Skocz do zawartości

Sprzedałem samochód i się zaczęło..


maciekCC

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Jak dobrze pamiętam@Dembu miał podobny problem ale podpytam szanowne grono.

Sprzedałem wczoraj samochód . Octavia 2 TDI 2008 rok z przebiegiem 300000.

Przyjechał klient , samochód przetestował. Odpalał na zimnym, jeździł dosyć długi testowo , o wszelkich usterkach mi wiadomych został poinformowany. Nawet dałem mu komputer diagnostyczny żeby sobie wszystko sprawdził.

Cenę wynegocjował i zabrał ( cena mocno mocno poniżej rynkowej) .

 

No i się zaczęło. Dziś już pisze że był u mechanika i że DPF do wymiany, że dwumasa do wymiany ( pytał o dwumasę w czasie jazdy testowej - zgodnie z prawdą powiedziałem że nie była wymieniana) . Chce bądź zwrotu części kosztów lub odstąpić od umowy.

 

Co podpowiecie rozsądnego? Ja nie mam sobie nic do zarzucenia , wszystko co wiedziałem to powiedziałem i nic nie zataiłem.

AK help !

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maciekCC napisał:

Co podpowiecie rozsądnego? Ja nie mam sobie nic do zarzucenia , wszystko co wiedziałem to powiedziałem i nic nie zataiłem.

AK help !

 

Polecam wylaczyc telefon i zapomniec o sprawie :ok:

Jak chce to niech idzie szukac szczescia w sadzie...

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, maciekCC napisał:

Co podpowiecie rozsądnego? Ja nie mam sobie nic do zarzucenia , wszystko co wiedziałem to powiedziałem i nic nie zataiłem.

Jak zadzwoni kolejny raz, to stanowczym głosem poinformuj go, że przy zakupie został poinformowany o bieżącym stanie technicznym. I masz na to dowody, w postaci nagrania całego spotkania. Więcej nie zadzwoni.

 

Edit: nie doczytałem, że pisał, a nie dzwonił... tym bardziej kombinator... "a nuż się uda jakiś grosz wyszarpać".

Edytowane przez kenickie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

Swoja droga to naprawde ludzie nie maja wstydu :facepalm:

Ktoś tu miał w sigu jakże prawdziwy tekst: "witaj w czasach, gdzie oszust i złodziej jest powszechnie szanowany, a uczciwy - frajerem nazywany." (czy jakoś tak).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zignorowac maile a w telefonie zablokowac numer. Nawet bym nie odbieral i sie nie denerwowal. Jak dostaniesz jakiekolwiek pismo to zaplacic 150zl i prawnik ladnie Panu odpisze. Ludzie to sa dziwni 300k w kompakcie i szuka dziury w calym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obecnych czasach znaleźć kupca ciemniaka, który kupi Twoje auto i będzie szczęśliwy, że jakoś jedzie jest coraz trudniej :hehe:

 

Zablokuj numer, ześlij na drogę sądową, nic więcej nie możesz zrobić.

Zostaje się tylko cieszyć jak kupujący jest oddalony od Ciebie 500 km wzwyż i nie będzie chciał robić cudów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

 

A to jakaś duża różnica jest?

Ponoć nawet jako JDG nie mająca nic wspólnego w działalności z handlem aut (sprzedajesz poprostu auto, którym sam zarabiałeś), w prawie jesteś traktowany jako "profesjonalista" czyli np. handlarz komisant co musi znać się na autach i tyka Cię rękojmia.

Tyle, że po wszystkich burzach tutaj wokół sprzedaży aut i rękojmi to ja już niczego pewien nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ZUBERTO napisał:

Ponoć nawet jako JDG nie mająca nic wspólnego w działalności z handlem aut (sprzedajesz poprostu auto, którym sam zarabiałeś), w prawie jesteś traktowany jako "profesjonalista" czyli np. handlarz komisant co musi znać się na autach i tyka Cię rękojmia.

