Skocz do zawartości

Jesteście za czy przeciw?


bielaPL

Rekomendowane odpowiedzi

> źródło

> "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy

> dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

Co znaczy dwukrotnie? Dwa razy czy o 200%? Interpretacja może być różna, podobnie jak czepianie się policmajstrów za PROWADZENIE roweru po pijaku...

Tymniemniej jestem ZA wycinaniem kretynów z ruchu drogowego. Każdym możliwym sposobem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> faktycznie... zabieranie prawa jazdy cokolwiek zmieni

Dlatego jeszcze raz powtarzam, przepisy są i umożliwiają zatrzymywanie uprawnień, karanie i uprzykrzanie życia tego typu wariatom. Trzeba je tylko zacząć stosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co znaczy dwukrotnie?

x 2

> Dwa razy czy o 200%?

Dwa razy to dwu krotność. 200% to 2 x 100%, przecież to takie proste... prędkość na znaku to nasze 100% normy, przekraczasz o 100%, czyli robisz 200% normy, czyli V x 2 - no chyba prościej się nie da... grinser006.gifhehe.gifbiglaugh.gif

> Interpretacja może być różna,

Dlatego - jak już - należy wprowadzić takie zapisy, które nie będą stwarzały miejsca na ich różną interpretację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> źródło

> "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy

> dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

Też jestem za. Tylko zamordyzm działa na Polaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, tylko dobrze by było określić to "rażąco", żeby miejsca na nadużycia nie było.

Rozmowy w polskiej policji o odpowiedniku anglosaskiego "reckless driving" trwają już kilkanaście lat i prawnicy nie umieją tego przenieść na nasz grunt prawny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozmowy w polskiej policji o odpowiedniku anglosaskiego "reckless driving" trwają już kilkanaście

> lat i prawnicy nie umieją tego przenieść na nasz grunt prawny.

jazda brawurowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> źródło

> "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy

> dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

też jestem za, pod warunkiem, że w całej Polsce zweryfikuje się wszędzie wszystkie ograniczenia prędkości i tereny zabudowane. Znajdę w okolicy bez problemu przynajmniej 3-4 takie miejsca, w których stoi znak 30 czy 40, albo teren zabudowany, a jechać można spokojnie dużo szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też jestem za. Tylko zamordyzm działa na Polaków.

Nie działa. Zobacz z historii, zabory, komuna i nic grinser006.gif Tutaj pomogą tylko dziesiątki lat mozolnego edukowania, zmiana mentalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wątpliwości.

Bo znajdzie się pewna grupa kierowców, którzy gdy zorientują się, że przekroczyli prędkość 2x, zaczną uciekać przed Policją i wtedy zrobi się naprawdę niebezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> źródło

> "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy

> dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

jestem na nie bo nie chcę zginąć jako przypadkowa ofiara pościgu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za eliminowaniem szaleńców z ruchu jestem, natomiast nie za tym pomysłem.

Bo do eliminowania nic nie trzeba w prawie zmieniać, a tylko zacząć je egzekwować większą liczbą dobrze przeszkolonej policji na drogach, a nie za biurkami.

Natomiast ten pomysł to tylko propaganda wyborcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Jestem przeciw.

2) Czytam Wasze pomysly i przerażenie mnie ogarnia. "Zabierać, zamykać, karać, wiecej kontroli, wiecej policji". Normalnie komuno wróć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1) Jestem przeciw.

> 2) Czytam Wasze pomysly i przerażenie mnie ogarnia. "Zabierać, zamykać, karać, wiecej kontroli,

> wiecej policji". Normalnie komuno wróć!

a dlaczego zaraz komuno? moze ja bym chcial tak jak na zachodzie gdzie informowanie sluzb o kretynie na drodze jest zupelnie normalne, a sluzby po takiej informacji w kilka minut koncza rajd kretyna... wszyscy mowia/pisza ze po zachodzie sie jezdzi spokojniej - glownie dlatego ze szansa na trafienie na patrol jest znacznie wieksza a do tego konczy sie dotkliwa i nieuchronna kara (z zawieszeniem prawka na miesiac czy dwa wlacznie), a nie jak u nas.

