Skocz do zawartości

szukam Insignii


Guzon

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie strasznie ciasno jest w kumpla A4 B5, szczególnie z racji wąskiego wnętrza. Na prawdę nie wiem skąd się bierze zachwyt nad tymi autami.

Przecież to już zabytek...

Wysłane z mojego XT1032

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - może to kwestia podejścia - nie oczekuję, żeby spore gabarytowo auto przyspieszało jak motocykl.

Tak czy inaczej - powtórzę swoje zdanie - to auto jest wystarczająco dynamiczne do jazdy po mieście jak i w trasie.

Nigdy jeszcze nie zabrakło mi w nim mocy.

A ja uważam ze moc silnika jest równie ważna dla bezpieczeństwa jak dobre hamulce. Czasem jedyna metoda na uniknięcie wypadku jest wciśnięcie gazu do dechy. I wtedy samochód ma mieć moc.

Druga sprawa to komfort - duży nadmiar mocy oznacza ze w normalnych warunkach samochód jeździ na znacznie niższych obrotach = jest ciszej. Także przy w miare dynamicznym rozpędzania sie obroty trzymają sie w niskim zakresie = jest nadal cicho.

Allah Jahve Amen Alleluja Tortellini!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to komfort - duży nadmiar mocy oznacza ze w normalnych warunkach samochód jeździ na znacznie niższych obrotach = jest ciszej. Także przy w miare dynamicznym rozpędzania sie obroty trzymają sie w niskim zakresie = jest nadal cicho.

Allah Jahve Amen Alleluja Tortellini!

60 konne alto ma niższe obroty przy danej prędkości niż 125 konne volvo v50

Wysłane z mojego XT1032

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60 konne alto ma niższe obroty przy danej prędkości niż 125 konne volvo v50

Wysłane z mojego XT1032

Wyjątek potwierdza regule ;)

A poważnie to jednym z powodów dla których nie kupiliśmy Lexusa GS było właśnie to ze żeby jechać trzeba było cisnąć gaz a on wtedy warczał. Jechał ale warczał. A żona była przyzwyczajona z GS460 ze ma jechać bez warczenia.

Allah Jahve Amen Alleluja Tortellini!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam ze moc silnika jest równie ważna dla bezpieczeństwa jak dobre hamulce. Czasem jedyna metoda na uniknięcie wypadku jest wciśnięcie gazu do dechy. I wtedy samochód ma mieć moc.

Druga sprawa to komfort - duży nadmiar mocy oznacza ze w normalnych warunkach samochód jeździ na znacznie niższych obrotach = jest ciszej. Także przy w miare dynamicznym rozpędzania sie obroty trzymają sie w niskim zakresie = jest nadal cicho.

 

Zwlaszcza w USA gdzie zazwyczaj wszyscy tocza sie zgodnie z ograniczeniami lub snuja autostrada tak, ze mozna usnac z nudow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwlaszcza w USA gdzie zazwyczaj wszyscy tocza sie zgodnie z ograniczeniami lub snuja autostrada tak, ze mozna usnac z nudow ;)

 

Mam trochę inne doświadczenia ;) Jednak nawet jadąc autostradą z typową tutaj prędkością 130 km/h lepiej jest jak silnik kręci się na 1500 obrotach niż na 3000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę inne doświadczenia ;) Jednak nawet jadąc autostradą z typową tutaj prędkością 130 km/h lepiej jest jak silnik kręci się na 1500 obrotach niż na 3000.

 

Ale ja tego nie neguje, z reszta troche kkm po USA zrobilem ;)

Przy czym wszystko powyzej pewnie 2,5ltr pojemnosci i 200KM to zwykla fanaberia, ktorej nawet nie mozna sensownie wykorzystac ;]

Bardziej mozna poszalec bezkarnie CC900 PL niz u Ciebie Corvette na drogach publicznych ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja tego nie neguje, z reszta troche kkm po USA zrobilem ;)

Przy czym wszystko powyzej pewnie 2,5ltr pojemnosci i 200KM to zwykla fanaberia, ktorej nawet nie mozna sensownie wykorzystac ;]

Bardziej mozna poszalec bezkarnie CC900 PL niz u Ciebie Corvette na drogach publicznych ;]

 

Przy obecnych, drakońskich mandatach w Polsce i ilości policji na drogach? Moim zdaniem wręcz przeciwnie - w Polsce strach przekroczyć prędkość bo jak nie policja to kamera cię złapie. Tu włączasz Waze i wiesz gdzie stoją a kamer nie ma. Zresztą na bocznych drogach Policja jest tak częsta jak piraci. 

