Skocz do zawartości

Odbiór auta z salonu


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze to z salonu a nie przysypane śniegiem. Sprawdzić prawidłowość VIN w papierach, lakier, koła, szyby, wyposażenie, piloty, silnik, wycieki, reflektory i tylne, akumulator, tapicerka...

Jak nie bedzie akumulatora to raczej nie odpali ;]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, angrius napisał:

We wtorek pierwszy raz będę odbierał samochód z salonu. Na coś zwrócić uwagę? Jakieś rady? Czy po prostu jechać, odebrać i się cieszyć 

Ja kazałem obmierzyć lakier. Miernik muszą mieć w salonie/serwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, angrius napisał:

Jakie wartości są prawidłowe? 

Podobne do siebie.

 

Co do reszty to papiery, płyny, opony czy odpowiednie do pory roku, rzut okiem czy są obowiązkowe fanty i jazda.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dark_Knight napisał:

Szczególnie ważna jest rola żony, która ciągle podpowiada co jeszcze sprawdzić i dzieli się z obsługą salonu historią swojego życia.

U mnie rolą żony jest marudzenie w trakcie targów.

Jeszcze nie wyprodukowali auta w kolorze, który jej się podoba. ;l

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, iwik napisał:

O kurdę, wiedziałem że o czymś zapomniałem. 3ci rok jeżdżę i jeszcze nie pomierzyłem lakieru. 

Wiesz ja wiele lat przez okno z pracy widziałem bocznicę kolejową dla pociągów w składzie celnym. Widziałem jak wyglądało rozładowywanie samochodów z wagonów. Skład miał swojego blacharza i lakiernika na terenie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości: ktoś z Was odebrał nowy samochód od dealera a potem okazało się, że był po naprawach blacharsko lakierniczych i o tym nie wiedział? Bo ja nie. Według mnie żaden autoryzowany (!!!) dealer nie sprzeda takiego auta bez informowania o tym klienta, bo mu się to po prostu na dłuższą metę nie opłaci. Ale jeżeli ktoś z Was miał taki przypadek - chętnie posłucham, ale nie opowieści z n-tej ręki, tj. kumpel kumpla......

 

 

Pzdr - Artur S.

  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie z miernikiem lakieru to IMHO przesada.

Ale warto mieć check-listę wyposażenia standardowego i dodatkowego i zweryfikować przy odbiorze.

 

U mnie brakowało wyposażenia dodatkowego. Sporo tego było, dealer wrzucił wszystko luzem do bagażnika twierdząc że jest komplet. Nie było (dosyłał kurierem),  po odbiorze doczytałem że to wyposażenie powinno być zamontowane.

Auto powinno być przygotowane do wydania. U mnie akumulator był rozładowany (podczas prezentacji radia przez sprzedawcę wyświetlił stosowny komunikat i się wyłączył). Ciśnienie w oponach różniło się o 1 bar (co sprawdziłem na stacji podczas pierwszego tankowania).

Przebieg auta - moje miało być nowe. W papierach i zaświadczeniu ze stacji diagnostycznej mam wbite 8km. Na liczniku było dobre 60 km więcej. Zwróciłem na to uwagę, ale się nie czepiałem.

Wina nie dostałem (zabrakło). 

Auto po odbiorze od dealera trafiło na detaling i ceramikę lakieru. Okazało się, że jest całe porysowane (nieumiejętne rozkonserowanie + wielokrotne przecieranie suchą szmatą żeby się błyszczało w salonie).

  • Haha 1
  • zszokowany 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Artur S. napisał:

Z ciekawości: ktoś z Was odebrał nowy samochód od dealera a potem okazało się, że był po naprawach blacharsko lakierniczych i o tym nie wiedział? Bo ja nie. Według mnie żaden autoryzowany (!!!) dealer nie sprzeda takiego auta bez informowania o tym klienta, bo mu się to po prostu na dłuższą metę nie opłaci. Ale jeżeli ktoś z Was miał taki przypadek - chętnie posłucham, ale nie opowieści z n-tej ręki, tj. kumpel kumpla......

 

 

Pzdr - Artur S.

 

ja znam z drugiej reki.

podobno taki matiz wyjechal z salonu daewoo na towarowej :)

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, slawekw napisał:

Latanie z miernikiem lakieru to IMHO przesada.

Ale warto mieć check-listę wyposażenia standardowego i dodatkowego i zweryfikować przy odbiorze.

 

U mnie brakowało wyposażenia dodatkowego. Sporo tego było, dealer wrzucił wszystko luzem do bagażnika twierdząc że jest komplet. Nie było (dosyłał kurierem),  po odbiorze doczytałem że to wyposażenie powinno być zamontowane.

