Skocz do zawartości

Elektryki - jest już jakiś użytkownik?


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, sherif napisał:

Plus też taki, że przeważnie takie auta będą ładowane w nocy, gdzie zużycie energii jest niższe

już to pisałem niedawno - szczególnie w okresie wakacji i świąt ;)

poza tym jestem ciekaw ile ładowarek pod blokami zostanie po pierwszym miesiącu a ile zostanie upłynnionych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, ZUBERTO napisał:

25A 3f daje ok 15kW, 25A 1f ok 5kW.

Moc śmiało możesz podnieść do 63A żeby nie ładować się w inną grupę odbiorcza (jak z gazem), o ile sieć wydola i taki przydział dostaniesz.

 

To zależy od aku w tychże autach, dla takiego Fiacika z aku 24kWh to 25A to z nawiązką wystarczy. Przy takiej Tesli i aku 45 lub 60kWh to na 1-fazę 25A może być mało, ale przy 3-fazach też spokojnie wystarczy, żeby w kilka godz naładować auto.

Ja osobiście z perspektywy dzisiejszego dnia oraz siebie widzę przyszłość dla miejskich aut elektrycznych, które można ogarnąć zwykłym 230V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, sherif napisał:

Ja osobiście z perspektywy dzisiejszego dnia oraz siebie widzę przyszłość dla miejskich aut elektrycznych, które można ogarnąć zwykłym 230V.

Też tak uważam. Mamy średnio 8h. nocy gdzie nie ma żadnego, dużego zużycia. Nie potrzeba ładowarek 6kW. Wystarczy 3 a nawet 2kW bo małe jest prawdopodobieństwo aby każdy rozładowywał takiego 500e do zera, dzień w dzień.

Tak więc do autek miejskich nawet obecny stan sieci bez problemu podoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sherif napisał:

Ja osobiście z perspektywy dzisiejszego dnia oraz siebie widzę przyszłość dla miejskich aut elektrycznych, które można ogarnąć zwykłym 230V.

A ja myślę, że elektryki to przyszłość MPK (w Krakowie już są elektryczne autobusy). I po mieście będzie można poruszać się wyłącznie komunikacją zbiorową. Służby techniczne, dostawy i tak dalej - hybrydy. Jak ktoś potrzebuje podróżować poza miastami i nie może korzystać z samolotów lub pociągów - turbobenzyna. Myślę, że to jest przyszłość motoryzacji na najbliższe 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak sobie czytam te obawy co niektórych to aż się prosi zarchiwizować to by móc się pośmiać za parę lat. Na swoim przykładzie: w 1996 zagazowałem pierwszy samochód i już wtedy powszechnie było wiadome, że cena gazu ma się zrównać z ceną benzyny i lada moment przestanie się to opłacać. W 2010 zagazowałem ostatni samochód i ta plotka nadal jeszcze żyła swoim zyciem, choć już nie tak silna. Mamy końcówkę 2017 i samochody na gaz nadal są bezkonkurencyjnie tanie. Pamiętam też jak powiedzmy z dziesięć lat temu używanych turbo diesli było coraz więcej na rynku wtórnym i coraz bardziej wchodziły w grę przy zmianie auta. Oczywiście panika, jedna wielka loteria, bo przecież jak się zepsuje to naprawa majątek. Dziś usterka, wcale jednak nie tak częsta i straszna, trochę zaboli ale naprawia się i jeździ dalej. Tak samo też pamiętam czasy, gdy zaczęła się era elektroniki i powszechna diagnostyka komputerowa. Dla niektórych to musiało być stresujące wyjechać w trasę autem z komputerem, który nagle odmówi jazdy. Oczywiście dla przeciwwagi zapłon mechaniczny, gaźnik i ogólnie jak najmniej elektroniki. Ten skok technologiczny trudno w ogóle porównać.

