Skocz do zawartości

Fabia 1.9 TDI - za miesiąc bańka


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

> Nie da się osiągać takich wartości spalania. To jest niemożliwe.

Nie możliwe to jest to, że w Polsce kiedyś będzie normalnie ok.gif

Owszem wynik dziwnie niski, ale...... dużo osób chyba zapomina iż silnik po 900 tys km jest już bardzo ,,luźny'' czyli mówiąc w skrócie jego opory wewnętrzne z racji zużycia się elementów są dużo niższe, niż silnika nowego lub takiego po 100-200 tys km. To oczywiście przekłada się na spalanie.

Bardzo często w testach długodystansowych opisywane wyniki spalania są znacząco niższe pod ich koniec niż na początku, jak myślisz dlaczego???

Osobiście sam ,,użeram'' się na różnej maści forach z osobami które twierdzą w zaparte, że podawane przeze mnie wyniki spalania w moich samochodach są nierealne i ewidentnie mylę miasto z trasą a prędkość średnią z chwilową hahaha.gif przyzwyczaiłem się, więc w podobnych sytuacjach staram się być ostrożny w swoich ocenach ok.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Osobiście sam ,,użeram'' się na różnej maści forach z osobami które twierdzą w zaparte, że podawane

> przeze mnie wyniki spalania w moich samochodach są nierealne

PEPCIO, po co takie gadki podaj fotke i po temacie wink.gif

Moja srednia z dystrybutora nalot 939km, Vsr 71km, srednie spalanie 6,14/ ON ( w tym ok 500 autostrada, 100 km miasteczka niemieckie, 250 wroclaw-duczniki +box+rowery, ok 90 km wroclaw)

Moge podac fote jak ktos zechce:)

Jezdze raczej rozsadnie, przewidywalnie, bez mocnego hamowania i buta w podlodze, na swiatlach jestem przedostatni:)

A moze zle jezdze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> PEPCIO, po co takie gadki podaj fotke i po temacie

> Moja srednia z dystrybutora nalot 939km, Vsr 71km, srednie spalanie 6,14/ ON ( w tym ok 500

> autostrada, 100 km miasteczka niemieckie, 250 wroclaw-duczniki +box+rowery, ok 90 km wroclaw)

> Moge podac fote jak ktos zechce:)

> Jezdze raczej rozsadnie, przewidywalnie, bez mocnego hamowania i buta w podlodze, na swiatlach

> jestem przedostatni:)

> A moze zle jezdze?

A po co fotki, co to daje? Skąd wiesz że to moja fotka?

Wychodzę z założenia, że nie ma sensu nikogo na siłę przekonywać, swoje wiem. Nie raz i nie dwa wrzucałem fotki i niewiele to zmieniało.

Twingo żony 1.5 DCI regularnie nawet zimą spala nie więcej jak 5,2-5,3 ostatnie tankowanie 4,7 ale nie ma kompa więc ciężko fotki zrobić. Poza tym nawet jak wrzucę fotkę to się zaczyna, że to tylko trasa, że to nie zwykłe miasto tylko wieś bo na śląsku same wsie itp. itd.

Znudziło mnie to szczerze powiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko trasa, że to nie zwykłe miasto tylko wieś bo na śląsku same wsie itp. itd.

> Znudziło mnie to szczerze powiem.

nie ważne czy Ci się znudziło, ale nie porównuj spalania na śląsku z np Krakowem czy Warszawą

w moim przypadku jeżdżąc po okolicy spalam ~5-5.5, w weekend w Krakowie to już 6.5-7, auto to samo, noga ta sama

jeśli uważasz że nie mam racji wskaż mi w Krakowie dłuższy niż 1km fragment drogi w Krakowie bez świateł (pomijając autostradową obwodnice A4) w aglomeracji katowickiej sam wiesz ile jest takich dróg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie ważne czy Ci się znudziło, ale nie porównuj spalania na śląsku z np Krakowem czy Warszawą

> w moim przypadku jeżdżąc po okolicy spalam ~5-5.5, w weekend w Krakowie to już 6.5-7, auto to

> samo, noga ta sama

> jeśli uważasz że nie mam racji wskaż mi w Krakowie dłuższy niż 1km fragment drogi w Krakowie bez

> świateł (pomijając autostradową obwodnice A4) w aglomeracji katowickiej sam wiesz ile jest

> takich dróg.