Auto powinno być przygotowane do wydania. U mnie akumulator był rozładowany (podczas prezentacji radia przez sprzedawcę wyświetlił stosowny komunikat i się wyłączył). Ciśnienie w oponach różniło się o 1 bar (co sprawdziłem na stacji podczas pierwszego tankowania).

Przebieg auta - moje miało być nowe. W papierach i zaświadczeniu ze stacji diagnostycznej mam wbite 8km. Na liczniku było dobre 60 km więcej. Zwróciłem na to uwagę, ale się nie czepiałem.

Wina nie dostałem (zabrakło). 

Auto po odbiorze od dealera trafiło na detaling i ceramikę lakieru. Okazało się, że jest całe porysowane (nieumiejętne rozkonserowanie + wielokrotne przecieranie suchą szmatą żeby się błyszczało w salonie).

 

Napisz co to za diler/marka to będziemy omijać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ja robię tak:
Przyjeżdżam, podpisujemy papiery, biorę kluczyki, flaszkę wina i odjeżdżam w siną dal.
 
Ale wiem, że to niepopularne, w modzie jest z czujnikiem lakieru dookoła skakać i kopać w opony. Aha, koniecznie z całą rodziną trzeba być. Szczególnie ważna jest rola żony, która ciągle podpowiada co jeszcze sprawdzić i dzieli się z obsługą salonu historią swojego życia.
;]
 
A kokarda, musi być wielka kokarda

Żeby było śmiesznie, w piątek, nowe auto za prawie 400kpln, chcieli wydać z wielką rysa na masce
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, slawekw napisał:

W papierach i zaświadczeniu ze stacji diagnostycznej mam wbite 8km. Na liczniku było dobre 60 km więcej. Zwróciłem na to uwagę, ale się nie czepiałem.

I co Ci powiedzieli? Czy z tego względu można oczekiwać np rekompensaty w postaci jakiegoś akcesorium? Jednak wolałbym sam wypierdziec fotel jak już tyle kasy się płaci 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, angrius napisał:

I co Ci powiedzieli? Czy z tego względu można oczekiwać np rekompensaty w postaci jakiegoś akcesorium? Jednak wolałbym sam wypierdziec fotel jak już tyle kasy się płaci 

 

Że diagnosta w SKP wpisuje przebieg "na pałę" i auto przyjechało z takim przebiegiem z fabryki. Nawet dostałem xero kartki że auto przeszło testy fabryczne (bez żadnych danych auta).

 

Acha - przy rejestracji auta nie wbito fabrycznego haka do dowodu. Dealer zrobił dodatkowy przegląd i zaświadczenie z tego przeglądu wręczył mi przy odbiorze auta.

Leasing próbował skasować mnie na 250 za zmianę danych w dowodzie. Napisałem im co o tym sądzę. Pierdoła, ale stanowi dopełnienie obrazu.

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, angrius napisał:

Na zdjęciu było pokazane ze do przejechania 79 km😁 ale tak, będę musiał tankować bo do domu będzie 350km

To napewno był jezdzony, ciekawe ile km na liczniku zostawili bo podejrzewam.ze jak to ma być nowka to cofnęli do fabrycznych wartości 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ZUBERTO napisał:

Jeszcze nie wyprodukowali auta w kolorze, który jej się podoba. ;l

 

To nie dziwne, skoro kolory są zasadniczo trzy: fajny, ..ujowy i pedalski. Jak widzisz - kobiecy musiałby być czwarty. A go nie ma!

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Łukasz___F napisał:

To napewno był jezdzony, ciekawe ile km na liczniku zostawili bo podejrzewam.ze jak to ma być nowka to cofnęli do fabrycznych wartości 

Myślisz że dealer pozwoliłby sobie na przestępstwo? Z dokumentów wynika że ma 6km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, angrius napisał:

We wtorek pierwszy raz będę odbierał samochód z salonu. Na coś zwrócić uwagę? Jakieś rady? Czy po prostu jechać, odebrać i się cieszyć 

Ja jak odbierałem samochód z salonu, to był umyty i mokry. Potem się okazało, że miał wady lakiernicze i to, ze był mokry miało je zamaskować.

 

Finalnie kosztowało to salon kilka klocków w ramach rękojmi, mnie kupę nerwów i pisania pism procesowych, a ja już nigdy nie kupiłem auta z salonu. Od tego czasu wolę najuczciwszy układ - gwarancja do bramy - potem się nie znamy - tylko za adekwatną cenę.

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rallyrychu napisał:

W tych dokumentach to przypadkowe wartości wpisują. Ja miałem chyba wpisane 20km, a auto miało 6,6km.

Po jakiej maraki auto jedziesz tak daleko? W Gliwicach jest sporo salonów na miejscu ;)

 

Marka chyba nie ma znaczenia. Ja po c4gp jechalem pkp pendolino z waw do wro bo bylo taniej 7k. I jeszcze dotarlem wracajac :)

 

 

Btw w sumie bym pojechal nawet gdyby bylo tansze 1k, nie lubie przeplacac za to samo. 

