Skocz do zawartości

ciśnienie w kołach


tomash79

Rekomendowane odpowiedzi

> Auto nowoczesne i naszpikowane elektronika.

> A czy komuś zdarzył się wybuch opony (rozerwanie itp),przy predkosci atostradowej bez elektroniki

> typu ESP?

> Chodzi mi o to,co sie dzieje wtedy z samochodem (czy od razu mozna zakladac czy jednak samochod w

> miare normalnie sie zachowuje,dajac nam mozliwosc bezpiecznego zjechania i zatrzymania sie.

Rozerwało mi tylną oponę w Polonezie.

Najpierw pojawiły się małe wibracje, chwilkę później większe i duże "bum".

Zdążyłem troszkę zwolnić zanim nastąpił wystrzał.

Pewnie z przednią oponą byłoby gorzej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie trzymają. Zwłaszcza jak jeździsz po dziurach i krawężnikach. Poza tym przenikalność przez oponę

> też jakaś jest.

> nie korygujesz ciśnienia w zalężności od obciążenia pojazdu? Bo kolega o tym właśnie pisał.

pewnie ze koryguje, jak wsiada 2ga osoba to lece z pompka i pompuje lewe koła... Proszę Cie oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przeczy. Nie moze przeczyć Czegoś przy tych wyliczeniach nie uzwględniono i tyle

Prosta sprawa. Ciśnienie w oponie będzie się wahać w zależności od temperatury tym bardziej, im więcej wilgoci wpuścimy w oponę podczas pompowania. Pamiętajmy, że sprężarki tłokowe gromadzą dużo wody w zbiornikach ze sprężonym powietrzem i tą wodę wpuszcza się do koła. Im jest jej więcej, tym większa rozszerzalność cieplna, bo woda zwyczajnie paruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdzajcie ciśnienie w kołach, kolega z pracy miał w pupie. Rezultat na fotkach poniżej. Opona

> się poddała po ok 150 km autostrady z prędkościami powyżej 160 km/h.

Mi to wygląda na starą sparciałą oponę. Niskie ciśnienie ją tylko dobiło.

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy, że sprężarki tłokowe gromadzą

> dużo wody w zbiornikach ze sprężonym powietrzem i tą wodę wpuszcza się do koła. Im jest jej

> więcej, tym większa rozszerzalność cieplna, bo woda zwyczajnie paruje.

dlatego warto pompować w warsztacie a nie na stacji.

warsztaty mają osuszacze przy kompresorach aby chronić narzędzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to co?

> przejechał się po autostradzie z prędkości +150 na ciśnieniu rzędu 1,3 bara

zdajesz sobie sprawę, że jeśli na zimno było tam 1,3 bar to po takiej przejażdżce ciśnienie mocno skoczyło?

U mnie jak napompuje na zimno 1,9 to po mocnej jeździe publiczną drogą przednie gumy potrafią złapać nawet 2,6-2,8 bar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> One trzymają, ale pogoda (temperatura) się zmienia... To powinno

> wielu ludziom dać do myślenia. Różnica może być spora.

powinna ale nie jest bo wbrew pozorom skok temp otoczenia w zakresie 25st to i tak o wiele mniej niż to co jest normalnym skokiem temp pracującej opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widać z tego że te wszystkie gadki o dramatycznie zmieniającym się ciśnieniu w różnych

> temperaturach to bzdury.

Oczywiście. Wystarczy pozytywnie ukończyć szkołę średnią by to wiedzieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pokazuje bieżącego ciśnienia w oponach?

Te liczące różnice prędkości obrotowej nie pokazują, bo niby jak miałyby to robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak spora?

Rano przy ~5 stopniach Celsjusza ciśnienie w kołach ~2,3-2,4 bara (skacze), po południu przy ~15 stopniach już 2,5. Po przejechaniu kilku kilometrów komputer pokazuje 2,7 bara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powinna i rośnie - dlatego zawsze zaleca się kontrolę "na zimno".

