Skocz do zawartości

Zmieniać auto czy nie ???


cypajak

Rekomendowane odpowiedzi

> Ja bym proponował od razu Ikarusa na przegubie, bo a nuż urodzi się drugie i segment D już nie

> starczy.

Chłopie odróżnij wygodne podróżowanie od ciśnięcia się jak sardynka w aucie. Mam dwójkę dzieci z Laguny I kombi przesiadłem się na Almerę HB bo myślałem, że wózków już nie ma, więc nie ma potrzeby tak dużego auta. Po 8 miesiącach wróciłem do Laguny tym razem II. Dosyć miałem takiego ustawiania fotela, że albo ja mam super wygodnie a syn trzyma stopy na boki, albo on ma prosto a ja się lekko ściskam (mam 190 cm wzrostu). Chcesz kogoś zabrać na piątego odpada bo dwa foteliki zabierają tyle miejsca że żona o wzroście 161 cm siadała na krawędzi kanapy żeby "gość" usiadł z przodu. W Lagunie spokojnie siada miedzy fotelikami i jeszcze pas zapnie. Auto użytkuję codziennie w pełnej obsadzie, musi być wygodnie, Laguna II daje mi ten komfort, że nie musi nikt iść na kompromis żeby zająć wygodnie miejsce. To, że moi rodzice jeździli maluchem z trójką dzieci i dawali radę nie oznacza, że mam iść w ich ślady. Cenie sobie komfort w aucie a nie udowadnianie, że cieniasem można rodzinę wozić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wbrew pozorom Grande Punto wcale nie jest male w srodku jak na swoja klase, a wrecz przeciwnie,

> jedno z najwiekszych. Jest wiecej miejsca jak w kompakcie Bravo, szczegolnie na tylnej

> kanapie. Bravo ma spory bagaznik, natomiast kabina jest ciasna.

W swojej klasie może być nawet liderem przestrzeni co nie zmienia faktu, że na auto rodzinne jest za ciasne. Nie róbmy z segmentu B auta rodzinnego bo nawet producent nie założył dla niego takiego przeznaczenia. Czasy nazywania Matiza miniwanem bo był jajkowaty dawno minęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pół roku temu powiększyła mi się rodzina i jest już nas 2+1

> Obecnie mam Fiat Panda 1.2 z 2004r - sprawuje się znakomicie.

> a) miejsca jest troszkę za mało

> b) nie ma klimy a dalsze podróże z maleństwem w upały to katorga

> Pojawił się pomysł zmiany Panda na Grande Punto, bo :

> a) będzie z klimą

> b) będzie większe

> c) spalanie nie będzie dużo większe (a może będzie z LPG)

> d) będzie nowsze

> Co w tej sytuacji zrobić męczyć się dalej pewnym i sprawdzonym autem, który nie wymaga wkładu

> finansowego, czy sprzedawać i brać Grande ?

Zmieniaj samochód, ale na coś normalnego a nie kolejną popierdółkę zlosnik.gif Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie aby męczyć się z dzieckiem w czymś mniejszym niż kompakt, aczkolwiek już kompakt jest ciasny i z tego powodu sprzedałem moją Alfę 156 SW zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakbys nie miał kasy, to jezdziłbyś ikarusem

wlasciwie trudno zaprzeczyc.jakbym nie mial na bilety chodzilbym pieszo ok.gif

natomiast kolega ma jakas kase wiec niech sobie kupi cos w czym bedzie sie czul dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spoko, zasadniczo to wszystko też nie moja bajka, ale VW ma u mnie przechlapane od dawna, a PSA

> daje komfort itd. Żeby nie było - od lat jednak preferuję skośnookie, a te jednak droższe w

> zakupie i niekoniecznie tak komfortowe jak te z PSA.

mając do wyboru w tej samej cenie mała popierdółke i większe auto to faktycznie lepiej gnieść się w małym miejskim wozidełku - bo faktycznie panda jest autem rodzinnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie. jak ja lubie takie pitolenie niektórych...

