Skocz do zawartości

Samochody spalinowe… Czy ktos z Was jeszcze je kupuje?


Michal_O

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze to : https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/prawo-i-podatki/podatek-od-przejechanych-kilometrow-wkrotce-moze-i-u-nas-jak-wzrosnie-sprzedaz/3g6sq2q
Podatek za przejechane kilometry . 
Samochodów spalinowych ubywa a elektrycznych odwrotnie . A podatki ? Z czego na żyć państwo? Warto przeczytać .   

c0c27f92a1f9eb2172c625c047083d30.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2022 o 10:06, PawelWaw napisał:

 

ponad 2 000 zl na rope

w elektryku bys obskoczyl za 200 zl, ladujac sie pod lidlami

Ile trzeba dołożyć do tego volvo aby kupić elektryka klasy średniej wyższej? Przez 100 takich wyjazdów się nie zwróci różnica. Lepiej ropa. :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2022 o 22:01, Maciej__ napisał:

 

Wyglada na to, ze nadal moze sie oplacac kupic na kredyt/leasing mimo wysokich stop.

Patrzylem dzisiaj i nowy Sportage hybryda 230KM w wersji L zdrozal o 13kPLN w ciagu roku.

Mialem akurat cennik na pulpicie z Listopada 2021 i 147kPLN a dzisiaj 160kPLN ;]

 

 

tanio już było. Kolega zamówił Rav4 w grudniu. Odebrał niedawno w czerwcu. Jakby zamówił dziś tę samą konfigurację to z 10 tys. pln więcej by wyszło. Ale z drugiej strony wsiadłem do tego, przejechałem się kawałek, no fajne auto w sumie, ale żadna rewelacja, siedzi się ok, manewruje się dobrze, widoczność super, lusterka wielkie, miejsca wystarczająco, materiały ok, chociaż bez rewelacji, bagażnik pojemny, ale 170 tys. zł to nie jest imho warte. Takie po prostu większe pudełko do jeżdżenia bez większych wad. Co za czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, maro_t said:

 

Ale z drugiej strony wsiadłem do tego, przejechałem się kawałek, no fajne auto w sumie, ale żadna rewelacja, siedzi się ok, manewruje się dobrze, widoczność super, lusterka wielkie, miejsca wystarczająco, materiały ok, chociaż bez rewelacji, bagażnik pojemny, ale 170 tys. zł to nie jest imho warte. Takie po prostu większe pudełko do jeżdżenia bez większych wad. Co za czasy.

 

Z drugiej strony czego wiecej oczekiwac od takiej Ravki?

Inna kwestia, ze przy obecnej dostepnosci nowych aut i rosnacych cenach, uzywki beda miec jeszcze nizsza utrate wartosci.

Jak ktos moze sobie pozwolic na zakup, to za wiele pewnie nie straci po kilku latach.

I tak chyba trzeba zaczac podchodzic do eksploatacji aut obecnie, nie patrzec ile placisz za nowe tylko ile kosztuje rocznie.

Edytowane przez Maciej__
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Z drugiej strony czego wiecej oczekiwac od takiej Ravki?

Inna kwestia, ze przy obecnej dostepnosci nowych aut i rosnacych cenach, uzywki beda miec jeszcze nizsza utrate wartosci.

Jak ktos moze sobie pozwolic na zakup, to za wiele pewnie nie straci po kilku latach.

I tak chyba trzeba zaczac podchodzic do eksploatacji aut obecnie, nie patrzec ile placisz za nowe tylko ile kosztuje rocznie.


Chyba dzisiaj należy inaczej liczyć utratę wartości.

To nie jest jak drzewiej bywało kwota zakupu minus kwota sprzedaży.

Teraz to jest kwota zakupu takiego modelu lub jego następcy minus kwota sprzedaży.

