Skocz do zawartości

Nowa Dacia kombi...


Michal_O

Rekomendowane odpowiedzi

> pal licho z tym, sam się nad daćką zastanawiałem, ale jest jeden minus, blacha, po 3 latach

> użytkowania zaczyna się pojawiać tu i uwdzie ruda, skoda przynajmniej była odporna na sól i

> np. w 10 letniej fabii teściowej (1 generacji) nic nie rdzewieje z zewnątrz przynajmniej

Mam nadzieje że pisząc taki tekst pamietasz o Felicii i rdzy z którą się borykała już na etapie produkcji. Dajmy Dacii trochę czasu na poprawienie pewnych niedociągnięć z którymi borykała się również Skoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dla mnie, Duster ma jeden problem - rozsadnie doposazony nie kosztuje 39.900pln tylko 70.000

> pln .. a to juz wystarczy na nieco wyzsza polke wykonania w nieco mniejszym cross-overowym

> wydaniu. Za ta kase zdecydowanie wolal bym Jeepa Renegade czy Fiata 500X czy innego ASX'a czy

> Juke'a ..

Teraz jest promocja za 63k nie wiem jak Fiat ale Jeep jest dosc drogi. Jest jeszcze Suzuki Vitara i Sx4. Jest w czym wybierac. Jak bylem w Renault to ida tanie wersje tego Dustera. O negocjacjach ceny nie ma mowy. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 52k za diesela kombi? Dla ekipy budowlanej, hydraulika czy malego biznesu? Gdzie jest alterntywa?

> IMO dla takich ludzi to samochod. Ba nawet i dla rodziny.

Jak hydraulik, elektryk, czy inny fachowiec, będzie miał 50kpln na samochód to raczej poszuka niezajechanego T4 T5 a nie Dacię. Przynajmniej żaden z tych których znam, a znam ich sporo i żaden Dacią nie jeździ.

PS. Mój firmowy T4 ma przejechane ponad 300kkm w najróżniejszych warunkach, zazwyczaj załadowany na full (pogotowie energetyczne) rocznik 1997 (albo 1998) i jeździ spoko. Warty jest (strzelam) ca. 3-5kpln. Jak się posypie poważnie, to się kupi drugiego i zainwestuje w porządne przygotowanie i znowu kilka lat polata. Chciałbym zobaczyć Dacię po takiej eksploatacji. Co raczej nie będzie możliwe, bo nie dożyłaby w takiej eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...

> Bardzo fajne autko. Stylizacyjnie coraz lepiej.

> Jeszcze trochę i stare zgredy wymrą albo zapomną co znaczyło kiedyś słowo: "Daczka". Marka ma

> szanse na powtórzenie sukcesu Skody.

> Bajki o rdzy itp. to tylko wymówki.

ok.gifok.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jest promocja za 63k nie wiem jak Fiat ale Jeep jest dosc drogi.

z konkretnym wyposazeniem wychodzi bardzo podobnie, Fiat jest tanszy tylko na starcie. w obu wersja z napedem 4x4 i automatem to koszt ponad 100tys zl… strasznie drogo jak na takie male autka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem będzie to HIT SPRZEDAŻY.

chyba w Rumunii, bo w PL widać kto daciorami jeździ facepalm%5B1%5D.gif

dziś wracając od Tarnowa A4 lewym pasem kilka razy sunęły 110 km/h przebrzydłe daciory duster i nijak nie chciały zjechać na prawy wolny pas screwy.gif

ot taki egoistyczny szpan

P.S. mam na kamerce - czarno na białym jak się wloką, ale nie będę wstawiał, bo to szczypie niektórych palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hit nie hit ale więcej tego widać w zachodniej Europie np: Francji niż u nas.

