Skocz do zawartości

Sprawca - cwaniak


Bolo_3M

Rekomendowane odpowiedzi

Jest tak sytuacja:

kolizja ze strony sprawcy nie zostala wezwaan policja bo sprawca sie od razu przyznaje i chce sie dogadac brak z jednej i z drugiej strony świadków frown.gif spotkanie ma sie odbyc tego samego dnia i sie nie odbywa po kilku telefonach mowi ze chce sie spotkac rano i przedstawi propozycje smile.gif dane sprawcy spisane z dowodu tak samo jak nr auta smile.gif przychodzi do spotkania i koles propozycje daje tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze frown.gif w takim razie sprawa zostaje zgloszona na policje bo gosciu jeszcze cwaniakuje i mowi ze teraz to i tak nic mi nie zrobisz frown.gif

Policja cos tu poradzi czy raczej lipa i klient ktory oberwal bedzie sie bujal z autem sam zeby sobie to zrobic tak jak trza ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tak sytuacja:

> kolizja ze strony sprawcy nie zostala wezwaan policja bo sprawca sie od razu przyznaje i chce sie

> dogadac brak z jednej i z drugiej strony świadków spotkanie ma sie odbyc tego samego dnia i

> sie nie odbywa po kilku telefonach mowi ze chce sie spotkac rano i przedstawi propozycje dane

> sprawcy spisane z dowodu tak samo jak nr auta przychodzi do spotkania i koles propozycje daje

> tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC

> to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze w takim razie sprawa zostaje zgloszona

> na policje bo gosciu jeszcze cwaniakuje i mowi ze teraz to i tak nic mi nie zrobisz

> Policja cos tu poradzi czy raczej lipa i klient ktory oberwal bedzie sie bujal z autem sam zeby

> sobie to zrobic tak jak trza ???

jak masz nr auta to masz nr polisy 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tak sytuacja:

> kolizja ze strony sprawcy nie zostala wezwaan policja bo sprawca sie od razu przyznaje i chce sie

> dogadac brak z jednej i z drugiej strony świadków spotkanie ma sie odbyc tego samego dnia i

> sie nie odbywa po kilku telefonach mowi ze chce sie spotkac rano i przedstawi propozycje dane

> sprawcy spisane z dowodu tak samo jak nr auta przychodzi do spotkania i koles propozycje daje

> tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC

> to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze w takim razie sprawa zostaje zgloszona

> na policje bo gosciu jeszcze cwaniakuje i mowi ze teraz to i tak nic mi nie zrobisz

> Policja cos tu poradzi czy raczej lipa i klient ktory oberwal bedzie sie bujal z autem sam zeby

> sobie to zrobic tak jak trza ???

Jak szkody duże to musisz spuścić wściekłe psy...

Dobrze ktoś napisał - ZAWŚZE wzywać policje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niby tak ale gosciu cwaniakuje ze policja mu nic nie zrobi

Nie ma ofiar, to pewnie ma rację.

Nawet gdyby napisał oświadczenie, a potem nie chciał pisemnie niczego potwierdzić TU, to lipa z odszkodowaniem.

Takie czasy, taki kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak szkody duże to musisz spuścić wściekłe psy...

> Dobrze ktoś napisał - ZAWŚZE wzywać policje!

Dobrze to jest mieć odrobinę oleju w głowie i jak nie jest to Twój najlepszy sąsiad czy kumpel to pisać od razu oświadczenie szkody, a nie umawiać się na spotkania na drugi dzień. I wtedy Policji nie trzeba-trzeba myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewny ale wykroczenie można zgłosić do trzech dni od popełnienia. Jak masz szkody odpowiadające jego szkodom, to może coś z tego wyjdzie. Swoją drogą, bez urazy, wyjątkowa naiwność, żeby tak się dać podejśc. Ja bym na miejscu sprawcy (hipotetycznie oczywiście) tym (dajmy na to) uszkodzonym błotnikiem zasunął w murek, żeby ślady zniszczyć i wcale się nie przyznać, że coś zrobiłem. Nie odbierałbym telefonów i wszystko... Wniosek ZERO kombinacji jak niema świadków wzywać Policję, jak gość pisze oświadczenie, zrobić szczegółową dokumentację foto obrażeń swoich i jego. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tak sytuacja:

> kolizja ze strony sprawcy nie zostala wezwaan policja bo sprawca sie od razu przyznaje i chce sie