> z dwójką malutkich dzieci i dwoma wózkami jeżdziłem cinkolem. wszędzie dałem rade i bagażnika mi

> nigdy nie zabrakło. teraz dzieciaki są w wieku szkolnym, ja mam octavie kombi- miejsca jest za

> dużo, nawet na wakacje, żona ma pande i to głownie pandą więcej jeżdzimy. na brak miejsca nikt

> nie narzeka. nawet miesiąc temu w góry nią pojechaliśmy z kilkoma torbichami i bagażnika nie

> brakło, a żeby było śmieszniej, to koło jezdzi w bagażniku (lpg)

sa 2 opcje, albo Twój bagaż ogranicza się do 1 reklamówki auchan albo posiadacie inna Pande niż dostępne na rynku..

> takze do autora... z mojego doświadczenia mogę Ci doradzić, zebys dozbierał kase i dopóki dziecko

> nie zacznie jezdzić na samej podkładce, cioraj pandzioche. napewno Ci styknie

taa dobra rada yikes.gif

nie wyobrażam sobie majac możliwość zmiany auta na większe cisnąć się w małym pierdzidełku...

pomijam juz kweste klimy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pół roku temu powiększyła mi się rodzina i jest już nas 2+1

> Obecnie mam Fiat Panda 1.2 z 2004r - sprawuje się znakomicie.

> a) miejsca jest troszkę za mało

> b) nie ma klimy a dalsze podróże z maleństwem w upały to katorga

> Pojawił się pomysł zmiany Panda na Grande Punto, bo :

> a) będzie z klimą

> b) będzie większe

> c) spalanie nie będzie dużo większe (a może będzie z LPG)

> d) będzie nowsze

> Co w tej sytuacji zrobić męczyć się dalej pewnym i sprawdzonym autem, który nie wymaga wkładu

> finansowego, czy sprzedawać i brać Grande ?

Jak juz to na kombi nic posredniego smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie ja tez mam porownanie do Bravo Sport oraz Emotion i GP Sport, w Bravo wyraznie ciasniej

> w kabinie

Z całym szacunkiem ale piszesz baaardzo subiektywnie. Jeździłem trochę bravo i GP i punto jest sporo mniejsze ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sa 2 opcje, albo Twój bagaż ogranicza się do 1 reklamówki auchan albo posiadacie inna Pande niż

> dostępne na rynku..

> taa dobra rada

> nie wyobrażam sobie majac możliwość zmiany auta na większe cisnąć się w małym pierdzidełku...

> pomijam juz kweste klimy...

Czasy się zmieniły widzę dość mocno... Jeszcze 15-20 lat temu na drodze nad morze widywało się całe masy "aut rodzinnych" typu Seicento, Uno, CC w kompletem pasażerów.

Dzisiaj albo ludzie jacyś z innej planety albo wyrośnięci nadmiernie, bo małe autka to nawet już w miastach zanikają. Paniusie z wymalowanymi pazurkami po zakupy SUV-ami jeżdzą hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasy się zmieniły widzę dość mocno... Jeszcze 15-20 lat temu na drodze nad morze widywało się całe

> masy "aut rodzinnych" typu Seicento, Uno, CC w kompletem pasażerów.

> Dzisiaj albo ludzie jacyś z innej planety albo wyrośnięci nadmiernie, bo małe autka to nawet już w

> miastach zanikają. Paniusie z wymalowanymi pazurkami po zakupy SUV-ami jeżdzą

Dokladnie. Tez to czytam i oczy szeroko otwarte. Ktos pyta o cos nieco wiekszego od Pandy i tylko czekac az padna propozycje typu VW transporter albo Merc V bo do mniejszego sie nie zabierze.

Moi znajomi sprzedali auto z 450 litrowym bagaznikiem bo sie nie miescili z rodzina 2+1. Teraz dumnie jezdza Paskiem kombi smile.gif

Prawda jest taka, ze bagaze zachowuja sie zgodnie z teoria gazów. Wypelnia cala dostepna przestrzen - ile by jej nie bylo.

