Skocz do zawartości

Octavia z otomoto do oceny...warto oglądać?


Prozaq

Rekomendowane odpowiedzi

> Skoro po 245 tys zużycie nie wskazywało na więcej niż 100 tys to znaczy, że po 100 tys przestało

> się zużywać?

źle się wyraziłem, wygladało jak wnętrza samochodw z przebiegiem 100kkm z portali netowych ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli to jest styl "ojej, mamy już 3.000 obrotów, silnik się męczy, trzeba wrzucić wyższy bieg",

> to tak

Ale nawet przy takim stylu jazdy osiągi będą takie same jak gnieciony do oporu 1.8 20V bez turbo. Mało tego, według producenta średnie spalanie dla 1.8T jest niższe niż wolnossącego 1.8, doładowany przegrywa jedynie w mieście.

To bdb przykład na to że silnik doładowany jest sprawniejszy niż wolnossący odpowiednik o tej samej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w rodzinie jest O1 '99 GLX, możliwe, że to MY '00 ale deskę ma jak na foto

Moja była odbierana na przełomie maj/czerwiec i coś mi świta że po wakacjach były już z nową deską bo strasznie mnie to wkurzało że trzeba było poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto kupione,za wszelkie sugestie b.dziękuję odpowiadającym kolegom. Auto rzeczywiście

> bezwypadkowe albo po prostu dobrze poskładane na gratach w kolorze choć jeździ prosto.

> Zawieszenie ok,wszystkie rzeczy,które były na wyposażeniu działają,auto

> jeździ,odpala,hamuje,stan techniczny adekwatny do roku i przebiegu,wszystkie papiery ok.

> Silnik jedynie nieco ulany i trzeba go uszczelnić pod deklem.

> Teraz trzeba ją nieco dopieścić i wstawić na montaż LPG.

> Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Na dzień dobry zmierz ciśnienie oleju i zajrzyj do rozrządu, nawet jeśli był wymieniany przy 90kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja była odbierana na przełomie maj/czerwiec i coś mi świta że po wakacjach były już z nową deską

> bo strasznie mnie to wkurzało że trzeba było poczekać.

ta, o której piszę jest chyba z przełomu październik/listopad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykupiliście "ubezpieczenie" żeby tą Octavią dojechać do domu, czy laweta? Bo widzę auto ma podrabiane tablice rejestracyjne - bez "znaczków". Standard to już widzę...

Chodzi o to, że handlarze kłamią, że możesz na te tablice wykupić ubezpieczenie i wracać do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak kogoś nie stać na lepszy?

ale rzecz dzieje sie w niemczech-nie mow ze niemiec sprzedajac 10-letnie auto jest podejrzany bo przeciez powinien je trzymac do smierci technicznej z powodow finansowych hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie wiem troche starawe auto jak na gaz jak dla mnie. ja jezdze 5 lat meganka ,mysle czy robic

> rozrząd czy sprzedać .Tylko co kupic do 25K . A jakbym chciał nia dalej jeżdzic ,auto 11 lat ,

> musiałbym duzo jeżdzic aby gaz załozyć.

Pół roku temu zakupiłem Nissana Primere 2.0 z 1997 roku i od razu po zakupie założyłem i odpukać nic się nie dzieje i nie zapowiada się. Jeśli silnik w dobrej kondycji to moim zdaniem warto ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto kupione,za wszelkie sugestie b.dziękuję odpowiadającym kolegom. Auto rzeczywiście

> bezwypadkowe albo po prostu dobrze poskładane na gratach w kolorze choć jeździ prosto.

> Zawieszenie ok,wszystkie rzeczy,które były na wyposażeniu działają,auto

> jeździ,odpala,hamuje,stan techniczny adekwatny do roku i przebiegu,wszystkie papiery ok.

> Silnik jedynie nieco ulany i trzeba go uszczelnić pod deklem.

> Teraz trzeba ją nieco dopieścić i wstawić na montaż LPG.

> Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Za ile wyhaczyliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak w Niemczech nie ma przeciez aut starszych niz 10 lat

wiem ze sa.ale co z tego?

chodzi o to ze nie ma nic PODEJRZANEGO w tym ze niemiec sprzedaje 10-letni sztrucel z nalotem 170 kkm.to nie mongolia czy czad ze auto jest na cale zycie.jesli mialo by mnie cos dziwic to moze to po co tak dlugo go trzymal hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i oby dobrze służyła Tylko mnie wkurza to podrabianie tablic, bo niestety większość kupujących

> myśli, że legalnie na tym może jechać a handlarze zarabiają przy okazji na sprzedaży

> nieważnych ubezpieczeń - ale Wy widocznie wiedzieliście co robiliście

O co chodzi z tym podrabianiem? Jak to działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując sprowadzone z Niemiec auto nie masz oryginalnych tablic. Ani ubezpieczenia. Jedyne legalne wyjście to w praktyce laweta. Zobacz na aukcję, widzisz brak takich naklejeczek na tablicy rejestracyjnej? Bo została kupiona już w Polsce na Allegro, pod numery jakie widnieją w dowodzie rejestracyjnym. Czyli - w świetle prawa - jest podrobiona.

Jako że jestem "kabel" wg. tzw. "polskich standardów społecznych" (wg. moich - marzy mi się normalność i koniec cwaniactwa i dziadostwa) to kilka takich aukcji zgłosiłem do Allegro. Raz reagowali, raz nie.

Zawsze lepiej to wygląda, niż jak jedziesz z białym plastikiem i numerami napisanymi markerem - mniejsza szansa, że policja Cię zatrzyma.

Przy czym żeby poruszać się w Polsce po drodze publicznej, musisz mieć ubezpieczenie. A nie da się legalnie, tak na prawdę, ubezpieczyć auta które nie jest zarejestrowane w Polsce - czy może się mylę? Moim zdaniem nie, a handlarze często dodatkowo piszą: "możliwość kupna na miejscu ubezpieczenia, więc autem można wracać na kołach" - guzik prawda. Dla nich to okazja do dodatkowego zarobku.

Informacje mam bezpośrednio od ubezpieczyciela i z wojewódzkiej komendy policji. Jeśli się mylę, to poproszę o podparte prawem argumenty, że nie mam racji, bo gdybać to ja też kiedyś gdybałem aż w końcu postanowiłem się w w/w źródłach dowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupując sprowadzone z Niemiec auto nie masz oryginalnych tablic. Ani ubezpieczenia. Jedyne legalne

> wyjście to w praktyce laweta.

A te takie tablice z żółtym lub czerwonym paskiem? Nie są to jakieś wywozowe? Widziałem wiele aut na takich. Notabene, zwykle po dacie, która jest na nich zapisana.

> Zobacz na aukcję, widzisz brak takich naklejeczek na tablicy

> rejestracyjnej? Bo została kupiona już w Polsce na Allegro, pod numery jakie widnieją w

> dowodzie rejestracyjnym. Czyli - w świetle prawa - jest podrobiona.

W Polsce produkują fałszywe Niemieckie tablice? yikes.gif

> Jako że jestem "kabel" wg. tzw. "polskich standardów społecznych" (wg. moich - marzy mi się

> normalność i koniec cwaniactwa i dziadostwa) to kilka takich aukcji zgłosiłem do Allegro. Raz

> reagowali, raz nie.

> Zawsze lepiej to wygląda, niż jak jedziesz z białym plastikiem i numerami napisanymi markerem -

> mniejsza szansa, że policja Cię zatrzyma.

A Policja? Przecież oni muszą to wiedzieć i polować na takich...

> Przy czym żeby poruszać się w Polsce po drodze publicznej, musisz mieć ubezpieczenie. A nie da się

> legalnie, tak na prawdę, ubezpieczyć auta które nie jest zarejestrowane w Polsce - czy może

> się mylę?

Myślałem, że można je ubezpieczyć jeszcze w Niemczech.

> Moim zdaniem nie, a handlarze często dodatkowo piszą: "możliwość kupna na miejscu

> ubezpieczenia, więc autem można wracać na kołach" - guzik prawda. Dla nich to okazja do

> dodatkowego zarobku.

