Skocz do zawartości

Pozycja za kierownicą


el_diablo

Rekomendowane odpowiedzi

Wygodnie Wam się siedzi w Waszych samochodach, czy nie do końca wygodnie? Bo mnie zaczyna coś trafiać... ból konkretnie.

Tego, że będę miał problemy z pozycją w Lancerze domyśliłem się dość szybko po zakupie - jak tylko odkryłem, że nie ma wzdłużnej regulacji kierownicy :facepalm: (Niestety mam krótkawe ręce - w większości mierzonych koszul rękaw jest za długi).

W efekcie ustawiłem fotel tak, żeby mieć komfortowo w górnej części - odległość do kierownicy i wygodny kąt oparcia (preferuję trochę pochylony). Za to siedzisko trochę za blisko pedałów, co skutkowało słabym podparciem uda i trochę wymuszoną pozycję stopy. Przyzwyczaiłem się i przejeździłem bezproblemowo kilka lat.

W tamtym roku zacząłem odczuwać coraz większy dyskomfort podczas jazdy - jakieś ciągnięcie w prawej nodze, dyskomfort w stawach biodrowych, w końcu ból w prawej stopie - na tyle dokuczliwy, że jazda dłuższa niż paręnaście minut stała się wyzwaniem.

Wiem, że człowiek młodszy się nie robi, do tego siedząca praca i brak sportu - ale skoro dolegliwości dotyczą prawej nogi (jeżdżę automatem) i pojawiają się głównie w samochodzie - więc chyba w pozycji za kierownicą powinienem szukać przyczyny?

Zmieniłem więc konfigurację - odsunąłem i podniosłem siedzisko tak, żeby nogi miały dobre podparcie pod udami i stopa w bardziej naturalnej pozycji operowała gazem. Żeby odległość do kierownicy była akceptowalna bardziej spionizowałem oparcie. W pierwszej chwili wydawało mi się, że jak się przyzwyczaję to będzie ok, ale wczoraj pojeździłem trochę więcej. No i tak: stopa faktycznie nie dokuczała bardziej po jeździe (choć to może nie być miarodajne, bo równocześnie mam rehabilitację ze środkami przeciwbólowymi), za to ból w mięśniach uda, zmęczenie barków i ból w karku, bo odruchowo pochylam głowę, żeby nie szurać o zagłówek. Pomijam już to, że po zmianie pozycji zupełnie inaczej (gorzej) czuję samochód.

No i kurcze nie wiem... mam jeszcze szanse jeździć tym samochodem w miarę wygodnie? Szkoda z takiego powodu zmieniać dobry sprawdzony samochód na inny. Już zresztą widzę spojrzenie żony na tekst, że musimy kupić inny wóz, bo ten po ośmiu latach nagle zrobił się niewygodny ;)

A Wy macie jakieś swoje sposoby na optymalne ustawienie pozycji w samochodzie?

 

Tak się chciałem pożalić, bo te dolegliwości odebrały mi całą przyjemność z jazdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, el_diablo napisał:

 

 

Ja mam w moim aucie coś, czego nie spotkałem w żadnym samochodzie wcześniej (choć jakąś wielką liczbą nie jeździłem) - tzw. kołyskę. Czyli ustawiasz wysokość i oparcie a potem to w całości możesz bujać jak w fotelu bujanym i ustawić jak Ci pasuje. Od czasu jak to mam, w żadnym innym samochodzie nie znalazłem wygodnej pozycji, a najgorsze jest Mitsubishi SpaceStar małżonki. Tam jest taka głupia regulacja wysokości, że podciągasz tylko tył siedziska, a wtedy "zjeżdżasz" w dół do pedałów. Coś strasznego.

 

I tak, jest to w stanie zepsuć każdą trasę i przyjemność z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starość zaczyna doskwierać.

Mam podobnie.

Co jakiś czas szukam odpowiedniej pozycji za kierownicą.

