Skocz do zawartości

Kryzys na rynku nowych aut?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

Po rozmowie ze sprzedawcą, jeździe próbnej, wyspecyfikowałem wersję i wyposażenie. Podałem nr telefonu i maila oraz otrzymałem obietnicę że za max. 2 dni dostanę ofertę na maila.

Mija prawie miesiąc i cisza. Zamówiłem auto w innym salonie.

Co prawda do ogólnej statystyki sprzedażowej i tak się zaliczyłem, ale czy rodzimi dealerzy faktycznie odczuwają spadek sprzedaży? Najwyraźniej kilkunastominutowy wysiłek związany z przygotowaniem oferty jest więcej wart niż kilka tysięcy marży. Nie wierzę w kryzys w tej branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po rozmowie ze sprzedawcą, jeździe próbnej, wyspecyfikowałem wersję i wyposażenie. Podałem nr

> telefonu i maila oraz otrzymałem obietnicę że za max. 2 dni dostanę ofertę na maila.

> Mija prawie miesiąc i cisza. Zamówiłem auto w innym salonie.

> Co prawda do ogólnej statystyki sprzedażowej i tak się zaliczyłem, ale czy rodzimi dealerzy

> faktycznie odczuwają spadek sprzedaży? Najwyraźniej kilkunastominutowy wysiłek związany z

> przygotowaniem oferty jest więcej wart niż kilka tysięcy marży. Nie wierzę w kryzys w tej

> branży.

miałem podobnie tydzień temu. Tata kupuje samochód, a że mieszka 300km ode mnie, to poszedłem też do salonu u siebie po ofertę. I to do człowieka, u którego tata 5 lat temu kupił aktualny samochód. Gość miał wysłać ofertę na maila jutro. Minęły jakieś 2 tyg. - oferty nie ma. Tata już zamówił samochód gdzie indziej zlosnik.gif

A co sprzedaży nowych aut ogólnie: w PL w tym roku sprzedaż jest na razie bardzo podobna do zeszłorocznej. Specjalnego kryzysu nie widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No faktycznie, koleś zapomniał, a Ty z tego jednego przypadku obalasz kryzys na rynku moto w PL

Dwa lata temu zamówiłem Kię Sporatage. Przy zamówieniu czas oczekiwania 3 mc, tydzień po zamówieniu 6 mc, po mc oczekiwania i zapoznaniu się z forum sportage okazało się że niektórzy już czekali po 8 mc. Nie zamawiałem bentleya... Seria bezowocnych maili z dealerem, importerem, mała awantura, odebrałem zaliczkę i poszedłem do salonu opla po drugiej stronie. Wziąłem to co stało od ręki na salonie... Kryzys ? sami producenci / importerzy / dealerzy są sobie winni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No faktycznie, koleś zapomniał, a Ty z tego jednego przypadku obalasz kryzys na rynku moto w PL

Jakby czuł kryzys, to by nie zapomniał.

Zresztą nikt mu nie każe pamiętać - może sobie zanotować w planie na kolejny dzień. Ale to zawsze jakiś wysiłek.

Mnie też czasami nie chce się robić jakiegoś projektu za zbyt małe pieniądze, więc rozumiem takie podejście. Tylko że przynajmniej nie gadam o kryzysie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem jaki to dealer, ale może mają więcej roboty z flotami i o Tobie zapomnieli.

Inny też obsługiwał floty, ale nie pogardził "detalowcem".

> Brat jak ostatnio brał aveo z wyprzedaży rocznika to w życiu nie widziałem takiego parcia

> sprzedawców

Fakt, chevrolet przegina w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwa lata temu zamówiłem Kię Sporatage. Przy zamówieniu czas oczekiwania 3 mc, tydzień po zamówieniu

> 6 mc, po mc oczekiwania i zapoznaniu się z forum sportage okazało się że niektórzy już czekali

> po 8 mc. Nie zamawiałem bentleya... Seria bezowocnych maili z dealerem, importerem, mała

> awantura, odebrałem zaliczkę i poszedłem do salonu opla po drugiej stronie. Wziąłem to co

> stało od ręki na salonie... Kryzys ? sami producenci / importerzy / dealerzy są sobie winni.

dokładnie - od 3 tygodni w rodzinie usiłujemy kupić Grande punto ( w normalnej specyfikacji czyli to co na placu)- Dealerzy nawet nie wiedzą co mają na stanie - co innego mówią a co innego przy zamawianiu a jeszcze co innego przy finalizowaniu transakcji- takiego cyrku dawno nie widziałem

co najmniej jakby łaskę ktoś robił że sprzedaje autko- normalnie PRL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po rozmowie ze sprzedawcą, jeździe próbnej, wyspecyfikowałem wersję i wyposażenie. Podałem nr

> telefonu i maila oraz otrzymałem obietnicę że za max. 2 dni dostanę ofertę na maila.