 

Co mi da to ze auto sprzedałem za tyle co kupiłem, jak do nowego muszę dopłacić drugie tyle? ;]

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, pawlaa1370 napisał:

Dokładnie tak . Diesel to koń - tak nazywają ciągnik siodłowy czyli tira . Nie bez powodu są zasilane tym właśnie  paliwem . Auta urosły ,przybrały na wadze i do takiego suvopodobnego nic innego się nie sprawdzi .

 

tiry sa juz elelktryczne. nie pisze juz nawet o smieciarkach gruszkach czy wywrotkach bo te to juz nawet w pl mozna czesto spotkac :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Filipfm napisał:

Tam Tesla byla tansza od Merca czy BMW ze wzgledu na zwolnienia podatkowe. I zupelnym przypadkiem stala sie hitem sprzedazy :)

 

W Polsce też jest tańsza, bez żadnych zwolnień podatkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, PrimoSort napisał:

Co z użytymi bateriami i resztą elektroniki?  Wielokrotnie udowodniono, że elektryk mało ma wspólnego z eko. Choćby taka Polska, która węglem stoi. 

Nie masz lasu w okolicy domu, że się martwisz? 
EV mają już inteligentne ładowarki i wysysają tylko ten prąd z wiatraków.

Gorzej jak nie wieje, wtedy nie można naładować 😬

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, format napisał:

 

W Polsce też jest tańsza, bez żadnych zwolnień podatkowych.

 

Weszła TM3 i troche przemodelowała rynek, ale nadal jest to poziom aut premium i część osób wybiera jednak BMW 3 czy Merca C niż ascetyczne wnętrze TM3. I tak, zaraz napiszesz, ze BMW 3 nie ma 3 sekund do 100. No nie ma, nawet M3 jest wolniejsze w tej konkurencji. Ale ma za to takie gadżety jak kokpit i skórzana kierownica :) dla każdego coś miłego

Większa róznica była na modelu S, a w Norwegii szczególnie z wysokimi opłatami, z których była zwolniona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, maro_t napisał:

170 tys. zł to nie jest imho warte.

Niestety w czasie niedoborów płacimy nie tyle ile coś jest warte, tylko tyle ile sobie zażyczy producent. 

Toyota oprócz tego, że jest teraz przewartościowana to ma dla mnie zasadniczą wadę w kontekście długiego użytkowania (a prywatnie inne nie ma sensu) - zaraz po odebraniu z salonu trzeba ją pozabezpieczać kompleksowo od spodu, bo producent postarał się, żeby nie przetrwała 10 lat bez ingerencji blacharza (brak ocynku, wosku i całe 30 mikrometrów farby). Oczywiście jak ktoś bierze na 4 lata w leasingu to ma to w pompie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Filipfm napisał:

 

Weszła TM3 i troche przemodelowała rynek, ale nadal jest to poziom aut premium i część osób wybiera jednak BMW 3 czy Merca C niż ascetyczne wnętrze TM3. I tak, zaraz napiszesz, ze BMW 3 nie ma 3 sekund do 100. No nie ma, nawet M3 jest wolniejsze w tej konkurencji. Ale ma za to takie gadżety jak kokpit i skórzana kierownica :) dla każdego coś miłego

Większa róznica była na modelu S, a w Norwegii szczególnie z wysokimi opłatami, z których była zwolniona. 

I tutaj pojawiają się firmy które zmieniają wnętrze w Tesli na takie jakie lubisz i nadal to wychodzi taniej niż konkurencyjne słabsze EV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, HanYs napisał:

I tutaj pojawiają się firmy które zmieniają wnętrze w Tesli na takie jakie lubisz i nadal to wychodzi taniej niż konkurencyjne słabsze EV.

Szkoda ze na zewnątrz nie zmieniają. Ostatnio widziałem jakieś płaskie Audi EV cenowo pewnie drożej od Tesli ale ładne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, iwik napisał:

Niestety w czasie niedoborów płacimy nie tyle ile coś jest warte, tylko tyle ile sobie zażyczy producent. 

