Skocz do zawartości

AAA Auto - sprzedawal im ktos auto?


zinger

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Ale poszukalem sobie w necie i trafilem na oponie, ze tak przez tel mowia, zeby ludzi sciagnac, a potem zaczynaja sie kombinacje i jakies smieszne oferty. Przy czym sa to w wiekszosci opinie sprzed 3 lat, pytanie, czy nadal tak dzialaja... dodam, ze chodzi o ich stosunkowo nowy, krakowski oddzial.

 

Problem w tym, ze do sprzedazy musze ojca specjalnie sciagnac i gdyby mi faktycznie taki numer wywineli, to bym sie mocno wkurzyl (i nie tylko ja).

 

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zinger napisał(a):

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Mam relację z pierwszej ręki znajomego, który sprzedawał Hondę teścia do AAA - procenty z d...py, ale muszą być żeby zobrazować mechanizm.

 

Scenariusz: wystawili Hondę na OLX, po paru godzinach telefon z AAA, że mają kupca i oni to auto odkupią za cenę X (cena X to powiedzmy 10% mniej niż średnia rynkowa).

Teściu się zgodził, pojechali o wyznaczonej godzinie do Piaseczna. Po 1h od wyznaczonej przyszedł handlowiec i powiedział, że mają taki ruch w interesie, że on przeprasza, że to potrwa jeszcze 0,5h, proponuję kawę/herbatę/gazety. Po kolejnej 0,5h przychodzi i mówi, że w wycenie zaszedł błąd i że oni mogą dać -15% od średniej rynkowej. Teściu po straconych 2h i przy fakcie, że na podjeździe ma już nową bryczkę, przystaje na propozycję. Handlowiec oddala się z hasłem, że przygotowuje dokumenty. Pojawia się po kolejnej 1h z wydrukowanymi dokumentami. W dokumentach ewidentny błąd w czymś ważnym - VIN na przykład. Przeprasza, kłania się w pas, mówi że poprawi wydruki i za 10min. będzie. z 10min. robi się kolejna 1h. Wraca z "kwitami" gdzie cena jest -25% od rynkowej.

Teściu umoczył już tam N-godzin, chcąc nie chcąc zgadza się na ostateczną kwotę.

 

Wnioski wyciągnij sam.

 

Do mnie też dzwonili, jednak żeby wstawić im auto w komis bo mają nabywcę. Zaproponowałem odkup i niech robią co chcą skoro mają nabywcę przebierającego nogami, albo niech nie zawracają d...py. Dzwonili jeszcze ze 3 razy z ofertą komisową, aż zablokowałem numer.

 

Z kolei jak chciałem kupić auto, to mieli odpowiadający mi model w Piasecznie. Telefon do nich: - no tak, jest stoi na placu. Po przyjeździe okazuje się, że nie ma takiego auta, ale proponują mi cały wachlarz innych, bo to "się sprzedało" - "jak się sprzedało w 20 min od telefonu? To gdzie ono jest?" ="No... nie ma go na tym placu".

  • Lubię to 1
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, zinger napisał(a):

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Niech ktoś od nich przyjedzie, obejrzy i kupi. To ja mam gdzieś tam do nich jechać? Żarty jakieś :hehe: Rozmowa skończyłaby się w momencie, w którym zaproponowaliby jazdę do nich. 

Edytowane przez wladmar
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zinger napisał(a):

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Ale poszukalem sobie w necie i trafilem na oponie, ze tak przez tel mowia, zeby ludzi sciagnac, a potem zaczynaja sie kombinacje i jakies smieszne oferty. Przy czym sa to w wiekszosci opinie sprzed 3 lat, pytanie, czy nadal tak dzialaja... dodam, ze chodzi o ich stosunkowo nowy, krakowski oddzial.

 

Problem w tym, ze do sprzedazy musze ojca specjalnie sciagnac i gdyby mi faktycznie taki numer wywineli, to bym sie mocno wkurzyl (i nie tylko ja).

 

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

Omijaj szerokim łukiem . 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, el_guapo napisał(a):

 

Mam relację z pierwszej ręki znajomego, który sprzedawał Hondę teścia do AAA - procenty z d...py, ale muszą być żeby zobrazować mechanizm.

