Skocz do zawartości

Cwaniactwo VS frajerstwo VS quasi-suwak


wald0

Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę pewne miejsce - skrzyżowanie.

Codziennie rano ruch jest tam skrajnie gęsty, krótko mówiąc korek.

287970901-korek.png

Korek na prawym pasie sięga nieraz kilometra, a kiedy wynosi poniżej 600m to jest wielki sukces i luz.

Pas żaden nie kończy się, ale do skrętu w prawo przeznaczony jest jeden.

90 % pojazdów skręca tam wtedy w prawo - na nich się skupię

Opis faktów, bez oceny:

Część kierowców (nazwę ich "zieloni") trzyma się od razu prawego pasa.

Część ("żółci") jedzie środkowym (o wiele szybszym), by gdzieś (w różnych miejscach) na odcinku ostatnich kilkuset metrów, zmienić pas na prawy (co nie jest niby łatwe, bo "zieloni" niechętnie wpuszczają, ale znów nie czeka się specjalnie długo aż ktoś wpuści świadomie albo nieświadomie zostawiając dziurę = jest zysk)

Część ("czerwoni") robią podwójną zmianę pasa.

Efekt jest taki, że jadąc prawym pasem odcinek pokonuje się w 15 albo 20 minut.

Jadąć zaś jak "żółty" bądź "czerwony" ten czas wynosi góra 5 minut.

Teraz ocena.

Mam tutaj problem. O ile klasyczyny problem kończącego się pasa jest dla mnie jasny = jazda na suwak, dojeżdżanie do końca pasa są "moralnie" i technicznie zasadne i wskazane, tak tutaj sam nie wiem.

"Zielony" czuje się jak ostatni frajer.

Kiedy na początku korka "Zielony1" bezpośrednio poprzedza "Zielonego2", to po dojechaniu do skrzyżowania pomiędzy nimi jest zazwyczaj 4-8 (nie przesadzam) pojazdów "czerwonych" i "żóltych", które zdążyły wjechać/wp***lić się (niepotrzebne skreślić) na prawy pas.

Jaka jest wasza ocena? Jak poprawnie i "elegancko" zachowywać się w takim miejscu?

post-133807-1435252623424_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tam są linie ciągłe, jak narysowałeś, to ci wjeżdżający "na suwak" łamią przepisy. Jeżeli nie - to de facto najsensowniej byłoby jechać dwoma pasami "na suwak" łącząc się przez skrętem, przy czym i tak nie wszyscy ze środkowego pojadą w prawo. Gdyby taką zasadę stosować, przepustowość by się zwiększyła. Oczywiście "czerwoni" jeżeli tną od razu dwa pasy, to niezbyt to prawidłowe, jeżeli cała akcja wyprzedzania korka tworzonego przez męczenników jest płynna i nie polega na wymuszaniu pierwszeństwa, to nie ma żadnych przeciwwskazań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ma, są przerywane. Ciągłe są tylko pod sam koniec, na długości pomijalnej w kontekście problemu, sorry że rysowałem "na skróty".

No to problem jest tego typu, jak przy kończącym się za 2 km pasie i męczennikach narzekających, jak to ich cwaniaki wyprzedzają wjeżdżając na suwak na końcu tego pasa smile.gif Czyt. - jeżeli ktoś lubi stać w korkach - no problem, ale logika nakazuje jednak ciut inne zachowanie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sa linie przerywane - to ja w podobnej sytuacji mam jedno skrzyżowanie i robie skret jak te pojazdy czerwone, jade lewym pasem do końca, potem szybko na srodkowy i prawy praktycznie jednocześnie i cyk w prawo na skrzyżowaniu. Oczywiście zgodnie z przepisami, oczywiście nikogo nie zmuszając do hamowania. W 99% przypadków nie ma problemów, w 1% nie mam gdzie się wcisnąć (na chama tego nie zrobię) i jadę dalej prosto wkurzony irked.gifwink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ma, są przerywane. Ciągłe są tylko pod sam koniec, na długości pomijalnej w kontekście

> problemu, sorry że rysowałem "na skróty".

no ale to trochę mentalność tirowca, zablokować i zmusić do stania...

prawda jest taka, że bezwładność jednego, długiego korka jest bardzo duża i powoduje tylko spiętrzanie. Jazda z dwóch pasów na suwak jest szybsza i efektywniejsza. Ja rozumiem, że to ciężko u nas niektórym przychodzi ale to działa.