Toyota oprócz tego, że jest teraz przewartościowana to ma dla mnie zasadniczą wadę w kontekście długiego użytkowania (a prywatnie inne nie ma sensu) - zaraz po odebraniu z salonu trzeba ją pozabezpieczać kompleksowo od spodu, bo producent postarał się, żeby nie przetrwała 10 lat bez ingerencji blacharza (brak ocynku, wosku i całe 30 mikrometrów farby). Oczywiście jak ktoś bierze na 4 lata w leasingu to ma to w pompie. 

 

Ano właśnie miałem zapytać. Kto dziś kupuje auto na 10 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, format napisał:

 

Ano właśnie miałem zapytać. Kto dziś kupuje auto na 10 lat?

No nie wiem, może ktoś kto nie wrzuca sobie go w koszty DG i nie zamierza co 4 lata zanosić 100k+ do salonu ;]

Np ja mam epikę już ponad 10 lat ;)

Edytowane przez iwik
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, format napisał:

 

Ano właśnie miałem zapytać. Kto dziś kupuje auto na 10 lat?

Im bliżej zakazu sprzedaży aut spalinowych, tym takich przypadków będzie coraz więcej... 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ppmarian napisał:



Można naginać fakty, ale TM3 ładna?

Mówisz, że auto w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się na świecie jest brzydkie? :hehe:

Możesz przecież. Mamy wolną wolę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maro_t napisał:

zależy kto dłużej pożyje. Ja czy samochód

 

No ja mówię o samochodzie oczywiście:] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, format napisał:

 

No ja mówię o samochodzie oczywiście:] 

 

jasne. To że zawsze był rozdźwięk między rzeczywistością autokącikową, a "właściwą", to wiadomo. Tutaj każdy konfiguruje premiumy i zmienia co dwa lata, zazwyczaj jeszcze za służbowe pieniądze. Ja niestety kupuję za swoje. Dopóki kompakt kosztował 60 tys. a taki wypasiony 80, to można było myśleć o zmianie co kilka lat. Co się dzieje teraz na rynku to widać. Auto klasy B kosztuje 80 tys, średni kompakt 120 i co roku drożeją. Za 3 lata norma euro 7 sprawi, że albo znikną, albo podrożeją do jakichś niebotycznych cen. Do tego będą elektryki, które poza Dacią Spring mają ceny absurdalne. A tę Dacię jednak trudno nazwać pełnoprawnym samochodem. Chociaż fakt, elektrykiem jeździ się fajnie. W efekcie za kila lat byle pudełko do jeżdżenia będzie kosztowało 200 tys, a przyzwoite 300. Sory, ale dla mnie samochód w cenie kawalerki to zdecydowanie nie ten budżet. Dlatego zamierzam w przyszłym roku kupić jeszcze jakiś normalny samochód, zakonserwować i serio jeździć nim do jego śmierci technicznej (albo mojej ;])

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maro_t napisał:

kupić jeszcze jakiś normalny samochód, zakonserwować i serio jeździć nim do jego śmierci technicznej

Ten plan ma 2 słabe strony: złodzieje i debilni współużytkownicy dróg ;].

W obu przypadkach AC nie zwróci Ci extra kosztu, który poniosłeś na poprawienie fabryki, w przypadku zniszczenia/kradzieży.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, iwik said:

Ten plan ma 2 słabe strony: złodzieje i debilni współużytkownicy dróg ;].

W obu przypadkach AC nie zwróci Ci extra kosztu, który poniosłeś na poprawienie fabryki, w przypadku zniszczenia/kradzieży.

 

Przyzwoita konserwacja po zakupie to 2-3kPLN, wiec koszt zupelnie pomijalny przy aucie za 100kPLN+...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maro_t napisał:

To że zawsze był rozdźwięk między rzeczywistością autokącikową, a "właściwą", to wiadomo.