 

Ciekawe dlaczego 200 KM? Nie zależy to raczej od masy samochodu? Bo taki dwuipółtonowy pojazd z 200 KM silnikiem jest raczej krowiasty, nieprawdaż? Poza tym uważam że mniej niż 6 cylindrów to jakaś pomyłka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy obecnych, drakońskich mandatach w Polsce i ilości policji na drogach? Moim zdaniem wręcz przeciwnie - w Polsce strach przekroczyć prędkość bo jak nie policja to kamera cię złapie. Tu włączasz Waze i wiesz gdzie stoją a kamer nie ma. Zresztą na bocznych drogach Policja jest tak częsta jak piraci. 

 

 

LOL, skad Ty masz takie info o PL? ;]

500PLN to faktycznie drakonski mandat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekFloryda, dnia 10 Lut 2016 - 7:27 PM, napisał:

Przy obecnych, drakońskich mandatach w Polsce i ilości policji na drogach? Moim zdaniem wręcz przeciwnie - w Polsce strach przekroczyć prędkość bo jak nie policja to kamera cię złapie. Tu włączasz Waze i wiesz gdzie stoją a kamer nie ma. Zresztą na bocznych drogach Policja jest tak częsta jak piraci. 

 

Nie no pewnie, u nas na bocznej drodze, to za każdym krzakiem niebieski z lizakiem ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie to wszytko ująłeś

Insignia jest przeciętniakiem w zasadzie w każdej kategorii (kwestia dyskusyjna - wygląd) ale niektórym to właśnie pasuje..... ponoć (tak w testach piszą), że wszystkim golfiarzom to też odpowiada ;-)))))

Już przy FL Insigni mówiło się o tym o czym piszesz na końcu...Zresztą jakiś cclowiek po początkowych wpadkach (w kontraście do powoływania się na Opel=premium  a tu pierwszy sort zaliczal co chwila jakąś wpadkę:-)))) ) poleciał przecież za to w Russelheim.... Natepna Insignia baaaardzo mnie ciekawi 

 

Jeszcze jedno. Zauważyłem, że jest sporo osób zmieniających auto z/do modeli Avensis/Insignia właśnie... Jedni mówią, że zachęcił ich wygląd albo że mają dość padaki pt Opel ze Flomarktu (zwłaszcza początkowe roczniki),  a drudzy są takimi właśnie świadomie(?) wybierającymi przeciętniaki bez jakiś większych wtop czy akcentowania jakiegoś elementu w aucie. Ot jedzie z punktu A do punktu B przelecisz przez Niemcy i wysiądziesz po 1000km bez bólu pleców, jak trafisz na tira a lbo autobus na lokalnej to po prostu wyprzedzisz... itd...

Ja kupiłem Insignię głównie ze względu na wygląd zewnętrzny i wewnętrzny. Natomiast prowadzenie jest bardzo poprawne wg mnie, ciężka krowa jest, to fakt. Ale za to stabilna na autostradzie.

Jak mi się uda to nakręcę filmik z przyspieszenia powiedzmy od 0-200 km/h. Może komuś się to przyda do oceny sytuacji.