Tyle, że po wszystkich burzach tutaj wokół sprzedaży aut i rękojmi to ja już niczego pewien nie jestem.

 

Tak, tylko że jak fizyczny nie wyłączy rękojmi to obowiązuje ona dokładnie tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wladmar napisał:

 

W praktyce tak. 

 

Otóż nie do końca, bo rękojmia działa tak samo. Sama sprzedaż C2C w niczym go nie chroni przed odpowiedzialnością z jej tytułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Otóż nie do końca, bo rękojmia działa tak samo. Sama sprzedaż C2C w niczym go nie chroni przed odpowiedzialnością z jej tytułu.

 

NIe zaczynaj znowu. Sam zapis "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu" w zupełności chroni sprzedającego przy C2C. Nigdy żaden sąd nie uznał roszczeń z tego tytułu. Oczywiście, jak ktoś jest frajerem i sam coś będzie płacił cwaniakowi, bo boi się iść do sądu, to inny temat.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wladmar napisał:

NIe zaczynaj znowu. Sam zapis "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu" w zupełności chroni sprzedającego przy C2C.

 

Tak twierdzisz Ty. Ustawodawca jednak twierdzi inaczej. I postanowił dać to na piśmie, co jednak Ciebie nie przekonuje.

 

5 minut temu, wladmar napisał:

Nigdy żaden sąd nie uznał roszczeń z tego tytułu.

 

Sformułowania "nigdy, żaden sąd" należy używać bardzo ostrożnie i po uprzednim zapoznaniu się z bazą orzeczeń. Zwłaszcza to drugie jest godne polecenia.

 

6 minut temu, wladmar napisał:

Oczywiście, jak ktoś jest frajerem i sam coś będzie płacił cwaniakowi, bo boi się iść do sądu, to inny temat.  

 

My tu nie mówimy o tym kto komu płaci ale o stanie prawnym. Naprawdę, chcesz negować obowiązujący stan prawny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Tak twierdzisz Ty. Ustawodawca jednak twierdzi inaczej. I postanowił dać to na piśmie, co jednak Ciebie nie przekonuje.

 

 

Sformułowania "nigdy, żaden sąd" należy używać bardzo ostrożnie i po uprzednim zapoznaniu się z bazą orzeczeń. Zwłaszcza to drugie jest godne polecenia.

 

 

My tu nie mówimy o tym kto komu płaci ale o stanie prawnym. Naprawdę, chcesz negować obowiązujący stan prawny?

 

Nie kombinuj. Nie uogólniaj też swojego, bardzo specyficznego przypadku. Autor wątku pyta o konkret i dostaje konkretną prawidłową odpowiedź - olać gościa. I twoje kombinowanie "a co by było gdyby", "a prawo MOIM ZDANIEM stanowi tak..." jest po prostu bez sensu. Brandzlowanie się paragrafami dobrze idzie prawnikom, nie idź w tę stronę, zostaw to profesjonalistom. Właściwa odpowiedź w tym przypadku jest: autor niczego nie jest winien kupującemu. Kropka. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wladmar napisał:

Nie kombinuj. Nie uogólniaj też swojego, bardzo specyficznego przypadku.

 

Nie uogólniam swojego przypadku, nie był też on w żaden sposób specyficzny. Dokonujesz poważnej nadinterpretacji.

 

12 minut temu, wladmar napisał:

Autor wątku pyta o konkret i dostaje konkretną prawidłową odpowiedź - olać gościa. I twoje kombinowanie "a co by było gdyby", "a prawo MOIM ZDANIEM stanowi tak..." jest po prostu bez sensu.

 

O, widzisz. Prawo nie jest MOIM ZDANIEM, prawo nie jest też TWOIM ZDANIEM. Prawo po prostu jest. A w nim napisane czarne na białym o rękojmi. Możesz sobie poczytać, możesz sam sprawdzić czy jest tam jakiekolwiek rozróżnienie między B2C a C2C (zaręczam Ci że nie ma). Możesz zrobić to wszystko zamiast pisać rzeczy niepoparte czymkolwiek. Ale po co? Przecież to Internet.