 

Ależ ja odnoszę się wyłącznie do tego że dziś dożywociem dla nowego auta może być właśnie 5 czy 7 lat. Na tyle mniej więcej są po prostu projektowane. Ideologii że ktoś ma więcej, a ktoś ma mniej, bym jednak w ten wątek nie mieszał. Nie jesteśmy na HP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, maro_t said:

 

jasne. To że zawsze był rozdźwięk między rzeczywistością autokącikową, a "właściwą", to wiadomo. Tutaj każdy konfiguruje premiumy i zmienia co dwa lata, zazwyczaj jeszcze za służbowe pieniądze. Ja niestety kupuję za swoje. Dopóki kompakt kosztował 60 tys. a taki wypasiony 80, to można było myśleć o zmianie co kilka lat. Co się dzieje teraz na rynku to widać. Auto klasy B kosztuje 80 tys, średni kompakt 120 i co roku drożeją. Za 3 lata norma euro 7 sprawi, że albo znikną, albo podrożeją do jakichś niebotycznych cen. Do tego będą elektryki, które poza Dacią Spring mają ceny absurdalne. A tę Dacię jednak trudno nazwać pełnoprawnym samochodem. Chociaż fakt, elektrykiem jeździ się fajnie. W efekcie za kila lat byle pudełko do jeżdżenia będzie kosztowało 200 tys, a przyzwoite 300. Sory, ale dla mnie samochód w cenie kawalerki to zdecydowanie nie ten budżet. Dlatego zamierzam w przyszłym roku kupić jeszcze jakiś normalny samochód, zakonserwować i serio jeździć nim do jego śmierci technicznej (albo mojej ;])

 

Sporo w tym racji, ale jednak pomijasz dosc istotny aspekt wzrostu plac ;)

Przy takiej inflacji presja na wzrost wynagrodzen bedzie jeszcze wieksza a i kawalerka za kilka lat nie bedzie kosztowac 300kPLN..

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Przyzwoita konserwacja po zakupie to 2-3kPLN, wiec koszt zupelnie pomijalny przy aucie za 100kPLN+...

Ja słyszałem, że bliżej 9k, bo praktycznie całe podwozie należy rozebrać, żeby to porządnie zrobić. Ale nie robiłem, więc nie będę się spierał. Pewnie za 2-3k też można napsikać wosku w krytyczne miejsca bez rozbierania całości i nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, format napisał:

 

Ależ ja odnoszę się wyłącznie do tego że dziś dożywociem dla nowego auta może być właśnie 5 czy 7 lat. Na tyle mniej więcej są po prostu projektowane. Ideologii że ktoś ma więcej, a ktoś ma mniej, bym jednak w ten wątek nie mieszał. Nie jesteśmy na HP.

 

te teksty o tym, że "współczesne" samochody są jednorazowe słyszę już przynajmniej od kilkunastu lat. Tymczasem dzisiaj ulice są pełne właśnie tych "jednorazówek" sprzed kilkunastu lat ;). Owszem, wierzę że każdy samochód można zajeździć w te 5-7 lat, ale też myślę, że nawet taki dzisiaj wyprodukowany pojeździ sporo dłużej jak się odrobinę zadba. Nawet Fiatem przejeździłem 10 lat ;]

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, iwik napisał:

Ten plan ma 2 słabe strony: złodzieje i debilni współużytkownicy dróg ;].

W obu przypadkach AC nie zwróci Ci extra kosztu, który poniosłeś na poprawienie fabryki, w przypadku zniszczenia/kradzieży.

 

każdy plan ma jakieś niepewne strony. Ale jakby ludzie nic nie planowali i nie próbowali tych planów realizować, to byśmy nadal w jaskiniach mieszkali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, iwik said:

Ja słyszałem, że bliżej 9k, bo praktycznie całe podwozie należy rozebrać, żeby to porządnie zrobić. Ale nie robiłem, więc nie będę się spierał. Pewnie za 2-3k też można napsikać wosku w krytyczne miejsca bez rozbierania całości i nie zaszkodzi.