Z elektrykami obstawiam, że za parę lat będziemy ich mieli całkiem sporo a realne podejście do użyteczności przeważy na ich korzyść. Ktoś oczywiście zarzuci, że prad zdrożeje- oczywiście może mieć rację, ale póki to nie nastąpiło to nie ma co gdybać.

W temacie posiadania: tak na poważnie za rok chcę już mieć. Taki Leaf już spełnia 99% moich potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Igorek napisał:

W temacie posiadania: tak na poważnie za rok chcę już mieć. Taki Leaf już spełnia 99% moich potrzeb.

 

Ośmielę się napisać tezę, że każdy kto ma w w domu minimum 2 samochody i miałby gdzie ładować elektryka, to jeden z posiadanych samochodów spalinowych może zamienić na "meleksa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ośmielę się napisać tezę, że każdy kto ma w w domu minimum 2 samochody i miałby gdzie ładować elektryka, to jeden z posiadanych samochodów spalinowych może zamienić na "meleksa"

Tylko pod warunkiem ekonomicznego sensu. Puki ten warunek nie będzie spełniony nie widzę sensu.

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kravitz napisał:

 

Ośmielę się napisać tezę, że każdy kto ma w w domu minimum 2 samochody i miałby gdzie ładować elektryka, to jeden z posiadanych samochodów spalinowych może zamienić na "meleksa"

Mieszkając w mieście sprzedałem drugie auto. Żona jeździ kumunikacją miejską, a gdy potrzebuje bierze taxi. Obecnie są też auta do wzięcia na minuty :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kravitz napisał:

 

Ośmielę się napisać tezę, że każdy kto ma w w domu minimum 2 samochody i miałby gdzie ładować elektryka, to jeden z posiadanych samochodów spalinowych może zamienić na "meleksa"

 

I jeszcze mieszka w mieście. Ale nie za bardzo w mieście (bo w bloku nie ma jak ładować), tylko na przedmieściach (żeby nie było zbyt daleko od miasta). Oczywiście musi też w tym mieście pracować i dziennie tam jeździć.

 

Więc ten każdy, to ile procent populacji? Bardziej 90 czy bardziej 9?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, ppmarian napisał:

Tylko pod warunkiem ekonomicznego sensu. Puki ten warunek nie będzie spełniony nie widzę sensu.

 

Nie zawsze musi być warunek ekonomiczny.

gdyby tak było, na ulicach byś widział same Dacie i Fiaty Panda.

 

Może chcieć np miec super ciche auto, albo właśnie nie spotykac się na stacjach benzynowych z dziwnymi ludźmi.

Możesz tez byc gadżeciarzem, itp.

 

Ja sobie porównywałem tego Fiata 500e do Abartha, a nie do zwykłego 500.

I tutaj rachunek ekonomiczny przemawiał za 500e. Osiągi praktycznie te same, a jeżdżę 3-4x taniej. To auto by z miasta nigdy nie wyjechało, więc zasięg w okolicach 150km byłby zupełnie wystarczający.

 

W zamian za 500e kupiłem auto kompletnie nieekonomiczne, co też utwierdza mnie w przekonaniu że nie zawsze ten argument jest najważniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, rwIcIk napisał:

Mieszkając w mieście sprzedałem drugie auto. Żona jeździ kumunikacją miejską, a gdy potrzebuje bierze taxi. Obecnie są też auta do wzięcia na minuty :)

 

 

Sam se jeździj komunikacją, to nagle drugie auto kupisz :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ryb napisał:

 

I jeszcze mieszka w mieście. Ale nie za bardzo w mieście (bo w bloku nie ma jak ładować), tylko na przedmieściach (żeby nie było zbyt daleko od miasta). Oczywiście musi też w tym mieście pracować i dziennie tam jeździć.

 

Więc ten każdy, to ile procent populacji? Bardziej 90 czy bardziej 9?

 

Zacytowałeś kawał tekstu i zacząłeś do niego dokładac warunki które już tam są.

Napisałem że każdy kto ma warunki do ładowania.