Oczywiście ok.gif Jak ciśnienie zimnej opony (a producent zaleca, czy wręcz wymaga, żeby sprawdać ciśnienie na zimnej oponie!) jest 2.2, to opona rozgrzana ma w okolicach 2.5-2.6. I tak powinno być. Częstym błędem jest, gdy ludzie pompują rozgrzane opony. Jeżeli producent wymaga np. 2.2, a to 2.2 jest na rozgrzanej oponie (typowe sprawdzanie na stacji benzynowej po przejechaniu kilkudziesięciu km), to użytkownik myśli, ze jest ok, a nie jest. Jest stanowczo za mało. Dlatego warto zaopatrzeć się w dobry (!) manometr i sprawdzać na parkingu po dłuższym (przynajmniej 30 min) postoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powinna ale nie jest bo wbrew pozorom skok temp otoczenia w zakresie 25st to i tak o wiele mniej

> niż to co jest normalnym skokiem temp pracującej opony.

Ale wzrost temperatury pracującej opony ma związek z temperaturą otoczenia. Jazda z prędkościami autostradowymi rozgrzewa oponę, ale przy +30 opona ma pewnie z 70 stopni (gorąca jest w każdym razie), a przy temperaturze -10 w dotyku jest nadal zimna, czyli ma pewnie maksymalnie z +10. Tak że ciśnienie zależy od temperatury i od nawierzchni, niewatpliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli to taki substytut czujników ciśnienia

Zgadza się. Prawdę mówiąc nie wiem czy któryś producent jeszcze wkłada klasyczne czujniki. Jest z nimi jednak spory kłopot (wymiana kół lato/zima, awaryjność). Czujniki z ESP+ mają czułość na poziomie 0.3 bara różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pewnie ze koryguje, jak wsiada 2ga osoba to lece z pompka i pompuje lewe koła... Proszę Cie

albo próbujesz ze mnie zrobić idiotę albo z siebie ok.gif

popatrz na instrukcję obsługi swojego samochodu i stosuj się do niej. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> albo próbujesz ze mnie zrobić idiotę albo z siebie

> popatrz na instrukcję obsługi swojego samochodu i stosuj się do niej.

trochę sobie żartuję. Do instrukcji się stosuję. W pełni popieram to, że należy kontorlować ciśnienie i jeździć na optymalnym dla danego modelu czy opony ale nie popadajmy w paranoję. Różnica ciśnienia rzędu 0,1Bar nie będzie miała odczuwalnego wpływu na jazdę w ruchu z przepisami PORD. Na torze/OSie na pewno, ale na codzień niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> trochę sobie żartuję. Do instrukcji się stosuję. W pełni popieram to, że należy kontorlować

> ciśnienie i jeździć na optymalnym dla danego modelu czy opony ale nie popadajmy w paranoję.

> Różnica ciśnienia rzędu 0,1Bar nie będzie miała odczuwalnego wpływu na jazdę w ruchu z

> przepisami PORD. Na torze/OSie na pewno, ale na codzień

Nie chodzi o różnicę ciśnienia tylko o obciążenie. Jak jeżdżę sam i na pusto to u mnie ciśnienie 2,5 jest ok. Jak zapakuję kombiaka po dach i wsadzę dodatkowe 3 osoby to 3,0 trzeba robić bo samochód wygląda jakbym 4 opony przebił a po zakrętach jeździ się jak przeciążonym Żukiem.

Nie mówię o sprawdzaniu z dokładnością 0,1 bara (swoją drogą wątpię czy kompresory na stacjach czy manometry z tesco mają taką dokładność) ale o dopasowaniu ciśnienia do obciążenia i skontrolowaniu raz na jakiś czas. Zwłaszcza jeśli jeździmy dużo po dziurach i krawężnikach. I zwłaszcza przy cięższych autach.

Może się zdarzyć, że przebijesz jakoś dziwnie oponę i powietrze będzie schodziło tylko do pewnych wartości (raz tak miałem) albo bardzo powolutku i nie zauważysz tego w porę przed dłuższą trasą. Takie historie kończą się w sposób przedstawiony przez autora wątku.

Miałem kiedyś przypadek, że przeciąłem lekko bok opony na dziurze i nie zauważyłem tego w porę bo jeździłem tylko wokół komina. Mniej więcej po tygodniu takiej jazdy wulkanizator z opony wysypał garść proszku. Opona na śmietnik. Dobrze, że na tym nie obskoczyłem trasy z prędkością autostradową bo mogłoby być zabawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ile trzeba mieć żeby było dużo?

Ktoś tam wyżej napisał o wilgotności powietrza, które jest pompowane w koła. I rzeczywiście to robi ogromną różnicę jeśli chodzi o stabilność przy dużych różnicach temperatur.