Ostatnio podniosłem trochę fotel do góry i mam niezbyt dużo odchylone oparcie.

Fotel odsunięty na tyle, by po wciśnięciu pedału sprzęgła, nie uciskać mocno udem o siedzisko.

Kierownicę mam maksymalnie wysunięta do siebie i podniesioną do góry, by nadgarstek sięgał swobodnie góry koła bez odrywania pleców.

W ten sposób jest mi wygodnie do jazdy miejskiej, gdzie trzeba dużo kręcić kierą i często zmieniać biegi.

W trasę ciut opuszczam fotel w dół, co u mnie powoduje też jego lekkie odsuwanie do tyłu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie we wszystkich Dai jest świetnie. Ale najlepiej jest w Speed-ym mimo braku jakiejkolwiek, poza przesuwaniem siedzenia, regulacji.

Tylko w pick-up-ach zawsze jest kiepsko bo kolana pod brodą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, el_diablo napisał:

A Wy macie jakieś swoje sposoby na optymalne ustawienie pozycji w samochodzie?

 

Po jakim czasie zaczyna Cie bolec?

Mozlwie, ze masz poczatki problemow z kregoslupem i samo raczej nie przejdzie.

Poki co rob sobie przerwy co 1,5-2h max...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co w żadnym samochodzie nie siedziało mi się tak wygodnie jak w Terrano.

Podłoga wysoko nad asfaltem, a fotel wysoko od podłogi. Rewelacja.

W zwykłych osobowych jest mi za nisko, w dostawczych za wysoko, a w Terrano jest akurat.

 

No i zawsze mnie śmieszą jegomoście co to mają położone oparcie, lewa ręka wisi na nadgarstku na górze kierownicy, a całe ciało oparte na prawym łokciu i podłokietniku, głowa pomiędzy przednimi fotelami.

Mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, el_diablo napisał:

W Lancerze też właśnie zmiana wysokości siedziska jest połączona ze jego kątem pochylenia - przez co nie da się podnieść za wysoko, bo jak napisałeś wtedy się zjeżdża.

To widocznie jakiś japoński wymysł, bo Suzuki miewa odobnie. Ja nawet podejrzewam, że oni to projektują specjalnie, albo sa idiotami, przy czym ta druga opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, amazaque napisał:

Ja zauważyłem, że im więcej możliwości regulacji tym gorzej jest dopasować się do samochodu :hehe:

 

W Mercedesie 123 i 124 nie mialem w ogóle regulacji kierownicy, za to fotel był na podwójnej szynie (jedna szyna przesuwanie, a druga przesuwanie i równocześnie wysokość) i po opanowaniu tego dziwnego mechanizmu dało się ustawić idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fred77 napisał:

Póki co w żadnym samochodzie nie siedziało mi się tak wygodnie jak w Terrano.

 

 

 

Jeździłem ostatnio trochę Mitsu L200 i w sumie siedziało mi się nieźle.

Ale w wakacje zrobiłem też trochę kilometrów nową Fiestą i też mi się w niej dobrze siedziało. Właściwie nawet uznałem fotele za największy plus tego samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, el_diablo napisał:

 

W Mercedesie 123 i 124 nie mialem w ogóle regulacji kierownicy, za to fotel był na podwójnej szynie (jedna szyna przesuwanie, a druga przesuwanie i równocześnie wysokość) i po opanowaniu tego dziwnego mechanizmu dało się ustawić idealnie.

