Skocz do zawartości

Auta używane, nie jest dobrze...


piter333

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że pomagam od niedawna koledze na warsztacie samochodowym widzę że dzieje się źle oj nawet bardzo źle. Kolega ma warsztat akurat na wiosce ale mniejsza o to. Ludzie jeżdżą co raz to większymi wrakami... Ostatnio Ford rocznik bodajże 2001, tam nie było nawet co robić bo to auto nadawało się tylko na złom, a właściciel żeby naprawia, przyjeżdżają ludzie i mówią Panie rób tak żeby tylko przegląd przeszło i dzwonisz do klienta mówiąc mu że ma amortyzator wylany i trzeba komplet nowych i tu już pojawia się problem bo komplet nowych to koszt 500zł + robota, dodatkowo dochodzi końcówka drążka (pasowało by od razu dwie wymienić) + zbieżność i mamy tysiaka w aucie które ma 22 lata. Właściciel odpowiada jeden amortyzator i jedna końcówka bez zbieżności, bo go nie stać. Kolejny tarcze i klocki no chociaż żeby były bardziej markowe za komplet bo z łożyskami 800zł plus robota znów tysiak... I tekst bo wy drodzy jesteście. I tak dalej i tak dalej, gdzie o remoncie silnika czy wymianie pisać nie będę. Zaczynają po naszych drogach jeździć totalne wraki. Kolega jako dodatek od czasu do czasu wyjedzie kupić jakieś auto w Niemczech, teraz mówi że nigdzie się nie rusza bo nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni, a ceny tam to dramat. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, mam komis jest to samo zero ruchu i w szczególności są tam auta do max 20 tys zł. Ceny części ostatnio są kosmiczne i widać braki. Auta co raz gorsze bo nikogo nie stać na zamianę, utrzymanie auta co raz wyższe, handel zero. Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza. 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz dawno too pisałem. Ludzie jeżdżą wrakami póki poruszają się o własnych siłach. Dopiero jak już naprawdę nie da się jechać to szukają najtanszego mechanika.

Swoją drogą oprócz stanu technicznego, to syf w autach też mają nieziemski. Często aż obrzydzenie bierze jjak sie wsiada do normalnego daily Kowalskiego i jego rodziny. I ludziom to nie przeszkadza.

 

Dopiero jak sie posiedzi na warsztacie i pooglada z bliska co przyjeżżdża, to to widać. Na ulicach niby zwykłe Astry i Golfy a w rzeczywistości wiele nie powinno zostać sopuszczone do ruchu.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, piter333 napisał(a):

Zaczynają po naszych drogach jeździć totalne wraki. Auta co raz gorsze bo nikogo nie stać na zamianę, utrzymanie auta co raz wyższe, handel zero. Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza. 

 

zmierza... do autobusów... tylko zapomnieli że w PL transport publiczny nie licząc wielkich miast to żenada...

także będą takie trupki jeździć, skp też będzie przymykać oczy bo sami wiedzą jak jest w kraju i że ludzi nie stać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, ghost2255 napisał(a):

szukają najtanszego mechanika.

Ewentualnie innego auta, jak w przypadku tego Forda gdzie on rok temu nie powinien przejść przeglądu bo nie było gdzie nawet wahacza zamontować. Trzymały się na słowo honoru. 

I taki mówi że nie ma pieniędzy, wziął 5 tys zł kredytu i kupił Fiata Pandę... bez progów... Przynajmniej podłużnice są. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Często aż obrzydzenie bierze

Fotele brudne, pozalewane czymś uj wie czym, niekiedy jeszcze klocka jeszcze brakuje. 

 

17 minut temu, bielaPL napisał(a):

zmierza... do autobusów... tylko zapomnieli że w PL transport publiczny nie licząc wielkich miast to żenada...

