Skocz do zawartości

uzywanie klimy


exor

Rekomendowane odpowiedzi

> Jasne. W razie wypadku życie zweryfikuje trakcję.

> Ciśnienie należy kontrolować choćby przy każdej zmianie pogody

> z upalnej na chłodną... Nawet nie wiesz jakie mogą być różnice...

I może jeszcze zmieniać powietrze z letniego na zimowe?

Kontrola co 10tyś lub kilka tygodni wystarcza. A jak za mało to widać na oko, wtedy można zmierzyć i dopompować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kontrola co 10tyś lub kilka tygodni wystarcza. A jak za mało to widać na oko, wtedy można zmierzyć

> i dopompować.

To żeś teraz dowalił, kontrola co 10 tyś lub kilka tygodni hehe.gif

Ja uważam że raz na miesiąc trzeba sprawdzić choćby dla świętego spokoju, i uwierz mi że wiele osób nie zauważa niskiego ciśnienia w oponie i tak jeździ. Swoją drogą po jakimś czasie, jak ktoś to olewa to opony nadają się na śmietnik, bo są popękane po bokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To żeś teraz dowalił, kontrola co 10 tyś lub kilka tygodni

> Ja uważam że raz na miesiąc trzeba sprawdzić choćby dla świętego spokoju, i uwierz mi że wiele osób

> nie zauważa niskiego ciśnienia w oponie i tak jeździ. Swoją drogą po jakimś czasie, jak ktoś

> to olewa to opony nadają się na śmietnik, bo są popękane po bokach.

Nie wiem skąd bierze się to olewactwo powietrzno-oponowe.

To przecież elementarne bezpieczeństwo nas, naszych bliskich ok.gif

Ludziom tak strasznie nie chce się sprawdzić, choćby żeby się _upewnić_,

że wszystko jest w porządku. To chyba jednak takie polskie sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem skąd bierze się to olewactwo powietrzno-oponowe.

> To przecież elementarne bezpieczeństwo nas, naszych bliskich

> Ludziom tak strasznie nie chce się sprawdzić, choćby żeby się _upewnić_,

> że wszystko jest w porządku. To chyba jednak takie polskie

Ludzie nie rozumieją że opony to jedyne co łączy ich super wypasione mocne i bezpieczne bryki z asfaltem.

Olewać to można ciśnienie w oponach rowerowych, tam można sobie co najwyżej złapać kapcia. Ale autem można przy okazji zabić trochę przypadkowych osób.

Nie mówie że różnica 0,2 bar spowoduje jakieś kolosalne zmiany w prowadzeniu, ale wystarczy że ze starości rozleci się wentylek albo pognie felga na dziurze i można nie zauważyć ani nie wyczuć dużo większych ubytków ciśnienia.

No ale temat jest o klimie, na szczęście ona nie ma wpływu na bezpieczeństwo grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czujnik ciśnienia jest, jak za małe to nie uruchomi sprężarki

Czujnik ciśnienia sprawdza ciśnienie czynnika,a nie ilość oleju i ciśnienie układu smarowania sprężarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I może jeszcze zmieniać powietrze z letniego na zimowe?

> Kontrola co 10tyś lub kilka tygodni wystarcza. A jak za mało to widać na oko, wtedy można zmierzyć

> i dopompować.

Zostaw takie rady dla siebie, słuchając takich "speców" można zrobić sobie lub innym sporą krzywdę.. facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> No ale temat jest o klimie, na szczęście ona nie ma wpływu na bezpieczeństwo

A ja sądzę, że jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego.

IMO ludzie którym samoistnie ubywa/przybywa czynnika w układzie klimatyzacji i muszą go wymieniać/uzupełniać co sezon to są ci sami, którym samoistnie ubywa/przybywa powietrza w oponach i muszą to co chwila korygować.

hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wiesz, trudno żeby w Fiacie był taki wynalazek futurologiczny.

dlaczego trudno... w Bravo był (w opcji), teraz coraz więcej aut, nawet kompaktów to ma - system zwykle oparty na czujnikach ABS (często dość problematyczny w eksploatacji - vide Laguna "królowa lawet" II)

> Dlatego sprawdzam sam. Średnio raz na miesiąc muszę albo upuścić,

> albo dopompować. Ot fizyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja sądzę, że jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego.