Co do "czystego" azotu to też jest dużo w tym racji. Na pewno opłaca się to stosować jak ktoś się bawi samochodem i ma na to pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś tam wyżej napisał o wilgotności powietrza, które jest pompowane w koła. I rzeczywiście to robi

> ogromną różnicę jeśli chodzi o stabilność przy dużych różnicach temperatur.

> Co do "czystego" azotu to też jest dużo w tym racji. Na pewno opłaca się to stosować jak ktoś się

> bawi samochodem i ma na to pieniądze.

Żeby mieć czysty azot to musisz też mieć próżnię. Inaczej zwiększasz sobie ilość azotu w oponie średnio z 78% na 89%. Nie wiem czy taka gra jest warta świeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> Co do "czystego" azotu to też jest dużo w tym racji. Na pewno opłaca się to stosować jak ktoś się

> bawi samochodem i ma na to pieniądze.

Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła. Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie niezależnie od temperatury. Raz napompowane 2,0 atm zawsze, niezależnie od warunków będzie 2,0 atm. Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury. Jak ktoś lubi poszaleć, to musi mieć czym, jak ma czym, to ma na to kasę, jak ma kasę, to nie płacze nad 20 złotówkami na azot. A tak w ogóle to o czym ta dyskusja, bo zapomniałem? zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła. Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla

> przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie

> niezależnie od temperatury. Raz napompowane 2,0 atm zawsze, niezależnie od warunków będzie

> 2,0 atm. Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone

> powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze

> wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury. Jak ktoś lubi poszaleć, to

> musi mieć czym, jak ma czym, to ma na to kasę, jak ma kasę, to nie płacze nad 20 złotówkami na

> azot. A tak w ogóle to o czym ta dyskusja, bo zapomniałem?

Miałeś fizykę w szkole?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że przez jakiś czas jestem pozbawiony ciśnieniomierza przenośnego - spokojne przejechanie do najbliższej stacji (ok. 1,5-2km) nie spowoduje błędów w pomiarze grinser006.gif? Mam na myśli to, czy oponka się nie nagrzeje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła. Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla

> przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie

> niezależnie od temperatury. Raz napompowane 2,0 atm zawsze, niezależnie od warunków będzie

> 2,0 atm. Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone

> powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze

> wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury.

Jest to dokładnie taka sama prawda jak to, że płyta CD na lusterku działa jak natyradar. yikes.gif Czyli,dla mniej kumatych, grinser006.gif g. prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła. Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla

> przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie

> niezależnie od temperatury. Raz napompowane 2,0 atm zawsze, niezależnie od warunków będzie

> 2,0 atm. Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone

> powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze

> wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury. Jak ktoś lubi poszaleć, to

> musi mieć czym, jak ma czym, to ma na to kasę, jak ma kasę, to nie płacze nad 20 złotówkami na

> azot. A tak w ogóle to o czym ta dyskusja, bo zapomniałem?

Idź uzupełnić wiedzę... Bo wyraźnie ci jej brakuje z zakresu termodynamiki... skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła. Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla

> przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie

> niezależnie od temperatury. Raz napompowane 2,0 atm zawsze, niezależnie od warunków będzie

> 2,0 atm. Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone

> powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze

> wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury. Jak ktoś lubi poszaleć, to

> musi mieć czym, jak ma czym, to ma na to kasę, jak ma kasę, to nie płacze nad 20 złotówkami na

> azot. (...)

I naprawdę uważasz że takie cuda sprawi raptem 11% azotu więcej w oponie?

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nikt nie zauważył, że to była chyba reklama

Chyba tak. Bo jeśli za te wszystkie zmiany ciśnienia odpowiada te głupie 20% tlenu (skoro azot jest niewrażliwy) to ten tlen straszny musi być. Co ciekawe, jeśli tlenu jest 10% zamiast 20 to problem natychmiast znika.

rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pompowanie azotem, to raptem 20zł za 4 koła.

50zł płacę za przełożenie 4 opon... więc to jednak sporo.

>Pomijając inne, zupełnie zbędne dodatkowe korzyści dla

> przeciętnego kierowcy, azot ma głównie tę zaletę, że nie zmienia ciśnienia w oponie

uuu... a to ciekawostka przyrodnicza... wink.gif Azot w takim wypadku umyka prawom fizyki grinser006.gif

>Dla kogoś, kto pyrka po mieście 50km/h nie ma znaczenia czy to azot, czy sprężone

> powietrze. Dla kogoś, kto lubi poszaleć sprawa idealna, bo auto nie zmienia trakcji wraz ze

> wzrostem ciśnienia w oponach spowodowanym wzrostem ich temperatury.

