gregoryka Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Miałem pecha i dzisiaj (10.06) załapałem się na gradobicie w Tychach (ok. 17-tej). Kule gradu po kilka cm. Nie było nawet gdzie się schować. Szkody niestety są: maska i dach cały w kraterach, trochę też błotnik ... to tak na szybko co zobaczyłem (auto mokre więc wszystkiego nie widać). Auto salonowe - ma 3 miesiące. Mam na szczęście ubezpieczenie w opcjii full (kredyt). Szkody jeszcze nie zdążyłem zgłosić, już było zbyt późno. A pytanie brzmi: jak ewentualnie może wyglądać naprawa takich uszkodzeń zważając na to że auto prawie nowe, czy poprzez wymianę elementów, czy też szpachla i malowanie (a wtedy już wiadomo - utrata wartości). Jeśli wymiana to maskę, błotnik się da...a co z dachem ? Naprawa oczywiście w ASO na oryginalnych częściach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamk Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Zadzwoń do Dufał w Katowicach, mi wyciągali wgniecenie i według mnie bardzo dobrze to robią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 1. Poszukać sprawdzonego warsztatu, gdzie zajmują się wyciąganiem wgniotów bez lakierowania. 2. Wstawić na naprawę bezgotówkową 3. Cieszyć się ponownie autem wyglądającym jak nowe, wciąż z fabrycznym lakierem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
deszczowyRoman Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Miałem pecha i dzisiaj (10.06) załapałem się na gradobicie w Tychach (ok. 17-tej). Kule gradu po > kilka cm. Nie było nawet gdzie się schować. Szkody niestety są: maska i dach cały w kraterach, > trochę też błotnik ... to tak na szybko co zobaczyłem (auto mokre więc wszystkiego nie widać). > Auto salonowe - ma 3 miesiące. Mam na szczęście ubezpieczenie w opcjii full (kredyt). Szkody > jeszcze nie zdążyłem zgłosić, już było zbyt późno. > A pytanie brzmi: jak ewentualnie może wyglądać naprawa takich uszkodzeń zważając na to że auto > prawie nowe, czy poprzez wymianę elementów, czy też szpachla i malowanie (a wtedy już wiadomo > - utrata wartości). Jeśli wymiana to maskę, błotnik się da...a co z dachem ? Naprawa > oczywiście w ASO na oryginalnych częściach. ziomek jak to sa wgniecenie bez peknieci powłoki to mozna powyciagąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bas Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Zastanawiałeś się jak jest zbudowany dach? Nie wiem jak to dokładnie wygląda u Ciebie, ale zdaje się, że masz na dachu maskownice idące po obu bokach dachu, pod nimi jest przyspawane/zgrzane poszycie dachu, generalnie wymienia się ten element i po sprawie. Inna sprawa co na to Twój ubezpieczyciel. Pozdrawiam BAS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Zadzwoń do Dufał w Katowicach, mi wyciągali wgniecenie i według mnie bardzo dobrze to robią. Wyciąga się jedno czy dwa wgniecenia. Sito po gradobiciu to zawsze będzie szpachla i nowy lakier na masce i dachu. Ale co w tym złego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszkobroda Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Wyciąga się jedno czy dwa wgniecenia. Sito po gradobiciu to zawsze będzie szpachla i nowy lakier na > masce i dachu. Ale co w tym złego? w ubiegłym roku grad zniszczył przy moim salonie 18 aut, ani jedno nie było malowane.wszystko dało się naprawić. Firma lakiernicza sprowadziła 4 fachowców z Włoch. samochody były naprawione idealnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kranu Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Współczuję.. ja dzisiaj w Tychach przez okno obserwowałem to gradobicie ciesząc się, że kilka minut wcześniej zaparkowałem w garażu. Ale i tak z niepokojem obserwowałem ten blaszany garaż i szyby w oknach domu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Wyciąga się jedno czy dwa wgniecenia. Sito po gradobiciu to zawsze będzie szpachla i nowy lakier na > masce i dachu. Ale co w tym złego? Nawet nie wiesz jakie cuda na kiju robią tacy fachmani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kjk Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Wyciąga się jedno czy dwa wgniecenia. Sito po gradobiciu to zawsze będzie szpachla i nowy lakier na > masce i dachu. Ale co w tym złego? Nieprawda. Widziałem samochód który miał ponad 20 wgniotek, na masce i dachu. Wszystkie zostały wyciągnięte idealnie, absolutnie bez śladu. k. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Nieprawda. Widziałem samochód który miał ponad 20 wgniotek, na masce i dachu. Wszystkie zostały > wyciągnięte idealnie, absolutnie bez śladu. > k. Ja nie mówię, że się nie da! Problem jest czy wystarczy na to pieniędzy od ubezpieczyciela . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Opcji jest kilka, najpierw niech ubezpieczyciel się wypowie ile chce położyć na stół. Nie naprawiać - jeździć. Naprawić - najlepiej bezinwazyjnie powyciągać jeśli można. Auto sprzedać tak jak stoi i kupić nowe. Wszystko zależy ile $$ zaproponuje ubezpieczyciel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volcan Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Opcji jest kilka, najpierw niech ubezpieczyciel się wypowie ile chce położyć na stół. > Nie naprawiać - jeździć. > Naprawić - najlepiej bezinwazyjnie powyciągać jeśli można. > Auto sprzedać tak jak stoi i kupić nowe. > Wszystko zależy ile $$ zaproponuje ubezpieczyciel. Ja bym proponował (jeżeli poczucie estetyki nie pozwala na jeżdżenie takim autem) połączenie metody 2 i 3 - tj. powyciągać wszystko co się da i auto sprzedać. BTW nie oglądałem jeszcze swoich samochodów Jednak AC daje mimo wszystko częściowy chociać komfort Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregoryka Napisano 10 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Nieprawda. Widziałem samochód który miał ponad 20 wgniotek, na masce i dachu. Wszystkie zostały > wyciągnięte idealnie, absolutnie bez śladu. > k. Przyjrzałem się ponownie powstałym szkodom. Będzie tego z kilkadziesiąt drobnych wgniotek - raczej więcej jak 20 - głównie maska i dach, pojedyncze wgniotki na całym prawym boku (błotniki, drzwi). Auto jeszcze trochę mokre i stoi w garażu. Pewno w świetle słonecznym coś jeszcze wyjdzie. Ze względu na gwarancję auto raczej napewno będzie naprawiane przez ASO (chevrolet). Ciekawe jaką przyjmą "strategię" naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamk Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Wyciąga się jedno czy dwa wgniecenia. Sito po gradobiciu to zawsze będzie szpachla i nowy lakier na > masce i dachu. Ale co w tym złego? Mnie wyciągnęli wgniecenie nawet na zagięciu blachy tak że nie widać gdzie było robione, linia wytłoczenia jest równiutko jak z fabryki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dundy Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Miałem ponad 300 wgnieceń, na samym dachu ok. 200, na nowej Elantrze. Po naprawie nie ma śladu. Oczywiście bez żadnej szpachli czy lakierowania. Wszystko zależy jak głębokie są te wgniecenia, i czy lakier nie jest uszkodzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jojo81 Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Ciekawe jaką przyjmą "strategię" naprawy. W Bielsku są przynajmniej dwie firmy specjalizujące się w wyciąganiu wgniotek. Widziałem obie firmy w akcji i muszę stwierdzić, że robią cuda. Zgłoś szkodę w ubezpieczalni. Umówi się z Tobą rzeczoznawca i dokona oględzin. Potem sporządzi protokół szkody. Co przyzna to ujmie w protokole ale obstawiam "pana punkcika" i śladu nie będzie. Wymiana dachu lub szplachla to ostateczność. Głowa do góry, nie Ty jeden dziś oberwałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rallyrychu Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Zapytaj w ASO jak mają to zamiar naprawiać. Jeśli bez szpachlowania i malowania to oddaj do nich na bezgotówkową naprawę. Jeśli mają zamiar wycinać dach i szpachlować resztę, to weź kasę z ubezpieczenia i szukaj fachowca od wypychania wgnieceń. Najlepsza opcja to wycena ubezpieczyciela z wycinaniem dachu i po cenach ASO - wtedy brać kasę i udać się do magika od wgnieceń i jeszcze coś zostanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jojo81 Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Zapytaj w ASO jak mają to zamiar naprawiać. > Jeśli bez szpachlowania i malowania to oddaj do nich na bezgotówkową naprawę. Jeśli mają zamiar > wycinać dach i szpachlować resztę, to weź kasę z ubezpieczenia i szukaj fachowca od wypychania > wgnieceń. > Najlepsza opcja to wycena ubezpieczyciela