Nie chcę się powtarzać, pisałem, że jeżdżę wszędzie, nie tylko po ,,aglomeracji''

Co ciekawe ,,wyznawcy'' teorii lepszych i gorszych miast podobnie do mnie próbują przekonywać, że ich wyniki (wyższe) są bardziej miarodajne, niż moje (niższe) - Z jakiej racji pytam? Każdy mieszka w Krakowie czy Warszawie ?

Nie burzył bym się tak wiele razy, jeśli moi ,,przeciwnicy'' pisali - Ok rozumiemy że samochód pali Ci mało, ale to raczej wynik tego czy tamtego, a nie na zasadzie mówiąc brutalnie - pier....lisz farmazony bo nam pali więcej.

Pozdrawiam.

Ps. Dla mnie spalanie żadnego samochodu nie jest miarodajne, jeśli podaje się wyniki z Warszawskich korków gdzie 5 km jedzie się 45 minut, a czasami dłużej. To dla mnie nie jest przykład tego czy dany samochód jest dobry czy zły, tylko argument za tym, że jego właściciel brutalnie to zabrzmi nie myśli i zamiast przejść na rower albo komunikację miejską stoi 3/4 życia w korkach biadoląc przy okazji że takie TSi pali mu 10 czy 15 l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nawet jak wrzucę fotkę to się zaczyna, że to

> tylko trasa, że to nie zwykłe miasto tylko wieś bo na śląsku same wsie itp. itd.

PEPCIO, z miasta sredniej 70km nie wyciagniesz

jak 30km zrobisz z baku to juz znakomity wynik wiec to wyznacznik jakie to miasto.

Dla mnie miasto to poznan, wroclaw, krakow

aglomeracja slaska to niby w miescie jedziesz a 10 km jakby poza, pomijam juz Wasze AOW do korzystania.

Bywalem wiele razy i nieraz szczere pola dluuugo zanim w miescie pokonasz pare ulic:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wychodzi na to że gość ma coś z głową - jeździć przez 1000000km na zderzaku TIRa za 1l/100km to nie

> jest zdrowy objaw

Zaoszczędził więc 10000 litrów paliwa. Przy cenie 1.41e za litr zaoszczędził 14100e, czyli niecałe 60000zł. Rzeczywiście szaleniec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym nawet jak wrzucę fotkę to się zaczyna, że to

> PEPCIO, z miasta sredniej 70km nie wyciagniesz

> jak 30km zrobisz z baku to juz znakomity wynik wiec to wyznacznik jakie to miasto.

> Dla mnie miasto to poznan, wroclaw, krakow

> aglomeracja slaska to niby w miescie jedziesz a 10 km jakby poza, pomijam juz Wasze AOW do

> korzystania.

> Bywalem wiele razy i nieraz szczere pola dluuugo zanim w miescie pokonasz pare ulic:)

Ale ja nie mam regularnie średniej 70 km/h , nie chcę się upierać, ale średnia u mnie zwykle to przedział do mniej więcej 40 km/h i z takich warunków podaje spalanie.

Niektórzy piszą o średniej 100-120 , nie wiem jak trzeba by zapierniczać by taką osiągnąć w normalnych warunkach drogowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ojciec miał Fabię 1.4 - po naciśnięciu odpowietrzenia wchodzło ok. 9 litrów od pierwszego odbicia.

A pod sam kurek w sumie 12-13 w zależności od pistoletu, który wcześniej lub później odbije po raz pierwszy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaoszczędził więc 10000 litrów paliwa. Przy cenie 1.41e za litr zaoszczędził 14100e, czyli niecałe

> 60000zł. Rzeczywiście szaleniec...

Mysle, ze trzeba by to przeliczyc jeszcze na stawke godzinowa...

Bo co z tego jak zaoszczedzil, jezeli zamiast 8h w robocie spedzal codziennie np 10???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie ważne czy Ci się znudziło, ale nie porównuj spalania na śląsku z np Krakowem czy Warszawą

> w moim przypadku jeżdżąc po okolicy spalam ~5-5.5, w weekend w Krakowie to już 6.5-7, auto to

> samo, noga ta sama

> jeśli uważasz że nie mam racji wskaż mi w Krakowie dłuższy niż 1km fragment drogi w Krakowie bez

> świateł (pomijając autostradową obwodnice A4) w aglomeracji katowickiej sam wiesz ile jest

> takich dróg.

