Skocz do zawartości

Dodatki do oleju silnikowego: ceramizery moto doktory, MoS2


AxiT

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie na wstępie czy ktoś stosował dwusiarczek-molibdenu MoS2? Bo to głównie o niego chodzi?

Mam dwóch pacjentów :

1 honda CIVIC 1,4 90 KM silnik bierze duuuuuże ilości oleju ( nawet nie licze ile na 1000 km bo dolewam co kilkaset kilometrów - bo zostawiam niebieską chmurkę - jak sie mu dociśnie powyżej 3,5 krpm) i tu zastanawiam się na jakimś dodatkiem, co zmniejszy branie i nie zakatuje silnika ( wprawdzie tani w wymianie, ale nie chciał bym go jeszcze wymieniać) dwusiarczek? Ceramizer? coś innego? Aktualnie jeździ na najtańszym 10W40.

 

Drugi pacjent to CRV 03 2.0 150 KM VTEC i tu już wolałbym nie ponosić strat na silniku. Ten bierze około 2-2,5litra /10000 km. Tak wiem to nie dużo, i VTEC żyje VTEC pije. Tym raczej doświadczeń nie będę prowadził. Nochyba że własnie siarczek molibdenu cos da? Cichszą pracę, bardziej kulturalną itd?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te silniki to się nadają do remontu, a nie do zalepiania chemią. Niebieska chmura to już w ogóle powinna eliminować cię z ruchu - jeździsz trupem, który powinien mieć zabrany DR. Napraw silnik, a nie lej dodatkowej chemii.

 

VTEC nic nie musi pić jeśli jest sprawny. Też mam hondę i pomiędzy wymianami nic nie ubywa ... i tak, obrotomierz działa w całym zakresie.

 

jak czytam takie wątki to :facepalm:

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadałby najpierw usunąć nieszczelności.

Jeśli dymi na siwo, to pali benzynę z olejem jak dwusów.

Nie wiem, czy jakies szuwaksy coś mogą.

wiadomo co jest nieszczelne - pierścienie, uszczelniacze zaworowe?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Azbest napisał:

Te silniki to się nadają do remontu, a nie do zalepiania chemią. Niebieska chmura to już w ogóle powinna eliminować cię z ruchu - jeździsz trupem, który powinien mieć zabrany DR. Napraw silnik, a nie lej dodatkowej chemii.

 

VTEC nic nie musi pić jeśli jest sprawny. Też mam hondę i pomiędzy wymianami nic nie ubywa ... i tak, obrotomierz działa w całym zakresie.

 

jak czytam takie wątki to :facepalm:

 

 

 

Co do 1.4 to zgadzam się ze podlega wymianie i tak to się pewnie skończy - tylko latem żeby nie odczuć braku drugiej fury. Ale co do 2.0 to kurcze 3/4 silników na rynku bierze olej w tym prawie wszystkie nowe biorą więc :facepalm: sory jest to  raczej nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie testowałem różne oleje, najmniej mi bierze Motul-a. Silnik 1.2 16v z lpg olej 5W-40, zużycie 1l/12kkm. Wcześniej 1l/8kkm czyli tez ba tragedii. Specyfików nie stosowałem. Skoro w 1.4 bedzie wymienial silnik przejdź na 15W-40, masa auta na takim oleju jeździ i ma się dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, AxiT napisał:

 

Co do 1.4 to zgadzam się ze podlega wymianie i tak to się pewnie skończy - tylko latem żeby nie odczuć braku drugiej fury. Ale co do 2.0 to kurcze 3/4 silników na rynku bierze olej w tym prawie wszystkie nowe biorą więc :facepalm: sory jest to  raczej nie na miejscu.