> W naszym pięknym kraju lepiej 20 letniego pancerwagena kupić bo prestiż, sąsiad, itp....

dokładnie

we Fra to mie akurat nie dziewi

ale ostatnio byliśmy u znajomej w Szwajcari (Evian i okolice) - tam tyle tych sandero i dusterów popyla, że szok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie

> we Fra to mie akurat nie dziewi

> ale ostatnio byliśmy u znajomej w Szwajcari (Evian i okolice) - tam tyle tych sandero i dusterów

> popyla, że szok

Bo Duster/Sandero w CHF może kupić "każdy".

W PL na kupno nowego auta za 50kzł stać duuuuuuuuuuuuuuużo mniej ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bajki o rdzy itp. to tylko wymówki.

Niestety ale ta rdza to prawda i pisze to na przykladzie 3 szt. Loganow z roznych rocznikow.

Zobaczymy jak Duster, bo w robo mamy prawie roczniaka.

Ogolnie auta dobre do zarzniecia w firmie, na budowie czy uslugach.

Prywatnie, moze i na Dustera bym spojrzal, ale doswiadczenia z Loganami jakos odstraszaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> PS. Mój firmowy T4 ma przejechane ponad 300kkm w najróżniejszych warunkach, zazwyczaj załadowany na

> full (pogotowie energetyczne) rocznik 1997 (albo 1998) i jeździ spoko. Warty jest (strzelam)

> ca. 3-5kpln. Jak się posypie poważnie, to się kupi drugiego i zainwestuje w porządne

> przygotowanie i znowu kilka lat polata. Chciałbym zobaczyć Dacię po takiej eksploatacji. Co

> raczej nie będzie możliwe, bo nie dożyłaby w takiej eksploatacji.

Dozyla, dozyla.

Logan MCV z 2007 czy 2008, diesel ten mocniejszy, lata po budowach w firmie energetycznej (budowa sieci), ma ok 300kkm nalotu i zyje dzielnie, choc rdze gdzieniegdzie widac.

Tylko, ze tyle razy co on siedzial w rowie, na drzewie czy kto jeszcze wie gdzie to tylko Twoje pogotowie wie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem będzie to HIT SPRZEDAŻY.

> Ciekawy jestem Waszych opinii.

Wszystko już zostało powiedziane.

Auto nie jest (jest już chyba ponad rok na rynku, więc już trochę rynek to zweryfikował) i nie będzie hitem wsród rodzin, bo:

1. nie jest wcale tanie - sensowna wersja 90KM to ponad 45k PLN. Jakbym miał wydać takie pieniądze, to już szukałbym samochodu typu C3 Picasso, lub Fluence (z niezłym wyposażeniem i już nie wyglądających tak tanio). Albo dołożył 10k do "prawdziwego" kombi - Megane lub Astry.

2. Brak "normalnego" silnika 1.6 ok. 100KM

3. Opinia auta rdzewiejącego, a w PL nie kupuje się prywatnie nowego samochodu na 3 lata. We FR czy D takie auto to 3 pensje, u nas 13...

(przy okazji - oglądałem w sobotę 10-letnie Lacetti na podnośniku. Rudy nalot tylko na wahaczach. Podłoga, progi nie mówiąc o blachach zewn. nietknięte rudzielcem. Nawet wydech oryginalny jeszcze. Tym bardziej szkoda chevroleta w EU. Dacia jest tutaj daaaleko za koreańczykami.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Brak "normalnego" silnika 1.6 ok. 100KM

I to jest główny powód. 1.6 16V + lpg i by był hit w kombi. W 301 zrobili inny bład czyli tylko sedan - jakby tego było kombi to by bili w sprzedaży fabie na łeb na szyje grinser006.gif

Z drugiej strony 0.9 TCE to naprawdę jest niezły silnik - 300 tysięcy bez problemu robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem będzie to HIT SPRZEDAŻY.

> Ciekawy jestem Waszych opinii.

> Pozdrawiam,

Ujezdzam firmowa MCV w poprzedniej budzie.