 

Niekoniecznie przedmieścia. Z Grójca do Wawy możesz sobie dojeżdżać.

Mam kolegę który dojeżdża z Białej Rawskiej do roboty (90km). U nas w pracy by mógł sobie ładować samochód, bo bez ładowania pewnie by nie wrócił, chyba że to Tesla.

To już nie sa przedmieścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, kravitz napisał:

 

Sam se jeździj komunikacją, to nagle drugie auto kupisz :phi:

Do miasta jeżdżę komunikacją miejską :skromny:

Służbowo też coraz częściej wybieram kolej :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Nie zawsze musi być warunek ekonomiczny.
gdyby tak było, na ulicach byś widział same Dacie i Fiaty Panda.
 
Może chcieć np miec super ciche auto, albo właśnie nie spotykac się na stacjach benzynowych z dziwnymi ludźmi.
Możesz tez byc gadżeciarzem, itp.
 
Ja sobie porównywałem tego Fiata 500e do Abartha, a nie do zwykłego 500.
I tutaj rachunek ekonomiczny przemawiał za 500e. Osiągi praktycznie te same, a jeżdżę 3-4x taniej. To auto by z miasta nigdy nie wyjechało, więc zasięg w okolicach 150km byłby zupełnie wystarczający.
 
W zamian za 500e kupiłem auto kompletnie nieekonomiczne, co też utwierdza mnie w przekonaniu że nie zawsze ten argument jest najważniejszy.


Dla mnie auto dookola komina to "wozek na zakupy"

Ma byc, latwe parkowanie, tanio, bezawaryjnie, bezpiecznie, sucho, zima ciepło, latem chłodno.

Takie c1 aygo czy cuore 1.0 w 100% spelnia moje wymagania. Jesli elektryk bedzie ~20% drozszy to zaakceptuje bo zrekompensuje mi to komfort "tankowania pod donem"

Ale 50i wiecej % to przesada i wpada gadżety

A do zabawy to mam / moge miec ciekawsze auta niz elektryki

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, kravitz napisał:

Niekoniecznie przedmieścia. Z Grójca do Wawy możesz sobie dojeżdżać.

 

Przy 140 km zasięgu tego Fiata 500 to jest dokładnie na styk. Zakupów po drodze nie zrobisz, dziecka z treningu nie odbierzesz, a jak zapomnisz w robocie komórki to będzie tam leżała do następnego dnia.

 

49 minut temu, kravitz napisał:

Mam kolegę który dojeżdża z Białej Rawskiej do roboty (90km). U nas w pracy by mógł sobie ładować samochód, bo bez ładowania pewnie by nie wrócił, chyba że to Tesla.

To już nie sa przedmieścia.

 

A która firma pozwoli Ci gratis auto ładować? Do pierwszej kontroli skarbowej pewnie by się jakieś znalazły, ale później to nie wiadomo...

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kravitz napisał:

 

Sam se jeździj komunikacją, to nagle drugie auto kupisz :phi:

Jeżdżę od wielu lat komunikacją i jakoś drugiego nie kupuję. Pierwsze stoi w tygodniu w garażu.

Nie bardzo widzę sens straty 1.5h w aucie zamiast poczytania książki w komunikacji.

Poza tym - gdy mijam buspasem tych ludzi stojących w korku - to autentycznie mi ich nie żal. Pojedyncze dupsko wożone dodatkową ponad toną blachy, zajmująca na drodze kilka metrów pasa ruchu. Jak ktoś lubi masochizm, to jego sprawa, żyjemy w końcu w wolnym kraju.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Ryb napisał:

Przy 140 km zasięgu tego Fiata 500 to jest dokładnie na styk. Zakupów po drodze nie zrobisz, dziecka z treningu nie odbierzesz, a jak zapomnisz w robocie komórki to będzie tam leżała do następnego dnia.

 

Właśnie wchodzą na rynek auta o realnym zasięgu ok. 300 km, także postęp szybko idzie.