 

Nie gadaj że 2,5L / 10kkm to jest standard w tych silnikach, bo tak to by osuszały miskę między wymianami. Jeżli masz takie zuzycie oleju to coś jest nie tak - należy znaleźć przyczynę i ją wyeliminować, bo normalne to nie jest. Ja rozumiem że można dolać 0,5L między wymianami ... ale tu masz ogromne spalanie oleju. Może na początek warto zastosować jakąś płukankę i zastosować odpowiedni olej ... albo się polepszy, albo wręcz pogorszy - przynajmniej będziesz wiedział co dalej.

 

Utarł się mit wokół silników hondy że VTEC żyje, VTEK pije ... bo natargali złom z niemiec ... który już tam był upalany i sprzedany w stanie agonalnym ... i teraz ma drugie życie. Każdy wysokoobrotowy silnik weźmie olej jak go zaczniesz piłować, ale przy normalnej jeździe nie powinien osuszać miski. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.5L na 10000kkm to znowu nie jest aż tak dużo. To jest 0,25L/1000km.

 

Modyfikatory tarcia typu ceramizer czy MoS2/WS2 tu nie pomogą. Wypłucz silnik np. AR2820, LM 2662, niech pochodzi 30-40min na tym. Zalej dobry olej i obserwuj sytuację.

 

Nie wiem na czym teraz jeździsz ale nalałbym na razie 5W40. Możesz nalać Shell Helix Ultra, Valvoline Synpower, Amsoil EFM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AxiT napisał:

Nochyba że własnie siarczek molibdenu cos da? Cichszą pracę, bardziej kulturalną itd?

Nic nie da! Żadne dodatki do oleju nie naprawią zużytego silnika ani przekładni. Nie polecam też lania tych wynalazków do sprawnych urządzeń, bo nie przedłużą im życia, a mogą narobić kłopotów. Szkoda czasu i pieniędzy! 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, analyzer64 napisał:

2.5L na 10000kkm to znowu nie jest aż tak dużo. To jest 0,25L/1000km.

 

Modyfikatory tarcia typu ceramizer czy MoS2/WS2 tu nie pomogą. Wypłucz silnik np. AR2820, LM 2662, niech pochodzi 30-40min na tym. Zalej dobry olej i obserwuj sytuację.

 

Nie wiem na czym teraz jeździsz ale nalałbym na razie 5W40. Możesz nalać Shell Helix Ultra, Valvoline Syn power, Amsoil EFM.

 

Silnik już po płukance zrobionej przez poprzednika. Aktualnie zalany LIQUI MOLy TOP TEC 4100 5W40. Przebieg potwierdzony w Honda Polska ma 131 000. Teraz mam zamiar zalać Shell Helix ULTRA i zobaczę co się będzie działo. Ten nie zostawia za sobą śladów ani nic niepokojącego  - więc z tym silnikiem nic nie będę robił. Głównie w temacie chodziło mi o 1,4.

 

A co do posta że sprowadzony z Niemiec i zakatowany. Wcześniej miałem Astre Kupioną w PL, serwisowaną w ASO w Rzeszowie itam też odkupiłem. I ........ Ta to brała 4 l / 10 000 10W40. Pomijam zapisy w książce serwisowej większości samochodów że moze brać do 1 l / 1000 km.

 

 

AHA wspomne ze 2.0 jest na podtlenku gazotu.

Edytowane przez AxiT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AxiT napisał:

Aktualnie jeździ na najtańszym 10W40.

i to jest dość spory błąd. Obecnie 10W40 są strasznie podłej jakości i szybko się degradują, a potem znikają.

Mam poligon w aucie :piekna: gdzie jest właśnie 10W40 i póki olej jest świeży/jasny to w zasadzie nie znika z bagnetu, jak tylko zrobi kilka kkm, robi się ciemny i zaczyna znikać w tempie zauważalnym. Wcześniej były wycieki, więc szło na ich rachunek, ale to już zrobione. Zresztą póki olej jest świeży to, jak pisałem, trzyma poziom. Auto nigdy nie dawało sygnałów dymnych.