 

Scenariusz: wystawili Hondę na OLX, po paru godzinach telefon z AAA, że mają kupca i oni to auto odkupią za cenę X (cena X to powiedzmy 10% mniej niż średnia rynkowa).

Teściu się zgodził, pojechali o wyznaczonej godzinie do Piaseczna. Po 1h od wyznaczonej przyszedł handlowiec i powiedział, że mają taki ruch w interesie, że on przeprasza, że to potrwa jeszcze 0,5h, proponuję kawę/herbatę/gazety. Po kolejnej 0,5h przychodzi i mówi, że w wycenie zaszedł błąd i że oni mogą dać -15% od średniej rynkowej. Teściu po straconych 2h i przy fakcie, że na podjeździe ma już nową bryczkę, przystaje na propozycję. Handlowiec oddala się z hasłem, że przygotowuje dokumenty. Pojawia się po kolejnej 1h z wydrukowanymi dokumentami. W dokumentach ewidentny błąd w czymś ważnym - VIN na przykład. Przeprasza, kłania się w pas, mówi że poprawi wydruki i za 10min. będzie. z 10min. robi się kolejna 1h. Wraca z "kwitami" gdzie cena jest -25% od rynkowej.

Teściu umoczył już tam N-godzin, chcąc nie chcąc zgadza się na ostateczną kwotę.

 

Wnioski wyciągnij sam.

 

Do mnie też dzwonili, jednak żeby wstawić im auto w komis bo mają nabywcę. Zaproponowałem odkup i niech robią co chcą skoro mają nabywcę przebierającego nogami, albo niech nie zawracają d...py. Dzwonili jeszcze ze 3 razy z ofertą komisową, aż zablokowałem numer.

 

Z kolei jak chciałem kupić auto, to mieli odpowiadający mi model w Piasecznie. Telefon do nich: - no tak, jest stoi na placu. Po przyjeździe okazuje się, że nie ma takiego auta, ale proponują mi cały wachlarz innych, bo to "się sprzedało" - "jak się sprzedało w 20 min od telefonu? To gdzie ono jest?" ="No... nie ma go na tym placu".

No wlasnie, tak to, mniej wiecej. kilka osob opisywalo, tyl, ze opinie byly sprzed 3-4 lat. Ale bylo tez kilka, ze niby ok...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, zinger napisał(a):

Jak sprzedajesz do komisu przy ASO, to tez przyjezdzaja ogladac, czy jednak jedziesz do nich na ogledziny;) 

 

Nigdy specjalnie nie przyjeżdżałem. Podczas decyzji o kupnie nowego, gdy jestem w salonie proszę wycenić obecne auto, ogarniają to póki chodzę i macam to co tam stoi. Potem dzwonią że nowe jest do odbioru, przerzucam graty ze starego do nowego, przyjeżdżam starym i wyjeżdżam nowym. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wladmar napisał(a):

 

Nigdy specjalnie nie przyjeżdżałem. Podczas decyzji o kupnie nowego, gdy jestem w salonie proszę wycenić obecne auto, ogarniają to póki chodzę i macam to co tam stoi. Potem dzwonią że nowe jest do odbioru, przerzucam graty ze starego do nowego, przyjeżdżam starym i wyjeżdżam nowym. 

Czyli musisles sie tam z autem pojawic. 

Jak będę w Aso zostawiał, to też tak się skończy. Tyle, że tam mało atrakcyjna oferte odkupu dali.

Edytowane przez zinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedałem im VW Up’a w cenie za jaką bym sprzedał po moim minimum. Jak dobrze pamietam wystawiałem ogłoszenie po 34500, moje minimum było za 33000 i za tyle poszło do AAA. Ale to był sierpień 2021, bum na auta, ceny zaczynały iść w górę, wiec tez dobrze płacili. Nie wiem jak teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spad napisał(a):

Sprzedałem im VW Up’a w cenie za jaką bym sprzedał po moim minimum. Jak dobrze pamietam wystawiałem ogłoszenie po 34500, moje minimum było za 33000 i za tyle poszło do AAA. Ale to był sierpień 2021, bum na auta, ceny zaczynały iść w górę, wiec tez dobrze płacili. Nie wiem jak teraz.

