Skocz do zawartości

Koniec bramek na autostradach !


MarCo

Rekomendowane odpowiedzi

> A Węgierska, Czeska, Słowacka czy Bułgarska przedsiębiorczość jest gorsza? Nie róbmy z siebie

> narodu złodziei, bo ogromna większość ludzi jest po prostu uczciwa.

U mnie ponoc ok 20% kierowcow nie ma winiety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co z Polakami którzy pracują w De i będą wpadać czasem do Pl raz może do 3 razy w roku wtedy trzeba zapłacić całą winietę a jeśli elektronicznie to spoko bo wykupuję odpowiednio gotówkę elektronicznie i jadę bez problemu co do winiety to np.za rok cena powiedzmy 35 euro to też by było ok zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kilka procent?

> Biorąc pod uwagę że taka winieta we wspomnianej Szwajcarii to jakieś 40 franków (choć niektóre

> odcinki i tunele są dodatkowo płatne), we Austrii to koło 90 euro, to cena na tym poziomie

> była by atrakcyjna, ale tylko dla kogoś kto faktycznie korzysta z "sieci" autostrad.

> Na jednorazowy przejazd, to wzrost nie kilku a liczony w setkach procent.

10 dniowa wineta w Austrii kosztuje 8,5 euro, więc tylke ile jednorazowy przejazd z Katowic do Krakowa i spowrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No w końcu poszli po rozum do głowy !

Typowe dla Polski ,,złote interesy''.

Na początku wydali grube miliony z naszych wspólnych pieniędzy na budowę bramek i ich utrzymanie , teraz w geście łaskawości przed zbliżającymi się wyborami ogłaszają szumnie to co było wiadome od samego początku , iz system nie zdał egzaminu i czas na zmiany.....

Rządy Donalda to jedna wielka sitwa manipulująca opinią publiczną , socjotechnika w stopniu czarny pas 8 dan !

Nie dajcie się zwieść, ta banda złodziei dobrze wie co robi !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba tirem jeździsz, że cię w PL oślepiają zlosnik.gif

na każdej nowej drodze w pL sa zielone bariery na zakrętach przeciwdziałające oślepianiu a nie ma ich w krajach o których piszesz 270751858-jezyk.gif. W D zaczęli montować niedawno.

Jechałęeś ty kiedyś w nocy A/S przez PL czy tylko słyszałeś? biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To chyba tirem jeździsz, że cię w PL oślepiają

> na każdej nowej drodze w pL sa zielone bariery na zakrętach przeciwdziałające oślepianiu a nie ma

> ich w krajach o których piszesz . W D zaczęli montować niedawno.

> Jechałęeś ty kiedyś w nocy A/S przez PL czy tylko słyszałeś?

....przejeżdżam rok do roku ok. 70-80kkm osobówką (w PL i za granicą ) więc sugerujesz, że mi się coś na oczy rzuciło albo czegoś nie dowidziałem ? zlosnik.gif Widać innymi drogami jeździmy (bariery na zakrętach widuję) ... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to kiedy cię oślepiają bo jak babcię kocham nie qmam. przy szerokości jezdni na autostradzie + szerokości pasa oddzielającego i jakiejś tam wysokości stalowych barier to jak dla mnie dość "wysilony" zarzut. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie na łukach

ale w PL na łukach są wysokie bariery a poziom na którym w samochodach są zamontowane światła nie jest wyższy niż wysokośc barier energochłonnych.

Jedyne co oślepia a i to nie jakoś specjalnie, to gdy ktoś z naprzeciwka wali na długich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to kiedy cię oślepiają bo jak babcię kocham nie qmam. przy szerokości jezdni na autostradzie +

> szerokości pasa oddzielającego i jakiejś tam wysokości stalowych barier to jak dla mnie dość

> "wysilony" zarzut.

Po kilku godzinach jazdy (zwłaszcza jesień/zima) to wszystko będzie cie oślepiało...Jak jeździsz sporadycznie to nawet tego nie zauważasz, jak dużo albo i codziennie to zawrócisz uwagę na rzeczy, które pozornie Ciebie do tej pory nie drażniły a zaczęły ... Mam prawo po polsku ponarzekać zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale w PL na łukach są wysokie bariery a poziom na którym w samochodach są zamontowane światła nie

> jest wyższy niż wysokośc barier energochłonnych.

> Jedyne co oślepia a i to nie jakoś specjalnie, to gdy ktoś z naprzeciwka wali na długich.