Zacznijmy od aut pseudo ekologicznych pt elektryki napędzane węglem.  Kogo będzie na nie stać? I już powolutku tymi krokami idziemy w kierunku autobusów 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, piter333 napisał(a):

Zacznijmy od aut pseudo ekologicznych pt elektryki napędzane węglem.  Kogo będzie na nie stać? I już powolutku tymi krokami idziemy w kierunku autobusów 

to nie będzie energii tylko ze słońca i wiatru 8] ;] 

Będzie dobrze... 

https://www.otomoto.pl/oferta/samochod-elektryczny-m1-m4-l6e-4-8kw-salon2kolka-4-kolowiec-lekki-ID6Fkt47.html

https://www.otomoto.pl/oferta/samochod-elektryczny-l6e-sq4-4-kolowy-salon2kolka-ID6FjOOB.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, piter333 napisał(a):

zbieżność i mamy tysiaka w aucie które ma 22 lata

A ja wczoraj zainwestowałem w swoje 24-letnie auto jakieś 700 zeta-sprzęgło wymieniłem.

Jestem w szoku jak teraz zap.. to 2,4 jtd, bo wcześniej ślizgało się sprzęgło i trudno było odejść:phi:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ZUBERTO napisał(a):

To żadna nowość, tak wygląda motoryzacja poza wielkimi miastami.

W dużych miastach odejmij "firmowe benefity na 4 kółkach" i też wyjdzie bieda.

Patrzę u siebie w mieścinie na parkingi często przeważają takie 15+ lub służbowki. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, t_kucyk napisał(a):


Teraz mowil ze jest gorzej niz zle :(

 

Nie. Pamiętam jak z 10 lat temu taksówkarz płakał u mecha żeby mu znalazł używane amorki. Nawet tu była dyskusja o używanych sprzęgłach. Auta używane części marek mają to do siebie, że im starsze tym części droższe. Bo nie ma szczególnie jak jest wynalazek typu tarcza z łożyskiem. Tak jest i nic się na to nie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 lat temu już taryfiarze przyjeżdżali na szrot znajomego i kupowali po tarczy używanej i klocki do tego używki. Sprężyny i amortyzatory też. 
wyobraź sobie że nie ma badań technicznych - jak na Ukrainie = co by jeździło 😱

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bielaPL napisał(a):

 

zmierza... do autobusów... tylko zapomnieli że w PL transport publiczny nie licząc wielkich miast to żenada...

także będą takie trupki jeździć, skp też będzie przymykać oczy bo sami wiedzą jak jest w kraju i że ludzi nie stać

To jest po prostu zwyczajne zachowanie na całym świecie. Nikt nie ładuje kasy w wiekowe auta u nas w ostatnim czasie inflacja i skutki wojny na Ukrainie dało popalić przeciętnemu Kowalskiemu.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, piter333 napisał(a):

Jako że pomagam od niedawna koledze na warsztacie samochodowym widzę że dzieje się źle oj nawet bardzo źle. Kolega ma warsztat akurat na wiosce ale mniejsza o to. Ludzie jeżdżą co raz to większymi wrakami... Ostatnio Ford rocznik bodajże 2001, tam nie było nawet co robić bo to auto nadawało się tylko na złom, a właściciel żeby naprawia, przyjeżdżają ludzie i mówią Panie rób tak żeby tylko przegląd przeszło i dzwonisz do klienta mówiąc mu że ma amortyzator wylany i trzeba komplet nowych i tu już pojawia się problem bo komplet nowych to koszt 500zł + robota, dodatkowo dochodzi końcówka drążka (pasowało by od razu dwie wymienić) + zbieżność i mamy tysiaka w aucie które ma 22 lata. Właściciel odpowiada jeden amortyzator i jedna końcówka bez zbieżności, bo go nie stać. Kolejny tarcze i klocki no chociaż żeby były bardziej markowe za komplet bo z łożyskami 800zł plus robota znów tysiak... I tekst bo wy drodzy jesteście. I tak dalej i tak dalej, gdzie o remoncie silnika czy wymianie pisać nie będę. Zaczynają po naszych drogach jeździć totalne wraki. Kolega jako dodatek od czasu do czasu wyjedzie kupić jakieś auto w Niemczech, teraz mówi że nigdzie się nie rusza bo nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni, a ceny tam to dramat. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, mam komis jest to samo zero ruchu i w szczególności są tam auta do max 20 tys zł. Ceny części ostatnio są kosmiczne i widać braki. Auta co raz gorsze bo nikogo nie stać na zamianę, utrzymanie auta co raz wyższe, handel zero. Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza. 