no i na koniec - jesli faktycznie masz problem na trasie to widok patrolu drogowki (na zachodzie europy) oznacza ze cie wespra, albo oznaczajac twoje miejsce postoju dyskoteka, albo pomagajac w wezwaniu pomocy, a czasami poratuja - w DE mi sie zdarzylo ze dali mi bezpiecznik jak mi oswietlenie zdechlo, co prawda pogrozili palcem i upomnieli ze zapasowe bezpieczniki powinienem miec (tak samo jak zarowki czy trojkat) ale poratowali zapasem ze swojego 'pudeleczka'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a dlaczego zaraz komuno? moze ja bym chcial tak jak na zachodzie gdzie informowanie sluzb o

> kretynie na drodze jest zupelnie normalne, a sluzby po takiej informacji w kilka minut koncza

> rajd kretyna... wszyscy mowia/pisza ze po zachodzie sie jezdzi spokojniej - glownie dlatego ze

> szansa na trafienie na patrol jest znacznie wieksza a do tego konczy sie dotkliwa i

> nieuchronna kara (z zawieszeniem prawka na miesiac czy dwa wlacznie), a nie jak u nas.

U nas brakuje solidnej edukacji, poza tym polskich kierowców cechuje ułańska fantazja i brak elementarnych zasad kultury osobistej.

> no i na koniec - jesli faktycznie masz problem na trasie to widok patrolu drogowki (na zachodzie

> europy) oznacza ze cie wespra, albo oznaczajac twoje miejsce postoju dyskoteka, albo pomagajac

> w wezwaniu pomocy, a czasami poratuja - w DE mi sie zdarzylo ze dali mi bezpiecznik jak mi

> oswietlenie zdechlo, co prawda pogrozili palcem i upomnieli ze zapasowe bezpieczniki

> powinienem miec (tak samo jak zarowki czy trojkat) ale poratowali zapasem ze swojego

> 'pudeleczka'

Zjeżdżałem z A4 i przed zjazdem złapałem kapcia. Akurat przejeżdżało obok "kino objazdowe". Zatrzymali się, zapytali czy można jakoś pomóc. Powiedziałem, że dam radę. Na to Policjant powiedział "A to chociaż jakoś pana zabezpieczymy na chwilę" i stanęli radiowozem za mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

A kto to ma oceiać? "rażąco" zlosnik.gif Policjant przyjaciel czy policjant wróg. Jak bedzie 5km/h - to za 10km zabrałbyś prawo jazdy?

To poronione pomysły chorych polityków. Przedwyborcze parcie w odbyt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> szansa na trafienie na patrol jest znacznie wieksza a do tego konczy sie dotkliwa i

> nieuchronna kara (z zawieszeniem prawka na miesiac czy dwa wlacznie), a nie jak u nas.

Czy aby na pewno chodzi wyłącznie o strach obywateli przed władzą?

A może chodzi o inną świadomość, edukację i poszanowanie prawa?

No ale przecież w Polsce to najlepiej komuś odebrać i ukarać.

> no i na koniec - jesli faktycznie masz problem na trasie to widok patrolu drogowki

Śmiały wniosek. Nie mam problemów na widok policji. Ale nie mam też ochoty widzieć ich wszędzie.

Aby czuć się bezpiecznie nie muszę oglądać policjantów ani też nie mam ochoty aby ciągle mnie pilnowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie ormowiec na każdej drodze.

Ale to sprawi, że się doedukujesz, zaczniesz/będziesz bardziej szanował prawo, staniesz się mega odpowiedzialny...

To zajmie trochę czasu... grinser006.gifhehe.gif

U nas powiadomienie służb o problemie jest utożsamiane z kapowaniem. Ale jak ma być lepiej, skoro nikt nic nie zrobi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy aby na pewno chodzi wyłącznie o strach obywateli przed władzą?

> A może chodzi o inną świadomość, edukację i poszanowanie prawa?

> No ale przecież w Polsce to najlepiej komuś odebrać i ukarać.

przesadzasz troszke

> Śmiały wniosek. Nie mam problemów na widok policji. Ale nie mam też ochoty widzieć ich wszędzie.

> Aby czuć się bezpiecznie nie muszę oglądać policjantów ani też nie mam ochoty aby ciągle mnie

> pilnowali.

oni nie maja cie pilnowac, oni maja pelnic funkcje prewencyjna, maja byc widoczni, maja pomagac w razie problemow, a kretynow eliminowac bez zwloki.