Mam kumpla ktory jezdzi Voyagerem i nawet na weekend ma dwie spore walizki, bo nie ma potrzeby ograniczania sie w zaden sposob.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam kumpla ktory jezdzi Voyagerem i nawet na weekend ma dwie spore walizki, bo nie ma potrzeby

> ograniczania sie w zaden sposob.

No i dobrze, życie ma być wygodne a nie jakieś kombinacje alpejskie. Ma miejsce to niech ładuje ile wlezie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasy się zmieniły widzę dość mocno... Jeszcze 15-20 lat temu na drodze nad morze widywało się całe

> masy "aut rodzinnych" typu Seicento, Uno, CC w kompletem pasażerów.

Nasz kolega kącikowy zginął w rodzinnym CC. Zderzenie bodajże przy prędkości 60 km\h, 3-osobowa rodzina nie przeżyła wypadku. Te auta były rodzinne z przymusu a nie dlatego, że ludzie tak chcieli.

> Dzisiaj albo ludzie jacyś z innej planety albo wyrośnięci nadmiernie, bo małe autka to nawet już w

> miastach zanikają. Paniusie z wymalowanymi pazurkami po zakupy SUV-ami jeżdzą

I niech sobie jeżdżą, mają kasę to kupuję wygodne auta i śmigają. Małe auta są ciasne, często niewygodne. Wiesz, kiedyś miałem fiata Uno i uważałem, że jest super wygodnym autem, potem miałem Stilo który był jeszcze wygodniejszy a aktualnie Lagunę z kanapowymi fotelami. Jak teraz siadam w innym aucie np. Fusionie teściowej, to mam wrażenie że siedzę na ławce. Nie każdy chce jeździć autem z fotelem zbitym z "desek".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, ale napisal, ze nie chce starszego jak 2006 i ma 16 tys. Wiec nie wrozy to nic, oprocz

> klopotow, bo za ta kase to co najwyzej kupi wlasnie grande. Wieksze bedzie wyciorane i

> skarbonka

16 tys. to trochę mało, jeszcze ze 2-3 by się przydały. Na 307SW po lifcie.

Kompakt, ale zaskakująco pojemny. Rozstaw osi o 10cm większy niż w HB, co przekłada się na ilość miejsca na nogi dla pasażerów drugiego rzędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam kumpla ktory jezdzi Voyagerem i nawet na weekend ma dwie spore walizki, bo nie ma potrzeby

> ograniczania sie w zaden sposob.

I co w nich w wozi - pytam z ciekawości. Mnie 1 walizka na kółkach (duża) wystarcza na tygodniowy urlop - ciuchy moje i żony + neseser podróżny dla dwójki dzieci.

Nie wiem, nie przychodzi mi do głowy co można upchać w dwie duże walizy na weekendowy wypad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I co w nich w wozi - pytam z ciekawości. Mnie 1 walizka na kółkach (duża) wystarcza na tygodniowy

> urlop - ciuchy moje i żony + neseser podróżny dla dwójki dzieci.

> Nie wiem, nie przychodzi mi do głowy co można upchać w dwie duże walizy na weekendowy wypad.

Niektórzy wożą ze sobą pralkę i zlewozmywak. Nie wnikaj w to smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nasz kolega kącikowy zginął w rodzinnym CC. Zderzenie bodajże przy prędkości 60 km\h, 3-osobowa

> rodzina nie przeżyła wypadku. Te auta były rodzinne z przymusu a nie dlatego, że ludzie tak

> chcieli.

Wypadki były, są i będą. Kiedyś auta były małe, wolne i niebezpieczne konstrukcyjnie. Dziś są większe (w każdym segmencie) ale też szybsze i cięższe. Prawa fizyki nie uległy zmianie. Tak więc jak mamy większe prędkości, większe masy to dopasuj sobie do tego odpowiedni wzór z fizyki.

W praktyce jak się słyszy w mediach praktycznie nie ma dnia bez wypadku/ów śmiertelnych w każdym województwie.

A Ty to przedstawiasz tak, jak by nowe auta całkowicie eliminowały problem wypadków śmiertelnych.