z wycinaniem dachu i po cenach ASO - wtedy brać kasę i > udać się do magika od wgnieceń i jeszcze coś zostanie Najlepsza forma rozwiązania sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Ja nie mówię, że się nie da! Problem jest czy wystarczy na to pieniędzy od ubezpieczyciela . wystarczy -koszt usługi jest zdecydowanie niższy niż lakierowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Miałem ponad 300 wgnieceń, na samym dachu ok. 200, na nowej Elantrze. > Po naprawie nie ma śladu. Oczywiście bez żadnej szpachli czy lakierowania. > Wszystko zależy jak głębokie są te wgniecenia, i czy lakier nie jest uszkodzony. najważniejsze czy lakier nie popękał - resztę da się naprawić bez szpachlowania i malowania - polecam Dufał w Katowicach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iwik Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > wystarczy -koszt usługi jest zdecydowanie niższy niż lakierowanie No... nie koniecznie... Jak liczą sobie średnio 150 PLN od 'punktu', a na dachu jest np 15 wgniotek to chyba taniej wyjdzie szpachlowanie + lakierowanie. Jeśli to niewielkie wgniecenia, to przy rozsądnym kosztorysie ja bym wziął $$$ i darował sobie naprawę... Wiem, że jak nowe auto to każda wada rzuca się w oczy, ale jeszcze pewnie niejedno gradobicie będzie, a i na parkingu nieraz oberwie drzwiami w bok. Ps. Jak Tychy to niebawem pewnie będzie trochę nowych Fiatów taniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kranu Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Ps. Jak Tychy to niebawem pewnie będzie trochę nowych Fiatów taniej Fakt, że na Fiatowskich parkingach i wagonach stoją setki Fiatów ale to głównie 500'tki i Fordy Ka które nie schodzą w Polsce. Prędzej wrócą na blacharnię i po zrobieniu zejdą jaką nówki bez historii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pr0mil Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Jest sobie firma w Opatowie (pewnie nie tylko), która się w takich sprawach specjalizuje. Widziałem na żywo jak to koleś robił. Nówka sztuka Panie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Filipfm Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Fakt, że na Fiatowskich parkingach i wagonach stoją setki Fiatów ale to głównie 500'tki i Fordy Ka > które nie schodzą w Polsce. > Prędzej wrócą na blacharnię i po zrobieniu zejdą jaką nówki bez historii Robiłem kiedyś autko u blacharza w Kobiórze i opowiadał, że właśnie place w Bielsku (jak jeszcze była produkcja) i Tychach są kopalnią złota dla "wyciągaczy". Bo to nie tylko gradobicia, ale wszystkie wgniotki bez uszkodzeń lakieru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > No... nie koniecznie... > Jak liczą sobie średnio 150 PLN od 'punktu', a na dachu jest np 15 wgniotek to chyba taniej wyjdzie > szpachlowanie + lakierowanie. > Jeśli to niewielkie wgniecenia, to przy rozsądnym kosztorysie ja bym wziął $$$ i darował sobie > naprawę... Wiem, że jak nowe auto to każda wada rzuca się w oczy, ale jeszcze pewnie niejedno > gradobicie będzie, a i na parkingu nieraz oberwie drzwiami w bok. > Ps. Jak Tychy to niebawem pewnie będzie trochę nowych Fiatów taniej im więcej wgnieceń tym taniej- prosta zasada- ostatnio za ok 450 wgnieceń na alfie 159 firma zajmująca się wgniotkami wzięłą 2500 pln ja za wgnieciony błotnik zapłaciłem 50 pln - nie ma śladu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > Robiłem kiedyś autko u blacharza w Kobiórze i opowiadał, że właśnie place w Bielsku (jak jeszcze > była produkcja) i Tychach są kopalnią złota dla "wyciągaczy". Bo to nie tylko gradobicia, ale > wszystkie wgniotki bez uszkodzeń lakieru. wszystkie firmy tak robią - żadna filozofia. Samochód po takiej naprawie jest pełnowartościowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 > im więcej wgnieceń tym taniej- prosta zasada- ostatnio za ok 450 wgnieceń na alfie 159 firma > zajmująca się wgniotkami wzięłą 2500 pln > ja za wgnieciony błotnik zapłaciłem 50 pln - nie ma śladu Ja sam wyciągam - kupiłem maszynę i teraz nie straszne mi są wgniecenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CZUCZU Napisano 10 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2013 Powyciągaj w dobrym punkcie i sprzedaj. widziałem 2 letniego mercedesa