Skocz do zawartości

"Start-stop" - Zalety i wady.


fred77

Rekomendowane odpowiedzi

> Ta wypowiedź dowodzi, że nie jeździłeś z takim systemem.

> Przejedź się, a zauważysz że producenci to nie idioci - przygotowali się na okoliczność utrzymania

> w samochodzie zarówno temperatury jak też innych parametrów.

Hmm, jezdzilem kilkoma autami z tym systemem.

W peugeocie 308 latem momentalnie czuc ze klima nie dziala.

Owszem, w samochodzie moze jest nadal chlodno, ale z nawiewow leci wyraznie cieplejsze i bardziej wilgotne powietrze. To czuc.

Silnik odpala natychmiast po wcisnieciu sprzegla, pyk i dziala (auto z manualem).

W golfie jak wyzej, denerwujace wilgotne powietrze latem, a dodatkowo silnik odpala jakby go ktos chechlal kluczykiem.

W leonie z automatem mamy chechlanie przy odpalaniu, i dodatkowo auto zamiast ruszac po zdjeciu nogi z hamulca to uruchamia silnik, wrzuca bieg, zastanawia sie o co kaman a dopiero potem rusza. A gosc za nami ma juz piane na ustach wink.gif

Start stop to najbardziej denerwujacy gadzet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdaje się, że już jest chyba obowiązkowy lub będzie system "start-stop". Podobnie jak "strażnik"

> ciśnienia w oponach.

> Jakie są wady, a jakie zalety układu "start-stop"?

U mnie ma taką wadę, że jak wyłącza silnik to wyłacza się również fabryczny wzmacniacz od audio sick.gif

No i wada jest taka, że za każdym razem po wejściu muszę go deaktywować. Da się programowo ale nie mam czasu ogarnąć

Generalnie ten system to eko-ściema...jak dla mnie żadnych plusów i podejrzewam, że dla większości też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widzę, że sami specjaliści od Start-Stop w tym wątku Oczywiście wiesz, że w takiej sytuacji system

> po prostu nie wyłącza auta?

ale chyba nie w fiacie

probowalem sprowokowac taka sytuacje, a s&s radosnie wylaczyl silnik zlosnik.gif

> Ba, potrafi także włączyć silnik mimo

> trwającego postoju, kiedy czujniki stwierdzą, że w aucie robi się za zimno/za ciepło.

tak, to fiat potrafi, gdy na zewnatrz jest powiedzmy -5stC to potrafi wylaczyc silnik doslownie na 1s hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdaje się, że już jest chyba obowiązkowy lub będzie system "start-stop". Podobnie jak "strażnik"

> ciśnienia w oponach.

> Jakie są wady, a jakie zalety układu "start-stop"?

Nie jest ani raczej nie będzie obowiązkowy jednak jest coraz bardziej powszechny. Niektórzy producenci podchodzą do sprawy zupełnie niepoważnie - montują tylko wytrzymalszy akumulator i (teoretycznie) rozrusznik i uważają że temat jest załatwiony natomiast są też tacy którzy popracowali zarówno nad algorytmem działania jak i samym silnikiem (aby uruchamiał się błyskawicznie i z jak najmniejszym oporem).

Sama idea moim zdaniem jest dobra - jak stoimy to nie zużywamy paliwa, nie hałasujemy i nie czujemy żadnych wibracji, ale na dzień dzisiejszy system ten działa idealnie chyba tylko w hybrydach. Np w hybrydach Toyoty nie ma klasycznego rozrusznika tylko jest silnik/generator dużej mocy między silnikiem i skrzynią który działa jako rozrusznik albo zastępuje alternator. Co ciekawe ten rozrusznik nie działa na 12V tylko jest zasilany z akumulatora trakcyjnego. Dzięki temu że auto zaczyna ruszać zawsze na silniku elektrycznym nie czuje się zwłoki związanej z uruchamianiem silnika spalinowego a podjeżdżając w korku nie ma potrzeby wcale go uruchamiać. Uruchamianie silnika spalinowego jest praktycznie natychmiastowe, bezgłośne i prawie bezwibracyjne. Latem podczas upałów też nie ma problemu bo kompresor klimatyzacji jest elektryczny smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Uruchamianie silnika spalinowego jest praktycznie natychmiastowe, bezgłośne i prawie

> bezwibracyjne. (...)

rotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Pomijając już że cały post brzmi cytat z reklamy z Zientarskim to z powyższym można by mocno polemizować.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijając już że cały post brzmi cytat z reklamy z Zientarskim to z powyższym można by mocno

> polemizować.

