Skocz do zawartości

Jazda na tempomacie a spalanie


Elephant

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to jest ze spalaniem ??

Bo zawsze wydawało mi się że tempomat i utrzymywanie stałej prędkości powinno wpływać na zmniejszenie zużycia paliwa. Jednak jadąc bez tempomatu noga drży i mimochodem a to przyśpieszamy a to zwalniamy.

 

A ostatnio będąc w jednym z salonów dowiedziałem się że spalanie przy jeździe z tempomatem jest większe. Z czego to wynika ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tempomat i wiem że więcej średnio pali. Na równej drodze będzie tak samo palił noga czy tempomat. Jak masz pofałdowaną drogę to z górki na minimalnym gazie nabierasz trochę prędkości i pod górkę wskakujesz też na minimalnym gazie, a tempomat z górki zwalnia a pod górkę dodaje gazu do oporu. Po przyhamowaniu przyspieszam łagodnie, a tempomat zdecydowanie i niestety średnia spalania lepiej wychodzi na sterowanie nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Streszczając - jesteś w stanie spalić mniej od tempomatu, ale wymaga to od ciebie tyle uwagi i wysiłku, a różnica jest tak mała, że to kompletnie nie ma sensu.

Gdyby umiejętnie operował gazem i nie wrzucał na luz  :facepalm:  wynik był by dużo lepszy bez tempomatu! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie zaskoczyliście 8]

Nie zakładam skrajnych przypadków jak jazda po górach. Chodzi mi o jazdę 80-120km na ekspresówce/autostradzie/jakiejś przelotówce w mieście.

 

na przelotówkach z tempomatem spalisz IMHO mniej, ale większe wzniesienia tempomat 'atakuje' dużo agresywniej niż byś to robił manualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chodzi mi o jazdę 80-120km na ekspresówce/autostradzie/jakiejś przelotówce w mieście.

No to mi X-Trail 2.0dCi zawsze w takich okolicznościach palił więcej na tempomacie niż ja, operując gazem bez zastanawiania się nad tym i oszczędzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez wg moich obserwacji na tempomacie troszkę wiecej pali. Ale jest to różnica rzędu 0,3-0,5 l/100. Przy dluzszej jeździe autostrada wole jednak sobie odpocząć i zalaczyc tempomat

 

 

Na autostradzie to jasna sprawa, po to jest tempomat.

Natomiast ja się tak przyzwyczaiłem że wpadając na 2-3 pasmówkę w Wawie i jadąc nią kilkaset metrów uaktywniam tempomat. Czas się odzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadąc na tempomacie mam zdecydowanie mniejsze spalanie. A jeżdżąc bez tempomatu nie mam cięzkiej nogi. Moim zdaniem na spalanie przy jeżdie na tempomaciena zużyciewpływ ma ma algorytm oprogramowania. I założenia jakie przyjęto przy projektowaniu auta i jego oprogramowania. Bo przy nowszych autach zachowują aię one tak jak chciał projektant i programista, a kierownikowi wydaje się że jest panem sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadąc nią kilkaset metrów uaktywniam tempomat. Czas się odzwyczaić.

Dlaczego? W Lublinie co prawda nie w zimie, ale na normalnej drodze, przy sprzyjających warunkach (mały ruch, albo  spokojny w kierunku w którym jadę) zdarza mi się włączyć tempomat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? W Lublinie co prawda nie w zimie, ale na normalnej drodze, przy sprzyjających warunkach (mały ruch, albo  spokojny w kierunku w którym jadę) zdarza mi się włączyć tempomat. 

 

Ja używam tempomatu również w mieście. Wystarczy ustawić dozwoloną przepisami prędkość a możesz całe miasto przejechać bez wyłączania go. Przecież w ten sposób nikogo nie dogonisz.  :hehe:  :hehe:  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na przelotówkach z tempomatem spalisz IMHO mniej, ale większe wzniesienia tempomat 'atakuje' dużo agresywniej niż byś to robił manualnie.

bo zadaniem tempomatu jest trzymanie takiej samej prędkości, a nie oszczędzanie paliwa.

dlatego "atakuje dużo agresywniej" jak to piszesz, przy czym drajwer chcąc tę samą prędkość utrzymać spaliłby więcej.

 

obwinianie tempomatu, że pali więcej pod górę, a z góry hamuje jest kompletnym nieporozumieniem i brakiem wiedzy, do czego służy tempomat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna byc opcja w menu - bądź dokładny/badź oszczedny. A tempomat powinien za pomocą GPSu i map topograficznych analizować profil drogi i tak regulować prędkość żeby nie gazowac jak głupi pod górkę a potem hamować z górki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chodzi mi o jazdę 80-120km na ekspresówce/autostradzie/jakiejś przelotówce w mieście.

