Skocz do zawartości

Jak to w koncu jest z Subaru?


wlad

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 13.02.2018 o 22:17, Bartłomiej napisał:

 

 

To może by mi ktoś napisał, czy warto się pchać w Subaru XV?

Teściowie chcą kupić taki samochód, nowy. Wywala na to kupę oszczędności, więc nie chcę, żeby wdepnęli w jakąś nieprzyjemną historię. Off-road to oni jeździć nie będą, czasami tylko w zimie po leśnych drogach, ale głównie miasto + trochę trasa.

Czy możecie coś napisać nt. silnika oraz napędu w tym modelu?

 

 

Pertyn Chwali XV. Ten nowy wydaje mi się zdecydowanie fajniejszy od poprzednika. Chyba jeszcze za wcześnie żeby wiedzieć czy będzie jakiś poruszany tutaj "fakap" ale wygląda na to że będzie dobrze. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Polarny napisał:

Czyli jeżeli ten silnik jechałby z dołu, to już daleko byłoby mu do ideału?

to jest silnik NA, wiec dla wielbiciela TDi pewnie nie jedzie. Dla mnie 2.0 136 kucy w budzie kombi wazacej 1400 kilo jedzie wystarczajaco nawet w przedziale 2-3 tys obrotow, mimo ze mialem i TDI i turbobenzyne wiec wiem z czym to sie je.

 

Choc osobiscie to chyba wolalbym zeby to mialo 10-15 kucy mniej a za to bylo jednostka 8-zaworowa. Moment bylby przy 2,5 tys obrotow. Maks moc przy 5 tys obr. Moze i bezkolizyjny. Mniej zaworow, mniejsza masa, mniejsza glowica, wiecej miejsca pod maska

 

Za to takie hondowskie K24 190 kucy to super silniczek. Dalej proste 4 cylindry, wiekszy moment przydatny do ciezszych aut.Widzialbym go w Vanie z 6 biegowa skrzynia albo automatem jakims

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.02.2018 o 22:17, Bartłomiej napisał:

Słuchajcie, jak już jesteśmy przy Subaru......

...... i mamy tu całkiem ciekawą i kulturalną dyskusję......

....... tych co wiedzą, bo czytali oraz tych co wiedzą, bo mieli.......

 

To może by mi ktoś napisał, czy warto się pchać w Subaru XV?

Teściowie chcą kupić taki samochód, nowy. Wywala na to kupę oszczędności, więc nie chcę, żeby wdepnęli w jakąś nieprzyjemną historię. Off-road to oni jeździć nie będą, czasami tylko w zimie po leśnych drogach, ale głównie miasto + trochę trasa.

Czy możecie coś napisać nt. silnika oraz napędu w tym modelu?

 

Dla mnie XV to był ni pies ni wydra, nic ciekawego, nic sensownego. 

 

Tyle ze w ostatni weekend pojezdzilem kilkoma XV, 1,6 oraz 2,0, w podstawowej wejsji jak i top.. generalnie jestem w szoku jak fajny jest nowy XV. Bardzo dużo miejsca w środku, idealna pozycja za kierownica i widoczność a do tego spory bagażnik.

 

Dla starszych osób fajna wysokość do wsiadania i wysiadanie, nie trzeba się ani wspinać ani schylać do ziemi. 

 

LEDy w standardzie, automat, EyeSigt, aktywny tempomat... 

 

Nagle XV zawitał na jako naprawdę fajny samochód! 

 

Dla młodych aktywnych, jak i dla rodziców. Dla kogoś, dla kogo superosiagi nie są najważniejsze XV jest bardzo dobrym wyborem. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.02.2018 o 16:59, yacool napisał:

 

 

Pertyn Chwali XV. Ten nowy wydaje mi się zdecydowanie fajniejszy od poprzednika. Chyba jeszcze za wcześnie żeby wiedzieć czy będzie jakiś poruszany tutaj "fakap" ale wygląda na to że będzie dobrze. 

 

 

 

Bedzie ;) 

 

To naprawdę udane auto, dla ludzie gdy Forek jest za duży a impreza... za nudna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.02.2018 o 11:59, TWENTIS napisał:

4x4 przydaje sie w miescie. Jedyne miejsce parkingowe pod urzedem miejskim

 

Przykład z wczoraj. Wybrałem się na narty do Wisły. Jako że parking przy dolnej stacji wyciągu był zawalony samochodami i musiałbym dybać z nartami na plecach przynajmniej kilkadziesiąt metrów, postanowiłem zaparkować... przy górnej stacji wyciągu.

:bananevil:

 

Bez dobrych opon i 4x4 oczywiście byłoby to niemożliwe. Oprócz mnie parkowały tam tylko: Jeep Grand Cherokee, jakieś 4x4 z kołem zapasowym "na plecach" (nie widziałem dokładnie co to, ale konkretna terenówka) i dwa Subaru właśnie.

:oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

przynajmniej kilkadziesiąt metrów

Sorry, ale zeby specjalnie kupowac 4x4 za kilkanascie -dziesiat tysi wiecej, zawsze nowki opony zimowe/letnie , odpowiednio mocniejszy silnik do 4x4, albo tylko subaru  ....  zeby skrocic sobie spacer o 100 metrow raz w tygodniu ..... to wybacz ale chyba mnie nie tak ostro nie walnelo w leb.

I mialem tak ostatnio. Mialem nocleg w schronisku gdzie Corolla Verso na nowkach zimowkach wyjechala pod sam budynek a ja na zjezdzonych wielosenowkach musialem zatrzymac sie te kilkadziesiat metrow nizej i obrocic 2x razy do auta po walizki/plecaki. Nie umarlem .... zyje nadal.

 

Co innego jakbym mieszkal w gorach gdzie droga jest zawsze zasniezona i jezdzilbym gora dol przynajmniej raz dziennie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcindzieg napisał:

No ale raz do roku można autobusem jechać. To zdecydowanie najtańsza opcja. Jeździłem tak przez lata - da się.

To nie bylaby najtansza opcja. W 4 osoby z Kraka w Bieszczady, ....... tylko auto z LPG rules. plus w dni wolne od pracy to w ogole nie wiem czy tam jakikolwiek autobus/bus jezdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, gregoryj napisał:

To nie bylaby najtansza opcja. W 4 osoby z Kraka w Bieszczady, ....... tylko auto z LPG rules. plus w dni wolne od pracy to w ogole nie wiem czy tam jakikolwiek autobus/bus jezdzi.

Masz rację - Tico z LPG. 4 osoby dadzą radę. Bagaż na dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, gregoryj napisał:

Sorry, ale zeby specjalnie kupowac 4x4 za kilkanascie -dziesiat tysi wiecej, zawsze nowki opony zimowe/letnie , odpowiednio mocniejszy silnik do 4x4, albo tylko subaru  ....  zeby skrocic sobie spacer o 100 metrow raz w tygodniu ..... to wybacz ale chyba mnie nie tak ostro nie walnelo w leb.

I mialem tak ostatnio. Mialem nocleg w schronisku gdzie Corolla Verso na nowkach zimowkach wyjechala pod sam budynek a ja na zjezdzonych wielosenowkach musialem zatrzymac sie te kilkadziesiat metrow nizej i obrocic 2x razy do auta po walizki/plecaki. Nie umarlem .... zyje nadal.

 

Co innego jakbym mieszkal w gorach gdzie droga jest zawsze zasniezona i jezdzilbym gora dol przynajmniej raz dziennie

 

Tak... a potem czekasz jak taki melepeta ruszy ze skrzyżowania bo mu się koła ślizgają albo pod byle górkę podjechać nie może. 

 

Napęd SAWD do jazdy na wprost faktycznie potrzebny nie jest ale wtedy kiedy sytuacja tego wymaga pokazuje swoją znaczącą przewagę. 

 

 

Fajnie sobie porównać jak się poszczególne napędy zachowują. Po dłuższym obcowaniu z AWD, przygoda z ośką to szok. ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, marcindzieg napisał:

Masz rację - Tico z LPG. 4 osoby dadzą radę. Bagaż na dach.

Ale sie uczepiles :) Wystarczy dolozyc 1 tys pln (a nie kilkanascie + tysi)  i kupic porzadna Astre F. Luksusowo i w komforcie tez dojade te 299km i 900 metrow zamiast 300 km SUVem czy subaru za 100-150 tysi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, gregoryj napisał:

Ale sie uczepiles :) Wystarczy dolozyc 1 tys pln (a nie kilkanascie + tysi)  i kupic porzadna Astre F. Luksusowo i w komforcie tez dojade te 299km i 900 metrow zamiast 300 km SUVem czy subaru za 100-150 tysi

Ale moje Subaru kosztuje 10 kzł.

Ale jeśli chcesz taniej to Ci dałem przykład. Po co Astra jak wystarczy Tico i zostaje kupę kasy? Zrozum że nie każdy musi mieć super tanio. Poza tym ja jednak dosyć często jeżdżę autem w czasie ferii. Więc za każdym razem musiałbym dymać te 100 metrów. Wbrew temu co myślisz to dosyć uciążliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, gregoryj napisał:

Sorry, ale zeby specjalnie kupowac 4x4 za kilkanascie -dziesiat tysi wiecej,

 

I tak kupiłbym 4x4.

 

43 minuty temu, gregoryj napisał:

zawsze nowki opony zimowe/letnie

 

To i tak mam zawsze. Nie jeżdżę na zużytych oponach, bardzo często zmieniam więc na nowe.

Zresztą w moim przypadku to i tak nie ma znaczenia. Pozbyłem się opon na których moje auto wyjechało z fabryki i kupiłem komplet innych bo mi się ich rzeźba bieżnika nie podobała. Zresztą w poprzednim samochodzie zrobiłem dokładnie tak samo.