Wersja najwyzsza z dCI 88KM, relingi, elektryka szyby przod, wspomaganie i odczucia.

Za 42 tys brutto kupiona, wazy cos kolo 1300kg i diesel naprawde calkiem dobrze sobie radzi, do miasta, dla niewielkiem DG auto mega uzyteczne i jak potrzeba to 5 osob na pake i wio.

Spalanie ma toto 5,2-5,7 w miescie.

Na autostradzie przy 140 glosno jak w czolgu, aby porozmawiac przez tel nalezy zwolnic do ok 110.

Przy V ok 140-150 spalanie juz 7,5-8, za maly silnik niestety.

Wykonanie podstawowe, twardy plastik, bo mialo byc tanio i zwyczajnie to jest.

Radio gra, klima chlodzi, bagaznik przeogroooomnyyy , tu widze glowna zalete.

Osobiscie nowej bym nie kupil bo to uzbiera sie ponad 40 tys, wiec mam uzywki.

Nowa wersja podoba mi sie, dla kogos kto chce nowe auto i ma budzet 40-45 tys to uwazam ze madry wybor, zakladam, ze nie bedzie walki o lans i sciganie bokami.

Ladny lakier, ladne kolo, ciemne szyby i naprawde coraz ladniej sie robi.

DACIA na rynku PH moglaby niezlw zawojowac cena i wielkoscia.

No i 7 siedzen bodaj mozna jakby co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dla mnie, Duster ma jeden problem - rozsadnie doposazony nie kosztuje 39.900pln tylko 70.000

> pln .. a to juz wystarczy na nieco wyzsza polke wykonania w nieco mniejszym cross-overowym

> wydaniu. Za ta kase zdecydowanie wolal bym Jeepa Renegade czy Fiata 500X czy innego ASX'a czy

> Juke'a ..

z 4x4 ?

bo ASX 4x4 to tak pod 100kzł

nie wiem jak bliźniaki od fiata

z 4x4 można jeszcze yeti wyrwać z jakiejś wyprzedaży, ale to też ponad 80kzł

tyle że we wszytskich wyżej dostajemy sensowne silniki a nie silniczki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szczerze: komu to przeszkadza, oprócz oczywiście twojej skromnej osoby.

prawdopodobnie każdemu kto posiadał auto z zachodzącymi na dach ramkami, a nie jest szczesliwym posiadaczem garażu i przeżył z takim autem przynajmniej jedną snieżną zime

miałem 2 takie auta przez w sumie 8 lat buu.gif

> zapewne jest to jedna z wielu wad

to doczytałeś ? smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> prawdopodobnie każdemu kto posiadał auto z zachodzącymi na dach ramkami, a nie jest

> szczesliwym posiadaczem garażu i przeżył z takim autem przynajmniej jedną snieżną

> zime

> miałem 2 takie auta przez w sumie 8 lat

o co chodzi z tymi ramkami hmm.gif

bo chyba mam w dwóch i a w jednym tradycyjna rynienka

wielkiej różnicy nie widzę

chodzi o śnieg wpadający do środka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chciałbym zobaczyć Dacię po takiej eksploatacji. Co

> raczej nie będzie możliwe, bo nie dożyłaby w takiej eksploatacji.

ja widziałem taxiarza po 300kkm, nie było źle palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> chodzi o śnieg wpadający do środka ?

też

do tego miałem niewatpliwa nieprzyjemnosc kilka razy odkuwac uszczelki ( żaden silikon i inne smarowanie przy -20°C nie da rady) przy zamazajacym deszczu

do tego drazniacy swist przy autostradowych oslabiony.gif

aktualnie auto ze "schowanymi" drzwiami i żaden z wymienionych nie wystapił grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie weta terenowego taka Dacia była by idealna tylko silnik fakt jakby był 1.6 to bym się zastanowił... Przebiegi roczne ok. 80 tys km... Ale za 3 lata jak będzie kosztować 20 tys zł to sobie taką kupie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I to jest główny powód. 1.6 16V + lpg i by był hit w kombi. W 301 zrobili inny bład czyli tylko

> sedan - jakby tego było kombi to by bili w sprzedaży fabie na łeb na szyje

> Z drugiej strony 0.9 TCE to naprawdę jest niezły silnik - 300 tysięcy bez problemu robi.