> dogadac brak z jednej i z drugiej strony świadków spotkanie ma sie odbyc tego samego dnia i

> sie nie odbywa po kilku telefonach mowi ze chce sie spotkac rano i przedstawi propozycje dane

> sprawcy spisane z dowodu tak samo jak nr auta przychodzi do spotkania i koles propozycje daje

> tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC

> to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze w takim razie sprawa zostaje zgloszona

> na policje bo gosciu jeszcze cwaniakuje i mowi ze teraz to i tak nic mi nie zrobisz

> Policja cos tu poradzi czy raczej lipa i klient ktory oberwal bedzie sie bujal z autem sam zeby

> sobie to zrobic tak jak trza ???

Policja nic nie poradzi,jak gościu się nie przyznaje to zostaje sprawa sądowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze to jest mieć odrobinę oleju w głowie i jak nie jest to Twój najlepszy sąsiad czy kumpel to

> pisać od razu oświadczenie szkody, a nie umawiać się na spotkania na drugi dzień. I wtedy

> Policji nie trzeba-trzeba myśleć.

Ahaś. Wiele sytuacji pokazało, że nawet spisanie oświadczenia na żywca nie gwarantuje otrzymania zwrotu kasy. Ba, nawet nie ze względu na oporność sprawcy, ale np. dlatego, że ubezpieczyciel to sku#wysyn.

Sam osobiście zetknąłem się z sytuacją szkody - jest poszkodowany, sprawca, oświadczenie, oględziny naprawa w ASO na 10 tys. PLN i na koniec odmowa TU wypłaty odszkodowania. Powodem jest podważenie wiarygodności całego zajścia. Zeznania obu stron są takie same, poszkodowany jest moim znajomym - 100% uczciwy człowiek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ahaś. Wiele sytuacji pokazało, że nawet spisanie oświadczenia na żywca nie gwarantuje otrzymania

> zwrotu kasy. Ba, nawet nie ze względu na oporność sprawcy, ale np. dlatego, że ubezpieczyciel

> to sku#wysyn.

> Sam osobiście zetknąłem się z sytuacją szkody - jest poszkodowany, sprawca, oświadczenie, oględziny

> naprawa w ASO na 10 tys. PLN i na koniec odmowa TU wypłaty odszkodowania. Powodem jest

> podważenie wiarygodności całego zajścia. Zeznania obu stron są takie same, poszkodowany jest

> moim znajomym - 100% uczciwy człowiek...

Nie chce mi się pisać po kilka razy tego samego, jest wątek już na ten temat, więc proponuję się zapoznać.

W tym temacie wina jest ewidentna, zaufanie niewłaściwej osobie, oświadczenia spisuje się tuż po zdarzeniu a nie umawia się na kontakt "w niedzielę po sumie".Znam przypadki że kobieta wyjechała z parkingu i druga w nią przywaliła, niby wina tej co wyjeżdżała, ale babina pierwsze co-tel do męża, ten poinformował, że trzeba oświadczenie, jak się okazało ta będąca na prawie nie miała OC:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak szkody duże to musisz spuścić wściekłe psy...

> Dobrze ktoś napisał - ZAWŚZE wzywać policje!

mialem kiedys tez taka sytuacje i policji nie wyzwalem i bylo bez problemu sam jak komus uszkodzilem auto to przyjolem to na klate i stracilem znizke OC i AC w koncu place i jak komus cos uszkodzilem to sie korzysta z tego a nie cwaniakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma widoczne uszkodzenia auta ??

To jak masz adres, jedź tam gdzie parkuje i wezwij Policję a jak przyjedzie patrol to opisz sytuację.

Ewentualnie od razu idź na Policję i złóż zeznania z opisem sytuacji a Oni go wezwą i przesłuchają to może mu rura zmięknie. Pytanie tylko po jakim czasie go wezwą bo uszkodzenia można usunąć.

Dlatego byłbym za pierwszą opcją bo wtedy Policjanci zrobią notatkę na miejscu z opisem i fotkami uszkodzeń a potem go pomęczą, ktoś już kiedyś tak zrobił i dało radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mialem kiedys tez taka sytuacje i policji nie wyzwalem i bylo bez problemu sam jak komus

> uszkodzilem auto to przyjolem to na klate i stracilem znizke OC i AC w koncu place i jak komus

> cos uszkodzilem to sie korzysta z tego a nie cwaniakuje

Dokładnie - też kiedyś spowodowałem drobną stłuczkę z powodu dużego pośpiechu icon_rolleyes.gif Poszkodowany okazał się spoko gościem - wymieniliśmy się tylko wizytówkami i rozjechaliśmy się w swoje strony. Na drugi dzień umówiliśmy się na spokojnie przy kawie, obgadaliśmy sprawę, spisaliśmy papiery i tyle.

