Skocz do zawartości

Branie oleju - mechanik coś spaprał? Długie


Lukass186

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, maras77 napisał:

Taniutko. Do mojego to tyle używany silnik kosztuje.

 

Używany silnik do popularnego samochodu kosztuje z anglika 2-3 tys, zł.

Mój młody zamiast wymieniać łańcuch rozrządu, zmienił silnik ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, rwIcIk napisał:

Używany silnik do popularnego samochodu kosztuje z anglika 2-3 tys, zł.

Mój młody zamiast wymieniać łańcuch rozrządu, zmienił silnik ;]

 

Ale nie 2.0 dci.

Mimo, że bardzo popularny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, technix napisał:

te  8 tysięcy to teraz dopłacałeś? 

 

 

wysil się trochę i popatrz co pisze kilka postów wyżej:

 

 

596891a16bffc_FireShotScreenCapture065-Branieoleju-mechanikcospapra_Dugie-strona7-Motokcik-Autokcik-forum_autokacik_pl_index_php__topic.jpg.73ca7b6d7244341fc287a6e6fb2be3d8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, 51cent napisał:

 

 

wysil się trochę i popatrz co pisze kilka postów wyżej:

 

 

596891a16bffc_FireShotScreenCapture065-Branieoleju-mechanikcospapra_Dugie-strona7-Motokcik-Autokcik-forum_autokacik_pl_index_php__topic.jpg.73ca7b6d7244341fc287a6e6fb2be3d8.jpg

 

Szczerze mowiac, zalamalbym sie wydajac na jedna naprawe taka kwote. Dla mnie to jest limit - ale na 5(rzech)-10 lat (trafione fajne auto) eksploatacji auta. Naprawde podziwiam ze stac Cie bylo na taka naprawe za auto warte ile? 3x tyle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, gregoryj napisał:

 

Szczerze mowiac, zalamalbym sie wydajac na jedna naprawe taka kwote. Dla mnie to jest limit - ale na 5(rzech)-10 lat (trafione fajne auto) eksploatacji auta. Naprawde podziwiam ze stac Cie bylo na taka naprawe za auto warte ile? 3x tyle?

 

Gdybys na wstepnie uslyszal, ze naprawa za calosc 8kPLN to mozna sobie gdybac ;]

A jak masz silnik rozgrzebany i potrzebujesz auta, a co chwile wychodzi cos nowego to inaczej to wyglada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Gdybys na wstepnie uslyszal, ze naprawa za calosc 8kPLN to mozna sobie gdybac ;]

A jak masz silnik rozgrzebany i potrzebujesz auta, a co chwile wychodzi cos nowego to inaczej to wyglada...

 

Dokładnie tak. Gdybym wiedział ze ten silnik jest z innego auta i ma przejechane 3xtyle co buda a naprawa tyle wyniesie to odrazu bym się w to nie bawił tylko włożył drugi silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

 

Gdybys na wstepnie uslyszal, ze naprawa za calosc 8kPLN to mozna sobie gdybac ;]

A jak masz silnik rozgrzebany i potrzebujesz auta, a co chwile wychodzi cos nowego to inaczej to wyglada...

 

Masz racje, ale ile kosztuje uzywany silnik z anglika? Przy naprawie za ponad 2,5-3k ja juz bym sie zatrzymal przy tym samochodzie, bo skorka niewarta za wyprawke.

Nie pisze zeby przygnebic uzytkownika, tylko dla mnie ten post to taka nauczka ... ile co moze kosztowac jak sie wlasnymi łapami tego nie robi. I raczej zadnych remontow silnikow w starych rzechach nie bede robil rekami mechanika, bo to sie mija z celem. Dosc ze spartola to jeszcze worek pieniedzy.

21 minut temu, Lukass186 napisał:

 

Dokładnie tak. Gdybym wiedział ze ten silnik jest z innego auta i ma przejechane 3xtyle co buda a naprawa tyle wyniesie to odrazu bym się w to nie bawił tylko włożył drugi silnik.

Naprawde wspolczuje wydanej kasy .... bo zwyczajnie byloby mi szkoda ..... tak je wydac. I ile wody ognistej musialbym wypic zeby to 'przetrawic' ?:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, gregoryj napisał:

Dosc ze spartola to jeszcze worek pieniedzy.

 

A co tak strasznie spartolili? Wymienili ciut za dużo i tyle... 

 

Osobiście też byś za darmo wszystko zrobił, a przy tym też bez pomyłki... !? Gratuluje - bo osobiście remontu silnika bym się nie podjął. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gregoryj napisał:

 

Masz racje, ale ile kosztuje uzywany silnik z anglika?

