temat tego jak badziewne te Skody i te TSI przebrzydłe, bo zdiagnozowałem

> problem.

> Pod maską góra sierści, porwana osłona akumulatora (znowu), poszarpane wygłuszenie ścianki

> oddzielającej silnik od kabiny i co najważniejsze - przegryziony wężyk "odmy".

> Stąd smrodek, plamka oleju na obudowie silnika i wku......rzenie.

> Odmę podłączyłem, osłonę umyłem, wygłuszenie zamówiłem (53zł w ASO), osłonę akumulatora naprawiłem.

> Problem jednak pozostał. Samochód stawiam pod chmurką, a sprawcą szkód jest prawdopodobnie kuna.

> W sumie koszty naprawy nie są wielkie, ale nie chciałbym, żeby mi gadzina kiedyś przegryzła coś

> ważniejszego.

> Kiedyś próbowałem pozbyć się kotów przez zawieszenie w komorze silnika "odświeżaczy powietrza" o

> zapachu cytrynowym. Zadziałało. Ale czy zadziała również na kunę??

> A może jakieś zabezpieczenie mechaniczne?? Siatka??

> ......a jako bonus - znowu mam kupę na dolnej osłonie silnika.

W sobotę zaliczyłem lawetę i wizytę w ASO Skody bo kuna pogryzła mi wszystkie 4 przewody zapłonowe w 1.2 TSi. Szczerze mówiąc , jak tak dalej pójdzie to chyba trzeba będzie samochód zmienić bo na wymiany nie zarobię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem to efekt downsizingu. Taka skoda fabia ma komorę zaprojektowaną na 1.9 - 2.0. Dziś

> najmocniejsza benzyna w nie-rsie ma pojemność 1198cm3, najmocniejszy 180-konny silnik ma

> pojemność 1.4. Efekt jest taki, że między silnikiem, a kabiną jest bardzo dużo przestrzeni.

> Niestety większość samochodów nie ma jeszcze przeprojektowanych komór pod małe pojemności,

> stąd pojawiają się duże dziury od spodu + dużo miejsca pod zamkniętą maską - idealne miejsce

> do spania dla dzikich zwierzaków.

Teoria błędna, kuna jest tak zwinna, że wystarczy jej minimalna ilość miejsca i wszędzie się dostanie. W Cromie 1.9 MJTD wyżarła mi pół wygłuszenia maski, a silnik tam jest wielki jak stodoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W sobotę zaliczyłem lawetę i wizytę w ASO Skody bo kuna pogryzła mi wszystkie 4 przewody zapłonowe

> w 1.2 TSi. Szczerze mówiąc , jak tak dalej pójdzie to chyba trzeba będzie samochód zmienić bo

> na wymiany nie zarobię.

Daj spokój, jedna zawieszka kosztuje 8zł. Ewentualnie kup sobie ten plastik w którym ja mam poprowadzone kable WN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdecydowanie zaprzeczę - wręcz bym stwierdził, że w starszych samochodach komory są większe, bądź

> mnie zabudowane (mniej osprzętu itd.).

Mam dokładnie takie same obserwacje. W kilku nowych praktycznie nie ma gdzie ręki włożyć po podniesieniu maski, wszystko nie dosyć, że upchane osprzętem, to jeszcze obudowane plastikowymi osłonami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ja wiem, czy są lepiej pouszczelniane? Widywałem różne akcje i tak naprawdę to reguły bym nie

> szukał, poza tą, którą sam wymyśliłem - czyli właśnie zwiększona okupacja skupisk ludzkich i

> dostosowanie się do życia w takich warunkach. Kanapki zdarzało mi się znajdować pod maską -

> dzisiaj znalazłem na dachu na Sadybie (W-wa) - coś niosło i zgubiło. Przy parkingu parę drzew.

Można powiedzieć, że historia zatacza koło, bo termin "computer bug" wziął się właśnie z tego, że do starych komputerów właziły różne żyjątka i zjadały wiązki przewodów i elementy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.