Mnóstwo aut ma źle ustawione światła.

A współczesne aktywne ksenony podnoszą snop światła wraz ze wzrostem prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że bramki są idiotyczne i wypaczają sens autostrady jest faktem. Ale stało się, wybudowali i są. W normalne dni robocze, kiedy jeździ się służbowo problemu większego nie ma...chociaż sam fakt płacenia przez szybę to patologia w roku 2014. Tylko po co znów robić - nawet słuszną - rewolucję, która będzie kosztowna jeśli rozwiązanie już wymyślono. Po prostu podniesienie bramek. Wystarczy tak robić w czasie ferii, wakacji i różnych weekendów, podczas których korki mogą być realnym utrudnieniem ruchu.

Jednak powodem, przez który tak nie będzie jest strach ludzi decyzyjnych przed głosami prymitywnych ludzi, którzy powiedzą, że jak ktoś nie zapłacił to on nie będzie tego robił. Debilna zazdrość i patologiczne poczucie sprawiedliwości rządzi. A rozwiązaniem problemu jest tylko i wyłącznie decyzja i klik - bramki w górę.

Jeśli ktoś powie, że przez to pieniądze uciekają, są tracone i na taki brak wpływów nie możemy sobie pozwolić to da dowód na swoją ekstremalną głupotę. Bo nie są to pieniądze stracone tylko są to pieniądze zaoszczędzone przez obywateli, którzy wydadzą je np. na wakacjach lub na feriach, a nie w drodze na nie.

Kombinowanie to jednak nasz sport narodowy, a więc kombinujmy. Winiety uważam za zbyt proste, drukowanie naklejek to dziecinada przy systemie elektronicznym. Władza dała dowód, że kocha gadżety i widzę fobię, że nie wolno dać możliwości aby na autostradzie pojawił się samochód bez opłaty/bez winietki na szybie. No bo powie, że nie było w kiosku, że nie miał czym odtłuścić szyby, że w ogóle nie wiedział, że trzeba mieć winietki, a sąd przyzna mu rację bo się okaże, że na tym odcinku, którym jechał był remont, a to oznacza, że nie jest to autostrada i nie jest płatna, a już na pewno w takiej kwocie.

A proste i łatwe rozwiązanie jest. Idzie płynnie, płacimy. Nie idzie płynnie, bramki w górę i jazda. Trzeba tylko odwagi, odpowiedzialności i twardego pokazania 033102bebe_1_prv.gif niedojrzałej bandzie, że tak będzie i koniec.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mój drogi. Podnoszenie bramek nie wchodzi w grę, bo nikt by na tym nie zarobił.

Trzeba wprowadzić zmiany. Ogromne zmiany, drogie zmiany. Bo jak wydamy mnóstwo kasy na zmiany, to trochę tej kasy do odpowiednich kieszeni skapnie.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a to to co?

nie wiem, ja zarejestrowalem swoja karte kredytowa przez interne w ich systemie autopass i zadnych urzadzen nie potrzebowalem

a jesli sa tez inne opcje to tym lepiej, niech kazdy bierze to co dla niego wygodniejsze

dla mnie wazne jest to, ze Norwegowie nie zmuszaja mnie do uzywania jakiegos durnego pudelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A proste i łatwe rozwiązanie jest. Idzie płynnie, płacimy. Nie idzie płynnie, bramki w górę i jazda.

Na tej samej zasadzie w sklepach w weekend powinno być za darmo - bo są kolejki do kasy ?

Problem bramek doskonale ilustruje stwierdzenie, że socjalizm to system bohatersko zwalczający problemy, które nie występują w żadnym innym ustroju. Było zrobić analizę systemów opłat za autostrady 10 lat temu i wybrać go przed budową autostrad, a nie zbudować bramki i teraz wiązać drutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wiem, ja zarejestrowalem swoja karte kredytowa przez interne w ich systemie autopass i zadnych

> urzadzen nie potrzebowalem

> a jesli sa tez inne opcje to tym lepiej, niech kazdy bierze to co dla niego wygodniejsze

> dla mnie wazne jest to, ze Norwegowie nie zmuszaja mnie do uzywania jakiegos durnego pudelka.