:hehe:

 

45 minut temu, gregoryj napisał:

odpowiednio mocniejszy silnik do 4x4,

 

No, tu niekoniecznie. Nie zauważyłem żeby wersje 4x4 miały zawsze mocniejsze silniki. Na pewno 4x4 nie łączy się z tymi najsłabszymi w palecie, ale wybieranie mocniejszego silnika jest najczęściej podyktowane wieloma innymi względami.

 

46 minut temu, gregoryj napisał:

albo tylko subaru

 

Eeee, Subaru to niekoniecznie. Jak pisałem dał radę też JGC, mój Outlander i jakaś bliżej nieokreślona terenówka.

;]

 

47 minut temu, gregoryj napisał:

 zeby skrocic sobie spacer o 100 metrow raz w tygodniu

 

Jakby podliczyć ile ja już sobie skróciłem spacerów do wyciągów/plaż/lasów/łąk/diabli wiedzą czego jeszcze to by się okazało, że to grube kilometry z toną różnego szpeju na plecach by były.

;]

 

49 minut temu, gregoryj napisał:

I mialem tak ostatnio. Mialem nocleg w schronisku gdzie Corolla Verso na nowkach zimowkach wyjechala pod sam budynek a ja na zjezdzonych wielosenowkach musialem zatrzymac sie te kilkadziesiat metrow nizej i obrocic 2x razy do auta po walizki/plecaki. Nie umarlem .... zyje nadal.

 

Dla mnie punktem honoru jest nie tylko dojechać pod drzwi ale znaleźć też miejsce w którym nikt dotąd nie zaparkował (np. w zaspie, na skarpie lub w piachu). Wtedy mam pewność że dojechałem najbliżej jak się dało. Biały człowiek różni się od szerpy tym, że jak targa ciężary to dla przyjemności, a nie z musu.

:hehe:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, gregoryj napisał:

Ale sie uczepiles :) Wystarczy dolozyc 1 tys pln (a nie kilkanascie + tysi)  i kupic porzadna Astre F. Luksusowo i w komforcie tez dojade te 299km i 900 metrow zamiast 300 km SUVem czy subaru za 100-150 tysi

 

Kasa nie gra roli. Skoro miałem budżet X na auto to wydałbym X. W kwocie X można było mieć 4x2 i 4x4, więc 4x4 jest tylko kwestią wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale moje Subaru kosztuje 10 kzł.

Ale jeśli chcesz taniej to Ci dałem przykład. Po co Astra jak wystarczy Tico i zostaje kupę kasy? Zrozum że nie każdy musi mieć super tanio. Poza tym ja jednak dosyć często jeżdżę autem w czasie ferii. Więc za każdym razem musiałbym dymać te 100 metrów. Wbrew temu co myślisz to dosyć uciążliwe.

 

Mi się zdarza jeździć na różne ferie/wakacje/weekendy/wycieczki co najmniej kilkanaście razy w roku - licząc tylko te z noclegiem. A jednodniowe wyjazdy na rowery/kajaki/wspinanie/w góry to są co weekend. No i w dużej liczbie przypadków przydaje się wtedy 4x4. Oczywiście mógłbym zaparkować dalej i te kilkadziesiąt/kilkaset metrów pokonać pieszo ale po co? Dodatkowym plusem jest łatwość znalezienia miejsc do parkowania (po prostu wjeżdżasz w pierwsze lepsze miejsce gdzie ośka nie da rady). No i wjechanie autem 4x4 na szczyt jakiejś górki czy do plaży jest już frajdą samą w sobie, bo jazda poza utwardzonymi drogami to przecież forma rozrywki.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

Ale moje Subaru kosztuje 10 kzł.

Ale jeśli chcesz taniej to Ci dałem przykład. Po co Astra jak wystarczy Tico i zostaje kupę kasy? Zrozum że nie każdy musi mieć super tanio. Poza tym ja jednak dosyć często jeżdżę autem w czasie ferii. Więc za każdym razem musiałbym dymać te 100 metrów. Wbrew temu co myślisz to dosyć uciążliwe.

Wlasnie tego nie rozumie. Auto za 3 tysie czy za 150 tysi .... ok, ja do portfela nie zagladam nikomu. Chce to wydaje i niech sobie jezdzi .... ale podejsc 100 metrow raz w tygodniu, nawet 2-3 razy, albo nawet codziennie ..... tego NIE zrozumie do konca mego zywota. Dla mnie najczystsza postac lenistwa i glupoty.

 

38 minut temu, Ryb napisał:

Dla mnie punktem honoru jest nie tylko dojechać pod drzwi ale znaleźć też miejsce w którym nikt dotąd nie zaparkował (np. w zaspie, na skarpie lub w piachu).

I to rozumie. Szczyt proznosci, checi bycia lepszym za wszelka cene ale .... wytlumaczenie logiczne to jest. Dla mnie punkt honoru to po prostu w poblizu zaparkowac.