300 km na każdy dzień to już satysfakcjonujący zasięg i więcej w koło komina nie potrzeba.

Na Orlenach zaczną niedługo powstawać powoli stacje szybkiego ładowania i powooooooooooli będzie się rozkręcać temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Polarny napisał:

Poza tym - gdy mijam buspasem tych ludzi stojących w korku

 

Elektrykiem też byś mijał. Wrażenia bezcenne ;]

Trzeba korzystać póki wszyscy nie mają elektryków :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kravitz napisał:

 

Ośmielę się napisać tezę, że każdy kto ma w w domu minimum 2 samochody i miałby gdzie ładować elektryka, to jeden z posiadanych samochodów spalinowych może zamienić na "meleksa"

Każdy, kogo stać na nowy miejski samochód. Bo jak ktoś ma drugie auto za 3000 zł to nie zamieni.

Ja chętnie kupiłbym mieszczucha "elektryka", ale nie 2x-3x  drożej od spalinowego...

Nowy autem klasy A spokojnie wyjadę na drogę za 40k PLN, jak takiego samego elektryka kupię za 50k PLN i będę go miał gdzie ładować to nawet jutro idę zamawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Polarny napisał:

Jeżdżę od wielu lat komunikacją i jakoś drugiego nie kupuję. Pierwsze stoi w tygodniu w garażu.

Nie bardzo widzę sens straty 1.5h w aucie zamiast poczytania książki w komunikacji.

Poza tym - gdy mijam buspasem tych ludzi stojących w korku - to autentycznie mi ich nie żal. Pojedyncze dupsko wożone dodatkową ponad toną blachy, zajmująca na drodze kilka metrów pasa ruchu. Jak ktoś lubi masochizm, to jego sprawa, żyjemy w końcu w wolnym kraju.

 

Pieknie to ujales :) I nawet myslalem zeby na drogach trzypasmowych, jeden pas byl dla komunikacji zbiorowej, jeden dla rowerow i jeden dla samochodow :) Toby dopiero byly jaja.

Masochistow jest duzo, ale dopoki jezdza spalinowkami i truja powietrze innym to juz nie jest tak, ze przysluguje im wolnosc i swoboda. Niech elektryki sie rozwijaja, strasznie temu kibicuja, bo to przyspieszy wszelkie akcje typu zakazy wjazdu do miast dla spalinowek, a wtedy to juz moga wszyscy masochisci swiata siedziec w tych korkach w swoich elektrykach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, mrBEAN napisał:

 

Właśnie wchodzą na rynek auta o realnym zasięgu ok. 300 km, także postęp szybko idzie.

300 km na każdy dzień to już satysfakcjonujący zasięg i więcej w koło komina nie potrzeba.

 

Zgoda, ale auto o 2x większym zasięgu będzie się z normalnej sieci ładowało 2x dłużej.

 

41 minut temu, mrBEAN napisał:

Na Orlenach zaczną niedługo powstawać powoli stacje szybkiego ładowania i powooooooooooli będzie się rozkręcać temat.

 

Niech każdy zwolennik elektrycznych aut zrobi taki eksperyment: pojedzie na Orlen i posiedzi tam godzinę.  :hehe:

 

Pomijam już argument kolegi wyżej, że elektryk jest rozwiązaniem jego problemu nieprzyjemnych wizyt na stacjach. Jak na Orlenie zrobią stacje ładowania to będzie miał tej nieprzyjemności 10x więcej.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, gregoryj napisał:

Masochistow jest duzo, ale dopoki jezdza spalinowkami i truja powietrze innym

 

Elektryczne samochody natomiast nie trują powietrza innym?

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ppmarian napisał:

Sluzbowe?
 

 

Po pierwsze elektryk się nie nadaje do zastosowań służbowych z uwagi na mały zasięg i czas ładowania. Po drugie służbowe auta w godzinach pracy jeżdżą, nie stoją pod firmą się ładując. Po trzecie - już widzę jak później pracownicy te służbowe auta na własny koszt w domu ładują.

:hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Po pierwsze elektryk się nie nadaje do zastosowań służbowych z uwagi na mały zasięg i czas ładowania. Po drugie służbowe auta w godzinach pracy jeżdżą, nie stoją pod firmą się ładując. Po trzecie - już widzę jak później pracownicy te służbowe auta na własny koszt w domu ładują.
:hehe:
 

No to u mnie w f-m wyglada calkowicie inaczej. I jeśli bilans kosztow bylby po stronie elektrykow to staloby juz kilkanascie a nie diesli

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał:

 

I jeszcze mieszka w mieście. Ale nie za bardzo w mieście (bo w bloku nie ma jak ładować)

Może w wielkiej płycie z czasów komuny dziś jest z tym problem, ale w nowych osiedlch (tzn tych zbudowanych w ciągu ostatnich kilkunastu lat) to nie stanowi problemu - zgłasza się spółdzielni, że chciałbyś ładować samochód w garażu, montują Ci podlicznik i możesz spokojnie ładować. Można też na sępa, bez zgłaszania... dopóki jakiś sąsiad nie podkabluje albo administrator się nie dopatrzy. U mnie na osiedlu widziałem, że już 2 osoby ładują elektryki w garażu.

Podejrzewam, że jak elektryki się spopularyzują, to nawet na starych osiedlach ludzie znajdą sposób na ładowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Ryb napisał:

 

Elektryczne samochody natomiast nie trują powietrza innym?

;l

Bezpośrednio nie, bo emisji lokalnej nie ma tam gdzie ten samochód jeździ. Ogólnie jednak przyczyniają się do zanieczyszczenia, bo gdzieś ten prąd wyprodukować trzeba (a u nas to jest dramat i główne źródło zanieczyszczeń) no i produkcja samochodu i baterii też swoje pochłania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ryb napisał:

 

Elektryczne samochody natomiast nie trują powietrza innym?

;l

Tam gdzie jada nie truja, a poniewaz narazie beda jezdzic w miastach a wiekszosc ludzi mieszka w miastach/duzych skupiskach miejskich to truja ta wlasnie wiekszosc ludzi. I jesli nawet prad jest u nas z wegla to trucie przenosi sie na tereny elektrowni, ktore w przewazajacej czesci leza poza najwiekszymi skupiskami ludnosci. I gra jest warta swieczki, nawet z punktu widzenia ekonomi i polityki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, gregoryj napisał:

Tam gdzie jada nie truja, a poniewaz narazie beda jezdzic w miastach a wiekszosc ludzi mieszka w miastach/duzych skupiskach miejskich to truja ta wlasnie wiekszosc ludzi. I jesli nawet prad jest u nas z wegla to trucie przenosi sie na tereny elektrowni, ktore w przewazajacej czesci leza poza najwiekszymi skupiskami ludnosci. I gra jest warta swieczki, nawet z punktu widzenia ekonomi i polityki :)

 

No, to coś jak produkcja ubrań rękami dzieci z Bangladeszu, wywożenie toksycznych odpadów do Somalii, śmieci do krajów trzeciego świata etc. Grunt że my mamy ładnie i czysto.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, dyniek000 napisał:

Nie bo zużyte baterie beda wysyłane w kosmos :]

 

Prąd pewnie też będzie produkowany w kosmosie i przywożony na ziemię w wiadrach.  ;]

 

Akurat Polska nie jest liderem czystego pozyskiwania energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, gregoryj napisał:

Tam gdzie jada nie truja, a poniewaz narazie beda jezdzic w miastach a wiekszosc ludzi mieszka w miastach/duzych skupiskach miejskich to truja ta wlasnie wiekszosc ludzi. I jesli nawet prad jest u nas z wegla to trucie przenosi sie na tereny elektrowni, ktore w przewazajacej czesci leza poza najwiekszymi skupiskami ludnosci. 

