Skocz do zawartości

2017 Citroen C3 ladna bestia, dostal 'air bumps' = premiera za 6h


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

Nie do końca tak jest. Mały silnik po prostu ma mniejszą żywotność i tyle. Bezawaryjny Yaris I 1.0 przy 300 tyś km daje już znać że domaga się remontu. Myślę że w Australii po prostu więcej jeżdżą. U nas to koło domu się krecisz plus z raz na wakacje skończysz. Wyjdzie tego z 10-15kkm to motor wytrzyma.

 

 

Mały silnik ma mniejszą żywotność statystycznie, ale bez przesady że 140tyś km to jest niesprzedawalny ;)

Nie wiem jak z Yarisem, ja znam tylko Matiza. Zakładam że sprzęt jakościowo jednak odstający od Toyoty. A 200tyś km nie było problemem.

W Seicento z 1.1 dobiłem do 180kkm. Nawet drobnego objawu jakichkolwiek problemów z silnikiem nie było. Zero ubytków oleju, dosłownie nic. Zaczął delikatnie rdzewieć, ale to z wiekiem, bo miał 13 lat o ile pamiętam.

 

Obecnie jako takiego "trupa osiołka" używam Daewoo Nubira 2.0. I tam też zero ubytków oleju, a silnik chodzi o dziwo ciszej (na zewnątrz) niż dużo nowsze Mitsubishi Lancer :)

Przebieg jest w tym DU losowy. Na liczniku ponad 200tyś km, ale trudno ustalić ile w rzeczywistości. Kupiłem go autentycznie na skupie złomu  ;]

 

Moim zdaniem to tylko lokalne przyzwyczajenie dotyczące przebiegu, podobnie jak u nas do produktów VW. 

Takich rzeczy nie zmienisz ;)

 

Swoją drogą, jestem pewny że na rynku jest wiele samochodów z silnikiem np 1.2TSI z oficjalnym przebiegiem 17X tyś km, a skręconych z ponad 400kkm :) I silnik nawet w tych samochodach jest w najlepszym stanie. Problemy może robić wytrzęsiona przez ten przebieg elektryka, zawiasszenie czy skrzypiące elementy wnętrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile jestem w stanie zrozumieć jakiś uraz do marki, do diesla, czy do nowych technologii, to nijak nie pojmę urazu do pojemności silnika i przebiegu.

Chyba że mówimy o przebiegu 300tyś km, ale i to nie zawsze.

 

Ale sytuacja by Ci się zmieniała jakbyś u kolegi żył, zarabiasz ich średnią krajową to idziesz i kupujesz mocny samochód a nie pierdziawkę bo różnica jest nie odczuwalna dla twojego portfela, do tego jak tam nie ma korków to V6 może spalać o 2-3l więcej niż 1,3 a jak zaczniesz gonić 1,3 nieco szybciej to różnica będzie mniejsza. U nas mamy korki inne zarobki i każdy szuka 1-2zł oszczędności. Tam po co oszczędzać na aucie które jesteś w stanie wymieniać co 3-4 lata bo Cię na to stać nie odmawiając sobie wakacji i innych przyjemności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sytuacja by Ci się zmieniała jakbyś u kolegi żył, zarabiasz ich średnią krajową to idziesz i kupujesz mocny samochód a nie pierdziawkę bo różnica jest nie odczuwalna dla twojego portfela, do tego jak tam nie ma korków to V6 może spalać o 2-3l więcej niż 1,3 a jak zaczniesz gonić 1,3 nieco szybciej to różnica będzie mniejsza. U nas mamy korki inne zarobki i każdy szuka 1-2zł oszczędności. Tam po co oszczędzać na aucie które jesteś w stanie wymieniać co 3-4 lata bo Cię na to stać nie odmawiając sobie wakacji i innych przyjemności?

 

Tam wcale nie jest tak rozowo jak Ci sie wydaje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile jestem w stanie zrozumieć jakiś uraz do marki, do diesla, czy do nowych technologii, to nijak nie pojmę urazu do pojemności silnika i przebiegu.

Chyba że mówimy o przebiegu 300tyś km, ale i to nie zawsze.

 

[...]

Widać jakieś takie lokalne przyzwyczajenia u Was.

 

 

Bo patrzysz z punktu widzenia swoich warunkow, i nie ma w tym nic zlego.

 

Wezmy najpierw przebieg - to nie jest tak ze nie ma aut 200k km, ale ich utrzymanie jest o wiele wyzsze. Stan cie penalizuje jak masz auto wieksze niz 5 lat, ubezpieczenie cie penalizuje juz tez po 5 latach, nie sa to jakies duze $$$ AFAIK, ale jednak sa - wiec mamy ograniczenie czasowe.

 

Dwa - prawdopodobenstwo awarii wzrasta wraz z wieksza iloscia km, a tu masz zasadnicza roznice miedzy kosztem pracy i kosztem zycia vs PL. Czyli poweidzmy ze masz 5 letnia Corolla - zly przyklad, Corolla sie nie psuja, ludzie psuja Corolla :hehe:  - ale wezmy ta Corolla.

 

Poweidzmy 5 lat i 120k km, takie auta w wiekszosci zobaczysz u malolatow, nie mowie ze kazdy (bo to nie jest tak ze kazdy zarabia 6 cyfrowe $$$$), ale w wieksozsci tak,. takie auta zobaczysz u swiezych emigrantow lub ludzi zarabiajacych mnie, duzo mniej, wiec rynek jest, ale powiedzmy ze ta 5 letnia Corolla jest warta $7k.

 

Przy $130/h jakie liczy dealer i przy ok $100 jakie liczy prywany mechanik - to jak cos ci pojdzie nie tak, poweidzmy jeden dzien pracy 8h x $100 = $800, zostawiasz min 10% wartosci auta, dodaj czesci i masz 15%. OK. raz przezyjesz, ale zwiekszasz prawdopodobienstwo ze znow cos pojdzie - w koncu osiagasz punkt krytyczny i auto idzie do dealera - gdzie jak policzysz, obsluga kredytu, now auto z 5 laetnia gwarnacja, ze wszystkimi oplatami, bez zadnych negocjacji, 1.8l silnik, automatic, klimatyzacja, 7 airbags, bla bla bla, ddealer postawi ci na ulicy za $19,990 :hmm:

 

De facto na poweidzmy 2%, oddales Corolla dostales powiedzmy $4k - to nowe auto kasztuje cie $70/tydzien, nagle roczna pozycja finansowa w twoim budget jest

52x$70 = $3,650, a nie $hit, stara Corolla, $1k naprawy i tak jezdze publicznym transportem ;l

 

To ma po prostu uzuasadnienie czysto finansowe. :chipsy:

 

faa832e6-e0de-48c2-be7b-47ee3d850d90.jpg

 

Teraz popatrzmy co sie dizeje z twoja Corolla - dealer kupil za $4k od ciebie. Automatycznie jako business odlicza fedderalny podatek 10% - juz jest $3,600 do zagospodorawania.

 

Teraz prawo stanowe kaze mu dac gwarancje - jesli ponizej 10 lat, dac ci gwarancje ze auto jest bezpieczne etc

 

Jesli jest w dobrym stanie to wrzuci na lot i sprzeda w okolicach $4 - 4.5k.

 

Jesli jest w zlym stanie, wywiezie na aukcje -aukcje sa sprzedawana 'as is' czyli na kupujacym jest wszelka odpowiedzialnosc, co kupuje ('as is') gdzie masz ceny inne, poweidzmy ktos kupi za $2-3k, wsadzi na statek i tyle - Corolla pojedzie do biednijszego kraju miec drugie zycie... gdzie h roboty nie kosztuje $120 a $4-10...