Na wiosnę idzie 5W40 i zobaczymy co będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AxiT napisał:

Głównie w temacie chodziło mi o 1,4.

 

W remont tego nie bawiłbym się szczerze mówiąc. Jest kilka osób, które handlują częściami do Hond (np. https://www.facebook.com/CZESCIuRALFA/), za 500-600zł znajdziesz zdrowy słupek D14A4, chyba że masz odmulone D14A3, ale to w sumie żadna różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś kiedyś na hondowych forach czytałem, że receptą na branie oleju jest używanie wyczynowego 10W60. Na chłopski rozum coś w tym może być. Olej ten w wysokich temperaturach zachowuje parametry więc faktycznie może go brać mniej.

 

Ewentualnie pomyślałbym o mniej ekstremalnym 5W50, np tani elf evolution 900. 

Edytowane przez marcinur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym 10W-60 jest duża racja, z tym że czy jest sens i opłacalność lania takiego oleju a tani nie jest. Też wyszłem z założenia że żadne cuda nie naprawią uszkodzonego silnika czy też skrzyni. Przerabiałem temat w Matizie który łykał oleju 10W-40 1l/1500km. Dopiero wymiana zapieczonych pierścieni pomogła, jedyne co nie robiłem przy tym silniku to nie uprawiałem czarów;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, r1sender napisał:

@Azbestto co powiesz na fabrycznie nowe auto spod znaku Opla który na 1000 km ciągnie prawie 1 litr oleju:hehe:

To wg mnie zle wada fabryczna ,bo gdzies ten olej znika przecież... maiałem Astre I tez paliła litra ..wiem wkurwiające to jest ....Chyba Ople i hondy to brały zawsze...renówka nic i focus tez nic..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, analyzer64 napisał:

 

W remont tego nie bawiłbym się szczerze mówiąc. Jest kilka osób, które handlują częściami do Hond (np. https://www.facebook.com/CZESCIuRALFA/), za 500-600zł znajdziesz zdrowy słupek D14A4, chyba że masz odmulone D14A3, ale to w sumie żadna różnica.

 

Dzieki za namiar jak zrobi sie ciepło to rozważe wymiane silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AxiT

 

jestem w trakcie doświadczeń z olejami, płukankami i dodatkami, niedługo będę bawił się siarczkiem to podzielę się. Tylko moja hondzina 1.4 75 kucy ma nakulane ponad 320 tyś.km. Jestem po płukance od tego czasu zrobione ponad 2000 i ubyło z bagnetu ze stanu 1/2 min-max do  min. poziomu. Ile to będzie nie wiem. Poprzednio przy podobnym dystansie ponad litra pożarło. Nie wiem ile olej miał (ponoć niedawno miał być zmieniany) i jaki to był olej. Z płukanki zostały mi ok. 2 setki, też doleję do tego co mam, spuszczę, zaleję nowym 10-40W Valvolina + MoS2.  Muszę wszystkie próbki z poprzedniego płukania przefiltrowac i pofocić, żeby każdy sobie zobaczył czy warto/nie warto robić płukanki. Z obecnego płukania też pozbieram i pofocę. 

 

@arek_m

faktycznie słuzbowe ople popijają olej, hondzina też, lanoś już dużo mniej bo 1-1.5 litr między wymianami,  2 francuskie silniki serii K4 i problem nie istnieje. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, r1sender napisał:

 

faktycznie słuzbowe ople popijają olej, hondzina też, lanoś już dużo mniej bo 1-1.5 litr między wymianami,  2 francuskie silniki serii K4 i problem nie istnieje. 

Miałem Ople i dolewałem. Odkąd mam koreańskie Chevrolety, nie wiem co to pobór oleju.

W Lacetti przez 15 tys. km ubywało niewiele z poziomu na bagnecie.