 

14 minut temu, wladmar napisał:

Brandzlowanie się paragrafami dobrze idzie prawnikom, nie idź w tę stronę, zostaw to profesjonalistom.

 

Bardzo dobra rada. Z drugiej strony, wygłaszanie mądrości niepopartych stanem prawnym jest skrajnością w przeciwnym kierunku. Na razie prezentujesz postawę "co mi tam przepisy, ja wiem lepiej". Oczywiście masz do niej prawo, ale poważne to nie jest.

 

16 minut temu, wladmar napisał:

Właściwa odpowiedź w tym przypadku jest: autor niczego nie jest winien kupującemu. Kropka. 

 

Właściwa odpowiedź chyba powinna być uzasadniona, ale może ja się nie znam. Może wystarczy jak autor wątku w sądzie ten Twój post pokaże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

O, widzisz. Prawo nie jest MOIM ZDANIEM, prawo nie jest też TWOIM ZDANIEM. Prawo po prostu jest. A w nim napisane czarne na białym o rękojmi. Możesz sobie poczytać, możesz sam sprawdzić czy jest tam jakiekolwiek rozróżnienie między B2C a C2C (zaręczam Ci że nie ma). Możesz zrobić to wszystko zamiast pisać rzeczy niepoparte czymkolwiek. Ale po co? Przecież to Internet.

 

Nie, to jest TWOJE ZDANIE. To TY tak to interpretujesz. Chyba, że jesteś sędzią. Nie jesteś, więc interpretacje prawa zostaw specjalistom. Ja piszę z praktycznego punktu widzenia, Ty teorytezujesz. Tylko tyle i aż tyle. Nie brnij już dalej :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wladmar napisał:

 

Nie, to jest TWOJE ZDANIE. To TY tak to interpretujesz. Chyba, że jesteś sędzią.

 

W KC masz napisane czarno na białym. Możesz się upierać, że jest tam napisane MOIM ZDANIEM, ale zaręczam Ci, że to nie ja pisałem KC. I zaręczam Ci, że brak rozróżnienia sprzedaży B2C i C2C nie jest moją interpretacją a po prostu takiego zapisu tam nie ma. Jeśli uważasz inaczej, to po prostu możesz go tu wkleić i sprawa będzie rozwiązana.

 

5 minut temu, wladmar napisał:

Nie jesteś, więc interpretacje prawa zostaw specjalistom. Ja piszę z praktycznego punktu widzenia, Ty teorytezujesz. Tylko tyle i aż tyle. Nie brnij już dalej :oki:

 

Oho, od ostatniej wymiany zdań stałeś się specjalistą i praktykiem. To bardzo dobrze, napisz autorowi wątku gdzie orzekasz, będzie mógł spróbować skierować sprawę właśnie tam i być pewnym wyroku.

:oki:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maciekCC napisał:

Zapis o wyłączeniu rękojmi znalazł się w umowie.
 

 

W tej sytuacji jesteś dość dobrze chroniony, podważenie go nie będzie łatwe. Raczej możesz spać spokojnie.

:oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ryb napisał:

 

W KC masz napisane czarno na białym. Możesz się upierać, że jest tam napisane MOIM ZDANIEM, ale zaręczam Ci, że to nie ja pisałem KC. I zaręczam Ci, że brak rozróżnienia sprzedaży B2C i C2C nie jest moją interpretacją a po prostu takiego zapisu tam nie ma. Jeśli uważasz inaczej, to po prostu możesz go tu wkleić i sprawa będzie rozwiązana.

 

No właśnie nie jest to napisane czarne na białym i w wątku parę miesięcy temu udowodniono Ci to. Brak rozróżnienia to TWOJA interpretacja.

 

13 minut temu, Ryb napisał:

 

Oho, od ostatniej wymiany zdań stałeś się specjalistą i praktykiem. To bardzo dobrze, napisz autorowi wątku gdzie orzekasz, będzie mógł spróbować skierować sprawę właśnie tam i być pewnym wyroku.