A też miałeś takie akcje jak kolega wyżej pisał, czy bez podchodów sie obyło?

I jak z platnoscia, przelew?

Edytowane przez zinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, zinger napisał(a):

Jak sprzedajesz do komisu przy ASO, to tez przyjezdzaja ogladac, czy jednak jedziesz do nich na ogledziny;) 

Ale to komis do Ciebie dzwoni, czy ty do nich? Jak im zależy to niech przyjadą na wstępne oględziny. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zinger napisał(a):

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

 

Dzwonią do każdego wystawionego samochodu. Wczoraj wieczorem dałem ogłoszenie w cenie zaporowej, żeby zobaczyć czy w ogóle będzie zainteresowanie i dzisiaj od rana mnie atakowali. Celem jest złapanie "klienta" a kombinatoryka zaczyna się później.

 

Myślę, że sprzedanie auta handlarzowi (jakiemukolwiek) ma sens tylko jeśli chcesz się pozbyć szybko samochodu, bo np. kilka % w cenie nie robi ci różnicy, albo wiesz, że auto jest trefne i nie chcesz mieć wyrzutów sumienia, że wpakowałeś kogoś na minę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem z nimi 2 podejścia.

Jak zaczynali i dbali o ofertę, to kupili ode mnie 2-letnią KIĘ i hanlowiec przyjechał do mnie z plikiem gotówki(taki był mój wymóg). Auto od 1-go właściciela, bezwypadkowe, mały przebieg.

 

Po kilku latach jak sprzedawałem używane auto też zadzwonili, ale już trzeba było pojechać do nich. Też czekania dużo, ogólnie chyba ze 3h zmarnowane. Trzepali auto na wszystkie strony i szukali. Znaleźli TYLKO lekką rysę na zderzaku. Auto wystawione za X zł, przez telefon proponują moją cenę, a po oględzinach 60% ceny X zł.

 

Na koniec jeszcze nie chcieli oddać dokumentów.

 

To był mój ostatni z nimi kontakt. Więcej nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

 

Póki na początku dbali, by mieć w ofercie dobre auta, z polskich salonów od pierwszego i drugiego właściciela to było OK. Teraz komis jak każdy inny. Na placu złomy się zdarzają, nawet nie przygotowane do sprzedaży.

 

Czytałem na GB, że jak kupujesz u nich to podsuwają do podpisu dokument, że auto jest stare, uszkodzone i właściwie nie powinno jeździć bez dużych nakładów finansowych. takie zabezpieczenie przed roszczeniami z tyt. rękojmi.

 

Wniosek: omijać. Jak masz dobre auto, to sprzedasz bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zinger napisał(a):

Czyli musisles sie tam z autem pojawic. 

 

Ale nie straciłem ani minuty żeby jechać tam specjalnie.

 

2 godziny temu, zinger napisał(a):

Jak będę w Aso zostawiał, to też tak się skończy. Tyle, że tam mało atrakcyjna oferte odkupu dali.

 

Nie sądże, by AAA dało lepszą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wladmar napisał(a):

 

Ale nie straciłem ani minuty żeby jechać tam specjalnie.

 

 

Nie sądże, by AAA dało lepszą...

Na dwoje babka wróżyła, z tego co ludzie piszą. Jedni dostają, inni nie.

Pewnie zaryzykuje i podjadę, jak zaczną kombinować to się szybko pożegnamy. Teoretycznie, gra warta świeczki, bo mówimy o ok 10tys, na ulicy nie leżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, zinger napisał(a):

Na dwoje babka wróżyła, z tego co ludzie piszą. Jedni dostają, inni nie.

Pewnie zaryzykuje i podjadę, jak zaczną kombinować to się szybko pożegnamy. Teoretycznie, gra warta świeczki, bo mówimy o ok 10tys, na ulicy nie leżą.

Mowa nadal o 94, czy jednak spuściłeś z tonu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zinger napisał(a):

Na OM jest za 95 wystawione, na tel gość mi 93500 rzucił, co jest dla mnie bardzo ok.

Nie wierzę w to, że tyle wyszarpiesz, ale trzymam kciuki.