Czyli fałszerstwo + oszustwo?

> Informacje mam bezpośrednio od ubezpieczyciela i z wojewódzkiej komendy policji. Jeśli się mylę, to

> poproszę o podparte prawem argumenty, że nie mam racji, bo gdybać to ja też kiedyś gdybałem aż

> w końcu postanowiłem się w w/w źródłach dowiedzieć.

Niezłe jaja... A mi się wydawało że z przebiegami to przekręt. A przebiegi to przy całej reszcie pikuś.

boje_sie.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupując sprowadzone z Niemiec auto nie masz oryginalnych tablic.

A niby dlaczego? Ja kupiłem takie z oryginalnymi tablicami.

> Przy czym żeby poruszać się w Polsce po drodze publicznej, musisz mieć ubezpieczenie. A nie da się

> legalnie, tak na prawdę, ubezpieczyć auta które nie jest zarejestrowane w Polsce - czy może

> się mylę?

Ubezpieczyłem w/w auto na miesiąc na jego oryginalne tablice. Chcesz mi powiedzieć, że agent PZU zrobił mnie w jajo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A te takie tablice z żółtym lub czerwonym paskiem? Nie są to jakieś wywozowe? Widziałem wiele aut

> na takich. Notabene, zwykle po dacie, która jest na nich zapisana.

Jak data minie to mozesz je wyrzucic, nic nie znaczą.

> W Polsce produkują fałszywe Niemieckie tablice?

Tak. Falszywe niemieckie, polskie, holenderskie, pelno tego mozesz kupic na allegro identyczne jak prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było tak, że Niemiec musiał oddać tablice do urzędu. Teraz może się da i nie wiem jak to teraz działa, ale wiele samochodów z Niemiec na Allegro oryginalnych tablic nie ma. Może chodzi tu o przypadki, kiedy auto jest tam wyrejestrowane? Może dla handlarzy to jest problem?

Może łatwo tak odróżnić, czy auto było tam kupione normalnie, czy też był to wyrejestrowany wrak którego tablice trzeba było zostawić w urzędzie? Nie wiem, nie sprowadzam aut.

No popatrzcie sami która niemiecka tablica na Allegro ma naklejki? Przy czym rozróżniam tu trzy. przypadki. W jednych naklejki są zdarte - może taki jest obowiązek, że urząd zostawi Ci tablice, jeśli je "zniszczysz" poprzez zdarcie homologacji (jak masz znajomości w urzędzie?), a w drugim są to ewidentnie nowe tablice, widać że wykonanie w szczegółach jest inne niż oryginalnych. W trzecim - czasem widzę pełne oryginalne tablice.

Poza tym - po co ktoś by takowe sprzedawał na Allegro? Jest popyt, jest podaż.

Jeśli masz oryginalne niemieckie tablice, to nie ma problemu i wszystko jest przecież legalne smile.gif Mówimy o przypadkach, kiedy tablic nie ma.

Takie podrabiane tablice kupuje się normalnie na Allegro na zamówienie z dowolnymi numerami, np. takimi jakie widnieją w niemieckim dowodzie rejestracyjnym.

I ubezpieczenie możesz sobie wtedy wykupić, tylko że ono nie jest ważne - bo niby jak, na samochód którego tablice zostały w niemieckim urzędzie a w Polsce w żadnej bazie nie figuruje?

A co polska policja powinna to jest temat-rzeka. Jakby nie było - mamy do czynienia z ewidentnym przekrętem na dużą skalę, którym się nikt nie interesuje.

Jakiś przykład:

http://allegro.pl/klima-grzane-fotele-100-oryginal-z-niemiec-idealna-i2953573654.html

To są Waszym zdanie oryginalne tablice z nalepkami /homologacją, na które można kupić ubezpieczenie i jeździć po polskich drogach? smile.gificon_rolleyes.gif

Dalej, proszę bardzo przykłady, podobne tablice, a "auto z możliwością wykupienia OC na miejscu i powrotu do domu na kołach". Czy to są legalne tablice?

http://allegro.pl/hyundai-coupe-2-0-16v-lift-idealny-z-niemiec-i2952147340.html

http://allegro.pl/piekny-opel-signum-1-9cdti-navi-bi-xenon-skory-i2953016259.html

http://allegro.pl/skoda-octavia-2-0-sekwencjabrc-alu-klimatronic-i2954542086.html

http://allegro.pl/ford-monde0-2-0-tdci-ghia-lift-i2954602230.html

http://allegro.pl/audi-a3-tuning-z-niemiec-bialo-czarny-mat-klima-i2957310997.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak data minie to mozesz je wyrzucic, nic nie znaczą.