W Cruze, mimo zmiennych faz rozrządu, nie ubywa prawie nic pomiędzy wymianami. Ostatnio sprawdzałem, to od wymiany (11 tys. km temu) ubyło może 2-3 mm na bagnecie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, r1sender napisał:

@Azbestto co powiesz na fabrycznie nowe auto spod znaku Opla który na 1000 km ciągnie prawie 1 litr oleju:hehe:

 

Powiem, ze jest to niesprawny samochód który wyszedł z fabryki. Mało to takich przypadków zaliczyły firmy przez ostatnie lata ... VW-TSI .. Subaru-Diesel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze moje 3 grosze odnośnie płukanek. Mam w rodzinie volvo s60 I 2,4 z nalotem ~220 kkm (rzeczywistym, u znajomego od nowości, tylko coś mi się wydaje, że zapominał o wymianie oleju). Po sprowadzeniu brał ok. 1l na 2000 km. Po płukance LM Pro i zalaniu Valvoline MaxLife 5w-40 zużycie oleju spadło na ~0,7 na 5000 km.
Zawsze myślałem, że to ściemy z tymi płukankami, a tu proszę jaka niespodzianka. To co wyleciało z silnika nie przypominało za bardzo oleju.

Myślę, że warto spróbować z płukanką, choć są opinie, że agresywna płukanka może oderwać kawałek nagaru i zatkać kanał olejowy, a najlepszą płukanką jest kilkukrotna wymiana oleju co ~1-1,5 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa w nowszych hondach, ze wzgledu na pasowania(ciasne) obroty i przepływ oleju-olej syntetyczny(PAO) nie HC, czy GTL(schell) i lepkośc 0w30-0w40,5w30. W type R lałem millersa 5w30 CFS kręcił się do 8,5tys. na upartego miedzy wymianami nie trzeba było dolewać-ubywało może 0,7l/7-8tys.km.Błedem w tych silnikach jest zwiększanie lepkości i stosowanie oleji pólsyntetycznych (10-20% HC) reszta minerał i wymiana szczególnie jak sie ciśnie co 15ty-20tys.

LM z dwusiarczkiem to przeżytek, który jest bo jest oni to zapoczątkowali. O ceramizerach, motodoktorach przemilczę-jak masz to kupić i wlać do oleju 10w40 to kup olej 10w60/20w50-na to samo wyjdzie-tylko taniej.:-)

Płukanka proline z LM jest jedną z lepszych-jeżeli silnik nie jest dieslem 20 letnim z 400tys przebiegiem nic się nie stanie. Max live 10w40 ma bardzo dużo dodatków potrzebnych własnie silnikowi o duzym przebiegu, paradoksalnie ten sam tylko w lepkosci 5w40 na pełnej bazie HC 30% mniej na rzecz wiekszego udziału grupy III czyli HC:-) Jako olej typu high millage równie dobre sa motule w lepkosciach 10w40 gdzie ich lepkość w temp. 40 i 100 bardziej przypomina olej 10w50-mowa o serii 6100 synergie+, a 15w50 to hardcore lepkosciowy większy od 10w60 valvoline vr1:-) Olej valvoline synpower 5w40 w 2015 miał podobnie ja duzo zmieniony skład...i zamiast PAO dominuja destylaty ciezkie obrabiane wodorem-czyli w 65% olej HC w 20PAO-ale w cenie zakupu ponizej 100zł z przesyłka ze sklepu dobrze znanego.A w 2012 ten ole i np. słynny x-cess nie schodziły poniżej 150zł-deflacja ? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, AxiT napisał:

Co do 1.4 to zgadzam się ze podlega wymianie i tak to się pewnie skończy - tylko latem żeby nie odczuć braku drugiej fury. Ale co do 2.0 to kurcze 3/4 silników na rynku bierze olej w tym prawie wszystkie nowe biorą więc :facepalm: sory jest to  raczej nie na miejscu.