Po to w końcu jest to OC... Nie mogę zrozumieć ludzi, którzy płaczą przy szkodzie, że stracą ileś tam procent zniżek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, że nie jesteś pewny i nawet nie raczyłeś sprawdzić sick.gif przez co autora w maliny wpuszczasz

Quote:


Art. 45. § 1. Karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok; jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, karalność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od popełnienia czynu.

§ 2. W razie uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia, przedawnienie biegnie od daty uchylenia rozstrzygnięcia.

§ 3. Orzeczona kara lub środek karny nie podlega wykonaniu, jeżeli od daty uprawomocnienia się rozstrzygnięcia upłynęły 3 lata.


A więc autor ma rok na zgłoszenie począwszy od dnia w którym nastąpiło opisane przez niego zdarzenie.

Od strony praktycznej i postawy sprawcy proponuję w poniedziałek zgłosić się policial.gif i złożyć zawiadomienie o wykroczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie - też kiedyś spowodowałem drobną stłuczkę z powodu dużego pośpiechu Poszkodowany okazał

> się spoko gościem - wymieniliśmy się tylko wizytówkami i rozjechaliśmy się w swoje strony. Na

> drugi dzień umówiliśmy się na spokojnie przy kawie, obgadaliśmy sprawę, spisaliśmy papiery i

> tyle.

> Po to w końcu jest to OC... Nie mogę zrozumieć ludzi, którzy płaczą przy szkodzie, że stracą ileś

> tam procent zniżek.

Nie wiem, czy wiesz, ale oczko wyżej Matador nazwał Cię idiotą. shhh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC

> to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze

No to mądrala się pomylił, bo przepisów nie zna...

Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r.

Prawo o ruchu drogowym

Art. 44.

1. Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany:

1) zatrzymać pojazd, nie powodując przy tym zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego;

2) przedsięwziąć odpowiednie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu w miejscu wypadku;

3) niezwłocznie usunąć pojazd z miejsca wypadku, aby nie powodował zagrożenia lub tamowania ruchu, jeżeli nie ma zabitego lub rannego;

4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to mądrala się pomylił, bo przepisów nie zna...

> Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602

> USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r.

> Prawo o ruchu drogowym

> Art. 44.

> 1. Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany:

> 1) zatrzymać pojazd, nie powodując przy tym zagrożenia bezpieczeństwa ru-chu drogowego;

> 2) przedsięwziąć odpowiednie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa ru-chu w miejscu wypadku;

> 3) niezwłocznie usunąć pojazd z miejsca wypadku, aby nie powodował zagro-żenia lub tamowania ruchu,

> jeżeli nie ma zabitego lub rannego;

> 4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane

> dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia

> odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.

EDIT: już nic...

ale nie kumam kwestii a wypadek kolizja w świetle tego paragrafu... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mialem kiedys tez taka sytuacje i policji nie wyzwalem i bylo bez problemu sam jak komus

> uszkodzilem auto to przyjolem to na klate i stracilem znizke OC i AC w koncu place i jak komus

> cos uszkodzilem to sie korzysta z tego a nie cwaniakuje

Miałem tez podobnie jakoś tydzień temu , poślizg i bum gościu ma tył skasowany , dzwonimy na policje a oni -- czas oczekiwania ok 5 godz. spisaliśmy cos na kartce , ponowne spotkanie na drugi dzień spisany oryginalny protokół i spoko , przyjąłem na klate ponoszę koszty czyli polisa OC i już , może to głupio zabrzmi ale przeprosiłem gościa za kolizję kupiłem mu nawet 0,7 finlandi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I jak się to dalej potoczyło ?

Tak na szybko - sprawa umoczona. Pozostała droga sądowa i ciąganie się po urzędach... Była nawet jakaś opcja ingerencji Tubro Kamery (zwłaszcza, że sam sprawca interweniował w tej sprawie i wielokrotnie zaznaczał swoją winę), ale nie wiem jak to się dalej rozwinęło.