Musisz oddać w urzędzie lub pisać oświadczenie.

> Tak. Falszywe niemieckie, polskie, holenderskie, pelno tego mozesz kupic na allegro identyczne jak

> prawdziwe.

Ale nie mają oznaczeń landów-są prawie takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ah i w tym rzecz. Musisz spisać oświadczenie... że zgubiłeś, tak? A ile to kosztuje? Pewnie

> podrabiane z Allegro wychodzą taniej.

Nie kosztuje nic, ale kłamiesz wtedy że na lawecie przyjechało auto. Teraz jeszcze coś tam pomodzili, ze na badanie techniczne trzeba blachy czerwone wykupować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz odnośnie tych tablic (nie będę posta cytował bo długi), widzisz...Dziki kraj dzicy ludzie...Dopóki nie zmieni się mentalność w tym kraju to będzie szara strefa się szerzyła bo jest przyzwolenie na to, przykład z tego wątku:

Quote:

> Wykupiliście "ubezpieczenie" żeby tą Octavią dojechać do domu, czy laweta? Bo widzę auto ma

> podrabiane tablice rejestracyjne - bez "znaczków". Standard to już widzę...


Odpowiedź:

Quote:

Ryzyk fizyk.


Płacz i pretensje dopiero wtedy gdy coś się stanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie stać na lawetę to się kupuje auto zarejestrowane. Nie na darmo człowiek nazywa się homo

> sapiens...inne rozwiązania też są.

Jeszcze dzisiaj złóż donos do odpowiednich służb,to ostatnio modne tutaj. ok.gif

Ciekawi mnie jeszcze ostatnia część Twojej wypowiedzi,jakież to inne rozwiązania masz na myśli?Oprócz lawety legalnie nie ma innej możliwości transportu tego samochodu,a wykupienie ubezpieczenia na podrabiane tablice w razie niespodziewanej sytuacji pomoże jak umarłemu kadzidło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze dzisiaj złóż donos do odpowiednich służb,to ostatnio modne tutaj.

Nie mierz wszystkich swoją miarą.

> Ciekawi mnie jeszcze ostatnia część Twojej wypowiedzi,jakież to inne rozwiązania masz na

> myśli?Oprócz lawety legalnie nie ma innej możliwości transportu tego samochodu,a wykupienie

> ubezpieczenia na podrabiane tablice w razie niespodziewanej sytuacji pomoże jak umarłemu

> kadzidło.

Po pierwsze i najważniejsze, w przypadku minimalnej stłuczki, kasa którą wydaliście na tą skodziankę nie wiem czy by pokryła mandat za brak OC i szkody, a jakby ktoś jeszcze wyczuł temat, to znając życie do końca życia bolałaby go głowa a właściciel autka becelował frycową rentkę. Czasami warto się zastanowić co się robi, niż robić a potem się zastanawiać.

Uważasz że wykupienie OC by nic nie dało?Jesteś w głębokim błędzie-OC masz na auto i jest tam wpisany nr VIN, więc ewentualnie 500zł za brak tablic i z tyle za stłuczkę ewentualną + bodajże 6pkt.

Kolejna sprawa-zawsze można dobić transakcji, zabrać papiery, zarejestrować auto, ubezpieczyć i z tablicami autobusem/pociągiem dojechać, przyczepić tablicę i wrócić do domu. LEGALNE?Tak wiem wiem...kolejny dzień stracony i można przecież illegal, to takie..."polskie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mierz wszystkich swoją miarą.