c coś tam. Auto miesiąc po odbiorze przeszło gradobicie w Krakowie. Wyciągała jakaś dobra firma na zlecenie ASO i po zimie lakier popękał w kilkunastu miejscach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wolf_Lub Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Ja bym proponował (jeżeli poczucie estetyki nie pozwala na jeżdżenie takim autem) połączenie metody > 2 i 3 - tj. powyciągać wszystko co się da i auto sprzedać. > BTW nie oglądałem jeszcze swoich samochodów Jednak AC daje mimo wszystko częściowy chociać komfort Co to za polityka... powyciągać i sprzedać. Jak ktoś kupi "auto-wałek" to bida i płacz na cały AK, jak bida po gradzie - powyciągaj i sprzedaj. Tym bardziej że gość pisze że ma ubezpieczone auto... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Powyciągaj w dobrym punkcie i sprzedaj. Po co sprzedawać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Miałem pecha i dzisiaj (10.06) załapałem się na gradobicie w Tychach (ok. 17-tej). Kule gradu po > kilka cm. Nie było nawet gdzie się schować. Szkody niestety są: maska i dach cały w kraterach, > trochę też błotnik ... to tak na szybko co zobaczyłem (auto mokre więc wszystkiego nie widać). > Auto salonowe - ma 3 miesiące. Mam na szczęście ubezpieczenie w opcjii full (kredyt). Szkody > jeszcze nie zdążyłem zgłosić, już było zbyt późno. > A pytanie brzmi: jak ewentualnie może wyglądać naprawa takich uszkodzeń zważając na to że auto > prawie nowe, czy poprzez wymianę elementów, czy też szpachla i malowanie (a wtedy już wiadomo > - utrata wartości). Jeśli wymiana to maskę, błotnik się da...a co z dachem ? Naprawa > oczywiście w ASO na oryginalnych częściach. Czy problemem jest popękany lakier czy estetyka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CZUCZU Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Po co sprzedawać? bo za parę lat popęka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > bo za parę lat popęka No to nie taniej naprawić niż sprzedawać z dużą stratą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikt-znany Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Powyciągaj w dobrym punkcie i sprzedaj. widziałem 2 letniego mercedesa c coś tam. > Auto miesiąc po odbiorze przeszło gradobicie w Krakowie. > Wyciągała jakaś dobra firma na zlecenie ASO i po zimie lakier popękał w kilkunastu miejscach. Super. Pchnąć dalej problem i niech się inny jeleń męczy. Takie polszkie podejście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Co to za polityka... powyciągać i sprzedać. Jak ktoś kupi "auto-wałek" to bida i płacz na cały AK, > jak bida po gradzie - powyciągaj i sprzedaj. Tym bardziej że gość pisze że ma ubezpieczone > auto... Przecież AKowiec sprzeda samochód uczciwie, tzn powie, że jest po szkodzie i poda zakres naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Przecież AKowiec sprzeda samochód uczciwie, tzn powie, że jest po szkodzie i poda zakres naprawy. No tak powinien zrobić. Pytanie tylko po grzyba sprzedawać. Za rok czy dwa można dach polakierować za 500zł i jeździć dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volcan Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Co to za polityka... powyciągać i sprzedać. Jak ktoś kupi "auto-wałek" to bida i płacz na cały AK, > jak bida po gradzie - powyciągaj i sprzedaj. Tym bardziej że gość pisze że ma ubezpieczone > auto... Jeżeli ma przeżywać i źle spać z tego powodu, że ma naprawiane auto, to lepiej zrobić i sprzedać. Lakier jest na tyle elastyczny, że prawdopodobieństwo, że coś się złego stanie jest na pograniczu zera - jeżeli po uszkodzeniu i naprawie nie będzie widocznych pęknięć. Zresztą w najbliższym czasie będzie na rynku dużo nowych aut naprawionych przed sprzedażą - bo nie sądzę, żeby FAP trzymał nowe auta pod dachem To samo będzie praktycznie u każdego dealera - samochody, które stały na placu pod chmurką są tak samo uszkodzone, jak auta stojące na parkingu pod blokiem - różnica jest taka, że kupujący te nowe auta będą mieli usunięte wszystkie ślady gradobicia, więc i spać będą spokojniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lato8 Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Super. Pchnąć dalej problem i niech się inny jeleń męczy. Takie polszkie