Daj znać jak się temat potoczy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zinger napisał(a):

Na OM jest za 95 wystawione, na tel gość mi 93500 rzucił, co jest dla mnie bardzo ok.

 

Oni tak mówią, możemy tu obstawiać ile zaproponują :]  wg mnie patrząc na ceny tych aut na OM dadzą max 80k, pewnie jakieś 10% muszą zarobić, żeby się biznes spinał.

Też kiedyś wystawiłem Octavie, wysoko, żeby badać rynek na początek, zadzwonili, że jak będzie ok z autem to tylko mi dadzą co chciałem, sam się zdziwiłem... ale naiwnie pojechałem (dobrze że było po drodze z pracy)
To było z 5 lat temu, z moich 27k dawali 20k, w aucie nic nie znaleźli, po awanturze że głowę zawracają dorzucili 500zł, finalnie sprzedałem sam tydzień później za 24,5

Twoja cena to już jest top dla tego rocznika, mało zostaje miejsce ma ich zarobek.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, TomekD000 napisał(a):

 

Oni tak mówią, możemy tu obstawiać ile zaproponują :]  wg mnie patrząc na ceny tych aut na OM dadzą max 80k, pewnie jakieś 10% muszą zarobić, żeby się biznes spinał.

Też kiedyś wystawiłem Octavie, wysoko, żeby badać rynek na początek, zadzwonili, że jak będzie ok z autem to tylko mi dadzą co chciałem, sam się zdziwiłem... ale naiwnie pojechałem (dobrze że było po drodze z pracy)
To było z 5 lat temu, z moich 27k dawali 20k, w aucie nic nie znaleźli, po awanturze że głowę zawracają dorzucili 500zł, finalnie sprzedałem sam tydzień później za 24,5

Twoja cena to już jest top dla tego rocznika, mało zostaje miejsce ma ich zarobek.

Ztcw nie jest teraz łatwo sprzedać auto za ok 100 bez fv. Rok temu poszłoby od strzała, ale wariactwo siw skończyło.

Zobaczymy, najwyżej stracę te 2h.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dawno temu dałem się nabrać jak sprzedawałem auto ojca-standardowo brali dokumenty i kazali czekać(co okazało się być ich techniką działania ) .. Co ciekawe na ich placu kręcił się handlarz 🤣 I kupił od nas auto - mina pracownika AAA bezcenna

Edytowane przez Pado
  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, el_guapo napisał(a):

Mam relację z pierwszej ręki znajomego, który sprzedawał Hondę teścia do AAA - procenty z d...py, ale muszą być żeby zobrazować mechanizm

Mniej więcej na podobnej zasadzie kolegę zrobili. Przez telefon ustalona cena, auto tip top. Kolega zastrzega, że w ciul mu nie pasuje do nich jechać i żeby nie było krzywych akcji. Przyjeżdża, czeka z godzinę, ktoś tam przychodzi, przeprasza, że jeszcze chwilę potrzebują, po czym zaczyna rozmowę z cena o 10-15% niższą niż ustalona na wstępie. Kolega zrypal ich na funty i pojechał w pizdziec, po czym sprzedał na drugi dzień chyba za więcej niż ustalił na wstepie z aaaAuto. To był jakiś kaszkai za około 55 tys. PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zinger napisał(a):

Na dwoje babka wróżyła, z tego co ludzie piszą. Jedni dostają, inni nie.

Pewnie zaryzykuje i podjadę, jak zaczną kombinować to się szybko pożegnamy. Teoretycznie, gra warta świeczki, bo mówimy o ok 10tys, na ulicy nie leżą.

 

Spróbuj, ale moim zdaniem zmarnujesz czas i nerwy. Handlarz to handlarz.  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedałem im w styczniu sportage.

Oddział w Zabrzu.

Jak czytam powyższe opowieści o kombinacjach to jestem lekko w szoku.

 

Po 1, do negocjacji ceny i samej wyceny nie trzeba Twojego ojca a jedynie dowod rej.

Godzinkę tam trzeba poświęcić.

Najpierw sprawdziłem auto, potem przechodzimy do kasy.

Ile Pan  chce?. (Chciałem dostać okolice 89 kzl)

95.

Proponują 82.