Metod jest wiele i o to właśnie chodzi. Można też nie rejestrować karty i zapłacić na stacji, można dostać rachunek później, można tez korzystać z jakichś kart AutoPASS. System jest stworzony dla ludzi i dostosowany do realiów obecnych czasów, a nie jak obecne pomysły polskie (viaAuto), gdzie kartę kredytową można autoryzować tylko w punktach obsługi, których lista jest tutaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mój drogi. Podnoszenie bramek nie wchodzi w grę, bo nikt by na tym nie zarobił.

"Zarobiliby" wszyscy, ale nie ci - jedyni. oslabiony.gif

> Trzeba wprowadzić zmiany. Ogromne zmiany, drogie zmiany. Bo jak wydamy mnóstwo kasy na zmiany, to

> trochę tej kasy do odpowiednich kieszeni skapnie.

I najlepiej, żeby zmiana nie była zbyt dobra...żeby za kilka lat znów można było zrobić "face lifting". grinser006.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na tej samej zasadzie w sklepach w weekend powinno być za darmo - bo są kolejki do kasy ?

Tylko za PRLu pamiętam tak długie kolejki, które można porównać z bramkowymi. Kolejki do kasy nie kosztują tyle zmarnowanego paliwa i przede wszystkim w kolejce do kasy możesz...zawrócić!

No i w końcu sklepy są prywatne, a autostrady publiczne.

> Problem bramek doskonale ilustruje stwierdzenie, że socjalizm to system bohatersko zwalczający

> problemy, które nie występują w żadnym innym ustroju. Było zrobić analizę systemów opłat za

> autostrady 10 lat temu i wybrać go przed budową autostrad, a nie zbudować bramki i teraz

> wiązać drutem.

Bo lepiej skasować pieniądze i CZAS od tysięcy niż puścić jednego bez płacenia. screwy.gif

Bramki to problem. Wg mnie ich podniesienie to najprostszy, najtańszy sposób na rozwiązanie problemu. Zgodziłbym się nawet na podwyżkę opłaty za przejazd, żeby pokryć "wakacyjne straty". Ale trzymanie ludzi przed bramkami w kilometrowych korkach to po prostu bandytyzm.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko za PRLu pamiętam tak długie kolejki, które można porównać z bramkowymi. Kolejki do kasy nie

> kosztują tyle zmarnowanego paliwa i przede wszystkim w kolejce do kasy możesz...zawrócić!

> No i w końcu sklepy są prywatne, a autostrady publiczne.

> Bo lepiej skasować pieniądze i CZAS od tysięcy niż puścić jednego bez płacenia.

> Bramki to problem. Wg mnie ich podniesienie to najprostszy, najtańszy sposób na rozwiązanie

> problemu. Zgodziłbym się nawet na podwyżkę opłaty za przejazd, żeby pokryć "wakacyjne straty".

> Ale trzymanie ludzi przed bramkami w kilometrowych korkach to po prostu bandytyzm.

> pzdr

nie tylko na bramkach sa korki, zrobienie zjazdu z 2 kierunkow autostrady a nawet 2 autostrad.... jednym pasem na male rondo w Strykowie to to jest rowniez bandytyzm... a podniesione bramki wcale tam nie poprawiaja sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> problemu. Zgodziłbym się nawet na podwyżkę opłaty za przejazd, żeby pokryć "wakacyjne straty".

OK, no problem - zapłać z własnej kieszeni operatorom autostrad tyle ile oni zbierają przez weekend, to pewnie bramki otworzą. Ludzie Cię pokochają i może nawet w jakichś wyborach wybiorą.

Nie widzisz tego, że otwarcie bramek w weekend to tani populizm ? Tego, że inny klient jedzie autostradą w tygodniu (biznes) a inny w weekendy (lud na urlop, emeryt na działkę) ? Dlaczego ten pierwszy ma finansować tego drugiego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko za PRLu pamiętam tak długie kolejki, które można porównać z bramkowymi. Kolejki do kasy nie

> kosztują tyle zmarnowanego paliwa i przede wszystkim w kolejce do kasy możesz...zawrócić!

> No i w końcu sklepy są prywatne, a autostrady publiczne.

Błędne porównanie - autostrady (w szczególności te na których opłaty weekendowo zniesiono) są prywatne i państwo (czyli my) musi teraz zapłacić za tę jazdę z naszej kieszeni. Kolejna kwestia - jak są korki to można zjechać w sporej części je ominąć, a nie jak barany walić do bramek na ślepo facepalm%5B1%5D.gif Nie wspomnę już o tym, że korki na autostradach mogą się robić z różnych przyczyn.