 

CAAauction.jpg

 

Dealer dalej nie jest stratny, bo bonus od producenta dostal, owszem ta transakcja kosztowala go mniej, ale de facto - 200 i30 wypchane za sciane w tym miesiacu ... i ma wielki usmiech na twarzy... :hehe:

 

 

Sytuacja wygrany - wygrany.

Czyli km i wiek mamy rozwiazany - :hmm:  - czysta kalkulacja .... ;]

 

Teraz wezmy pojemnosc silnika, popatrz na US, nikt tez takich wynalzkow nie chce. Zyjac i obracajac sie w w swoim EU srodowisku, wy macie przekonanie :hehe:  -ze skoro EU jezdzi kosiarka to caly swiat jezdzi kosiarka, i tak musi byc :bylo:

 

Nie, Nein, nope.

 

Wezmy klimat, duzo aut z Turbo ma zrobiony 'detuning' na Oz, bo im sie silniki rozlatywaly, wezmy S3, wezmy Golf R - masz ok 10-15kW mniej niz EU wersje. :hmm:

 

Masz inny styl zycia, jak popatrzysz po drogach dzis kazdy cos cziagnie na weekend, lodke, jet ski, etc Auto o 1.2l ci tego nie pociagnie ;l To tez sie zmienia, poatrz na Superb - mas teraz kleintow ktorzy sa w stanie zaakceptowac 162kW w wersji bieda  :hmm:  z 2.0l - 10 lat temu nikt by na to nie spojrzal...  :chipsy: 

 

Wygoda vs cena - zminia sie generacja i dzieki temu masz wysyp aut jak Golf, bo kazdy lata. ale duza czesc spoleczenstwa nie mieszka w 'metro sexual czesci Sydney' - komfor podruzowania - duze, i bez wysilku, koasiarki i male pojemnosci , please ;l  -to nie wygodne.

 

Ceny beznyny - nie ma sensu oszczedzac, bo i odleglosci sa inne - ergo dochodzimy do zywotnosci i patrz wyzej kosztu. 1.5l nie jest tak wygodne do jazdy i tanie w utrzymaniu ja powiedzmy 3l silnik..

 

 

2016-Skoda-Superb-206TSI-4x4-DSG-73.jpg

 

 

 

The End - odpowiedz lokalne warunki...  Europa nie zawsze ma racje :hehe:  - powod wygody i ekonomiczy . A mowiac doslownie po co sie meczyc :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie mniejszy % wyplaty niz u nas.

LIFE IS TOO SHORT TO RIDE SHIT BIKES

 

zalezy czyjej,, Maciej_ ma racje, po prost patrzycie jednostronnie, auta sa tanie w stosunku do innych rzeczy. Przedszkole, obrazowo, kupuje co roku nowego 'Der Pasnik' podjezdzam przed przedszkole, zostawiam i tak co roku :hehe:

 

Nie chce mi sie liczyc, ale $100 na dzien, za 4 lata zostawilem tam (uwzgeldniajac bonus co dostaje z powrotem od rzadu federalnego za to ze pracuje), ponad $100k,czyli na wasze 300,000 PLN  czyli znow obrazowo mowiac idziesz kupuejsz BMW 5 i zostaje ci duzo reszty :hehe:

 

volkswagen-passat-wagon-tdi-nov-2015-9.j

 

Wiec uwierz mi jestem cholernie szczesliwy, ze mloda idzie do szkoly w tym roku, zamiast zostawiac 'Der Pasnik' przed przedszkolem, bede zostawial 1/2 Golf co roku :hehe:  - $12k na rok = jakies 40,000 PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko powiedz ile zarabiasz i jaki to ulamek % stanowi szkolnictwo dziecka... u nas srednia dajmy 3000zl a za przedszkole jak masz farta nic nie zaplacisz ale jak sie nie zalapiesz to z 800-1300zl musisz bulic wiec jakies 25-30% swojej pensji...

LIFE IS TOO SHORT TO RIDE SHIT BIKES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko powiedz ile zarabiasz i jaki to ulamek % stanowi szkolnictwo dziecka... u nas srednia dajmy 3000zl a za przedszkole jak masz farta nic nie zaplacisz ale jak sie nie zalapiesz to z 800-1300zl musisz bulic wiec jakies 25-30% swojej pensji...

LIFE IS TOO SHORT TO RIDE SHIT BIKES

 

 

Tylko zauwaz ze nie kazdy zarabia tyle co ja :hmm: , mozemy policzyc na sredniej federalnej lub najnizszej federalnej :chipsy:

 

Wezmy 2015, srednie tygodniowe zarobki za 38h pracy bez zadnych dodatkow to bylo $1,593 gross. Wychodzi podobnie, 5dni przedszkola to min $500. Nie licze rabatu od rzadu federalnego, bo od tych $1,593 muisz zaplacic podatek - wiec poweidzmy, ze % patrzysz na 30% zarobkow.

 

Jak mowie, auta sa tanie, jak mamy lud z EU, to ceny ich przerazaja, dwie kawy dziennie w pracy jak jestem w biurze, lunch, juz mam $6+$6+$20 = $32 = 100PLN

 

EDIT: poprawilem, zla kwota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo patrzysz z punktu widzenia swoich warunkow, i nie ma w tym nic zlego.

 

Wezmy najpierw przebieg - to nie jest tak ze nie ma aut 200k km, ale ich utrzymanie jest o wiele wyzsze. Stan cie penalizuje jak masz auto wieksze niz 5 lat, ubezpieczenie cie penalizuje juz tez po 5 latach, nie sa to jakies duze $$$ AFAIK, ale jednak sa - wiec mamy ograniczenie czasowe.

 

Dwa - prawdopodobenstwo awarii wzrasta wraz z wieksza iloscia km, a tu masz zasadnicza roznice miedzy kosztem pracy i kosztem zycia vs PL. Czyli poweidzmy ze masz 5 letnia Corolla - zly przyklad, Corolla sie nie psuja, ludzie psuja Corolla :hehe:  - ale wezmy ta Corolla.

 

Poweidzmy 5 lat i 120k km, takie auta w wiekszosci zobaczysz u malolatow, nie mowie ze kazdy (bo to nie jest tak ze kazdy zarabia 6 cyfrowe $$$$), ale w wieksozsci tak,. takie auta zobaczysz u swiezych emigrantow lub ludzi zarabiajacych mnie, duzo mniej, wiec rynek jest, ale powiedzmy ze ta 5 letnia Corolla jest warta $7k.

 

Przy $130/h jakie liczy dealer i przy ok $100 jakie liczy prywany mechanik - to jak cos ci pojdzie nie tak, poweidzmy jeden dzien pracy 8h x $100 = $800, zostawiasz min 10% wartosci auta, dodaj czesci i masz 15%. OK. raz przezyjesz, ale zwiekszasz prawdopodobienstwo ze znow cos pojdzie - w koncu osiagasz punkt krytyczny i auto idzie do dealera - gdzie jak policzysz, obsluga kredytu, now auto z 5 laetnia gwarnacja, ze wszystkimi oplatami, bez zadnych negocjacji, 1.8l silnik, automatic, klimatyzacja, 7 airbags, bla bla bla, ddealer postawi ci na ulicy za $19,990 :hmm:

 

De facto na poweidzmy 2%, oddales Corolla dostales powiedzmy $4k - to nowe auto kasztuje cie $70/tydzien, nagle roczna pozycja finansowa w twoim budget jest

52x$70 = $3,650, a nie $hit, stara Corolla, $1k naprawy

 

To ma po prostu uzuasadnienie czysto finansowe. :chipsy:

Nie, nie ma. Bo $3650 to wciąż kilka razy więcej niż $1000 na naprawy Corolli.