 

Żeby nie pchać się w koszty spróbowałbym w tym co wali na siwo wymienić uszczelniacze, ale bez zrzucania głowicy (są zakłady co to robią), uszczelniacze drogie nie są. Jak to nie pomoże-masz jasną diagnozę, że silnik jest w kiepskiej kondycji i czeka go kapitalka. Na branie oleju w hondach wiele nie poradzisz, żebyś uszczelniał, zmieniał pierścienie itd, te które biorą olej będą go brały, ale są i egz co mają niski apetyt na niego (jest ich zdecydowanie mniej w autach +10 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, bochumil napisał:

Niektóre auta lubią zżerać olej. Np. Stilo z silnikiem 1.8 16V potrafi zjeść 0,7 na 1000 km. Ponoć to wada fabryczna silnika i żaden remont nie pomoże.

 

Nie wiem jak w tym Stilo, ale wadą fabryczną mogą być fabrycznie wadliwe pierścienie zgarniające.

Wówczas jak najbardziej pomoże ich wymiana,

U siebie miałem dokładnie taką sytuację, silniki EW7J4 - duży odsetek tych silników miał problem z braniem oleju (u mnie ponad 1,5l/1000)

Jedyne co można próbować to mieć nadzieję, że są jedynie zapieczone pierścienie, wówczas płukanka albo lepiej nafta.

Oczywiście u mnie nic to nie dało, bo owe pierścienie nie byly zakleszczone nagarem lecz zuzyte/starte/zwichrowane.

Zleciłem wymianę pierścieni (wszystkich skoro już wyjęte tłoki) na nominalne, bez szlifu cylindrów.

Wg słów mechanika pierścienie zgarniające były w takim stanie że nie spełniały w ogóle swojej funkcji. Na kazdym garze to samo.

Pozostałe pierścienie OK. Gładzie z widocznymi śladami honowania.

Po tej naprawie przestał brać olej (skłamałbym że do zera ale do normalnych wartości co najmniej rząd wielkości mniejszych, 5w40).

Przebieg wówczas 250.000 obecnie 305.000.

Oczywiście zlecenie tego zabiegu było pewnym ryzykiem bo nie było 100% pewności, że to tylko te pierścienie a nie np wytarte cylindry.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienić uszczelniacze zaworowe możesz zrobić, może pomoże. Kwestia żebyś znalazł taki zakład który to zrobi bez ściągania głowicy. A jak już znajdziesz to kwestia ceny. Wymieniałem u siebie uszczelniacze w głowicy 16v sam bez pomocy drugiej osoby, bez ściągania głowicy. Pamiętam do dziś to mękę ;l Dlatego większość zakładów się nie bawi w takie rzeczy pracochłonne. Liczy się przemiał i ilość zrobionych samochodów. Jakbyś mieszkał w pobliżu to bym Ci użyczył przyrządów do takiej roboty jak się lubisz "bawić":ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AkuQ napisał:

 

Żeby nie pchać się w koszty spróbowałbym w tym co wali na siwo wymienić uszczelniacze, ale bez zrzucania głowicy (są zakłady co to robią), uszczelniacze drogie nie są. Jak to nie pomoże-masz jasną diagnozę, że silnik jest w kiepskiej kondycji i czeka go kapitalka. Na branie oleju w hondach wiele nie poradzisz, żebyś uszczelniał, zmieniał pierścienie itd, te które biorą olej będą go brały, ale są i egz co mają niski apetyt na niego (jest ich zdecydowanie mniej w autach +10 lat).

 

To CHYBA raczej na pewno nie uszczelniacze - no chyba że zawalone dwie świece nagarem do tego stopnia ze iskry nie dają to wina uszczelniaczy. Po za tym ile będzie za wymianę w zakładzie? Kolega magik powiedział mi za "POMOC" w wymianie silnika 200 pln + silnik.Więc kwestia znalezienia tylko dobrego słupa.