> Bo lepiej skasować pieniądze i CZAS od tysięcy niż puścić jednego bez płacenia.

Jasne hehe.gifpalacz.gif

> Bramki to problem. Wg mnie ich podniesienie to najprostszy, najtańszy sposób na rozwiązanie

> problemu.

To nie jest rozwiązanie problemu i do tego jest to dość kosztowne.

> Zgodziłbym się nawet na podwyżkę opłaty za przejazd, żeby pokryć "wakacyjne straty".

> Ale trzymanie ludzi przed bramkami w kilometrowych korkach to po prostu bandytyzm.

Nikt ich nie trzymał - zrobili to na własne życzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie tylko na bramkach sa korki, zrobienie zjazdu z 2 kierunkow autostrady a nawet 2 autostrad....

> jednym pasem na male rondo w Strykowie to to jest rowniez bandytyzm... a podniesione bramki

> wcale tam nie poprawiaja sytuacji.

Dokładnie - bramek nie ma, a niedawno jechałem przez Brzeziny, by to ominąć palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OK, no problem - zapłać z własnej kieszeni operatorom autostrad tyle ile oni zbierają przez

> weekend, to pewnie bramki otworzą. Ludzie Cię pokochają i może nawet w jakichś wyborach

> wybiorą.

Na obecną chwilę to jest z naszych kieszeni - jak chce wyciągać z własnej to jego wybór waytogo.gif

> Nie widzisz tego, że otwarcie bramek w weekend to tani populizm ?

Typowa kiełbasa wyborcza.

> Tego, że inny klient jedzie

> autostradą w tygodniu (biznes) a inny w weekendy (lud na urlop, emeryt na działkę) ? Dlaczego

> ten pierwszy ma finansować tego drugiego ?

Nie wiesz? Taka sprawiedliwość społeczna hehe.gifpalacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie tylko na bramkach sa korki, zrobienie zjazdu z 2 kierunkow autostrady a nawet 2 autostrad....

> jednym pasem na male rondo w Strykowie to to jest rowniez bandytyzm... a podniesione bramki

> wcale tam nie poprawiaja sytuacji.

Dlatego lepiej jechac przez Zgierz wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to i tak jest korek do bramek , a potem jest Zgierska, nie wspominajac ze jest dalej zwlaszcza jak

> sie jedzie np na Brzezinska.

Nigdy nie trafilem na korek na tamtych bramkach grinser006.gif

A jak jedziesz na Brzezinska to zawsze mozesz smignac przez Lagiewniki...

A to, ze dalej to mi nie przeszkadza, wole zrobic 20km wiecej niz sterczec 15-20 min w korku ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie widzisz tego, że otwarcie bramek w weekend to tani populizm ? Tego, że inny klient jedzie

> autostradą w tygodniu (biznes) a inny w weekendy (lud na urlop, emeryt na działkę) ? Dlaczego

> ten pierwszy ma finansować tego drugiego ?

A dlaczego nie? Przykład taki: Płacę składkę zdrowotną (obowiązkową). Ale nigdy nie korzystam bo jeśli mi coś dolega to idę prywatnie i płacę 100 zł za 10 min. rozmowy z lekarzem. Nie boli mnie to bo dbam jak tylko mogę o zdrowie. Przykładowo Ty (lub ktoś) masz głęboko w ..... kulturę fizyczną czy żywieniową. Pijesz, palisz i gonisz co miesiąc golić NFZ, żeby jakoś funkcjonować. Dlaczego ja mam finansować Ciebie, Twoje leki, Twoich lekarzy, Twoje badania i sprzęt?

Nie mam z tym problemu bo żyję w społeczeństwie. Żyję w dużym mieście, miejscu głębokich zależności od innego człowieka. Czuję najnormalniejszy w świecie, wrodzony szacunek do innej jednostki ludzkiej i nie mam oporów, żeby poświęcić swój wysiłek dla drugiego człowieka. Bo życie w takim systemie jest jak squash. Gdziekolwiek walniesz w piłkę ona się odbija i wraca do Ciebie.

