Skocz do zawartości

Szarpaki


graf

Rekomendowane odpowiedzi

Co to jest pewnie każdy wie.

I teraz pytanie do Userii.

Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robilem przeglad 2 tygodnie temu w "podobno" jednej z "lepszych stacji"

Auto na szarpakach bylo bez kierowcy bo diagnosta byl pod autem

Nawet swiatel nie sprawdzili no.gif

Na pocieszenie dostalem prezencik, portfel za 5 zl oink.gif

Najlepszy jest jednak parking przez stacja, 10zl za godz parkowania autem pod chmurka, to juz w sumie taniej wychodzi w Zakopanym nad Morskim Okiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szarpaki to zło. Potrafią dobre zawieszenie zrujnować

> Jakoś w warsztacie auto idzie na podnośnik i gość sprawdza brechą

> wszystkie tuleje i sworznie, albo rusza kołem w dwóch płaszczyznach.

> I zawsze wszystko wyjdzie...

Widzisz, u mnie sprawdzał brechą, ale nic nie znalazł. Musze się wybrac na szarpaki, bo coś mi stuka lekko na dziurach. icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, u mnie sprawdzał brechą, ale nic nie znalazł. Musze się wybrac na szarpaki, bo coś mi

> stuka lekko na dziurach.

Obstawiam luzy w zaciskach hamulców -> zestaw naprawczy.

Sprawdź na kostce na pochyłości, czy jak naciśniesz hamulec,

to stuki ustają.

Dodatkowo - stukać może stabilizator, jak się gumy uwaliły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepszy jest jednak parking przez stacja, 10zl za godz parkowania autem pod chmurka, to juz w

> sumie taniej wychodzi w Zakopanym nad Morskim Okiem

To akurat normalka, żeby im parkingu nie zastawić, już prawie każdy zakład, sklep ma tak napisane na murku przy parkingu. Niech kasują po 100 zł od godziny, byle dobrze robili przeglądy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Robilem przeglad 2 tygodnie temu w "podobno" jednej z "lepszych stacji"

> Auto na szarpakach bylo bez kierowcy bo diagnosta byl pod autem

> Nawet swiatel nie sprawdzili

Tam gdzie jeżdżę tez gość siedzi pod autem, a ja bynajmniej nie zajmuje miejsca kierowcy. Ale światła sprawdza smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, u mnie sprawdzał brechą, ale nic nie znalazł. Musze się wybrac na szarpaki, bo coś mi

> stuka lekko na dziurach.

U mnie coś lekko postukuje z jednej strony i to nie na wielkich dziurach, ale na lekko nierównej drodze. Na przeglądach nic nie wychodzi - wszystko cacy, a mnie te stuki spokoju nie dają. Bylem nawet w ASO i jeździłem z gościem z warsztatu jako pasażerem - nic nie słyszał sick.gif Profilaktycznie do wymiany poszły gumy stabilizatora i ... bez zmian...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie coś lekko postukuje z jednej strony i to nie na wielkich dziurach, ale na lekko nierównej

> drodze. Na przeglądach nic nie wychodzi - wszystko cacy, a mnie te stuki spokoju nie dają.

> Bylem nawet w ASO i jeździłem z gościem z warsztatu jako pasażerem - nic nie słyszał

> Profilaktycznie do wymiany poszły gumy stabilizatora i ... bez zmian...

A może to końcówka drążka kierowniczego albo maglownica? też potrafią stukać w taki sposób, że wydaje się, że to zawias...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

Zawsze.... szarpaki to podstawa... jeśli ma się coś rozpaść bo już sie trzyma na słowo honoru to niech się rozpadnie na szarpakach a nie w drodze smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

To kolega szybciutko zmieni stację diagnostyczną. Hamulec musi być wciśnięty, bo inaczej podczas sprawdzania luzów ruchem przód-tył koło będzie się obracało i "panie, żadnych luzów, jak nowy" - a golf drutem powiązany....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie coś lekko postukuje z jednej strony i to nie na wielkich dziurach, ale na lekko nierównej

> drodze. Na przeglądach nic nie wychodzi - wszystko cacy, a mnie te stuki spokoju nie dają.

> Bylem nawet w ASO i jeździłem z gościem z warsztatu jako pasażerem - nic nie słyszał

> Profilaktycznie do wymiany poszły gumy stabilizatora i ... bez zmian...

U mnie w autku postukiwalo na nierownosciach, okazalo sie ze pekla sprezyna, na szarpakach tego nie wykryli dopiero przy wymianie amortyzatorow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakim cudem? Szarpaki nawet nie zbliżają sie poziomem wytworzonych sił do wpadnięcia do jednej

> dziurki na naszych drogach.

Jak widziałem co się dzieje z autem jak byłem pod nim to icon_eek.gificon_eek.gificon_eek.gif

Zresztą diagnosta mi powiedział, że to psuje zawieszenia, ale trzeba

bo takie przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

W pobliskiej okregowej SKP diagnostów jest zawsze co najmniej 2 i jeden przejeżdża przez "ścieżkę zdrowia", a drugi w kanale od spodu szuka luzów.Także jedyne o co proszą, to o klucze od auta przed wjazdem na hale wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widziałem co się dzieje z autem jak byłem pod nim to

> Zresztą diagnosta mi powiedział, że to psuje zawieszenia, ale trzeba

> bo takie przepisy.

to sobie zamontuj pan kamerkę pod samochodem i przejedź szybciej po dziurach.

oczy wyjdą jeszcze bardziej.