No a np. w Warszawie elektrownie które zasilają miasto są też na terenie miasta (EC Żerań, EC Siekierki) i opad pyłów z komina jest na miasto. Tak wiem - duża cześć potrzebnej energii przybywa spoza miasta.

 

Elektryki optymalnie sprawdzają się gdy energia jest ze źródeł odnawialnych albo z atomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Ryb napisał:

 

No, to coś jak produkcja ubrań rękami dzieci z Bangladeszu, wywożenie toksycznych odpadów do Somalii, śmieci do krajów trzeciego świata etc. Grunt że my mamy ładnie i czysto.

:ok:

Ech, ty od razu krew, piach i zagłada. Ja mowie tylko o podworku naszym polskim. Ja wiem, ze to brzmi tak ze trujemy innych, na korzysc tych pierwszych. Ale ..... jakie jest inne wyjscie? Lepiej jest truc 20 mln luda czy 1 mln luda? Lepiej zeby umieralo 100 tys ludzi czy tysiac z powodu zanieczyszczenia? Niestety, tak jest ze wszystkim, w tzw demokracji.

 

20 minut temu, Manx napisał:

No a np. w Warszawie elektrownie które zasilają miasto są też na terenie miasta (EC Żerań, EC Siekierki) i opad pyłów z komina jest na miasto. Tak wiem - duża cześć potrzebnej energii przybywa spoza miasta.

 

Elektryki optymalnie sprawdzają się gdy energia jest ze źródeł odnawialnych albo z atomu.

Ja wiem, ze optymalnie byloby z atomu i odnawialnych zrodel. Ale wiemy jak jest u nas. Korzysc z przeniesienia zanieczyszczen z miast na prowincje mysle, ze jest dosc duzy.

Wiem, ze sa elektrownie w duzych miastach ale te najwieksze sa poza nimi. Chyba tylko gorny slask ma gorzej, bo miasto na miescie a pomiedzy nimi duze elektrownie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli mówimy o energetyce konwencjonalnej, z węgla czy gazu - gdzie łatwiej redukować emisję trujących syfów - pyłów zawieszonych, tlenków siarki czy azotu, ozonu itd? W milionie punktów spalania (tzw. samochodów) czy kilku dużych punktach (tzw. elektrowniach)?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mrBEAN napisał:

Elektrykiem też byś mijał.

Nie wszędzie są jednak buspasy.

Chodziło mi raczej o sam fakt tkwieniu w korku zamiast jechania komunikacją przez tyle samo czasu.

Co do samych elektryków - jestem jak najbardziej ZA.

3 godziny temu, gregoryj napisał:

Masochistow jest duzo, ale dopoki jezdza spalinowkami i truja powietrze innym to juz nie jest tak, ze przysluguje im wolnosc i swoboda. Niech elektryki sie rozwijaja, strasznie temu kibicuja, bo to przyspieszy wszelkie akcje typu zakazy wjazdu do miast dla spalinowek, a wtedy to juz moga wszyscy masochisci swiata siedziec w tych korkach w swoich elektrykach

Zawsze coś, jakkolwiek i tak zatrują więcej, niż gdyby jechali komunikacją - w końcu póki co zbyt ekologicznych źródeł wytwarzania energii elektrycznej nie mamy.

Jedyne pocieszenie w tym, że nie pyrkają stojąc w korku czy przed światłami (start-stop przy częstym ruszaniu i tak więcej spala niż gdyby go nie było).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Polarny napisał:

Nie wszędzie są jednak buspasy.

Chodziło mi raczej o sam fakt tkwieniu w korku zamiast jechania komunikacją przez tyle samo czasu.