Ja do policji generalnie nic nie mam, zdaje sobie sprawe ze czesto 'zasilaja budzet' zamiast robic to co powinni, no ale 'to Polska niestety'. Mam nadzieje ze niedlugo sie to zmieni (wlasciwie juz widze pozytywne kroki w te strone) i ze widok patrolu policji bedzie czyms zupelnie normalnym i nie bedzie generowalo gwaltownego zwalniania, czy innych 'panicznych' ruchow - na zasadzie ze napewno sie do czegos przyp..lą i wsadzą mandat bo budzet trzeba wyrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bzdura, u nas jest o wiele więcej Policji na drogach niż na zachodzie, zwiekszenie jej ilości otrze

> się wręcz o absurd

jezdzac po DE ciagle widuje radiowozy na autostradach, jezdzac po PL praktycznie wogole...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1) Jestem przeciw.

> 2) Czytam Wasze pomysly i przerażenie mnie ogarnia. "Zabierać, zamykać, karać, wiecej kontroli,

> wiecej policji". Normalnie komuno wróć!

A zyles za tej komuny ze tak porownujesz,oceniasz.? .Jak juz pisalem najpierw zrobmy porzadek z plaga polska czyli pijanymi kierowcami. A duzo niebezpieczniejsi Sa kierowcy powodujacy wypadki- czesto wyprzedzajacy na trzeciego.Tak wiec dyskusja obecna ma tyle sensu jak dyskusja czy wazniejsze sa swieta Bozego narodzenia czy wielkanoc.Poprawmy czesto idiotyczne oznakowanie,wezmy sie za to co stanowi prawdziwy problem na polskich drogach a nie zaczynamy od dupy strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to sprawi, że się doedukujesz, zaczniesz/będziesz bardziej szanował prawo, staniesz się mega

> odpowiedzialny...

> To zajmie trochę czasu...

> U nas powiadomienie służb o problemie jest utożsamiane z kapowaniem. Ale jak ma być lepiej, skoro

> nikt nic nie zrobi?

Czyli jednak tęsknota za zamordyzmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli jednak tęsknota za zamordyzmem.

Zamordyzm w sprawach bezpieczeństwa także na drogach, jest niezbędny. I nie wyklucza on innych, pozytywnych aktywności wspierających bezpieczeństwo.

Jedno powinno wspierać drugie w tak ważnych sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli jednak tęsknota za zamordyzmem.

Wiesz, skoro ludzie sami z siebie nie chcą/nie potrafią normalnie korzystać z dróg i odwalają jakieś numery, to moim zdaniem należy im pomóc poprzez informowanie służb. I nazwij to jak chcesz, nazwa niczego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję odebrać wszystko, nie tylko prawo jazdy i...wszystkim tak na wszelki wypadek.

Karać, odbierać, pałować i tak w kółko aż do skutku. Powołać drogową STASI, do której kierowcy będą mogli donosić, przesyłać filmiki i zdjęcia na łamiących przepisy. Bez litości niszczyć piracką zarazę z lądu, wody i powietrza. W każdym aucie alkolock, 10 kamer monitorujących każdy złamany przepis z możliwością zdalnego wyłączania zapłonu (pan minister będzie wyłączał czerwonym guzikiem).

Tylko teraz co odbierać za głoszenie takich pomysłów. Moja prababcia mówiła, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu odbiera rozum. Co pan zrobił panie ministrze, że Najwyższy tak się rozzłościł?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, skoro ludzie sami z siebie nie chcą/nie potrafią normalnie korzystać z dróg i odwalają

> jakieś numery, to moim zdaniem należy im pomóc poprzez informowanie służb. I nazwij to jak

> chcesz, nazwa niczego nie zmieni.

Domyślam się. Ormo to nie zawód, to charakter.

Już o tym pisałem. Edukacja zamiast zwiększania restrykcji.

Jestem przeciwny zwiększaniu uprawnień służb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wybory idą. Nic więcej. Potem tego zapewne nie wprowadzą.

No dobrze, wybory, ale wytłumaczcie mi bo ja jestem na to za głupi.