> IMO ludzie którym samoistnie ubywa/przybywa czynnika w układzie klimatyzacji i muszą go

> wymieniać/uzupełniać co sezon to są ci sami, którym samoistnie ubywa/przybywa powietrza w

> oponach i muszą to co chwila korygować.

Powietrza nie przybywa, ale zwiększa się ciśnienie w danej temperaturze,

więc jeśli napompowałeś na wiosnę do 2,0, to w lecie przy +35 pewnie będziesz

miał znacznie, znacznie więcej i auto będzie Ci pływać po drodze, nie mówiąc

już o tym że zużywać się będzie raczej środek opony, a boki nie, czyli opony

popsujesz dość szybko. W drugą mańkę czyli jak pod koniec lata napompujesz

do 2,0 to zanim zmienisz na zimówki, ciśnienie może spaść tak drastycznie,

że będiesz jechał na flakach mimo że nie będize tego w ogóle widać. Jedno

gwałtowne hamowanie i pojedziesz nie tam gdzie chcesz, albo jeszcze co gorszego.

Ja nazywam taką niefrasobliwość w podejściu do ciśnienia w ogumieniu,

jako świadomą ignorancję. Albo lenistwem i nieodpowiedzialnością...

Olej ludzie dolewają, bo wiedzą że bez oleju silnik może się zatrzeć, ale już

jeśli chodzi o opony, klimatyzację - gdzieś ta świadomość umyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powietrza nie przybywa, ale zwiększa się ciśnienie w danej temperaturze,

> więc jeśli napompowałeś na wiosnę do 2,0, to w lecie przy +35 pewnie będziesz

> miał znacznie, znacznie więcej

Ile więcej? Na moje oko jakieś 5-10%.

> i auto będzie Ci pływać po drodze, nie mówiąc

> już o tym że zużywać się będzie raczej środek opony, a boki nie, czyli opony

> popsujesz dość szybko.

Przy wymienionej wyżej róznicy raczej nie będzie to miało wpływu na nic.

> W drugą mańkę czyli jak pod koniec lata napompujesz

> do 2,0 to zanim zmienisz na zimówki, ciśnienie może spaść tak drastycznie,

> że będiesz jechał na flakach mimo że nie będize tego w ogóle widać.

I znów. O ile? Na moje oko podobnie jak wyżej.

Pomijając już fakt, że trudno o "drastyczny spadek ciśnienia", którego nie widać.

> Jedno

> gwałtowne hamowanie i pojedziesz nie tam gdzie chcesz, albo jeszcze co gorszego.

> Ja nazywam taką niefrasobliwość w podejściu do ciśnienia w ogumieniu,

> jako świadomą ignorancję. Albo lenistwem i nieodpowiedzialnością...

> Olej ludzie dolewają, bo wiedzą że bez oleju silnik może się zatrzeć, ale już

> jeśli chodzi o opony, klimatyzację - gdzieś ta świadomość umyka.

Równie dobrze można pompować azotem. Wpływ takiego zabiegu na realne warunki pracy jest tak samo iluzoryczny.

Wahania ciśnień są po prostu za małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powietrza nie przybywa, ale zwiększa się ciśnienie w danej temperaturze,

> więc jeśli napompowałeś na wiosnę do 2,0, to w lecie przy +35 pewnie będziesz

> miał znacznie, znacznie więcej i auto będzie Ci pływać po drodze,

Fizykę to przespałeś w szkole ? Jak ciśnienie się zwiększy to auto nie będzie na pewno pływało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile więcej? Na moje oko jakieś 5-10%.

> Przy wymienionej wyżej róznicy raczej nie będzie to miało wpływu na nic.

> I znów. O ile? Na moje oko podobnie jak wyżej.

> Pomijając już fakt, że trudno o "drastyczny spadek ciśnienia", którego nie widać.

> Równie dobrze można pompować azotem. Wpływ takiego zabiegu na realne warunki pracy jest tak samo

> iluzoryczny.

> Wahania ciśnień są po prostu za małe.

Są na tyle duże, że są zauważalne.

Zauważalne po tym jak opona się ugina pod ciężarem auta i po tym, jak opony reagują na nierówności terenu, co wpływa na komfort jazdy.

