Skocz do zawartości

O sprzedających słów kilka [długie]


Drabek

Rekomendowane odpowiedzi

> Wychodzą na jaw typowe usterki, a to przepalony tłumik, a to luz na łącznikach stabilizatora.

> Typowe usterki, które można zniwelować "pakietem startowym" po odpowiedniej modyfikacji ceny

> wyjściowej...

>2 zdania na podsumowanie. Nie wszystko złoto co się świeci i czasem okazuje się, że typowy Mirek

>okazuje się być pewniejszym sprzedawcom niż prywatny właściciel w dodatku pierwszy,...

Liczba uczciwych handlarzy jest odwrotnie proporcjonalna do liczby "żydzących" klientów. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem wiecej jak pewien, ze ten kto przyjedzie kupi. Niestety praktycznie pierwsze pytanie u

> (nielicznych) dzwoniacych jest o cene i ile opuszcze.

Ja nie opuściłem ani złotówki. Kupujący dręczył auto na wszystkie sposoby: w stacji diagnostycznej i w ASO. Skoro jedni i drudzy potwierdzili, że wszystko jest bez zarzutu to nie było powodu ceny obniżać. Zgodził się ze mną i kupił.

cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Początkowe założenia były, że bravo sport 1,4 t-jet z minimum 2008r w granicach 30k.

> Później zaczęły pojawiać się kompromisy cenowo/silnikowo/wyposażeniowe

Ciekawe jak ja zmiękne, ja szukam NB 2.0 mj, tylko sport, krajowy i budżet do 40 brutto grinser006.gif

GP szukałem pół roku, myślę , że teraz też coś się znajdzie, szczególnie, że jeden ominąłem na samym początku egzemplarz odpowiadający mi pod każdym względem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo w sumie tak to powinno wygladac

Inna rzecz, że cena była mooocno atrakcyjna bo sprzedając Lacetti z przebiegiem 200+kkm nie można niestety zbyt wiele żądać na tak zepsutym rynku jak nasz. Nawet jeśli auto było napakowane dodatkami po sam dach.

crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No popatrz, a wlasnie mam na sprzedaz takiego Accorda po niecalych 5 latach takowej jazdy (87kkm).

> I mimo, ze to naprawde przeuczciwy sprzet, na ktorym nigdy nie oszczedzano to cena generalnie

> blisko sredniej allegro (ale blisko w gore ) i juz jest problem. Jakos ludzie wola te od

> Mirkow

następny samochód albo kupię nowy klasy C, albo jakąś pewną używkę klasy D. Już jakiś czas temu wymyśliłem sobie właśnie takiego Accorda jak Twój, z silnikiem 2.4 benzyna i żadnym innym zlosnik.gif Gdyby nie to, że ze zmianą auta muszę jeszcze poczekać przynajmniej z rok, może dwa, to już bym pewnie u Ciebie był po tego Accorda. Bo jeśli to co piszesz jest prawdą, to jest naprawdę warty swojej ceny. I pewnie jakiś rozsądny klient w końcu się znajdzie ok.gif

> Jesli dasz faktyczna, uczciwa cene to mozesz sie zdziwic, bo w tym kraju jeszcze dlugo rynek

> motoryzacyjny nie bedzie normalny. Chociaz oczywiscie zycze jak najlepiej.

niech ci, którzy patrzą tylko na cenę kupują te "perełki" z komisów składane z trzech i po powodziach, a potem niech płaczą i naprawiają, mnie to nie przeszkadza. Jak masz pewne auto do sprzedania to wcześniej czy później znajdziesz kogoś, kto takiego szuka i jest w stanie zapłacić trochę więcej niż u Mirka

BTW: Naprawdę odkąd zobaczyłem to Twoje ogłoszenie, to ciągle o nim myślę. zlosnik.gif No ale nie da rady teraz, niestety frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdybym był w takiej sytuacji jak sprzedający, to sprzedaż samochodu by również trafiła do spraw

> całkowicie nieistotnych.

> Całkowicie rozumiem faceta!!

A ja nie rozumiem.

Bo wystarczy odebrać telefon i powiedzieć.