Właśnie. Uruchomienie silnika spalinowego NIGDY nie jest natychmiastowe, bezgłosne i bezwibracyjne. Fizyki się nie oszuka. I to słychać i czuć, niestety. O ile da się całkiem fajnie wyciszyć samochód i na postoju naprawdę nie słychać ani nie czuć silnika (zwłaszcza benzynowego), to moment rozruchu zawsze jest odczuwalny. I dlatego na stałe wyłączyłem system start&stop po kilku dniach. Może w przypadku manualnej skrzyni to się jeszcze jakoś sprawdza (wciskasz sprzęgło, w tym czasie pyr-pyr-pyr uruchamia się silnik, póki wrzucisz bieg to już działa), to w przypadku automatu to jakieś kuriozum. Puszczasz hamulec, wciskasz gaz, a tu wrrr... skrzynia szuka biegu, jeszcze pare sekund szarpania i można jechać! To nic, że wyprzedziło nas SC, za to jesteśmy ekologiczni! facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie. Uruchomienie silnika spalinowego NIGDY nie jest natychmiastowe, bezgłosne i bezwibracyjne.

> Fizyki się nie oszuka. I to słychać i czuć, niestety. O ile da się całkiem fajnie wyciszyć

> samochód i na postoju naprawdę nie słychać ani nie czuć silnika (zwłaszcza benzynowego), to

> moment rozruchu zawsze jest odczuwalny. I dlatego na stałe wyłączyłem system start&stop po

> kilku dniach. Może w przypadku manualnej skrzyni to się jeszcze jakoś sprawdza (wciskasz

> sprzęgło, w tym czasie pyr-pyr-pyr uruchamia się silnik, póki wrzucisz bieg to już działa), to

> w przypadku automatu to jakieś kuriozum. Puszczasz hamulec, wciskasz gaz, a tu wrrr...

> skrzynia szuka biegu, jeszcze pare sekund szarpania i można jechać! To nic, że wyprzedziło nas

> SC, za to jesteśmy ekologiczni!

Jeździłem zarówno Toyotą jak i Lexusem z tym zestawem. Przez to że auta w trybie elektrycznym są bezgłośne to załączenie silnika spalinowego jest szczególnie odczuwalne.

Paradoksalnie, silnik pracujący cały czas jest bardziej komfortowy bo człowiek się przyzwyczaja do jego pracy w tle i podświadomie go ignoruje. A tutaj, gdy silnik się raz włącza raz wyłącza każde jego uruchomienie nie może zostać niezauważone.

W miarę cicho to jest dopiero w Lexusie 300h a i tak szału nie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś mi się obiło o uszy, że któryś producent (chyba Mazda) aby zminimalizować chechłanie rozrusznikiem opracował algorytm który czuwa nad tym, aby silnik wyłączał się z określoną pozycją tłoków, z której można go najszybciej odpalić. Jak to wszędzie niektórzy dopracowują rozwiązania i inni je potem zrzynają.

Edit: Nawet znalazłem ten opis:

Quote:

System i-stop korzysta ze specjalnego modułu kontrolnego, który umożliwia zatrzymanie silnika dokładnie w środku suwu zapłonu (w silnikach benzynowych) lub sprężania (w silnikach diesla), optymalny z punktu widzenia ponownego uruchomienia. i-stop jest w stanie określić dokładną pozycję tłoków w każdym momencie i zatrzymać silnik tak, aby jeden z nich był gotowy do uruchomienia jednostki napędowej na żądanie. Trwa to tak krótko, że kierowca nie jest w stanie dostrzec całego procesu.


Źródło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeździłem zarówno Toyotą jak i Lexusem z tym zestawem. Przez to że auta w trybie elektrycznym są

> bezgłośne to załączenie silnika spalinowego jest szczególnie odczuwalne.

> Paradoksalnie, silnik pracujący cały czas jest bardziej komfortowy bo człowiek się przyzwyczaja do

> jego pracy w tle i podświadomie go ignoruje. A tutaj, gdy silnik się raz włącza raz wyłącza

> każde jego uruchomienie nie może zostać niezauważone.

> W miarę cicho to jest dopiero w Lexusie 300h a i tak szału nie robi.