Jako pierwszy wł. wziałbym nawet z tym TCE (zwłaszcza jak 5 lat gwarancji dają). Ale jakby kosztowało 35k, a nie 45.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Już kiedyś pisałem - auta z salonu kupują tez ludzie którzy po prostu nie znają się na autach.

> Przykład mojej koleżanki - chciała SUVa, poszla do salonu, zaplacila 100 tys , kupila Sportage.

> Bardzo fajny samochod, ale kurcze- w tej cenie mogla mieć Cayenna, Q5, Q7, X5, X3 lekko

> używane... a ona tyle kasy wydala na Kie - nie znała się i wlasnie takim ludziom salony

> sprzedają auta

Nie każdy jest mechanikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem będzie to HIT SPRZEDAŻY.

Z palety Dacii, gorzej od Logana sprzedaje się tylko Lodgy. Logana bije Sandero i prawdziwe hity: Dokker + Duster.

Po statystykach widać, że samochód kombi już przestał być poszukiwaną wersją. Zresztą widać, że młody klient Dacii wybierze tylko i wyłącznie Dustera. Co szokuje najbardziej (mnie) to fakt, że Duster wybierany jest nie dlatego, że jest to udane, wszechstronne auto za akceptowalną cenę, ale za wygląd!

Klient dojrzalszy, który nie ulega wpływom nowoczesnych trendów nie musi z powodów sytuacji rodzinnych mieć bagażnika na wózki, rowerki i nocniki i stąd lepszy wynik zwykłego hatchback'a Sandero.

Mnie tylko dziwi, że tak słabo sprzedaje się Lodgy, a jest to fantastyczny, zaskakujący pozytywnie samochód. Chociaż rozumiem, że krótsze nadwozie i przesuwane drzwi Dokkera są częściej użyteczne.

Jednak co by nie mówić, Dacia to rynkowy geniusz bo to nie są lata 90-te, to nie jest alternatywa dla Lanosa. Teraz mamy klienta ĘĄ, który musi mieć design, gadżet, wypas i - pożal się Boże - dowód na pozycję społeczną w formie czterech kółek i na takim rynku Dacia radzi sobie znakomicie. ok.gif

Ja Dacię uwielbiam...i nie tylko ja. Jak powiem córce, że jedziemy do przedszkola Audi to ma taką minę oslabiony.gif jak powiem, że Toyotą tak samo oslabiony.gif a jak mówię, że jedziemy Daczyjką to "tak, tak, tak, mamooo jedziemy Daczyjką". biglaugh.gif No coś w tym jest. cool.gif

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> minę jak powiem, że Toyotą tak samo a jak mówię, że jedziemy Daczyjką to "tak, tak, tak,

> mamooo jedziemy Daczyjką". No coś w tym jest.

> pzdr

No faktycznie coś w tym jest, masz wpisane Wojtek, a córka woła mamo hmm.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No faktycznie coś w tym jest, masz wpisane Wojtek, a córka woła mamo

hehe.gif Do matki woła...przecież nie do mnie...bo i po co jak ja to wiem...? rotfl.gif Chwali się innym, że za chwilę nastąpi ekscytujący fragment jej życia - podróż Dacią. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja Dacię uwielbiam...i nie tylko ja. Jak powiem córce, że jedziemy do przedszkola Audi to ma taką

> minę jak powiem, że Toyotą tak samo a jak mówię, że jedziemy Daczyjką to "tak, tak, tak,

> mamooo jedziemy Daczyjką". No coś w tym jest.