Ja pilnuję ciśnienia i w co jakiś czas reguluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są na tyle duże, że są zauważalne.

> Zauważalne po tym jak opona się ugina pod ciężarem auta i po tym, jak opony reagują na nierówności

> terenu, co wpływa na komfort jazdy.

> Ja pilnuję ciśnienia i w co jakiś czas reguluję.

Znalazłem nawet tabelę. Nie pomyliłem się - od kilku do kilkunastu procent różnicy. Tak samo może wpływać na obciążenie opon zatankowanie auta do pełna.

jakiś tekst

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znalazłem nawet tabelę. Nie pomyliłem się - od kilku do kilkunastu procent różnicy. Tak samo może

> wpływać na obciążenie opon zatankowanie auta do pełna.

> jakiś tekst

Nie znam tabelek.

Widzę uginającą się oponę, dopompowuję. Czuję, że jest za twardo upuszczam. Staram się by w różnych temp. zewn. ciśnienie było na min. zalecanego przez producenta - lubię komfort smile.gif

Ciśnienie sprawdzam na zimnych kołach, po postoju w zacienionym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znam tabelek.

> Widzę uginającą się oponę, dopompowuję. Czuję, że jest za twardo upuszczam. Staram się by w różnych

> temp. zewn. ciśnienie było na min. zalecanego przez producenta - lubię komfort

> Ciśnienie sprawdzam na zimnych kołach, po postoju w zacienionym miejscu.

u mnie sie plinuje samo. Czujniki maja dość sporą tolerancję ustawiona fabrycznie bo w zaleznosci od obciazenia / predkosci sa zalecane lekko inne cisnienia. Trzymam sie wartosci posrednich caly czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> u mnie sie plinuje samo. Czujniki maja dość sporą tolerancję ustawiona fabrycznie bo w zaleznosci

> od obciazenia / predkosci sa zalecane lekko inne cisnienia. Trzymam sie wartosci posrednich

> caly czas.

zauważyłem, że w moim aucie czujnik informuje o spadku ciśnienia w kole (domyślnie przebicie) jeśli ciśnienie spadnie o 0,5 atm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znam tabelek.

> Widzę uginającą się oponę, dopompowuję. Czuję, że jest za twardo upuszczam. Staram się by w różnych

> temp. zewn. ciśnienie było na min. zalecanego przez producenta - lubię komfort

> Ciśnienie sprawdzam na zimnych kołach, po postoju w zacienionym miejscu.

jeszcze pytanie gdzie pompujesz grinser006.gif

ostatnio wydawało mi się że jest twardo, więc pojechałem na stacje i faktycznie 3.5bara icon_eek.gif

to upuściłem do tych z tabliczki i auto siadło, zrobiło się miekko ale opony mocno jednak się ugięły hmm.gif

wziąłem czujnik który kiedyś kupiłem i zrobiłem pomiar - 1.6 do 1.2 bara icon_eek.gif

wychodzi że manometr na stacji pokazywał głupoty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zostaw takie rady dla siebie, słuchając takich "speców" można zrobić sobie lub innym sporą

> krzywdę..

Jakoś od dwudziestukilku lat mi się nie trafiło. Ciśnienie w kołach kontroluje jak napisałem, czy to cud że jeszcze żyję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To żeś teraz dowalił, kontrola co 10 tyś lub kilka tygodni

> Ja uważam że raz na miesiąc trzeba sprawdzić choćby dla świętego spokoju, i uwierz mi że wiele osób

> nie zauważa niskiego ciśnienia w oponie i tak jeździ. Swoją drogą po jakimś czasie, jak ktoś

> to olewa to opony nadają się na śmietnik, bo są popękane po bokach.

Miesiąc to 4 tygodnie, a 4 to kilka. Gdzie dowaliłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ludzie nie rozumieją że opony to jedyne co łączy ich super wypasione mocne i bezpieczne bryki z

> asfaltem.

> Olewać to można ciśnienie w oponach rowerowych, tam można sobie co najwyżej złapać kapcia. Ale

> autem można przy okazji zabić trochę przypadkowych osób.

> Nie mówie że różnica 0,2 bar spowoduje jakieś kolosalne zmiany w prowadzeniu, ale wystarczy że ze

> starości rozleci się wentylek albo pognie felga na dziurze i można nie zauważyć ani nie wyczuć

> dużo większych ubytków ciśnienia.