Wiem tyle, że właściciel musiał wyjąć 10kPLN, by z ASO odebrać swojego Passata (miał przeorany jeden bok).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak na szybko - sprawa umoczona. Pozostała droga sądowa i ciąganie się po urzędach... Była nawet

> jakaś opcja ingerencji Tubro Kamery (zwłaszcza, że sam sprawca interweniował w tej sprawie i

> wielokrotnie zaznaczał swoją winę), ale nie wiem jak to się dalej rozwinęło.

> Wiem tyle, że właściciel musiał wyjąć 10kPLN, by z ASO odebrać swojego Passata (miał przeorany

> jeden bok).

Jaka ubezpieczalnia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem tez podobnie jakoś tydzień temu , poślizg i bum gościu ma tył skasowany , dzwonimy na

> policje a oni -- czas oczekiwania ok 5 godz. spisaliśmy cos na kartce , ponowne spotkanie na

> drugi dzień spisany oryginalny protokół i spoko , przyjąłem na klate ponoszę koszty czyli

> polisa OC i już , może to głupio zabrzmi ale przeprosiłem gościa za kolizję kupiłem mu nawet

> 0,7 finlandi

Jak głupio? blush.gif

Normalnie się zachowałeś. ok.gifwink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

> Cwaniak byl i juz nie ma policja przyszla i cwaniak sie przyznal dostal mandacik

super, że się tak skończyło ok.gif

W auto mojej żony wjechał kiedyś bus, niegroźnie - wgnieciony błotnik. Na skrzyżowaniu nie chcieli blokować ruchu, więc mulher.gif zasugerowała, zęby zjechać w boczną uliczkę. Jak tylko skręciła to Pan Bus but.gif i jej uciekł. Na szczęście zapamiętała nr rej. Oczywiście Pan Bus dostał mandacik (nie miał tez OC) i musiał naprawić wyrządzone szkody. Jakby był grzeczny to pewnie tylko na naprawie by się skończyło!

Sprawiedliwość jednak istnieje skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cwaniak byl i juz nie ma policja przyszla i cwaniak sie przyznal dostal mandacik

tylko się cieszyć zlosnik.gif

Moja bratowa 2 lata po sądach w podobnym przypadku ganiła za gościem bo jeszcze ją oskarżył że ona była sprawcę i uciekła z miejsca wypadku.

Nawet nie wiesz jacy ludzie potrafią być porąbani i bezczelni spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tak sytuacja:

> kolizja ze strony sprawcy nie zostala wezwaan policja bo sprawca sie od razu przyznaje i chce sie

> dogadac brak z jednej i z drugiej strony świadków spotkanie ma sie odbyc tego samego dnia i

> sie nie odbywa po kilku telefonach mowi ze chce sie spotkac rano i przedstawi propozycje dane

> sprawcy spisane z dowodu tak samo jak nr auta przychodzi do spotkania i koles propozycje daje

> tak ze trza podziekowac i prosi sie o OC zeby nie bylo kombinacji, gosciu odmawia i mowi ze OC

> to moze pokazac policji a jej nie bylo wiec nie pokaze w takim razie sprawa zostaje zgloszona

> na policje bo gosciu jeszcze cwaniakuje i mowi ze teraz to i tak nic mi nie zrobisz

> Policja cos tu poradzi czy raczej lipa i klient ktory oberwal bedzie sie bujal z autem sam zeby

> sobie to zrobic tak jak trza ???

Policja poradzi.

W moim przypadku cwaniak dostał 400 za spowodowanie kolizji smile.gif warto było, chociaż nawet policjant zniechęcał i pytał się : jak mi się tak chce smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z koleji mnie przy stole rodzina w święta wyśmiała że na parkingu kartkę zostawiłem jak zahaczyłem

> inne auto

Taka (niestety) przykra polska mentalność.

Jak mój kupel zrobił to samo (przycierka + wizytówka za wycieraczkę), w międzyczasie wrócił własciciel i zaczął od bokser.gif, po chwili dopiero dał sobie wytłumaczyć i zobaczył wizytówkę. Przeprosił i razem poszli na kawę omówić i spisać oświadczenie. No ale to chyba mały promil w przekroju naszego społeczeństwa. frown.gif Trendy sa takiee żeby prysnąć niezauważonym. sick.gif Ten który załatwia sprawę jak należy to frajer. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kilka razy jako świadek zatrzymałem takich co

> Z koleji mnie przy stole rodzina w święta wyśmiała że na parkingu kartkę zostawiłem jak zachaczyłem

> inne auto

> Na pytanie czy woleli by zastać dziurę bez kartki

Dopóki ich życie nie nauczy to nie zrozumieją. Typowe wieśniaki jakich pełno mamy w Polsce, ja też mam takich w rodzinie.