> pzdr

to po co ci ravka ? i audi ? zamień na dustera i sandero i przestań się męczyć grinser006.gif

moje dzieciaki też uwielbiają jeździć vitarą, mimo że jest niewygodna, toporna i beznadziejnie się prowadzi, a do tego ma 2 drzwi skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja Dacię uwielbiam...i nie tylko ja. Jak powiem córce, że jedziemy do przedszkola Audi to ma taką

> minę jak powiem, że Toyotą tak samo a jak mówię, że jedziemy Daczyjką to "tak, tak, tak,

> mamooo jedziemy Daczyjką". No coś w tym jest.

pewnie nie chce iść do przedszkola, a głupia nie jest i wie że to w Dacii największa szansa jest na to że nie dojedzie bo się zepsuje po drodze zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to po co ci ravka ? i audi ? zamień na dustera i sandero i przestań się męczyć

Duster + Lodgy to byłby baaardzo uśmiechogenny garaż. smile.gif Powstrzymuje mnie jeden detal w Dacii: brak A/T. frown.gif

> moje dzieciaki też uwielbiają jeździć vitarą, mimo że jest niewygodna, toporna i beznadziejnie się

> prowadzi, a do tego ma 2 drzwi

Bo te auta sprawiają pierwotną radość, prawdziwą i szczerą. W przeciwieństwie do "flotoizolatorów".

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pewnie nie chce iść do przedszkola, a głupia nie jest i wie że to w Dacii największa szansa jest na

> to że nie dojedzie bo się zepsuje po drodze

hehe.gifok.gifrotfl.gif Ale udało mi się odnotować pierwszą awarię w Dacii: Jarzma klocków hamulcowych wymagały ostatnio czyszczenia. zlosnik.gif Zaczyna się sypać rumuński szrot... biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> taka jest Dacia, daleka od perfekcji w szczegółach, ale robi to co się oczekuje od samochodu -

> jeździ

Wszystko polega na tym, że proste auto typu Dacia praktycznie zawsze opłaca się naprawiać. Wymiana zawieszenia, remont/wymiana silnika czy łatanie dziur po rudej nie wymaga ani drogich części, ani wybitnych umiejętności. Dlatego taki samochód zawsze będzie długowieczny bo po prostu koszty utrzymania w stanie jezdnym i zgodnym z normami SKP są obiektywnie niskie.

Natomiast samochód bardziej skomplikowany w imię komfortu bądź czegokolwiek czego oczekuje klient XXI wieku dochodzi w pewnym momencie do ściany. Koszty napraw duże, wartość auta mała i opłacalność dyskusyjna. Oczywiście jeżeli jest to ciekawe auto, zawsze warto naprawiać, ale jeśli jest to typowy "flotoizolator", których od groma na mieście to pozostaje dylemat. Rozsądek podpowiada złom.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko polega na tym, że proste auto typu Dacia praktycznie zawsze opłaca się naprawiać. Wymiana

> zawieszenia, remont/wymiana silnika czy łatanie dziur po rudej nie wymaga ani drogich części,

> ani wybitnych umiejętności. Dlatego taki samochód zawsze będzie długowieczny bo po prostu

> koszty utrzymania w stanie jezdnym i zgodnym z normami SKP są obiektywnie niskie.

> Natomiast samochód bardziej skomplikowany w imię komfortu bądź czegokolwiek czego oczekuje klient

> XXI wieku dochodzi w pewnym momencie do ściany. Koszty napraw duże, wartość auta mała i

> opłacalność dyskusyjna. Oczywiście jeżeli jest to ciekawe auto, zawsze warto naprawiać, ale

> jeśli jest to typowy "flotoizolator", których od groma na mieście to pozostaje dylemat.

> Rozsądek podpowiada złom.

