Skocz do zawartości

Opony bieżnikowane - coś się zmieniło, czy nadal nie warto?


spad

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, mordor napisał:

Bieżnikowaną oponę, to można sobie do przyczepki kupić, jak dwa razy do roku się na działkę jedzie. W samochodzie, to wszystko jedno ile się jeździ, opona musi być przewidywalna,

Opony, nawet te najlepsze, są przewidywalne jak kondomy. Może strzeli, a może nie strzeli. Bardziej wpływ na to ma wiek i traktowanie opony (np krawężnikami).

2 godziny temu, mordor napisał:

 Jak kogoś nie stać nawet na budżetowe opony, to powinien odpuścić sobie samochód i przesiąść się do komunikacji publicznej! 

Tak! A jak stare baby nie stać na normalne mydło, to się powinny przesiąść z komunikacji publicznej do samochodu!

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spad napisał:

A jak w deszczu się zachowywała?

 

W nic nie wjechałem... To były moje jedyne opony na tym aucie, wiec porównania absolutnie nie mam. 

 

33 minuty temu, romano11 napisał:

To zależy od definicji słowa: spory, czyli 2 albo 3mm? :phi:

 

Na tyle, że nie myślałem o ich zmianie... To było 8 lat temu... :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ośmiu lat jeżdżę na bieżnikowanych zimówkach. Wychodzę z założenia, że lepiej nowe bieżnikowane niż stare oryginały. 

Przez ten czas nie maiłem żadnej sytuacji, kiedy by mnie zawiodły. Po śniegu jadę jak czołgiem. Opony zmieniam po dwóch sezonach.

Letnich bieżnikowanych nie polecam ze względu na kiepskie właściwości na mokrym. Zachowują się identycznie jak chińskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.03.2017 o 12:21, spad napisał:

 Warto się w to pchać? 

 

Z mojej praktyki, zimowe bieżnikowane na warunki zimowe rewelacja.

Bieżnikowane letnie są zazwyczaj słabe na mokrym ale ogólnie w amatorskich rajdach połowa jeździ na sportowych bieżnikowanych z sukcesami.

Osobiście raczej bym kupił świeże używki, bo to jeden z tańszych rozmiarów albo po prostu nowe budżetowe, będą niewiele droższe od bieżnikowanych,

przykładowo Zeetex ZT1000, dobre i tanie, ok. 150 zł sztuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, jqr napisał:

jak ma być tanio, to bym kupił jakieś "rozpoznawalne chińczyki"

 

np. http://www.nokaut.pl/opony-caloroczne/sailun-atrezzo-4seasons-205-55-r16-94-h.html

 

za 650zł masz komplet opon

 

Dzięki za link, poczytam o tym producencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, spad napisał:

 

Dzięki za link, poczytam o tym producencie.

 

Nie decyduj się na chińczyki. Podczas deszczu przyczepność znikoma. Pokonanie łuku 90* przy prędkości powyżej 20km/h będzie niemożliwe, a hamowanie jak po lodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lukash21 napisał:

że lepiej nowe bieżnikowane niż stare oryginały

Ale wiesz, że te "nowe bieżnikowane" powstały właśnie z takich "starych oryginałów" ?

Bieżnik może jest i "nowy", ale cała konstrukcja jest już zużyta. To tak jakbyś pomalował auto i twierdził, że jest nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, lukash21 napisał:

 

Nie decyduj się na chińczyki. Podczas deszczu przyczepność znikoma. Pokonanie łuku 90* przy prędkości powyżej 20km/h będzie niemożliwe, a hamowanie jak po lodzie.

 

Ja bym nie generalizował, tylko poczytał o testach opon np. na http://www.tyrereviews.co.uk/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎24‎.‎03‎.‎2017 o 12:30, spad napisał:

 

Tak lekko off topic. Latasz samolotami? Bo wiesz, że tam większość opon jest bieżnikowanych? ;) W transporcie podobnie. 

Ja mimo założenia wątku kupię nówki jakieś Firestone lub coś podobnego. Ale zawsze warto zapytać o alternatywne rozwiązania.