Panie Jakubie, urodziło mi się dziecko, wstrzyma się Pan? Sprawa wygląda tak i tak"

a nie jak dzieciak nie odbierać i za 3 sekdundy SMS smirk.gif

SMS'y to ja w gimnazjum pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No bo tak jest dobrych aut jak na lekarstwo

> I się dziwić że kilka osób chce brać moje punto za 8-9kzł (2000r i przebieg 78kkm nowością śmierdzi

> w środku) jak na allegro stoją po 4-5kzł

To chyba masz jakiegoś farta.

Kiedyś wspominały mi dwie osoby, że jak będę sprzedawał żony lanosa (1999r, 3 letnia sekwencja i przebieg 99tyś) to mam dać znać to oni na pewno kupią, bo wiedzą, ze pewne auto.

No i żona dała znać, że może by i sprzedała. Spytali za ile, powiedziałem swoją cenę, a oni chcieli dać najniższą z Allegro. Nie przemawiały argumenty, że auto ma przebieg realny, lpg sekwencja, na bieżąco serwisowane i nie zjechane, bez rdzy i poszanowane.

Na allegro jest taniej o 1000 zł i już. Podziękowałem za zainteresowanie i zaproponowałem zakup na allegro.

A lanos już chyba u nas zostanie dopóki będzie bezawaryjnie jeździł, a myślę, że ze 100 tyś jeszcze śmiało pociągnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja nie rozumiem.

> Bo wystarczy odebrać telefon i powiedzieć.

> Panie Jakubie, urodziło mi się dziecko, wstrzyma się Pan? Sprawa wygląda tak i tak"

> a nie jak dzieciak nie odbierać i za 3 sekdundy SMS

> SMS'y to ja w gimnazjum pisałem.

Najwidoczniej Tobie zależało bardziej niż jemu 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poprosił mnie Pan o tydzień czasu, ponieważ chciał zrobić darowiznę na

> rodziców ( auto na firmę- jednoosobowa DG) chciał uniknąć tym sposobem

> płacenia podatku.

Od darowizny musi upłynąć 6 miesięcy żeby podatku nie płacić. Wiem, bo sam rozpatrywałem ten scenariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak czytam opinie to sie zastanawiam jakie beda cyrki jak bede mial sprzedawac moje auto w swoim

> czasie

> Auto ma minimalnie ponad rok i przebiek... 6kkm

> Na dodatek jest to diesel i nie bity

> Kto mi uwierzy?

Cóż - wszystkie drogi prowadzą do serwisu specjalizującego się w "naprawach licznika" ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak czytam opinie to sie zastanawiam jakie beda cyrki jak bede mial sprzedawac moje auto w swoim

> czasie

> Auto ma minimalnie ponad rok i przebiek... 6kkm

> Na dodatek jest to diesel i nie bity

> Kto mi uwierzy?

każdy zapyta najpierw o powód sprzedaży... DLACZEGO??

i tak Ci nikt w to co powiesz nie uwierzy więc ogólnie KICHA sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pan kombinator a Ty chcesz z nim robić interesy? Myślisz że oszukując Ciebie będzie miał większe

> skrupuły niż oszukując US?

Zdecydowanie większe. Ja osobiście z US nie miałem większych przebojów, ale moja księgowa opowiada mi czasami historie, jakie z nich sq...syny. Potrafią zablokować konto firmy żeby wyjaśnić zakup za 20 PLN (powód na siłę, widać że szukają winnych na akord), podczas gdy firma wykonuje milionowe kontrakty, daje pracę wielu ludziom i płaci ogromne podatki i składki zusowskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś kto robi 20tys. rocznie to nie kupuje w Polsce nowego auta bo go utrata wartości zeżre. A już

> na pewno nie sprzedaje po czterech latach takiej jazdy. Nikt nie rozdaje za darmo prezentów.

> Chociaż oczywiście są wyjątki - zam za rok będę być może sprzedawał pięcioletniego Lacetti

> Platinum z dieslem i po przebiegu ca. 70-80kkm. Ciekawe jak długo auto będzie czekało na

> nabywcę.

No to jakto jest... ktoś kto robi 20 tys rocznie w Pl kupuje czy nie kupuje bo sam sobie przeczysz... (a pech chciał, że ja robie cirka about 20 tys rocznie (albo i mniej drugim miejskim) i zdarza mi się sprzedawać po czterech latach... a i nie koniecznie prowadząc DG czy coś tym podobnego...