> Mija prawie miesiąc i cisza. Zamówiłem auto w innym salonie.

> Co prawda do ogólnej statystyki sprzedażowej i tak się zaliczyłem, ale czy rodzimi dealerzy

> faktycznie odczuwają spadek sprzedaży? Najwyraźniej kilkunastominutowy wysiłek związany z

> przygotowaniem oferty jest więcej wart niż kilka tysięcy marży. Nie wierzę w kryzys w tej

> branży.

Wskutek kryzysu płacą mniej sprzedawcom, więc ci mają to gdzieś, więc pogłębia się kryzys.

smile.gif

A Twój przypadek niczego nie zmienia - przecież i tak kupiłeś nowe auto. Więc z punktu widzenia rynku to żadna różnica.

skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z punktu widzenia konkretnego dealera jednak już różnica jest.

> A i sprzedawcy coś z tego raczej mają chyba?

Sam widzisz. Widać temu akurat dilerowi nie zależy. Kryzys sprawi, że zostaną tylko ci zaangażowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> DG mam, ale faktycznie jedno auto kupuję.

> btw. - dlaczego sprzedawcy przy zakupie na firmę (nawet 1 auto) dają większe zniżki?

Ja zawsze czuje sie przy tym oszukany bo mam umowe o prace. Podejrzewam, ze dostaja prowizje od leasingu + jest wieksza szansa, ze DG bedzie u nich serwisowal zeby nabic koszty. Kolezanka nawet opony w ASO wymienia i przechowuje. zlosnik.gif

Jak ostatnio bylem w Skodzie to nikt nawet do mnie nie podszedl zlosnik.gif Chcialem sie nowa Octavia przejechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja zawsze czuje sie przy tym oszukany bo mam umowe o prace. Podejrzewam, ze dostaja prowizje od

> leasingu + jest wieksza szansa, ze DG bedzie u nich serwisowal zeby nabic koszty. Kolezanka

> nawet opony w ASO wymienia i przechowuje.

> Jak ostatnio bylem w Skodzie to nikt nawet do mnie nie podszedl Chcialem sie nowa Octavia

> przejechac.

Czasami dealer dostaje prowizję plus jeszcze handlowiec dealera od firmy leasingowej. A, że prowizja nie jest mała nawet na zwykłym aucie to kolejność obsługi taka a nie inna. Choć i ten proceder już się kończy w pewnej części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> DG mam, ale faktycznie jedno auto kupuję.

> btw. - dlaczego sprzedawcy przy zakupie na firmę (nawet 1 auto) dają większe zniżki?

Jest szansa, ze zostawisz potem wiecej $ w serwisie, a i moze zmieniasz auta czesciej od przecietnego Nowaka czy Kowalskiego.

Zreszta to chyba niekoniecznie inicjatywa dealerow jest, a importerow, ktorzy wszedzie ssugeruja inne traktowanie firm (nawet 1os DG).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też

> w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe.

Ja wysłałem zapytania do 4 dilerów Chevroleta.

Dwóch odpowiedziało, z czego jeden przysłał konkretną ofertę.

Odbyłem jazdę próbną i u niego kupiłem smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kto to jest "zawracacz", ze sie tak zapytam, bo nie wiem czy sie obrazic czy nie

domyślam się, że w branży moto, to taki ktoś kogo stać najwyżej na ośmioletni samochód a za max 15 tys. ( z tego 10 na kredyt, a 5 pożyczone od teściów zlosnik.gif ), ale lubi sobie chodzić po salonach, oglądać, macać i wymądrzać się tym co przeczytał w internecie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też

> w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe.

Ja jestem pod wrażeniem obsługi w pobliskim salonie Lexusa. Nie mam co prawda jak na razie zamiaru kupować auta tej marki (i w salonie o tym wiedzą) ale gdybym w przyszłości się zastanawiał nad autem premium to pierwsze kroki skieruję tam. Właśnie z uwagi na samą przyjemność robienia u nich zakupów.

Równie dobrze wygląda to też u Chevroleta (ale u nich już trochę pieniędzy zostawiłem, więc to nie dziwi). No i w sąsiadującym z Chevroletem Subaru.