> I niech sobie jeżdżą, mają kasę to kupuję wygodne auta i śmigają. Małe auta są ciasne, często

> niewygodne. Wiesz, kiedyś miałem fiata Uno i uważałem, że jest super wygodnym autem, potem

> miałem Stilo który był jeszcze wygodniejszy a aktualnie Lagunę z kanapowymi fotelami. Jak

> teraz siadam w innym aucie np. Fusionie teściowej, to mam wrażenie że siedzę na ławce. Nie

> każdy chce jeździć autem z fotelem zbitym z "desek".

Gwarantuję, że jak by Cię życie przycisnęło tak konkretnie to byś wrócił do czegoś pokroju UNO i byś był zadowolony - bo byś wyjścia nie miał.

Ja, jak większość tu obecnych po 35 r.ż. zaczynałem od malucha. Wtedy też był on dla mnie czymś pięknym, nawet się wydawało, że w 2 osoby całkiem znośnie wygodnym. Potem były 2 CC, CCS, SC, TIPO i dalej jeździłem już autami klasy nie niżej, niż segment C.

I oczywiście z dzisiejszego punktu widzenia ciężko by było wrócić z rodziną 2+2 do CC albo SC ale gdybym musiał, to wiem , że SIĘ DA i nikt by się skoliozy od tego nie nabawił.

Problem niektórych w tym wątku polega na tym, że twierdzą, że się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nasz kolega kącikowy zginął w rodzinnym CC. Zderzenie bodajże przy prędkości 60 km\h, 3-osobowa

> rodzina nie przeżyła wypadku. Te auta były rodzinne z przymusu a nie dlatego, że ludzie tak

> chcieli.

> I niech sobie jeżdżą, mają kasę to kupuję wygodne auta i śmigają. Małe auta są ciasne, często

> niewygodne. Wiesz, kiedyś miałem fiata Uno i uważałem, że jest super wygodnym autem, potem

> miałem Stilo który był jeszcze wygodniejszy a aktualnie Lagunę z kanapowymi fotelami. Jak

> teraz siadam w innym aucie np. Fusionie teściowej, to mam wrażenie że siedzę na ławce. Nie

> każdy chce jeździć autem z fotelem zbitym z "desek".

masz bardzo ograniczone pojęcie wygody i komfortu. Dla Ciebie to wygodny fotel i przestrzeń w kabinie. Dla mnie komfort użytkowania samochodu to bardziej szerokie pojęcie.

Pod pracą np. mam ciasny parking, teraz jeszcze ciaśniejszy, bo zaczęli budowę nowego biurowca. Często nie ma miejsc, często parkuję dosłownie na centymetry obk auta kolegi blokując mu drzwi pasażera, bo wiem, że przyjechał sam i będzie wsiadał tylko kierowca. Mam kompakta. Większym autem czasami bym w ogóle nie zaparkował. Komfort to dla mnie też więc np. komfort parkowania. Często wtedy tęsknię za matizem, który pod względem manewrów, widoczności był bardzo komfortowy.

Komfort to też dla mnie, nie wiem jak to dobrze określić, świadomość optymalnego dopasowania rzeczy użytkowych do ich przeznaczenia. Dobrze się czuję w domu, który zbudowałem, bo nie jest ani za mały, ani za duży, taki jaki nam akurat potrzeba. Tak samo z samochodem. 90% czasu jeżdżę sam, nawet jeśli przez te 10% byłoby komuś ciasno, to i tak samochód jest dobrze dobrany do potrzeb. Bez sensu by było kupować większy samochód, bo raz w roku jadę na wakacje.

A propos, mam Fiata Bravo, jedno dziecko i nigdy nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli jakiś problem ze zmieszczeniem się. A czasami jeździmy w trasy bo rodziców mam 400km ode mnie. Nigdy. Przy jednym dziecku taki samochód jest optymalny. Przy dwójce w podobnym wieku mogłoby juz być ciasno.

Komfort to też świadomość, że nie jeżdżę za dużym autem, które bez sensu spala więcej paliwa, musi mieć większy silnik, żeby mieć taką samą dynamikę jak mniejsze, bo to by było bez sensu. A rozwiązania bezsensowne nie są komfortowe zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje, że nie będzie tu zgody co jest duże, a co małe.