Ludzie dajcie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to jakto jest... ktoś kto robi 20 tys rocznie w Pl kupuje czy nie kupuje bo sam sobie

> przeczysz... (a pech chciał, że ja robie cirka about 20 tys rocznie (albo i mniej drugim

> miejskim) i zdarza mi się sprzedawać po czterech latach... a i nie koniecznie prowadząc DG czy

> coś tym podobnego...

> Ludzie dajcie spokój.

Nie kupuje. Co nie znaczy, że nie zdarzają się wyjątki - ale próżno ich szukać u handlarzy.

Chociaż, może inaczej - u handlarzy same takie wyjątki stoją...

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś kto robi 20tys. rocznie to nie kupuje w Polsce nowego auta bo go utrata wartości zeżre. A już

> na pewno nie sprzedaje po czterech latach takiej jazdy. Nikt nie rozdaje za darmo prezentów.

Rozdaje, Ci frajerzy którzy jeżdżą autami na gwarancji, po gwarancji sprzedają i kupują nowe. Oni myślą że płacą za święty spokój, drużyna-ftedeiku myśli, że to dobre wujki lub idioci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozdaje, Ci frajerzy którzy jeżdżą autami na gwarancji, po gwarancji sprzedają i kupują nowe. Oni

> myślą że płacą za święty spokój, drużyna-ftedeiku myśli, że to dobre wujki lub idioci.

Oni zwykle przejeżdżają na tej gwarancji trochę więcej kilometrów niż 20kkm/rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oni zwykle przejeżdżają na tej gwarancji trochę więcej kilometrów niż 20kkm/rok.

Nie wiem skąd masz te dane. Moje doświadczenia są zupełnie przeciwne. Oczywiście nie mówię o flotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem skąd masz te dane. Moje doświadczenia są zupełnie przeciwne. Oczywiście nie mówię o

> flotach.

A to one w Polsce robią sprzedaż nowych samochodów. Dalej ludzie prowadzący różne działalności i dopiero na końcu jest Kowalski jeżdżący co niedziela do kościoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to one w Polsce robią sprzedaż nowych samochodów. Dalej ludzie prowadzący różne działalności i

> dopiero na końcu jest Kowalski jeżdżący co niedziela do kościoła.

Sorry, do kościoła nie jeżdżę, jeżdżę za to do pracy i jeżdżę również zawsze jak potrzebuje. np. po zakupy. Teraz nie wiem, czy jestem Kowalski? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to one w Polsce robią sprzedaż nowych samochodów. Dalej ludzie prowadzący różne działalności i

> dopiero na końcu jest Kowalski jeżdżący co niedziela do kościoła.

W pełni się zgadzam. Jednak, przeklikaj się na drzewko i zobacz gdzie jest meritum.

Zresztą pomogę, jesteśmy w wątku gdzie ustosunkowałeś się do:

Quote:


Myślę, że normalny użytkownik robi 20tys rocznie. Tyle robię mniej więcej ja a jeżdżę dość sporo. Do 100 000 myślę ze w 4 lata można zrobić


Mówimy właśnie o Kowalskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szczerze to bardzo realany przebieg

> Ja swojego kupiłem gdy maiał 4 lata i 185k

> i oby służył jak najlepiej

moj mial 2,5 roku i 131000 km, udokumentowane w ASo, bo jeszcze na gwarancji byl cromal. Wolalem to niz ocierka tu i owdzie, bo to mozna niedrogo ogarnac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No bo tak jest dobrych aut jak na lekarstwo

> I się dziwić że kilka osób chce brać moje punto za 8-9kzł (2000r i przebieg 78kkm nowością śmierdzi

> w środku) jak na allegro stoją po 4-5kzł

No to sprzedałem podobne "lekarstwo" drugiego dnia po zamieszczeniu ogłoszenia smile.gif

Pierwszy oglądający kupił, zero negocjacji, gratis dostał bagażnik dachowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to sprzedałem podobne "lekarstwo" drugiego dnia po zamieszczeniu ogłoszenia

> Pierwszy oglądający kupił, zero negocjacji, gratis dostał bagażnik dachowy.

Ale trzeba powiedzieć jasno, że jak ktoś ma perełkę i znajomi wiedzą jakie podejście ma właściciel lub widać po aucie to samochód zejdzie za dużo większa cenę niż wart na allegro wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka

Ja szukałem samochodu od początku tego roku no i się udało może nie jest na ocene celującą no ale po tym co widziałem i się naszukałem to warto było kupić , jak na razie jestem zadowolony z zakupu smile.gif

pozdrawiam i zycze powodzenia smile.gif

Fatal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyznam szczerze, że jestem pełen podziwu, że tyle można szukać auta. Mi zajmuje to nie więcej niż

> tydzień, góra dwa od podjęcia decyzji o zakupie. I to jeszcze ograniczam się odległością od

> Wrocka żeby za daleko nie jeździć.