 

Ja nie mowie o psikaniu woskiem, tylko czyms takim:

https://www.mazda.warszawa.pl/antykorozyjne-zabezpieczenie-podwozia/

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Sporo w tym racji, ale jednak pomijasz dosc istotny aspekt wzrostu plac ;)

Przy takiej inflacji presja na wzrost wynagrodzen bedzie jeszcze wieksza a i kawalerka za kilka lat nie bedzie kosztowac 300kPLN..

 

to jest temat raczej na inne forum. Moim zdaniem ta bańka pęknie. To co się teraz zaczyna, to nie będzie zwykła recesja, tylko powazniejszy kryzys, a dla wielu ludzi powrót normalnej biedy. Spirala rosnących cen, pensji i rozdmuchiwania socjalizmu nie da rady trwać wiecznie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maro_t napisał:

Tymczasem dzisiaj ulice są pełne właśnie tych "jednorazówek" sprzed kilkunastu lat

 

Oczywiście, i 3/4 społeczeństwa jeździ na check engine, połowa diesli ma wycięte DPFy, wraz z całym szeregiem innych polskich "usprawnień". Dla normalnego człowieka są to samochody poza cyklem życia, nieserwisowane i niebezpieczne.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, format napisał:

 

Oczywiście, i 3/4 społeczeństwa jeździ na check engine, połowa diesli ma wycięte DPFy, wraz z całym szeregiem innych polskich "usprawnień". Dla normalnego człowieka są to samochody poza cyklem życia, nieserwisowane i niebezpieczne.

Ostatnio znajomy przyznał się, że go cofnęli na przeglądzie za łyse opony i zużyte hamulce :facepalm:

 

  • Kocham 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, format napisał:

 

Oczywiście, i 3/4 społeczeństwa jeździ na check engine, połowa diesli ma wycięte DPFy, wraz z całym szeregiem innych polskich "usprawnień". Dla normalnego człowieka są to samochody poza cyklem życia, nieserwisowane i niebezpieczne.

 

zgadza się, ale jednak dbając o taki samochód od nowości i poświęcając mu trochę uwagi i środków, mógłby mieć sprawny DPF i nie świecić żadną kontrolką. To że ludzie olewają i dziadują to inna sprawa

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maro_t napisał:

 

zgadza się, ale jednak dbając o taki samochód od nowości i poświęcając mu trochę uwagi i środków, mógłby mieć sprawny DPF i nie świecić żadną kontrolką. To że ludzie olewają i dziadują to inna sprawa

Myślę że to chodzi o barierę psychiczną. Nie wydam 2kzł na zrobienie auta wartego 5. Więc będę szukał części po śmietnikach albo nie dotykał aż się urwie. Taka mentalność i się nic nie poradzi. Może poza uszczelnieniem SKP.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maro_t napisał:

zgadza się, ale jednak dbając o taki samochód od nowości i poświęcając mu trochę uwagi i środków, mógłby mieć sprawny DPF i nie świecić żadną kontrolką. To że ludzie olewają i dziadują to inna sprawa

 

Dokładnie tak, tylko właśnie, takie utrzymywanie w stanie "wszystko działa" bardzo szybko przestaje mieć ekonomiczny sens, bo zaczyna pochłaniać coraz to większe środki.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maro_t napisał:

 

zgadza się, ale jednak dbając o taki samochód od nowości i poświęcając mu trochę uwagi i środków, mógłby mieć sprawny DPF i nie świecić żadną kontrolką. To że ludzie olewają i dziadują to inna sprawa

Córka z zięciem mają dwa auta z przebiegami ponad 350 kkm.

Oba w dobry stanie, diesel z działającym DPF. Drugi z LPG bez świecącej się kontrolki silnika.

Jedno ma ponad 10 lat, drugie około 20.