To ja dodam cos wiecej. Nie porownoj Europejskich drog z polskimi. Nie mowie tylko o jakosci ale rowniez o kulturze jazdy i natezeniu ruchu. Ja po przekraczaniu polskiej granicy od razu zaczynam spalac znacznie wiecej zeby jakos przetrwac na drodze crazy.gif

Powracajac do tematu to majac kilka samochodow sluzbowych i samemu robiac spore odcinki po Europie wiem jak rozne spalanie moze byc. Potwierdze ze z czyms DUZO ciezszym z napedem na 4x4 i 3L pod maska mozna spokojnie spalac 5L. Potwierdze ze ciagnac 1.5 tony tym samym samochodem mozna przy 90km na autostradzie spalac 9L a drugim samochodem z gazem i mniejszym silnikiem nie miescic sie w 25L (a samochodami jechalismy przez cala Europe jeden za drugim). Jako final tak w ciagu jednego dnia mozna przejechac 2550km ale wtedy spalanie jest nieco wieksze zlosnik.gif

Wszystko mozliwe tylko zalezy jakie sa okolicznosci ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja dodam cos wiecej. Nie porownoj Europejskich drog z polskimi. Nie mowie tylko o jakosci ale

> rowniez o kulturze jazdy i natezeniu ruchu. Ja po przekraczaniu polskiej granicy od razu

> zaczynam spalac znacznie wiecej zeby jakos przetrwac na drodze

Zdecydowana zgoda i mam takie same obserwacje ok.gif auto pali mniej i człowiek się nie męczy, nie ma tej ciągłej walki na drodze, jest za to płynność i spokój który skutkuje niższym spalaniem, mam na myśli Austrię, tam najwięcej jeździłem poza autostradami, zresztą na A też jest spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczytałem całości kłótni czy to prawda czy nie

ale pamiętajcie że w niemczech paliwo jest lepszej jakości, to też łatwiej taki wynik osiągnąć, po drugie nie wiem też skąd bierze dane spalania, z kompa czy przelicza (bo jak z kompa to też zaniżone)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja nie mam regularnie średniej 70 km/h , nie chcę się upierać, ale średnia u mnie zwykle to

> przedział do mniej więcej 40 km/h i z takich warunków podaje spalanie.

> Niektórzy piszą o średniej 100-120 , nie wiem jak trzeba by zapierniczać by taką osiągnąć w

> normalnych warunkach drogowych.

Wprawdzie nie była to ekonomiczna jazda (średnie zużycie ok. 13 litrów), ale udało mi się przejechać A1 Toruń-Gdańsk ze średnią 202 km/h cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wprawdzie nie była to ekonomiczna jazda (średnie zużycie ok. 13 litrów), ale udało mi się

> przejechać A1 Toruń-Gdańsk ze średnią 202 km/h

To teraz poczekaj na mandat policzony z czasu przejazdu trasy devil.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wprawdzie nie była to ekonomiczna jazda (średnie zużycie ok. 13 litrów), ale udało mi się

> przejechać A1 Toruń-Gdańsk ze średnią 202 km/h

Bez urazy, ale przyjdzie taki czas kiedy pomyślisz, że taka jazda to ewidentna głupota ok.gif

Ponadto pisałem o średniej prędkości z całego zbiornika, a nie z odcinka. Gratuluję temu co powiedzmy 500-600 km przejedzie z średnią pod 200 km/h , a i chciałbym zobaczyć samochód który to przetrzyma grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gratuluję temu co

> powiedzmy 500-600 km przejedzie z średnią pod 200 km/h , a i chciałbym zobaczyć samochód który

> to przetrzyma

Nie jest to możliwe, nawet w Niemczech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wprawdzie nie była to ekonomiczna jazda (średnie zużycie ok. 13 litrów), ale udało mi się

> przejechać A1 Toruń-Gdańsk ze średnią 202 km/h

Widziałeś znaki na wjeździe na A1? Odcinkowy pomiar prędkości...

Daj znać czy działa bo się ostatnio zastanawiałem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile najwięcej km zrobiles jednym autem? Ja nieco ponad 220 tys ale na szczęście tylko w 4 lata

> wiec się za bardzo tym autem nie znudziłem...

Ale co w tym fajnego?? Ludzie się ekscytują ilością nabitych kilometrów jakby to był życiowy priorytet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widziałeś znaki na wjeździe na A1? Odcinkowy pomiar prędkości...