Np. jeden gość ma 170 cm wzrostu, a drugi 195 cm. To różnica 25 cm. Jeśli przełożymy te 25 cm na rozstaw osi to będziemy mieli np. Punto i o 25 cm dłuższe między osiami Mondeo. Nie można dojść do wspólnych wniosków a'propos przestrzeni jeśli ludzie są tak różni w gabarytach i masach.

Niech ktoś opracuje współczynnik na podstawie wymiarów wnętrza i wymiarów pasażerów i wtedy można się kłócić jaki współczynnik komu styka, żeby nie czuł się sardynką.

Ja tylko powiem, że w wielu przypadkach mała przestrzeń na tylnej kanapie nie wynika z ciasnoty danego modelu, a z nieprawidłowej pozycji kierującego, który leży, a nie siedzi zgodnie ze sztuką.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pół roku temu powiększyła mi się rodzina i jest już nas 2+1

> Obecnie mam Fiat Panda 1.2 z 2004r - sprawuje się znakomicie.

...

> Co w tej sytuacji zrobić męczyć się dalej pewnym i sprawdzonym autem, który nie wymaga wkładu

> finansowego, czy sprzedawać i brać Grande ?

Mam znajomego z GP 5d i jest mu jest ciasno z jednym dzieckiem. Oczywiście wszystko można ogarnąć, kupił wózek na wymiar co ledwo wchodzi, pakuje się godzinę żeby ładnie poukładać, można? Można, ale po co sobie utrudniać, miałem pandę, GP, teraz NB i szczerze dla mnie te auta są na dwie osoby, łącznie z NB, które jest większe od GP (wreszcie łokciami się nie obijam z pasażerem), ale bagażnik nie jest jakiś super wielki w tej klasie. IMHO poszukaj małego kombi, może foka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zastanów się nad 207, odczujesz różnicę (inna marka), też da się go zagazować, jest szerszy i ma większy bagażnik. Ostatnio znalazłem takiego żonie z 2006,3D za 13 tys, 1.4 benzyna. Miałem kiedyś GP i b. mi się podobał, ale 207 wydaje mi się lepszym autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pół roku temu powiększyła mi się rodzina i jest już nas 2+1

> Obecnie mam Fiat Panda 1.2 z 2004r - sprawuje się znakomicie.

> a) miejsca jest troszkę za mało

> b) nie ma klimy a dalsze podróże z maleństwem w upały to katorga

> Pojawił się pomysł zmiany Panda na Grande Punto, bo :

> a) będzie z klimą

> b) będzie większe

> c) spalanie nie będzie dużo większe (a może będzie z LPG)

> d) będzie nowsze

> Co w tej sytuacji zrobić męczyć się dalej pewnym i sprawdzonym autem, który nie wymaga wkładu

> finansowego, czy sprzedawać i brać Grande ?

Szkoda męczyć siebie żonę i dziecko małym pierdkiem bez klimy.Kup jakiegoś kompakta i po sprawie.Jeśli Twoje poczucie estetyki nie jest zbyt wielkie a także chęć zabłyśnięcia przed sąsiadami to może coś takiego jakiś tekst przy dzieciaku przydaje się kombi-ojciec 2 dzieci Ci to mówi zlosnik.gifRowerki,wózeczki,łóżeczka po co się gnieść?Jeśli możesz trochę dołożyć to można znaleźć ładną Octavię II ,ewentualnie Astra II i możesz zahaczyć o III.Jeśli chcesz koniecznie Fiata to Stilo albo Multipla II.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam rodzinę 2+1. Tyle że Córka ma już lat 10.

Gdy Żona była w ciąży zmieniliśmy Lanosa na ... Lanosa zlosnik.gif

Tyle że 3D bez klimy na 5D z klimatyzacją. Dodatkowa para drzwi dawała dużo większą wygodę przy wpinaniu i wypinaniu Córci w i z fotelika.

Lanos o ile dobrze pamiętam jest mniej więcej wielkości GP.

Nie wiem jak bagażnik, do Lanosa wózek który mieliśmy mieścił się bez problemu.