Ha ha ha. Bo wie Pan osoba prywatna to musimy podatek, faktura 0 etc.

No za tyle to nie.

84?

No nie.

86.

Zbieram się.

88 ale dzisiaj Pan go nam sprzedaje, muszę do centrali zadzwonić o zgodę.

 

Ok. Dzwonili jeszcze z centrali czy coś spuszczę ale trzeba być asertywnym.

Przyklepany o 10, o 20 zawiozłem im auto i podpisałem dokumenty.

Przelew przyszedł 3 dni później.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sprzedałem- najpierw zgodzili się na cenę z ogło, ale ostateczna weryfikacja jak podjadę i obejrzą auto. Podjechałem do Gliwic, gość obejrzał, spodobał mu się. Costam obniżył, ale respektował moje limity - dostałem ile chciałem. 

 

Sprzedawanie handlarzom, nieważne czy Aaa czy ktokolwiek inny ma jeden plus. Ty jesteś osobą prywatną a on specjalistą od handlu samochodami. Jak coś padnie w aucie za chwilę - to ich problem, mogli to wykryc wcześniej.  Więc masz spokojną głowę po sprzedaży.

Ja sprzedawalem audi a3 z dsg dq200 co lubi się  zepsuć i jest droga w naprawie. Więc wyżej wyceniłem święty spokój. 

Edytowane przez Vadero
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zinger napisał(a):

Na OM jest za 95 wystawione, na tel gość mi 93500 rzucił, co jest dla mnie bardzo ok.


Trzymam kciuki ale na OtoMoto nie brakuje podobnych które stoją za 85-86kzl, dodając to że oni też chcą zarobić to obstawiam że powiedzą ci okolice 80kzl za to autko 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Chalek napisał(a):

 

Po 1, do negocjacji ceny i samej wyceny nie trzeba Twojego ojca a jedynie dowod rej.

Godzinkę tam trzeba poświęcić.

Niby tak, ale coś czuję, że jakbym za kilka dni z ojcem przyjechał, to akurat nie byłoby tego handlowca co ze mną ustalał i cała procedura od nowa i niższa cena ;)

Ale może finalnie obejdzie się bez ciągania ojca bo można przyjechać z pełnomocnictwem, tylko musi być od notariusza, ale to chyba grosze kosztuje, więc może uda się do końca tyg ogarnąć.

Edytowane przez zinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KJO napisał(a):


Trzymam kciuki ale na OtoMoto nie brakuje podobnych które stoją za 85-86kzl, dodając to że oni też chcą zarobić to obstawiam że powiedzą ci okolice 80kzl za to autko 

80 kilka dają mi w salonie gdzie mam nowe auto brać, więc jakiś pkt wyjścia mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A też miałeś takie akcje jak kolega wyżej pisał, czy bez podchodów sie obyło?
I jak z platnoscia, przelew?

Nie. Wiedziałem, ze u nich sprawdzenie trwa około godzinę. Po około godzinie była propozycja ceny i się dogadaliśmy. Choć maja takie zagrywki typu dajemy 33, ale u nas sprawdzenie przedzakupowe kosztuje 700zl o czym wczesniej nie mówili. Powiedziałem, ze 33 to minimum i co najwyżej 200 zł odjęli czy jakoś tak. Kasa w gotowce do ręki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, spad napisał(a):

Choć maja takie zagrywki typu dajemy 33, ale u nas sprawdzenie przedzakupowe kosztuje 700zl o czym wczesniej nie mówili.

Wolna amerykanka paczam.

To się odpowiada, że niech se zapłacą, bo też się nie mówiło, ale płaci ten co chce sprawdzać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ZUBERTO napisał(a):

Z tego co ludzie piszą to chyba żeby odstawić kolejny numer i go "zgubić" grając na zmęczenie sprzedającego?