> Daj znać czy działa bo się ostatnio zastanawiałem

Działac moze działa, formalnie nie do konca jest chyba cacy.

na A1 jeszcze nie bangla wobec kierowcow - lecz juz pracuje spineyes.gif.

skomentuje to tak przejrzysta i przyjazna administracja. spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Działac moze działa, formalnie nie do konca jest chyba cacy.

No właśnie się zastanawiałem, czy to już formalnie legalne według polskiego prawa, czy to jeszcze ustawy nie znowelizowali?

Rzekomo system miał ruszać w połowie 2013

> na A1 jeszcze nie bangla wobec kierowcow - lecz juz pracuje .

> skomentuje to tak przejrzysta i przyjazna administracja.

Masz więcej informacji ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co w tym fajnego?? Ludzie się ekscytują ilością nabitych kilometrów jakby to był życiowy

> priorytet.

Dziś wskazanaia licznika można zmieniać na podwórku. Wiec takie skody itp. dla mnie są nie wiarygodne, tak samo jak 16 letni passat z przebiegiem 90tys.

Zaraz ustawie w swojej astrze stan 999000km i tez bedę robił sensacje grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziś wskazanaia licznika można zmieniać na podwórku. Wiec takie skody itp. dla mnie są nie

> wiarygodne, tak samo jak 16 letni passat z przebiegiem 90tys.

> Zaraz ustawie w swojej astrze stan 999000km i tez bedę robił sensacje

Ustaw, nie ma co straszyc smile.gif

I na allegro wystaw za milion:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz więcej informacji ?

Zarządca A1 na wlasne potrzeby sobie to uruchomił na razie. GITD w zasadzie nie stac aby w calej polsce zgodnie z planem uruchomic pomiar - takie bramki sa za drogie. GITD nie ma takiego budzetu.

w polsce obywateli sie tylko straszy.

bramki robia "ony" - sznurek

tutaj mozna czasami sie ciekawych rzeczy dowiedziec,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To teraz poczekaj na mandat policzony z czasu przejazdu trasy

A czemu miałbym dostać mandat ? niewiem.gif

Nadal nie ma podstawy prawnej do ukarania mandatem na podstawie wskazania urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez urazy, ale przyjdzie taki czas kiedy pomyślisz, że taka jazda to ewidentna głupota

Akurat warunki na to pozwalały - ruch był niewielki.

Praktycznie na całej trasie tylko 2 razy hamowałem i ze 3-4 razy odpuszczałem gaz...

Nie jestem samobójcą nono.gif

> Ponadto pisałem o średniej prędkości z całego zbiornika, a nie z odcinka. Gratuluję temu co

> powiedzmy 500-600 km przejedzie z średnią pod 200 km/h , a i chciałbym zobaczyć samochód który

> to przetrzyma

A czemu samochód miałby tego nie przetrzymać ? niewiem.gif

Stała jazda z prędkością obrotową (w moim przypadku 4200 obr.) to dla silnika żaden wysiłek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat warunki na to pozwalały - ruch był niewielki.

> Praktycznie na całej trasie tylko 2 razy hamowałem i ze 3-4 razy odpuszczałem gaz...

> Nie jestem samobójcą

> A czemu samochód miałby tego nie przetrzymać ?

> Stała jazda z prędkością obrotową (w moim przypadku 4200 obr.) to dla silnika żaden wysiłek...

To jest ogromny wysiłek i nie chodzi o obroty lecz stale wytwarzanie ogromnej mocy. Oczywiście to też zależy od auta. Dla nowoczesnego porsche to pewnie nie jest wysiłek. Nie dość że to ułamek mocy silnika, to jeszcze ma niewielki opór aerodynamiczny. Natomiast dla auta klasy średniej z dwulitrowym silnikiem to jest ogromny wysiłek. Co nie znaczy że silnik musi po czymś takim paść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest ogromny wysiłek i nie chodzi o obroty lecz stale wytwarzanie ogromnej mocy. Oczywiście to

> też zależy od auta. Dla nowoczesnego porsche to pewnie nie jest wysiłek. Nie dość że to

> ułamek mocy silnika, to jeszcze ma niewielki opór aerodynamiczny. Natomiast dla auta klasy

> średniej z dwulitrowym silnikiem to jest ogromny wysiłek. Co nie znaczy że silnik musi po

> czymś takim paść.

No właśnie tak się zastanawiam.

Przy 220 km/h mam obroty na poziomie ok. 4200 - to jeszcze żaden kosmos

Temperatura w normie czyli wskazówka odrobinkę przed połową (tak jest zawsze).