Jeśli na szarpakach miałoby się coś popsuć w zawieszeniu to dobrze, bo to by oznaczało, że ktoś kogoś uratował przed tragedią na drodze.

Ile razy robisz takie badanie w roku? Ja raz jeśli nic "niestukaniepuka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To kolega szybciutko zmieni stację diagnostyczną...

Na stację, to ja jeżdżę aby mi podbili stempel w dowodzie, a nie aby mi w aucie wyłapali jakieś luzy.

Po ostatnim przeglądzie wszystko było cacy-malina, a zaraz potem wywaliłem całe zawieszenie i dałem nowe.

Pan twierdził, że luzów brak, bo i nie było, a że gumy wypracowane (210 kkm) to mu nie przeszkadzało. Podobnie z tylnymi amorami. Swoje % miały, a na dziurach odbijało. I no i co zrobić...?

Każde forum motoryzacyjne jest pełne pytań typu - komputer nie pokazuje błędów, luzów nigdzie nie ma, a auto szarpie i źle się prowadzi! Pomocy! wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to jest pewnie każdy wie.

> I teraz pytanie do Userii.

> Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

Ojcu w corsie sie troche leje olej spod uszczelniacza.

W styczniu patrzylem na jego auto w kanale, i mu mowie, ze trzeba bedzie cos z tym zrobic. I tez zapytalem, w jaki sposob mu to auto przeszlo przeglad w grundniu, czyli miesiac wczesniej. Odpowiedzial, ze zrobil bez problemow, bo na przegladzie nawet pod auto nie spogladneli.

To tylko potwierdza fakt, ze w Polsce przeglad to jest czysta formalnosc, i te 98zl (czy ile to tam kosztuje) jest wsumie jedynie oplata administracyjna.

Osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos nie przeszedl przegladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widziałem co się dzieje z autem jak byłem pod nim to

> Zresztą diagnosta mi powiedział, że to psuje zawieszenia, ale trzeba

> bo takie przepisy.

To, co robią szarpaki z zawieszeniem, to...pikuś zlosnik.gif Gdyby tylko tyle musiało na drodze zawieszenie pracować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ojcu w corsie sie troche leje olej spod uszczelniacza.

> W styczniu patrzylem na jego auto w kanale, i mu mowie, ze trzeba bedzie cos z tym zrobic. I tez

> zapytalem, w jaki sposob mu to auto przeszlo przeglad w grundniu, czyli miesiac wczesniej.

> Odpowiedzial, ze zrobil bez problemow, bo na przegladzie nawet pod auto nie spogladneli.

> To tylko potwierdza fakt, ze w Polsce przeglad to jest czysta formalnosc, i te 98zl (czy ile to tam

> kosztuje) jest wsumie jedynie oplata administracyjna.

> Osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos nie przeszedl przegladu.

to mało słyszales.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to jest pewnie każdy wie.

> I teraz pytanie do Userii.

> Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

tak - kazał... i sprawdził mi działanie wszystkich świateł, ustawił przednie światła, spradziłcałą zawiechę, hamulce a nawret klakson i działanie spryskiwacza - przynajmniej wiem za co płacę biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ojcu w corsie sie troche leje olej spod uszczelniacza.

> W styczniu patrzylem na jego auto w kanale, i mu mowie, ze trzeba bedzie cos z tym zrobic. I tez

> zapytalem, w jaki sposob mu to auto przeszlo przeglad w grundniu, czyli miesiac wczesniej.

> Odpowiedzial, ze zrobil bez problemow, bo na przegladzie nawet pod auto nie spogladneli.

> To tylko potwierdza fakt, ze w Polsce przeglad to jest czysta formalnosc, i te 98zl (czy ile to tam

> kosztuje) jest wsumie jedynie oplata administracyjna.

> Osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos nie przeszedl przegladu.

Bzdury piszesz kolego.

Ja na jednej stacji nie miałem sprawdzanych tylko spalin. A tak to jadą wszystko po kolei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdury piszesz kolego.

> Ja na jednej stacji nie miałem sprawdzanych tylko spalin. A tak to jadą wszystko po kolei.

A brak sprawdzenia spalin to malo?

Pozatym, ci co maja auta w gorszym stanie, wiedza na jaka stacje trzeba pojechac, zeby auto przeszlo przeglad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To miałeś pecha zlosnik.gif Na co najmniej kilku stacjach kontroli pojazdów robiłem tzw. badania techniczne i w ani jednej nie dokonano analizy składu spalin... na dwóch stacjach widziałem jak przegląd przechodziły samochody z "xenonami" z Allegro, czy przyciemnionymi przednimi bocznymi szybami, ew. dziurami w progach takimi, że można było w nich myszy hodować hehe.gif Ale za to na każdej SKP przegląd ograniczał się do sprawdzenia stanu amorków (swoją drogą o kant stołu można te wyniki potłuc), działania i ustawienia świateł, działania klaksonu, tego czy silnik pracując na LPG po rozłączeniu elektrozaworu zgaśnie, i oceny stanu zawieszenia na szarpakach. Nic ponad to co wymieniłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos nie przeszedl przegladu.