Masakra. Mam nadzieję że w miastach wygląda to o wiele lepiej.

Edytowane przez electrofinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, electrofinger napisał(a):

Masakra. Mam nadzieję że w miastach wygląda to o wiele lepiej.

Tak samo. Z racji COVID dużo znajomych ma zdalna prace i mało jeździ. Olej - olej, przecież 15 000 zrobię teraz w 5-8 lat. Zawieszenie, coś z Allegro od najniższej ceny z przesyłką free - bo patrz jak wyżej.
Czynsz za mieszkanie mieliśmy 750 teraz 1200 i zapowiada się więcej, prąd 23% VAT, żarcie nie wspomnę (paprykę ostatnio chciałem kupić to po 20 pare złotych była w Carrefourze). Ludzi po prostu przestaje być  stać na wszystko. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem niedawno tu na kąciku auto tylko i wyłącznie do pracy. Stara Honda wymagająca dopieszczenia, oddałem do znajomego mechanika i mówię auto ma być do jazdy: nowe sprzęgło, tłumik, świece zapłonowe, regulacja zaworów, nowa chłodnica coś tam w zawieszeniu i 3,5kzł poszło. Wszystko na dobrych częściach. Za pół roku auto będzie do sprzedania, ale ja przez ten okres nie zamierzam martwić się czy dojadę do celu (choć doskonale wiem, że w nastoletnim aucie to czasami loteria pomimo dbania o auto).

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, piter333 napisał(a):

Jako że pomagam od niedawna koledze na warsztacie samochodowym widzę że dzieje się źle oj nawet bardzo źle. Kolega ma warsztat akurat na wiosce ale mniejsza o to. Ludzie jeżdżą co raz to większymi wrakami... Ostatnio Ford rocznik bodajże 2001, tam nie było nawet co robić bo to auto nadawało się tylko na złom, a właściciel żeby naprawia, przyjeżdżają ludzie i mówią Panie rób tak żeby tylko przegląd przeszło i dzwonisz do klienta mówiąc mu że ma amortyzator wylany i trzeba komplet nowych i tu już pojawia się problem bo komplet nowych to koszt 500zł + robota, dodatkowo dochodzi końcówka drążka (pasowało by od razu dwie wymienić) + zbieżność i mamy tysiaka w aucie które ma 22 lata. Właściciel odpowiada jeden amortyzator i jedna końcówka bez zbieżności, bo go nie stać. Kolejny tarcze i klocki no chociaż żeby były bardziej markowe za komplet bo z łożyskami 800zł plus robota znów tysiak... I tekst bo wy drodzy jesteście. I tak dalej i tak dalej, gdzie o remoncie silnika czy wymianie pisać nie będę. Zaczynają po naszych drogach jeździć totalne wraki. Kolega jako dodatek od czasu do czasu wyjedzie kupić jakieś auto w Niemczech, teraz mówi że nigdzie się nie rusza bo nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni, a ceny tam to dramat. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, mam komis jest to samo zero ruchu i w szczególności są tam auta do max 20 tys zł. Ceny części ostatnio są kosmiczne i widać braki. Auta co raz gorsze bo nikogo nie stać na zamianę, utrzymanie auta co raz wyższe, handel zero. Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza. 