Edytowane przez PawelWaw
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rallyrychu napisał:

Po jakiej maraki auto jedziesz tak daleko? W Gliwicach jest sporo salonów na miejscu

Kia Stonic. Jadę do Lublina, bo tam stał samochód, który mnie interesował. Chciałem auto ze stocku bo nie miałem ochoty czekać pół roku

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, angrius said:

Myślisz że dealer pozwoliłby sobie na przestępstwo? Z dokumentów wynika że ma 6km

 

Praktycznie kazde auto ma jakis przebieg ;)

Samochod z "fabyki" wyjezdza w trybie serwisowym, sa robione testy drogowe, jest pewnie kilka razy przeparkowywany, wjezdza na lory, etc.

Dopiero w momencie przygotowania do wydania auto ma ustawiany przebieg jaki widzisz na zegarach ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, PawelWaw napisał:

Btw w sumie bym pojechal nawet gdyby bylo tansze 1k, nie lubie przeplacac za to samo.

 

dokładnie. Przy ostatnim zakupie tak samo sobie założyłem. Że za 1 tys. to już sobie biorę wolne i mogę jechać gdzieś dalej po auto. I jeszcze dotrę w trasie wracając. Wysłałem zapytania do dealerów w każdym większym mieście w Polsce, najlepsza oferta była z Warszawy. Poszedłem z nią do dealera w Krakowie, ten pokręcił nosem, że on tyle nie da rady, powiedziałem więc że w takim razie jadę do Warszawy, po czym zrobił ofertę 500zł droższą. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, maro_t napisał:

 

dokładnie. Przy ostatnim zakupie tak samo sobie założyłem. Że za 1 tys. to już sobie biorę wolne i mogę jechać gdzieś dalej po auto. I jeszcze dotrę w trasie wracając. Wysłałem zapytania do dealerów w każdym większym mieście w Polsce, najlepsza oferta była z Warszawy. Poszedłem z nią do dealera w Krakowie, ten pokręcił nosem, że on tyle nie da rady, powiedziałem więc że w takim razie jadę do Warszawy, po czym zrobił ofertę 500zł droższą. ;]

 

Ja zrobilem podobnie tylko ten moj z wawy nie przebil ceny a ten z wrocka jeszcze mi od najlepszej zrobil prezent i obcial 500 zl. No i kilka dni pozniej jechalem juz pkp do wrocka :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, angrius napisał:

We wtorek pierwszy raz będę odbierał samochód z salonu. Na coś zwrócić uwagę? Jakieś rady? Czy po prostu jechać, odebrać i się cieszyć 

 

1. Najważniejsze, żeby odpalił, mi raz się zdarzyło, że czekałem ponad 30 minut żeby mi doładowali aku, bo tyle razy przestawiali auto i nie doładowali go ;]

2. Poproś o czujnik i zmierz auto przy odbiorze, historii o lakierowaniu nowego auta jest na pęczki.

3. Poproś o kawę, nie każdy zaproponuje a chwilę się nasiedzisz przy obiorze czy chcesz czy nie ;l

4. Poproś o katalogi itp. zawsze się lepiej sprzedaje auto z kompletem dokumentów, broszur itp. dasz kolejnemu nabywcy cennik i będzie sobie mógł skonfigurować ponownie Twoje auto rotfl czytaj kupi jak w salonie .

5. Zatankuj i ciesz się gwarancją :oki:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, angrius said:

We wtorek pierwszy raz będę odbierał samochód z salonu. Na coś zwrócić uwagę? Jakieś rady? Czy po prostu jechać, odebrać i się cieszyć 

Jechać, odebrać i się cieszyć :ok:. Jak Ci postawią w pomieszczeniu do wydawania aut, lśniące, suche auto, dadzą dwa kluczyki, masz w  bagażniku trójkąt i gaśnicę (zdarza się że przy przygotywaniu do wydania auta ktoś zapomni tego wsadzić), to nie ma co drążyć - wsiadać, jechać i się cieszyć.

Jak się w necie czyta, to niektórzy spinają się jakby z autem ślub brali ;) 

  • Lubię to 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Manx napisał:

Jechać, odebrać i się cieszyć :ok:. Jak Ci postawią w pomieszczeniu do wydawania aut, lśniące, suche auto, dadzą dwa kluczyki, masz w  bagażniku trójkąt i gaśnicę (zdarza się że przy przygotywaniu do wydania auta ktoś zapomni tego wsadzić), to nie ma co drążyć - wsiadać, jechać i się cieszyć.

Jak się w necie czyta, to niektórzy spinają się jakby z autem ślub brali ;) 

Dzięki temu, że podczas odbioru auta rodzicielki byłem w salonie, to wyszło że zapomnieli wkręcić śruby zabezpieczające alufelgi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.