Rozpatrując Twój dylemat, osobiście zmieniłbym auto z dwóch powodów:

klimatyzacja i możliwości przewozowe. My troszkę podróżujemy, dlatego oba te aspekty są dla nas ważne.

Teraz po latach uważam że optymalne dla nas to kompaktowe kombi.

Jest na tyle niewielkie że w mieście jest łatwe w manewrowaniu i parkowaniu,

jednocześnie na tyle duże, że mieścimy się z bagażami na każdy wyjazd wakacyjny.

Swoją drogą czytam wypowiedzi niektórych tutaj, którzy na polecanie szukania większego samochodu komentują to złośliwie i tak się zastanawiam dlaczego i po co? Każdy z nas ma swoją osobistą ocenę komfortu i nawet niby mierzalnej wielkości aut. Dla jednych jazda autem kompaktowym będzie wystarczająca, dla innych będzie to zamach na komfort podróżowania, a inni z kolei uznają to za zbyteczne trzymanie tak dużego samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie lepiej poszukać Stilo 1.4 z przesuwaną tylną kanapą? Spalanie w mieście to ok. 7-7,5l, a trasie

> ok. 6-6,5.

Mam taką wersję z ruchomą kanapa, chwalę sobie.

Niemniej znaleźć takiego 1400 z przesuwana kanapą to trzeba mieć ponadprzeciętne szczęście.

Mnóstwo miejsca na nogi, w razie potrzeby przepastny bagażnik.

Żona chwali sobie pozycje krolik.gif półleżącą na tylnej kanapie w trasie - śpi cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> masz bardzo ograniczone pojęcie wygody i komfortu. Dla Ciebie to wygodny fotel i przestrzeń w

> kabinie. Dla mnie komfort użytkowania samochodu to bardziej szerokie pojęcie.

> Pod pracą np. mam ciasny parking, teraz jeszcze ciaśniejszy, bo zaczęli budowę nowego biurowca.

> Często nie ma miejsc, często parkuję dosłownie na centymetry obk auta kolegi blokując mu drzwi

> pasażera, bo wiem, że przyjechał sam i będzie wsiadał tylko kierowca. Mam kompakta. Większym

> autem czasami bym w ogóle nie zaparkował. Komfort to dla mnie też więc np. komfort parkowania.

> Często wtedy tęsknię za matizem, który pod względem manewrów, widoczności był bardzo

> komfortowy.

> Komfort to też dla mnie, nie wiem jak to dobrze określić, świadomość optymalnego dopasowania rzeczy

> użytkowych do ich przeznaczenia. Dobrze się czuję w domu, który zbudowałem, bo nie jest ani za

> mały, ani za duży, taki jaki nam akurat potrzeba. Tak samo z samochodem. 90% czasu jeżdżę sam,

> nawet jeśli przez te 10% byłoby komuś ciasno, to i tak samochód jest dobrze dobrany do

> potrzeb. Bez sensu by było kupować większy samochód, bo raz w roku jadę na wakacje.

> A propos, mam Fiata Bravo, jedno dziecko i nigdy nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli jakiś

> problem ze zmieszczeniem się. A czasami jeździmy w trasy bo rodziców mam 400km ode mnie.

> Nigdy. Przy jednym dziecku taki samochód jest optymalny. Przy dwójce w podobnym wieku mogłoby

> juz być ciasno.

> Komfort to też świadomość, że nie jeżdżę za dużym autem, które bez sensu spala więcej paliwa, musi

> mieć większy silnik, żeby mieć taką samą dynamikę jak mniejsze, bo to by było bez sensu. A