 

41 minut temu, Ryb napisał:

Jakby podliczyć ile ja już sobie skróciłem spacerów do wyciągów/plaż/lasów/łąk/diabli wiedzą czego jeszcze to by się okazało, że to grube kilometry z toną różnego szpeju na plecach by były

Ale co ty tam tachasz  tonami? calego outlandera ciagniesz? w pudziana sie bawisz? Idziesz w gory na 5+ godzin, jezdzisz na nartach 4+ godzin, idziesz plaza, potem plywasz/chodzisz czy lezysz kilka godzin, to co to ma za znaczenie  czy w dodatkowe 5 minut (w stosunku do tych kilku godzin chodzenia) bedziesz musial podejsc te kilkadziesiat metrow. Przeciez kajaka, zaglowki nie wieziesz suvem.

Poza tym nie czarujmy sie ale SUVem nawet 4x4 (w wiekszosci jeszcze dolaczany), na asfaltowych oponach wjedziesz na co najwyzej troche bardziej zasniezona, zapiaszczoną dróżke i to taka lepiej utrzymaną. Bo na zadna górę, bloto, czy wieksza plaze nie wjedziesz bo sie zakopiesz bulwarowym SUVem.

 

Zeby nie bylo, z racji bliskosci bywam w gorach prawie co tydzien. Przejde, przejade rowerem tez kilkadziesiat kilometrow .... w porownaniu, co to jest 50 metrow=1-2 minuta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, gregoryj napisał:

Poza tym nie czarujmy sie ale SUVem nawet 4x4 (w wiekszosci jeszcze dolaczany), na asfaltowych oponach wjedziesz na co najwyzej troche bardziej zasniezona, zapiaszczoną dróżke i to taka lepiej utrzymaną. Bo na zadna górę, bloto, czy wieksza plaze nie wjedziesz bo sie zakopiesz bulwarowym SUVem.

 

Seryjne, wolnossące Legacy w cenie pewnie z 5k. :oki:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, gregoryj napisał:

tego NIE zrozumie do konca mego zywota. Dla mnie najczystsza postac lenistwa i glupoty

Podobnie jak jeżdżenie Astrą F zamiast Tico z LPG czy autobusem. Spróbuj że to w końcu zrozumieć a nie wychodź z założenia że najlepszy samochód to taki na jaki mnie stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gregoryj napisał:

I to rozumie. Szczyt proznosci, checi bycia lepszym za wszelka cene ale

 

Nie ma w tym chęci bycia lepszym. Ale próżność owszem, jest.  ;]

 

Godzinę temu, gregoryj napisał:

Ale co ty tam tachasz  tonami? calego outlandera ciagniesz? w pudziana sie bawisz?

 

Żebyś Ty widział ile my gratów wozimy na wakacje...  ;)

 

Godzinę temu, gregoryj napisał:

Idziesz w gory na 5+ godzin, jezdzisz na nartach 4+ godzin, idziesz plaza, potem plywasz/chodzisz czy lezysz kilka godzin, to co to ma za znaczenie  czy w dodatkowe 5 minut (w stosunku do tych kilku godzin chodzenia) bedziesz musial podejsc te kilkadziesiat metrow. Przeciez kajaka, zaglowki nie wieziesz suvem.

 

Ha, wiozę ponton! I parasol, i materac, i sprzęt do snurkowania, i deskę do bodyboardingu (dzieciak sobie ostatnio wymyślił). I jest +35 stopni w cieniu a między drogą a fajną plażą 100m w pionie ścieżką pełną pyłu i kamieni, bez choćby skrawka cienia. I o ile dojście na plażę to pikuś to potem trzeba się wdrapać z powrotem.

:hehe:

 

Godzinę temu, gregoryj napisał:

Poza tym nie czarujmy sie ale SUVem nawet 4x4 (w wiekszosci jeszcze dolaczany), na asfaltowych oponach

 

Hmm, wspominałem już że wywaliłem fabryczne opony bo mi się bieżnik nie podobał?  :phi:

 

Godzinę temu, gregoryj napisał:

troche bardziej zasniezona, zapiaszczoną dróżke i to taka lepiej utrzymaną. Bo na zadna górę, bloto, czy wieksza plaze nie wjedziesz bo sie zakopiesz bulwarowym SUVem.

 

Zadziwiająco dużo te SUVy potrafią jak się założy dobre opony i nie przegnie z dystansem w terenie (żeby nie przegrzać napędu).

:ok:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcindzieg napisał:

Coś wspominał o Astrze F...

Aczkolwiek nie wiem czy bardziej nie chodzi o kwotę jaka można wydać na samochód.

Dokladnie, nigdzie nie pisalem  ze musi byc najtaniej. To byl przyklad. Sam mam auta przekraczajace budzet  na tico i astra f z lpg razem wziete. A raz nawet mialem premium TDI za sporo wiecej. Dojechalem wszedzie gdzie chcialem. A czy to bylo 50-100 metrow dalej. Nawet tego nie pamietam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ryb napisał:

Ha, wiozę ponton! I parasol, i materac, i sprzęt do snurkowania, i deskę do bodyboardingu (dzieciak sobie ostatnio wymyślił). I jest +35 stopni w cieniu a między drogą a fajną plażą 100m w pionie ścieżką pełną pyłu i kamieni, bez choćby skrawka cienia. I o ile dojście na plażę to pikuś to potem trzeba się wdrapać z powrotem.