 

Wolsz stac stloczony w dusznym autobusie pomiedzy cala masa obcych ludzi niz siedziec wygodnie w klimatyzowanym aucie? ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

Wolsz stac stloczony w dusznym autobusie pomiedzy cala masa obcych ludzi niz siedziec wygodnie w klimatyzowanym aucie? ;]

Wolę jechać klimatyzowanym autobusem, gdzie jest dosyć luźno (dzisiaj było w całym kilkanaście osób) niż stać w korkach w wygodnym aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Polarny napisał:

Wolę jechać klimatyzowanym autobusem, gdzie jest dosyć luźno (dzisiaj było w całym kilkanaście osób) niż stać w korkach w wygodnym aucie.

w sumie jak sobie pomyślę o trasach, na których się poruszam to zawsze szybciej będę samochodem...problem polega na tym, że często trzeba się przesiadać np. 2 razy co powoduje, że czas dojazdu jest w zasadzie taki sam lub korzystniejszy samochodem...i jak mam wybór jechać nawet tak samo długo swoim samochodem a komunikacją to wybieram swój samochód gdzie jest czysto, luźno, jest odpowiednia temperatura, a żeby słuchać muzyki nie muszę nic wkładać do uszu...no i odpada czekanie na przystankach co przy ładnej i ciepłej pogodzie nie robi różnicy ale już w deszczu i zimnie tak, nie wspominając o tym, że samochodem najczęściej da się podjechać prawie pod drzwi i nie trzeba lecieć od przystanku...

generalnie w warszawie wg mnie komunikacja jest baardzo słaba i nie zanosi się, żeby się szybko to zmieniło...a jak się zmienia to niestety na gorsze...metro jest tylko wyjątkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, muzz napisał:

w sumie jak sobie pomyślę o trasach, na których się poruszam to zawsze szybciej będę samochodem...problem polega na tym, że często trzeba się przesiadać np. 2 razy co powoduje, że czas dojazdu jest w zasadzie taki sam lub korzystniejszy samochodem...i jak mam wybór jechać nawet tak samo długo swoim samochodem a komunikacją to wybieram swój samochód gdzie jest czysto, luźno, jest odpowiednia temperatura, a żeby słuchać muzyki nie muszę nic wkładać do uszu...no i odpada czekanie na przystankach co przy ładnej i ciepłej pogodzie nie robi różnicy ale już w deszczu i zimnie tak, nie wspominając o tym, że samochodem najczęściej da się podjechać prawie pod drzwi i nie trzeba lecieć od przystanku...

generalnie w warszawie wg mnie komunikacja jest baardzo słaba i nie zanosi się, żeby się szybko to zmieniło...a jak się zmienia to niestety na gorsze...metro jest tylko wyjątkiem

To juz problem lokalizacji. Na calym swiecie jest tak, ze jak sie bedziesz przesiadal 2x to bedzie dluzej. Ja ide sobie spacerem do metra 15 minut, pozniej metrem 10 minut i jestem w pracy. Samochodem zajmuje mi 40minut. W lato jezdze rowerem a jak chlodniej to na piechote. Jak pada to wsiadam w tramwaj. Wystarczy zrobic sprawna siec P+R, bus pasy rowniez dla elektrykow i stacje ladowania. Wtedy to ma sens w obecnym modelu lepiej miec jedno zwykle auto a jak trzeba to brac auto na minuty. Dodatkowo nie ma znizek na hybrydy czy elektryki. Jakby panstwo doplacalo tak zeby wyrownac cene chetnie bym takim aurisem hybrydowym jezdzil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wujekcybul napisał:

Dodatkowo nie ma znizek na hybrydy czy elektryki. Jakby panstwo doplacalo tak zeby wyrownac cene chetnie bym takim aurisem hybrydowym jezdzil.

 

Od 2018 powinno się coś zacząć dziać z tematem w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, krzynios napisał:

Jeśli i3 z REX'em jest elektrykiem to Volt też

 

Zaliczenie i3 REX do elektryków to już spore naciąganie - i3 z REX to typowy series hybrid, tyle że z dużą baterią. Volt elektrykiem zdecydowanie nie jest, idzie krok dalej od REX i ma fizyczne połączenie kół z silnikiem spalinowym...

