Skocz do zawartości

Sprzedałam auto kupujacy twierdzi ze jest wada ukryta


sisi33-s1

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 21.03.2019 o 09:42, tomy napisał:

Odkopałem stary temat, bo znalazłem ciekawą informację jeśli chodzi o sprzedaż z wadą ukrytą.

Niestety nie znamy faktów z tej sprawy, ale okazuje się, że ze sprzedażą używki może być różnie.

Ciekaw jestem jak w ogóle zakończyła się sprawa @sisi33-s1 z tym I40? :hmm:

https://autokult.pl/33356,wyrok-sadu-w-sprawie-sprzedazy-samochodu-z-ukryta-wada

link

Polecam jeden z komentarzy:

Cytuj

Znam sprawę.Ten człowiek oszukał mojego kuzyna, co potwierdził Sąd dwóch instncjii. Sprzedał mu powypadkowe auto miało wtedy 5,5 roku. Kuzyn był osobą fizyczną w dniu zakupu. Otworzył działalność po zakupie. Auto miało służyć do pracy.Nie pojeździł..
Sprzedający zapewniał go, że silnik jest oryginalny i nigdy nie był naprawiany oraz ,że auto nie jest powypadkowe .Auto nie było nowe miało drobne wady, ale to normalne. Stacja diagnostyczna robił normalny przegląd techniczny. W krótkim czasie doszło do awarii. W sądzie zeznał, iż auto przyjechało z Niemiec na kołach a kierowcą był jego syn sa
m pozwany miał siedzieć obok Dokumenty z urzędu celnego potwierdzają, że auto było powypadkowe. Miało rozbity przód i przyjechało na lawecie!!! Po przedstawieniu dokumentów w sądzie wyobraźcie sobie mina pozwanego, bezcenna!! Nieprawdą jest również to, że mój kuzyn żądał od pozwanego 5000 zł .Informował tylko sprzedającego o usterce auta i pierwszej djagnozie warsztatu, który określił wstępnie swoją usługę za naprawę na 5000 zł Prosił, aby sprzedający był obecny przy ekspertyzie, na co Sprzedający nie wyraził zgody.Kuzyn zamówił niezależnego eksperta,który stwierdził poważne wady w silniku. Sprzedający wiedział do czego auto ma służyć. Wszystko jest w aktach sprawy, opinia biegłego sądowego potwierdziła niefachową naprawę przed sprzedażą np. klejona pompa oleju, szrotowe części w silniku i inne kwiatki.Naprawiał rozbity samochód i nie wiedziłał, że skleił pompę olejową ??!!! . Czujnika o którym napisano w artykule nie było wcale i nie był powodem obniżenia ceny. Sprzedającył stwierdził, że mu się zerwał, ale to drobiazg bo Kupujący może nabyć na allegro. Swoją drogą moim zdaniem brak czujnika miał ukryć wysoką temperaturę silnika i złe smarowanie. Wszystkim zainteresowanym chętnie podam nr. akt sprawy. Sprawa trwała 2,5 roku. Do dnia dzisiejszego Kupujący nie otrzymał nawet złotówki, sprawa jest u komornika. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż pan redaktor nie dołożył staranności pisząc ten artykuł. Nie pogodzony z wyrokiem Sądu I oraz II instancjii Pan Sprzedający biega teraz po redakcjach różnych gazet i wypłakuje się w ich rekawy, podając jakieś półprawdy. Gazety piszą o 30 000 zł zadośćuczynienia, to manipulacja! to zadośćuczynienie to kwota 2 330,77 zł Prawda jest taka, że Sąd zasądził 22 45,27 zł plus odsetki od dnia odsąpienia od umowy, w tym zawarta jest cena auta 18 000 zł oraz udokumentowane koszty, które poniósł Kupujący łącznie z kwotą tego zadośćuczynienia. Koszty sądowe ustawowo. Wyrok niezależnego Sądu wzorcowy!!!!. Zapraszam Redakcje gazet na przekazanie feralnego auta Sprzedawcy. Podam na życzenie datę. To dopiero będzie Cyrk!!! . Polecam sprawdzić w Wikio znaczenie słowa pieniacz. Pozdrawiam wszystkich, a na przyszłość nie śpieszcie się z wypowiadaniem opinii nie posiadając pełnych informacji.