I nie mam na myśli dojeżdżania maksymalnie do końca i wbijania po chamsku tylko normalną zmianę pasa gdzieś w okolicach końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem niepotrzebnie komplikujesz. Jeżeli między pasami linia jest przerywana, to ci co jadą prosto i później zjeżdżają na pas do skrętu są jak najbardziej w porządku. Podobnie jak ci co stoją na prawym długo. Po prostu jedni i drudzy tak wybrali i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się Ale zakładam, że to nie jedyne takie miejsce, więc nie "po nazwiskach"

Ja tam jeśli już jadę, to lewym na wprost - ale za skrzyżowaniem ten pas kończy się i trzeba się wcisnąć lub poczekać na zmianę świateł smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moim zdaniem niepotrzebnie komplikujesz. Jeżeli między pasami linia jest przerywana, to ci co jadą

> prosto i później zjeżdżają na pas do skrętu są jak najbardziej w porządku. Podobnie jak ci co

> stoją na prawym długo. Po prostu jedni i drudzy tak wybrali i tyle.

Macie rację. Wszystko się zgadza.

Ale jak spojrzałem teraz na rysunek i mój opis -to nie do końca oddaje rzeczywistość.

Na krzyżowaniu są światła, korek porusza się bardzo wolno, na zasadzie postoi, ruszy 5 metrów. Zderzak w zderzak.

Żółci, aby zmienić pas, muszą trafić na uprzejmego, lub (co rzadkie) zagapionego. Więc stoją nie raz dosyć długo z włączonym migaczem - blokując paś środkowy lub lewy.

W sumie najbardziej poszkodowani są chcący jechać prosto lub w lewo wink.gif

Osobiście jeżdżę tam różnie. A jeżeli prawym pasem, to wpuszczam ale tylko jednego. Gdybym wpuszczał wszystkich chętnych, to stałbym w miejscu do przedpołudnia smile.gif

Jeśli zaś jadę środkowym, to zmieniam pas na prawy na odcinku ostatnich 30 metrów.

BTW: W ogólności wykorzystywanie wszystkich pasów jest korzystne, bo skraca długość korka i nie blokuje poprzednich skrzyżowań. W tym przypadku poprzednie skrzyżowanie jest daleko i korek nigdy aż tam nie sięga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Macie rację. Wszystko się zgadza.

> Ale jak spojrzałem teraz na rysunek i mój opis -to nie do końca oddaje rzeczywistość.

> Na krzyżowaniu są światła, korek porusza się bardzo wolno, na zasadzie postoi, ruszy 5 metrów.

> Zderzak w zderzak.

> Żółci, aby zmienić pas, muszą trafić na uprzejmego, lub (co rzadkie) zagapionego. Więc stoją nie

> raz dosyć długo z włączonym migaczem - blokując paś środkowy lub lewy.

Jeżeli stoją z kierunkowskazem i blokują pas - to chamstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no ale to trochę mentalność tirowca, zablokować i zmusić do stania...

> prawda jest taka, że bezwładność jednego, długiego korka jest bardzo duża i powoduje tylko

> spiętrzanie. Jazda z dwóch pasów na suwak jest szybsza i efektywniejsza. Ja rozumiem, że to

> ciężko u nas niektórym przychodzi ale to działa.

> I nie mam na myśli dojeżdżania maksymalnie do końca i wbijania po chamsku tylko normalną zmianę

> pasa gdzieś w okolicach końca.

Tylko o ile przy konczacym się pasie jest ok nawet jeśli nie kazdy dojezdza do końca pasa( tylko wbija się gdzies w środku albo stanie na środku i czeka ) to przy pasach do skrętu często blokuje się inne pasy. i znam przynajmniej dwa takie miejsca w których przez tych którzy blokując pas (w moim wypadku do skrętu w prawo) skazują tych którzy chcą skręcić w prawo na czekanie. W obydwu przypadkach o których myślę wszyscy pchają się na środkowy żeby jechać prosto a w to samo miejsce gdzie oni jadą można pojechać inną drogą skręcając w prawo i byłoby szybciej i szybciej by się korek rozładowywał gdyby część osób mogła sobie swobodnie skręcić w to prawo (a pomimo zielonego światła nie może bo pas jest blokowany i obydwa stoją) i objechać to skrzyżowanie i następne inną drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Jaka jest wasza ocena? Jak poprawnie i "elegancko" zachowywać się w takim miejscu?

Nie ma dobrego rozwiązania bo droga jest zaprojektowana źle. Powinny schodzić z głównej dwa pasy a potem się zwężać do jednego co skróciłoby sznurek aut o połowę.