Ja napisałem, że uruchamianie jest bezgłośne i takie jest, ponieważ nie słychać tradycyjnego piłowania rozrusznika, natomiast mając cicho radio oczywiście słychać czy silnik pracuje czy nie. Jak dla mnie czas uruchamiania silnika jest zadowalający a automat nie szuka biegów bo ich nie ma. Gdy samochód szybciej jedzie to naprawdę ciężko jest wyłapać kiedy pracuje silnik spalinowy a kiedy nie a moment jego uruchamiania odczuwalny jest jedynie poprzez jednokrotną silniejszą wibrację którą można wyłapać jadąc po równej drodze, do czego spokojnie można się przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w nowym BMW 7 ASO twierdzi, że też się nie da, za każdym razem trzeba wyłączać po odpaleniu auta

Przypuszczam, że nasi rodzimi elektronicy jakoś to w końcu oszukają, np. modułem który mierzy prędkość postępową auta i gdy zejdzie do 0 to np. któryś z mierzonych parametrów będzie podstawiany nieprawdziwą wartością tak by warunki do wyłączenia silnika nie były spełnione...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy znajomego, którego znajomy słyszał, że jego znajomy ponoć siedział w takim aucie

> opowiedział Ci tę rewelację ?

niech sie kolega szanowny tak latwo nie wysmiewa z czegos co moze byc prawda. Ja takze doswiadczylem takiej sytuacji (Mitsu ASX) ze system postanowil mi wylaczyc silnik w chwili kiedy akurat mialem zamiar ruszyc/ruszalem i zdrowo sie spocilem gdy inne auto wyhamowalo 0.5m od moich drzwi. Jedyna roznica ze byl to prawoskret.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie są wady, a jakie zalety układu "start-stop"?

Poza generacją kosztów - żadnych zalet. Jedyna korzyść dla producenta który może w tej sposób zaniżyć emisję splin i uzyskac homologację.

Poroniony pomysł, podobnie jak obecna technologia filtrów DPF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzieś mi się obiło o uszy, że któryś producent (chyba Mazda) aby zminimalizować chechłanie

> rozrusznikiem opracował algorytm który czuwa nad tym, aby silnik wyłączał się z określoną

> pozycją tłoków, z której można go najszybciej odpalić. Jak to wszędzie niektórzy dopracowują

> rozwiązania i inni je potem zrzynają.

> Edit: Nawet znalazłem ten opis:

> Quote:

> System i-stop korzysta ze specjalnego modułu kontrolnego, który umożliwia zatrzymanie silnika

> dokładnie w środku suwu zapłonu (w silnikach benzynowych) lub sprężania (w silnikach diesla),

> optymalny z punktu widzenia ponownego uruchomienia. i-stop jest w stanie określić dokładną

> pozycję tłoków w każdym momencie i zatrzymać silnik tak, aby jeden z nich był gotowy do

> uruchomienia jednostki napędowej na żądanie. Trwa to tak krótko, że kierowca nie jest w stanie

> dostrzec całego procesu.

> Źródło

Dokładnie tak jest. Rozruch silnika jest w zasadzie niezauważalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie tak jest. Rozruch silnika jest w zasadzie niezauważalny.

W tradycyjnym rozwiązaniu mamy czujnik wału korbowego i czujnik na wałku rozrządu i żeby silnik zastartował to sygnały z nich muszą być zsynchronizowane. Jednak żeby uzyskać prawidłowe odczyty z tych czujników to najpierw silnik musi przekroczyć minimalną prędkość obrotową i dlatego właśnie to tak długo trwa.

W dieslu jest jeszcze trudniej bo musi zostać wytworzone ogromne ciśnienie w listwie wtryskowej do rozruchu - w benzynach z racji małego ciśnienia wystarczy elektryczna pompa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niech sie kolega szanowny tak latwo nie wysmiewa z czegos co moze byc prawda. Ja takze

> doswiadczylem takiej sytuacji (Mitsu ASX) ze system postanowil mi wylaczyc silnik w chwili

> kiedy akurat mialem zamiar ruszyc/ruszalem i zdrowo sie spocilem gdy inne auto wyhamowalo 0.5m

> od moich drzwi. Jedyna roznica ze byl to prawoskret.