No Ameryki to nie odkryłeś. Mało kogo znam kto jeździ autem do mechanika i mówi: cokolwiek jest nie tak, rób. Większość liczy, patrzy ile auto potrzyma a jak coś poważniejszego to sprzedaje. Dopiero jak diagnosta zwróci uwagę że nie podbije następnym razem przeglądu to jest panika. @electrofingerI to nie jest kwestia miasto/wieś tylko ludzkiej mentalności i węża w kieszeni: koszty ważniejsze niż bezpieczeństwo. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, lucash napisał(a):

Mało kogo znam kto jeździ autem do mechanika

A ja znam akurat takie osoby, ale są to praktycznie osoby młode. Starsi to tak jak pisałem na początku. A to się nie da tego naprawić? a tam podłużnic nie ma... Fakt jest taki że co raz więcej widzę jednak tego drutu, trytytek czy zamiast wymiany dwóch części np amortyzatorów wymienia się jeden. Ludzie też dużo potrafią szrotowek pezywiezc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu ( juz ladnych pare lat temu bylem zdziwiony bo cos takiego jak piszesz widzialem w Holandii..... tylko tam to mialo forme: kupil nowe albo demowke i tylko dolewał olej ( nawet nie wymienial a jesli juz to potrafil olej wymienic np co 3_4_ 5 lat).... bylem w szoku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że pomagam od niedawna koledze na warsztacie samochodowym widzę że dzieje się źle oj nawet bardzo źle. Kolega ma warsztat akurat na wiosce ale mniejsza o to. Ludzie jeżdżą co raz to większymi wrakami... Ostatnio Ford rocznik bodajże 2001, tam nie było nawet co robić bo to auto nadawało się tylko na złom, a właściciel żeby naprawia, przyjeżdżają ludzie i mówią Panie rób tak żeby tylko przegląd przeszło i dzwonisz do klienta mówiąc mu że ma amortyzator wylany i trzeba komplet nowych i tu już pojawia się problem bo komplet nowych to koszt 500zł + robota, dodatkowo dochodzi końcówka drążka (pasowało by od razu dwie wymienić) + zbieżność i mamy tysiaka w aucie które ma 22 lata. Właściciel odpowiada jeden amortyzator i jedna końcówka bez zbieżności, bo go nie stać. Kolejny tarcze i klocki no chociaż żeby były bardziej markowe za komplet bo z łożyskami 800zł plus robota znów tysiak... I tekst bo wy drodzy jesteście. I tak dalej i tak dalej, gdzie o remoncie silnika czy wymianie pisać nie będę. Zaczynają po naszych drogach jeździć totalne wraki. Kolega jako dodatek od czasu do czasu wyjedzie kupić jakieś auto w Niemczech, teraz mówi że nigdzie się nie rusza bo nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni, a ceny tam to dramat. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, mam komis jest to samo zero ruchu i w szczególności są tam auta do max 20 tys zł. Ceny części ostatnio są kosmiczne i widać braki. Auta co raz gorsze bo nikogo nie stać na zamianę, utrzymanie auta co raz wyższe, handel zero. Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza. 
Skąd ty mieszkasz 8]


Na Śląsku stabilnie :ok:

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, electrofinger napisał(a):

Masakra. Mam nadzieję że w miastach wygląda to o wiele lepiej.

no ba, swego czasu SKP mi uwaliło 5 letniego fiata bravo z przebiegiem 70kkm bo sworzeń wahacza był już zużyty...

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak naprawiam to na lepszych droższych częściach. Dlaczego? Bo wytrzyma dłużej i nie będę co chwilę w warsztacie i płacił dwa razy. Mam proste motto: nie stać mnie na tanie rzeczy. I staram się to stosować do wszystkiego 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, angrius napisał(a):

Jak naprawiam to na lepszych droższych częściach. Dlaczego? Bo wytrzyma dłużej i nie będę co chwilę w warsztacie i płacił dwa razy. Mam proste motto: nie stać mnie na tanie rzeczy. I staram się to stosować do wszystkiego 

 

Jak masz sprawdzonego dostawce czy producenta, to pewnie. Ale jak nie masz sprawdzonych marek w danym asortymencie, to cena niestety nie gwarantuje jakości.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, piter333 napisał(a):

Robi się dramat, a dla mnie to delikatnie mówiąc szok gdzie to zmierza.