I to mi wygląda na dużo bardziej zbliżone do rzeczywistości niż ten żałosny artykuł. @Ryb - wygląda na to że sprzedający doskonale wiedział o wadzie i Twoja magiczna formułka by nie pomogła  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, marcindzieg napisał:

link

Polecam jeden z komentarzy:

I to mi wygląda na dużo bardziej zbliżone do rzeczywistości niż ten żałosny artykuł. @Ryb - wygląda na to że sprzedający doskonale wiedział o wadzie i Twoja magiczna formułka by nie pomogła  :)

 

Formułka ma pomóc uczciwym kącikowiczom w przypadku roszczeń szalonego kupującego. Wyżej gdzieś zastrzegałem, że formułka jednak działa tylko w przypadku, gdy sprzedający nie jest oszustem.

:ok:

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze neutrealnie się przygladałem takim sytuacjom..do czasu..

 

Auto odjechało 23.03. Dzisiaj dzwonił nowy własciciel, że silnik się zepsuł - faktycznie po odgłosie brzmi jak traktor. Rozmawiałem z mechanikiem właściciela -powiedział, ze ciśnienie oleju jest, smarowanie jest, ale są wytarte krzywki zaworowe.

Auto odjechało sprawne (żadnych odgłosów ani stuków ze strony silnika, była jazda próbna w cyklu miejskim i na trasie, nie falowało, nie dymiło, ładnie wchodziło na obroty.

 

Masakra jakaś....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Chooper napisał:

Zawsze neutrealnie się przygladałem takim sytuacjom..do czasu..

 

Auto odjechało 23.03. Dzisiaj dzwonił nowy własciciel, że silnik się zepsuł - faktycznie po odgłosie brzmi jak traktor. Rozmawiałem z mechanikiem właściciela -powiedział, ze ciśnienie oleju jest, smarowanie jest, ale są wytarte krzywki zaworowe.

Auto odjechało sprawne (żadnych odgłosów ani stuków ze strony silnika, była jazda próbna w cyklu miejskim i na trasie, nie falowało, nie dymiło, ładnie wchodziło na obroty.

 

Masakra jakaś....

 

No i pozostaje teraz pytanie - czy to aby na pewno twój silnik? Kilka dni jednak minęło. Tym bardziej, że krzywki raczej nie wycierają się z dnia na dzień.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Chooper napisał:

Zawsze neutrealnie się przygladałem takim sytuacjom..do czasu..

 

Auto odjechało 23.03. Dzisiaj dzwonił nowy własciciel, że silnik się zepsuł - faktycznie po odgłosie brzmi jak traktor. Rozmawiałem z mechanikiem właściciela -powiedział, ze ciśnienie oleju jest, smarowanie jest, ale są wytarte krzywki zaworowe.

Auto odjechało sprawne (żadnych odgłosów ani stuków ze strony silnika, była jazda próbna w cyklu miejskim i na trasie, nie falowało, nie dymiło, ładnie wchodziło na obroty.

 

Masakra jakaś....

 

Wyłączyłeś rękojmię w umowie? Sprzedawałeś jako osoba prywatna? 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako os. prywatna.

 

"Sprzedający zaznacza, że pojazd nie posiada ukrytych wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chooper napisał:

jako os. prywatna.

 

"Sprzedający zaznacza, że pojazd nie posiada ukrytych wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu"

Czyli nie wyłączałeś... 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, grogi napisał:

Czyli nie wyłączałeś... 

Z tym wyłączaniem to dla kupującego może być krótka piłka.

Jakby sprzedający mi taką umowę podsunął, to nawet bym się nie zastanawiał czy chce mnie oszukać, 4 litery w troki i niech szuka kolejnego kupca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ZUBERTO napisał:

Z tym wyłączaniem to dla kupującego może być krótka piłka.

Jakby sprzedający mi taką umowę podsunął, to nawet bym się nie zastanawiał czy chce mnie oszukać, 4 litery w troki i niech szuka kolejnego kupca.

 

1. Do czasu aż wszyscy, nauczeni doświadczeniem zaczną wyłączać. Będziesz miał rękojmię tylko w salonie z nowymi.

2. Co jest złego, że ktoś chce wyłączyć rękojmię? Przecież jeśli chce Cię oszukać to i tak wyłączenie jest bezskuteczne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Chooper napisał:

jutro jadę zobaczyć auto, z perspektywy kilku dni jeszcze pamiętam jak wyglądał motor (gdzie były plamy, kurz i brud), 

 

I jak się okaże, że to jednak Twój silnik i że zepsuty to co zrobisz? Bez sensu taka wycieczka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Chooper napisał:

jako os. prywatna.