Ociągają się z oddawaniem, musisz czekać i się prosić. Następnym razem (którego nie będzie 😄 ) to bym zadzwonił po policję i zgłosił przywłaszczenie dokumentów.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez dorzuce 3 grosze. Tyle ze temat z 2019r. Przez tel  milusio. Na miejscu dramat , kupe godzin w plecy . ich cena ostateczna nizsza o jakies 20%  od moich wymagan. I jeszcze mi wpierali ze jest to dobra cena. Z racji ze auto miałem od nowosci i było nawet bez szkód parkingowych, wysmiałem ich. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2023 o 16:34, zinger napisał(a):

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Ale poszukalem sobie w necie i trafilem na oponie, ze tak przez tel mowia, zeby ludzi sciagnac, a potem zaczynaja sie kombinacje i jakies smieszne oferty. Przy czym sa to w wiekszosci opinie sprzed 3 lat, pytanie, czy nadal tak dzialaja... dodam, ze chodzi o ich stosunkowo nowy, krakowski oddzial.

 

Problem w tym, ze do sprzedazy musze ojca specjalnie sciagnac i gdyby mi faktycznie taki numer wywineli, to bym sie mocno wkurzyl (i nie tylko ja).

 

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

Ja ogólnie nie polecam. Negocjacje cenowe przez telefon, potem wizyta we wskazanym przez nich miejscu celem oględzin, potem kolejne negocjacje przez telefon. Generalnie jak jesteś pewien auta ( stanu technicznego), możesz poczekać na kupca (nie masz noża na gardle, że musisz sprzedać) to ich sobie daruj.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2023 o 16:34, zinger napisał(a):

Jak w temacie, bo dzwonili i sa ponoc zainteresowani Ateca. Kwota jaka zaproponowali, jesli wszystko z autem bedzie ok, jak twierdze, nawet by mi odpowiadala.

 

Ale poszukalem sobie w necie i trafilem na oponie, ze tak przez tel mowia, zeby ludzi sciagnac, a potem zaczynaja sie kombinacje i jakies smieszne oferty. Przy czym sa to w wiekszosci opinie sprzed 3 lat, pytanie, czy nadal tak dzialaja... dodam, ze chodzi o ich stosunkowo nowy, krakowski oddzial.

 

Problem w tym, ze do sprzedazy musze ojca specjalnie sciagnac i gdyby mi faktycznie taki numer wywineli, to bym sie mocno wkurzyl (i nie tylko ja).

 

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

Mój ociec im sprzedał auto. Rapid - wziął może 1 kPLN mniej niż wziąłby z rynku. Użerać się ze sprzedającymi, czekać - przez 14 dni żadnego telefonu. Zależy od auta. A miał do odbioru nowe więc kilka PLN się przydało. Jak się nie spieszy to wystawić i czekać. Zaproponowali 31 a poszło za 29 jak się okazało że jeden element malowany był. Z tym że to auto popularne, kilkaset sztuk na otomoto wystawione i sporo w cenie takiej jak otomoto zapłaciło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja od siebie mogę dodać opinię jako kupujący od AAA. Oglądałem kilka samochodów i wniosek jaki mi się nasunął to oni wystawiają samochody do sprzedaży w takim stanie jakim go kupili, nic nie jest picowane. Jest rdza to ja wyraźnie widać, choć można by ją było szybko i tanio czymś przykryć i na czas sprzedaży dużo ładniej by to wyglądało. Tak samo, jak silnik mokry od oleju to nie jest pucowany jak u handlarzy na placu, tylko widać co jest nie tak. W tym przypadku dla mnie to na mocny plus wychodzi.

To samo było w firmie ASTAZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2023 o 16:34, zinger napisał(a):

Mial ktos z nimi jakas stycznosc jako sprzedający?

Tak zmarnowałem 3 godziny życia kilka lat temu. Próbowałem im sprzedać 4 lata temu i30 w idealnym stanie. Ostatecznie kupił je syn kolegi i jest więcej niż bardzo zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa...akcja :sex::cfaniak: 

No to zaczynamy :jump:

1. Analiza dokumentow in progress :palacz:

2. Auto po oględzinach (5min), czekam na wycenę (wtf, przecież cena była ustalona :bzik:)...:phi:

3. Dobra, już jestem w domu. Jedyny plus, że wszystko w miarę sprawie poszło, niecałą godzinę tam spędziłem.

Zaskocze wszystkich - wróciłem autem ;]

 

Mozecie sie wyżywac piszac A NIE MOWILEM :mlot:

Edytowane przez zinger
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.