Fakt, co jakiś czas trzeba włożyć w nie trochę pieniędzy i roboty. raz czy dwa zdarzyła się awaria w trasie. Nie wszystko da się przewidzieć i wymienić na zaś.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, format napisał:

 

Dokładnie tak, tylko właśnie, takie utrzymywanie w stanie "wszystko działa" bardzo szybko przestaje mieć ekonomiczny sens, bo zaczyna pochłaniać coraz to większe środki.

 

dla każdego samochodu ta granica kiedy przestaje się opłacać pewnie jest gdzie indziej. Mimo że robocizna i części szybko drożeją, to jeszcze szybciej rosnące ceny aut i zmiany na rynku nowych samochodów mogą spowodować, że jednak naprawianie i dbanie o starszy samochód, będzie opłacalne dłużej.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, format said:

 

Dokładnie tak, tylko właśnie, takie utrzymywanie w stanie "wszystko działa" bardzo szybko przestaje mieć ekonomiczny sens, bo zaczyna pochłaniać coraz to większe środki.

 

Troche Cie fantazja ponosi ;] Co niby ma sie dziac w aucie 5-7 letnim z przebiegiem 100kkm?

Moja Mazda w tym roku konczy 6 lat i poki co wymienione byly 1x klocki z przodu + 1x klocki i tarcze z tylu.

Mysle, ze bez problemu mozna nia zrobic kolejne 100kkm bez wiekszych nakladow.

Poprzednia Astra, teraz u ojca, podobnie bo przez 6 lat i 80kkm spalila sie jedna zarowka od swiatel dziennych.

Nawet jak by trzeba dolozyc z 10kPLN przez kolejne 100kkm to bedzie duzo taniej niz kupno nowego.

Na samym ubezpieczeniu sie "zaoszczedzi" wiecej.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Troche Cie fantazja ponosi ;] Co niby ma sie dziac w aucie 5-7 letnim z przebiegiem 100kkm?

Moja Mazda w tym roku konczy 6 lat i poki co wymienione byly 1x klocki z przodu + 1x klocki i tarcze z tylu.

Mysle, ze bez problemu mozna nia zrobic kolejne 100kkm bez wiekszych nakladow.

Poprzednia Astra, teraz u ojca, podobnie bo przez 6 lat i 80kkm spalila sie jedna zarowka od swiatel dziennych.

Nawet jak by trzeba dolozyc z 10kPLN przez kolejne 100kkm to bedzie duzo taniej niz kupno nowego.

Na samym ubezpieczeniu sie "zaoszczedzi" wiecej.

 

Największym problemem jest rdza. Ale nawet Subaru wytrzymuje 10 lat bez dotykania. No i ewentualny brak części zamiennych.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

Troche Cie fantazja ponosi ;] Co niby ma sie dziac w aucie 5-7 letnim z przebiegiem 100kkm?

 

Trochę tak, ale też widzę że kolejni właściciele moich aut zaczynają spotykać się z problemami. Ja trzymam auta do luźno przeze mnie ocenianego momentu kiedy czuję że dobry czas zaczyna się kończyć. I wydaje się że dobrze potrafię ocenić ten moment. Z jakim wiąże się to impaktem finansowym nie jestem w stanie ocenić, pytanie też jak takie coś liczyć? Ja skłaniam się ku rozwiązaniu kiedy każda wycieczka do serwisu, z dowolną pierdołą, każde siedzenie w internecie szukając rozwiązania "dlaczego to nie działa" to mój czas liczony według mojej stawki godzinowej + oczywiście koszt który taka usterka wygeneruje. Oczywiście, jak dla kogoś naprawa samochodów jest hobby to może to liczyć inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, marcindzieg said:

 

Największym problemem jest rdza. Ale nawet Subaru wytrzymuje 10 lat bez dotykania. No i ewentualny brak części zamiennych.