 

"Sprzedający zaznacza, że pojazd nie posiada ukrytych wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu"

No to jeżeli to jest twój silnik i faktycznie ma wadę, to szykuj się na remont silnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chooper napisał:

Zawsze neutrealnie się przygladałem takim sytuacjom..do czasu..

 

Auto odjechało 23.03. Dzisiaj dzwonił nowy własciciel, że silnik się zepsuł - faktycznie po odgłosie brzmi jak traktor. Rozmawiałem z mechanikiem właściciela -powiedział, ze ciśnienie oleju jest, smarowanie jest, ale są wytarte krzywki zaworowe.

Auto odjechało sprawne (żadnych odgłosów ani stuków ze strony silnika, była jazda próbna w cyklu miejskim i na trasie, nie falowało, nie dymiło, ładnie wchodziło na obroty.

 

Masakra jakaś....

 

Po pierwsze nie nalezy odbierac telefonu po drugie przez 8 dni to moglo sie wszystko wydarzyc. Niech sobie powoluje rzeczoznawce i wysyla pismo do sadu. Szansa na wygrana nikla.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wladmar napisał:

No to jeżeli to jest twój silnik i faktycznie ma wadę, to szykuj się na remont silnika...

wada a naturalne zużycie to chyba dwie różne rzeczy?  Auto odjechało o własnych siłach sprawne, sprzedane w dobrej wierze. Ponadto ok 40 tys temu była wykonywana w ASO regulacja luzów zaworowych. Gdyby krzywki były zajechane, to ASO zwróciłoby uwagę na taki stan pozespołów.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chooper napisał:

wada a naturalne zużycie to chyba dwie różne rzeczy?  Auto odjechało o własnych siłach sprawne, sprzedane w dobrej wierze. Ponadto ok 40 tys temu była wykonywana w ASO regulacja luzów zaworowych. Gdyby krzywki były zajechane, to ASO zwróciłoby uwagę na taki stan pozespołów.

 

W sądzie masz szansę, ale będzie ciężko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chooper napisał:

jako os. prywatna.

 

"Sprzedający zaznacza, że pojazd nie posiada ukrytych wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu"

Gangi handlarzy zmienią szyldy na Gangi kupujących  a adwokaci zmienia tylko zleceniodawców :)

 

Chore...ale takie prawo no i Polak cwaniak :)

 

Na twoim miejscu zapytalbym sie pana mechanika jakie ma wykształcenie aby orzekać o wadzie silnika . 

Edytowane przez Marcin79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał:

1. Do czasu aż wszyscy, nauczeni doświadczeniem zaczną wyłączać. Będziesz miał rękojmię tylko w salonie z nowymi.

2. Co jest złego, że ktoś chce wyłączyć rękojmię? Przecież jeśli chce Cię oszukać to i tak wyłączenie jest bezskuteczne.

Moja podejrzliwość raczy mi podpowiadac, że wyłączający leci ze mną w balona.

Jak wszyscy będą wyłączać, to nie będę kupował od prywatnego sprzedawcy (co i tak już dawno miejsca nie miało) i niech się bujają z tymi złomami.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ZUBERTO napisał:

Moja podejrzliwość raczy mi podpowiadac, że wyłączający leci ze mną w balona.

Jak wszyscy będą wyłączać, to nie będę kupował od prywatnego sprzedawcy (co i tak już dawno miejsca nie miało) i niech się bujają z tymi złomami.

czyli kierując się Twoją logiką każdy kupujący, który nie zaakceptuje wyłączenia rękojmi to naciągacz ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bergerac napisał:

czyli kierując się Twoją logiką każdy kupujący, który nie zaakceptuje wyłączenia rękojmi to naciągacz ?

Możesz i tak se tłumaczyć, choć siebie za takiego nie uważam (jakieś wtopy przy zakupie zaliczyłem i nigdy do głowy mi nie przyszło szarpać sprzedającego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, bergerac napisał:

czyli kierując się Twoją logiką każdy kupujący, który nie zaakceptuje wyłączenia rękojmi to naciągacz ?

 

Ja na przykład dokładnie tak uważam. Jeśli ktoś nie zgadza się na wyłączenie rękojmi to mam spore szanse że będzie w przyszłości sprawiał kłopoty. Więc niech kupuje od kogo innego i zatruwa potem życie komu innemu.

:ok:

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, ZUBERTO napisał:

Moja podejrzliwość raczy mi podpowiadac, że wyłączający leci ze mną w balona.

Jak wszyscy będą wyłączać, to nie będę kupował od prywatnego sprzedawcy (co i tak już dawno miejsca nie miało) i niech się bujają z tymi złomami.