 

Na rynku wtórnym jest bardzo pożądanym samochodem, widzę po flotach, które wyceniają bardzo wysoką wartość rezydualną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak 2.0, pomylilo mi sie z moim bravo poprzednim prywatnym 1,9 150 w serii, ten byl wymiatacz :)

no dobra, a jak z kosztami typowej eksploatacji, bo wiadomo, że poszukujący nastawia się na używkę, koszt amortyzatora z systemem FlexRide może przyprawić o rozstrój zdrowia, jak do tej pory gość starym avensisem się kulał :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam Mondeo mk4 kombi 2.2TDCI manual chip210KM przebieg 210kkm i Insignię 2.0CDTI automat chip 190KM przebieg 105kkm

 

na plus dla Insigni:

- ładniejszy wygląd

- rewelacyjne światła AFL

 

na plus dla Mondeo:

- zdecydowanie pewniejsze i bardziej precyzyjne prowadzenie

- dużo lepsze wybieranie nierówności i dziur przez zawieszenie wpływające na komfort jazdy

- wygodniejsze fotele

- więcej miejsca wewnątrz

- podgrzewana przednia szyba

- lepsze przyspieszenie

- niższa cena zakupu używanego

- bezproblemowy silnik

- cichszy silnik (nie warczy jak w Insigni)

- zdecydowanie bardziej "ustawny" bagażnik

- nie kojarzy się z policyjnymi samochodami dzięki temu nikt nas nie będzie spowalniał hamując przed maską do 40km/h

 

Podsumowanie:

Jeśli priorytetem nie jest wygląd to zdecydowanie polecam Mondeo, najlepiej w wersji 2,2TDCI z automatem i ksenonami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ulubione cechy Insigni:

Jednym guzikiem włączamy ogrzewanie tylnej szyby i lusterek. Wszystko po jakimś czasie się automatycznie wyłącza. Efekt: Jadąc w trasie w warunkach zimowych "pompujemy" co kilka minut guzik ogrzewania bo lusterka zachodzą "mgłą", a dodatkowo są tak małe, że nic w nich nie widać. ;]

Bi-xenony z AFL są fantastyczne, a dla cierpiących na kurzą ślepotę - niezastąpione. Jednak kiedy włączymy wycieraczki, światła automatycznie się podnoszą, a ludzie z naprzeciwka krzyczą "obniż światła ciulu". I bez problemu możemy to zrobić. Wystarczy zgasić samochód i ponownie uruchomić, AFL skalibruje się na nowo. ;l

Każda, absolutnie każda rzecz w tym Oplu, która wydaje się już fajna...okazuje się popsuta lub po prostu gorsza niż u konkurencji. Samochód jest ciasny, a fotele, które nie męczą są opcjonalne. Bagażnik w kombi jest wręcz komiczny porównując wielkość klapy i wielkość samej przestrzeni na bagaże.

 

A co jest niezłe? Hmmm...myślę, że nawigacja jest całkiem sprawna. Może mało efektowna, ale to dobrze. 2-litrowy diesel jest względnie udany. Ale mimo przymknięcia oka na te detale, auto w wersji M/T po prostu męczy na codzień. Jazda po autostradzie w trybie TOUR (opcjonalny flex ride) na tempomacie 160 km/h nie jest zła, ale to auto do jazdy codziennej po prostu się nie nadaje.

 

Na czym polega fenomen Insigni bo JEST bardzo popularna? Oczywiście na wyglądzie i 18, 19 i 20-calowych felgach. Co w połączeniu z flotową ceną i kosztami utrzymania daje sukces. Ja stawiam, że miarą jak kiepska jest Insignia będzie to, jak inna będzie jej kolejna generacja. Auta nie polecam, ale zachwyt nad przysadzistą, agresywną linią ma DTM-owskich felgach - ze smutkiem - rozumiem.

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Nie zgadzam się z kilkoma diagnozami Kolegów, że auto jest przeciętne. Jest poniżej przeciętności.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jednym guzikiem włączamy ogrzewanie tylnej szyby i lusterek. Wszystko po jakimś czasie się automatycznie wyłącza.

 

Tak jest akurat w większości samochodów. Tylko czas jest może dłuższy.

 


Jednak kiedy włączymy wycieraczki, światła automatycznie się podnoszą, a ludzie z naprzeciwka krzyczą "obniż światła ciulu".

 

Wszyscy posiadacze piszą że nic takiego nie ma miejsca i to Ci z przeciwka mają kiepskie światła ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nawet opony w odpowiednim rozmiarze dla poprzedniego właściciela kompaktu bedą szokiem.

Allah Jahve Amen Alleluja Tortellini!