W dużym Fiacie ustawiało się fotel przód-tył i jechało wygodnie ze Szczecina do Przemyśla ;]. W Polonezie zrobili kierownice góra-dół a i tak zawsze była ustawiona na środku :hehe:. To samo w Pandzie i Lanosie. W Clio wszystko jest przód-tył-góra dół i za cholerę nie mogę ustawić zadowalającej pozycji. Ale z drugiej strony w Cee'dzie jak by tym wszystkim nie mieszać, to zawsze jest wygodnie tylko trochę inaczej. To chyba nie zależy od zakresu regulacji, tylko przemyślenia całej konstrukcji :phi:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, amazaque napisał:

W dużym Fiacie ustawiało się fotel przód-tył i jechało wygodnie ze Szczecina do Przemyśla ;]. W Polonezie zrobili kierownice góra-dół a i tak zawsze była ustawiona na środku :hehe:. To samo w Pandzie i Lanosie. W Clio wszystko jest przód-tył-góra dół i za cholerę nie mogę ustawić zadowalającej pozycji. Ale z drugiej strony w Cee'dzie jak by tym wszystkim nie mieszać, to zawsze jest wygodnie tylko trochę inaczej. To chyba nie zależy od zakresu regulacji, tylko przemyślenia całej konstrukcji :phi:.

Nie dziwie się, Clio jest tak ciasne, że ciężko jest znależc idealna pozycję, jak to w puszcze sardynek. Btw ja mam zawsze kierownicę maks do góry i do siebie, widocznie jestem kurdupel o krótkich rączkach :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, el_diablo napisał:

 

Jeździłem ostatnio trochę Mitsu L200 i w sumie siedziało mi się nieźle.

Ale w wakacje zrobiłem też trochę kilometrów nową Fiestą i też mi się w niej dobrze siedziało. Właściwie nawet uznałem fotele za największy plus tego samochodu.

A co do wygody foteli to póki co najlepsze są we Fiacie Uno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, amazaque napisał:

Ja zauważyłem, że im więcej możliwości regulacji tym gorzej jest dopasować się do samochodu :hehe:

 

To chyba najlepiej było w Syrenie 105.. Regulacji fotela praktycznie zero - tylko skokowa wzdłużna poprzez wtykanie mocowań fotela w różne otwory w szynach (z tego co pamiętam 3 pozycje). Regulacja kierownicy - brak jakiejkolwiek. Pedały wychodziły w podłogi. Ale się jeździło i człowiek się cieszył...   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w każdym aucie oparcie ustawiam prawie w pionie, w tych których się da fotel i kierownicę daję max w dół, a kierę wyciągam max do siebie. 

Najwygodniejsze fotele w jakich do tej pory jeździłem to te z imprezy wrx zamontowane w moim CC ;] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem w CC900. Pedał gazu był tam jakoś dziwnie umieszczony i w drodze do ciotki w niemcowni, jeszcze przed Wrocławiem (wyjazd z Opola) prawie odpadła mi prawa stopa. Na parkingu znalazłem jakiś płaski kamień, podłożyłem pod stopę i dojechałem. Na miejscu dociąłem sobie ze starej deski "podnóżek", wsadziłem pod dywanik i wtedy mogłem jeździć bez przeszkód. Wyjąłem go dopiero przy sprzedaży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, el_diablo napisał:

Wygodnie Wam się siedzi w Waszych samochodach, czy nie do końca wygodnie? Bo mnie zaczyna coś trafiać... ból konkretnie.

 

Tak się chciałem pożalić, bo te dolegliwości odebrały mi całą przyjemność z jazdy...

 

SKS

Starość k...a starość

 

U mnie nie jest wygodnie, bo kubełki z definicji nie są wygodne, fotel mam ustawiony tak jakbym go sobie ustawił podczas latania po torze, bo liczy się szybkość i precyzja operowania fajerką, nawet podczas przelotów miejskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2017 o 22:44, tirowiec199 napisał:


Www sie zastanow co gadasz. Chyba nie siedziałes w samochodzie tylko w mydelniczkach... Najlepsze w uno... hahahaha może taboret w kuchni najwygodniejszy...

Tak. Według mnie są najwygodniejsze z wielu na jakich miałem okazję siedzieć. A Twój komentarz przypomina mierne wywyższanie się rozkapryszonego gimnazjalisty, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M.in. dlatego sprzedałem zadbane Nouva Bravo ponieważ nie mogłem się w niego wpasować... mimo, że miałem lepsze fotele(pakiet sport). To już lepiej mi się siedzi w mniejszym Grande Punto 3D. Mam długie nogi więc muszę mieć możliwość dużego wyciągnięcia kierownicy. No i w Bravo było kiepsko.