Nie ma to nic wspólnego z tanim populizmem. To po prostu przyznanie się do błędu i naprawienie go z podniesioną głową. I nie chodzi o każdy weekend tylko taki, w którym ruch przekracza...rozsądek. biglaugh.gif

Bez filozofowania, bez sprawiedliwości, bez głębszych przemyśleń, porównań itp. Niech jadą i już. A jeśli kogoś naprawdę boli, że on płaci, a ktoś nie to współczuję z całego serca, ale liczę, że to tylko spontaniczne gadanie, a nie prawdziwa mentalność. Bo jeśli w takiej mentalności żyjemy...to może faktycznie warto porzucić całą społeczność i mieszkać na bezludnej wyspie...bo to tragedia jest...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę pewną zasadniczą różnicę w Twoim przykładzie, a bramkami na autostradzie. Podajesz przykład systemu podatkowego - wszyscy płacą, wszyscy mogą korzystać.

Żeby to zrównać z bramkami na autostradach, to tak jakby zrobić zasadę, że przychodnie są za darmo we wtorki, środy i piątki od 8 do 13, w pozostałe dni - płatne.

Po prostu uważam że nie w porządku jest sytuacja, gdy za to samo (przejazd autostradą) trzeba zapłacić lub nie i to czy trzeba będzie płacić zależy od niewiadomo czego.

Czy jak zrobilibyśmy mega zlot AK i postanowili przejechać autostradą, to korek by był na tyle duży, że to już uzasadniało by jej bezpłatność ? Gdzie będzie ta granica ? Przed wyborami wystarczy 15 min korek, a po wyborach 1h będzie za mało ?

Da się zrobić system tani, sprawny i sprawiedliwy - jak na Węgrzech, w Austrii, Czechach - nie ma po co wymyślać koła od nowa, co my, Polacy uwielbiamy. No i wychodzi zwykle wielokąt, który opornie się obraca i strasznie przy tym hałasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja widzę pewną zasadniczą różnicę w Twoim przykładzie, a bramkami na autostradzie. Podajesz

> przykład systemu podatkowego - wszyscy płacą, wszyscy mogą korzystać.

Chyba raczej zdrowotnego ok.gif

> Żeby to zrównać z bramkami na autostradach, to tak jakby zrobić zasadę, że przychodnie są za darmo

> we wtorki, środy i piątki od 8 do 13, w pozostałe dni - płatne.

Ja bym raczej użył innego porównania (wprost opartego na tym co napisał pipp) - mamy system zdrowotny, powszechny, o pewnym standardzie i opłacany przez powiedzmy wszystkich. Mamy też drugi, prywatny i dodatkowo płatny dla tych, którzy uznali, że chcą lepiej i szybciej i stać ich na to. To co proponował pipp sprowadza się do tego, by w przypadku tych drugich co jakiś czas im fundować darmowe wizyty lekarskie (w dodatkowych gabinetach i pokrywać ich koszt z puli wszystkich), ponieważ chcieli skorzystać z tej formy leczenia, mając świadomość, że jest płatna, ale okazało się, że i tam są kolejki, choć bardziej komfortowe.

> Po prostu uważam że nie w porządku jest sytuacja, gdy za to samo (przejazd autostradą) trzeba

> zapłacić lub nie i to czy trzeba będzie płacić zależy od niewiadomo czego.

W Polsce jest bardzo rozwinięte roszczeniowe podejście do różnych dóbr i usług, natomiast mniej powszechne jest myślenie i chęć zarobienia na takowe. Wielokilometrowe korki na autostradach polskich już bywały i jakoś nikt tych bramek nie otwierał. W innych państwach też się nie stosuje takich rozwiązań, a kolejki na autostradach są rzeczą powszechną. Oczywiście, system należy zmienić/rozwinąć/dostosować do potrzeb/realiów, ale nie w ten sposób. Zresztą dlaczego ci jadący nad morze mają nie płacić, a ci na zachód już muszą w korkach stać i płacić?

> Czy jak zrobilibyśmy mega zlot AK i postanowili przejechać autostradą, to korek by był na tyle

> duży, że to już uzasadniało by jej bezpłatność ? Gdzie będzie ta granica ? Przed wyborami

> wystarczy 15 min korek, a po wyborach 1h będzie za mało ?

A jak nie otworzą bramek, to byśmy w ramach protestu jechali dwoma pasami autostrady z prędkościami rzędu 50km/h, nie pozwalając się wyprzedzać. Tak jak ci, co w ramach protestów przeciwko wysokim cenom benzyny, jeździli autostradami ją wypalając, skutecznie innym uniemożliwiając normalny ruch.