Załóżmy, że Corolle już masz. Corollą przeturlasz się 5 lat i oddasz na złom - koszt całkowity (pesymistycznie) za 5 lat $5000. A za przyjemność oddania jej do dealera i wzięcia nowej w leasing konsumencki zapłacisz $17000. $12000 więcej... Plus te $12000 (średnio $6000 przez 5 lat) możesz wsadzić na spłatę hipoteki - i przy 3% jesteś kolejne $900 do przodu na odsetkach.

Doskonale rozumiem, że przeciętny Ozi może sobie na te $13000 extra przez 5 lat pozwolić. Ale nie przekonuj, że białe jest białe.

 

i tak jezdze publicznym transportem ;l

Transport publiczny?! Co Wy tam rentali nie macie?!!! zepsuła się, przyjeżdza laweta - zastępcze zjeżdża, stare zabierają...

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie ma. Bo $3650 to wciąż kilka razy więcej niż $1000 na naprawy Corolli.

Załóżmy, że Corolle już masz. Corollą przeturlasz się 5 lat i oddasz na złom - koszt całkowity (pesymistycznie) za 5 lat $5000. A za przyjemność oddania jej do dealera i wzięcia nowej w leasing konsumencki zapłacisz $17000. $12000 więcej... Plus te $12000 (średnio $6000 przez 5 lat) możesz wsadzić na spłatę hipoteki - i przy 3% jesteś kolejne $900 do przodu na odsetkach.

 

 

I tak i nie, patrzac na czyste liczby, tak masz racje, ale auto nie jest dobrem ktore mozna jezdzi i jezdzi i jezdzic i sie nie zuzywa :hmm:

 

Kiedys musisz wymienic i tyle. Czyli z finasowego nawet punktu widzenia, musisz znalesc 'slodki punkt' gdzie tobie sie to oplaca, dla jednych to 100,000km, dla drugich to jak 3 lata, dla trzecich az padnie, zaplaca jeden rachunek $1,500 i trzesa d jak znow cos padnie, nie da sie powiedziec, bo kazdy to indywidualny przypadek.

 

Doskonale rozumiem, że przeciętny Ozi może sobie na te $13000 extra przez 5 lat pozwolić. Ale nie przekonuj, że białe jest białe.

 

Nie musze, bo to decyduje rynek i klient i warunki w jakich jestesmy a nie  ja ;]  - tak jak wyzej mowie, zgadzam sie z twoim wyliczeniem, ale nie zgadzam sie bo nie tak zycie funkcjonuje i dalej twierdze, ze zycie mowi, isc kupic Camry na rzeczywiste 0% (wynegocjowana cena auta podzielona przez 48 miesiecy). Jeszcze jak jestes madry to wpakujesz ubezpieczenie, przedplacisz service za 3 lata, i co kolwiek mozesz bo nie uzywasz swoich pieniedzy tylko ich :chipsy:

 

fZ6VnOR.jpg

 

Transport publiczny?! Co Wy tam rentali nie macie?!!! zepsuła się, przyjeżdza laweta - zastępcze zjeżdża, stare zabierają...

 

Yep, szczegolnie w przypadku 5-6 letnim zuzytym autem, gdzie wlasciciel ma problem zaplacic rachunek za naprawe ;)  , Uber tez jest dostepny i co z tego, ;)

 

Ty znow patrzysz na liczby a ja na zycie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty znow patrzysz na liczby a ja na zycie ...

Ja życie doskonale rozumiem. Komfort puszczania bąka do świeżego fotela ma swoją cenę :)

Im bogatsze społeczeństwo, tym bardziej sobie ten komfort ceni - łatwo zresztą taką korelację zauważyć: większa deprecjacja samochodów w bogatych narodach.

Ale to Ty wyszedłeś z tezą, że to się z czysto finansowego punktu widzenia opłaca. I do tego się odniosłem.

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja życie doskonale rozumiem. Komfort puszczania bąka do świeżego fotela ma swoją cenę :)

Ale to Ty wyszedłeś z tezą, że to się z czysto finansowego punktu widzenia opłaca. I do tego się odniosłem.

 

Nie, zgadzamy sie w tym nie mam racji :skromny:  ... but ;)  ale ;]

 

Pogdybajmy finansowo :hmm:  - poweidzmy, ze jestes osoba malo zarabiajaca :hmm:

 

Wezmy - Astra, to najwiekszy 'dog of a car' a jednak jeszcze troche jezdzi, np dzis jedna widzialem. Przykladowe ceny jakie widze - ECU padajace $2k wymiana, ceny + robota.

 

Zwiekszmy wiek do ok 10 lat.

 

powiedzmy cena zakupu do negocjacji $4-5k

 

5CX4c4g.jpg

 

 

Czyli nawet zalozmy $5k. ECU pada - $2k do tylu jestes :hmm: 

 

Zaluzmy ze zbliza sie odnowienie rejestracji - $800 ubezpieczenie kosztow leczenia, $400 rejestracja stanowa, 10 letnie auto - musi przejsc przez stanowy departament transportu - $100 - mamy nastepne $1,300. ,

 

Zaklad ze cie nie stac na ubezpieczenie auta , wiec odpada.

 

Nie chcesz naprawiac, idziesz do dealer-a i mowisz, bialy/czerwony Hyundai i30, automatic pls.

 

Dealer mowi, 5 lat gwarancji, 5 lat service w stalej cenie $200 co 15k km :hmm:  $19,990 prosze, :hmm: poweidzmy kredyt na 1% - 

 

Ok, Astra? Dam ci za nia $2,900 zeby zaokraglic. Mamy dlug -$17k, zgadza sie ale :hmm:

- pozbylismy sie problemu,

- rejestracja zaplacona na rok,

- mamy 5 lat gwarancji od zderzaka do zderzaka, jak ECU w i30 pojdzie to Hyundai naprawi :hmm:

 

 

Wszystko to za cene poweidzmy $90 na tydzien przez 4 lata.

 

Ergo, ja zdaje sobie sprawe ze ty tak nie myslisz, ja tez nie, my patrzymy na caly koszt pieniadza, ale wiele ludzi tak mysli ... :hmm:  Czyli nawet z finansowego punktu widzenia tym ludziom moze byc 'praktycznie' lepiej ;]:oki:

 

IMVHO to tak jak z karatmi kredytowymi, jedni uzywaja ich do wszystkiego i jak przychodzi rachunek co miesiac placa wszystko, drudzy kupuja i splacaja min $$$ ktora musza, a potem biora druga :facepalm:  - i splacaja pierwsza ... :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy masz dużo szczęścia, albo jesteś odporny na "czystą eksploatację". 

nie powielaj bzdur. Nie jestem fanem francuskiej motoryzacji, ale miałem kiedyś flotę dla repów zbudowaną w oparciu o 80 szt Pugów 206 (po FL). Porównanie kosztowe 4 letniej eksploatacji bardzo podobne do floty na Fabiach czy Corsach. W Pugach problemem były zespolone przełączniki przy kierownicy i regeneracja tylnej belki, w Skodach dużo drobnych problemów w zawieszeniu i elektryczna pompa wspomagania (cholernie droga usterka), a w Corsach zimą były problemy z filtrem paliwa. 

 

Prywatnie moja żona jeździła najpierw Pugiem 206 1.4 HDI, teraz jeździ 307 HDI (250 kkm!) i z żadnym z tych aut nie miałem absolutnie żadnych (tfu,tfu  :hehe: ) problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(250 kkm!)