 

Zmierza do tego co nieuniknione. Zmiany nastawienia. Ludziom się w którymś momencie zdało że samochód ma być tani i dostępny dla każdego tanio. Pytanie dlaczego tak się zdało. Może przez ten zalew łatwo dostępnego i w miarę taniego szrotu z zachodu po upadku komuny. Ale to nie jest stan do utrzymania na dłużej. Trzeba sobie jasno powiedzieć: utrzymanie samochodu kosztuje. I trzeba będzie zmienić podejście. Dla jednego to będzie rezygnacja z dwóch aut w domu na rzecz jednego, a dla innego rezygnacja z samochodu w ogóle. Albo można pomysleć o rzuceniu fajek na przykład. 20 zł zaoszczędzone dziennie to w skali roku da taką kwotę, że spokojnie można zrobić te amorki i zawieszenie w starym trupku, tylko trzeba się pogodzić, że to co było juz nie wróci i coś trzeba jednak w życiu zmienić. ;]

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maro_t napisał(a):

Albo można pomysleć o rzuceniu fajek na przykład. 20 zł zaoszczędzone dziennie to w skali roku da taką kwotę, że spokojnie można zrobić te amorki i zawieszenie w starym trupku, tylko trzeba się pogodzić, że to co było juz nie wróci i coś trzeba jednak w życiu zmienić. ;]

 

Co ja mam zrobić, jak ani nie palę, ani nie piję? Chyba zacznę... 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maro_t napisał(a):

Zmierza do tego co nieuniknione. Zmiany nastawienia. Ludziom się w którymś momencie zdało że samochód ma być tani i dostępny dla każdego tanio. Pytanie dlaczego tak się zdało. 

Zadziało się tak bo w końcu przyszła normalność z zachodu, że auto to nie luxus a narzędzie zwykłe które ułatwia życie. Niczym zmywarka... 

Drugi aspekt spiskowy to normy euro które wykosiły małe autka... co jak co ale silnili 1.0 do 80KM bez turbo powinny być dopuszczone cały czas żeby zapewnić szaremu człowiekowi narzędzie do przemieszczania. Ratunek tylko w spadku cen elektryków...

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bielaPL napisał(a):

Zadziało się tak bo w końcu przyszła normalność z zachodu, że auto to nie luxus a narzędzie zwykłe które ułatwia życie. Niczym zmywarka... 

Drugi aspekt spiskowy to normy euro które wykosiły małe autka... co jak co ale silnili 1.0 do 80KM bez turbo powinny być dopuszczone cały czas żeby zapewnić szaremu człowiekowi narzędzie do przemieszczania. Ratunek tylko w spadku cen elektryków...

 

Co to za bzdury o niedopuszczaniu silników bez turbo?! 

 

Problemem są koszty - wyprodukowanie, logistyka i sprzedaż małego auta bez turbo nie są jakoś szczególnie tańsze niż kompakta z turbo na średnim wypasie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak naprawiam to na lepszych droższych częściach. Dlaczego? Bo wytrzyma dłużej i nie będę co chwilę w warsztacie i płacił dwa razy. Mam proste motto: nie stać mnie na tanie rzeczy. I staram się to stosować do wszystkiego 
Pamiętam jak mieliśmy starą Lagunę, jeździło się tym super, ale zawieszenie prawie co rok wszystko do wymiany z przodu. Każdy przegląd warunkowo, puszczę wam, bo się znamy. A ja sobie myślę co kurła, co rok wszystko nowe? A tu chrześnik po kosztach robił i wszystko najtańsze, końcówki drążków po 25zł płacił, my zadowoleni że tanio, ale...

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, t_kucyk napisał(a):

Bylem ostatnio u wulkanizatora na zbieznosci (w Toruniu wiec srednie miasto) i mowil ze ludzie teraz naprawiaja auta najtaniej jak sie da.

 

Przecież Polakom żyje się lepiej...

 

Generalnie myślę, że pomijając kwestie niepewnej sytuacji politycznej w kraju, ale też tego co się dzieje tuż za granicą i ewentualnego efektu na cały świat, to ludzie trzymają kasę na wypadek krachu, ucieczki, większych problemów. A że większość społeczeństwa żyje na socjalu, albo z dnia na dzień, bo po co myśleć o przyszłości to jest jak jest.