Średnia frekwencja w parlamentarnych to w historii najnowszej ok. 48%. Czyli kiełbasa ma działać na mniejsze pół społeczeństwa. W moim mniemaniu, że na to mądrzejsze (skoro idą) pół. Więc jak można ludziom w miarę świadomym opowiadać takie kretyństwa? Chyba, że to gra pod frekwencję, ale jakoś wierzyć mi się nie chce, że ona będzie rosła. Większość poszła tylko w 1993 z "komuno wróć" i w 2007 po wielkich sukcesach premiera JK (dżej kej).

Kierowcy, których interesuje taki pomysł to też chyba mniejszość z garstki. Nie potrafię zrozumieć, a bardzo chcę...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Już o tym pisałem. Edukacja zamiast (...) restrykcji.

Tak, tak, oczywiście i jak sobie to wyobrażasz? Edukować to można maluchy w przedszkolu i później w szkole.

Rzeczywistość dorosłych użytkowników, mających gdzieś innych, przedstawia się jak widać na poniższym obrazku.

287701889-KopiaDSC09876.JPG

Jest to wlot drogi dla pieszych i rowerów. Pomijając sensowność tego rozwiązania, co miałem zrobić w celu edukowania drogowych ignorantów: usiąść na trawniku i każdemu mówić: "Słuchaj, nie parkuj tu, bo piesi muszą omijać te złomy trawnikiem" ?

Otóż nie, to jest nierealne. Skoro nie chcieli parkować po ludzku, to teraz już tam nie parkują w ogóle... cfaniaczek.gif

> Jestem przeciwny zwiększaniu uprawnień służb.

Ja też. Rozróżnij jednak zwiększanie uprawnień od przesyłania informacji.

post-109606-14352524075495_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co rozumiesz przez pojęcie "edukacja"?

> Jak sobie wyobrażasz edukację kogoś, kto notorycznie ma w głębokim poważaniu PoRD?

Nie przesadzaj. Chyba nie chcesz oznajmić, że nie rozumiesz prostych słów w j. polskim?

Ewentualnie kłopoty ze słownikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> źródło

> "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy

> dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu."

> Ja jestem za

Jestem przeciwny wszystkim karom wydawanym w następstwie uznaniowej oceny stopnia przewinienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, tak, oczywiście i jak sobie to wyobrażasz? Edukować to można maluchy w przedszkolu i później w

> szkole.

Człowiek uczy się całe życie...

> Rzeczywistość dorosłych użytkowników, mających gdzieś innych, przedstawia się jak widać na

> poniższym obrazku.

Problem w tym, że obrazek nie jest jednoznaczny. Renówki stoją właśnie tu nie z powodu chęci manifestowania braku szacunku do innych, a z powodu braku miejsc parkingowych na takich osiedlach. Problem jest wspólny bo kierowcy tych Renówek pewnie też są pieszymi.

Uderza mnie, że piszesz "złomy". Dostawczak jest narzędziem pracy i być może przewoził pomidory, które ze smakiem zajadasz na kolację. Nie widzę też wielkiej krzywdy z chodzenia po trawie, a zdjęcie pokazuje, że ta pani może przejść po twardym krokiem tanecznym.

Jednak udowodniłeś, że edukacja nie zawsze się sprawdza. Współżycia pieszy-rowerzysta-kierowca trzeba się nauczyć i wiele poświęcić i przecierpieć, żeby bez wojen i wojenek żyć na wspólnym terenie. Jesteś przekonany, że bezwzględną postawą sprawiłeś, iż dobro tryumfuje. Ale tak nie jest. Wytoczyłeś tylko większą armatę...

Sukcesem byłby kompromis. Np. Renówki się przytulają i do siebie i do krawężnika i każdy na każdego patrzy z szacunkiem. I tego powinniśmy się uczyć. Żyć razem w trudnych warunkach z możliwie małymi ofiarami.

Ale zabrakło wyrozumiałości, otwartości i edukacji...Z OBU STRON...bo między Ciebie, a Renówki można dać "=".

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Człowiek uczy się całe życie...

Niektóre jednostki są wyjątkowo odporne na wiedzę...