Oczywiście w teorii, bo w naszym pięknym kraju zaraz znaleźliby się idioci blokujący kończący się pas i tworzący korki na głównej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale tak właśnie jest. Przecież nie wjadą w stojące/pełzające pojazdy. A prosto nie chcą pojechać

> - jak robisz Ty lub Ja w sytuacji kiedy się "nie uda"

Ja zwykle staram się trafiać przed autobus który wolniej rusza lub przed nauke jazdy - bo to znajomi, wiec się nie pogniewają wink.gif

Ale jak pod rząd pełza kilka mocnych osobówek to ciężko trafic, bo każdy rusza sprawie i szybko wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ma dobrego rozwiązania bo droga jest zaprojektowana źle. Powinny schodzić z głównej dwa pasy a

> potem się zwężać do jednego co skróciłoby sznurek aut o połowę.

> Oczywiście w teorii, bo w naszym pięknym kraju zaraz znaleźliby się idioci blokujący kończący się

> pas i tworzący korki na głównej.

a no właśnie w teorii

przy tak dużej relacji w prawo, nie ma dobrego rozwiązania,

poza przebudową skrzyżowania i zrobieniem dwóch pasów do skrętu

lub wydzielenia pasa w prawo przed sygnalizacją - coś jak łącznica przy węźle

zgodnie ze sztuką na tym skrzyżowaniu powinno być zawężenie do dwóch pasów, potem rozszerzenie o pas do prawoskrętu

IMO nic by to jednak nie zmieniło, a wręcz spowodowało by blokowanie chcących jechać prosto hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej poszkodowani są Ci co jadą prosto. Wiem, bo ja jeżdzę prosto. Lewoskręcający blokują pas lewy, a wciskający się na pas prawy blokują środkowy.

sciana.gif Chociaż rzeczywiście ostatnie 50 metrów środkowy jest najszybszy, bo mało który 'czerwony' i 'zółty' wytrzymuje do tego czasu.

A wystarczyłoby dać możliwość skrętu w prawo również ze środkowego pasa, po skręcie w prawo w Marsa są dwa pasy. Akurat.

Szkoda, że żaden inżynier ruchu się tym nie zainteresuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się Ale zakładam, że to nie jedyne takie miejsce, więc nie "po nazwiskach"

Ja nie na temat kultury ale na temat jak sobie poradzić z taką sytuacją.

Ja tam w takiej sytuacji (i podobnej na Puławskiej, jadąc od Piaseczna, w prawo w Dolną) jadę prosto omijając korek i przez skrzyżowanie a za skrzyżowaniem jak tylko się da zawracam zgodnie z przepisami, wracam do skrzyżowania i tym razem skręcam w lewo. Omijając cały ten kilku-kilkuminutowy korek. czyli zamiast w prawo 90 stopni robię w lewo 270 stopni (180+90) ;-)

I wszystko bezstresowo i zgodnie z przepisami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najbardziej poszkodowani są Ci co jadą prosto. Wiem, bo ja jeżdzę prosto. Lewoskręcający blokują

> pas lewy, a wciskający się na pas prawy blokują środkowy.

Święta prawda.

> A wystarczyłoby dać możliwość skrętu w prawo również ze środkowego pasa, po skręcie w prawo w Marsa

> są dwa pasy. Akurat.

> Szkoda, że żaden inżynier ruchu się tym nie zainteresuje.

I pomyśleć, że tak było na żółto namazane na asfalcie w czasie remontu i sprawdzało się a po remoncie wrócili do idiotycznego malowania z jednym pasem w prawo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wystarczyłoby dać możliwość skrętu w prawo również ze środkowego pasa, po skręcie w prawo w Marsa

> są dwa pasy. Akurat.

> Szkoda, że żaden inżynier ruchu się tym nie zainteresuje.

Dokładnie - tylu niby mamy mądrych od dróg, a takiego prostego problemu nie potrafią rozwiązać. Jedynie ograniczenia prędkości ustawiają słuszne tongue.gif

Teraz i tak jest nieźle, bo przez jakiś czas prawy był do skrętu w prawo i jazdy na wprost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie na temat kultury ale na temat jak sobie poradzić z taką sytuacją.

> Ja tam w takiej sytuacji (i podobnej na Puławskiej, jadąc od Piaseczna, w prawo w Dolną) jadę

> prosto omijając korek i przez skrzyżowanie a za skrzyżowaniem jak tylko się da zawracam

> zgodnie z przepisami, wracam do skrzyżowania i tym razem skręcam w lewo. Omijając cały ten

> kilku-kilkuminutowy korek. czyli zamiast w prawo 90 stopni robię w lewo 270 stopni (180+90)

> ;-)

> I wszystko bezstresowo i zgodnie z przepisami.