 

Jeśli sam będziesz jechał płynnie to spalisz minimalnie mniej niż na tempomacie.

Różnice będą rzędu 0,1-0,2l. Wszystko też zależy od rodzaju auta, silnika itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sam będziesz jechał płynnie to spalisz minimalnie mniej niż na tempomacie.

Różnice będą rzędu 0,1-0,2l. Wszystko też zależy od rodzaju auta, silnika itd.

 

a ta różnica będzie jeszcze większa, jeśli na takiej autostradzie pod górkę zwolni do 40 km/h i zredukuje na III bieg, niżby miał cisnąć na V biegu 110 km/h ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elephant, dnia 05 Sty 2016 - 9:50 PM, napisał:

Na autostradzie to jasna sprawa, po to jest tempomat.

Natomiast ja się tak przyzwyczaiłem że wpadając na 2-3 pasmówkę w Wawie i jadąc nią kilkaset metrów uaktywniam tempomat. Czas się odzwyczaić.

 

Z powodu niewielkiej oszczesdnosci paliwa czy jakiś inny powod?

Ja zawsze używam tempomatu (najprostszego) na "wewnatrzmiejskiej obwodowce" Bialegostoku i wszelkiej masci drogach krajowych, wojewódzkich, gminnych, powiatowych, a nawet ulicach miejskich, oczywiście gdy jest na nich w miare pusto i ma to jakikolwiek sens.

Tak się przyzwyczaiłem, ze meczy mnie jazda bez niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza jakimiś ekstremalnymi sytuacjami a w typowej dla Polski trasie tempomat w mercedesie i fiacie spala mniej niz kierowca. Ustawiasz prędkość i zapominasz. Samemu musisz sie bawic czesto mimowoli zmnieniasz prędkość. Przykładem niech będzie ze jadąc czesto kilkukrotnie zamieniasz się miejscem z kims kto nie ma tempomatu. Piękna sie śmiała z moich wywodów az sama tego doświadczyła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam tempomatu również w mieście. Wystarczy ustawić dozwoloną przepisami prędkość a możesz całe miasto przejechać bez wyłączania go. Przecież w ten sposób nikogo nie dogonisz.  :hehe:  :hehe:  :hehe:

Nie nie nie. Tak postępując stajesz się zawalidrogą. Jak to  w jakiejś kreskówce usłuszałem dawno dawno temu: myśleć  myśleć myśleć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy cenie za paliwo poniżej 4 PLN temat trochę nie na czasie :hmm:  ale ogólnie jadąc na tempomacie mam spalanie o 0,4-0,6 l większe. Jednak moim zdaniem bieże się to tylko z tego, że sterując mualnie często nie jesteśmy non stop utrzymywać jednej prędkości i np pod górkę trzymając gaz w jednej pozycji prędkość nieco spada, gdzie na tempomacie wówczas dodawany jest gaz aby prędkość jednak utrzymywać. Jeżeli starałbym się utrzymywać idealnie stałą prędkość niezależnie od warunków na drodze to spalanie będzie identyczne jak na tempomacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


bo zadaniem tempomatu jest trzymanie takiej samej prędkości, a nie oszczędzanie paliwa.

dlatego "atakuje dużo agresywniej" jak to piszesz, przy czym drajwer chcąc tę samą prędkość utrzymać spaliłby więcej.



obwinianie tempomatu, że pali więcej pod górę, a z góry hamuje jest kompletnym nieporozumieniem i brakiem wiedzy, do czego służy tempomat!

 

ale ja to doskonale wiem i rozumiem, to nie ja tu szukam oszczędności na spalaniu, tylko staram się odpowiadać pod kątem zadanego pytania.

Mi takie działanie tempomatu pasuje, korzystam bardzo często i sobie chwalę. Tempomat uczy przewidywania, jeżeli się nie chce co chwilę machać nogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ta różnica będzie jeszcze większa, jeśli na takiej autostradzie pod górkę zwolni do 40 km/h i zredukuje na III bieg, niżby miał cisnąć na V biegu 110 km/h ;l

 

Mowa o utrzymaniu tej samej średniej prędkości śmieszku  :smirk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna byc opcja w menu - bądź dokładny/badź oszczedny. A tempomat powinien za pomocą GPSu i map topograficznych analizować profil drogi i tak regulować prędkość żeby nie gazowac jak głupi pod górkę a potem hamować z górki.