> Po pierwsze i najważniejsze, w przypadku minimalnej stłuczki, kasa którą wydaliście na tą

> skodziankę nie wiem czy by pokryła mandat za brak OC i szkody, a jakby ktoś jeszcze wyczuł

> temat, to znając życie do końca życia bolałaby go głowa a właściciel autka becelował frycową

> rentkę.

To nie była moja decyzja,zresztą ja dla siebie nie kupuje aut od handlarzy bo mierzę ich wszystkich jedną miarą i wrzucam do jednego worka. smirk.gif

>Czasami warto się zastanowić co się robi, niż robić a potem się zastanawiać.

> Uważasz że wykupienie OC by nic nie dało?Jesteś w głębokim błędzie-OC masz na auto i jest tam

> wpisany nr VIN, więc ewentualnie 500zł za brak tablic i z tyle za stłuczkę ewentualną +

> bodajże 6pkt.

Immo w przypadku kolizji już widzę jak ubezpieczyciel chętnie bez szemrania pokrywa koszty. ok.gif

> Kolejna sprawa-zawsze można dobić transakcji, zabrać papiery, zarejestrować auto, ubezpieczyć i z

> tablicami autobusem/pociągiem dojechać, przyczepić tablicę i wrócić do domu. LEGALNE?Tak wiem

> wiem...kolejny dzień stracony i można przecież illegal, to takie..."polskie".

Wiąże się to z braniem dnia wolnego choćby w pracy i dodatkowymi kosztami co przy aucie za taką kwotę jest dla mnie co najmniej śmieszne. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie była moja decyzja,zresztą ja dla siebie nie kupuje aut od handlarzy bo mierzę ich wszystkich

> jedną miarą i wrzucam do jednego worka.

I bardzo dobrze że nie kupujesz, bo kupując w taki sposób jak Twój znajomy i Ty jako os towarzysząca tylko nakręcacie spiralę, w myśl zasady-nie kupisz od złodzieja, nie będzie miał gdzie sprzedać,przestanie kraść. I Ci "źli" handlarze świetnie odpowiadają na potrzeby klientów, tanie igły w idealnym stanie.

> Immo w przypadku kolizji już widzę jak ubezpieczyciel chętnie bez szemrania pokrywa koszty.

To Twoje zdanie, OC nie dotyczy tablic tylko pojazdu i jego nr VIN.

> Wiąże się to z braniem dnia wolnego choćby w pracy i dodatkowymi kosztami co przy aucie za taką

> kwotę jest dla mnie co najmniej śmieszne.

Śmieszne to jest takie bezmyślne zachowanie. Poza tym do zarejestrowania i tak zapewne potrzebne będzie wolne, pomijając już fakt, że można po auto podjechać w dniu wolnym od pracy typu sb czy nd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie kosztuje nic, ale kłamiesz wtedy że na lawecie przyjechało auto. Teraz jeszcze coś tam

> pomodzili, ze na badanie techniczne trzeba blachy czerwone wykupować...

Co wiecej WK zmusza do poswiadczenia czegos czego czlowiek do konca pewny nie jest:

- kupilem sprowadzone auto od handlarza, ktory wraz z kompletem dokumentow dal mi oswiadczenie, ze na lawecie przyjechalo

- Paniusia w WK stwierdzila, ze to ja mam to oswiadczenie napisac i nie dalo sie jej wytlumaczyc, ze przeciez to handlarz to auto sprowadzal i on odpowiada za to w jaki sposob je wwiozl, a ja nabylem juz w kraju (na auto dostalem od niego fakture i wszelkie inne potrzebne papiery)

Majac za wybor klotnie lub szybkie zalatwienie sprawy wybralem to 2-gie sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uważasz że wykupienie OC by nic nie dało?Jesteś w głębokim błędzie-OC masz na auto i jest tam

> wpisany nr VIN, więc ewentualnie 500zł za brak tablic i z tyle za stłuczkę ewentualną +

> bodajże 6pkt.

Chyba nie tak lekko. To nie jest brak tablic ale samochód jest niezarejestrowany i tym samym nie jest dopuszczony do ruchu. Czyli mamy przypadek, gdy po drodze publicznej ktoś poruszał się pojazdem, którym jeździć po niej nie wolno. Dodatkowo sfałszowane tablice rejestracyjne.