I tu juz jest wiecej konkretow.

Ale co tydzien nie jestes na tej plazy co jest oddalona 100 metrow. Mozesz byc na plazy gdzie parking jest przy plazy, jak i na takiej gdzie jest 100m przez las gdzie nie ma drogi dla samochodow.

Poza tym nie wiem czy czeski blad ale "100m w pionie" to chyba outlanderem nie przejedziesz. Plaza jak juz cos to jest na dole, a samochod zostawiam u gory na skarpie przybrzeznej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chojny napisał:

 

Seryjne, wolnossące Legacy w cenie pewnie z 5k. :oki:

 

 

 

I to subaru daje rade !!!! Jakbym mieszkal w takich warunkach to nawet bym nie pomyslal zeby nie miec auta 4x4, albo mieszkal w gorskiej dolinie oddalonej od glownej drogi 3-4 km gdzie o grubszym odsniezaniu mozna zapomniec. Ale my tu gadamy o wjechaniu na parking pod stokiem, ktory jest 30 metrow wyzej, i ze ta odleglosc jest ciezka do pokonania.

 

Ale, mialem kumpla co mial podobne Subaru i wmawial mi ze do rodzicow domu pomaga mu to Subaru dojechac w ciezszych warunkach (normalnie musialby zostawic auto te 100 metrow dalej). Od 2 lat ma Hyundaia I30, jezdzi do rodzicow co 2-3 tygodnie i nic nie wspominal ze ..... cierpi z tego powodu, a ma teraz male dziecko i, co gorsze, żonę ;]

Ale bede sie z nim widzial w tym tygodniu .... to zdam relacje jak on to widzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

Ale zrozum że jedyny słuszny jest ten, którym kolega jeździ. Wszelkie inne argumenty nie istnieją.

Przyklad wybralem zly. Moja wina. Jakbym podal I30 za 25 tysi ...... Tu jest rozmowa o tym ze trzeba podejsc ok 50 metrow gdzies. Co najwyzej z betami wazacymi kilka/kilkanascie kilo.  I dopoki nie jest to betoniarka, 2 tony wegla, albo jacht na przyczepce to ...... zreszta @Ryb potwierdzil ze to próżność ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyklad wybralem zly. Moja wina. Jakbym podal I30 za 25 tysi ...... Tu jest rozmowa o tym ze trzeba podejsc ok 50 metrow gdzies. Co najwyzej z betami wazacymi kilka/kilkanascie kilo.  I dopoki nie jest to betoniarka, 2 tony wegla, albo jacht na przyczepce to ...... zreszta [mention=134499]Ryb[/mention] potwierdzil ze to próżność ...

Tu gdzie teraz ja jestem kompaktem byś nie dojechał

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, gregoryj napisał:

Wlasnie tego nie rozumie

:facepalm:

16 godzin temu, gregoryj napisał:

tego NIE zrozumie

:fejspalm:

16 godzin temu, gregoryj napisał:

I to rozumie.

#jprd

16 godzin temu, chojny napisał:

 

Seryjne, wolnossące Legacy w cenie pewnie z 5k. :oki:

 

 

 

obawiam sie ze kolega tego nie zrozumie ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, gregoryj napisał:

Przyklad wybralem zly. Moja wina. Jakbym podal I30 za 25 tysi ...... Tu jest rozmowa o tym ze trzeba podejsc ok 50 metrow gdzies. Co najwyzej z betami wazacymi kilka/kilkanascie kilo.  I dopoki nie jest to betoniarka, 2 tony wegla, albo jacht na przyczepce to ...... zreszta @Ryb potwierdzil ze to próżność ...

Nie. @Ryb się z Ciebie nabija. A jak chcesz pochodzić to idź na wycieczkę. Nie musisz tracić energii na noszenie bagażu. Tylko po to żeby dorobić jakąś ideologię do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, gregoryj napisał:

I to subaru daje rade !!!! Jakbym mieszkal w takich warunkach to nawet bym nie pomyslal zeby nie miec auta 4x4, albo mieszkal w gorskiej dolinie oddalonej od glownej drogi 3-4 km gdzie o grubszym odsniezaniu mozna zapomniec. Ale my tu gadamy o wjechaniu na parking pod stokiem, ktory jest 30 metrow wyzej, i ze ta odleglosc jest ciezka do pokonania.

 

Mieszkam w Wlkp. to najbardziej płaska z polskich krain i mam 3 auta z napędem na 4 koła. Ostatnio żona zaparkowała RWD jak zwykle parkuje 4x4 i... auto już tak zostało, 2h straty i wyjazd po terenówkę aby wyciągnąć zapadnięte RWD. 

 

Teść zmienił Jeepa na FWD i po tygodniu powiedział że najbardziej brakuje mu właśnie napędu na 4 koła... mija 2 miesiąc i zastanawia się na oddaniem auta do salonu i zamiany na coś  z napędem na 4 koła. 