> Da się zrobić system tani, sprawny i sprawiedliwy - jak na Węgrzech, w Austrii, Czechach - nie ma

> po co wymyślać koła od nowa, co my, Polacy uwielbiamy. No i wychodzi zwykle wielokąt, który

> opornie się obraca i strasznie przy tym hałasuje.

Akurat systemy z wymienionych krajów niekonieczne mają rację bytu w Polsce i tak naprawdę ciężko mówić o sprawiedliwości, ponieważ zaraz się okaże, że są poszkodowani hehe.gifpalacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wielokilometrowe korki na autostradach

> polskich już bywały i jakoś nikt tych bramek nie otwierał. W innych państwach też się nie

> stosuje takich rozwiązań, a kolejki na autostradach są rzeczą powszechną.

Jesteś pewny? Coś mi się obiło o uszy na temat otwieranych szlabanach w ten sposób we Francji... Ale to musiałby ktoś potwierdzić.

We Włoszech mają jeszcze lepszy system. Bramki są dwukierunkowe i w razie dużego ruchu w jedną stronę kierowcy korzystają z bramek jakby na przeciwnym pasie. Kawałek wcześniej stoją "kolejkowi" i kierują samochody tak aby kolejki do bramek były równomiernie rozłożone. Jak się chce to da się wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesteś pewny?

Pewny to ja jestem, że Kopernik była kobietą palacz.gif

> Coś mi się obiło o uszy na temat otwieranych szlabanach w ten sposób we Francji...

No właśnie, przyjdzie jeden z drugim, że im coś o uszy obiło i tyle z argumentów hehe.gifpalacz.gif

> Ale to musiałby ktoś potwierdzić.

Poczekam smile.gif

> We Włoszech mają jeszcze lepszy system. Bramki są dwukierunkowe i w razie dużego ruchu w jedną

> stronę kierowcy korzystają z bramek jakby na przeciwnym pasie. Kawałek wcześniej stoją

> "kolejkowi" i kierują samochody tak aby kolejki do bramek były równomiernie rozłożone. Jak się

> chce to da się wszystko.

Nie tylko we Włoszech - podobnie jest we Francji i tyczy to nie tylko bramek na autostradach, a ogólnie dostosowywania dróg do okresowego obciążenia W wielu miejscach na wielopasmowych drogach są pasy, które w zależności od pory dnia/tygodnia itd. mogą być odłączane od kierunku mniej obciążonego, na kierunek mocno obciążony - nad pasami są sygnalizatory, które określają porządek ruchu. Pomysł dobry, tylko biorąc pod uwagę swawolę kierowców w Polsce (jazda jak mi wygodnie, bo i tak mnie nie złapią, albo konsekwencji brak) to rozwiązanie dość ryzykowne oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tylko we Włoszech - podobnie jest we Francji i tyczy to nie tylko bramek na autostradach, a

> ogólnie dostosowywania dróg do okresowego obciążenia W wielu miejscach na wielopasmowych

> drogach są pasy, które w zależności od pory dnia/tygodnia itd. mogą być odłączane od kierunku

> mniej obciążonego, na kierunek mocno obciążony - nad pasami są sygnalizatory, które określają

> porządek ruchu. Pomysł dobry, tylko biorąc pod uwagę swawolę kierowców w Polsce (jazda jak mi

> wygodnie, bo i tak mnie nie złapią, albo konsekwencji brak) to rozwiązanie dość ryzykowne

Oj tam z tą swawolą. Włosi są bardziej swawolni i tam to działa. W dodatku po Włoszech jeździ mi się najlepiej ze wszystkich państw w jakich byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj tam z tą swawolą. Włosi są bardziej swawolni i tam to działa.

Ciekawe dlaczego na zachowania wielu kierowców w Polsce reagują stwierdzeniem, że to jednak dzicz, mimo faktu, że sami aniołkami nie są?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe dlaczego na zachowania wielu kierowców w Polsce reagują stwierdzeniem, że to jednak dzicz,

> mimo faktu, że sami aniołkami nie są?

Bo z tego co zauważyłem tam myślą przewodnią jest, żeby się nie zderzać. W Polsce myślą przewodnią jest "mam pierwszeństwo".

Ale ta różnica wpływu na organizacje pasów zmiennego kierunku raczej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo z tego co zauważyłem tam myślą przewodnią jest, żeby się nie zderzać.

Tak jest zasadniczo w całym cywilizowanym świecie hehe.gif

> W Polsce myślą przewodnią jest "mam pierwszeństwo".