Brak gwałtownych zmian bo pedał cały czas w podłodze.

No więc co jest tym ogromnym obciążeniem hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest ogromny wysiłek i nie chodzi o obroty lecz stale wytwarzanie ogromnej mocy. Oczywiście to

> też zależy od auta. Dla nowoczesnego porsche to pewnie nie jest wysiłek. Nie dość że to

> ułamek mocy silnika, to jeszcze ma niewielki opór aerodynamiczny. Natomiast dla auta klasy

> średniej z dwulitrowym silnikiem to jest ogromny wysiłek. Co nie znaczy że silnik musi po

> czymś takim paść.

Nie przesadzaj, stała jazda nawet przez 200-300 km z prędkością rzędu 180 i obrotami 4.500 nie szkodzi silnikowi bardziej, niż jazda w korku. A z doświadczenia wiem, że silniki samochodów, jeżdżących "autostradowo" zużywają się o wiele mniej, niż jeżdżone "miastowo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tak się zastanawiam.

> Przy 220 km/h mam obroty na poziomie ok. 4200 - to jeszcze żaden kosmos

> Temperatura w normie czyli wskazówka odrobinkę przed połową (tak jest zawsze).

> Brak gwałtownych zmian bo pedał cały czas w podłodze.

> No więc co jest tym ogromnym obciążeniem

Mi jakieś 10 minut takiej jazdy poskutkowało wygięciem się kolektora wydechowego, po obu końcach zaczęły wyciekać spaliny clown.gif Diesel, 5-ty bieg, obroty maksymalne. Teraz wiem, że jak chcę szybciej jeździć to muszę szybsza skrzynię kupić a nie męczyć na piątce zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj, stała jazda nawet przez 200-300 km z prędkością rzędu 180 i obrotami 4.500 nie

> szkodzi silnikowi bardziej, niż jazda w korku.

Benzynowemu pewnie nie, ale proponuję potrzymać jakiego turbo diesla na takich obrotach przez 50 lub 100 km i zobaczymy, czy też mu nic nie będzie zlosnik.gif

Temperatura wody wskazywana na desce to jedno, ale temperatura oleju w silniku to drugie... przy but.gif olej rośnie duuuużo szybciej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tak się zastanawiam.

> Przy 220 km/h mam obroty na poziomie ok. 4200 - to jeszcze żaden kosmos

> Temperatura w normie czyli wskazówka odrobinkę przed połową (tak jest zawsze).

> Brak gwałtownych zmian bo pedał cały czas w podłodze.

> No więc co jest tym ogromnym obciążeniem

Idziesz pełną mocą dostępną przy 4200rpm. To to obciążenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest ogromny wysiłek i nie chodzi o obroty lecz stale wytwarzanie ogromnej mocy. Oczywiście to

> też zależy od auta. Dla nowoczesnego porsche to pewnie nie jest wysiłek. Nie dość że to

> ułamek mocy silnika, to jeszcze ma niewielki opór aerodynamiczny. Natomiast dla auta klasy

> średniej z dwulitrowym silnikiem to jest ogromny wysiłek. Co nie znaczy że silnik musi po

> czymś takim paść.

Zapas mocy dużo większy, więc nie będzie pedału w podłodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Benzynowemu pewnie nie, ale proponuję potrzymać jakiego turbo diesla na takich obrotach przez 50

> lub 100 km i zobaczymy, czy też mu nic nie będzie

Trzymałem 4200 obrotów przez 45 minut (150 km od Torunia do Trójmiasta).

Było to 50 kkm temu i do dziś nic się nie objawiło.

Więc proponowałbym nie wygłaszać teorii, na poparcie których nie masz argumentów.

> Temperatura wody wskazywana na desce to jedno, ale temperatura oleju w silniku to drugie... przy

> olej rośnie duuuużo szybciej...

Rośnie, ale podczas stałej jazdy utrzymuje już swoją temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tak się zastanawiam.

> Przy 220 km/h mam obroty na poziomie ok. 4200 - to jeszcze żaden kosmos

> Temperatura w normie czyli wskazówka odrobinkę przed połową (tak jest zawsze).

> Brak gwałtownych zmian bo pedał cały czas w podłodze.

> No więc co jest tym ogromnym obciążeniem

Dla diesla to już sporo, a diesel ma to do siebie, że na niskich obrotach jest niedogrzany, a na wysokich przegrzewa się.