 

Co nie zmienia faktu, że jest zajebistym samochodem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.11.2017 o 15:38, Ryb napisał:

 

Mi? Nic. A jak wrócę z pracy i wieczorem chcę mieć naładowane, bo jadę na zakupy? O, i jednocześnie chciałbym ugotować obiad na płycie indukcyjnej. Aha, a żona skończyła kąpiel i kręci lokówką włosy. W tym czasie kąpie się córka (podgrzewanie wody). [...]

 

Właśnie mi uświadomiłeś, że muszę odpowiednio przygotować instalację w garażu, kto wie, czy za 10-15 lat o ile jeszcze będę mieszkał w tym domu nie będę nocami ładował i po 2 auta :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, grogi napisał:

 

Zaliczenie i3 REX do elektryków to już spore naciąganie - i3 z REX to typowy series hybrid, tyle że z dużą baterią. Volt elektrykiem zdecydowanie nie jest, idzie krok dalej od REX i ma fizyczne połączenie kół z silnikiem spalinowym...

Też o tym czytałem i ktoś faktycznie doszukał się jakiegoś niewielkiego połączenia silnika spalinowego z napędem kół w specyficznych warunkach (rozładowane akumulatory, duża prędkość) więc można go zaliczyć do hybryd.

Niemniej jednak u mnie w domu używamy go praktycznie wyłącznie w trybie EV nie doprowadzając do całkowitego wyczerpania akumulatorów.

Samochód jest faktycznie genialny jeśli chodzi o rodzaj napędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Volt jest genialny. Zasięg wystarczający na to żeby większość ludzi dotarła do pracy. Dziwie się ze to się nie sprzedaje jak ciepłe bułeczki ale pewnie ludzie nie rozumieją jak dobry to jest samochód.


Sent from my refurbished iPhone 5 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, muzz napisał:

jak mam wybór jechać nawet tak samo długo swoim samochodem a komunikacją to wybieram swój samochód gdzie jest czysto, luźno, jest odpowiednia temperatura,

Gdybym miał gorszy dojazd komunikacją a lepszy autem, to pewnie też bym jeździł tym drugim.

Ale ponieważ:

- temperatura w komunikacji jest OK

- tłoczno nie jest (mam ten luksus, że w godzinach szczytu jadę "pod prąd")

- wolę poczytać książkę niż tracić czas na kierowanie

- wg mnie jednak należy czasami wyjść na mróz czy deszcz, a nie kisić się w puszce i pieszo zaliczać jedynie trasę z miejsca w parkingu podziemnym do domu/biura i z powrotem.

 

więc jeżdżę komunikacją.

 

Ten wybór jest często dobry też dla tych, którzy sobie z tego nie zdają sprawy.

Jakiś czas temu jeden znajomy przymusowo przesiadł się na komunikację, bo go zdybali jak za szybko jechał (bezkolizyjna 3-pasmówka oczywiście, ale 50 jak na osiedlowej uliczce tak samo obowiązywało).

Jak pojeździł, to jeździ do tej pory i sam się zastanawia, dlaczego był taki głupi, że się męczył samochodem.

To oczywiście nie jest reguła - przy określonych punktach praca/dom ja też bym wybrał samochód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Florydziak napisał:

Volt jest genialny. Zasięg wystarczający na to żeby większość ludzi dotarła do pracy. Dziwie się ze to się nie sprzedaje jak ciepłe bułeczki ale pewnie ludzie nie rozumieją jak dobry to jest samochód.

 

Też uważam, że wszystkie w tej chwili pojazdy powinny być PHEV z zasięgiem bateryjnym ~40km. Dla absolutnej większości ludzi wystarczy to na dzienny przebieg, dostępność takich pojazdów byłaby zdecydowanie lepsza niż purytańskich elektryków a problemy z długimi wyjazdami porównywalne z jeżdżeniem na benzynie kiedy auto ma LPG...

 

A Tobie coś Ci się odwidziało na przestrzeni lat?!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.