:oki:

 

 

Czytaj uważnie. Z praktycznego punktu widzenia autor może olać pretensje kupującego. Tyle.  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wladmar napisał:

No właśnie nie jest to napisane czarne na białym i w wątku parę miesięcy temu udowodniono Ci to. Brak rozróżnienia to TWOJA interpretacja.

 

No to pokaż te rozróżnienie i będzie można zamknąć tę jałową dyskusję. Dlaczego tego nie zrobisz zamiast bić pianę przez tyle postów? Albo tam taki zapis jest albo go nie ma - to się da łatwo rozstrzygnąć.

 

1 minutę temu, wladmar napisał:

Czytaj uważnie. Z praktycznego punktu widzenia autor może olać pretensje kupującego. Tyle.  

 

Żeby mówić o praktycznym punkcie widzenia to trzeba być praktykiem. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

No to pokaż te rozróżnienie i będzie można zamknąć tę jałową dyskusję. Dlaczego tego nie zrobisz zamiast bić pianę przez tyle postów? Albo tam taki zapis jest albo go nie ma - to się da łatwo rozstrzygnąć.

 

Nie zaczynaj znowu. Znajdź wątek w archiwum.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wladmar napisał:

Nie zaczynaj znowu. Znajdź wątek w archiwum.

 

 

Ja mam szukać dowodów na Twoje teorie? A Tobie tak trudno jeden cytat z KC skopiować i wkleić?

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

 

Ja mam szukać dowodów na Twoje teorie? A Tobie tak trudno jeden cytat z KC skopiować i wkleić?

 

 

Ryb, jak zwykle rozbijasz g na atomoy ;]

W tym przypadku jezeli kupujacy chce cokolwiek zyskac to niech idzie do sadu.

Do tego czasu kolega moze spac spokojnie I sie nie przejmowac :ok:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Maciej__ napisał:

Ryb, jak zwykle rozbijasz g na atomoy ;]

 

Ja tylko sprostowałem ewidentną bzdurę, którą napisano w tym wątku. Sprzedaż C2C przed niczym nie chroni jeśli nie wyłączono rękojmi. Co dalej - to już widać. Mnóstwo postów kolegi praktyka i ani jednego króciutkiego cytatu z KC na potwierdzenie jego teorii.

 

8 minut temu, Maciej__ napisał:

W tym przypadku jezeli kupujacy chce cokolwiek zyskac to niech idzie do sadu.

 

No, to jest chyba oczywiste. Ale... Zanim ktoś pójdzie do sądu to ocenia swoje szanse. Na początek podstawę prawną. I jeśli jej nie ma, a druga strona o tym wie, to łatwo jest jej zorientować się, co jest realna groźbą a co blefem. I wydaje mi się, że po to autor wątku zadał swoje pytanie: żeby wiedzieć na czym stoi w świetle obowiązującego prawa, a nie po to żeby sobie posłuchać bajdurzenia internetowych ekspertów.

 

10 minut temu, Maciej__ napisał:

Do tego czasu kolega moze spac spokojnie I sie nie przejmowac :ok:

 

To też trochę rada z tych internetowych.  ;)

Jak sprawa jest w sądzie to już nie bardzo mamy możliwość zrobienia tych rzeczy, które można zrobić (albo powstrzymać się od zrobienia) ZANIM sprawa trafi do sądu, nieprawdaż?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Maciej__ napisał:

 

Swoja droga to naprawde ludzie nie maja wstydu :facepalm:

To chyba robi się już zorganizowana akcja. Czekam aż ktoś podlinkuje jakieś forum, gdzie będzie opisane jak zrobić w wała sprzedającego, krok po kroku :no:

 

12 godzin temu, Ryb napisał:

 

Otóż nie do końca, bo rękojmia działa tak samo. Sama sprzedaż C2C w niczym go nie chroni przed odpowiedzialnością z jej tytułu.