 

Napęd na 4 koła w wielu przypadkach daje spokój i dodatkową pewność że nie utkniesz na byle łączce, parkinu pod sklepem wiejskim bo akurat spadł deszcz. 

 

Pod firmą zimą zawsze miałem wolne miejsce na kupie śniegu, zwyczajnie na nią wjeżdżałem Subarakiem i tyle. Oczywiście kumple twierdzili że się popisuje... nie zaprzeczałem. :phi:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, marcindzieg napisał:

Nie. @Ryb się z Ciebie nabija. A jak chcesz pochodzić to idź na wycieczkę. Nie musisz tracić energii na noszenie bagażu. Tylko po to żeby dorobić jakąś ideologię do tego.

 

Nie nabijam się. Owszem napisałem to żartobliwie, ale po zastanowieniu - tak, w wielu wypadkach to też próżność. Połowa wypasu w aucie (zwłaszcza tego, który nie służy bezpieczeństwu) to trochę próżność przecież. 

Skórzane wykończenia, drewniane czy polerowane listwy na desce rozdzielczej, nastrojowe oświetlenie, ładne felgi, lakier metalik, elektryczne sterowanie wszystkim co tylko się da - przecież to próżność w czystej postaci.

:ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Nie nabijam się. Owszem napisałem to żartobliwie, ale po zastanowieniu - tak, w wielu wypadkach to też próżność. Połowa wypasu w aucie (zwłaszcza tego, który nie służy bezpieczeństwu) to trochę próżność przecież. 

Skórzane wykończenia, drewniane czy polerowane listwy na desce rozdzielczej, nastrojowe oświetlenie, ładne felgi, lakier metalik, elektryczne sterowanie wszystkim co tylko się da - przecież to próżność w czystej postaci.

:ok:

 

Większość z tych rzeczy służy do uprzyjemniania przebywania w miejscu, w którym przebywasz w gruncie rzeczy sporą część życia. To tak jakbyś nazwał próżnością ładnie (niekoniecznie drogo) urządzone mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

Większość z tych rzeczy służy do uprzyjemniania przebywania w miejscu, w którym przebywasz w gruncie rzeczy sporą część życia. To tak jakbyś nazwał próżnością ładnie (niekoniecznie drogo) urządzone mieszkanie.

 

Można mieszkać w dwóch pokojach ale lepiej się mieszka w czterech ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chojny napisał:

 

Mieszkam w Wlkp. to najbardziej płaska z polskich krain i mam 3 auta z napędem na 4 koła. Ostatnio żona zaparkowała RWD jak zwykle parkuje 4x4 i... auto już tak zostało, 2h straty i wyjazd po terenówkę aby wyciągnąć zapadnięte RWD. 

Teść zmienił Jeepa na FWD i po tygodniu powiedział że najbardziej brakuje mu właśnie napędu na 4 koła... mija 2 miesiąc i zastanawia się na oddaniem auta do salonu i zamiany na coś  z napędem na 4 koła. 

Napęd na 4 koła w wielu przypadkach daje spokój i dodatkową pewność że nie utkniesz na byle łączce, parkinu pod sklepem wiejskim bo akurat spadł deszcz. 

Pod firmą zimą zawsze miałem wolne miejsce na kupie śniegu, zwyczajnie na nią wjeżdżałem Subarakiem i tyle. Oczywiście kumple twierdzili że się popisuje... nie zaprzeczałem. :phi:

 

No widzisz tu popisywanie sie, tam proznosc, a 90-95% aut to auta z napedem na jedna os, z czego ponad 50% nigdy sie nie zakopala, a druga polowa zakopala sie 2-3 razy na kilkanascie-kilkadziesiat lat jezdzenia albo podeszla te 40 metrow raz w tygodniu, albo 2-3 razy w roku zeby przyniesc 3-4 walizki z auta, dodatkowe zabawki na plaze.

Mieszkajac w miescie i jezdzac rekreacyjnie gdzies w weekendy uwazam, ze jest to zbyteczne. Mieszkajac w gorach, zasniezonych rejonach, bezdrozach, wioskach-pipiduwach, gdzie nie ma asfaltowej drogi jest to obowiazkowe wyposazenie. Ktos kto kocha off-road, wycieczki jak ppmarian tez musi. Oczywiscie zawsze znajdzie sie usprawiedliwienie. Tu wujek utknal 3 lata temu na lace, tam ktos podjechal na parking 30 metrow dalej, wjechal blizej plazy 50 metrow, zrobil filmik na youtube jak Antara wjezdza po kamieniach (nie wiem po co), a wystarczy troche ruszyc mozgownica i nie wjezdzac w dziwne tereny ... Ale nie robmy z tego jakiejs demagogii, ze to zmienia zycie na lepsze o niewiadomo ile. Wystarczy troche pomyslec gdzie sie wjezdza i tyle

 

@ppmarian czekamy na relacje z wyprawy. te ostatnie zdjecia mi sie podobaja. I zeby jakis diesel Subaru padl .... ;] to juz bylaby to najlepsza relacja na autokaciku :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, gregoryj napisał:

No widzisz tu popisywanie sie, tam proznosc, a 90-95% aut to auta z napedem na jedna os, z czego ponad 50% nigdy sie nie zakopala, a druga polowa zakopala sie 2-3 razy na kilkanascie-kilkadziesiat lat jezdzenia albo podeszla te 40 metrow raz w tygodniu, albo 2-3 razy w roku zeby przyniesc 3-4 walizki z auta, dodatkowe zabawki na plaze.