> Dziwne, że odpuściłeś. Ale jeżeli z takich powodów rezygnujesz z zakupu to nie dziwię Ci się, że

> szukasz auta pół roku.

ja juz szukam połtora roku. ale nie mam noża na gardle wiec mogę wymyslać.

a szukam tylko sc / matiza ewentualnie lanosa z lpg, bez rdzy i taniego 270751858-jezyk.gif

szukam tez drugiego auta cos w stylu aut konika

ale nie chcem wydawać kupy kasiory

znalazelm cus takiego

jakiś tekst

98188117_3_644x461_volkswagen-jetta-mega-zadbanamozliwa-zamiana-1991-volkswagen.jpg

jakiś tekst

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem skąd masz te dane. Moje doświadczenia są zupełnie przeciwne. Oczywiście nie mówię o

> flotach.

Widzisz sa Kowalscy co robią 8 kkm rocznie i kupili nowy samochod.

Są tacy co robią tych kilometrów 15 tysięcy rocznie i rónież ujeżdżają nowy samochód a są tacy co robią od nowości po 40kkm rocznie samochodami prywatnymi nie używanymi w działalności. Większość przynajmniej z tych co znam mieści się w 20 kkm rocznie niezależnie od tego jaki rodzaj paliwa spalają. smile.gif

Nie można generalizować i mówić, że wszyscy użytkownicy prywatni to jeżdżą do 20kkm. smile.gif

pozdr.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam z uwagą takie posty. Utwierdzają mnie w przekonaniu, żeby:

- nie sprzedawać swojego samochodu z ogłoszenia (strach przed kupującymi)

- jeśli już sprzedać to handlarzowi albo do dealera (strata jest chyba warta zaoszczędzonych nerwów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód powinien mieć przebieg 15tys. km. rocznie.

Jak ma więcej - zajeżdżony.

Jak ma mniej - niedotarty, posypie się wszystko.

Nie wspominając, że tylko pierwszy właściciel, kupiony w salonie, serwisowany w ASO, niepalony, niepity, niebity, niewierzący.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód powinien mieć przebieg 15tys. km. rocznie.

> Jak ma więcej - zajeżdżony.

> Jak ma mniej - niedotarty, posypie się wszystko.

> Nie wspominając, że tylko pierwszy właściciel, kupiony w salonie, serwisowany w ASO, niepalony,

> niepity, niebity, niewierzący.

No to mogila zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja kupiłem od sąsiada Seata Ibize 2000r z przebiegiem 103 tysiące. To wychodzi 8 tysięcy na rok

> więc chyba będzie się sypać

Wcale niewykluczone.

Dwa lata temu kupiłem CC z 1994r z przebiegiem 42tys.km, czyli ok. 2,5tys.km/rok. Wnętrze, karoseria - fabryka. Ale gumy w zawieszeniu, amory, szklanki, kable WN posypały się po zaraz po rozpoczęciu regularnej eksploatacji.

Auto musi jeździć, inaczej też się psuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czytam z uwagą takie posty. Utwierdzają mnie w przekonaniu, żeby:

> - nie sprzedawać swojego samochodu z ogłoszenia (strach przed kupującymi)

> - jeśli już sprzedać to handlarzowi albo do dealera (strata jest chyba warta zaoszczędzonych

> nerwów).

A tam. Jedno auto kupilem od kacikowicza - bylem bardzo zadowolony.

Ostatnie rowniez z polecenia autokacikowicza (innego) - jestem bardzo zadowolony.

Dla tescia - z AK. Ponad 10-latek. Jezdzi az milo.

Kupujac podchodze zdrowo-rozsadkowo. Znaczy wole kupic pewniaka, z dobrych rak nie patrzac w 100% tylko na cene koncowa.

Jedno z moich ostatnich aut kupila firma dla ktorej swiadcze uslugi - sa zadowoleni.

