Skocz do zawartości

Mechanik oszust


kamileeek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

miałem ostatnio taki przypadek po zakupie nowego-używanego auta trzeba było wymienic rozrząd i przy okazji zdiagnozować wyciek oleju.

Mechanik stwierdził że leci z uszczelniacza wału i miał to zrobić razem z rozrzadem.

Wszystko ładnie kase zapłaciłem a że auto jako drugie w rodzinie to i mało jeszdzi,dopiero po 2 tygodniach zobaczyełm że ponownie leci olej. Tym razem go inny mechanik diagnozował i stwierdził że leci z tego własnie uszczelniacza i kazał wracać do poprzednika na reklamację, Tak zrobiłem ale cwaniak stwierdził że uszczelniacz jest dobry a leci z spod uszczelki głowicy i chetnie to naprawi. Ja podziękowałem i wróciłem do mechanika nr 2 który wymienił uszczelniacz i stanowczo stwierdził że on praktycznie nie był wymieniany,że ma kilka lat. Wiec zamierzam teraz wrócić to tego cwaniaczka i żądać wyjaśnień i zwrotu kasy za robotę u mechanika nr 2. Może ktoś doradzi jak do tematu podejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze pytanie... Posiadasz zlecenie naprawy i jakiś rachunek za wykonaną usługę? Z góry zakładam ze nie wiec pozostaje życzyć powodzenia.

Rzeczywistośc jest brutalna niestety nawet jak go postawisz przed sądem to się upierał za miał wymienić tylko rozrząd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierzesz zlecenie naprawy, protokół, rachunek/fakturę i żadasz zwrotu pieniędzy za niewykonaną usługę. Do tego opinia rzeczoznawcy, że dana część faktycznie nie została wymieniona. Jak się nie zgodzi - do sądu, tam z prawdopodobieństwem 99% wygrasz ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pierwsze pytanie... Posiadasz zlecenie naprawy i jakiś rachunek za wykonaną usługę? Z góry

> zakładam ze nie wiec pozostaje życzyć powodzenia.

> Rzeczywistośc jest brutalna niestety nawet jak go postawisz przed sądem to się upierał za miał

> wymienić tylko rozrząd.

jak się chce mozna wszystko. Kolega "poprawiał" po kimś robotę, miała byś nowa część, a ktoś ja najzwyczajniej tylko umył, a za resztę babkę skasował. Kobieta ze starą częścią pojechała do warsztatu gdzie wcześniej rzekomo ją wymienili, dodatkowo kwit z pieczątką warsztatu kolegi i oświadczeniem o stanie części oraz faktura za robotę. Rabanu narobiła i swoje pieniądze odzyskała nie tylko za to co tam zostawiła ale w "geście handlowym" oddali jej kasę za robotę kumpla.

Tylko czy ten co poprawiał podpisze się pod tym? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bierzesz zlecenie naprawy, protokół, rachunek/fakturę i żadasz zwrotu pieniędzy za niewykonaną

> usługę. Do tego opinia rzeczoznawcy, że dana część faktycznie nie została wymieniona. Jak się

> nie zgodzi - do sądu, tam z prawdopodobieństwem 99% wygrasz

po zaplaceniu radcy prawnemu, oraz kosztow sprawy... a do tego na wyrok poczekasz sobie pare(nascie?dziesiat?) miesiecy :/

ale IMHO warto sie sadzic, zeby cwaniaczki nie myslaly ze jak wyciagna pareset pln to im ujdzie na sucho

PS. po ponad 2latach od zalozenia sprawy w koncu mam zasadzony zwrot kasy... znaczy teoretycznie bo wykonawca sie odwolal :/ ciekawe ile teraz bede czekal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam żadnych potwierdzeń naprawy. I nie zamierzam iśc do sądu.

Chodziło mi bardziej jakich argumentów użyć podczas rozmowy żeby oddali za naprawę,w sumie to tylko 2 stówy ale planowali wydymać na kolejne 500-600zł za robocizne głowicy być może której wcale by nie zrobili tylko faktycznie ten uszczelniacz by wymienili. Tak sie składa że to warsztat na przeciwko mojej roboty,wiec reklamę im zrobię. Tym bardziej dziwi mnie takie podejscie mechaników do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jak nie masz zlecenia naprawy i faktury to możesz im skoczyć. Jedynie możesz się poawanturować trochę - może oddadzą kasę.