I jeszcze robić "Pulse and Glide" :D Wtedy to by byłą oszczędność... W niektórych autach... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie. Tak postępując stajesz się zawalidrogą. Jak to  w jakiejś kreskówce usłuszałem dawno dawno temu: myśleć  myśleć myśleć!

 

Jeśli jazda z przepisową prędkościa czyni mnie zawalidrogą to ja tych wszystkich pozostałych, którzy nie są zawalidrogami mam serdecznie gdzieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś się znał na autach to byś widział, że to DSG z funkcją wrzucania na luz po puszczeniu gazu :P

Ja się za bardzo na autach nie znam, ale kiedyś próbowali mi to wcisnąć i twierdzili, że jest to tryb Eco, który można włączać i wyłączać. 

Nie za bardzo tylko rozumiem, co jazda na luzie ma wspólnego z ekologią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo tylko rozumiem, co jazda na luzie ma wspólnego z ekologią.

Widocznie okazuje się że w tym trybie pracy zużycie energii dla pracy silnika na wolnych obrotach jest niższe niż strata energii kinetycznej podczas toczenia ze spiętym napędem i silnikiem pracującym bez paliwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie okazuje się że w tym trybie pracy zużycie energii dla pracy silnika na wolnych obrotach jest niższe niż strata energii kinetycznej podczas toczenia ze spiętym napędem i silnikiem pracującym bez paliwa.

Jeżeli ktoś nie chce aż tak bardzo zwalniać, powinien trzymać gaz.

Co się bardziej opłaca - stała prędkość, czy wrzucenie na luz po czym powrót do poprzedniej prędkości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś nie chce aż tak bardzo zwalniać, powinien trzymać gaz.

Co się bardziej opłaca - stała prędkość, czy wrzucenie na luz po czym powrót do poprzedniej prędkości?

No właśnie stała prędkość nie jest optymalna, poczytaj o technice puls&glide o której wspominał kolega parę wątków wcześniej.

Pytanie tylko jest takie, czy podczas zwalniania lepiej by było po prostu puścić gaz czy rozłączać napęd. Ktoś to na pewno sprawdził i policzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś nie chce aż tak bardzo zwalniać, powinien trzymać gaz.

Co się bardziej opłaca - stała prędkość, czy wrzucenie na luz po czym powrót do poprzedniej prędkości?

Jazda na luzie to ~800rpm. Jazda z lekkim gazem to ~2000rpm. Co się bardziej opłaca, kiedy trzeba wykonać większą pracę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się za bardzo na autach nie znam, ale kiedyś próbowali mi to wcisnąć i twierdzili, że jest to tryb Eco, który można włączać i wyłączać. 

Nie za bardzo tylko rozumiem, co jazda na luzie ma wspólnego z ekologią.

jak jesteś na luzie to skrzynia samochodu nie hamuje i dalej na luzie zajedziesz. wiele marek teraz to ma. ktoś to policzył, że taka jazda jest eko - cokolwiek to znaczy ;)

i lata wbijania nam do głowy, że na luzie sie nie jeździ w pi*du ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jesteś na luzie to skrzynia samochodu nie hamuje i dalej na luzie zajedziesz. wiele marek teraz to ma. ktoś to policzył, że taka jazda jest eko - cokolwiek to znaczy ;)

To może znaczyć tylko tyle, że jest to powiązane z jakimś systemem start/stop, bo innego wytłumaczenia nie widzę  :facepalm: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jesteś na luzie to skrzynia samochodu nie hamuje i dalej na luzie zajedziesz. wiele marek teraz to ma. ktoś to policzył, że taka jazda jest eko - cokolwiek to znaczy ;)

i lata wbijania nam do głowy, że na luzie sie nie jeździ w pi*du ;]

 

A co mieli zrobić? Hydrauliczny automat może sobie jechać bez oporu, z DSG się nie da - więc musi wyrzucać na luz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest ze spalaniem ??

Bo zawsze wydawało mi się że tempomat i utrzymywanie stałej prędkości powinno wpływać na zmniejszenie zużycia paliwa. Jednak jadąc bez tempomatu noga drży i mimochodem a to przyśpieszamy a to zwalniamy.

A ostatnio będąc w jednym z salonów dowiedziałem się że spalanie przy jeździe z tempomatem jest większe. Z czego to wynika ??

W ciężarówkach masz tempomat, który to jest sprzężony z GPS i wie kiedy jest z górki, kiedy pod górkę i nie ma opcji pt. utrzymuje prędkość za wszelką cenę. Tam pali widocznie mniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.