 

Sacre bleu! ;)

 

To musi byc klamstwo, nie znam EU auta a juz szczegolnie Pug ktory by tyle przetrwal :hehe:

 

EDIT: znalazlem na 1,720 nowych i uzywanych Pug w Oz ten pasuje ;]  - 400,000km ;) , ale chyba sie wiek nie zgadza .... :phi:  z twoim .... :swinka:

 

UeKw9fa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacre bleu! ;)

 

To musi byc klamstwo, nie znam EU auta a juz szczegolnie Pug ktory by tyle przetrwal :hehe:

 

EDIT: znalazlem na 1,720 nowych i uzywanych Pug w Oz ten pasuje ;]  - 400,000km ;) , ale chyba sie wiek nie zgadza .... :phi:  z twoim .... :swinka:

 

 

mój 2006 rocznik... trzeba będzie zmienić, bo już powoli robi się archaiczny: siedzenia bez elektryki, klima manual, nie ma czujnika deszczu, itp. Ale raz że żona nie może się zdecydować co jej się podoba (to co wybiera kosztuje majątek, a jej roczny przebieg do 5 kkm), dwa, że jakoś sam nie mam głowy do tego. Póki jeździ i nie sprawia żadnych problemów to nie ruszam, tylko paliwo leję, myję i opony zmieniam ;) No i na przegląd muszę jechać, bo olej chyba dwa lata temu zmieniany  8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko powiedz ile zarabiasz i jaki to ulamek % stanowi szkolnictwo dziecka... u nas srednia dajmy 3000zl a za przedszkole jak masz farta nic nie zaplacisz ale jak sie nie zalapiesz to z 800-1300zl musisz bulic wiec jakies 25-30% swojej pensji...

LIFE IS TOO SHORT TO RIDE SHIT BIKES

 

właśnie. Musisz mieć farta, żeby załapać się na (prawie) darmowe państwowe przedszkole. Moje dziecko np. sie nie załapało i przez 3 lata płaciłem około 600-700 pln miesięcznie za prywatne. Co i tak jest dramatycznie mniej niż te 100$ Oziego dziennie! Poruszaliśmy już ten temat z rok temu na HP. Nawet biorąc pod uwagę ile on zarabia, a ile ja, myślę że mnie to przedszkole kosztuje zdecydowanie mniej. Za to auta mają tańsze. Ale nigdzie nie jest idealnie.

 

Za to ciekawe jest co innego. OZI pisze, że państwo mu zwraca część tej kwoty na przedszkole w podatkach za to że pracuje. I to jest największa różnica - tam promuje się pracę i zarabianie, u nas promuje się nieróbstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to ciekawe jest co innego. OZI pisze, że państwo mu zwraca część tej kwoty na przedszkole w podatkach za to że pracuje. I to jest największa różnica - tam promuje się pracę i zarabianie, u nas promuje się nieróbstwo

 

Tak to tez mnie zaskoczyło pozytywnie! powinieneś mieć benefity od Państwa, bo i tak w podatkach sporo kasy ląduje u nich z powrotem a jak wiadomo wychowanie pociech kosztuje najwięcej...

Ech tam przynajmniej myślą jak poprawić gospodarkę a nie jak u nas...

 

Np mój prezes rozbił mondeo za 150kzł, leasingodawca powiedział, że naprawiamy go - koszt naprawy 120kzł auto nie ma roku!

Przecież każdy głupi wie, że produkcja tego auta musi kosztować nieco mniej jak te 120kzł bo skoro są wyprzedaże roczników w niskich cenach a i tak na tych autach się coś zarabia to po jaka cholerę złom naprawiać?

I jak ma być dobrze u nas?

Edytowane przez slawek_l_83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

 

Za to ciekawe jest co innego. OZI pisze, że państwo mu zwraca część tej kwoty na przedszkole w podatkach za to że pracuje. I to jest największa różnica - tam promuje się pracę i zarabianie, u nas promuje się nieróbstwo

 

Chyba mieszkam w innym kraju. Proszę wytłumacz mi jak w Polsce promuje się nieróbstwo. Jeśli napisałbyś, że się promuje szarą strefę to się zgodzę, ale nie nieróbstwo.

Edytowane przez Citric
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, zgadzamy sie w tym nie mam racji :skromny:  ... but ;)  ale ;]

 

Pogdybajmy finansowo :hmm:  - poweidzmy, ze jestes osoba malo zarabiajaca :hmm:

 

Wezmy - Astra, to najwiekszy 'dog of a car' a jednak jeszcze troche jezdzi, np dzis jedna widzialem. Przykladowe ceny jakie widze - ECU padajace $2k wymiana, ceny + robota.

 

Zwiekszmy wiek do ok 10 lat.

 

powiedzmy cena zakupu do negocjacji $4-5k

 

5CX4c4g.jpg

 

 

Czyli nawet zalozmy $5k. ECU pada - $2k do tylu jestes :hmm:

 

Zaluzmy ze zbliza sie odnowienie rejestracji - $800 ubezpieczenie kosztow leczenia, $400 rejestracja stanowa, 10 letnie auto - musi przejsc przez stanowy departament transportu - $100 - mamy nastepne $1,300. ,

 

Zaklad ze cie nie stac na ubezpieczenie auta , wiec odpada.

 

Nie chcesz naprawiac, idziesz do dealer-a i mowisz, bialy/czerwony Hyundai i30, automatic pls.

 

Dealer mowi, 5 lat gwarancji, 5 lat service w stalej cenie $200 co 15k km :hmm:  $19,990 prosze, :hmm: poweidzmy kredyt na 1% - 

 

Ok, Astra? Dam ci za nia $2,900 zeby zaokraglic. Mamy dlug -$17k, zgadza sie ale :hmm:

- pozbylismy sie problemu,

- rejestracja zaplacona na rok,

- mamy 5 lat gwarancji od zderzaka do zderzaka, jak ECU w i30 pojdzie to Hyundai naprawi :hmm:

 

 

Wszystko to za cene poweidzmy $90 na tydzien przez 4 lata.

 

Ergo, ja zdaje sobie sprawe ze ty tak nie myslisz, ja tez nie, my patrzymy na caly koszt pieniadza, ale wiele ludzi tak mysli ... :hmm:  Czyli nawet z finansowego punktu widzenia tym ludziom moze byc 'praktycznie' lepiej ;]:oki:

 

IMVHO to tak jak z karatmi kredytowymi, jedni uzywaja ich do wszystkiego i jak przychodzi rachunek co miesiac placa wszystko, drudzy kupuja i splacaja min $$$ ktora musza, a potem biora druga :facepalm:  - i splacaja pierwsza ... :no:

 

 

Bardzo lubię te Twoje analizy :)

U mnie wyznacznik zmiany auta dla Fiata wygląda tak

-jak padnie niezapowiedzianie 2 razy w roku

lub

-jak koszty napraw przekroczą 6 tys rocznie (raty za nowe rocznie koło 12 tys)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, zgadzamy sie w tym nie mam racji :skromny:  ... but ;)  ale ;]

 

Pogdybajmy finansowo :hmm:  - poweidzmy, ze jestes osoba malo zarabiajaca :hmm:

 

Wezmy - Astra, to najwiekszy 'dog of a car' a jednak jeszcze troche jezdzi, np dzis jedna widzialem. Przykladowe ceny jakie widze - ECU padajace $2k wymiana, ceny + robota.

