Skocz do zawartości

Przedłużenie papierów i przerdzewiałe progi


Slawek_L

Rekomendowane odpowiedzi

Krótkie pytanie:

Auto technicznie całkowicie bez zarzutu, blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

Przejdzie z takimi progami badanie na przedłużenie papierów, jeśli te progi mają jakiś wpływ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótkie pytanie:

> Auto technicznie całkowicie bez zarzutu, blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni

> włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

> Przejdzie z takimi progami badanie na przedłużenie papierów, jeśli te progi mają jakiś wpływ?

Pewnie nie takiej odpowiedzi sie spodziewales, ale to zalezy na ktrora SKP pojedziesz.

Odpisalbym Ci co w rodzaju: "A na, ktora SKP pojedziesz", ale jak wyskoczysz mi z konkretnym warszawskim adresem to odpowiedzi nie bede umial udzielic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie nie takiej odpowiedzi sie spodziewales, ale to zalezy na ktrora SKP pojedziesz.

> Odpisalbym Ci co w rodzaju: "A na, ktora SKP pojedziesz", ale jak wyskoczysz mi z konkretnym

> warszawskim adresem to odpowiedzi nie bede umial udzielic.

Czyli jedna stacja innej nie równa? Interesujące. btw Zwykle jeździłem na Kłobucką na tyły torów wyscigowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótkie pytanie:

> Auto technicznie całkowicie bez zarzutu, blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni

> włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

> Przejdzie z takimi progami badanie na przedłużenie papierów, jeśli te progi mają jakiś wpływ?

Mojemu koledze w tym tygodniu nie podbili przeglądu, ze wzgledu na progi, (pacjent Lanos 99r)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótkie pytanie:

> Auto technicznie całkowicie bez zarzutu, blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni

> włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

> Przejdzie z takimi progami badanie na przedłużenie papierów, jeśli te progi mają jakiś wpływ?

teoretycznie: nie powinni podbić (dziury w progach = ostre krawędzie smile.gif) . praktycznie: zależy od załącznika w DR smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótkie pytanie:

> Auto technicznie całkowicie bez zarzutu, blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni

> włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

> Przejdzie z takimi progami badanie na przedłużenie papierów, jeśli te progi mają jakiś wpływ?

nie ma opcji legalnie przejść takiego przeglądu z dziurą w progu

ale też nie ma problemu żeby taki przegląd przejść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja ostatnio robiłem to podbili bez problemu, po czym panowie wypchnęli mnie z SKP.

A ja miałem raz przypadek ze diagnosta się uparl ze mi nie podbije (Renault zlosnik.gif ) , ale przyszedł drugi i powiedział "eee nie będziemy panu zycia utrudniać, daj no te pieczatke" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> teoretycznie: nie powinni podbić (dziury w progach = ostre krawędzie ) . praktycznie: zależy od

> załącznika w DR

Akurat tu nie chodzi o żadne ostre krawędzie. Próg jest elementem konstrukcyjnym auta i z tego względu samochody ze skorodowanymi progami nie powinny przechodzić badania technicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto technicznie całkowicie bez zarzutu,

> blacharsko źle, progi przerdzawiałe ma (można palce dłoni

> włożyć w progi) w okolicy nadkoli.

Śmiem nieśmiało stwierdzić, że jedno z drugim się wyklucza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i płać na każdej kolej 100pln..

Dziwne,bo jak jak mi auto przeglądu nie przechodziło to wyjeżdżałem do następnej SKP nie płacąc.Jak auto przechodziło przegląd to płaciłem po wykonanej usłudze 98zł,ale może ja jakiś dziwny jestem... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziwne,bo jak jak mi auto przeglądu nie przechodziło to wyjeżdżałem do następnej SKP nie płacąc.Jak

> auto przechodziło przegląd to płaciłem po wykonanej usłudze 98zł,ale może ja jakiś dziwny

> jestem...

nie , jesteś po prostu cwaniak który uważa że na stacji diagnostycznej płaci się za pieczątkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja miałem raz przypadek ze diagnosta się uparl ze mi nie podbije (Renault ) , ale przyszedł

> drugi i powiedział "eee nie będziemy panu zycia utrudniać, daj no te pieczatke"

urban legend albo erotoman gawędziarz - każdy ma swoją pieczątkę - więc po co miałby prosić o pieczątkę kolegi?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie , jesteś po prostu cwaniak który uważa że na stacji diagnostycznej płaci się za pieczątkę