Ocho, zaczyna się ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

Tak, tylko że jak fizyczny nie wyłączy rękojmi to obowiązuje ona dokładnie tak samo.

nie obowiązuje tak samo, bo fizyczny odpowiada tylko za to co było za czasów gdy on posiadał auto, firmy traktowane jako profesjonalista (czyli zajmujące się handlem autami) mają znać historie pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bartekm napisał:

Ocho, zaczyna się ;]

 

Ja to się w sumie cieszę, że ludzie piszą bzdury w internetach a jeszcze inni w te bzdury wierzą. Prawnicy zarobią przynajmniej.

:skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ozarek napisał:

nie obowiązuje tak samo, bo fizyczny odpowiada tylko za to co było za czasów gdy on posiadał auto, firmy traktowane jako profesjonalista (czyli zajmujące się handlem autami) mają znać historie pojazdu.

 

Wynika to głównie z tego, że profesjonaliści handlujący autami posiadają je zbyt krótko żeby tak ograniczać ich odpowiedzialność. Żeby nie rozbijać właśnie sprawy na atomy, ograniczyłem swoją wypowiedź do przypadku z którym mamy do czynienia w wątku.

:oki:

Edytowane przez Ryb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ryb napisał:

 

Ja to się w sumie cieszę, że ludzie piszą bzdury w internetach a jeszcze inni w te bzdury wierzą. Prawnicy zarobią przynajmniej.

:skromny:

 

Jasne, ale z tego co pamietam to Ty sie niemalze ciagales po sadach a nie my ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bartekm napisał:

To chyba robi się już zorganizowana akcja. Czekam aż ktoś podlinkuje jakieś forum, gdzie będzie opisane jak zrobić w wała sprzedającego, krok po kroku :no:

 

Ależ to proste. Wystarczy kupić samochód, w którym coś poważnego się niedługo po zakupie zepsuje.

 

10 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Jasne, ale z tego co pamietam to Ty sie niemalze ciagales po sadach a nie my ;]

 

No to kto ma większą wiedzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Ale ja nie przecze, ze Ty masz wiedze tylko wg mnie w tym przypadku nie ma zadnego sensu jej stosowac ;]

 

Zauważ że dany wypadek został szybko i merytorycznie rozwiązany. Autor wątku nie ma (najprawdopodobniej, bo zawsze mogą być niuanse) się czegoś obawiać. Ale dlatego, że wyłączył rękojmię, a nie dlatego że transakcja była C2C. Twierdzenie że transakcja C2C powoduje iż rękojmia nie działa jest bzdurą - i tylko to w tym wątku napisałem, żeby ktoś inny czasem w to nie uwierzył.

Ale właściwie to mogę się z tego wycofać z uśmiechem. Niech sobie po lekturze Internetu sprzedający myślą, że jak transakcja jest C2C to wyłączać rękojmi nie trzeba. Jak pisałem - prawnicy zarobią.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bartekm napisał:

To chyba robi się już zorganizowana akcja. Czekam aż ktoś podlinkuje jakieś forum, gdzie będzie opisane jak zrobić w wała sprzedającego, krok po kroku :no:

Ale jest mnóstwo poradników - kupiłeś samochód i się zepsuł - ciągnij kasę od sprzedającego na naprawę. :sciana:

Nie ważne że kupiłeś 10 letni samochód z przebiegiem 400kkm, on nie ma prawa się zepsuć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doleję oliwy do ognia, za sprawą artykułu na infor.pl:

 

Cytuj

Dlaczego to takie ważne? Rękojmia oznacza, że kupujący będzie miał określone roszczenia wobec sprzedawcy, jeżeli sprzedana rzecz będzie miała wady. Zgodnie z art. 560 § 1 Kodeksu cywilnego będzie mógł nawet odstąpić od umowy albo żądać obniżenia ceny.

Wagę wyłączenia rękojmi można prześledzić na przykładzie.