Wiesz budowa opony samolotowej jest zupełnie inna niż samochodowej? Opony od szkolno-bojowej TS 11 Iskra zakładałem do wózka akumulatorowego bez pompowania, tyle było tam gumy. W transporcie też owszem, jest tyle gumy, że producenci dopuszczają pogłębianie bieżnika! Jeśli idzie o osobówki, to w gre wchodzi tylko nalewanie gumy na starą oponę niewiadomego pochodzenia i o nieznanej historii! Nie uważasz, że jest pewna różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.03.2017 o 12:30, spad napisał:

 

Tak lekko off topic. Latasz samolotami? Bo wiesz, że tam większość opon jest bieżnikowanych? ;) W transporcie podobnie. 

Ja mimo założenia wątku kupię nówki jakieś Firestone lub coś podobnego. Ale zawsze warto zapytać o alternatywne rozwiązania.

 

Jednak "trochę" inaczej to się robi, niż polskie "enżyniery". I opony w samolotach i "w transporcie" są regroovable - fabrycznie dopuszcza się ich bieżnikowanie. I spełniają określone normy. A toto nic nie musi, w praktyce, spełniać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.03.2017 o 21:33, noras napisał:

Ale wiesz, że te "nowe bieżnikowane" powstały właśnie z takich "starych oryginałów" ?

Bieżnik może jest i "nowy", ale cała konstrukcja jest już zużyta. To tak jakbyś pomalował auto i twierdził, że jest nowe.

 

Konstrukcja nie jest nowa, ale to bieżnik łączy samochód z podłożem. 

Chwalę opony bieżnikowane, ale tylko zimówki. Jak pisałem wcześniej przejechałem osiem sezonów i mogę się wypowiedzieć jedynie pozytywnie. Guma jest miękka, a bieżnik wysoki. Pozwala to na dobrą przyczepność podczas zimowych warunków. 

Nie chcę nikogo przekonywać do zakupu takich czy innych, bo zdają sobie sprawę,że są tu zwolennicy nowych oryginałów, 15 letnich używek z niemiec i bieżnikowanych. Każdy z nich będzie bronił swoich racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, noras napisał:

Właśnie dlatego, że to jedyny element łączący mnie z drogą, nie kupuję takich z recyklingu.

 

Wiec na jakiej podstawie piszesz o  strzelaniu ?

 

widzisz mnie strzeliła półroczna dębica 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Koonrad napisał:

Wiec na jakiej podstawie piszesz o  strzelaniu ?

Takiej prostej, chłopskiej logiki - opona bieżnikowana jest oponą, która przejechała co najmniej 50kkm ... Tysiące razy wjeżdżała na krawężnik, pokonała miliony dziur, zapewne kilka kkm zrobiła na za niskim ciśnieniu - konstrukcja cały czas pracowała. 

Producent założył, że po tych 50kkm pójdzie do pieca - więc nie miał powodu przewymiarowywać elementów konstrukcyjnych.

Czy jakbyś miał skoczyć na bungee, to skoczyłbyś na "bieżnikowanej" linie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, noras napisał:

Takiej prostej, chłopskiej logiki - opona bieżnikowana jest oponą, która przejechała co najmniej 50kkm ... Tysiące razy wjeżdżała na krawężnik, pokonała miliony dziur, zapewne kilka kkm zrobiła na za niskim ciśnieniu - konstrukcja cały czas pracowała. 

Producent założył, że po tych 50kkm pójdzie do pieca - więc nie miał powodu przewymiarowywać elementów konstrukcyjnych.

Czy jakbyś miał skoczyć na bungee, to skoczyłbyś na "bieżnikowanej" linie ?

 

Widzisz a tysiące aut jeździ po EU na takich gumach i jednak jakoś jeżdżą 

 

na bungee nie skacze, bieżnikowanych tez nie zakładam, tak jak i chinczykow

ale tez nie pisze ze chinczyk zly bo ... chinczyk

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.03.2017 o 12:21, spad napisał:

Pytanie jak w temacie o opony bieżnikowane. Coś się zmieniło w jakości tych opon, czy nadal jest loteria i słychać o przypadkach odklejenia się bieżnika? Mam do wymiany cztery opony w Lagunie 2, rozmiar 205/55/16. Chcę ponownie całoroczne i tak sobie pomyślałem o bieżnikowanych. Auto aktualnie jest tzw. drugim autem w domu, wyjeżdża w tygodniu raz, góra dwa razy na dystanse po 50 km na miasto. Warto się w to pchać? Jeszcze kilka lat temu słyszało się o wielu przypadkach odklejania się bieżnika. A jak jest teraz? Aha, prośba o opinię praktyków, ewentualnie kolega lub ojciec ma i mi opowiadał, że .....