 

Jakbyś przeczytał dokładnie, to wygląda na to, że właśnie ktoś do tego samochodu już raz wstawił używany silnik z anglika:oki:Ale jak zwykle wszyscy mądrzy ... tak jakby wszystkie silniki z anglików, były jak nowe z fabryki.

Przecież nawet nie da się sprawdzić, czy używany silnik nie ma takiej samej wady, jak ten który jest wsadzony do auta, bo trzeba było nim przejechać ileś tam kilometrów, żeby było wiadomo, że bierze olej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widzac to co sie dzieje na tynku uzywek to chetnie. Oddalbym blok do remontu oraz glowice.  A sam reszte poskladal. Oprocz wydadku bylaby to dla mnie fajna zabawa. Bo lubie takie rzeczy skladac ;) i mialbym zdrowe serducho pod maska. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SebeKK napisał:

A ja widzac to co sie dzieje na tynku uzywek to chetnie. Oddalbym blok do remontu oraz glowice.  A sam reszte poskladal. Oprocz wydadku bylaby to dla mnie fajna zabawa. Bo lubie takie rzeczy skladac ;) i mialbym zdrowe serducho pod maska. 

 

Wiesz, jest to jakaś alternatywa, na pewno koszty robocizny byś ograniczył, ale... do takiej zabawy musisz mieć i czas i miejsce i nie wystarczy do tego wkrętak płaski i krzyżowy oraz klucz nastawny. Trzeba też mieć nieco wiedzy, nie jest to żadna wiedza tajemna, ale czytając na AK posty od bez mała 10 lat, to dla wielu wymiana klocków i tarcz to już jest wyzwanie, a co dopiero remont silnika :totalszok:

Zresztą daleko nie muszę szukać: mam znajomego, który samodzielnie zmienia sobie koła sezonowo, od pewnego czasu dał się przekonać do wykonania we własnym zakresie serwisu olejowego + filtry, ale kiedy wymieniałem mu UPG, to widziałem, że zupełnie nie przemawia do niego zależność pomiędzy ruchem wałka/zaworów, a wałem korbowym... więc co kto lubi, ja akurat lubię :phi: a odnosząc to do wątku, w którym piszemy, to autor postawił trafną diagnozę (dodatkowo poparł to eksperymentem), że to nie przez pokrywę zaworów olej znika, a mechanik swoje... szkoda, że nie na swój koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, romano11 napisał:

 

 że to nie przez pokrywę zaworów olej znika, a mechanik swoje... szkoda, że nie na swój koszt.

 


Ta pokrywa to pół biedy, ja cały czas nie rozumiem po co ruszał pierścienie skoro autko przyjechało na głowicę, chyba że coś mi umknęło w całym wątku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ccLot napisał:

 


Ta pokrywa to pół biedy, ja cały czas nie rozumiem po co ruszał pierścienie skoro autko przyjechało na głowicę, chyba że coś mi umknęło w całym wątku...

 

Tak czy inaczej jaknruszyl gore ten slaby dol by tego nie wytrzymal. W wiekszosci opli niestety tego typu usterki sa nagminne.  A druga sprawa ze mechanik "dupa" za przeproszeniem bo nie zweryfikowal prawidlowo dolu silnika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎07‎-‎14 o 17:50, SebeKK napisał:

A ja widzac to co sie dzieje na tynku uzywek to chetnie. Oddalbym blok do remontu oraz glowice.  A sam reszte poskladal. Oprocz wydadku bylaby to dla mnie fajna zabawa. Bo lubie takie rzeczy skladac ;) i mialbym zdrowe serducho pod maska. 

 

Z uzywka jest loteria to fakt, ale z remontem to tez nie jest tak wszystko pieknie. Oddajesz do zakladu robi szlifowania, honowania, regeneracje glowicy itp itd Jakosc tych prac jest duzo nizsza niz w fabryce silnikow.

Montuje to mechanik, na zwyklym stole  w garazu, troche mu spieszy, mierzy luzy na oko itp. Poza tym nie ma sprzetu do pomiaru wszelkich luzow montazowych. Nawet jak to zaklad specjalizujacy sie w regeneracji silnikow to watpie zeby mieli sprzet jak w fabryce silnikow. Znowu jakosc daleka od fabryki silnikow.