Moje punto nie zaliczyło analizy spalin.

Jak pojechałem za tydzień to był inny koleś i wziął tylko jakies 3 dychy za sprawdzenie spalin. Oczywiście było OK a ja przez ten tydzień nie zrobiłem nic z autem.

Wg mnie chcieli wyciągnąć coś $$ na boku, albo właśnie te 3 dychy dodatkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moje punto nie zaliczyło analizy spalin.

> Jak pojechałem za tydzień to był inny koleś i wziął tylko jakies 3 dychy za sprawdzenie spalin.

> Oczywiście było OK a ja przez ten tydzień nie zrobiłem nic z autem.

> Wg mnie chcieli wyciągnąć coś $$ na boku, albo właśnie te 3 dychy dodatkowo.

Masz moze wydruk z tych analiz spalin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie chcieli wyciągnąć coś $$ na boku, albo właśnie te 3 dychy dodatkowo.

albo miałeś zimny silnik i/lub niesprawne coś z zapłonem.

Ewentualnie coś było "na wymarciu" i ujawniało się od czasu do czasu.

Kiedyś wjechałem na diagnostykę na zimnym silniku i Pan sie przyczepił tez do tego. Powiedziałem żeby sprawdził jak się zagrzeje. Zagrzał sie i było ok ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz moze wydruk z tych analiz spalin?

Z tamtych "złych" ? Nie mam - nic mi nie dali.

Dowiedziałem się, że tylko, że żaden parametr nie trzyma normy. Zarówno na gazie (w to można było uwierzyć) jak i na benzie (w to już ciężej).

Na drugi dzień pojechałem do ASO to "naprawić" i tylko straciłem 150 zł (analiza spalin i podłączenie do kompa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> albo miałeś zimny silnik i/lub niesprawne coś z zapłonem.

Raczej ciepły. Kilkanaście km zrobiłem bezpośrednio przed badaniem, bo mniej więcej tyle jechałem do roboty i obok była SKP.

> Ewentualnie coś było "na wymarciu" i ujawniało się od czasu do czasu.

Olej brał. 1 litr na 5yś km musiałem dolewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To może w benzynie, w dieslu NIGDY a auto mam 7 lat, nie sprawdzali

> spalania

No ale jak ktos mowi, ze nawet nie zagladaja pod samochod ?

Fakt, spaliny zadko sprawdzaja, ale nie zdazylo mi sie, zeby mnie szarpaki ominely i zebym nie musial przy tym wciskac hamulca ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A brak sprawdzenia spalin to malo?

> Pozatym, ci co maja auta w gorszym stanie, wiedza na jaka stacje trzeba pojechac, zeby auto

> przeszlo przeglad.

No wiadomo jak jest, znam tez pare stacji na ktore odradzaja jezdzic niesprawnym autem - no moze nie do konca sprawnym zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szarpaki to zło. Potrafią dobre zawieszenie zrujnować

wyjaśnij dokładnie co masz na myśli - co kto komu i jak zepsul

> Jakoś w warsztacie auto idzie na podnośnik i gość sprawdza brechą

> wszystkie tuleje i sworznie, albo rusza kołem w dwóch płaszczyznach.

> I zawsze wszystko wyjdzie...

Nie zawsze i nie wszędzie - są różne typy zawieszenia - do jednych lepsze są szarpaki, do innych inne metody warsztatowe.

A co do tematu wątku - to czy trzeba trzymać pedał hamulca wciśnięty czy też nie - to zależy już od rodzaju szarpaków.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szarpaki to zło. Potrafią dobre zawieszenie zrujnować

> Jakoś w warsztacie auto idzie na podnośnik i gość sprawdza brechą

> wszystkie tuleje i sworznie, albo rusza kołem w dwóch płaszczyznach.

> I zawsze wszystko wyjdzie...

Taaa...

Podnies sobie touarega albo Q7 i sprawdzaj brechą. Nic ale to nic na podnośniku nie znajdziesz a w czasie jazdy będziesz miał stuki jakby ci ktoś w podłogę 5 kilowym młotem napierdzielał.

Od jakiegoś czasu na sprawdzenie zawieszenia jeździmy na zaprzyjaźnioną SKP. 40zł a chłopaki znajda wszystko.

Na podnośniku to sobie akurat posprawdzasz. Jak cały zawias opada i praktycznie wszystkie luzy się wtedy kasują bo wszystko się napręża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to jest pewnie każdy wie.

> I teraz pytanie do Userii.

> Czy diagności podczas badania waszych aut na szarpaku proszą o wciśnięcie do dna hamulców?

> Bardzo jestem ciekawy, bo wg moich spostrzeżeń mało kto tego pilnuje.

tak ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.