Ciężko to wyczuć jak już jedziesz. To nie jest skok, to się dzieje powoli.

>Jak ktoś lubi poszaleć, to

> musi mieć czym, jak ma czym, to ma na to kasę, jak ma kasę, to nie płacze nad 20 złotówkami na

> azot.

Lubię poszaleć a nie pompuję azotem. Fajne auto do zabawy kosztuje 5-10 tysi więc nie przesadzajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z racji tego, że przez jakiś czas jestem pozbawiony ciśnieniomierza przenośnego - spokojne

> przejechanie do najbliższej stacji (ok. 1,5-2km) nie spowoduje błędów w pomiarze ? Mam na

> myśli to, czy oponka się nie nagrzeje...

spokojnie. Najważniejsze żeby uniknąć jazdy na zupełnie niedopompowanej oponie. Jak będziesz miał 1,8 zamiast 2,0 to się nic nie stanie poza lekkim wzrostem spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałeś fizykę w szkole?

Niestety, nie miałem. Ale chętnie się czegoś nauczę, więc bądź łaskaw mi to dokładnie policzyć. Tylko nie pisz bzdur, że wszystko się rozszerza wraz ze wzrostem temperatury, bo nie wszystko. Ale to pamiętam akurat z podstawówki zlosnik.gifzlosnik.gif Tak więc dla tych, co mieli fizykę w szkole średniej, ukończyli studia i inne uczelnie o odpowiednim kierunku.

ZADANIE.

Dwie identyczne opony na identycznych felgach 6 calowych, rozmiar opony 195/65R15. Ciśnienie wyjściowe powietrza i azotu 2,5 atmosfery przy temperaturze koła 0 stopni Celsjusza. Proszę o podanie konkretnej wartości ciśnienia dla powietrza i dla azotu, dla temperatury koła 50 stopni Celsjusza.

Ja - przyznaję - nie ogarniam. Głąb matematyczno - fizyczny jestem, a i języka chińskiego też nie znam, więc wzorów mi nie piszcie, bo wyglądają podobnie. Jest odważny, który rękawicę podniesie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety, nie miałem. Ale chętnie się czegoś nauczę, więc bądź łaskaw mi to dokładnie policzyć.

> Tylko nie pisz bzdur, że wszystko się rozszerza wraz ze wzrostem temperatury, bo nie wszystko.

No to powinieneś jednak odświeżyć wiedzę z podstawówki w takim wypadku.

> Ale to pamiętam akurat z podstawówki

Powiedz z której żeby nikt tam już dzieci nie posłał.

>Tak więc dla tych, co mieli fizykę w szkole

> średniej, ukończyli studia i inne uczelnie o odpowiednim kierunku.

> ZADANIE.

> Dwie identyczne opony na identycznych felgach 6 calowych, rozmiar opony 195/65R15. Ciśnienie

> wyjściowe powietrza i azotu 2,5 atmosfery przy temperaturze koła 0 stopni Celsjusza. Proszę o

> podanie konkretnej wartości ciśnienia dla powietrza i dla azotu, dla temperatury koła 50

> stopni Celsjusza.

Podaj dokładnie objętość. To jest banalne zadanie. Chyba że mam przyjąć.

> Ja - przyznaję - nie ogarniam. Głąb matematyczno - fizyczny jestem, a i języka chińskiego też nie

> znam, więc wzorów mi nie piszcie, bo wyglądają podobnie. Jest odważny, który rękawicę

> podniesie?

z podstawówki to co najwyżej dla równania stanu gazu doskonałego można rzucić. czyli PV=nRT. Więcej chyba nie było.

Ale termodynamikę gdzieś tam jeszcze później miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Współczynnik rozszerzalności termicznej dla azotu: 0.003672K-1; dla suchego powietrza bez CO2:

> 0.003670K-1. Różnica jest dopiero na 4 cyfrze znaczącej

shocked.gifgrinser006.gif270751858-jezyk.gifzlosnik.gifhehe.gifpalacz.gifyay.gif270635636-JUMP2.gifscrewy.gifz_lol1.gif

Ale pelikany łykają serwowany shit jak astrachański kawior serwowany z buffettu...

mlot.gifblagam.gifganja.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.