Kupujesz panewki, pierscienie, prowadnice zaworowe czy nawet same zawory jakies zamienniki bo oryginalow nie ma, niby dobre firmy ale znowu jakosc nie jest ta co szla na pierwszy montaz (nie licze fuckupow producentow, typu pierscienie w tsi, gdzies tam w toyotach, rozrzady w bmw 2.0 diesel N57 itp)

 

Przyklad. Prosze bardzo. Akurat na wlasnej skorze kilka dni temu. Klasyk zaczal kopcic. 20 tys km temu byl silnik skladany, glowice przegladnieta w zakladzie remontujacym, powymieniane co trzeba. Myslalem, ze pierscienie padly (dol ma jakies 200-210 tys km) bo nie byl remontowany, a tu niespodzianka. Prowadnice zaworowe na 2 i 3 cylindrze wypadly razem z zaworami po demontazu sprezyn. Luz na jednym z nich byl chyba wiecej niz 1 mm, drugi tak troche mniejszy z rozwalonym uszczelniaczem.

 

I zamiast zwyklego planowania za 50pln to 300 pln za kolejna regeneracje, choc zastrzeglem zeby prowadnic z gownolitu mi nie wkladali. Ale to do wydatkow autora watku to i tak pikus .... i to wszystko w zakladzie, ktory remontuje silniki i glowice nie od dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na ta chwilę przejechane 800km. Olej nie znika choć nalane go jest grubo ponad stan. Końcówka wydechu bez okopcenia ale jeżdżę max 110km/h I do 3krpm. Po przejechaniu 1000km mam zamiar jechać do gaziarza na regulację i zaczynam w końcu jeździć za 1,70zł oraz wymiana oliwy.

 

Jaki olej wlać?  GM 5w30 jaki jest teraz czy coś lepszego? Dużo osób mówi że te oleje są marnej jakości. Może zrobić 10kkm na GM dla sprawdzenia?

Myślałem tez o Motul 5w30 z normą dexos2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lukass186 napisał:

Na ta chwilę przejechane 800km. Olej nie znika choć nalane go jest grubo ponad stan.

 

Jesli masz ponad max to zeby Ci za chiwle jakiegos uszczelniacza nie wywalilo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lukass186 napisał:

Olej nie znika choć nalane go jest grubo ponad stan.

a za chwilę będziesz się dziwił, że coś zacznie znikać i znowu będzie do roboty. Producent określił widełki i zdecydowanie lepiej jest trzymać zakres 1/2-2/3 niż lać max czy jeszcze ponad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Lukass186 napisał:

Na ta chwilę przejechane 800km. Olej nie znika choć nalane go jest grubo ponad stan. Końcówka wydechu bez okopcenia ale jeżdżę max 110km/h I do 3krpm. Po przejechaniu 1000km mam zamiar jechać do gaziarza na regulację i zaczynam w końcu jeździć za 1,70zł oraz wymiana oliwy.

 

Jaki olej wlać?  GM 5w30 jaki jest teraz czy coś lepszego? Dużo osób mówi że te oleje są marnej jakości. Może zrobić 10kkm na GM dla sprawdzenia?

Myślałem tez o Motul 5w30 z normą dexos2.

 

Spienisz olej i skończy się rumakowanie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dembu napisał:

 

Nie wierzę, w to co czytam :ogien:

co to za "mechanik"? 8]

Ale przykladowo w UK to powszechny proceder.Po prostu mechanik rzuca okiem na dane serwisowe-OK,wchodzi 4 l.Więc wlewa 4l nie myśląc o tym że spuścil  wcześniej z silnika 3,6l....Po paru takich przypadkach wrócilem z powrotem do samodzielnego wymieniania oleju-wprawdzie wcześniej kupilem pompkę do odsysania nadmiaru oleju ale nie wszędzie mieściła się rurka więc ciężko było poprawiać fachowców:ogien:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lukass186 napisał:

Nie ja nalalem a mechanik. Jest poza skalą stan. Takie 4/3 gdzieś 

Chlopie zmien mechanika i odciagnij strzykawka ten olej. Ja bym lal to co fabryka zaleca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już nie mam zamiaru do nich nigdy jechać 8-) Na dniach wymienię olej sam w garażu. Będzie nalane książkowo.

Teraz tylko zastanawiam się gdzie na śląsku można znaleźć dobrego / normalnego mechanika... Może ktoś przy okazji kogoś poleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lukass186 napisał:

Teraz tylko zastanawiam się gdzie na śląsku można znaleźć dobrego / normalnego mechanika... Może ktoś przy okazji kogoś poleci.

 

Co masz jeszcze do zrobienia? Silnik w zasadzie "nowy"... :phi:

Z tym polecaniem to może być kłopot: z mojej okolicy nikogo takiego nie znam, kiedyś w robocie było "zebranie partyjne" i jeden mówi: X go obc...ściemniał, kolejny mówi: Y też nie jest lepszy, następny głos: X nie, Y nie, to pojechał do Z i ten tylko trochę ściemniał...