 

To juz raczej domena naprawde wiekowych samochodow. Najwiekszym problemem jest jednak koniecznosc nieplanowanych wizyt w warsztacie.

Ja np nie mam problemu zaplacic kilka kPLN za serwis raz do roku, pod warunkiem, ze auto dojezdzi bez problemu do kolejnego.

Jak bym musial w miedzyczasie 2-3 razy odwiedzic mechanika to by mnie wuj strzelil i momentalnie pozbyl takiego samochodu.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra w sobotę jade na wakacje moim już niemodnym i przestarzałym dieslem.

Musze dokładnie zaplanować drogę bo trasa poważna Warszawa-Giżycko-Rowy przeszło.

Mam problem bo nie wiem czy zatankować w piątek jak będę jechał z roboty czy w sobotę rano po drodze, bo mam już pustawo w baku.

Sprawa jest poważna bo zejdzie z 5min a stacje pewnie co 20km albo częściej. 

Następna sprawa to gdzie zjeść obiad po drodze ? Nie będę tankował pod Lidlem to sprawa będzie ciężka, pewnie zatrzymam się przy jakiej knajpie.

Pewnie zabiorę ze 4 rowery. No i największy problem z jaką prędkością jechać ? Żeby było szybciej niż tiry, 130 tyle ile pokazuje instrukcja od platformy od rowerów czy normalnie 140 ?

Jak żyć ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, format said:

 

Trochę tak, ale też widzę że kolejni właściciele moich aut zaczynają spotykać się z problemami. Ja trzymam auta do luźno przeze mnie ocenianego momentu kiedy czuję że dobry czas zaczyna się kończyć. I wydaje się że dobrze potrafię ocenić ten moment. Z jakim wiąże się to impaktem finansowym nie jestem w stanie ocenić, pytanie też jak takie coś liczyć? Ja skłaniam się ku rozwiązaniu kiedy każda wycieczka do serwisu, z dowolną pierdołą, każde siedzenie w internecie szukając rozwiązania "dlaczego to nie działa" to mój czas liczony według mojej stawki godzinowej + oczywiście koszt który taka usterka wygeneruje. Oczywiście, jak dla kogoś naprawa samochodów jest hobby to może to liczyć inaczej.

 

Wiadomo, ze z kazdym kolejnym rokiem, ryzyko awarii rosnie. Nie bez powodu gwaranacje da sie zazwyczaj przedluzyc do max 5 lat.

Tez uwazam, ze to optymalny moment wymiany na nowy, pod warunkiem,ze ktos moze sobie na to bez wiekszych wyrzeczen pozwolic :ok:

Natomiast takie auto mozna nadal z powodzeniem uzytkowac, ale trzeba zaakceptowac fakt, ze cos zacznie sie dziac.

Kazdy musi sobie sam ta granice wyznaczyc. Ja tez nie planuje jezdzic kolejnych 5, ale jak bedzie to sie okaze ;]

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MarcG napisał:

No dobra w sobotę jade na wakacje moim już niemodnym i przestarzałym dieslem.

Musze dokładnie zaplanować drogę bo trasa poważna Warszawa-Giżycko-Rowy przeszło.

Mam problem bo nie wiem czy zatankować w piątek jak będę jechał z roboty czy w sobotę rano po drodze, bo mam już pustawo w baku.

Sprawa jest poważna bo zejdzie z 5min a stacje pewnie co 20km albo częściej. 

Następna sprawa to gdzie zjeść obiad po drodze ? Nie będę tankował pod Lidlem to sprawa będzie ciężka, pewnie zatrzymam się przy jakiej knajpie.

Pewnie zabiorę ze 4 rowery. No i największy problem z jaką prędkością jechać ? Żeby było szybciej niż tiry, 130 tyle ile pokazuje instrukcja od platformy od rowerów czy normalnie 140 ?

Jak żyć ?

 

Nie wiem, może jest do tego jakaś apka na androida? ;]

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.