Byłem na stacji z bratem, auto nie do końca sprawne. Diagnosta wszedł zaczął oglądać i mówi co do poprawienia. Zapytaliśmy ile się należy powiedział - przyjechać sprawnym to będziemy rozmawiać 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie , jesteś po prostu cwaniak który uważa że na stacji diagnostycznej płaci się za pieczątkę

A mnie to sam diagnosta powiedział, "jakby co to stało się to po przeglądzie", ja nikogo nie namawiałem, nic do dowodu nie wkładałem niewiem.gif Jednak są ludzccy diagności grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pianka budowlana, szpachla, lakier w sprayu - i będzie wyglądał jak po profi remoncie

Kumpel łatał dziury w progach i w tylnej czesci auta watą szklana i mu z tym przeglad przchodzilo. W Irlandii.

 

Ostatnio jest na to ciśnienie, że jak coś jest robione w tej okolicy to musi być spawane  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

urban legend albo erotoman gawędziarz - każdy ma swoją pieczątkę - więc po co miałby prosić o pieczątkę kolegi?...

Na poważnie czy trollujesz?

 

Na wielu stacjach jest tak, że pracuje cała masa ludzi i np. przegląd robi pracownik (mechanik) wspólnie z praktykantem a pieczątka jest jedna bo jest tylko jeden człowiek z uprawnieniami. Szef serwisu ma tą pieczątkę u siebie w biurze, wpisuje dane do kompa, kasuje klienta i podbija DR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli nic nie przekręciłeś to na to jest całkiem konkretny paragraf :)

 

 

 

badanie ma przeprowadzić diagnosta z uprawnieniami , nie ma opcji żeby ktoś robił to "za niego" ... może mieć ew. pomoc

 

Ja piszę jak to jest w większych serwisach np. wielu ASO. W ASO często jest np. tylko jeden mechanik z uprawnieniami diagnosty bo u nich SKP jest tylko działalnością dodatkową nie przynoszącą zysków więc ten mechanik musi swoje na hali normalnie wyrobić. Przyjeżdża auto na przegląd (oleje, filtry), zlecenie dostaje któryś z mechaników (niekoniecznie ten z uprawnieniami) a na koniec trzeba zrobić przegląd rej. więc robi go albo ten sam mechanik albo np. mistrz tzn. jedzie na ścieżkę diagnostyczną. Po wszystkim w biurze wbijają pieczątkę do DR i po sprawie. Natomiast jeśli wyjdzie jakiś problem na ścieżce to wzywają tego diagnostę z uprawnieniami żeby decydował czy mogą to przepuścić czy nie. Tak to w realu wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i płać na każdej kolej 100pln..

Dziwne,bo jak jak mi auto przeglądu nie przechodziło to wyjeżdżałem do następnej SKP nie płacąc.Jak auto przechodziło przegląd to płaciłem po wykonanej usłudze 98zł,ale może ja jakiś dziwny jestem... zlosnik.gif

 

bo diagnosta nie chce robić złej reklamy stacji. Jakby zastosował się do przepisów to za rok-dwa SKP byłaby do zamknięcia.

 

Oddajesz przy wjeździe DR i diagnosta bez pozytywnego wyniku badania tego dowodu oddać nie powinien, a auto na kołach terenu SKP opuścić nie ma prawa. Przy mniejszych wadach wystawiają zaświadczenie i z tym zaświadczeniem jedziesz naprawić i na przegląd uzupełniający - dodatkowo płatny.

 

W rzeczywistości nie kasują i oddają DR zapraszając po usunięciu usterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piszę jak to jest w większych serwisach np. wielu ASO. W ASO często jest np. tylko jeden mechanik z uprawnieniami diagnosty bo u nich SKP jest tylko działalnością dodatkową nie przynoszącą zysków więc ten mechanik musi swoje na hali normalnie wyrobić. Przyjeżdża auto na przegląd (oleje, filtry), zlecenie dostaje któryś z mechaników (niekoniecznie ten z uprawnieniami) a na koniec trzeba zrobić przegląd rej. więc robi go albo ten sam mechanik albo np. mistrz tzn. jedzie na ścieżkę diagnostyczną. Po wszystkim w biurze wbijają pieczątkę do DR i po sprawie. Natomiast jeśli wyjdzie jakiś problem na ścieżce to wzywają tego diagnostę z uprawnieniami żeby decydował czy mogą to przepuścić czy nie. Tak to w realu wygląda.

I podpisują się też za tego diagnostę? Tzn podrabiają jego podpis? A wiesz że to już pod KK podpada?