To też, ale są też inne, o których pisałem - tak sobie pojadę bo mi wygodnie, znaki są dla frajerów, a nawet jakby co, to się wykręcę...

> Ale ta różnica wpływu na organizacje pasów zmiennego kierunku raczej nie ma.

Ma, i to zasadnicze. Ja masz czerwony krzyżyk nad pasem to się nie wjeżdża - w Polsce taki krzyżyk dla wielu jest jedynie sugestią, że być może kogoś spotka, czy też przypadkiem ktoś ich złapie. Zobacz co się dzieje np. na wahadłach, czy w miejscach, gdzie pasy są tak oznakowane (tak w Polsce też są takie miejsca, choć niekoniecznie chodziło o dwukierunkowość pasów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ma, i to zasadnicze. Ja masz czerwony krzyżyk nad pasem to się nie wjeżdża - w Polsce taki krzyżyk

> dla wielu jest jedynie sugestią, że być może kogoś spotka, czy też przypadkiem ktoś ich

> złapie. Zobacz co się dzieje np. na wahadłach, czy w miejscach, gdzie pasy są tak oznakowane

> (tak w Polsce też są takie miejsca, choć niekoniecznie chodziło o dwukierunkowość pasów).

rotfl.gif Już widzę Włocha z takim podejściem. Ja raczej widziałem Włochów na zasadzie jak nie lewą to prawą, między nimi skuter i jeszcze rowerzysta się pchający. Znaki i linie traktują co najwyżej jako sugestię i jadą 100km/h bez względu na to czy jest 70, 80, czy 50. I tak po prawdzie to się nie zderzają z tego co widziałem. Może nie trafiłem na tych praworządnych, bo po Włoszech zrobiłem raptem jakieś 4500 - 5000 km.

ps. I koronna zasada Włochów - jak parkujemy na zakazie zatrzymywania to trzeba włączyć awaryjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja widzę pewną zasadniczą różnicę w Twoim przykładzie, a bramkami na autostradzie.

Ale pisałeś nie o systemie, a o klasycznym "dlaczego ja mam płacić, a on nie".

> Podajesz

> przykład systemu podatkowego - wszyscy płacą, wszyscy mogą korzystać.

Składka zdrowotna to nie podatek, a ubezpieczenie. Mogę też powiedzieć, że nie zgadzam się, żeby ubezpieczyciel zlikwidował Ci szkodę z AC lub komuś z OC (Twoja wina) bo to są moje pieniądze, a więc mój zderzak, mój reflektor.

> Żeby to zrównać z bramkami na autostradach, to tak jakby zrobić zasadę, że przychodnie są za darmo

> we wtorki, środy i piątki od 8 do 13, w pozostałe dni - płatne.

Jest to pomysł na likwidację kolejek do lekarza. idea.gif

> Po prostu uważam że nie w porządku jest sytuacja, gdy za to samo (przejazd autostradą) trzeba

> zapłacić lub nie i to czy trzeba będzie płacić zależy od niewiadomo czego.

Dokładnie wiadomo. Był przykład z życia? Był.

> Czy jak zrobilibyśmy mega zlot AK i postanowili przejechać autostradą, to korek by był na tyle

> duży, że to już uzasadniało by jej bezpłatność ? Gdzie będzie ta granica ?

Ferie, wakacje, długie weekendy i sytuacje wyjątkowe...tak jak się stało ostatnio.

> Da się zrobić system tani, sprawny i sprawiedliwy - jak na Węgrzech, w Austrii, Czechach - nie ma

> po co wymyślać koła od nowa, co my, Polacy uwielbiamy.

100% się zgadzam...tylko jest za późno. Teraz wystarczy mieć jaja i wziąć to na klatę. Wystarczy mózg, wystarczy decyzja, wystarczy odwaga. Ale oni doskonale zdają sobie sprawę, że natrafią właśnie na takie kontry jak Twoja. Nieważne, że rewolucja kosztuje, pochłania czas i demoralizuje twórców poprzedniego systemu, ważne, że nie damy sukinsynom przejechać za free skoro my zapłaciliśmy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie tylko na bramkach sa korki, zrobienie zjazdu z 2 kierunkow autostrady a nawet 2 autostrad....