 

Już dla mnie lekkim szokiem było jak przy kasie miałem wybulić równo dwa razy więcej w stosunku do kompakta za zwykłe, tanie zimówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam ze moc silnika jest równie ważna dla bezpieczeństwa jak dobre hamulce. Czasem jedyna metoda na uniknięcie wypadku jest wciśnięcie gazu do dechy. I wtedy samochód ma mieć moc.

Druga sprawa to komfort - duży nadmiar mocy oznacza ze w normalnych warunkach samochód jeździ na znacznie niższych obrotach = jest ciszej. Także przy w miare dynamicznym rozpędzania sie obroty trzymają sie w niskim zakresie = jest nadal cicho.

Allah Jahve Amen Alleluja Tortellini!

 

Ja uważam podobnie.

I nigdy nie zabrakło mi w insigni mocy, w takich momentach jak piszesz.

Zawsze mam do wyboru - hamować albo przyspieszyć żeby uniknąć zagrożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Na rynku wtórnym jest bardzo pożądanym samochodem, widzę po flotach, które wyceniają bardzo wysoką wartość rezydualną

 

Jako ciekawostka - w tej chwili mam 2 chętnych, którzy chcą ode mnie odkupić moją insignię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam Mondeo mk4 kombi 2.2TDCI manual chip210KM przebieg 210kkm i Insignię 2.0CDTI automat chip 190KM przebieg 105kkm

 

na plus dla Insigni:

- ładniejszy wygląd

- rewelacyjne światła AFL

 

na plus dla Mondeo:

- zdecydowanie pewniejsze i bardziej precyzyjne prowadzenie

OK

- dużo lepsze wybieranie nierówności i dziur przez zawieszenie wpływające na komfort jazdy

OK (chociaż zależnie od wybranego trybu zawieszenia... może nie do końca tak jest...)

- wygodniejsze fotele

Nie zgodzę się - ale nie mam tych standardowych foteli

- więcej miejsca wewnątrz

Zgadza się w mondku jest więcej miejsca ale to zupełnie inna stylistyka. Przyznaję, że ja zwracałem uwagę tylko na przód bo tył mnie specjalnie nie interesuje. Te 2 auta mają zupełnie inną stylistykę deski. W Mondeo jest powiedziałbym... minimalistyczna. W Insigni jest odwrotnie - przeładowana.

- podgrzewana przednia szyba

Tak - to plus fordów. Chociaż nie pamiętam kiedy ostatnio by mi się przydała ;]

- lepsze przyspieszenie

Ja porównywałem 2,0 do 2,0 - odczucie było takie, że mondeo przyspiesza lepiej. Ale przy małym "wyścigu" - wcale tak nie było.

- niższa cena zakupu używanego

To też minus - mondeo bardziej traci na wartości i trudniej je sprzedać.

- bezproblemowy silnik

Nie powiedziałbym, żeby był bardziej bezproblemowy niż tej w Oplu ;]

- cichszy silnik (nie warczy jak w Insigni)

Tak

- zdecydowanie bardziej "ustawny" bagażnik

TAK

- nie kojarzy się z policyjnymi samochodami dzięki temu nikt nas nie będzie spowalniał hamując przed maską do 40km/h

Nie. Policja jeździ też mondkami.

 

Podsumowanie:

Jeśli priorytetem nie jest wygląd to zdecydowanie polecam Mondeo, najlepiej w wersji 2,2TDCI z automatem i ksenonami

 

Odpisałem w cytacie, żeby sobie życie ułatwić ;]

Dodam, że kupując Insignię wybierałem pomiędzy nią, a Mondeo.