W ASX system nie wyłącza silnika jeśli auto nie jest na luzie. Nie wiem jak więc chciałeś ruszyć nie mając włączonego biegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja napisałem, że uruchamianie jest bezgłośne i takie jest, ponieważ nie słychać tradycyjnego

> piłowania rozrusznika, natomiast mając cicho radio oczywiście słychać czy silnik pracuje czy

> nie. Jak dla mnie czas uruchamiania silnika jest zadowalający a automat nie szuka biegów bo

> ich nie ma. Gdy samochód szybciej jedzie to naprawdę ciężko jest wyłapać kiedy pracuje silnik

> spalinowy a kiedy nie a moment jego uruchamiania odczuwalny jest jedynie poprzez jednokrotną

> silniejszą wibrację którą można wyłapać jadąc po równej drodze, do czego spokojnie można się

> przyzwyczaić.

Gdy samochód szybciej jedzie to scenariusz uruchamiania silnika wygląda mniej więcej tak:

- auto jedzie elektrycznie - jest cicho

- postanawiamy przyspieszyć i wciskamy gaz

- spod maski nagle rozlega się wycie

- wycie trwa

- nadal słychać wycie

- auto wreszcie zaczyna niechętnie przyspieszać

Zdarzyło mi się zrezygnować z przyspieszania gdy nie doczekałem się efektu innego niż akustyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ASX system nie wyłącza silnika jeśli auto nie jest na luzie. Nie wiem jak więc chciałeś ruszyć

> nie mając włączonego biegu.

Jest kolega absolutnie pewien ze tak dziala w kazdym asx, we wszystkich rocznikach i w kazdej wersji silnikowej i uklad nigdy sie nie myli? Moj byl 1.8diesel, chyba z pierwszego rocznika produkcji. Sytuacja byla taka: skrecalem w prawo, bylo kilka aut w kolejce do skretu, podjezdzalem co troche, chyba w ktorejs chwili toczac sie wrzucilem luz na moment, asg wylaczyl silnik, a w chwili gaszenia zrobila sie akurat luka wiec szybko wrzucilem bieg i chcialem ruszyc a tu sorry a juz zajalem kawalek pasa. Jak by mi zaden automat silnika nie wylaczal nie byloby zadnego problemu. Wiec dla mnie nauczonego na wlasnym przykladzie sprawa jest jasna: ekologia ekologią ale nie zamierzam sie ani meczyc ani ryzykowac z tego powodu. A juz doplacac to w zyciu bo zyski sa iluzoryczne. Poza tym auto jest dla mnie, nie ja dla niego 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz turbiny są schładzane przez dodatkowe układy, więc nie ma potrzeby w ogóle o tym myśleć czy

> jakoś o to dbać. Co nie zmienia faktu, że start&stop to zło, nie daje nic, a denerwuje.

Właśnie się zastanawialiśmy jeżdżąc nowym Audi A8 D4 4.2 TDI ile wytrzymają turbosprężarki, kiedy po jeździe autostradą z prędkością 250+ gasł silnik zaraz po dojechaniu do bramek hehe.gif

Jak się później okazało przeżyły 2 lata i ciut ponad 140tys km. zlosnik.gif Skończyło się na wymianie obu w ASO, oczywiście już odpłatnie oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dziwne ... że merc tak dał ciała ...

> w bmw było tak że jeśli nie przekroczyłeś pewnej prędkości ( ni e wiem jakiej) to drugi raz nie

> gasł. )

> nawet KA nie gaśnie co chwila ... ( biedaczek wersja z promo z supermarketu )

> a co do zalet tego systemu ...

> to ZAJEEEEEFAJNA CISZA podczas stania w korku ...

> nic nie brzęczy nic nie bucy

W większości nowych benzyn właściwie nie wyczujesz i nie usłyszysz pracy silnika na "luzie". Nawet w Lacetti 1,4 rodziców (co prawda dopiero z przebiegiem 16kkm) na postoju praktycznie nie słychać wewnątrz silnika. Z resztą na zewnątrz też jest ledwie słyszalny. (co innego oczywiście w czasie jazdy wink.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest kolega absolutnie pewien ze tak dziala w kazdym asx, we wszystkich rocznikach i w kazdej

> wersji silnikowej i uklad nigdy sie nie myli? Moj byl 1.8diesel, chyba z pierwszego rocznika

> produkcji. Sytuacja byla taka: skrecalem w prawo, bylo kilka aut w kolejce do skretu,

> podjezdzalem co troche, chyba w ktorejs chwili toczac sie wrzucilem luz na moment, asg