Edytowane przez AxiT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AxiT napisał:

 

To CHYBA raczej na pewno nie uszczelniacze - no chyba że zawalone dwie świece nagarem do tego stopnia ze iskry nie dają to wina uszczelniaczy. Po za tym ile będzie za wymianę w zakładzie? Kolega magik powiedział mi za "POMOC" w wymianie silnika 200 pln + silnik.Więc kwestia znalezienia tylko dobrego słupa.

 

Świece zawalone od spalonego oleju...Plan na operację jest dobry, tylko wiesz co, ma jeden słaby punkt-znalezienie dobrego słupka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, AkuQ napisał:

 

Świece zawalone od spalonego oleju...Plan na operację jest dobry, tylko wiesz co, ma jeden słaby punkt-znalezienie dobrego słupka...

 

Pomijając ze kasa która była na słuek musiała iść gdzieś indziej bo juz kilka było : teoretyczni dobrych - od sprawdzonych sprzedawców. Jeden chyba nawet od podanego tutaj w linku gościa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymi po odpaleniu po postoju dłuższym i po hamowaniu silnikiem? To są objawy padniętych uszczelniaczy zaworowych. Kuzyn ma Civic-a 1.5 ~96r chyba, raz za nim jechałem z wzniesienia. Jak ruszył z skrzyżowania to dymił jak dwusuw. Nie jest też powiedziane że naraz wszystkie uszczelniacze poszły, znam przypadki gdzie na 1-2 zaworach uszczelniacze przestały istnieć i silnik brał olej w takich ilościach jak i nie większych. Kupno używki zawsze niesie z sobą loterię, zwłaszcza jak silnik konstrukcyjnie nie jest wydarzony technicznie:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, steyr napisał:

Dymi po odpaleniu po postoju dłuższym i po hamowaniu silnikiem? To są objawy padniętych uszczelniaczy zaworowych.

 

Przy takim zużyciu, że @AxiT dolewa co kilkaset kilometrów to w przypadku uszczelniaczy wcale ich tam nie powinno być. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel1984

 

jakiś wielkich dylematów nie mam żeby popróbować, auto stare 20 letnie, warte 3 kafle, jak zdechnie to nie żal. Drugi silnik tez nie majatek ale czy będzie lepszy- diabeł wie. Ciekawość mną powoduje i tyle. Co do płukanki uzywałem LM z serii proline.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Tak na podsumowanie, dla "przyszłych pokoleń"

1. Nie warto kupować "płukanek" - to samo lub lepiej zrobi NAFTA oświetleniowa, baniak 4 litry kosztuje na allegro jakieś 30 złotych. Są na to testy u Profesora Chrisa. W przypadku starszych silników, dymiących, z problemami, jeśli nie wiemy jaki był olej - polecam mocną płukankę 1:2 nafta:olej, w innych przypadkach 1:4-1:5 spokojnie wystarczy. 30 minut na wolnych obrotach, możemy 2-3 razy przygazować do 2-3 tysięcy obrotów żeby poszło większe ciśnienie. Dodatkowo nafta działa czyszcząco na gumy, odzyskują też swoje właściwości - u mnie w jednym aucie ostra długa płukanka z nafty pomogła na zmęczone uszczelniacze zaworowe.
2. Nie stosujemy dodatków typu motodoktor, zagęszczaczy i innych. Chyba że mamy trupa po którego za godzine przyjeżdża klient, ale nie polecam szerzyć takiej patologii
3. Dodatki MoS2/WS2 oraz ceramizery to dwie różne grupy, choć o zbliżonym działaniu.

MoS2/WS2 (ten drugi lepszy ale znacznie droższy) kupujemy w proszku (gotowe dodatki są często na bazie oleju mineralnego, nie warto pchać syfu w silnik), możemy sypać do auta od nowości. Są to dodatki zmniejszające tarcie (zauważalnie, potrafią się np. zmienić czasy wtrysków), nieco wyciszają silnik, sypiemy co +/- 2 wymiany oleju (dodatek się zużywa).