Obecnie w Alfie to inna historia. Bardzo długie siedzisko przez co w końcu mam dobre podparcie ud no i do tego kołyska :ok:

Zmień auto jak się męczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, 62545tomasz napisał:

ja zawsze fotel prawie na maxa do góry, oparcie na pion by czuć łopatkami auto, kiera na maxa do siebie

najlepsze fotele jakie miałe to AGR w astrze K;) 

 

Właśnie testuję (kolejne) podobne ustawienie - fotel jeszcze bardziej do góry, oparcie spionizowane, kierownica nisko. Z wkurzającym zagłówkiem poradziłem sobie w ten sposób, że założyłem go odwrotnie (tył na przód) ;)

Wydaje mi się, że dla mojego ciała jest lepiej. Ale, żebym w takiej wysokiej pozycji lepiej czuł samochód to nie mogę powiedzieć. Bardziej za to czuć przechyły i słabe trzymanie boczne foteli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2017 o 13:14, el_diablo napisał:

Wygodnie Wam się siedzi w Waszych samochodach, czy nie do końca wygodnie? Bo mnie zaczyna coś trafiać... ból konkretnie.

Tego, że będę miał problemy z pozycją w Lancerze domyśliłem się dość szybko po zakupie - jak tylko odkryłem, że nie ma wzdłużnej regulacji kierownicy :facepalm: (Niestety mam krótkawe ręce - w większości mierzonych koszul rękaw jest za długi).

W efekcie ustawiłem fotel tak, żeby mieć komfortowo w górnej części - odległość do kierownicy i wygodny kąt oparcia (preferuję trochę pochylony). Za to siedzisko trochę za blisko pedałów, co skutkowało słabym podparciem uda i trochę wymuszoną pozycję stopy. Przyzwyczaiłem się i przejeździłem bezproblemowo kilka lat.

W tamtym roku zacząłem odczuwać coraz większy dyskomfort podczas jazdy - jakieś ciągnięcie w prawej nodze, dyskomfort w stawach biodrowych, w końcu ból w prawej stopie - na tyle dokuczliwy, że jazda dłuższa niż paręnaście minut stała się wyzwaniem.

Wiem, że człowiek młodszy się nie robi, do tego siedząca praca i brak sportu - ale skoro dolegliwości dotyczą prawej nogi (jeżdżę automatem) i pojawiają się głównie w samochodzie - więc chyba w pozycji za kierownicą powinienem szukać przyczyny?

Zmieniłem więc konfigurację - odsunąłem i podniosłem siedzisko tak, żeby nogi miały dobre podparcie pod udami i stopa w bardziej naturalnej pozycji operowała gazem. Żeby odległość do kierownicy była akceptowalna bardziej spionizowałem oparcie. W pierwszej chwili wydawało mi się, że jak się przyzwyczaję to będzie ok, ale wczoraj pojeździłem trochę więcej. No i tak: stopa faktycznie nie dokuczała bardziej po jeździe (choć to może nie być miarodajne, bo równocześnie mam rehabilitację ze środkami przeciwbólowymi), za to ból w mięśniach uda, zmęczenie barków i ból w karku, bo odruchowo pochylam głowę, żeby nie szurać o zagłówek. Pomijam już to, że po zmianie pozycji zupełnie inaczej (gorzej) czuję samochód.

No i kurcze nie wiem... mam jeszcze szanse jeździć tym samochodem w miarę wygodnie? Szkoda z takiego powodu zmieniać dobry sprawdzony samochód na inny. Już zresztą widzę spojrzenie żony na tekst, że musimy kupić inny wóz, bo ten po ośmiu latach nagle zrobił się niewygodny ;)

A Wy macie jakieś swoje sposoby na optymalne ustawienie pozycji w samochodzie?

