Skocz do zawartości

Kia Ceed - problemy z lakierem


wesol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Koleżanka ma nówkę Kia Ceed, kolor czarny. Auto użytkuje od 4-5 miesięcy.

I oto na lakierze pojawiły się takie oto użbytki:

 

post-134589-0-60739500-1465804658_thumb.jpg

 

post-134589-0-23960500-1465804643_thumb.jpg

 

Pojawiły sie na dachu i drzwiach.

Zgłoszone do ASO, odpowiedź niebawem ale pracownicy już sugerują ,że to wina ptasich odchodów czyli prawdopodobnie będzie próba spuszczenia klientki na drzewo.

Oczywiście nie odpuści, będzie trzeba to rzeczoznawca i kroki prawne.

Wiem ,że lakiery są w tej chwili słabiutkie ale czy ptasia kupa może wyrządzić takie szkody, szczerze wątpie ??

Auto myte regularnie, przynajmniej raz w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam odpada lakier?

Ostatnio miałem ptasią kupę na boku auta,  i zapomniałem jej zmyć od razu, to tylko lakier przebarwiło lekko(przepolerowanie załatwiło problem), ale nie żeby odpadało coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Koleżanka ma nówkę Kia Ceed, kolor czarny. Auto użytkuje od 4-5 miesięcy.

I oto na lakierze pojawiły się takie oto użbytki:

 

attachicon.gifObrazek_1465804013.jpg

 

attachicon.gifObrazek_1465803998.jpg

 

Pojawiły sie na dachu i drzwiach.

Zgłoszone do ASO, odpowiedź niebawem ale pracownicy już sugerują ,że to wina ptasich odchodów czyli prawdopodobnie będzie próba spuszczenia klientki na drzewo.

Oczywiście nie odpuści, będzie trzeba to rzeczoznawca i kroki prawne.

Wiem ,że lakiery są w tej chwili słabiutkie ale czy ptasia kupa może wyrządzić takie szkody??

Auto myte regularnie, przynajmniej raz w tygodniu.

 ptasia kupa na świeżo pomalowanych czarnych drzwiach zostawiła plamę/przebarwienie, żaden klar/lakier/podkład nie odpadał i nie łuszczył się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptasia kupa. Moj ojciec mial malowany spoiler w lancerze bo guano wypalilo lakier az do tworzywa.

Ja mam na civicu w dwoch miejscach przebarwienia, ktorych sie nie dalo spolerowac, ale cale szczescie bez utraty integralnosci lakieru.

Długo to guano miał na tym spoilerze??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie szpachla, tylko źle położony podkład. Niech koleżanka pojedzie z tym do lakiernika jakiegoś dobrego, żeby rzucił okiem, zanim zacznie dochodzić swoje - będzie wiedziała, co powiedzieć i jak się bronić przed durnymi wykrętami. Widzę KIA robi powtórkę z poprzedniego modelu - tam była rdza i wykręty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptasia kupa może odbarwić i w skrajnych przypadkach zostawić trwałe ślady, ale bez przesady.

Na drugim zdjęciu widać spękanie lakieru, żadnego odbarwienia wokół, to jak to niby miało powstać od ptasiej kupy.

Sam mam ślad, jak się przypatrzeć, na dachu Kii po ptasiej kupie, ale bez przesady, żeby lakier od tego popękał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptasia kupa uszkodziła by klar, a i to powierzchniowo. W zeszłym roku po malowaniu auta na czas jednej nie usunąłem. Zostało zmatowienie w tym miejscu, ale wystarczyło przetrzeć ręcznie pastą UC z padem do politury. Lakier miękki jak plastelina. Tutaj lakier jest skurczony i popękany. Jak nie ma śladu mechanicznego uszkodzenia to będzie wada technologiczna. Z KMP i dealerstwem mam jak najgorsze wspomnienia, więc niech koleżanka raczej szykuje się na przeboje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptasia kupa uszkodziła by klar, a i to powierzchniowo. W zeszłym roku po malowaniu auta na czas jednej nie usunąłem. Zostało zmatowienie w tym miejscu, ale wystarczyło przetrzeć ręcznie pastą UC z padem do politury. Lakier miękki jak plastelina. Tutaj lakier jest skurczony i popękany. Jak nie ma śladu mechanicznego uszkodzenia to będzie wada technologiczna. Z KMP i dealerstwem mam jak najgorsze wspomnienia, więc niech koleżanka raczej szykuje się na przeboje.

 

Ptasia kupa może całkowicie zniszczyc lakier, oczywiście wszystko zależy od kupy i od czasu który spędziła na lakierze. Kiedyś mielismy honde (lakier oryginał 6 lat na samochodzie), auto stało jakieś 2 miesiące nie jeżdzone pod drzewem bo ojciec miał nogę w gipsie. Po zmyciu kilku ptasich placków lakier był pod nimi kompletnie zniszczony. Żadne przebarwienia, po prostu mikropękniecia aż do podkładu. Oczywiście spękań nie dało się usunąć. Tak na moje oko wystarczy ze 2 -3 tygodnie bez deszczów żeby ptasia kupa zniszczyła każdy lakier o ile jej skład jest wystarczająco żrący.