> rozwiązania bezsensowne nie są komfortowe

Każdy inaczej definiuje swój komfort. Ja codziennie śmigam w pełnej obsadzie w aucie, więc chcę mieć wygodnie. Do tego wielkość auta mam gdzieś bo żona ma własne miejsce parkingowe pod pracą, więc może tam i RAM-em parkować, i będzie miała miejsce. Komfort dla mnie to to, że jadę na weekend, albo zawody to czy wezmę jedną torbę, czy dwie to mam to gdzieś bo i tak będzie na to miejsce do spakowania. W sobotę jadę nad morze, mój komfort to to, że tylko dla siebie biorę dwa rowery (jeden do rodzinnych wycieczek, drugi do treningów szosowych) plus dla pozostałych członków rodziny. Duże auto daje mi ten komfort, że wszystko wpakuję, plus jeszcze kilka toreb, koło zapasowe bo mam LPG i wszystko się zmieści. I to jest dla mnie komfort użytkowania auta plus wygodne fotele smile.gif Rok temu przerabiałem podobne pakowanie w Almerze HB. Zabawa w pakowanie jak co schować żeby weszło, po co mi to, jest kombi i zmieści się zawsze smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pierwszy raz tak będę wiózł, ale to dzięki temu, że mam Lagunkę

ja podchodzę do samochodu inaczej: chcę mieć auto, które lubię. Żebym je lubił muszę lubić nim jeździć. Ma mieć w miarę dynamiczny, elastyczny, cichy silnik, dobrą pozycję za kierownicą, zawieszenie raczej sztywne i sprężyste, ma się dobrze prowadzić, ma mi sprawiać przyjemność z jazdy, oczywiście na tyle na ile mogą sprawiać przyjemność przeciętne auta, bo na takie mnie stać.

Pakowność i miejsce jest mniej istotne. Kto się ma zmieścić, to się zmieści, klamoty jak się nie zmieszczą to nie pojadą i tyle zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Chyba masz kompleks malego fiutka..

7 lat jezdzilem cinkolem, 2 razy w miesiacu w 4 osoby z 4 rowerami na dachu w trasy po 300km i nigdy nawet nie myslalem o wiekszym, a Ty wymyslasz jak stara baba

Zreszta z innej beczki... skoro duzo jezdzisz rowerem, to przeciez wiesz, ze rower nie jest wogole komfortowy. Boli dupa, zmeczyc sie trzeba, ze juz o bezpieczenstwie nie wspomne- rowne zeru. To po kiego grzyba Ci te kanapy w aucie? Przeciez nawet maluch jest wygodniejszy od rowera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co? Chyba masz kompleks malego fiutka..

Ale po co od razu takie teksty?

Jeden lubi rybki, a drugi pipki, itd.

Jeden wazy 70 inny >100kg, mierzy 1,5m lub >2m, itd.

Ktos urodzil sie w "bogatej" rodzinie i w zyciu malaczem, cc, sc i pochodnymi nie jechal, inny zbieral latami na takie wozidlo, itd.

Jak jest z gustem kazdy wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasy się zmieniły widzę dość mocno...

ale to nie zauważyłeś tego do tej pory??

> Jeszcze 15-20 lat temu na drodze nad morze widywało się całe

> masy "aut rodzinnych" typu Seicento, Uno, CC w kompletem pasażerów.

> Dzisiaj albo ludzie jacyś z innej planety albo wyrośnięci nadmiernie, bo małe autka to nawet już w

> miastach zanikają. Paniusie z wymalowanymi pazurkami po zakupy SUV-ami jeżdzą

powiem więcej tez tak jeździłem, czy majac do wyboru cc lub powiedzmy GP wybiorę CC?? Zdecydowanie nie - min na tym polega postep

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie. Tez to czytam i oczy szeroko otwarte. Ktos pyta o cos nieco wiekszego od Pandy i tylko

> czekac az padna propozycje typu VW transporter albo Merc V bo do mniejszego sie nie zabierze.

Widzisz, każdy pitu pitu, a niech kedem z drugim wpakuje dzieciaka w normalnym foteliku na tylne siedzenie do Pandy czy Punto to zmieni zdanie - dziecko jeździ na wyprostowanych nogach zapartych w przedni fotel.... koniec kropka

zamiana pande na GP nic kompletnie nie da...

> Moi znajomi sprzedali auto z 450 litrowym bagaznikiem bo sie nie miescili z rodzina 2+1. Teraz

> dumnie jezdza Paskiem kombi

> Prawda jest taka, ze bagaze zachowuja sie zgodnie z teoria gazów. Wypelnia cala dostepna przestrzen

> - ile by jej nie bylo.