Niestety spora część mechaników jest na poziomie moralnym handlarzy perełek sick.gif

Mnie też kiedyś oszukano w pewnym warsztacie. Mieli zamówić markową pompę wody przy wymianie rozrządu (nawet uzgodniliśmy producenta) a włożyli jakieś najtańsze chińskie badziewie bez żadnych oznaczeń producenta, żadnych numerów seryjnych. Pompa padła po niespełna 30 tys. km.

Oczywiście wybrałem się do tego warsztatu z tą chińską pompą, ale okazało się że się zlikwidował i wyniósł nie wiadomo gdzie. Ciekawe dlaczego? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie mam żadnych potwierdzeń naprawy. I nie zamierzam iśc do sądu.

> Chodziło mi bardziej jakich argumentów użyć podczas rozmowy żeby oddali za naprawę,w sumie to tylko

> 2 stówy ale planowali wydymać na kolejne 500-600zł za robocizne głowicy być może której wcale

> by nie zrobili tylko faktycznie ten uszczelniacz by wymienili. Tak sie składa że to warsztat

> na przeciwko mojej roboty,wiec reklamę im zrobię. Tym bardziej dziwi mnie takie podejscie

> mechaników do tematu.

looz, ja akurat boksuje sie z deweloperem i mam wszystko na papierze wink.gif a spieram sie o kombinowanie na VAT smile.gif - w umowie mam netto+22%VAT= brutto, a w rozliczeniu faktury mam inne_netto+7%VAT= brutto grinser006.gif i tekst prezesa ze nie jestem watowcem wiec mnie nie powinno interesowac netto tylko ile mam do zaplacenia grinser006.gif a podatki to ich sprawa i jak mi sie nie podoba to mam sobie isc do sadu... no to poszedlem smile.gif Narazie e-sad wystawil nakaz zaplaty, zwykly sad po 2 rozprawach rozstrzygnal na moja korzysc, wypunktowal dokladnie dlaczego nie mozna sobie tak dowolnie traktowac warunkow spisanej umowy i wprost napisal ze nie moze byc tak ze zappis w umowie zabezpiecza interesy tylko jednej ze stron (bylo napisane ze zmiana warunkow prawnych (np. podatkowych) a w szczegolnosci stawki vat moze spowodowac koniecznosc aktualizacji ceny ostatecznej). No i sie oczywiscie odwolali (w grudniu) i czekam co bedzie z apelacja... radca mnie pociesza ze sad apelacyjny moze ja po prostu odrzucic jako bezzasadna i raczej tak sie stanie smile.gif i zebym nie marudzil bo nikt mi nie da takich odsetek jak ustawowe grinser006.gif

a co do twojej sprawy to (tak troche ironicznie) to mechanicy mieli po prostu pecha ze sie wysralo tak szybko. Bo jakby za pol roku to mozliwe ze nawet bys nie pomyslal ze odwalili fuszere, co najwyzej ze uszczelniacz byl slaby albo mial wade 'fabryczna' wink.gif

jak nie masz papieru a mechaniory cie spuszcza na drzewo (co jest prawdopodobne) to jedyne co im zrobisz to antyreklame... ale nawet to warto zrobic. Bo niby jeden glos nie robi roznicy i po jednym negatywie kolejny klient stwierdzi ze kazdemu moze sie zdarzyc, to jak kilkanascie osob napisze ze odwalili fuszere to moze jednak nastepny klient poszuka innego warsztatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego? Naprawdę oddajesz komuś samochód bez protokołu oględzin, bez zlecenia naprawy i tak

> dalej?

A który mechanik daje zlecenie naprawy, a po wszystkim fakturę ??? Chyba tylko duże warsztaty, czyli niewielki procent mechaników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bierzesz zlecenie naprawy, protokół, rachunek/fakturę i żadasz zwrotu pieniędzy za niewykonaną

> usługę.