> wylaczyl silnik, a w chwili gaszenia zrobila sie akurat luka wiec szybko wrzucilem bieg i

> chcialem ruszyc a tu sorry a juz zajalem kawalek pasa. Jak by mi zaden automat silnika nie

> wylaczal nie byloby zadnego problemu. Wiec dla mnie nauczonego na wlasnym przykladzie sprawa

> jest jasna: ekologia ekologią ale nie zamierzam sie ani meczyc ani ryzykowac z tego powodu. A

> juz doplacac to w zyciu bo zyski sa iluzoryczne. Poza tym auto jest dla mnie, nie ja dla niego

Ja mam MY2013. AS&G działa bardzo dobrze. Nie sposób doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji. Może to poprawili.

Chociaż oczywiście uruchamianie silnika nie jest ani bezwibracyjne ani bezgłośne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam zbyt dużego doświadczenie z s-s ale np VW się wyłącza nawet jak silnik nienagrzany panie

> specjalisto

Nie jestem żadnym specjalistą, ale chcesz mi powiedziec, że ruszasz całkiem zimnym autem (powiedzmy po nocy), stajesz za 200m na światłach i system wyłącza silnik? Nie chcę mi się w to wierzyć, choć VW ostatnio potrafił mieć różne, "bardzo udane" rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu jechałem w kolegą jego Octavią z silnikiem benzynowym i tym świństwem zwanym "start-stop" (to skrót od angielskiego "start frequently to stop permanently"*).

O dziwo (przepraszam - kobieto lekkich obyczajów) działało to sprawnie i kulturalnie.

Dzisiaj stałem w korku obok BMW z silnikiem diesla i tymże systemem (choć w BMW pewnie nie nazywa się tak prymitywnie tylko np. "blue smart iStart technology"). W tym przypadku wypadało współczuć.

Non stop powtarzająca się sekwencja "grrrr.....pfrrrt" wspomagana trzęsieniem budy nie nastrajała do tego rozwiązania pozytywnie.

*) Wymyśliłem tę głupotę na poczekaniu więc proszę o wyrozumiałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś w ASO Misiak był elektronik który robił rzeczy niemożliwe. Ciekawe gdzie teraz pracuje...

jak rzeczy niemożliwe załatwiał od ręki, a na cuda trzeba było jedynie chwilę poczekać to pewnie prowadzi jakiś swój warsztat i nieźle z tego żyje wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie się zastanawialiśmy jeżdżąc nowym Audi A8 D4 4.2 TDI ile wytrzymają turbosprężarki, kiedy

> po jeździe autostradą z prędkością 250+ gasł silnik zaraz po dojechaniu do bramek

> Jak się później okazało przeżyły 2 lata i ciut ponad 140tys km. Skończyło się na wymianie obu w

> ASO, oczywiście już odpłatnie

Skoro ktoś jest idiota i z premedytacja łamie przepisy to producent nie jest temu chyba winny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak rzeczy niemożliwe załatwiał od ręki, a na cuda trzeba było jedynie chwilę poczekać to pewnie

> prowadzi jakiś swój warsztat i nieźle z tego żyje

Być może pracuje ciągle w tym samym miejscu tylko autoryzacji BMW już nie mają. Nie znam aktualnej sytuacji. Najlepiej podjechać na Niepokalanej Panny Marii 111b i zapytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro ktoś jest idiota i z premedytacja łamie przepisy to producent nie jest temu chyba winny.

To producent dopuszcza jazdę z wysokimi prędkościami obrotowymi przez długi czas i automatyczne wyłączenie silnika zaraz po zatrzymaniu.

W celu wykluczenia idioty łamiącego przepisy przenosimy się na terytorium Niemiec, jedziemy długo i szybko autostradą i zjeżdżamy na siusiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Być może pracuje ciągle w tym samym miejscu tylko autoryzacji BMW już nie mają. Nie znam aktualnej

> sytuacji. Najlepiej podjechać na Niepokalanej Panny Marii 111b i zapytać.

też wypadłem z bycia na bieżąco z krakowskim rynkiem moto, podpowiem właścicielowi takie rozwiązanie - choć nie wiem czy będzie mu się chciało z tym jeździć (auto na gwarancji i w leasingu),

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To producent dopuszcza jazdę z wysokimi prędkościami obrotowymi przez długi czas i automatyczne

> wyłączenie silnika zaraz po zatrzymaniu.