Jak Ty ich uderzysz to chcą zabić, jak inni kogoś to nie ich problem sick.gif

Gorsza rasa niestety grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z koleji mnie przy stole rodzina w święta wyśmiała że na parkingu kartkę zostawiłem jak zachaczyłem

> inne auto

Rodziny się nie wybiera. zlosnik.gif

Jak żona przyhaczyła na parkingu jakiegoś starego Golfa co wart był tyle za ile do niego benzyny wchodzi przy tankowaniu to też zostawiłem kartkę z numerem telefonu. W sumie to czyjaś własność, może nawet wychuchana.

Zadzwonił koleś o co chodzi. Powiedziałem żeby sobie zderzak obejrzał bo trochę skrzywiony i jeżeli tak nie było wcześniej to się umówimy i napiszę oświadczenie.

Powiedział że obejrzy ale już nie oddzwonił.

Natomias faktem jest że ludzie chyba lubią jak ich się 270747800-sex.gif

Przed świętami na parkingu pod L cofając puknąłem zlosnik.gif panią która też cofała. U mnie tylko rysy na zderzaku a u pani drzwi w SC do wymiany. Akurat tak trafiłem rogiem zderzaka w środek drzwi.

W sumie wina wspólna na oko (oboje cofaliśmy) itp. Może po dłuższych badaniach udało by się na którąś stronę zwalić całość. Nie wiem.

W każdym razie wziąłem to na siebie bo pani była nieźle zestresowana i w sumie u niej konkretne uszkodzenia (u mnie starłem rysy garścią śniegu) i do tego mi się trochę spieszyło. Napisałem oświadczenie to nawet nie przeczytała zlosnik.gif Dopiero mówię 'pani przeczyta', no ok. Przeczytała. No to mówię 'a może chce pani sprawdzić czy wpisałem swoje dane z DO i polisy a nie z kosmosu?', aha, no to też sprawdziła. zlosnik.gif

Widać jej pierwszy raz zlosnik.gif ale powinna być bardziej przytomna.

Zostawiłem też numer telefonu jakby w PZU robili jakieś problemy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie robią, miałem to samo tylko że to ja byłem SC, w sobotę stuknięcie w środę kasa na koncie

> firmy

Możliwe. Ale oświadczenie pisałem na odwrocie jakiegoś starego CV które babka miała przy sobie. Teoretycznie na papierze toaletowym czy serwetce było by tak samo ważne ale...

Jak się gdzieś walnąłem to szybciej się umówimy i napiszę nowe niż będzie kobieta sprawę odkręcać w PZU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam osobiście zetknąłem się z sytuacją szkody - jest poszkodowany, sprawca, oświadczenie, oględziny

> naprawa w ASO na 10 tys. PLN i na koniec odmowa TU wypłaty odszkodowania. Powodem jest

> podważenie wiarygodności całego zajścia. Zeznania obu stron są takie same, poszkodowany jest

> moim znajomym - 100% uczciwy człowiek...

dokladnie to samo przerabialem tylko wartosc inna. pozdrawiam pzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem taką akcję. Gościu uderzył mi w tył, zjeżdżamy na bok, auto na angielskich blachach, facet nie chce pokazać OC, więc mówię ze wzywam policję a on na to ze mam jego numery i niech sobie wzywam, wsiadł w auto i długa. Dzwonię na policję a policjant mówi żebym przyjechał na posterunek. Przyjeżdżam na miejsce a policjant w okienku wali do mnie z pytaniem "dlaczego go pan nie gonił?", ja na to ze to nie moja robota tylko ich. Po dwóch godzinach czekania i opisaniu całej sprawy z padaniem numeru rejestracyjnego auta policjant mówi że i tak go nie znajdą bo auto jest z Anglii a to było wykroczenie a nie przestępstwo i żebym naprawił sobie auto ze swojego AC. Po około 3 tygodniach dostaje pisemko z policji o umorzeniu sprawy z powodu nie wykrycia sprawcy. W ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym usłyszałem że jak nie było ofiar tylko straty rzeczowe to oni nic nie płacą. Taki kraj i takie prawo wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.