Nie twierdze że to na zdjęciach to od ptaków, raczej nie bo nasze placki wyglądały całkiem inaczej. Ale te odchody spokojnie mogą totalnie niszczyć lakier.

Edytowane przez dwaoczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również na 100% nie jest to "fabryka". Jako że samochód był odebrany nowy z salonu przez pierwszego właściciela jestem cholernie ciekawy, jak ten watek się potoczy  :hehe:  :phi: .

Będe starał się informować o postępach , ewentualnie obejrzysz temat w Turbo Kamerze ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również na 100% nie jest to "fabryka". Jako że samochód był odebrany nowy z salonu przez pierwszego właściciela jestem cholernie ciekawy, jak ten watek się potoczy  :hehe:  :phi: .

 

Nietrudno przewidzieć: skoro coś było dłubane, to właściciel zlecił to gdzieś poza ASO, więc sam jest sobie winien - samochód wydano przecież nieuszkodzony.  :phi:  Jeśli się uprą, to niczego się nie wskóra - jedyne co zostaje to liczenie na dobrą wolę gwaranta... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nietrudno przewidzieć: skoro coś było dłubane, to właściciel zlecił to gdzieś poza ASO, więc sam jest sobie winien - samochód wydano przecież nieuszkodzony.  :phi:  Jeśli się uprą, to niczego się nie wskóra - jedyne co zostaje to liczenie na dobrą wolę gwaranta... 

różnie z tym bywa. Kolega sprzedawał swoje auto, które jako nowe w ASO kupił i tylko tam serwisował. Gdy przyszła pora sprzedaży jeden z klientów z miernikiem wyskoczył i wyszło, że tył auta ma lakier sporo grubszy niż gdzie indziej. początkowo ASO wariata strugało ale jak zaczął łazić to tu, to tam to bardzo szybko odkupiło za cenę rynkową, a nie jak to ma w zwyczaju za swoją. Jak będzie zależeć na opinii to załatwia temat po cichu :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

różnie z tym bywa. Kolega sprzedawał swoje auto, które jako nowe w ASO kupił i tylko tam serwisował. Gdy przyszła pora sprzedaży jeden z klientów z miernikiem wyskoczył i wyszło, że tył auta ma lakier sporo grubszy niż gdzie indziej. początkowo ASO wariata strugało ale jak zaczął łazić to tu, to tam to bardzo szybko odkupiło za cenę rynkową, a nie jak to ma w zwyczaju za swoją. Jak będzie zależeć na opinii to załatwia temat po cichu :ok:

 

To na pewno  :ok: - nie chodzi o to, że nie warto próbować, tylko że jesli sie uprą to argumentów za bardzo nie ma. 

 

Wbrew pozoromo sporo "fabrycznie nowych" aut jakieś tam przygody ma i nawet delaer, który sprzedaje konkretne auto, może o tym nie wiedzieć (choć często wie, bo musi sam te szkody usunąć). Byłoby fair, gdyby przy zakupie była informacja o tym, że to czy tamto zostało naprawione zanim auto trafiło do klienta - wtedy nie byłoby głupich sytuacji. :ok:

 

Sam kiedyś kupiłem auto, które miało niefachowo naprawiony błotnik po drobnej szkodzie (nie było tego widać na poczatku, ale po jakims czasie zaczęło odłazić) i serwis spuścił mnie na drzewo na zasadzie: naprawiłeś sobie błotnik w stodole to teraz się martw.  :facepalm: Raczej nie naprawiali tego u dealera, gdzie auto kupiłem, musiało być naprawione gdzieś wcześniej - ale salon ściągał to auto od innego dealera, itd. więc etapów pośrednich trochę było. Od tego czasu po prostu przy odbiorze auta korzystam z czujnika grubości lakieru, żeby było wiadomo na czym się stoi.  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma opcji, żeby to od gowienka...ciekaw jestem jak rozwinie się akcja.

 

Najnowsza informacja z ASO, naprawa z tytułu gwarancji, szczegółów nie znam, pewnie będą lakierowane elementy. Zobaczy co wyjdzie i jak im wyjdzie ;]

Pytanie co dalej, jeśli takie kwiatki zaczną wychodzić na kolejnych elementach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowsza informacja z ASO, naprawa z tytułu gwarancji, szczegółów nie znam, pewnie będą lakierowane elementy. Zobaczy co wyjdzie i jak im wyjdzie ;]

Pytanie co dalej, jeśli takie kwiatki zaczną wychodzić na kolejnych elementach.

Pytanie co z utratą wartości takiego auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezle. Chyba z wiadra ptaki sraly albo w zoo zaparkowala... zart jakis z tym guano chyba. Wyglada jak peknieta szpachla na pracujacym elemencie

dokładnie , to wygląda jak odpadająca szpachla , gdzieś się to auto uszkodziło dilerowi i rzeźbił przed sprzedażą    :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.