 

 

 

u nas zdechnięte ECU ogarniasz za kilkset zł, w 406 kosztowało to - 400zł komputer z programowaniem, przekładka samemu  :phi:

do astry ecu kosztuje 100zł (używany)

 

pewnie dlatego kalkulacja użytkowania starszego auta wygląda inaczej

Edytowane przez Koonrad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaluzmy ze zbliza sie odnowienie rejestracji - $800 ubezpieczenie kosztow leczenia, $400 rejestracja stanowa, 10 letnie auto - musi przejsc przez stanowy departament transportu - $100 - mamy nastepne $1,300. ,

 

Zaklad ze cie nie stac na ubezpieczenie auta , wiec odpada.

 

chcesz powiedzieć że jeśli nie stać mnie na wysupłanie 2 tysięcy to stać mnie na 20 tysięcy kredytu?

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcesz powiedzieć że jeśli nie stać mnie na wysupłanie 2 tysięcy to stać mnie na 20 tysięcy kredytu?

@@wlad

 

Oczywiscie, Golf $90/tydzien = 15kaw u mnie na wsi, ($5-6), w pracy ($6.20 - nawet mniej ;] ).

 

Inaczej, zamiast kupowac lunch ($20/dzien) przez 4 dni go robisz w domu. Nie masz zmartwien, gwarancja cie kryje ....

 

Wiec tak - na stara Astra cie nie stac, na $90/tydzien tak :skromny:

euston_015-600x450.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tam zaraz kredyt... Tylko $450 miesięcznie raty.... :D

 

@@grogi - nie ja to wymyslam :skromny:  - ja pokazuje sposob myslenia, wezmy najnizsza pensje (federalna)

 

 

The national minimum wage is currently $17.70 per hour

 

Czyli kupujemy nowego Golf za te $90/tydzien za 5 1/2h pracy.... ... i wielu tak robi.

 

Patrzysz ze swojego punktu widzenia, a ja po prostu patrze jak lud operuje.

 

Ba tez kiedys mialem 19-20 lat, juz nie pamietam ile zarabialem ale bylo to wtedy moze $15k na rok, Mialem Daewoo Nubira, wynajmowalem dom, chodzilem na uni, pracowalem za barem i co ... poszlem i kupilem nowe auto, do dzis pamietam $17,230 - za Daewoo dostalem chyba $4,000 - (bo mnie lubil :hehe: , chcial do marki przyciagnac :hmm: ) i co wyjechalem nowym autem w weekend, i do dzis pamietam ze kosztowalo mnie $56/tydzien. :hmm:

 

I udalo im sie , nie tyle mnie swietnie oblsuzyli - 20 latka ktory mial ZERO wiedzy o bankach, kredytach, zyl sobie od 1szego do pierwszego, i chodzil od party do party ;l  - ale 20 lat pozniej wydalem u Toyota/Lexus ile - spokojenie ponad $400,000 na auta ... :chipsy:

 

Wiec nasmiewanie sie z tych $92/tydzien za Golf 92TSI nie ma sensu, bo dzieki temu business sie kreci i lud ma prace, moze zarabiac, moze isc wydawac i kupowac kawe u tego kto zarabia $17.70/h, zeby ten zarabiajacy $17.70/h mogl potem isc i kupic Golf za $92/tydzien :chipsy::skromny:

 

Bo ten zarabiajacy $17.70 nie ma $2k na naprawe Astra ale ma $90 na tydzien jak sobie kanapke zrobi a nie do Subway pojdzie na sniadanie/lunch (co 70% luda robi) :bylo:

 

61EC9370-038C-4DB9-9E1D-C48A7B323729.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kupujemy nowego Golf za te $90/tydzien za 5 1/2h pracy.... ... i wielu tak robi.

 

Patrzysz ze swojego punktu widzenia, a ja po prostu patrze jak lud operuje.

@@OZI, raz na zawsze - nowe kosztuje więcej. Nowe nie jest i nigdy nie będzie tańsze: jeśli się okaże, że ludzie nie chcą kupować używanych, to ich ceny spadną i klient się znajdzie... Free Market.

To, że wydaje Ci się, że jest taniej - cóż, brawo dla marketingu... Personal Contract Plan to jest jakiś majstersztyk robienia ludziom wody z mózgu.

Powyższe nie znaczy jednak, że uważam, że nie warto więcej zapłacić za nowe auto czy że w Australii ludzi na to nie stać.

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz jak się dolewa płynu do spryskiwaczy w innym francuskim produkcie: http://www.autokrata.pl/wideo/tak-sie-nalewa-plyn-do-spryskiwaczy-w-nowym-twingo-szok_a19939

Jedzenie żab i ślimaków musi dawać niezłe wizje.

 

Patent na zawiasy nie obowiązuje we Francji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@OZI, raz na zawsze - nowe kosztuje więcej. Nowe nie jest i nigdy nie będzie tańsze: jeśli się okaże, że ludzie nie chcą kupować używanych, to ich ceny spadną i klient się znajdzie... Free Market.

To, że wydaje Ci się, że jest taniej - cóż, brawo dla marketingu... Personal Contract Plan to jest jakiś majstersztyk robienia ludziom wody z mózgu.

Powyższe nie znaczy jednak, że uważam, że nie warto więcej zapłacić za nowe auto czy że w Australii ludzi na to nie stać.

@@grogi , nie mowie ze sie nie zgadzam 'but'

... Powiedz to ludziom ktorzy maja $90 tygodniowo, a nie maja odlozone $2k w skarpecie...

$90 vs $2,000 wychodzi taniej dla $90 (jak nie masz)

Alternatywa to chodzenie na wlasnych nogach badz transport publiczny...

No i jeszcze mozemy popatrzyc na 'total cost of ownership' - stara Astra moze wyjsc po paru naprawach drozej (ale tu juz musze bardziej pomasowac dane )...

Ergo, nie majac i myslac jak sie de facto mie powinno myslec -$90 to mniej niz $2k, .... i niestety duza czesc spoleczenstwa (wszedzie) tak mysli...

Sent from my iPad using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może jest tak, że francuski inżynier dostaje premię za "le innovation" ? Nie ważne, czy ma sens, ważne że w innym aucie tego nie ma.

 

Powód jest dużo bardziej prozaiczny - klient ma jechać do serwisu i zapłacić zamiast zrobić to samemu. Podobnie jest z większością "idiotycznych" rozwiązań. One są doskonale przemyślane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie 200-300kkm zrobi bez wiekszego problemu., bardziej obawialbym sie o osprzet niz sam silnik.

Biorac pod uwage, ze u Was nowe auta sa naprawde tanie w stosunku do srednich dochodow, to po co komu osobowki co zrobia 500kkm?

 

U nas zrobi. Ale tam jest jednak inny klimat. I jak padnie to nie przyjedzie za 15 minut laweta. Dlatego też ludzie wolą proste rzeczy. Może się mylę ale mieszkając tam też bym nie kombinował z wynalazkami. I tu nie chodzi o przejechanie 500 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas zrobi. Ale tam jest jednak inny klimat. I jak padnie to nie przyjedzie za 15 minut laweta. Dlatego też ludzie wolą proste rzeczy. Może się mylę ale mieszkając tam też bym nie kombinował z wynalazkami. I tu nie chodzi o przejechanie 500 kkm.

 

Jak to nie przyjedzie? Jestem prawie pewien, że OZI już pokazał fotoreportaż jak szybko przyjechali... 

 

Prawda jest taka - jeśli jedziesz w głęboką pustynię, to jedziesz na dwa Land Cruisery. A po mieście to możesz się toczyć czym chcesz... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wiec nasmiewanie sie z tych $92/tydzien za Golf 92TSI nie ma sensu, bo dzieki temu business sie kreci i lud ma prace, moze zarabiac, moze isc wydawac i kupowac kawe u tego kto zarabia $17.70/h, zeby ten zarabiajacy $17.70/h mogl potem isc i kupic Golf za $92/tydzien

 

I to jest to, co my w PL musimy "przeskoczyć", ale nie wiem czy się kiedykolwiek uda, ze względu na naszą wschodnią mentalność.