podejście... jak kogos na to stac to czemu nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > 1. Poszukać sprawdzonego warsztatu, gdzie zajmują się wyciąganiem wgniotów bez lakierowania. > 2. Wstawić na naprawę bezgotówkową > 3. Cieszyć się ponownie autem wyglądającym jak nowe, wciąż z fabrycznym lakierem pomału pomału. najpierw oględziny i sprawdzenie czy lakier nie pękł w jakimś miejscu. jak pękł to niestety lakierowanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregoryka Napisano 12 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Jeżeli ma przeżywać i źle spać z tego powodu, że ma naprawiane auto, to lepiej zrobić i sprzedać. Ja nie z tych. Chodzi o to żeby to było dobrze zrobione i faktycznie po kilku latach nie wychodziły jakieś "niespodzianki" . Samochód był kupowany z myślą o długim użytkowaniu. ASO Chevroleta w Mikołowie (tam mają lakiernię) już tworzy sobie bazę poszkodowanych w gradobiciu klientów ..... będą mieli "żniwa" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamk Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 Mnie od 2 lat po wyciąganiu nic się nie pokazało, żaden lakier nie popękał, w przybliżeniu miejsce wygląda jak przed wgnieceniem, piszę w przybliżeniu bo dokładnego miejsca wgniecenia po 2 latach nie sposób wypatrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marew Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Jeżeli ma przeżywać i źle spać z tego powodu, że ma naprawiane auto, to lepiej zrobić i sprzedać. > Lakier jest na tyle elastyczny, że prawdopodobieństwo, że coś się złego stanie jest na > pograniczu zera - jeżeli po uszkodzeniu i naprawie nie będzie widocznych pęknięć. Zresztą w > najbliższym czasie będzie na rynku dużo nowych aut naprawionych przed sprzedażą - bo nie > sądzę, żeby FAP trzymał nowe auta pod dachem To samo będzie praktycznie u każdego dealera - > samochody, które stały na placu pod chmurką są tak samo uszkodzone, jak auta stojące na > parkingu pod blokiem - różnica jest taka, że kupujący te nowe auta będą mieli usunięte > wszystkie ślady gradobicia, więc i spać będą spokojniej W FAP nie trzymają aut pod dachem, ale jeśli stało tam w poniedziałek tyle aut co dwa tygodnie temu, to ktoś będzie miał bardzo dużo roboty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kranu Napisano 13 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2013 > W FAP nie trzymają aut pod dachem, ale jeśli stało tam w poniedziałek tyle aut co dwa tygodnie > temu, to ktoś będzie miał bardzo dużo roboty FAP jest już bliżej Bierunia, tam był tylko drobny grad - raczej nieszkodliwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzejuniek Napisano 15 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2013 > w ubiegłym roku grad zniszczył przy moim salonie 18 aut, > ani jedno nie było malowane.wszystko dało się naprawić. > Firma lakiernicza sprowadziła 4 fachowców z Włoch. > samochody były naprawione idealnie. Pewnie sprzedane jako nieuszkodzone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszkobroda Napisano 16 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2013 > Pewnie sprzedane jako nieuszkodzone. nowe stały zabezpieczone,to byly testówk,i zastępcze i na użyczenie,dwa klientów i trzy pracowników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volcan Napisano 16 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2013 > FAP jest już bliżej Bierunia, tam był tylko drobny grad - raczej nieszkodliwy A jakiś czas temu grad sponiewierał chyba Ople na placu w Gliwicach Pamięta ktoś jak się sprawa skończyła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzejuniek Napisano 17 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2013 > nowe stały zabezpieczone,to byly testówk,i zastępcze i na użyczenie,dwa klientów i trzy > pracowników. Czym zabezpieczone? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszkobroda Napisano 17 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2013 > Czym zabezpieczone? folią ,tak są transportowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzejuniek Napisano 17 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2013 > folią ,tak są transportowane. Folia nie pomoze na gradobicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.