X kupił od Y samochód. Obie strony działały jako osoby prywatne. W treści umowy w paragrafie § 5 została zawarta klauzula wyłączająca rękojmię za wady. X bez czytania umowy ją podpisał. Po pewnym czasie okazało się, że kupiony samochód ma uszkodzony silnik, którego naprawa wymagać będzie od kupującego dodatkowych i do tego znacznych nakładów. Kupujący zażądał od sprzedawcy pokrycia kosztów naprawy. Ten jednak powołał się na wyłączenie rękojmi i odmówił żądaniu.

Jak przeciwdziałać wyłączeniu?

Możliwość wyłączenia rękojmi nie budzi wątpliwości (art. 558 Kodeksu cywilnego). Nie oznacza to jednak, że wyłączenie rękojmi jest tutaj ostateczne i oznacza brak możliwości dochodzenia roszczeń. Zgodnie bowiem z art. 558 § 2 Kodeksu cywilnego wyłączenie czy ograniczenie rękojmi będzie bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wady przez kupującym.

Taka możliwość będzie jednak wymagała udowodnienia przez kupującego. To na nim będzie spoczywał obowiązek udowodnienia, że kupujący miał wiedzę o istnieniu wad i tę wiedzę zataił przed kupującym. Taka wiedza może wynikać m.in. z opinii biegłego, który stwierdzi, iż nie ma możliwości, by sprzedawca używając przedmiotu sprzedaży przed jego zbyciem nie miał świadomości istnienia wad.

Drugą możliwością jest skorzystanie z przepisów dotyczących odpowiedzialności kontraktowej. Sprzedaż wadliwej rzeczy będzie bowiem nieprawidłowym wykonaniem umowy, a kupujący będzie mógł dochodzić naprawy szkód tym związanych (zwykle będzie to różnica wartości spowodowana przez wady).

 

Teraz kupujący będzie musiał udowodnić, że wady zostały przed nim zatajone. Jeśli w jakiś sensowny sposób udowodni - sprzedający będzie becelował.

 

Edytowane przez rostex
  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, cesarz napisał:
W dieslu z przebiegiem 300k trzeba wymienić DPF i dwumase? No kto by pomyślał. Szuka idioty.

Czekam na rozwój sprawy. Ma się odezwać po diagnozie jego mechanika.
Tylko skąd ja będę miał pewność że jego mechanik jest rzetelny...
Ech , zachciało mi się sprzedać samochód

 

11 godzin temu, Mike_wwl napisał:
Masz może skan albo link do takiej umowy?

Podeślę później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maciekCC napisał:

Czekam na rozwój sprawy. Ma się odezwać po diagnozie jego mechanika.
Tylko skąd ja będę miał pewność że jego mechanik jest rzetelny...
Ech , zachciało mi się sprzedać samochód

U mechanika mógł sprawdzać przed zakupem.

Czemu teraz masz Ty odpowiadać za to, że nie przemyślał swojego zakupu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maciekCC napisał:

Czekam na rozwój sprawy. Ma się odezwać po diagnozie jego mechanika.
Tylko skąd ja będę miał pewność że jego mechanik jest rzetelny...
Ech , zachciało mi się sprzedać samochód

 

Powiedz krótko, że nie będziesz rozmawiać na ten temat i jak chce, niech idzie do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mechanika mógł sprawdzać przed zakupem.
Czemu teraz masz Ty odpowiadać za to, że nie przemyślał swojego zakupu?
 
Też jestem tego zdania. Ale nie padła taka propozycja a ja nie miałbym nic przeciwko. Nie wiem może cena spowodowała że nie był zainteresowany dogłębniejszymi oględzinami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maciekCC napisał:

Też jestem tego zdania. Ale nie padła taka propozycja a ja nie miałbym nic przeciwko. Nie wiem może cena spowodowała że nie był zainteresowany dogłębniejszymi oględzinami.

Widziały gały co brały.

Jeśli auto nie kręcone, to nie martwiłbym się na zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.