Tu masz inne podejście - kupię starą astrę, jak się coś wysypie, to solidnie drutem przywiążę, albo ze szwagrem przy piwku "naprawimy". 

Ludzie nie korzystają z usług "zdziercy, złodzieje, sam se zrobie" - to rynek się nie kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie przyjedzie? Jestem prawie pewien, że OZI już pokazał fotoreportaż jak szybko przyjechali... 

7

Prawda jest taka - jeśli jedziesz w głęboką pustynię, to jedziesz na dwa Land Cruisery. A po mieście to możesz się toczyć czym chcesz... 

 

Nastapila zmiana generacji, znaczy 90% ludnosci mieszka w 8 stolicach stanowych i terytorium, mozna przyjac Golf 92TSI wystarczy, ba nikt dzis z nowej generacji nie patrzy czy ma silnik, :hehe:  - wazne ze Apple PLay jest :facepalm: .

 

Niestety te 10% co pracuje w Outback lub mieszka na wsi ma problem, i ja niestety zaliczam sie do tych 10% :swinka:

 

Ergo, moze rzeczywiscie przyszlodc to tak jak @@noras pokazywal, tworczosc inzynierow Made in France, gdzie teraz nawet zawiasy ci nie potrzebne :hehe:

 

:hehe: Ech, dobrze ze sie stary robie :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


I to jest to, co my w PL musimy "przeskoczyć", ale nie wiem czy się kiedykolwiek uda, ze względu na naszą wschodnią mentalność

 

Niestety smiem twierdzic ze to nie tylko mentalnosc ale i zasobnosc spoleczenstwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Niestety smiem twierdzic ze to nie tylko mentalnosc ale i zasobnosc spoleczenstwa...

 

Owszem. Ale często mimo wzrostu zasobności mentalność się nie zmienia.

Znam przykłady ludzi zakochanych w "drut technology" pomimo zasobności pozwalającej korzystać z cywilizowanych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie, zgadzamy sie w tym nie mam racji :skromny:  ... but ;)  ale ;]

 

Pogdybajmy finansowo :hmm:  - poweidzmy, ze jestes osoba malo zarabiajaca :hmm:

 

Wezmy - Astra, to najwiekszy 'dog of a car' a jednak jeszcze troche jezdzi, np dzis jedna widzialem. Przykladowe ceny jakie widze - ECU padajace $2k wymiana, ceny + robota.

 

Zwiekszmy wiek do ok 10 lat.

 

powiedzmy cena zakupu do negocjacji $4-5k

 

5CX4c4g.jpg

 

 

Czyli nawet zalozmy $5k. ECU pada - $2k do tylu jestes :hmm:

 

Zaluzmy ze zbliza sie odnowienie rejestracji - $800 ubezpieczenie kosztow leczenia, $400 rejestracja stanowa, 10 letnie auto - musi przejsc przez stanowy departament transportu - $100 - mamy nastepne $1,300. ,

 

Zaklad ze cie nie stac na ubezpieczenie auta , wiec odpada.

 

Nie chcesz naprawiac, idziesz do dealer-a i mowisz, bialy/czerwony Hyundai i30, automatic pls.

 

Dealer mowi, 5 lat gwarancji, 5 lat service w stalej cenie $200 co 15k km :hmm:  $19,990 prosze, :hmm: poweidzmy kredyt na 1% - 

 

Ok, Astra? Dam ci za nia $2,900 zeby zaokraglic. Mamy dlug -$17k, zgadza sie ale :hmm:

- pozbylismy sie problemu,

- rejestracja zaplacona na rok,

- mamy 5 lat gwarancji od zderzaka do zderzaka, jak ECU w i30 pojdzie to Hyundai naprawi :hmm:

 

 

Wszystko to za cene poweidzmy $90 na tydzien przez 4 lata.

 

Ergo, ja zdaje sobie sprawe ze ty tak nie myslisz, ja tez nie, my patrzymy na caly koszt pieniadza, ale wiele ludzi tak mysli ... :hmm:  Czyli nawet z finansowego punktu widzenia tym ludziom moze byc 'praktycznie' lepiej ;]:oki:

 

IMVHO to tak jak z karatmi kredytowymi, jedni uzywaja ich do wszystkiego i jak przychodzi rachunek co miesiac placa wszystko, drudzy kupuja i splacaja min $$$ ktora musza, a potem biora druga :facepalm:  - i splacaja pierwsza ... :no:

 

ja tez zgadzam sie z kolega grogi. Zamiast wydawac prawie 400 dolcow miesiecznie (to jakas 1/4 miesiecznej pensji brutto ktora przytoczyles wyzej) czyli prawie 5 tys dolcow rocznie, wole jezdzic 5-10 letnia corolla/astra i dokladac do niej 1000 dolcow rocznie zamiast wydawac 20tysiecy dolarow na nowe auto, ktore bede musial odsprzedac za piec lat i kupowac nowe (wg tego toku rozumowania). Po 5 latach jezdzenia nowym autem sprzedam je za ile? 7-8k dolcow czyli w plecy jestem 13k dolcow. W zyciu przez 5 lat nie doloze do astry II tyle kasy bo to by oznaczalo ze caly samochod wymienilem (nawet przy waszych kosztach robocizny).

 

Oczywiscie Twoj tok rozumowania jest sluszny dla:

1) kobiet

2) osob o 2och lewych rekach

3) samochodow zarabiajacych na siebie (firmowe itp) = musza jezdzic a nie stac i nie zarabiac

4) osob dojezdzajacych z daleka/jezdzacych daleko (ale jak sam napisales 90% jezdzi po miescie wokol komina, i w razie awarii moze sie przeniesc na taxi, transport,auto zastepcze itp)

 

Nie wiem do konca jak u was z rynkiem czesci uzywanych, ale ECU jak sie spali to sie kupuje na szrocie/allegro, wymienia i jezdzi dalej za ulamek kwoty, ktora podales.

Stare auta sa przetestowane, przy 10 latkach posiedzisz na necie chwile, wybierasz auta, ktore z definicji sie najmniej psuja i generuja jak najmniej kosztow, jesli jestes biedny. Ja zarabiajac srednia krajowa PL nie zdecydowalbym sie na auto placic miesiecznie 800 pln zeby miec nowe. Wole 10-20 latka za ulamek tej kwoty i o kosztach serwisowania nie wiekszych niz przy nowym aucie. Ale mam lewa i prawa reke, alledrogo, czytam fora internetowe jak trzeba, zestaw kluczy i znam budowe auta na tyle zeby mnie zaden mechanik nie wy.....jal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zamiast wydawac prawie 400 dolcow miesiecznie (to jakas 1/4 miesiecznej pensji brutto ktora przytoczyles wyzej) czyli prawie 5 tys dolcow rocznie, wole jezdzic 5-10 letnia corolla/astra i dokladac do niej 1000 dolcow rocznie zamiast wydawac 20tysiecy dolarow na nowe auto

 

Kiedys bedziesz musial auto zmienic. Auta to nie dobra ktora sie zyskuje i trzyma latami. :hmm:

 

Nie mowie ze nie zgadzam sie @@grogi ale ...

 

Przyklad pierwszy:

 

Masz 22-23 lata, wlasnie zrobiles sobie 'gap year' pojezdziles po swiecie zanim zaczniesz prace. Skonczyles Uni.