 

Jeżeli leci z Tobą w balona to i tak wyłączenie jest nieskuteczne. Jednak jemu jest ono potrzebne, żebyś Ty nie poleciał w balona z nim.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ZUBERTO napisał:

Z tym wyłączaniem to dla kupującego może być krótka piłka.

Jakby sprzedający mi taką umowę podsunął, to nawet bym się nie zastanawiał czy chce mnie oszukać, 4 litery w troki i niech szuka kolejnego kupca.

Wschodnie myślenie reprezentujesz ;)

W zeszłym roku sprzedawałem fiestę z 2003 roku. Pomimo że auto było w bardzo dobrym stanie technicznym to wpisałem na wszelki wypadek jakąś sentencję o wyłączeniu rękojmi tłumacząc mu bez ogródek o co chodzi i że w przypadku oszustwa ten zapis mnie nie chroni. 

Kupujący nawet się nie skrzywił tylko pojechał zadowolony do domu.

Od razu widać ze normalny człowiek a nie oszust który liczy na darmowy serwis ;)

Więc taki zapis to też metoda do selekcji nieuczciwych kupujących ;)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jaruga napisał:

Wschodnie myślenie reprezentujesz ;)

Dobrze, że Wy tam na zachodzie takie postępowe ludzie.

Nie dość, że wschodni człek jestem to i staroświecki.

Żona mówi, że zawzięty i że łomżyniacy tak mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ZUBERTO napisał:

Dobrze, że Wy tam na zachodzie takie postępowe ludzie.

Nie dość, że wschodni człek jestem to i staroświecki.

Żona mówi, że zawzięty i że łomżyniacy tak mają.

Nie o geografię mi chodzi bo tak na prawdę cała PL to wschód.

Cały Dolny Śląsk to przecież przesiedleńcy ze wschodu i to głębokiego. 

Chodzi mi o tą wyuczoną już w domu od dziecka podejrzliwość i nieufność połączoną z zawziętością o której piszesz ;)

 

Generalnie obydwie strony powinny przeczytać umowę i ją przegadać i tyle. A nie podsuwać cichaczem. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, tomy napisał:

Do czasu jeśli nie dostaniesz oficjalnego pisma od sprzedającego raczej wstrzymalbym się w jeżdżenie, oglądanie i jakąkolwiek inicjatywę. 

Wlasnie, a czy kupujacy ma jakis termin  od dnia zakupu na zadanie  zwrotu auta, obnizenia ceny lub naprawy?

Na logike jesli auto ma 15 lat i setki tys km to trudno wierzyc ze w ciagu 2 lat nie bedzie wymagac zadnego wkladu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fanlan napisał:

Wlasnie, a czy kupujacy ma jakis termin  od dnia zakupu na zadanie  zwrotu auta, obnizenia ceny lub naprawy?

Na logike jesli auto ma 15 lat i setki tys km to trudno wierzyc ze w ciagu 2 lat nie bedzie wymagac zadnego wkladu

Nie chodzi o wkład lecz o wadę istniejącą w dniu zakupu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wladmar napisał:

A naturalnie zuzyty (bioracy ponad litr oleju na 1000) silnik jest wada? Czy normalna cecha uzywanego samochodu? 

 

No i to jest trochę śliskie. Naturalne zużycie IMO to nie wada. Jeśli biegły nie oceni zużycia jako ponadnormatywne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ryb napisał:

 

No i to jest trochę śliskie. Naturalne zużycie IMO to nie wada. Jeśli biegły nie oceni zużycia jako ponadnormatywne.

 

A jak biegly to oceni? Na podstawie przebiegu? :hehe: Bardzo, bardzo sliski temat... Dlatego od 10 lat zostawiam auta w rozliczeniu i nie bujam sie z kosmitami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wladmar napisał:

A jak biegly to oceni? Na podstawie przebiegu? :hehe:

 

Myślę że biegły wie jak, bo od tego jest biegłym.  ;)

 

5 minut temu, wladmar napisał:

Bardzo, bardzo sliski temat...

 

Owszem. :ok:

 

5 minut temu, wladmar napisał:

Dlatego od 10 lat zostawiam auta w rozliczeniu i nie bujam sie z kosmitami. 

 

Ja miałem jedną taką akcję i już teraz też auta sam nie sprzedam. Ta dyskusja jest oczywiście teoretyczna.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wladmar napisał:

A naturalnie zuzyty (bioracy ponad litr oleju na 1000) silnik jest wada?