> Mam kumpla ktory jezdzi Voyagerem i nawet na weekend ma dwie spore walizki, bo nie ma potrzeby

> ograniczania sie w zaden sposob.

a co złego jest w jezdzeniu passatem kombi??

większe auto daje zdecydowanie większe możliwości, komfort jazdy - no tego nie da się podwazyc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za 16tys z 2006? Prosze Cie. To bedzie klamot... no chyba, ze autorowi watku pasuje zamiana auta z

> ktorego jest zadowolony, na szrota

Widzę ,że czytasz wybiórczo moje posty hehe.gif

,,jeśli możesz trochę dołożyć to można znaleźć ładną Octavię II'' jeśli możesz trochę dołożyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co złego jest w jezdzeniu passatem kombi??

> większe auto daje zdecydowanie większe możliwości, komfort jazdy - no tego nie da się podwazyc...

Dla niektórych bardzo dużo w tym złego. Ja za to przerobiłem wszystkie chyba segmenty od małych poprzez vany do klasy średniej i nie bardzo wyobrażam sobie jeżdżenia czymś innym niż właśnie klasą średnią. W Astrze czy Octavii jest mi po prostu niewygodnie. To jeżdżę tym czym mi pasuje. I co z tego, że w większości obecnie już sam? Mam Pandę kupić z tego względu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z całym szacunkiem ale piszesz baaardzo subiektywnie. Jeździłem trochę bravo i GP i punto jest

> sporo mniejsze ...

To chyba jezdziles jakims innym Punto, Bravo jest zabudowane w srodku i z tego powodu jest ciasno. Chyba bede musial wziac miarke i pomierzyc oba samochody np: dlugosc siedziska czy odleglosc przednich foteli od kanapy zlosnik.gif

Uno jest jeszcze mniejszym samochodem, a jak na swoje wymiary to ma wielka ilosc miejsca w kabinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja podchodzę do samochodu inaczej: chcę mieć auto, które lubię. Żebym je lubił muszę lubić nim

> jeździć. Ma mieć w miarę dynamiczny, elastyczny, cichy silnik, dobrą pozycję za kierownicą,

> zawieszenie raczej sztywne i sprężyste, ma się dobrze prowadzić, ma mi sprawiać przyjemność z

> jazdy, oczywiście na tyle na ile mogą sprawiać przyjemność przeciętne auta, bo na takie mnie

> stać.

> Pakowność i miejsce jest mniej istotne. Kto się ma zmieścić, to się zmieści, klamoty jak się nie

> zmieszczą to nie pojadą i tyle

Uważam podobnie plus właśnie pakowność. Ale to też u mnie wynika z tego, że często jeżdżę na różne zawody, więc trochę klamotów zabieram ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co? Chyba masz kompleks malego fiutka..

Zapewniam Cię, że w zwisie jest powyżej średniej krajowej u populacji Polaków kiedy im stoi skromny.gif Jak będziesz chciał to Ci moja zona może potwierdzić.

> 7 lat jezdzilem cinkolem, 2 razy w miesiacu w 4 osoby z 4 rowerami na dachu w trasy po 300km i

> nigdy nawet nie myslalem o wiekszym, a Ty wymyslasz jak stara baba

Jak wsiadłem kiedyś do cieniasa to myślałem, że sobie jajka zgniotę. Więc współczuję rozmiarów, że dałeś rady nim jeździć 7 lat hahaha.gif

> Zreszta z innej beczki... skoro duzo jezdzisz rowerem, to przeciez wiesz, ze rower nie jest wogole

> komfortowy. Boli dupa, zmeczyc sie trzeba, ze juz o bezpieczenstwie nie wspomne- rowne zeru.

> To po kiego grzyba Ci te kanapy w aucie? Przeciez nawet maluch jest wygodniejszy od rowera

Dupa nie boli, zapewniam Cię, nawet po przejechaniu 100 km bez odpoczynku tyłek mnie nie boli. Masz widoczni tandetny rower, że Cię dupsko boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.