Dawno temu, starszej konstrukcji diesla można było załatwić jedną trasą z butem w podłodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi jakieś 10 minut takiej jazdy poskutkowało wygięciem się kolektora wydechowego, po obu końcach

> zaczęły wyciekać spaliny Diesel, 5-ty bieg, obroty maksymalne. Teraz wiem, że jak chcę

> szybciej jeździć to muszę szybsza skrzynię kupić a nie męczyć na piątce

Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie max obroty na luzie to ok. 5500, na niskich biegach (II i III) to ok. 5000, natomiast na V max mogę wycisnąć ok. 4500, a na VI 4200 obr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla diesla to już sporo, a diesel ma to do siebie, że na niskich obrotach jest niedogrzany, a na

> wysokich przegrzewa się.

Nie wiem na ile można zaufać wskazówce od temperatury silnika, ale baaaaaardzo ciężko jest postawić ją w pionie (standard to troszkę przed połową), a przekroczyć połowy nigdy mi się nie udało.

Przy jeździe autostradowej NIGDY nie udało mi się osiągnąć połowy, tylko podczas wolnej wspinaczki pod górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie max obroty na luzie to ok. 5500, na niskich biegach (II i III) to

> ok. 5000, natomiast na V max mogę wycisnąć ok. 4500, a na VI 4200 obr.

Nie wiem jakie mam obroty maksymalne. Pomimo, że to w miarę kulturalny diesel to nie mam na tyle wstydu by przegazowywać na luzie zlosnik.gif Samo zdarzenie to 195km/h na liczniku i jakieś 4200rpm.

Chciałem tylko zauważyć, że jechałem przez Germanię, postanowiłem sprawdzić ile pójdzie i mam kolektor do naprawy blush.gif Widać intensywny przepływ spalin niby nie przez długi czas ale jednak spowodował jakieś przegrzanie.

W szkole mnie uczono, że jest coś takiego jak prędkość maksymalna, czyli nie to "ile pójdzie" a maksymalna prędkość jaką może osiągnąć pojazd, bez spowodowania nią awarii, w przypadku nawet długotrwałego poruszania się z tą prędkością. Ja swoją prędkość maksymalną przekroczyłem i awarię mam zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem na ile można zaufać wskazówce od temperatury silnika, ale baaaaaardzo ciężko jest postawić

> ją w pionie (standard to troszkę przed połową), a przekroczyć połowy nigdy mi się nie udało.

> Przy jeździe autostradowej NIGDY nie udało mi się osiągnąć połowy, tylko podczas wolnej wspinaczki

> pod górę.

Bardziej chodzi o olej.

Jak masz wskaźniki, to przy piłowaniu na torze mam np. olj 120-130*C, a woda równo 90*C pion - bo wiatrak chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj, stała jazda nawet przez 200-300 km z prędkością rzędu 180 i obrotami 4.500 nie

> szkodzi silnikowi bardziej, niż jazda w korku. A z doświadczenia wiem, że silniki samochodów,

> jeżdżących "autostradowo" zużywają się o wiele mniej, niż jeżdżone "miastowo".

Piszesz bardzo ogólnikowo, a wszystko zależy od tego jaki to samochód, jakiej mocy, jaki rodzaj silnika Pb czy On itp itp. W przypadku większości popularnych modeli taka jazda to nic zdrowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem na ile można zaufać wskazówce od temperatury silnika, ale baaaaaardzo ciężko jest postawić

> ją w pionie (standard to troszkę przed połową), a przekroczyć połowy nigdy mi się nie udało.

> Przy jeździe autostradowej NIGDY nie udało mi się osiągnąć połowy, tylko podczas wolnej wspinaczki

> pod górę.

Nie martwił bym się o temp cieczy chłodzącej, ale o temp oleju silnikowego. Większość samochodów nie posiada wskaźnika tej temp, a olej potrafi się zagrzać bardzo mocno podczas ,,pałowania''i jest to bardzo niebezpieczne zjawisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszesz bardzo ogólnikowo, a wszystko zależy od tego jaki to samochód, jakiej mocy, jaki rodzaj

> silnika Pb czy On itp itp. W przypadku większości popularnych modeli taka jazda to nic

> zdrowego.

Auto z podpisu, 1.8 benzyna N/A. Zrobienie 300 km z prędkością maksymalną i obrotami 5.800 (no czasami się zwolni, ale nieczęsto) nie robi na nim żadnego wrażenia. Jeździ dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.