> Problem w tym, że obrazek nie jest jednoznaczny. Renówki stoją właśnie tu nie z powodu chęci

> manifestowania braku szacunku do innych, a z powodu braku miejsc parkingowych na takich

> osiedlach.

Ale że tak powiem - co mnie to obchodzi? Nie, żebym był pieszym egoistą, ale czy brak miejsc usprawiedliwia utrudnianie życia innym?

> Uderza mnie, że piszesz "złomy".

Nie bądź taki delikatny... grinser006.gif

> Nie widzę też wielkiej krzywdy z chodzenia po trawie, a

> zdjęcie pokazuje, że ta pani może przejść po twardym krokiem tanecznym. Jesteś przekonany, że bezwzględną postawą sprawiłeś, iż dobro tryumfuje. Ale tak nie

> jest. Wytoczyłeś tylko większą armatę...

Aha, to w imię braku miejsc parkingowych można olewać przepisy? No to po co w takim razie te przepisy są nam potrzebne? Olać wszystkie, puścić ruch na żywioł, w końcu silniejszy zwycięży...

> Sukcesem byłby kompromis. Np. Renówki się przytulają i do siebie i do krawężnika i każdy na każdego

> patrzy z szacunkiem.

Tak, to teraz wyobraź sobie, że zamiast dostawczaka potrafiły stawać tam dwie osobówki, w sumie trzy sztuki i tam, gdzie na focie jest pani, stało auto...

Rozumiem, że miałem zataczać co raz szersze kręgi po trawniku?

OK, ale motyla noga każdy kompromis musi się gdzieś kończyć.

I nie wiem, czy wiesz, ale za deptanie trawnika można wyhaczyć mandat... cfaniaczek.gif

> Ale zabrakło wyrozumiałości, otwartości i edukacji...Z OBU STRON...bo między Ciebie, a Renówki

> można dać "=".

Sorry, taki mamy klimat, to jest samonapędzająca się spirala. Jednak inaczej nie można, bo kierujący gdyby tylko mogli, to by rozjechali wszystko i wszędzie, przed czym skutecznie powstrzymują ich pojawiające się tu i ówdzie śliczne słupki fi 60 w barwach narodowych... grinser006.gif

A działa to tak: samochód ciężarowy z naczepą, zwany potocznie TIR-em, parkuje sobie wzdłuż drogi, przed budynkiem wielorodzinnym, bo... ? Bo tak mu wygodnie i ma gdzieś innych i to, że swoim pojazdem zajął miejsce dla ~5. osobówek...

Ponadto parkowanie takie wyczerpuje znamiona art. 49.2.5 no ale wyznaczony parking znajduje się parę km dalej, więc olewamy go ciepłym moczem, byle mi jest wygodnie...

Więc biedne osobówki z braku miejsca parkują, gdzie popadnie i tak się to kręci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj. Chyba nie chcesz oznajmić, że nie rozumiesz prostych słów w j. polskim?

> Ewentualnie kłopoty ze słownikiem?

Nie rozumiem, wytłumacz.

Dodaj do tego ile razy będziesz tłumaczył i co zrobisz jak tłumaczenia nic nie zmienią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niektóre jednostki są wyjątkowo odporne na wiedzę...

Porównaj sobie to do reklam. Ile razy widziałeś Mikołaja z Coca-Colą czy "dentystkę" z najlepszą pastą? Sto? Tysiąc? Może wciąż mało...aż do skutku...

> Ale że tak powiem - co mnie to obchodzi?

Każdego obywatela powinno obchodzić wszystko. Bo praca Twoja pomaga Twoim sąsiadom i obcym, praca Twoich sąsiadów i obcych pomaga Tobie. To wszystko to wspólny ....dolnik.

> Nie, żebym był pieszym egoistą, ale czy brak miejsc

> usprawiedliwia utrudnianie życia innym?

Liczy się tylko stopień utrudnień. Wg mnie można utrudniać, ale trzeba zrobić wszystko, żeby to utrudnienie było jak najmniejsze. Oczywiście wykluczone jest uniemożliwianie czegoś. Trzeba sprytnie parkować i sprytnie spacerować. Klimat, w którym pieszy i rowerzysta jest ważniejszy bo jest eko, a kierowca ze swoim autem to intruz, którego trzeba tępić bo parkuje, jeździ i smrodzi jest niedopuszczalny.