Wbrew pozorom jakość obsługi może mieć spory wpływ na decyzję - przynajmniej u mnie. Dilerzy którzy traktują klienta lekceważąco (zwykle z góry zastrzegam, że nie mam zamiaru nic kupić i przyszedłem sobie pooglądać i pojeździć) na pewno mi nic nie sprzedadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> domyślam się, że w branży moto, to taki ktoś kogo stać najwyżej na ośmioletni samochód a za max 15

> tys. ( z tego 10 na kredyt, a 5 pożyczone od teściów ), ale lubi sobie chodzić po salonach,

> oglądać, macać i wymądrzać się tym co przeczytał w internecie

Ja lubię chodzić po salonach, oglądać, macać i jeździć tym co tam proponują. "Zawracacz" wypisz-wymaluj.

hehe.gif

I co? Znakomita większość sprzedawców traktuje mnie bardzo poważnie.

niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też

> w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe.

Z kolegą, gdy odwiedziliśmy salon mazdy (zamierzał kupić coś do 110 tys.), zostaliśmy na początek zakwalifikowani do kategorii "powietrze". Gdy się odezwaliśmy, awansowaliśmy do rangi "upierdliwego klienta" i ani odrobinę wyżej, gdyż na pytanie o jazdę próbną otrzymaliśmy odpowiedź że jest takowa możliwa jeżeli zamiar kupna byłby ..... POWAŻNY.

Ponieważ nie wiedzieliśmy jak POWAGĘ zamiarów kolegi udowodnić, kolega kupił tydzień później citroena c5.

P.S. Do adminów: "upierdliwy" nie jest uważany w jęz. polskim za wulgaryzm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z kolegą, gdy odwiedziliśmy salon mazdy (zamierzał kupić coś do 110 tys.), zostaliśmy na początek

> zakwalifikowani do kategorii "powietrze". Gdy się odezwaliśmy, awansowaliśmy do rangi

> "upierdliwego klienta" i ani odrobinę wyżej, gdyż na pytanie o jazdę próbną otrzymaliśmy

> odpowiedź że jest takowa możliwa jeżeli zamiar kupna byłby ..... POWAŻNY.

rotfl.gif Byliście za mało poważni. Też kiedyś byliśmy z małżonką za mało poważni w salonie toyoty. Na pytanie o samochód pan sprzedawca pokazał mi stoisko z ulotkami. Na pytanie o jazdę próbną powiedział, że auto ma dealer po drugiej stronie miasta i mogę sobie pojechać. Ostatecznie kupiśmy fiata. Zresztą, toyoty i tak bym nie kupił, nawet gdybym był śmiertelnie poważny zlosnik.gif

> Ponieważ nie wiedzieliśmy jak POWAGĘ zamiarów kolegi udowodnić, kolega kupił tydzień później

> citroena c5.

> P.S. Do adminów: "upierdliwy" nie jest uważany w jęz. polskim za wulgaryzm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Byliście za mało poważni.

Oczywiście - wyczulone oko sprzedawcy się nie myli wazniak.gif.

Ciekawe jakie byłyby statystyki, gdyby podliczyć, ilu ze zignorowanych klientów zakupiło auto w podobnej cenie gdzie indziej. Z głosów w tym wątku wynika, że zarówno liczba ta jak i procent nie byłyby śladowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście - wyczulone oko sprzedawcy się nie myli .

> Ciekawe jakie byłyby statystyki, gdyby podliczyć, ilu ze zignorowanych klientów zakupiło auto w

> podobnej cenie gdzie indziej. Z głosów w tym wątku wynika, że zarówno liczba ta jak i procent

> nie byłyby śladowe.

Kupowalem uzywanego Forda od wypozyczalni samochodow w USA(samochod stal u dilera na placu) takiej obslugi nie mialem nigdy i chyba nigdy wiecej nie bede mial. U nas to sie czujesz jak nieproszony gosc. A juz najbardziej rozwala mnie pytanie w Oplu a moze Pan jest w grupie uprzywilejowanej zlosnik.gif Wtedy wieksze znizki hehe.gif A najbardzier rozwala mnie szukanei koloru w kompie a ja mowie Panie ja chce sie przejechac pomacac itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupowalem uzywanego Forda od wypozyczalni samochodow w USA(samochod stal u dilera na placu) takiej

> obslugi nie mialem nigdy i chyba nigdy wiecej nie bede mial. U nas to sie czujesz jak

> nieproszony gosc. A juz najbardziej rozwala mnie pytanie w Oplu a moze Pan jest w grupie

> uprzywilejowanej Wtedy wieksze znizki A najbardzier rozwala mnie szukanei koloru w kompie a

> ja mowie Panie ja chce sie przejechac pomacac itd.

Tak jest u nas prawie wszedzie hehe.gif

Wystarczy sobie porownac obsluge w knajpach, urzedach, itp.

Idzie ku lepszemu, ale niestety zbyt wolno no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po rozmowie ze sprzedawcą, jeździe próbnej, wyspecyfikowałem wersję i wyposażenie. Podałem nr

> telefonu i maila oraz otrzymałem obietnicę że za max. 2 dni dostanę ofertę na maila.