Nie ujawniłeś, kto Cię tak "na silnik" oskubał z pieniędzy, ponoć też jakiś polecany tutaj zakład... :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co cudujesz z olejem i szukasz niewiadomo czego? Masz promocję w Oplu, za 200 zł okej, filtr i wymiana. Czego chcesz więcej? Jeździsz starym masowo produkowanym autem a dywagujesz jakby F1 na tor szykował.

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Lukass186 napisał:

Opinie o oplowskim oleju są słabe.

 

Ale te opinie to sa poparte jakimis dowodami?

Bo ze na forach jest cala masa olejowych specow to ja wiem, tylko ze zazwyczaj ma to niewiele wspolnego z rzeczywistoscia ;]

Tu kiedys nawet przy Seicento tkos sie doktoryzowal co wlewac do silnika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś tyle kasy wladował w auto to może też byś się teraz też zastanawiał. W poprzednim aucie na oleju gm silnik wcinał 0,5l na 1000km.po zmianie na Valvoline zużycie spadło do 0,2l. Przestały popukiwać popychacze na zimnym i silnik chodził ciszej. Wiec coś na rzeczy jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana oleju to jedna z podstawowych rzeczy jakie trzeba w aucie zrobić i na pewno trzeba to robić porządnie i tak jak było wcześniej wspomniane trzeba mieć i umiejętności i czas i warunki ja niestety warunków nie mam (mieszkam w bloku i auto garażuje pod chmurką) dlatego jestem zdany na mechaników. I choć wydaje się że z wymianą oleju nie powinno być żadnego problemu to.... jakość usług w wielu miejscach zostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza jak za jednym zamachem chciałem olej filtr paliwa wymienić. U jednego mechanika byłem dwa razy bo robota spaprana, trzeci raz nie pojechałem tylko zdecydowałem się na serwis który jest w ogólnopolskiej sieci [reklama] bo stwierdziłem, że tam jakieś standardy muszą być i okazało się że faktycznie tam było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.08.2017 o 01:13, Lukass186 napisał:

Jakbyś tyle kasy wladował w auto to może też byś się teraz też zastanawiał

 

tyle czyli ile? Kupiłeś trupa za ułamek wartości nowego auta, naprawiłeś, włożyłeś tyle ile było trzeba i jeździ. Nie zmienia to faktu, że nadal jest to prosty silnik, który, jak jest dobrze naprawiony, to będzie jeździł tak samo na każdym oleju spełniającym wymagane normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Odkopię trochę :)

 

Pojechaliśmy na wakacje we Wrześniu. Samochód zrobił bez problemu 3kkm z czego 2,6kkm po autostradach, prędkości 130-150km/h- po powrocie do domu na bagnecie 3/4 stanu. Od remontu przejechałem łącznie ok 6kkm - na bagnecie nadal 3/4 stanu, od powrotu z urlopu nadal nic nie dolewałem. Mam nadzieję że tak już zostanie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.07.2017 o 13:41, Hansior napisał:

Bardziej upierdliwym autem wg mnie jest np peugeot 307 w ktorym non stop jakas kontrolka nie gasnie :)

 

Z autopsji czy z legendy? 

 

Dnia 5.07.2017 o 21:54, steyr napisał:

Akurat Peugeoty 307 z tego słynęły, nie dawno w u mnie w mieście taki sobie ot tak spłonął na parkingu.

 

Legenda. Owszem, było kilka czy kilkanaście takich przypadków, co media radośnie podchwyciły i tyczyło to tylko części modeli z okresu przedliftowego.  

 

Dnia 5.07.2017 o 21:28, Dembu napisał:

Pociesze Cię może... Ja kupiłem używany peugeot 307 też z niskim przebiegiem... Super jeździł itp. Ale jednego dnia postanowił ze zrobi samozapłon... Auto się spaliło a ja byłem 20 000 zł w plecy.

 

Znaczy nie było AC? Równie dobrze ktoś mógł samochód ukraść - efekt taki sam. Jeżeli zapalił się z powodów znanych i był to samochód już mocno kilkuletni, to niestety nie była przeprowadzona akcja serwisowa, która eliminowała przypadki wynikające z wad produkcyjnych. 

 

Dnia 5.07.2017 o 21:28, Dembu napisał:

Pomyślisz... Ale masakra.... Tak... Ale samochód spalił się na parkingu a nie w garażu w domu w którym go zawsze parkowałem... Mogłoby mnie już nie być na tym świecie...

 

Równie dobrze mogło Ciebie nie być w domu - tak to jest ze szczęściem, bądź z pechem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.