Dobre hehe.gif Cud jeśli któryś mechanik da paragon/fakturę po wykonaniu usługi (podobno są tacy co dają, ale ja nie wiem, mój nie daje), a Ty mówisz o zleceniach naprawy rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobre Cud jeśli któryś mechanik da paragon/fakturę po wykonaniu usługi (podobno są tacy co dają,

> ale ja nie wiem, mój nie daje), a Ty mówisz o zleceniach naprawy

I co, naprawdę nie bierzesz faktury po naprawie? hehe.gif Są jeszcze na świecie tacy frajerzy? spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba wszyscy szanujący się? W "moim" warsztacie to norma, o ASO nie wspominając.

Więc mówię że duże warsztaty dają. Z zadnego ASO nigdy nie korzystałem, ale z dużych warsztatów ("serwisow wszystkich marek") tak i owszem to co piszesz było - zarówno zlecenie naprawy podpisane przez obie strony, protokół odbioru itd. Ale takie duże warsztaty to niewielki procent warsztatów.

Przecietny warsztat to taki gdzie na podwórku sa 2-3 stanowiska czy nawet jedno, i nie ma nawet zadnego biurka gdzie by można jakikolwiek dokument podpisać, a zlecenie naprawy się odbywa na zasadzie "dobra postaw pan przed bramą, daj pan kluczyk i dzwoń pan wieczorem" - dla mnie to normalne i mi to nie przeszkadza.

Moj mechanik tez nie daje zadnego papieru ani przed naprawa ani po naprawie (wiadomo paragonow ani faktur tez nie, co oczywiste) i to mi absolutnie nie przeszkadza. Bo w przypadku reklamacji nie ten papier się przydaje, a dobry układ z mechanikiem - dlatego nie jeździ się do obcych wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moj mechanik tez nie daje zadnego papieru ani przed naprawa ani po naprawie (wiadomo paragonow ani

> faktur tez nie, co oczywiste) i to mi absolutnie nie przeszkadza. Bo w przypadku reklamacji

> nie ten papier się przydaje, a dobry układ z mechanikiem - dlatego nie jeździ się do obcych

Nie korzystam z usług nielegalnych "warsztatów", więc nie wiem hehe.gif Generalnie nie popieram przestępców (w tym przypadku mamy do czynienia z przestępstwem skarbowym), więc omijam takie miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, nigdy nie biore. Po co mi ona?

Żeby:

1. Mieć dowód na to, że usługa została wykonana i w razie czego iść z tym do sądu.

2. Odliczyc VAT, PIT, cokolwiek się da.

3. Mieć pewność, ze ten warsztat działa ucziciwie i płaci podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie korzystam z usług nielegalnych "warsztatów", więc nie wiem Generalnie nie popieram

> przestępców (w tym przypadku mamy do czynienia z przestępstwem skarbowym), więc omijam takie

> miejsca.

Ja jezdze do dobrych mechaników, takich u których mam pewność dobrze wykonanej usługi za dobre pieniądze. Nie interesuje mnie ich sposób rozliczania się z urzędem skarbowym wink.gif

Jak jestem u fryzjera tez nigdy nie biorę paragonu, a że mnie znaja to nawet nie wystawiają wink.gif - i co , mam do nich nie chodzic, bo to przestępcy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby:

> 1. Mieć dowód na to, że usługa została wykonana i w razie czego iść z tym do sądu.

Jakbym zostawial auto u obcego to owszem jest to argument ok.gif

> 2. Odliczyc VAT, PIT, cokolwiek się da.

> 3. Mieć pewność, ze ten warsztat działa ucziciwie i płaci podatki.

Nie odliczam nic , a co do trzeciego punktu już pisałem nizej wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> faktur tez nie, co oczywiste) i to mi absolutnie nie przeszkadza. Bo w przypadku reklamacji

> nie ten papier się przydaje, a dobry układ z mechanikiem - dlatego nie jeździ się do obcych