> Nie bądź taki delikatny...

Jestem delikatny gdy ktoś próbuje przekonywać, że ten drugi to jest łobuz.

> Aha, to w imię braku miejsc parkingowych można olewać przepisy?

Słowo "olewać" ustawia przekaz, a nie o to chodzi. Można złamać przepis jeśli nie wpłynie to w rażący sposób na czyjąś wygodę, bezpieczeństwo itp. Cała edukacja polega na tym, żeby umieć ocenić rzeczowo konsekwencje swojego postępku (parkowania), a nie żeby wiedzieć co wolno, a co nie wg prawa i jakie grożą kary.

Podjeżdżam...widzę, że chodnik...myślę ludzie muszą przejść. Parkuję, wysiadam, sprawdzam czy da się normalnie chodzić, myślę, analizuję. Jeśli jest OK, zostawiam, jeśli mało miejsca, przeparkowuję. Idę chodnikiem i widzę stojący samochód. Myślę, że stoi bo poszedł do domu czy gdzieś...coś robić. Trudno, przechodzę boczkiem i idę dalej. Wszystko polega na myśleniu o innych, nie o przepisach. Jeśli przyjdzie służba, sypnie paragrafem, trudno. Uszy po sobie, wytłumaczenie, przeprosiny, kasa zapłacona...do wspólnej kasy. Po prostu, normalnie, po ludzku.

> No to po co w takim razie te przepisy są nam potrzebne?

Ktoś musi odpowiadać.

> Olać wszystkie, puścić ruch na żywioł, w końcu silniejszy

> zwycięży...

Nie. System 0-1 jest mało ambitny i nie wykorzystuje wrodzonej, ludzkiej elastyczności, wrażliwości. Żadne przepisy nie podważą i nie obalą praw moralnych itp. Po prostu człowiek jest czymś więcej niż to co potrafi spisać (paragrafy).

> Tak, to teraz wyobraź sobie, że zamiast dostawczaka potrafiły stawać tam dwie osobówki, w sumie

> trzy sztuki i tam, gdzie na focie jest pani, stało auto...

Dla mnie sprawa raczej prosta. Pierwsze Renault OK, drugie Renault OK, trzecie Renault już przesadziło i nie znalazło czasu na 5 sekund przemyślenia konsekwencji. I znów, żeby coś się w jego ego podreperowało, porozmawiać, poprosić, serce na dłoni. Jeśli tylko "won chamie" to nic dobrego nie będzie.

Ale nie zapominajmy, że pieszy i rowerzysta mają dużo większe możliwości dostosowania niż kierujący czymś tak nieelastycznym jak auto.

> Rozumiem, że miałem zataczać co raz szersze kręgi po trawniku?

Znam osiedla, które radzą sobie po prostu przez budowę/rozbudowę parkingu. Na tego typu osiedlach to ogromny problem. Ilość samochodów jest gigantyczna...ale to też powinno tych bardziej światłych i dalekowzrocznych, cieszyć.

> OK, ale motyla noga każdy kompromis musi się gdzieś kończyć.

100% racji.

> I nie wiem, czy wiesz, ale za deptanie trawnika można wyhaczyć mandat...

Wiem. Jednak człowiek, który chciałby kogoś za to ukarać jest...do generalnego remontu. wink.gif Ale dobrze, że piszesz o tym bo to jest właśnie ten problem - przepis, którego chcemy się trzymać, a nie powinniśmy.

> Sorry, taki mamy klimat, to jest samonapędzająca się spirala. Jednak inaczej nie można, bo

> kierujący gdyby tylko mogli, to by rozjechali wszystko i wszędzie

Ci ludzie z tych samochodów też chodzą z psami na spacer i sadzają starsze babcie na ławkę na alejkach. Hasło o rozjeżdżaniu też brzmi jak nawoływanie do walki z wrogiem siedzącym za kółkami.

> Ponadto parkowanie takie wyczerpuje znamiona art. 49.2.5 no ale wyznaczony parking znajduje się

> parę km dalej, więc olewamy go ciepłym moczem, byle mi jest wygodnie...

Wyjątkowo to przejdzie, ale regularnie? Miejsce TIRa jest na jezdni (w ruchu) i na cargo.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.