Ceramizery pomagają na zmęczone starsze silniki, potrafią np. wyrównać porysowane cylindry. Zalecam kupowanie preparatu w strzykawce (te w butelkach mają niepotrzebnie dużo oleju) i dozowanie większe niż zaleca producent, oczywiście jeśli są jakieś zauważalne problemy

 

4. Nie stosujmy olejów ekologicznych typu 0W30, 5W30 - na takim oleju silnik na autostradzie lub przy mocniejszej jeździe po prostu się zakatuje. W razie problemów z poborem oleju nie przechodzimy na żadne półsyntetyki 10W40 wątpliwej jakości, zalejmy syntetyk 5W50, grubszy i mocniejszy film olejowy = mniejszy pobór oleju, lepsza ochrona silnika


Przykład dla opornych:
1. Silnik dymi na szaro-niebiesko, pobiera olej. Robimy mocną płukankę, zmieniamy olej np. z 10W40, 5W40 na 5W50. Jeśli poprawy nie ma dodajemy ceramizera nieco więcej niż zaleca producent
2. Silnik jest w dobrym stanie ale chcemy o niego zadbać. Robimy lekką płukankę, stosujemy lekką płukankę, lejemy syntetyk zgodny z tym co zaleca producent LUB jeśli jeździmy dynamiczniej lejemy olej oczko wyżej (zamiast 5W40 - 5W50 itp.) Do tego dosypujemy MoS2/WS2 i cieszymy się jazdą

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.09.2021 o 22:07, Danielskii napisał:

MoS2/WS2 (ten drugi lepszy ale znacznie droższy) kupujemy w proszku (gotowe dodatki są często na bazie oleju mineralnego, nie warto pchać syfu w silnik), możemy sypać do auta od nowości. Są to dodatki zmniejszające tarcie (zauważalnie, potrafią się np. zmienić czasy wtrysków), nieco wyciszają silnik, sypiemy co +/- 2 wymiany oleju (dodatek się zużywa).

 

Niby można, ale jaką wielkość mają te cząsteczki, w gotowych preparatach np. w Archoilu masz nano cząsteczki, jak się nie mylę, wielkości 100nm, dodatkowo odpowiednio jest to zdyspergowane w oleju, są nośniki estrowe, które to trzymają właściwe rozproszenie tej substancji.

 

Moim zdaniem, ryzyko, dziwnie bym się czuł dosypując proszek do oleju, wiedząc nawet że to czysty WS2, pomijając to że żaden producent nie zaleca dosypywania proszku do żadnej cieczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, analyzer64 napisał:

 

Po 4 latach temat zmartwychwstał, ale jeśli mnie pamięć nie myli to chyba @AxiT dalej ma to samo auto, więc nie padło jeszcze ;]

 

Spoko, u mnie w jednym z pojazdów jest 5w30 i fabryczne zużycie oleju do 1l na 1kkm, dane z rosyjskiego rynku. :phi:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Pipper napisał:

Spoko, u mnie w jednym z pojazdów jest 5w30 i fabryczne zużycie oleju do 1l na 1kkm, dane z rosyjskiego rynku. :phi:

 

To akurat tylko dupochron producenta, przy normalnej jeździe nie powinno zniknąć więcej niż 0.1l/10000km a to czasem i tak za dużo.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, swienty napisał:

0.1l/10000km

 

Nie za dużo tych zer wstawiłeś? ;]

 

Choć zbliżoną ilość (powiedzmy 0,2L/10000km) na Ravenolu SSL 0W40 dolewałem w swojej Hondzie, bardzo zdrowy motor był, w środku jak nowy, mimo przebiegu prawie 260kkm przy sprzedaży :ok: 

W Lagunie to dawno nie sprawdzałem poziomu, ale np. Shella 0W40 od około 6kkm potrafiła łyknąć 0,2L/1000km, jak zmieniłem na Meguin to póki co nie ubywa, ale i nie sprawdzałem ze 2 miesiące ;] 