 

Mam przykład w rodzinie mojej zony, od dekad żyją od 1 do 1, a jak jest jakaś awaria auta, to szuka się sponsora, i zawsze się trafi głupi (patrz teść), co mimo że sam nie ma, to wykłada kasę np na nowy akumulator dla dorosłego synka. Albo kupują, części i sami pod blokiem naprawiają, by ciąć koszta do minimum. Jeździ auto dalej, a że ma już te prawie 20 lat...

 

Podobnie jest teraz na rynku nieruchomości, wszystko jakby przystopowało... chałupę co miałem kupić w listopadzie, nadal widzę w ogłoszeniu, bo się nie sprzedała, a cena nadal na tym samym poziomie...   

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, bielaPL napisał(a):

Zadziało się tak bo w końcu przyszła normalność z zachodu, że auto to nie luxus a narzędzie zwykłe które ułatwia życie. Niczym zmywarka... 

Drugi aspekt spiskowy to normy euro które wykosiły małe autka... co jak co ale silnili 1.0 do 80KM bez turbo powinny być dopuszczone cały czas żeby zapewnić szaremu człowiekowi narzędzie do przemieszczania. Ratunek tylko w spadku cen elektryków...

 

A kto powiedział ze szary człowiek ma mieć gwarancje taniego auta? Wszystko zmierza w stronę zbiorkomu i ograniczeniach w podróżach np 2 osób autem przez pół Europy do Chorwacji.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, grogi napisał(a):

 

Co to za bzdury o niedopuszczaniu silników bez turbo?! 

 

Problemem są koszty - wyprodukowanie, logistyka i sprzedaż małego auta bez turbo nie są jakoś szczególnie tańsze niż kompakta z turbo na średnim wypasie. 

jakoś te elementy które wymieniłeś nie spowodowały braku małych aut elektrycznych których jest wysyp, czemu nie robią tylko kompaktów elektrycznych i wyżej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, grogi napisał(a):

 

Jak masz sprawdzonego dostawce czy producenta, to pewnie. Ale jak nie masz sprawdzonych marek w danym asortymencie, to cena niestety nie gwarantuje jakości.

Raczej zawsze kupuję znanych marek czy producentów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, r1sender napisał(a):

Wszystko o pieniądze się rozbija. Ludzi koszty życia codziennego dobijają, a co dopiero o autach pisać. Osobną kwestią jest kultura techniczna ludzi. Gdyby na bieżąco serwisowano samochód, a nie dopiero gdy przeglądu nie przejdzie albo w drodze nie stanął to długo jeszcze by do warsztatu nie trafił. Potem zdziwienie, że kumulacja problemów do naprawy nie ma końca. Przecież takie podłużnice z dnia na dzień nie zgniły, drążki też się nie rozsypały. 

ja tam w sumie fiata robiłem na bieżąco a i tak już mi wystarczyło po 13 latach...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego też przyczynia się kupowanie aut, na które ludzi nie stać.

 

Taki Mercedes czy AUDI, BMW, mimo, że ma np. 15 lat dalej jest sporo droższy w naprawach, niż jakiś Citroen czy KIA. To, że Kowalskiego stać na zakup nie znaczy, że podoła utrzymaniu.

Dobrym przykładem jest np. A6C6 3.0 TDI z Automatem. Takie auto można kupić pewnie za 20-25 tysięcy złotych, a awarie mogą spokojnie pochłonąć drugie tyle. A to nie są nowe samochody i mają spore przebiegi.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, bielaPL napisał(a):

ja tam w sumie fiata robiłem na bieżąco a i tak już mi wystarczyło po 13 latach...

E tam, we fiacie to tylko eksploatacja przeciez (olek, filtry, alternator, blacharka, zawiecha, silnik itp ;) )

Edytowane przez jaceq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Dobrym przykładem jest np. A6C6 3.0 TDI z Automatem. Takie auto można kupić pewnie za 20-25 tysięcy złotych

to jest właśnie chore, kiedyś stare premiumy powyżej 15 lat to tykająca bomba a wciąż cenę trzymają...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Do tego też przyczynia się kupowanie aut, na które ludzi nie stać.