Jednym i drugim samochodem pojeździłem. Bardziej "kupiła mnie" insignia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gdyby iść w tą stronę to najlepiej gdyby kupić poloneza, a nie insignię ;]

nie w tym rzecz @@pfikusny jak gość przyzwyczajony do bezawaryjnej toyoty to może się zdziwić. A piszę to tylko dlatego, że znam jednego szczęśliwca insygni z tym  wynalazkiem. Po poczatkowych zachwytach entuzjazm mu przeszedł jak dowiedział się, że czeka go w najbliższym czasie wymiana amortyzatorów z FlexRidem, generalnie nie w każdym warsztacie temat do garnięcia (auto używane kupił). Wcześniej jeździł autem bez bajerów, które jeżeli już to generowało koszty w granicach akceptowalnych dla przeciętnego Kowalskiego ;). Jak na razie gdzieś mu ktoś sugerował, że może regenerować amortyzator +/- 700 zł za sztukę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie w tym rzecz @@pfikusny jak gość przyzwyczajony do bezawaryjnej toyoty to może się zdziwić. A piszę to tylko dlatego, że znam jednego szczęśliwca insygni z tym  wynalazkiem. Po poczatkowych zachwytach entuzjazm mu przeszedł jak dowiedział się, że czeka go w najbliższym czasie wymiana amortyzatorów z FlexRidem, generalnie nie w każdym warsztacie temat do garnięcia (auto używane kupił). Wcześniej jeździł autem bez bajerów, które jeżeli już to generowało koszty w granicach akceptowalnych dla przeciętnego Kowalskiego ;). Jak na razie gdzieś mu ktoś sugerował, że może regenerować amortyzator +/- 700 zł za sztukę.

 

Bo tak czesto wyglada kupowanie uzywanego auta w PL ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^ ototo :)

 

 

Zauważ że:

a) to było w USA gdzie koszty napraw są większe

b) facet chciał robić naprawy używając fabrycznych części i procedur

 

Gdyby kupował używki, robił u pana Kazika i drutował zamiast naprawiać to było by znacznie taniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak czesto wyglada kupowanie uzywanego auta w PL ;]

 

Nie ma znaczenia czy w PL, czy gdzie indziej. Kupując samochód (czy to nowy, czy używany) warto mieć świadomość jego klasy, zastosowanych w nim rozwiązań i kosztów ich serwisowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mi wulkanizator opowiadał -> przyjechały łebki opony kupić do auta. Jakieś audi na 17". Jak im powiedział cenę to płacz - sprzedał im w końcu jakieś używki 8 letnie za 80zł sztuka ;l

 

Spoko, przyjechali by Insignia (żęby było w temacie) z pakietem OPC to pewnie bym im nic nie sprzedał. Przy OPC są 20" felgi a opony są drogggie i nie wszędzie dostępny. Jedna u nas to miała niestety, 4 razy wracała na lawecie z racji zniszczonej opony, nawet na drodze krajowej DK7 można było uszkodzić oponę na drobnym pęknięciu jezdni. Czas oczekiwania ok 2 tyg, bo opony trzeba byłą zamówić i ściągnąć z D i tylko jedno ASO w Warszwie miało możliwość zmiany 20" opony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie w tym rzecz @@pfikusny jak gość przyzwyczajony do bezawaryjnej toyoty to może się zdziwić. A piszę to tylko dlatego, że znam jednego szczęśliwca insygni z tym  wynalazkiem. Po poczatkowych zachwytach entuzjazm mu przeszedł jak dowiedział się, że czeka go w najbliższym czasie wymiana amortyzatorów z FlexRidem, generalnie nie w każdym warsztacie temat do garnięcia (auto używane kupił). Wcześniej jeździł autem bez bajerów, które jeżeli już to generowało koszty w granicach akceptowalnych dla przeciętnego Kowalskiego ;). Jak na razie gdzieś mu ktoś sugerował, że może regenerować amortyzator +/- 700 zł za sztukę.

 

Awaryjność Insignii to osobny rozdział i to długi :) Tam wiele rzeczy może paść a serwis raczej próbuje spychać winę na użytkownika niż ponosić koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaryjność Insignii to osobny rozdział i to długi :) Tam wiele rzeczy może paść a serwis raczej próbuje spychać winę na użytkownika niż ponosić koszty.

 

Ale o awaryjności tego auta miał być ten temat, z tego co kojarzę.

Ja jestem ciekawy co mnie czeka ;]

 

Ja muszę mieć jakiś wadliwy egzemplarz skoro przyspiesza i jeszcze się ani razu nie zepsuł ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o awaryjności tego auta miał być ten temat, z tego co kojarzę.