Swoje auta sprzedawalem uczciwie mowiac co i jak oraz za rozsadna cene. Jak ktos oczekiwal igly lepszej niz w opisie i doszukiwal sie rzeczy ktorych nie bylo, to konczylem dyskusje i nie sprzedawalem mu auta (byli tacy i jeszcze sie dziwili) . Zwyczajnie zero stresu bo i po co.... Jak odmawiasz sprzedazy marudzie albo kombinatorowi to jest przyjemnosc zlosnik.gif (pod warunkiem ze jestes 100% pewny swojego auta - a jak znam Ciebie to bedziesz )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tam. Jedno auto kupilem od kacikowicza - bylem bardzo zadowolony.

> Ostatnie rowniez z polecenia autokacikowicza (innego) - jestem bardzo zadowolony.

> Dla tescia - z AK. Ponad 10-latek. Jezdzi az milo.

> Kupujac podchodze zdrowo-rozsadkowo. Znaczy wole kupic pewniaka, z dobrych rak nie patrzac w 100%

> tylko na cene koncowa.

> Jedno z moich ostatnich aut kupila firma dla ktorej swiadcze uslugi - sa zadowoleni.

> Swoje auta sprzedawalem uczciwie mowiac co i jak oraz za rozsadna cene. Jak ktos oczekiwal igly

> lepszej niz w opisie i doszukiwal sie rzeczy ktorych nie bylo, to konczylem dyskusje i nie

> sprzedawalem mu auta (byli tacy i jeszcze sie dziwili) . Zwyczajnie zero stresu bo i po co....

> Jak odmawiasz sprzedazy marudzie albo kombinatorowi to jest przyjemnosc (pod warunkiem ze

> jestes 100% pewny swojego auta - a jak znam Ciebie to bedziesz )

I bardzo dobrze robisz ok.gif Rozsądnych kupujących jest ok 5-10%, ale warto na takich poczekać. Mnie najbardziej denerwują telefony gdzie pierwsze pytanie to-Za ile Pan sprzeda?Od razu wiadomo, że z takiego gagatka klienta nie będzie, bo szuka ceny nie samochodu. Zwykle zapraszam na oględziny i ewentualnie po nich proponuję jakieś negocjacje, chyba, że cena nie podlega negocjacji bo wystawiłem ze swoim "minimum-minimum".

Wielu kosmitów się trafia... hehe.gif Część jak się dowiaduje że 10 czy 15 latek nie jest idealny i ma jakieś ognisko korozji albo coś do zrobienia reaguje identycznie a mianowicie-chwila ciszy, potem jąkanie yyyy too ja się do Pana jeszcze odezwę zlosnik.gif Kiedyś zrobię badanie i zapytam A kiedy? zlosnik.gif

Generalnie ja mam zdanie podzielone nt kupowania od 1 jedynych właścicieli, bo trafiają się ładne samochody z normalnymi śladami użytkowania, a także ruiny za cenę wcale nie niską, bo myślą, że jak są 1 właścicielami to można cenić więcej, a sam samochód jest kupą złomu.

Mnie najbardziej cieszą klienci z polecenia. Obecnie szukam samochodu dla klienta co czekał 3 tygodnie jak byłem na wyjeździe, bo wie, że będę w stanie mu pomóc, doradzić, a trafił do mnie od swoich znajomych z którymi jeździłem 350km po samochód (mimo, że im odradzałem tą wycieczkę), zapłacili mi za dojazd i usługę sprawdzenia, a samochodu nie kupili bo nie przeszedł weryfikacji, mimo to jak widać docenili że nie wydali 30 tyś na złom. Szukali forestera, a kupili tydz później to, czym ich wtedy wiozłem, czyli picasso-po 700km w tym samochodzie na tyle zachwyciła ich funkcjonalność tego samochodu i spalanie na koniec, że chcieli ode mnie wtedy brać, ale ja wtedy nie sprzedawałem pikusia-kupili sobie innego smile.gif Także czasami klienci sami nie wiedzą co szukają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szukałeś Rolls-Royce'a? Czy kanapowozu za kilka tyś PLN?

> Auto, to cel w Twoim życiu?

> Wiem ze dużo trupów na "giełdzie", ale zeby aż tak przeżywać...

przykładny autokącikowiec zlosnik.gif

Nie przeczytał tematu, bo gdyby przeczytał to by wiedział czego szukam,

ale wtrącił 3 grosze do dyskusji, które tak naprawdę niewiele wnoszą zlosnik.gif

do tego zadał pytanie, które nijak ma się do poruszanego tematu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.