> jednym pasem na male rondo w Strykowie to to jest rowniez bandytyzm... a podniesione bramki

> wcale tam nie poprawiaja sytuacji.

na drodze do ronda w strykowie od łodzi ma być jeszcze jedno rondo, tak ok 500m wcześniej - taka inicjatywa aby lepiej się dojeżdżało do nowopowstających magazynów

projekt podobno już klepnięty do realizacji do września przyszłego roku grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo z tego co zauważyłem tam myślą przewodnią jest, żeby się nie zderzać. W Polsce myślą przewodnią

> jest "mam pierwszeństwo".

A powod jest bardzo prosty- w wiekszosci cywilizowanych krajow srogo sie placi za powodowanie wypadkow. A stawki ubezpieczeniowe sa ustalane w zaleznosci od historii za kierownica, statystyk powodowania wypadkow przez dany model samochodu, itp. W USA kierowca ktory ma kilka wiekszych stluczek zazwyczaj placi 2-3 razy wiecej za ubezpieczenie auta niz przecietny smiertelnik. A gdy go to nie nauczy rozumu to ubezpieczalnie odmawiaja mu ubezpieczenia samochodu i pozostaje taka ubezpieczalnia ktora rzada 5-krotnej kwoty. I albo placisz dotad az zbankrutujesz albo zmienisz postepowanie.

W Polsce na razie jest odwrotnie. Kazdy moze powodowac wypadki bo wiele to nie kosztuje. Dopoki piratow drogowych nie zacznie sie karac zwiekszeniem kosztow ubezpieczenia o 100-200% dopoty nic sie w kraju nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mózg, wystarczy decyzja, wystarczy odwaga. Ale oni doskonale zdają sobie sprawę, że natrafią

> właśnie na takie kontry jak Twoja. Nieważne, że rewolucja kosztuje, pochłania czas i

> demoralizuje twórców poprzedniego systemu, ważne, że nie damy sukinsynom przejechać za free

> skoro my zapłaciliśmy.

Zastanawia mnie, czemu tak stawiasz sprawę, ale to wyjaśnia pewien tok rozumowania, który prezentujesz. Problem leży w innym miejscu - tu nie chodzi o to, że przejechali za free, tylko o to, że kosztami ich przejazdu obciążono wszystkich, realizowane jest to w sposób delikatnie powiedziawszy mało przemyślany, ładny medialnie i nie rozwiązujący żadnych problemów. Zaiste rewolucja, kosztowna, która nie jest rewolucją, a jedynie działaniem doraźnym itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A powod jest bardzo prosty- w wiekszosci cywilizowanych krajow srogo sie placi za powodowanie

> wypadkow. A stawki ubezpieczeniowe sa ustalane w zaleznosci od historii za kierownica,

[...]

To zbytnie uproszenie - nie chodzi wprost o stawki ubezpieczeniowe (te są uzupełnieniem, owszem, bywają inaczej liczone i ubezpieczyciele mają dostęp do historii wypadkowości klienta itd.), ale jednak o konsekwencje wprost - zatrzymywanie uprawnień, nieuchronność kar itd. Zwyczajnie nadzór nad kierowcami jest dużo wyższy, choć może go nie widać.

> W Polsce na razie jest odwrotnie.

To nieprawda. Ubezpieczenia jak najbardziej rosną z wypadkowością. Niestety zasadniczo tylko z samą wypadkowością, a nie np. z ryzykiem dla konkretnego kierowcy na podstawie jego historii.

> Kazdy moze powodowac wypadki bo wiele to nie kosztuje. Dopoki

> piratow drogowych nie zacznie sie karac zwiekszeniem kosztow ubezpieczenia o 100-200% dopoty

> nic sie w kraju nie zmieni.

Piratów drogowych to trzeba karać zanim doprowadzą do wypadku czy stłuczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Składka zdrowotna to nie podatek, a ubezpieczenie.

Serio ? Mogę tego "ubezpieczenia" nie chcieć ??

Czy jak nie zapłacę to się rozwiąże umowa, czy wjedzie mi na konto poborca skarbowy ?

> Ferie, wakacje, długie weekendy i sytuacje wyjątkowe...tak jak się stało ostatnio.

To nie są sytuacje wyjątkowe. To są sytuacje przewidywalne, jak woda w rzece - tylko nie w PL, w kraju, w którym zima co roku zaskakuje drogowców.

> 100% się zgadzam...tylko jest za późno.

Bzdura. Słoweńcy zaorali bramki, wprowadzili winiety i struktura ruchu się diametralnie zmieniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.