Mieszkajac w miescie i jezdzac rekreacyjnie gdzies w weekendy uwazam, ze jest to zbyteczne. Mieszkajac w gorach, zasniezonych rejonach, bezdrozach, wioskach-pipiduwach, gdzie nie ma asfaltowej drogi jest to obowiazkowe wyposazenie. Ktos kto kocha off-road, wycieczki jak ppmarian tez musi. Oczywiscie zawsze znajdzie sie usprawiedliwienie. Tu wujek utknal 3 lata temu na lace, tam ktos podjechal na parking 30 metrow dalej, wjechal blizej plazy 50 metrow, zrobil filmik na youtube jak Antara wjezdza po kamieniach (nie wiem po co), a wystarczy troche ruszyc mozgownica i nie wjezdzac w dziwne tereny ... Ale nie robmy z tego jakiejs demagogii, ze to zmienia zycie na lepsze o niewiadomo ile. Wystarczy troche pomyslec gdzie sie wjezdza i tyle

 

@ppmarian czekamy na relacje z wyprawy. te ostatnie zdjecia mi sie podobaja. I zeby jakis diesel Subaru padl .... ;] to juz bylaby to najlepsza relacja na autokaciku :hehe:

 

 

Tak wiele rzeczy jest zbytecznych, próżnych i zbędnych lub można się bez nich obyć a zazwyczaj te właśnie są najfajniejsze. 

 

Nikt do niczego Cię namawiać nie będzie, do Biedronki i kościoła podjechać się da wszystkim a to 99% społeczeństwa wystarcza. :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chojny napisał:

 

 

Tak wiele rzeczy jest zbytecznych, próżnych i zbędnych lub można się bez nich obyć a zazwyczaj te właśnie są najfajniejsze

Nie wiem, co takiego fajnego jest w jeździe po błocie czy śniegu. A próbowałem - jeepem wranglerem. Nawet na jakiś ogrodzony teren budowy wjechałem - nikomu nie przyszło do głowy ogrodzić teren od strony nieprzebytego błota. 

 

Da się to przejechać, zwykłą osobówką się nie da. 

Ale co z tego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forester roczniki 2005-07 z silnikiem 2.0 158km maja jakies niuanse? jakies wady ?
to DOHC wiec regulacja zaworow przy demontazu silnika?

w 2017 rozgladalem sie za impreza, kazda byla swietna wg opinii wlasciciela :) zrezygnowalem, moze forestera latwiej byloby znalezc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.02.2018 o 14:45, gregoryj napisał:

Wlasnie tego nie rozumie. Auto za 3 tysie czy za 150 tysi .... ok, ja do portfela nie zagladam nikomu. Chce to wydaje i niech sobie jezdzi .... ale podejsc 100 metrow raz w tygodniu, nawet 2-3 razy, albo nawet codziennie ..... tego NIE zrozumie do konca mego zywota. Dla mnie najczystsza postac lenistwa i glupoty.

wycieczki i spacery robi się z wyboru, a nie z musu. Ja chodzić lubię, sam sobie aplikuje dodatkowe km piechotą kilka razy w tyg dla samego siebie, ale jak gdzieś mam dojechać to mam tam dojechać i frustrujące jest jak zewnętrzne czynniki zmieniają moje plany.

Dnia 19.02.2018 o 14:45, gregoryj napisał:

Poza tym nie czarujmy sie ale SUVem nawet 4x4 (w wiekszosci jeszcze dolaczany), na asfaltowych oponach wjedziesz na co najwyzej troche bardziej zasniezona, zapiaszczoną dróżke i to taka lepiej utrzymaną. Bo na zadna górę, bloto, czy wieksza plaze nie wjedziesz bo sie zakopiesz bulwarowym SUVem.

bywało, że wjeżdżałem Subarakiem na górki, na starych, śliskich wielosezonówkach tam gdzie nie byłem w stanie ustać na lodzie i musiałem się trzymać relingów. Także zdziwiłbyś się.