Jakbyś jechał S2 od Konotopy i chciał skręcić w prawo na Janki, to polecam w lewo na rondzie pod wiaduktem właśnie 270 st. Da się przejechać płynnie za jednym razem - a korek do skrętu w prawo coś koło kilometra miewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale tak właśnie jest. Przecież nie wjadą w stojące/pełzające pojazdy. A prosto nie chcą pojechać

> - jak robisz Ty lub Ja w sytuacji kiedy się "nie uda"

Można(choć nie zawsze) skręcić też w lewo, zawrócić i pojechać tam gdzie się chciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli sa linie przerywane - to ja w podobnej sytuacji mam jedno skrzyżowanie i robie skret jak te

> pojazdy czerwone, jade lewym pasem do końca, potem szybko na srodkowy i prawy praktycznie

> jednocześnie i cyk w prawo na skrzyżowaniu.

Środkowy pewnie się uda bez problemu, bo ktoś stanie i będzie prosił zielonego o wpuszczenie, więc przed nim zrobi się miejsce. Gorzej z prawym, który stoi.

Efekt jest taki, że blokowani są ci, którzy chcą pojechać prosto albo w lewo. I dlatego takie zachowanie jest IMO niekulturalne. Głównym argumentem za suwakiem przy skrócenie korka dzięki czemu ci, co chcą skręcić wcześniej nie muszą stać w korku. Tu argument jest dokładnie przeciwny.

Ale generalnie do suwaka, to IMO ma on sens tylko i wyłącznie gdy ruch jest wolny, ale płynny. Gdy wbijanie się z innego pasa powoduje konieczność zatrzymania całego sznura "zielonych" jest bez sensu. Bo ważniejsze dla przepustowości drogi jest by jazda była płynna, niż żeby korek był krótszy.

A gdy pas się nie kończy i blokujemy jadących w innym kierunku, to należy się ustawić w sznureczku na jego końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj obejrzałem dokładnie rozkład ruchu i jest jeszcze jedno proste rozwiązanie, żeby upłynnić ruch z Żołnierskiej. Prawy pas wyjąć spod świateł i dać możliwość permanentnego skrętu w prawo. Upłynni to ruch, dając możliwość płynnego suwaka.

Ruch ze strony Rembertowa ul. Marsa na wprost odbywałby się jednym pasem (lewym za skrzyżowaniem) a prawy byłby dla osób skręcających w prawo z Żołnierskiej.

Jest ktoś na AK z koneksjami z inżynierią ruchu w Warszawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to problem jest tego typu, jak przy kończącym się za 2 km pasie i męczennikach narzekających,

> jak to ich cwaniaki wyprzedzają wjeżdżając na suwak na końcu tego pasa Czyt. - jeżeli ktoś

> lubi stać w korkach - no problem, ale logika nakazuje jednak ciut inne zachowanie

Mimo wszystko problem jest.

Bo przy klasycznym suwaku wszyscy jadą ptosto lub w tym samym kierunku na wszystkich pasach.

W tej sytuacji kalsyczny suwak się nie sprawdzi, bo po prosatu staną 3 pasy przez ten jeden.

I zablokują się kierunki lewo, prosto i prawo.

Żeby nie było jestem zwolennikiem "suwaka" ale tu jest kłopocik zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mimo wszystko problem jest.

> Bo przy klasycznym suwaku wszyscy jadą ptosto lub w tym samym kierunku na wszystkich pasach.

> W tej sytuacji kalsyczny suwak się nie sprawdzi, bo po prosatu staną 3 pasy przez ten jeden.

> I zablokują się kierunki lewo, prosto i prawo.

> Żeby nie było jestem zwolennikiem "suwaka" ale tu jest kłopocik

To żeby już całkiem sytuację uspokoić - wystarczy prawy skrajny pas pozostawić do skrętu, środkowy skręt w prawo i jazda na wprost i lewy skrajny tylko na wprost z linią ciągłą odpowiednio wcześniej (ewentualnie przerywana od strony środkowego - żeby dało się "uciec" w razie korka przy skręcie w prawo). Już z takiego oznakowania będzie wiadomo, że żeby pojechać szybciej prosto trzeba zająć lewy skrajny, środkowy może się przytykać, ale raczej sporadycznie przy w miarę płynnym ruchu na skręcie a prawy to typowy pas do skręcania. Mając "zalegalizowaną" możliwość skręcenia w prawo ze środkowego (czy też dostania się na prawy płynnie - w ruchu) część kierowców zacznie z niego normalnie korzystać, więc automatycznie 2 pasy będą jechały na suwak a nie stały i prowadziły wojnę męczennicy vs spryciarze smile.gif Dorzucenie tablic informacyjnych z suwakiem powinno przekonać opornych z prawego pasa, że jednak ci na lewym (tj. środkowym) nie są spryciarzami, tylko normalnymi uczestnikami ruchu i należy dwa strumienie pojazdów połączyć w sposób cywilizowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.