> pzdr

Mam odmienna teorię: W czasach tanich zamienników naprawa mechaniczna nie stanowi problemu. Problem sie pojawia gdy karoseria zacznie mocno korodować, bo wtedy auto nawet sprawne technicznie, nie nadaje się do jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ludzie naprawiali w ramach gwarancji

- Wymiana modulu swiatel mijania (automatyczny wlacznik swiatel odmowil posluszenstwa po 3 miesiacach uzytkowania, z nowym po wymianie nie ma problemu), choc to juz wynikalo z rekojmi serwisu montujacego modul, gdyz to nie jest czesc fabryczna.

- Wyciek oleju z silnika w okolicy rozrzadu

Wymiana czujnika wstecznego i dokręcenie opaski z powodu małego wycieku na dolocie do układu doładowania. Dodatkowo poprawienie parametrów schowka, eliminacja skrzypienia foteli (bezskuteczna), smarowanie i regulacja szyb gdyż zaczęły skrzypieć.

1) wada lakiernicza na błotniku prawym tylnym (nie reklamowałem),

2) wada lakiernicza na słupku prawym (nie reklamowałem),

3) terkotanie nawiewu na drugim biegu (nie reklamowałem),

4) wystrzał opony przy przebiegu 10 tys. km (wymieniłem na własny koszt: 200 zł).

5) awaria włącznika świateł sofania 12 tys. km (usunięto gwarancja),

5) nieszczelność amortyzatora prawego tylnego 12 tys. km ( odmowa naprawy, szarpię się z Renault o naprawę).

6) zupełnie niewiarygodne wskazania poziomu paliwa,

7) beznadziejnie sztywne gumki wycieraczek (wymieniłem na własny koszt; 16 zł).

1 - wyciek oleju na uszczelnieniu od czujnika wstecznego(przy przebiegu 10tys) - wymieniono czujnik wstecznego;

2 - wyciek oleju na układzie doładowania turbiny (przy przebiegu 20 tysięcy) - dokręcono opaskę;

3 - skrzypienie foteli, wyrobiony schowek, dokręcanie ograniczników drzwi, smarowanie i regulacja mechanizmów otwierania szyb;

4 - przy przebiegu 24 tys. padły żarówki H4.

1) awaria kotrolek poduszek,

2) wymiana żarówki podświetlenia pulpitu nadmuchów,

3) halogenik jest luźny,

4) wymiana pokrywy schowka,

5) wymiana modulu swiatel mijania,

6) wyciek oleju z silnika w okolicy rozrzadu,

7) skrzypienie foteli,

8) wyciek na dolocie do układu doładowania,

9) błąd oprogramowania auta,

10) po niespełna pięciu tysiącach hamulce piszczą,

11) opuszczony pedal sprzegla,

12) po 10 tys. km amortyzatory do wymiany,

13) resetujący się komputer pokładowy,

14) wada przedniej szyby,

15) PISKI W SKRZYNI BIEGÓW,

16) stuki zza deski rozdzielczej,

17) wysiadło mi światło wstecznego,

18) 1.4 gaśnie na zimnym silniku,

19) silnik się nie nagrzewa,

20) klekotanie na biegu jałowym,

21) korozja,

22) "coś" przegryza przewody wysokiego napięcia smile.gif,

23) migotanie wyświetlacza,

24) wskaźnik poziomu paliwa przekłamuje,

25) mam latarkę pod silnikiem smile.gif!

26) korozja uszczelek,

27) głośna praca nawiewu,

28) ta cholerna spężynka,

29) amor przecieka,

30) wystrzał opony,

31) włącznik hipernapędu się zacina-zamiast w okolice Naboo trafiłem na Tatooine. Sith!!!

Dalej w temacie: ponownie pojawilo sie pocenie i wyciek oleju (slady pod autem). Bylem w serwisie i ... ponownie wymieniono rozrzad. Dodam, ze od poprzedniej wymiany (03.08) przejechalem ok 1000 km. Mam nadzieje, ze tym razem bedzie ok.