 

42 minuty temu, erjotes napisał:

Forester roczniki 2005-07 z silnikiem 2.0 158km maja jakies niuanse? jakies wady ?
to DOHC wiec regulacja zaworow przy demontazu silnika?

to są silniki z tzw dziurą w obrotach i tak regulacja w DOHC wymaga zabawy z demontażem silnika, ale jak nie masz LPG to nie jest to coś upierdliwego, bo interwał jest długi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, erjotes napisał:

Forester roczniki 2005-07 z silnikiem 2.0 158km maja jakies niuanse? jakies wady ?
to DOHC wiec regulacja zaworow przy demontazu silnika?

tak DOHC wiec z regulacja jak piszesz. Jednak jesli kod silnika to EJ20F (wazne to F na koncu, silnik wystepuje tez w Imprezach) to ma wzmacniane gniazda zaworowe wiec problem jest mniejszy (moj przekroczyl juz 100kkm na LPG, regulacji nie bylo i nie ma zadnych symptomow ze potrzeba). Problem z muleniem standardowy jak kazdego EJ20 DOHC, ale go znow nie demonizujmy - remap zalatwia sprawe, nie trzeba juz sie glowic, nie spac po nocach, wymieniac kolejnych czesci, eksperymentowac bez konca wydajac pieniadze z tego powodu. 1000zl raz w opcji rosyjskiej i zalatwione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alastair napisał:

Jednak jesli kod silnika to EJ20F (wazne to F na koncu, silnik wystepuje tez w Imprezach) to ma wzmacniane gniazda zaworowe wiec problem jest mniejszy (moj przekroczyl juz 100kkm na LPG, regulacji nie bylo i nie ma zadnych symptomow ze potrzeba).

nie mieszaj pojęć. Wzmacniane gniazda zaworowe nie mają wpływu na występowanie luzów i ich regulację. To jest tylko zabieg zabezpieczający przed ich wypalanie przy zbyt niskich luzach i przez to regulacja może być z większy interwałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Ozarek napisał:

nie mieszaj pojęć. Wzmacniane gniazda zaworowe nie mają wpływu na występowanie luzów i ich regulację. To jest tylko zabieg zabezpieczający przed ich wypalanie przy zbyt niskich luzach i przez to regulacja może być z większy interwałem.

Plus to chyba były modyfikacje robione pod wersje z lpg, sprzedawane w niektórych krajach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, erjotes napisał:

Forester roczniki 2005-07 z silnikiem 2.0 158km maja jakies niuanse? jakies wady ?
to DOHC wiec regulacja zaworow przy demontazu silnika?
w 2017 rozgladalem sie za impreza, kazda byla swietna wg opinii wlasciciela :) zrezygnowalem, moze forestera latwiej byloby znalezc

 

Tryb rozumowania mamy podobny ;] chciałem WRX'a, znalazłem fajny egzemplarz od pierwszego właściciela, przejechałem się, przeszło mi. Samochód w którym kierowca i pasażer stykają się ramionami to nie jest samochód tylko popierdółka ;] Kupiłem Grand Cherokee. Minęło trochę czasu, Jeep się znudził, poszukałem Forester'a. Kupiłem wspomnianą wersję, EJ20F ecomatic (gaz fabryczny), oddziadowałem po poprzednim właścicielu, jeżdżę i nie mogę znaleźć powodu żeby go sprzedać. Nie jest jakiś wybitny, nie jest "fajny", ale ma (prawie) wszystko czego potrzebuję (automat, awd, prześwit, trochę miejsca w środku). Z perspektywy czasu i wydatków, stwierdzam, że powinienem kupić turbo (dla samego brzmienia, n/a nie brzmią jak Subaru). Aktualnie 161k km, luzów zaworowych nie ma, dziury w obrotach nie ma. Tzn może są, ale o tym nie wiem ;) Z minusów - części trochę droższe (ale bez przesady), serwis trochę upierdliwy (nie trudny, ale trzeba wiedzieć co się robi). W zasadzie jedyne co mnie niemiłego spotkało w tym samochodzie to combo z początku tego roku w postaci Opla kolegi z tyłu i Hondy z podporządkowanej z przodu ;] Zderzaki okazały się wytrzymalsze niż lakier, hamulce sprawniejsze niż myślałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, camel00 napisał:

 

Aktualnie 161k km, luzów zaworowych nie ma, dziury w obrotach nie ma. Tzn może są, ale o tym nie wiem ;)

luzy zaworowe lepiej by jednak byly :). Dziury w obrotach mozesz nie miec, cieszymy sie wraz z Toba. Tez kiedys nie mialem, zrobila sie z dnia na dzien taka ze nie dalo sie jezdzic.

 

 

11 godzin temu, Ozarek napisał:

nie mieszaj pojęć. Wzmacniane gniazda zaworowe nie mają wpływu na występowanie luzów i ich regulację. To jest tylko zabieg zabezpieczający przed ich wypalanie przy zbyt niskich luzach i przez to regulacja może być z większy interwałem.

nie zamierzam sie klocic odnosnie teori. Z tego co mozna wyczytac na forum Subaru praktyka jest taka ze wersje standardowe wymagaja o wiele czestszych regulacji (50 tys km, czasem 30) zwlaszcza gdy jest LPG i generalnie silnik szybciej robi sie halasliwy, rozklekotany. Fki sa bardziej polecane i juz. Byc moze wzmacniane gniazda nie sa jedyna zmiana.

 

Subarowi guru mowia ze zawory reguluje sie gdy silnik zaczyna nierowno pracowac na wolnych obrotach a podcisnienie w ww. warunkach maleje. Ja tych objawow nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.