Żaden. Absolutnie żaden diagnosta na coś takiego by zgody nie wyraził. 

Powiem ci krótko: zacznij bajki pisać. :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I podpisują się też za tego diagnostę? Tzn podrabiają jego podpis? A wiesz że to już pod KK podpada?

Żaden. Absolutnie żaden diagnosta na coś takiego by zgody nie wyraził. 

Powiem ci krótko: zacznij bajki pisać. :facepalm:

nie napiszę w jakich ale w 2 ASO w 3mieście się spotkałem z tym co Luki pisze. Kto inny zabierał auto na ścieżkę diagnostyczną, kto inny podbijał dowód i książkę uzupełniał. Brudny mechanik przegląd robił, a pan w czystym fartuchu pieczątkę z kieszeni wyjmował i podbijał. Nikt za nikogo się nie podpisuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poważnie czy trollujesz?

 

Na wielu stacjach jest tak, że pracuje cała masa ludzi i np. przegląd robi pracownik (mechanik) wspólnie z praktykantem a pieczątka jest jedna bo jest tylko jeden człowiek z uprawnieniami. Szef serwisu ma tą pieczątkę u siebie w biurze, wpisuje dane do kompa, kasuje klienta i podbija DR.

Pracuje jako diagnosta - od 4 czy 5 lat, jako mechanik do 20 dużo nie brakuje w tym ostatnie 11 lat na SKP

Jak myślisz - po co diagnosta ma uprawnienia - by podbijać pieczątkę czy po to by sprawdzić auto i dopiero wtedy podbić pieczątkę lub nie...

Nie mów o praktyce tylko o stanie prawnym wynikającym z odpowiednich ustaw.

Nigdzie tam nie ma mowy o tym że diagnosta może kogokolwiek do czegokolwiek uprawnić.

Sam odpowiada swoją osobą więc dowolny błąd będzie tylko i wyłącznie jego obciążał.

Dowolny - nawet prawny - np niewłaściwe masy wpisany w DR.

Póki nic się nie zdarzy - OK. Ale pomysl gdy bedzie jakis śmiertelny.

 

kierowca zawsze powie - ale diagnosta podbil wiec musi być ok....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje jako diagnosta - od 4 czy 5 lat, jako mechanik do 20 dużo nie brakuje w tym ostatnie 11 lat na SKP

Jak myślisz - po co diagnosta ma uprawnienia - by podbijać pieczątkę czy po to by sprawdzić auto i dopiero wtedy podbić pieczątkę lub nie...

Nie mów o praktyce tylko o stanie prawnym wynikającym z odpowiednich ustaw.

Nigdzie tam nie ma mowy o tym że diagnosta może kogokolwiek do czegokolwiek uprawnić.

Sam odpowiada swoją osobą więc dowolny błąd będzie tylko i wyłącznie jego obciążał.

Dowolny - nawet prawny - np niewłaściwe masy wpisany w DR.

Póki nic się nie zdarzy - OK. Ale pomysl gdy bedzie jakis śmiertelny.

 

kierowca zawsze powie - ale diagnosta podbil wiec musi być ok....

 

Oczywiście, że diagnosta odpowiada natomiast jeśli chodzi o rzetelność wykonywania przeglądów rej. to w znanych mi przypadkach nic to nie zmieniało, że przegląd był wykonywany przez inne osoby a pieczątkę przystawiał ktoś w biurze. Jeśli chodzi o te masy o których wspomniałeś to w znanych mi przypadkach wpisywał je również pracownik w biurze. Nie jest to przecież coś czego nie można się nauczyć, jest książka z danymi itp. Taka bywa praktyka i ja tu nie widzę specjalnego problemu a czy to jest zgodne z prawem czy nie to się nie wypowiadam. Robiłem przegląd powypadkowy auta sprowadzonego i diagnostę widziałem przez około 15 sekund - nie dotknął nawet samochodu ani tym bardziej DR, ale był na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> teoretycznie: nie powinni podbić (dziury w progach = ostre krawędzie ) . praktycznie: zależy od

> załącznika w DR

masz racje ale uzasadnienie jest inne ---> naruszona konstrukcja pojazdu

poszycie progu to nie do końca konstrukcja. próg jest pod spodem (tam gdzie się podnośnik podkłada) :) jak zwał tak zwał - koszt przeglądu +50 PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fianł: Auto przeszło przegląd bez żadnego problemu. Diagnosta wogóle na progi nie patrzył. Interesował go wydech, amortyzatory, hamulce, praca silnika, stan silnika, vin, światła przednie, luzy w kierownicy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.