Lista usterek prezentuje się następująco:

- piszczące hamulce tylnej osi (smar się za szybko skończył, niedoróbka fabryczna), ale musieli rozebrać prawie całe hamulce z tyłu;

- spalony włącznik stopu;

- rdzewiejące lewe pióro wycieraczki;

- niedomykający się schowek przed pasażerem;

- klekocząca tylna lampa (nie wiadomo dlaczego?);

- skrzypiące fotele;

- radosna twórczość czujnika temperatury cieczy chłodzącej - pokazuje co chce.

i duzo wiecej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko polega na tym, że proste auto typu Dacia praktycznie zawsze opłaca się naprawiać. Wymiana

> zawieszenia, remont/wymiana silnika czy łatanie dziur po rudej nie wymaga ani drogich części,

IMO nie do końca tak jest, najgorsze naprawy to ruda, tego się nie da tak prosto wyplenić

zwłaszcza jak zacznie wpierniczać elementy konstrukcyjne

wizualnie też psuje to samopoczucie, wiem coś o tym bo walczę z rudą w fordzie grinser006.gif

co z tego że mechanicznie nic mu nie jest, jak ruda na błotniku wygląda sick.gif

druga kwestia to elementy które mogą unieruchomić auto, nie wiem jak w nowszych daciach

bo ładują tam coraz więcej elektroniki

o ile np awaria siłownika szyb może angryfire.gif ale dojedziemy do domu ok.gif

tak już np awaria komputera unieruchamia auto na amen

a w daci gaz, sprzęgło są na linkach ? czy już wchodzi elektronika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam odmienna teorię: W czasach tanich zamienników naprawa mechaniczna nie stanowi problemu.

Elementy zintegrowane oraz rozbudowana elektryka/elektronika stanowi. Szczególnie w autach tanich i jednocześnie skomplikowanych. Dowodem na to są awarie aut, które mają 4-5 lat.

> Problem

> sie pojawia gdy karoseria zacznie mocno korodować, bo wtedy auto nawet sprawne technicznie,

> nie nadaje się do jazdy.

Zgadza się, ale naprawa korozji jest naprawdę łatwa i tania w prostym samochodzie. Dla zakładów blacharskich, które przy okazji łatają pół auta po drobnej stłuczce to nic dziwnego. A jednak trzeba powiedzieć, że najpierw korodują elementy, które nie są odpowiedzialne za geometrię ukł. jezdnego.

Najgorzej jest z wypasionymi autami, które zgniły, a przy rozbieraniu okazuje się, że mają wiązki elektryczne grubości kiści bananów. Poza tym dostępność zabezpieczeń antykorozyjnych sprawia, że właściciel ma wszystko w swoich rękach.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się, ale naprawa korozji jest naprawdę łatwa i tania w prostym samochodzie. Dla zakładów

> blacharskich, które przy okazji łatają pół auta po drobnej stłuczce to nic dziwnego.

tania ?

samo malowanie 1 el to kilka stów, kolejna stówa za wstawki i robi się tysiąc albo lepiej za naprawę prostej rzeczy - np ranty drzwi

a i tak za 2-3lata wyjdzie znowu sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko polega na tym, że proste auto typu Dacia praktycznie zawsze opłaca się naprawiać. Wymiana

> zawieszenia, remont/wymiana silnika czy łatanie dziur po rudej nie wymaga ani drogich części,

> ani wybitnych umiejętności. Dlatego taki samochód zawsze będzie długowieczny bo po prostu

> koszty utrzymania w stanie jezdnym i zgodnym z normami SKP są obiektywnie niskie.

Niestety niekoniecznie, zobacz jak szybko wyginęły Żuki, czy Polonezy Trucki, czy nawet dostawcze Lubliny.

Nie powiesz chyba, że były to skomplikowane samochody?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.