Ja jestem ciekawy co mnie czeka ;]

 

Ja muszę mieć jakiś wadliwy egzemplarz skoro przyspiesza i jeszcze się ani razu nie zepsuł ;]

Zdarzały się zatarcia silnika spowodowane przez nieszczelność na smoku pompy oleju. Jeśli kiedykolwiek rano po odpaleniu wyświetlił się komunikat o niskim ciśnieniu oleju (po aktualizacji oprogramowania silnika komunikat może się nie wyświetlić)  lub silnik wyraźnie klepie przez kilka pierwszych sekund to należy niezwłocznie wymienić stwardniałą uszczelkę smoka.

W przypadku robienia krótkich przebiegów z DPF dość szybko olej silnikowy jest rozrzedzany przez olej napędowy co również nie jest zdrowe dla silnika i turbosprężarki. Jest to niestety przypadłość praktycznie wszystkich samochodów z DPF.

W Insigniach dość częstą przypadłością jest samoistne uszkodzenie (pęknięcie) rury od intercooler'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie mialem tylko walke z softem (kilka dni po zakupie-aktualizacja widac pomogla) 2. Przednimi tarczami lub klockami z gownolitu (Aso tarcze ja w koncu klocki) 3.pstryczkiem klapy kombi(Aso) 4. Juz po gwarancji wymienili mi jeszcze "tuleje tylne przednich wachaczy(?)(Aso)... Sredniawe sa tez felgi strukturalne17"stalowe. Wiecej grzechow.... CDTI2,0L 160-163KM aktualnie 90kkm...lada moment 5 rok minie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Fili_P tarcze to chyba co 2 właściciel Insigni przerabiał.

U mnie jeszcze na gwarancji do 15 tys km zmienili:

Bixenon,bo spaliła się jedna dioda led od dziennych

Turbosprężarka-gwizdała zbyt głośno

Przekładnia kierownicza

Zawór overboost x2

Rozrząd kompletny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo auto fajne, ale baaaardzo ciasne. To co piszą ludzie to nie przesada. Dla mnie jest tam miejsca jak w Corsie, a z tyłu w ogole nie jestem w stanie jechać, mam 192 cm.

Wyciszenie niezbyt dobre jak na klasę D.

 

Koledze z pracy w Insignii 2011 padło ostatnio wspomaganie kierownicy, wąz się przetarł i wyleciał płyn, ostatecznie laweta bo jechać się nie dało.

Podobno typowa usterka modelu, tak mówili w ASO, tak jest na forum Insignii.

 

Poza tym wygląd i wnętrze fajne, mechanicznie poza wężem od wspomagania kierownicy póki co problemów nie było (auto 2011, 90kkm, 2.0 CDTI/160km, manual). Auto jest w środku "grube" robi to wrażenie solidności, ale też zabiera miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Fili_P tarcze to chyba co 2 właściciel Insigni przerabiał.

U mnie jeszcze na gwarancji do 15 tys km zmienili:

Bixenon,bo spaliła się jedna dioda led od dziennych

Turbosprężarka-gwizdała zbyt głośno

Przekładnia kierownicza

Zawór overboost x2

Rozrząd kompletny.

ta pamietam twoje posty

ciekawe bo z tego co pamietam to miales juz z rocznikow ktore przeszly choroby wieku dzieciecego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta pamietam twoje posty

ciekawe bo z tego co pamietam to miales juz z rocznikow ktore przeszly choroby wieku dzieciecego...

Grudzień 2012 czyli praktycznie ostatnie wypusty Insigni z przed FL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Fili_P tarcze to chyba co 2 właściciel Insigni przerabiał.

U mnie jeszcze na gwarancji do 15 tys km zmienili:

Bixenon,bo spaliła się jedna dioda led od dziennych

Turbosprężarka-gwizdała zbyt głośno

Przekładnia kierownicza

Zawór overboost x2

Rozrząd kompletny.

\

buahahahahaha. auto godne polecenia naprawdę ;)15 tys i tylko 2 razy zawor, rorząd, przekładnia, turina no i led :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.