Święta prawda. Ja nigdy nie wystawiam zlecenia naprawy, umawiam się na gębę, biorę kluczyki i nr telefonu od klienta, dzwonię, jak naprawione. Fakturę wystawiam na życzenie (nie doliczam wtedy vatu), paragonu czasem nawet nie zdążę druknąć i klienta już nie ma. Zdarza się, że ktoś wróci z reklamacją, ale nigdy nie pytamy o rachunek. Klientów się pamięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozrzad wymienił i za to wzial kase a z reguly wymiana uszczelniacza przy tego typu robocie juz nie schodzi tak długo więc moze za to w ogole nie zapłaciłeś, i czy masz pewnosc , ze ten drugi mechanik ma racje i czy ten uszczelniacz nie byl wymieniany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozrzad wymienił i za to wzial kase a z reguly wymiana uszczelniacza przy tego typu robocie juz nie

> schodzi tak długo więc moze za to w ogole nie zapłaciłeś, i czy masz pewnosc , ze ten drugi

> mechanik ma racje i czy ten uszczelniacz nie byl wymieniany?

A może to był uszczelniacz PTFE i mechnik go posmarował olejem przed montażem grinser006.gif

Znam takich co zanim się uświadomili wymieniali ze 3 pod rząd po stówce... nieuświadomieni chcą tylko takie "ze sprężynką" smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozrzad wymienił i za to wzial kase a z reguly wymiana uszczelniacza przy tego typu robocie juz nie

> schodzi tak długo więc moze za to w ogole nie zapłaciłeś, i czy masz pewnosc , ze ten drugi

> mechanik ma racje i czy ten uszczelniacz nie byl wymieniany?

zapłaciłem za uszczelniacz i za wymiane. Drugi mechanik juz ten uszczelniacz wymienił i mi go oddał. Stwierdził że on ma kilka lat,guma jest bardzo sztywna i sie kruszy. Tak sie złożyło że mi alternator padł w astrze i przy okazji zapytałem kolejnego mechanika co myśli o tym uszczelniaczu i potwierdził że jest stary jak swiat.Jutro sie dowiem co oni o tym myślą,jadę z tym uszczelniaczem. Jutro tez dam namiary na warsztat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może ktoś doradzi jak do tematu podejść.

IMO zebrać maksymalną dokumentację. Jak się da, to łącznie z filmikiem z demontażu teoretycznie nowego uszczelniacza. Zdjęcia, faktury, dokładny opis naprawy i opinii o demontowanej części z warsztatu. Oby się nie przydało, ale w razie gdyby X...

A tak naprawdę, to google i gdzie ten oszust się umieścił na jakich portalach opisać sytuację. Jak się poczuje - to starego opisu nie kasuj, tylko dodaj epilog. Jak pójdzie do sądu (wątpię) to powyższa dokumentacja może się przydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może to był uszczelniacz PTFE i mechnik go posmarował olejem przed montażem

> Znam takich co zanim się uświadomili wymieniali ze 3 pod rząd po stówce... nieuświadomieni chcą

> tylko takie "ze sprężynką"

Zgadza sie tylko te teflonowe śrenio sie nadają gdy np wal ma juz lekko wytarty rowek wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A który mechanik daje zlecenie naprawy, a po wszystkim fakturę ??? Chyba tylko duże warsztaty,

> czyli niewielki procent mechaników.

Hmmm, serwis (poza ASO oczywiście) robię w niedużym warsztacie i zlecenie to kartka, a po naprawie jest lista z kosztami części + robocizna (wbite w książkę). Fakturę też dostaniesz jak chcesz ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A który mechanik daje zlecenie naprawy, a po wszystkim fakturę ??? Chyba tylko duże warsztaty,

> czyli niewielki procent mechaników.

fakture to niekoniecznie - nie na wszystko mi jest potrzebne , ale jak coś z gwarancją (amorki, rozrząd,) to jak najbardziej

ale opis zakresu naprawy, części, zalecenia itp to na papierze - nawet w zaufanym warsztacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmmm, serwis (poza ASO oczywiście) robię w niedużym warsztacie i zlecenie to kartka, a po naprawie

> jest lista z kosztami części + robocizna (wbite w książkę). Fakturę też dostaniesz jak

> chcesz

"Jak chcesz" ok.gif jak chcesz i poprosisz to wszędzie dadzą, co zrobić jak się klient uprze wink.gifniewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "Jak chcesz" jak chcesz i poprosisz to wszędzie dadzą, co zrobić jak się klient uprze

Jakie się "uprze"? Mam książkę przeglądów/napraw, wszystko jest wbijane, w innych warsztatach podobnie, włącznie z paragonami. Od dawna, nie od początku tego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I co, naprawdę nie bierzesz faktury po naprawie? Są jeszcze na świecie tacy frajerzy?