No to ja mam jakiś dar normalnie, bo ubytek ciśnienia o 0.3-.0.4 bara wyczuwam na kierownicy i wzrokowo.

W kołach mam 2.3 i jak jest 2.0 to widzę i czuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powietrza nie przybywa, ale zwiększa się ciśnienie w danej temperaturze,

> więc jeśli napompowałeś na wiosnę do 2,0, to w lecie przy +35 pewnie będziesz

> miał znacznie, znacznie więcej i auto będzie Ci pływać po drodze, nie mówiąc

> już o tym że zużywać się będzie raczej środek opony, a boki nie, czyli opony

> popsujesz dość szybko. W drugą mańkę czyli jak pod koniec lata napompujesz

> do 2,0 to zanim zmienisz na zimówki, ciśnienie może spaść tak drastycznie,

> że będiesz jechał na flakach mimo że nie będize tego w ogóle widać. Jedno

> gwałtowne hamowanie i pojedziesz nie tam gdzie chcesz, albo jeszcze co gorszego.

> Ja nazywam taką niefrasobliwość w podejściu do ciśnienia w ogumieniu,

> jako świadomą ignorancję. Albo lenistwem i nieodpowiedzialnością...

> Olej ludzie dolewają, bo wiedzą że bez oleju silnik może się zatrzeć, ale już

> jeśli chodzi o opony, klimatyzację - gdzieś ta świadomość umyka.

Nie wiem jakie Tym masz opony i jakie powietrze ale u mnie po napompowaniu w kwietniu przy 10st 2.3 bara, w lipcu przy 35st jest dalej 2.3 bara. Zwiększa się dopiero podczas jazdy po nagrzaniu opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to ja mam jakiś dar normalnie, bo ubytek ciśnienia o 0.3-.0.4 bara wyczuwam na kierownicy i

> wzrokowo.

> W kołach mam 2.3 i jak jest 2.0 to widzę i czuję.

Ja też, ale mowa o ludziach którzy nawet wizualnie nie widzą "flaka", a co dopiero żeby to wyczuli w czasie jazdy.

Tacy ludzie tym bardziej powinni mieć wbite do głowy, że ciśnienie w kołach trzeba kontrolować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze pytanie gdzie pompujesz

> ostatnio wydawało mi się że jest twardo, więc pojechałem na stacje i faktycznie 3.5bara

> to upuściłem do tych z tabliczki i auto siadło, zrobiło się miekko ale opony mocno jednak się

> ugięły

> wziąłem czujnik który kiedyś kupiłem i zrobiłem pomiar - 1.6 do 1.2 bara

> wychodzi że manometr na stacji pokazywał głupoty

Mam swoją pompkę z manometrem i spr. jeszcze osobnym manometrem smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam swoją pompkę z manometrem i spr. jeszcze osobnym manometrem

ok.gif

dość często jeżdżę zza wysokim ciśnieniem, np na wakacjach gdy jedziemy z pełnym obciążeniem pompuje 2.8 na tył (wg producenta)

a w ciągu tygodnia trza się gdzieś pojechać autem i bez sensu spuszczać do 2.3 spineyes.gif

w praktyce codziennie musiał bym pompować i upuszczać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też, ale mowa o ludziach którzy nawet wizualnie nie widzą "flaka", a co dopiero żeby to wyczuli

> w czasie jazdy.

> Tacy ludzie tym bardziej powinni mieć wbite do głowy, że ciśnienie w kołach trzeba kontrolować.

Wydawało mi się, że rozmawiam ze świadomymi posiadaczami samochodów, dla których pewne rzeczy są normalnością.

Pomińmy tych co kapcia są w stanie stwierdzić jedynie manometrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dość często jeżdżę zza wysokim ciśnieniem, np na wakacjach gdy jedziemy z pełnym obciążeniem

> pompuje 2.8 na tył (wg producenta)

> a w ciągu tygodnia trza się gdzieś pojechać autem i bez sensu spuszczać do 2.3

> w praktyce codziennie musiał bym pompować i upuszczać

Ja nie pompuję tak dużo, bo Chevrolety mają zalecane równe ciśnienia na przód i tył.