Brak tablic to sytuacja, gdy samochód był zarejestrowany z tablicami i nieszczęśliwym trafem zginęły czy ukradziono je.

> Kolejna sprawa-zawsze można dobić transakcji, zabrać papiery, zarejestrować auto, ubezpieczyć i z

> tablicami autobusem/pociągiem dojechać, przyczepić tablicę i wrócić do domu. LEGALNE?Tak wiem

> wiem...kolejny dzień stracony i można przecież illegal, to takie..."polskie".

To prawda, jest więcej niż jedno rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba nie tak lekko. To nie jest brak tablic ale samochód jest niezarejestrowany i tym samym nie

> jest dopuszczony do ruchu. Czyli mamy przypadek, gdy po drodze publicznej ktoś poruszał się

> pojazdem, którym jeździć po niej nie wolno.

Owszem, i w takim przypadku żadne ubezpieczenie nie obowiązuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem, i w takim przypadku żadne ubezpieczenie nie obowiązuje.

No właśnie ciekawy jestem...o ile w przypadku takich mądrości jak jazda na podróbkach sprawa jasna to ciekawe jak się sprawy mają do np holenderskich czasówek, bo na takie blachy ubezpieczalnie wypisują OC i skoro jest polisa to w przypadku stłuczki można to wyegzekwować VIN-Polisa i sprawa jasna. A pajda wtedy za brak polskich tablic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie ciekawy jestem...o ile w przypadku takich mądrości jak jazda na podróbkach sprawa jasna

> to ciekawe jak się sprawy mają do np holenderskich czasówek, bo na takie blachy ubezpieczalnie

> wypisują OC i skoro jest polisa to w przypadku stłuczki można to wyegzekwować VIN-Polisa i

> sprawa jasna. A pajda wtedy za brak polskich tablic?

Nie, dopóki czasówka jest ważna, to i OC jest ważne. A potem samochód ma status niezarejestrowanego i niedopuszczonego do ruchu. Nie ma ubezpieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, dopóki czasówka jest ważna, to i OC jest ważne. A potem samochód ma status niezarejestrowanego

> i niedopuszczonego do ruchu. Nie ma ubezpieczenia.

To Twoje zdanie czy podparte jakimiś przepisami? (pytam z ciekawości, nie zgryźliwości), bo logika podpowiada, ze skoro ubezpieczyciel ubezpieczył auto to nie ma prawa potem odstąpić od wypłaty jeśli było ważne OC. Ale w PL nie wszystko jest logiczne, więc pytam 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale ubezpieczyciel w momencie podpisywania umowy, wymaga ważnego przeglądu pojazdu, więc tablice

> też powinny być ważne

Niekoniecznie. Przynajmniej do września 2012, teraz coś tam się pozmieniało że na BT trzeba wykupić sobie czasówki, wcześniej spokojnie BT robiło się jak miałeś np niemieckie czy holenderskie zjazdówki, czyli miałeś kwit o BT,byłeś właścicielem-ubezpieczano auto bez problemu i znajomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To Twoje zdanie czy podparte jakimiś przepisami? (pytam z ciekawości, nie zgryźliwości), bo logika

> podpowiada, ze skoro ubezpieczyciel ubezpieczył auto to nie ma prawa potem odstąpić od wypłaty

> jeśli było ważne OC. Ale w PL nie wszystko jest logiczne, więc pytam

Samochód nie jest dopuszczony do ruchu. Koniec, kropka, przeczytaj sobie warunki ubezpieczenia OC. To samo się dzieje, jeżeli mamy samochód na polskich blachach, a nie zrobimy przeglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód nie jest dopuszczony do ruchu. Koniec, kropka, przeczytaj sobie warunki ubezpieczenia OC.

> To samo się dzieje, jeżeli mamy samochód na polskich blachach, a nie zrobimy przeglądu.

To samo czyli co?

Mamy samochód na polskich blachach, ubezpieczony , kończy nam się przegląd techniczny i OC jest nieważne Twoim zdaniem yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.