 

Taki Mercedes czy AUDI, BMW, mimo, że ma np. 15 lat dalej jest sporo droższy w naprawach, niż jakiś Citroen czy KIA. To, że Kowalskiego stać na zakup nie znaczy, że podoła utrzymaniu.

Dobrym przykładem jest np. A6C6 3.0 TDI z Automatem. Takie auto można kupić pewnie za 20-25 tysięcy złotych, a awarie mogą spokojnie pochłonąć drugie tyle. A to nie są nowe samochody i mają spore przebiegi.

 

Nie tylko to ale ogolny tryb prowadzenia zycia na ktore wielu ludzi zwyczajnie nie stac, kupowanie wielu rzeczy na kredyt itp przez co duza czesc ludzi nie jest w stanie nic odlozyc bo wszystko sie rozchodzi na rozne abonamenty itp

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jaceq napisał(a):

W tam, we fiacie to tylko eksploatacja przeciez (olek, filtry, alternator, blacharka, zawiecha, silnik itp ;) )

altek i silnik były ok ;] zawiecha też luzik...

kumulacja na blachę, turbo, sprzęgło, skrzynię, chłodnicę i promocja na Kia

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, r1sender napisał(a):

Wszystko o pieniądze się rozbija. Ludzi koszty życia codziennego dobijają, a co dopiero o autach pisać. Osobną kwestią jest kultura techniczna ludzi. Gdyby na bieżąco serwisowano samochód, a nie dopiero gdy przeglądu nie przejdzie albo w drodze nie stanął to długo jeszcze by do warsztatu nie trafił. Potem zdziwienie, że kumulacja problemów do naprawy nie ma końca. Przecież takie podłużnice z dnia na dzień nie zgniły, drążki też się nie rozsypały. 

Wystarczy wjechać w byle jakie duże osiedle o godzinie 12 i zobaczyć ile aut stoi zaparkowanych na chodnikach , trawnikach i w jakim stanie są te auta. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Do tego też przyczynia się kupowanie aut, na które ludzi nie stać.

 

Taki Mercedes czy AUDI, BMW, mimo, że ma np. 15 lat dalej jest sporo droższy w naprawach, niż jakiś Citroen czy KIA. To, że Kowalskiego stać na zakup nie znaczy, że podoła utrzymaniu.

Dobrym przykładem jest np. A6C6 3.0 TDI z Automatem. Takie auto można kupić pewnie za 20-25 tysięcy złotych, a awarie mogą spokojnie pochłonąć drugie tyle. A to nie są nowe samochody i mają spore przebiegi.

 

 

 

Gdyby przeglady technicze w PL byly naprawde rzetelen, to by sie ludzie 5 razy zastanowili przed zakupem takiego sztrucla.

A tak sie dorzuci na flaszke i kolejny rok mozna jezdzuc ;) 

  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Wystarczy wjechać w byle jakie duże osiedle o godzinie 12 i zobaczyć ile aut stoi zaparkowanych na chodnikach , trawnikach i w jakim stanie są te auta. 

Jak jedziesz to od razu na SM dzwon zeby usuneli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał(a):

 

Gdyby przeglady technicze w PL byly naprawde rzetelen, to by sie ludzie 5 razy zastanowili przed zakupem takiego sztrucla.

A tak sie dorzuci na flaszke i kolejny rok mozna jezdzuc ;) 

Tu zwykla reforma nie wystarczy, trzeba zmienic mentalnosc plus rozszerzyc kontrole policji a takto Fiesta bez kata przechodzila przeglad :phi: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał(a):

 

Gdyby przeglady technicze w PL byly naprawde rzetelen, to by sie ludzie 5 razy zastanowili przed zakupem takiego sztrucla.

A tak sie dorzuci na flaszke i kolejny rok mozna jezdzuc ;) 

no nie pudło

gdyby ludzi było stać to by się nie bawili w rzeźbę, zaczęło się to poprawiać w latach 2010-2019 i się eldorado skończyło... nówki cenowo odjechały, zarobki stanęły i wróciliśmy do tego co było

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.