Lacetti załadowane miało zalecane 2,3 zamiast 2,1. A w Cruze podają, że dla komfortu ciśnienie powinno być 2,2 a do ekologicznej jazdy 3,0.

Pamiętam, że w Astrze były zalecenia by dopompowywać tył smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie pompuję tak dużo, bo Chevrolety mają zalecane równe ciśnienia na przód i tył.

> Lacetti załadowane miało zalecane 2,3 zamiast 2,1. A w Cruze podają, że dla komfortu ciśnienie

> powinno być 2,2 a do ekologicznej jazdy 3,0.

> Pamiętam, że w Astrze były zalecenia by dopompowywać tył

hmm.gif

zarówno w astrze jak i w c-max'ie mam różne ciśnienia z pełnym i pustym autem

w c-maxie przy pełnym ma być 2.4; 2.8, nieobciążone ma chyba 2.1 i 2.1

a ponieważ jeżdżę z kempingiem to tyłu staram się pilnować (50-70kg na haku)

w fieście którą teraz ujeżdżam też jest rozbicie na pełne i puste

ciekawe jest to do "ekologicznej jazdy 3,0" ?

jak to się ma do opinii AK że nie należy "dmuchać" za dużo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W instrukcji fabrycznej Fiata Stilo jest napisane, żeby na pusto pompować po 1,9 na koło.

> Ja pompuję 2,0 i kontroluję to raz na tydzień-dwa i albo dopompowuję albo upuszczam.

> Przy maksymalnym obciążeniu, o ile dobrze pamiętam zalecają po 2,3.

a upuszczasz to niby dlaczego? przybywa Ci powietrza w ciągu tygodnia - dwóch?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ciekawe jest to do "ekologicznej jazdy 3,0" ?

> jak to się ma do opinii AK że nie należy "dmuchać" za dużo ?

Co to znaczy za dużo?

Jeśli producent podaje max 3,0 to nie powinno być za dużo. zlosnik.gif

Ja i tak pompuje minimum zalecane, czyli 2,2 - lubię komfort, gdy opony miękko wybierają nierówności.

Te 3,0 pewnie jest po to, by bić rekordy niskiego spalania, ale ciekawi mnie, czy wtedy opona nie będzie się nierówno zużywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> np. temp. zmienia się, więc i ciśnienie zmienia się

nie przesadzaj. o ile nie pompował przy -30 a sprawdzał po szybkiej jezdzie w 30 stopniach, to roznice są pomijalne.

ja nie sprawdzam cisnienia wcale - czuje jak mam za malo w prowadzeniu auta. a poza tym to mi pompują jak zmieniam zimowki/letnie i tak latam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to znaczy za dużo?

> Jeśli producent podaje max 3,0 to nie powinno być za dużo.

> Ja i tak pompuje minimum zalecane, czyli 2,2 - lubię komfort, gdy opony miękko wybierają

> nierówności.

> Te 3,0 pewnie jest po to, by bić rekordy niskiego spalania, ale ciekawi mnie, czy wtedy opona nie

> będzie się nierówno zużywać.

ano właśnie, powiedzmy że std jest te 2.2, napompowanie 3.0 żeby było eko hmm.gif a gdzie bezpieczeństwo grinser006.gif

inna sprawa że np sprawdzasz rano, gdzie temp jest powiedzmy 15'C, a potem w trasę, gdzie temp asfaltu ma ok 50'C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano właśnie, powiedzmy że std jest te 2.2, napompowanie 3.0 żeby było eko a gdzie bezpieczeństwo

> inna sprawa że np sprawdzasz rano, gdzie temp jest powiedzmy 15'C, a potem w trasę, gdzie temp

> asfaltu ma ok 50'C

W trasie, w wyniku podniesienia temp. kół, ciśnienie w oponach podnosi się o klika dziesiątych.

Ale ja sprawdzam zawsze na zimnych kołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet w to mi sie nie chce bawic.... Po prostu nie robie nic, nigdy w zadnym z aut, ktore mialem...

Zauważ że w Polsce większość samochodów nie ma oryginalnych instalacji AC, bo z tych po poważnych wypadkach (a większość samochodów w Polsce to auta powypadkowe) nie zostaje nic. Stąd większość problemów z AC, które w cywilizowanym świecie nie występują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.