Jeżeli to drobne naprawy typu końcówka drążka, wymiana opon, termostat, wymiana oleju to nie biorę faktur. Na rozrząd już tak. Co do protokołów przyjęć, zlecenia naprawy to wszystko na gębę załatwiam, zostawiam kluczyk i czekam na wiadomość kiedy mam odebrać auto. Oczywiście mówię tutaj o mechanikach do których mam zaufanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I co, naprawdę nie bierzesz faktury po naprawie? Są jeszcze na świecie tacy frajerzy?

nie biore bo w warszt prowadzi dla każdego ''swojego'' auta teczkę z fakturami zakupu. Naprawy wbijane w książkę.

Mechanik zaufany, prowadzi nam 4. auta w rodzinie więc nie ma po co się bawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A który mechanik daje zlecenie naprawy, a po wszystkim fakturę ??? Chyba tylko duże warsztaty,

> czyli niewielki procent mechaników.

Moim zdaniem coraz więcej. Mój mechanik zawsze wystawia zlecenie naprawy z zakresem prac i ustalona cena za pracę. W przypadku jakichkolwiek problemów z naprawą ( albo jak coś przy okazji wyskoczy do napraw) dzwoni i telefonicznie ustalamy co robimy. Mało tego zainwestował w monitoring i w razie czego można sobie zobaczyć co i jak było robione. Po naprawie naturalnie fakturka i świeżo umyte auto .

Tak wiem ze brzmi jak SF ale przez to do gościa trzeba się umawiać z dwutygodniowym wyprzedzeniem bo tylu ma klientów. A pomyslec ze zaczynał od garażu w domu z kanałem wink.gif

Także kwestia czasu aż warsztaciki "panie będziesz Pan zadowolony" i " lepiej nie będzie" umra śmiercią naturalną z braku klientów wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z> Moim zdaniem coraz więcej. Mój mechanik zawsze wystawia zlecenie naprawy z zakresem prac i

> ustalona cena za pracę. W przypadku jakichkolwiek problemów z naprawą ( albo jak coś przy.................

A możesz zdradzić gdzie jest taki warsztat?? Też jestem z czewy i z chęcią bym skorzystał claps.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem coraz więcej.

chyba masz rację. Niedawno zostawiłem żony auto w pierwszym warsztacie najbliżej mojej pracy, w którym nigdy wcześniej nie byłem, na zrobienie hamulców z tyłu. Taki zwykły warsztacik. Dostałem do podpisania zlecenie naprawy przed i fakturę po robocie. Bez żadnego proszenia. Powoli idziemy w stronę normalności. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chyba masz rację. Niedawno zostawiłem żony auto w pierwszym warsztacie najbliżej mojej pracy, w

> którym nigdy wcześniej nie byłem, na zrobienie hamulców z tyłu. Taki zwykły warsztacik.

> Dostałem do podpisania zlecenie naprawy przed i fakturę po robocie. Bez żadnego proszenia.

> Powoli idziemy w stronę normalności.

to samo mialem jak odstawilem motocykl. Niby warsztat z polecenia, ale na pierwszy rzut oka - nora. A tu mechanik spisal w systemie komputerowym zakres prac, okreslil maksymalna kwote, wydrukowal potwierdzenie a na koniec wydal rachunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec się wyjaśniło. Mechanik nr 1 wymienił uszczelniacz ale tylko dolny czyli wału. Mechanik 2 wymienił górny czyli walka rozrządu. Według mnie jeden i drugi trochę namieszal. Pierwszy powinien robić to chyba kompletem czyli wymienić oba uszczelniacze, bo tylko stworzył dodatkowe koszta. Drugi z kolei źle mnie zrozumiał bo mu tłumaczyłem ze był robiony rozrząd i uszczelniacz wału a nie walka rozrządu. Ja tak naprawdę nie wiedziałem ze są tam 2 uszczelniacze, nie znam sie aż tak. Kwestia czasu czy dalej będzie leciało i czy to uszczelka pod głowicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.