 

Tak się chciałem pożalić, bo te dolegliwości odebrały mi całą przyjemność z jazdy...

 

masz jedno auto 8 lat ?? 8]

Wymień sobie fotel kierowcy. i już.

A nie masz przypadkiem jakiegoś zwyrodnienia/choroby zwyrodnieniowej?

NA BASEN ZACZNIJ CHODZIĆ. Masażystę zamów

 

Polecam Pajero i inne duże suvy - ogromne fotele.

Lexusy - jeszcze wygodniejsze.

auta z przedsionkiem pochwy na masce też są wygodne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, el_diablo napisał:

 

Wiek 40+ i praca za biurkiem - zdziwiłbym się jakbym nie miał ;)

 

ale może wymaga leczenia. ALbo WFu.  Pracuję przy mikroskopie, więc domyślam się o czym mowa :piwko:

Dlatego też zakochałem się w suvach -właśnie ze względu na pozycję za kierownicą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są auta które są poprostu niewygodne, lub nie mają wystarczająco dużo regulacji...

 

z tego co pamiętam - bolało mnie prawe kolano w Focusie (krótkie fotele) i w A4 B5 (brak miejsca na kolano przewidziany przez producenta). te auta mialem i nimi jezdzilem.

 

teraz już generalnie wiem w ktorym pojezdzie będzie mi niewygodnie przed zakupem i odpuszczam (w ten sposób skresliłem Giuliettę kilka lat temu). 

 

bylo jeszcze jakieś ze tyłek bolał, bo nie dało się wypoziomować fotela tak, aby podpierał uda i cały ciężar był z tyłu... ale nie pamiętam modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stilo MW też nie mogłem znaleźć miejsca za kierownicą, Jakoś 2 lata przejeździłem ale żeby tam mi było wygodnie to bym nie powiedział. Jak kupiłem Vectre C z multiconturem dopiero zobaczyłem jaka może być różnica, teraz śmiało trasa kilkaset km bez wysiadania i bez problemów, w stilo trasa 100-200km to był dla mnie max bez wysiadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mati1.6dohc napisał:

 

ale może wymaga leczenia. ALbo WFu.  Pracuję przy mikroskopie, więc domyślam się o czym mowa :piwko:

Dlatego też zakochałem się w suvach -właśnie ze względu na pozycję za kierownicą .


Ja się zakochałem w fotelach starego fiata.Teraz już trzeciego mam z tej starej generacji.
Ja przyjechałem do domu po męczącej robocie to aż wysiadać się nie chciało.
Często wyłączałem silnik, radio i siedziałem 15 - 30 min bo tak wygodnie było.
Podobnie wygodne są fotela z citroena XM.



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.03.2017 o 11:56, jimbo22 napisał:

bylo jeszcze jakieś ze tyłek bolał, bo nie dało się wypoziomować fotela tak, aby podpierał uda i cały ciężar był z tyłu... ale nie pamiętam modelu.

 

Pewnie 126p... :hehe:

W takim bolidzie ingerowałem w konstrukcję przednich "foteli": dołożyłem opcjonalne wówczas zagłówki, wyprostowałem rurki tworzące szkielet oparcia (bo było to to nienaturalnie wygięte do tyłu na wysokości łopatek) i dołożyłem gąbki w odcinku lędźwiowym - komfort wzrósł niesamowicie :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4/1/2017 o 11:42, romano11 napisał:

 

Pewnie 126p... :hehe:

W takim bolidzie ingerowałem w konstrukcję przednich "foteli": dołożyłem opcjonalne wówczas zagłówki, wyprostowałem rurki tworzące szkielet oparcia (bo było to to nienaturalnie wygięte do tyłu na wysokości łopatek) i dołożyłem gąbki w odcinku lędźwiowym - komfort wzrósł niesamowicie :phi:

mialem 126p, ale paaanie... w mpakiecie - z fotelami lotniczymi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.