Dostajesz pierwsza prace (powazna nie w McDonalds) - sprawdzilem u mnie w pracy na pierwszy dzien dostajesz to:

 

$51,100 - trainee Engineer

 

Policzmy :hmm:  Nowy Hyundai na 1% finanace $19,990 - utrzymanie auta powiedzmy $2k na rok - ubezpieczenie, rejestracja, service. Nie dodaje benzyny - do pracy tez musisz jakos dojechac.

 

Teraz 48 miesiecy kredyt - powiedzmy $450/miesiac (wiekszasc madrych ludzi placi co 2 tygodnie), dodaj $180 na utrzymanie auta. Znow nie dodaje benzyny - bo do pracy i tak sie musisz jakos dostac.

 

Teraz przy $51.5k masz podatek - teoretyczny - The estimated tax on your taxable income is $8,284.50

 

Zostaje ci $43k. - $3,600 na reke na miesiac

 

I ty chcesz stara Astra jezdzic ;] ?

 

Mialem identycznie - przechodzilem prze ten etap, ba mialem 20lat jak poszelm i sobie nowe auto kupilem - proporcje mniej wiecej takie same, znaczy inaczej zarabialem znacznie wiecej za barem :hehe: ( w proporcjach).

 

Nie martwisz sie, ze nie dojedziesz do pracy, zamist wydac jakies $1k na swoja antyczna Astre. Business sie kreci, gospodarka sie kreci. auta produkuja robotnik ma prace, ty masz prace, bo robotnik ma prace etc ...

 


Po 5 latach jezdzenia nowym autem sprzedam je za ile? 7-8k dolcow czyli w plecy jestem 13k dolcow.

 

Znow zakladasz ze auta sa wieczne a nie sa. :skromny:  Kiedys musisz auto wymienic, koniec kropka.

 

Takim mysleniem, moge ci powiedzec ze moje 1972 BMW kosztuje mnie w utrzymaniu ok 5-6k razy - czyli jesli to by nie bylo moje habby i pakowanie $$$ - to dawno bym sie tego pozbyl

 

- kontener czesci z US $1k

- malowanie - $10k :hehe:

 

I jest w lepszym stanie niz plastikowa Astra ktora ma 10 lat :hmm:

 

Pprzyklad 2.

 

Jest na AK w watku o Amarak. Czyli stanalem przed dylematem - 160km i 4 lata = zuzyte auto. Zaplacic $25k teraz odstawic do dealer-a dzis  czy trzymac powiedzmy 2 lata i zaplacic za nowe $40k - czyli w ciagu nastepnych dwoch lat de facto utrzymanie kosztuje mnie $15k a nie jak ty to opisujesz $400, bo auto traci na wartosci kazdego dnia - to nie inwestycja.

 

Akurat ja jestem w pozycji ze nie musze latac do banku. :hmm: ale zakladajac ze nie mam $$$ - rozbijam $20k na 4 lata, znow - popatrz ze na obecnym aucie juz trace $15k + koszt utrzymania + to de facto roznica miedzy kupieniem nowego auta - a zostawieniem starego - to koszt kawy ...

 

TBC - musze leciec narazie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@gregoryj

 


Oczywiscie Twoj tok rozumowania jest sluszny dla:

1) kobiet

2) osob o 2och lewych rekach

3) samochodow zarabiajacych na siebie (firmowe itp) = musza jezdzic a nie stac i nie zarabiac

4) osob dojezdzajacych z daleka/jezdzacych daleko (ale jak sam napisales 90% jezdzi po miescie wokol komina, i w razie awarii moze sie przeniesc na taxi, transport,auto zastepcze itp)

 

Z tym czesciowo zgoda.

 

Ale - to jest rozwiazanie dla rynku gdzie stosunkowo dobra sa tanie w porownaniu do godziny pracy :idea: 

 

Dam ci ceny z wczoraj - $120/h, czyli np montowanie hak + kable do ciagniecia przyczepki - kosztoju mnie $801.50 + 2h @ $120. = $1,050

 

Ergo ryzyko ze auto postoi u dealera za 8h roboty $120x 8 = $1k

 

Mowisz ze nie chcesz dealer-a moj wsiowy mechanik - liczy $95/h = 8x $95 = poweidzmy $750 za dzien ...

 

Jak widzisz nie oplaca, inaczej nie kalkuluje ci sie trzymac auta jak 10 letnia Astra bo kazda przygoda z potencjalnym rpoblemem kosztuje cie 1/4 auta za samo popatrzenie na nia :hehe:  a gdzie czesci.

 

Wiec de facto 10 letnie auta to nie jezdzi klasa srednia tylko:

 

-17-22 przedzial wiekowy - jako pierwsze auto,

- ludzie ktorzy zarabiaja malo - mozna powiedziec sa wrecz biedni,

- ludzie ktorzy mieszkja na zadupiu i maja gdzies nowe auta - bo stary 20 letni zrobiony z ARB Land Cruiser jest lepszy niz nowy Volkswagen Golf :phi:

- jako 3-4-5 auto w rodzinie :hmm:

- lud ktory ma auto z pracy i wali go to co stoi w garazu jak jedzie raz na rok ...

 

I tyle.

 

Nie widze nic zlego w twoim rozumowaniu, ale probujesz przeniesc PL rozwiazania na Oz rzeczywistosc. :hmm:  - to nie bedzie dzialac, bo zasobnosc spoleczenstwa i wartosc pracy jest inna.

 

Gospodarka sie kreci i caly business polega na tym zebys wydawal - moze glupio to brzmi ale to fakt. Jesli nie dasz zarobic komus obok siebie, to ten ktos obok ciebie nie bedzie mial kasy zeby wydac u ciebie :hehe:  i takto niestety jest.

 

Nominalnie moze byc taniej jak mowisz, ale nikt kto zarabia srednia pensje nie bedzie sie w takie zabawe bawil ... bo wzglednie auto nie jest duzym wydatkiem. Tak jak nikt nie naprawia TV, pralek, lodowek - tak i auta staly sie do pewniego poziomu takim dobrem.

 

Jezdzisz 3-6 lat - wyrzucasz, kupujesz nowe. The End ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Gospodarka sie kreci i caly business polega na tym zebys wydawal - moze glupio to brzmi ale to fakt. Jesli nie dasz zarobic komus obok siebie, to ten ktos obok ciebie nie bedzie mial kasy zeby wydac u ciebie :hehe: i takto niestety jest.

 

I tu masz 100% racji !!!!  Kapitalizm = konsumpcja. Druga sprawa ze u Ciebie 80% spoleczenstwa moze pozwolic sobie na samochod z salonu a tylko 20% jezdzi na uzywkach. I dlatego biznes jeszcze bardziej sie kreci. U nas w PL jest dokladnie na odwrot. Tylko 20% spoleczenstwa (nie licze firm) pozwala sobie na taki luksus. Reszta jezdzi na uzywkach do przebiegu 300-500 tys km bo nadal sie to oplaca, przy poprzednich zalozeniach (brak dwoch lewych rak, duzy rynek czesci, swiadomy wybor modeli aut,silnikow itp). Generalnie nawet w firmach jesli auta sie nie psuja to jezdza do 400-500 tys km (w niemczech tez, bo mirki tylko takie auta sprowadzaja).

 

Podales przyklad co do kosztow robocizny, ale ja mam 20 latka i nie wiem czy rocznie mechanik robi te 8h przy aucie. Ale ja przyjezdzam, kaze mu zrobic to i to albo popatrzec na to i to i za wiecej nie place. Pierdoly robie sam ze srubokretem na parkingu, bo lubie. Mysle, ze australijczyk podobnie myslacy i liczacy kase tez tak robi, a najpredzej przy 2im i 3im aucie w rodzinie.