IMO to jest na tyle istotna wada, że należałoby poinformować o tym kupującego.

Wystarczy wpisać o tym informację do umowy i problem znika.

Edytowane przez iwik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.03.2019 o 16:00, HARDTECHNO napisał:

@sisi33-s1jak rozwiązał się twój problem? Czy wogole się rozwiązał? - pytam z czystej ciekawości....

Witam. narazie cisza poszło pismo od prawnika we wrzesniu i on odpisał smsa ze spara nie zakonczona. Narazie cisza. Wiec już sama nie wiem co o tym myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.03.2019 o 09:42, tomy napisał:

Odkopałem stary temat, bo znalazłem ciekawą informację jeśli chodzi o sprzedaż z wadą ukrytą.

Niestety nie znamy faktów z tej sprawy, ale okazuje się, że ze sprzedażą używki może być różnie.

Ciekaw jestem jak w ogóle zakończyła się sprawa @sisi33-s1 z tym I40? :hmm:

https://autokult.pl/33356,wyrok-sadu-w-sprawie-sprzedazy-samochodu-z-ukryta-wada

Witam. Pismo zostało wysałne we wrześniu przez kancelarię  Dostałam od tego gościa sms że otrzymał pismo ale sprawa nie jest jeszcze zakończona. I mamy już marzec więc nie wiem co tym myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sisi33-s1 napisał:

Witam. narazie cisza poszło pismo od prawnika we wrzesniu i on odpisał smsa ze spara nie zakonczona. Narazie cisza. Wiec już sama nie wiem co o tym myśleć.

 

Ma 2 lata więc nie musi się śpieszyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał:

Ma 2 lata więc nie musi się śpieszyć.

ma 2 lata rękojmi, rok na zgłoszenie wady po jej stwierdzeniu/wystąpieniu. Nie wiem natomiast jak to dalej czasowo przebiega. Tzn ile ma ew na wniesienie roszczenia po poinformowaniu o wadzie itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Ozarek napisał:

ma 2 lata rękojmi, rok na zgłoszenie wady po jej stwierdzeniu/wystąpieniu. Nie wiem natomiast jak to dalej czasowo przebiega. Tzn ile ma ew na wniesienie roszczenia po poinformowaniu o wadzie itd.

Przepisy to jakis absurd. Kupujacy ma prawo  diagnostyki pojazdu np u mechanika, na SKP, blacharza czy innego kogos kto nie jest podstawiony by ocenic auto w dniu zakupu. Ma czas na ogledziny, jazde probna. jesli ja sprzedawalbym i ktos chcialby pojechac autostrada czy np 50 km prosze bardzo, tankuje i jedziemy. Wadą mogę uznac to czego nie widac, np silnik zalany MOTO DOKTOREM, trociny w skrzyni biegow, usuniecie DPF-a  A co wg Was mozna jeszcze zaliczyc do wady ukrytej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, fanlan napisał:

Przepisy to jakis absurd. Kupujacy ma prawo  diagnostyki pojazdu np u mechanika, na SKP, blacharza czy innego kogos kto nie jest podstawiony by ocenic auto w dniu zakupu. Ma czas na ogledziny, jazde probna. jesli ja sprzedawalbym i ktos chcialby pojechac autostrada czy np 50 km prosze bardzo, tankuje i jedziemy. Wadą mogę uznac to czego nie widac, np silnik zalany MOTO DOKTOREM, trociny w skrzyni biegow, usuniecie DPF-a  A co wg Was mozna jeszcze zaliczyc do wady ukrytej?

Nie dzialajaca klimatyzacje, jezeli zakup byl dokonany zima i nie bylo mozliwosci sprawdzic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale to już jest zwykłe oszustwo. I wtedy nie można wyłączyć rękojmi.

OK - jest zima, handlarz sprzedaje auto sprowadzone miesiac wczesniej i sam nie wie dziala klima czy nie (nie ma hali, nie ma mozliwosci znalezc hale, nie chce mu sie). W umowie nie ma nic o nie dzialajacej klimie, klient nie spytal. Przychodzi wiosna, klima nie dziala. Wada? IMHO tak i powinna byc naprawiona z rekojmi.  

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wladmar napisał:

Biegly stwierdzi, czy klient popsul sam czy nie. Jezeli nie - placi sprzedajacy. 

Jak ma to stwierdzić? Klimę można rozszczelnić wyciągając nieumiejętnie akumulator. Jakim sposobem biegły stwierdzi czy zostało zrobione to miesiąc czy trzy miesiące wcześniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.