Edytowane przez analyzer64
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to samo, ale do audi leje liqui moly z dodatkiem molibdenu właśnie. Nie zauważyłem jakiejś poprawy w braniu oleju, jak 1-1,5l schodziło na dolewki na 10 tys tak schodzi.
Ale podobno smarowanie silnik ma lepsze.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/26/2021 at 10:07 PM, Danielskii said:

Przykład dla opornych:
1. Silnik dymi na szaro-niebiesko, pobiera olej. Robimy mocną płukankę, zmieniamy olej np. z 10W40, 5W40 na 5W50. Jeśli poprawy nie ma dodajemy ceramizera nieco więcej niż zaleca producent
2. Silnik jest w dobrym stanie ale chcemy o niego zadbać. Robimy lekką płukankę, stosujemy lekką płukankę, lejemy syntetyk zgodny z tym co zaleca producent LUB jeśli jeździmy dynamiczniej lejemy olej oczko wyżej (zamiast 5W40 - 5W50 itp.) Do tego dosypujemy MoS2/WS2 i cieszymy się jazdą

Tak, tak świetne rady - a weźmiesz za nie odpowiedzialność finansową?
Zalej do silnika przystosowanego 0W20 5W50 i zobacz co się stanie, jak silnik jest ciasno pasowany i kanały olejowe cieńsze.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2021 o 16:14, AstraC napisał:

Tak, tak świetne rady - a weźmiesz za nie odpowiedzialność finansową?
Zalej do silnika przystosowanego 0W20 5W50 i zobacz co się stanie, jak silnik jest ciasno pasowany i kanały olejowe cieńsze.

Moderator, a nie potrafi czytać ze zrozumieniem... I w dodatku tłum wiwatuje. Przykłady dla opornych, a jednak nadal nie wchodzą 😀 Nigdzie nie napisałem o zalewaniu 5W50 do silnika przystosowanego do 0W20, podałem konkretne przykłady: "10W40/5W40 na 5W50", dalej "lejemy olej oczko wyżej 5W40-5W50 itp."

Po za tym, co do teorii o ciasnym pasowaniu i problemach, producent Nissana 350/370Z zaleca olej 5W30 - na takim silnik się dosłownie rozsypuje przy mocnej jeździe. Bardziej świadomi leją xW50 czy xW60 i problemów brak. Oczywiście to tylko jeden przykład, nadal nie zachęcam do zmiany 0W20 na 5W50...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Danielskii said:

Moderator, a nie potrafi czytać ze zrozumieniem... I w dodatku tłum wiwatuje. Przykłady dla opornych, a jednak nadal nie wchodzą 😀

Zjawiasz się z nikąd, zachowujesz jak ham i gadasz głupoty. Proszę gdzie napisałeś:

On 9/26/2021 at 10:07 PM, Danielskii said:

. Nie stosujmy olejów ekologicznych typu 0W30, 5W30 - na takim oleju silnik na autostradzie lub przy mocniejszej jeździe po prostu się zakatuje. W razie problemów z poborem oleju nie przechodzimy na żadne półsyntetyki 10W40 wątpliwej jakości, zalejmy syntetyk 5W50, grubszy i mocniejszy film olejowy = mniejszy pobór oleju, lepsza ochrona silnika

Faktycznie, napisałeś że nie stosujemy oleju eko, no i finał:

13 minutes ago, Danielskii said:

Po za tym, co do teorii o ciasnym pasowaniu i problemach, producent Nissana 350/370Z zaleca olej 5W30 - na takim silnik się dosłownie rozsypuje przy mocnej jeździe.

Przykład z sufitu, jako że silnik tego Nissana ma bardzo dużo wspólnego z takim 1.0 EB. To tak jakby powiedzieć, że w sumie ST44 i Trabant to w sumie to samo, to dwusuw o to dwusuw. Jak nie wiesz co to ST44 to Ci Google pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.