 

Tak mi się skojarzyło z dzisiejszym wypadkiem...

 

z21554920IH,Wypadek-ciezarowki-na-drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lukash21 napisał:

 

Nie chcę nikogo przekonywać do zakupu takich czy innych, bo zdają sobie sprawę,że są tu zwolennicy nowych oryginałów, 15 letnich używek z niemiec i bieżnikowanych. Każdy z nich będzie bronił swoich racji.

 

A propos tych 15-to letnich opon.

Po wypadku limuzyny prezydenta, rząd pracuje nad nowymi przepisami - na przeglądzie mają sprawdzać czy nie są starsze niż 6 lat, a policjant będzie mógł zabrać dowód za opony starsze niż osiem. Trochę przesada, ale w niektórych krajach coś jest, że nie można jechać na oponach starszych niż ileś tam lat.

Osobiście miałem kiedyś dwie nalewki w Uno - teoretycznie letnie, ale nawet w deszcz czy lekką zimę dawały radę. Od wcześniejszych Kormoranów były lepsze, ale w porównaniu z Uniroyal RainExpert już przegrywały. Czy kupiłbym nalewki raz jeszcze - do taczki jeżdżącej tylko po mieście i okazjonalnie za miasto może bym kupił. Ale z żoną wolno nie jeździmy, więc takowych nie kupimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.03.2017 o 20:06, spad napisał:

 


Zapytac zawsze mozna, prawda? Wstepnie beda Firestone lub Kleber, ale ze zauwazylem takie opony na allegro to wrzucilem pytanie. A noz cos sie w technologii zmienilo i teraz warto, zwlaszcza, ze auto wiecej stoi niz jezdzi. Z drugiej strony glupio miec drozsze opony w rowerze niz w aucie emoji1.png

 Głupio to wylecieć z drogi bo się 200 - 300 zł zaoszczędziło ....
Za tyle to trudno nawet zderzak pomalować.
A co do samych nalewajek:
Jest jeden podstawowy problem. Na czym ją zrobiono. Chodzi mi o to tę opony powinny parować - tzn sprzedawać je tylko razem  jako wykonane na takim samym karkasie.
Bo to ile jest jakich oplotów to często większe ma znaczenie niż bieżnik. Pomijam już wagę. Niektóre nalewajki z tym samy bieżnikiem ważyły różnie - na tyle by w ręce dało się wyraźne wyczuć.

Wnioski pozostawiam czytającym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze dwa lata temu w kolejce u gumiarza byłem świadkiem jak koles przywiózł 4 nalewki na lato do gofra mk4. dwie dały się wyważyć ale ciężarków było trzeba tyle że wulkanizator dał je na tył a dwie do reklamacji. Sprawdzali felgi...były proste. ot taka historia.
sam wiele lat temu miałem 2 szt na tyle w malaczu...po 2 miesiącach wrzuciłem bo były masakrycznie śliskie w deszczu.

życie to nie je bajka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kupiłem auto dostałem drugi komplet alusów z zimowymi bieżnikowanymi oponami. Drugą zimę na nich przejeździłem bez problemów, autostradami również na nich jeździłem i nic się nie stało. Firmy nie pamiętam, ich rocznik 2010 r. i to już ostatnie ich kilometry, pomimo sporej ilości bieżnika pojawiły się spękania na bokach i przy tych temp zaczęły piszczeć na zakrętach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam. Różnice kolosalne. Nawet jak na zimowki to się nie nadają. Szybciej się starzeją niż nowe.(bieżnik) miałem przypadki z różnica w wyrażeniu felgi proste idealne opony bieżnikowane a różnica ok 50gram.nigdy więcej regenerowanych ! Bucza szumią masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.