 

Jedno pomijasz, duze koszty robocizny powoduja ze uzywki sa jeszcze tansze (bo nikt ich nie chce), co przy proponowanych przez Ciebie naprawach moze procentowo do wartosci auta jest duzo ale w pieniadzach nominalnie wychodzi malo. Dalej auto za 4 tys dolcow z naprawami rzedu 2 tys dolcow rocznie wychodzi taniej niz auto nowe na kredyt za 20 tys dolcow (przez te 5 lat). U nas z kolei uzywki sa stosunkowo drogie, szczegolnie popularne malo psujace sie modele albo prestize, ale robota jest tania

 

U nas mysle za 20-30 lat tez tak bedzie. Mentalnosc mlodych urodzonych  w latach 90tych czy w tym wieku jest juz inna. Zarabia sie coraz wiecej i rynek sie rozwinie. Nikt nie bedzie patrzyl czy to kosztuje 100 czy 200 pln. Ze to 100% wiecej kazdy widzi ale nominalnie 100 pln czyli dla niektorych nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu masz 100% racji !!!! Kapitalizm = konsumpcja.

Juz nawet nie kapitalizm tylko swiat sie opiera na konsumpcji - przeciez ten ciagly wzrost, ktory nagle sie stal GFC nie wzial sie z niczego :chipsy: [...]

Ale wracajac do aut - fakt jest taki ze cykl zycie auta staje sie coraz krotszy :hmm: - dawniej bylo to 10, potem 8 - teraz dostajesz 5-6 i masz nowy model [...]

Ergo co za tym idzie, takie auto sie wczesniej popsuje, i musisz kupic nowe.

u Ciebie 80% spoleczenstwa moze pozwolic sobie na samochod

Styl zycia, bogactwo spoleczenstwo, sposob myslenia jest inny - to naturalne. Majac pelny garnek patrzysz na wiele rzeczy inaczej niz majac pusty. Nie inaczej bedzie z autami. :hmm:

Bylem np dzis w salonie Hyundai zamowic pare rzeczy do Santa Fe. :hmm: Obok stal Tuscon - skora, dach, IMVHO mile auto, popatrzylem 2.0l Benzyna, ok - nie za wiele. ale pomyslalem ze pewnie $40-45k - zdziwilem sie jak zobaczylem ze $32k kosztuje zeby wyjechac na ulice (ze wszystkim) 8]

8d9237096b824ecb892c68db9defc0ca.jpg

e2e33f21eaa1ef2a9c5a056b6edfe3c9.jpg

Wiec produkt tez ma krotszy cykle zycia, tak, ale nagle sie okazuje, ze bez Bluetooth nie mozemy zyc, bez 9 airbags nie potrafimy zyc, bez podgrzewanych kubkow i chlodzonego schowka nie potrafimy rzyc.. bez ladnego koloru nie potrafimy zyc, w ogole po co mamy jezdzic 5 letnim Hyundai jak mozemy juz jezdzic nowym i zyc ;]

Boom - marketing zadzialal. Znow kolo sie kreci.

Druga sprawa to bezpieczenstwo - stare auto nie uratuje cie tak jak nowe - stal sie starzeje, vibracje dzialaja, technologia postepuje. Wiec pod tym wzgledem to investycja w siebie i swoje bezpieczenstwo. Np - u mnie zadna flota nie kupuje aut ktore nie maja ***** w ANCAP.

Pierdoly robie sam ze srubokretem na parkingu, bo lubie.

Widzisz, to jest tez inny sposob myslenia.

Ty to nazywasz'pierdoly' wielu ludzi mysli ze po co maja sie tym zajmowac, skoro mozna robic inne - albo bardziej produktywne, albo ciekawe rzeczy w zyciu :hmm: - nie kazdy chce sie srubokretem bawic. Robisz bo lubisz :oki: - jest ok, ale jesli nawet ja lubie a w tym czasie moge zarobic 10x wiecej niz ktos mi policzy za krecenie tym srubokretem to po co mam to robic? :phi:

Ja np nigdy nie umylem auta, po co mam to robic, Lexus robi to za mnie co 15,000km, czysci myje, siedzenia lize, cena ta sama, czy wyczyszcza czy nie. Ditto z Toyota - co 10k km mam umyte auto, wnetrze wyczysczone - po co mam to sam robic - nie sprawia mi to przyjemnosci - wole pograc w golf :skromny:

Mysle, ze australijczyk podobnie myslacy i liczacy kase tez tak robi, a najpredzej przy 2im i 3im aucie w rodzinie.

Patrz wyzej - oczywscie duzo ludzi zrobi, duzo nie ... Kwestia ceny i okolicznosci.

U nas z kolei uzywki sa stosunkowo drogie, szczegolnie popularne malo psujace sie modele albo prestize, ale robota jest tania

I tu masz roznice rynku tania sila vs droga sila robocza.

Mentalnosc mlodych urodzonych w latach 90tych czy w tym wieku jest juz inna

Tu jest nawet nie mentalnosc, to rzeczywistosc. Dam ci przyklad od siebie. Kupilem nowy TV 65' - juz nie pamietam z $3k utargowalem na $1.8. Podzialal dwa tygodnie - padl. Dokladnie AC/DC padlo - osobny kabel - wyciagasz i gdyby 'W' byly te same to od laptop pasuje tej samej firmy ;l - wlaczyl sie.

Dzwonie do Panasonic, i mowia nie ma problemu - w Srode service przyjezdza zeby zobaczyc...

Dobra mysle zajmie z 3 minuty -dadza mi nowy transformer i po klopocie. Patrze a tu 6.5 tonne Isuzu przyjezdza :hehe:

isuzu.jpg

Przychodzi facet - otwiera tyl i wynosza w dwojke ... nowy TV :hehe: , rozpakowali, stary ze sciany zdjeci, nowy zalozyli, podlaczyli, sprawdzili czy dziala i odjechali ;]

Pytalem sie czy mi samego transformer nie chca dac, ale nie - bo na gwarancji naprawiamy tak :hehe:

Z ciekawosci spytalem sie co sie z nim stanie, mowia, ze pakuja - odsylaja do fabryki, gdzie robia z nich factory seconds i tyle. Tych w ktorych problemu sie nie da znalesc lub trzeba poswiecie wiecej niz 5 min ida do kontenera do China zeby je przetopic ...

Z autami dzis nie jest inaczej. Wg producenta 10 letnia Astra nie powinna jezdzic ;] - czy ci sie podoba czy nie, czy mnie sie podoba czy nie, czy pogrzebiesz srubokretem, czy nie/

Bedzie tak jak @@noras pokazywal, klapa bedzie przykrecona i sobie sam nic nie poszperach ... bo i po co. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Robisz bo lubisz   - jest ok, ale jesli nawet ja lubie a w tym czasie moge zarobic 10x wiecej niz ktos mi policzy za krecenie tym srubokretem to po co mam to robic?

 

IMHO to nie jest "robię, bo lubię" - tylko "robię, bo się przyzwyczaiłem, wydaje mi się, że lubię".

Jazdę starymi struclami uzasadnia polska bieda i wynikająca z niej mentalność.

Podobna historia z chomikowaniem staroci, śmieci - większość pokolenia 65+ rzadko cokolwiek wyrzuca ("bo się przyda, bo się przerobi, bo mogą przyjść gorsze czasy i się będzie używać") i leżą po piwnicach, szopach stare pralki, telewizory, rowery, resztki płytek czy stare okna.

Jest i drugie oblicze - zamiast kupić nowe / naprawić w serwisie przy użyciu nowej części, solidnie przywiążesz drutem - nie zarobi producent części, sieć sprzedaży, serwis ... za chwilę będziesz się dziwił, że Twoich usług ludzie nie kupują ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.