> W celu wykluczenia idioty łamiącego przepisy przenosimy się na terytorium Niemiec, jedziemy długo i

> szybko autostradą i zjeżdżamy na siusiu.

Myślę że jak na samochód eksploatowany z prędkościami rzędu 250km/h to fakt, że sprężarki wytrzymały 140kkm jest niezłym wynikiem. I start-stop nie ma tu nic do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślę że jak na samochód eksploatowany z prędkościami rzędu 250km/h to fakt, że sprężarki

> wytrzymały 140kkm jest niezłym wynikiem. I start-stop nie ma tu nic do rzeczy.

We wcześniejszym modelu D3 ten sam silnik, ten sam właściciel, ta sama eksploatacja, bez S-S wytrzymały prawie 300tys i jeżdżą z powodzeniem dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> We wcześniejszym modelu D3 ten sam silnik, ten sam właściciel, ta sama eksploatacja, bez S-S

> wytrzymały prawie 300tys i jeżdżą z powodzeniem dalej.

Coraz mniej trwałe te auta teraz robią... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem (nie)przyjemność jeździć Grande Punto z S&S, na początku było fatalnie, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić jak zresztą do wszystkiego...

Jeśli chodzi o Grande Punto to:

- można wyłączyć S&S przyciskiem, ale tylko do ponownego uruchomienia, nie ma opcji wyłączenia na stałe (chyba że w ASO)

- silnik włącza się szybko, nie zaobserwowałem jakiegoś opóźnienia, które mogłoby przeszkodzić w sprawnym ruszeniu

- S&S włącza się dopiero po rozgrzaniu silnika

- S&S uruchamia samoczynnie silnik po dłuższym postoju (u mnie to było na oko 60s), pewnie z dwóch względów: wychłodzenie silnika i pobór prądu przez odbiorniki, żeby nie rozładować akumulatora (światła, klima, radio)

- w upalny dzień daje się odczuć fatalne działanie S&S, silnik się wyłącza, klima przestaje działać, a ja się zastanawiam czemu nagle się spociłem

Ogólnie moje zdanie jest takie, że tu nie chodzi o żadną oszczędność paliwa a jedynie o spełnienie coraz to bardziej wyśrubowanych norm unijnych dotyczących emisji CO2. Owszem, jeśli wszystkie samochody jeżdżące po drogach wyłączałyby się w trakcie postoju to jestem w stanie sobie wyobrazić, że powietrze w miastach może być odczuwalnie czystsze (choć pewnie tylko dla jakichś urządzeń pomiarowych).

Wg mnie S&S sprawdza się jedynie na skrzyżowaniach gdy czekamy na czerwonym świetle przez powiedzmy kilkadziesiąt sekund. Absolutnie nie sprawdza się i jest bardzo uciążliwe stojąc w korku gdy musimy co 10sekund podjeżdżać o kilka metrów (wtedy używanie tego systemu nie ma w ogóle sensu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w salonie mi powiedzieli, ze w nowszych softach da sie juz wylaczyc na stale

> ale mogli klamac, jak to w salonie

a wiesz, że powinno się to udać hmm.gif

ale się musiałbym elektryka dopytać czy na pewno hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tego co zrozumialem to w punto system pamieta ostatni stan, wiec jesli raz wylaczysz to juz

> bedziesz mial wylaczone

> nie trzeba nic kombinowac

kilka razy zdarzyło mi się jechać punciakiem czy 500ką z tym wynalazkiem, zawsze zaczęło się od wyłączenia guzikiem... szczerze to pamiętam już czy po powtórnym odpaleniu auta się włączało czy nie 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kilka razy zdarzyło mi się jechać punciakiem czy 500ką z tym wynalazkiem, zawsze zaczęło się od

> wyłączenia guzikiem... szczerze to pamiętam już czy po powtórnym odpaleniu auta się włączało

> czy nie

GP którym ja jeździłem to był rocznik 2012 i tam niestety po każdym odpaleniu samochodu trzeba było wciskać przycisk spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To producent dopuszcza jazdę z wysokimi prędkościami obrotowymi przez długi czas i automatyczne

> wyłączenie silnika zaraz po zatrzymaniu.

> W celu wykluczenia idioty łamiącego przepisy przenosimy się na terytorium Niemiec, jedziemy długo i

> szybko autostradą i zjeżdżamy na siusiu.

To były te bramki czy nie? Po co wymyślać takie pierdoły....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.