> Mija prawie miesiąc i cisza. Zamówiłem auto w innym salonie.

> Co prawda do ogólnej statystyki sprzedażowej i tak się zaliczyłem, ale czy rodzimi dealerzy

> faktycznie odczuwają spadek sprzedaży? Najwyraźniej kilkunastominutowy wysiłek związany z

> przygotowaniem oferty jest więcej wart niż kilka tysięcy marży. Nie wierzę w kryzys w tej branży.

Bo to pracownicy są problemem. Nie chce im się ruszyć tyłka i popracować (przygotować oferty). A jak juz się ruszą to i tak zrobią źle. pad.gif

Poziom pracowników jest tragiczny.

Tę historię przechodziłem 4 lata temu, gdy kupowałem swoje auto. Wysłałem zapytanie o ofertę do 60 salonów. Jakąkolwiek odpowiedź dostałem od 20 (w tym jedna, że nie sprzedadzą mi auta zlosnik.gif ). Odpowiedź na zadane pytanie (to znaczy auto wg dokładnie opisanej specyfikacji) dostałem od chyba 7. czy 6. facepalm%5B1%5D.gif

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też

> w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe.

Nie wiem jak jest ogólnie w tej klasie, ale jakiś rok temu woziłem się (tak dla rozrywki) BMW 328i u jednego z warszawskich dealerów. Do dziś piszą do mnie z zaproszeniami na inne jazdy próbne.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wysłałem zapytanie o ofertę do 60

> salonów. Jakąkolwiek odpowiedź dostałem od 20 (w tym jedna, że nie sprzedadzą mi auta ).

> Odpowiedź na zadane pytanie (to znaczy auto wg dokładnie opisanej specyfikacji) dostałem od

> chyba 7. czy 6.

Czyli poziom merytoryczny i zmotywowanie sprzedawców w salonie jest podobny do poziomu serwisantów ASO. To wszystko układa się w logiczną całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> już zamówił samochód gdzie indziej

Mysle ze to typowe dla każdej branzy...

Jak zmieniałem okna w domu to poprosilem w 4 punktach o przygotowanie oferty i w 2 przypadkach do dzisiaj nie dostalem... - zakup był na ok 18 tyz zl - wiec chyba maja takich klientów na peczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem zainteresowany nowym renault clio 4 i fordem fiestą ( po lifcie ). W dwóch salonach renault ( Grudziądz i Bydgoszcz ) oraz w salonie forda w Bydgoszczy dostaliśmy z żoną rewelacyjną obsługę ok.gif. Od rozmowy telefonicznej, poprzez omówienie aut, na jazdach próbnych kończąc, cały czas czuć było opiekę handlowców ok.gif. Z pracownikiem salonu forda w Toruniu wystarczyły dwie rozmowy telefoniczne, aby uzyskać na mail'a świetną cenę z gwarancją jej niezmienności ( auta jeszcze nikt nie miał w salonie i były dostępne tylko oficjalne cenniki, bez upustów ).

Brakowało mi tylko większej wiedzy na temat sprzedawanego modelu... To załatwić może dobre szkolenie kadry. Olewactwa może nie udać się zlikwidować. Na szczęście nie zaznaliśmy tego ostatniego ok.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od ludzi.

We Wrocławiu w jednym salonie SKODY zostałem świetnie obsłużony, poświęcono mi dużo uwagi i czasu, miałem jazdę próbną od ręki, dostałem zadowalający rabat.

W drugim, tej samej marki przeszkodziłem sprzedawcy w graniu w pasjansa na kompie, moje pytania go irytowały, więc o cenę i jazdę próbną nie śmiałem pytać.

W końcu trafiłem do VW, gdzie też była świetna obsługa.

Także wszystko zależy od człowieka, na jakiego traficie. Kryzys, czy nie, dobry handlowiec zawsze chce zarobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie oceniaj książki po okładce

> zapraszam do mnie, a gwarantuje że zmienisz zdanie

Zarówno ze sprzedawcami, jak i z ASO miałem wiele do czynienia. I trafiają się normalni oraz kompetentni i uczciwi - ale niestety z grubsza w proporcji jaką podał mar00ha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie Polska cecha, tylko handlowiec do d..y.

Czy "pełnomocnik zarządu ds. sprzedazy flotowej" nie powinien być pozbawiony tej cechy? hmm.gif

Aktualnie na 4 zamówione auta dwa przyjechały w takiej specyfikacji, którą zamawiałem. clown.gif

Z tych "pomylonych" jedno odebraliśmy, bo różnice były do zaakceptowania, a drugie "się robi" na nowo, a Pracownik 3 miechy lata zastępczakiem na ich koszt. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.