Skocz do zawartości

Czy umieszczać w ogłoszeniu o sprzedaży auta wielkość spalania oleju i wymianę zderzaka?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

 

Jestem kompletnym amatorem samochodowym, chociaż jestem równocześnie czynnym kierowcą od 10 lat. Ostatnio kupiłam nowszy samochód (3-letnia KIA), natomiast nadszedł czas na sprzedaż mojej Toyoty Yaris. Chcę do tego podejść uczciwie, niczego nie chcę przed kupującym zataić, ale równocześnie nie chcę też na wstępie potencjalnych kupców odstraszyć. 

Moje auto to Toyota Yaris, 1l silnik, rok produkcji 2013, 68 KM, przebieg 182 000 km. Na bieżąco wykonywałam przeglądy i drobne naprawy. 

Nie wiem jednak jakie informacje umieścić w ogłoszeniu. Dwa lata temu sąsiadka przy wyjeździe zawadziła o mój zderzak i go wygięła. Zderzak wraz z jakimiś zaczepami został na podstawie jej AC wymieniony. Czy ten samochód jest bezwypadkowy, czy bezkolizyjny?? Czy w ogłoszeniu muszę lub powinnam to umieścić, czy może dopiero poinformować na miejscu, gdy ewentualny kupiec przyjedzie oglądać (to jednak trąci mi trochę kombinatorstwem)? Jeżeli powinnam umieścić to w ogłoszeniu to jak to sprawnie napisać, żeby nie odstraszyć kupującego?

Ponadto od około półtora roku prowadzę statystykę zużycia oleju i wychodzi mi, że samochód ten spala średnio około 0,3 - 0,4 l oleju na 1000 km. W warsztacie poinformowali mnie że to przy takim przebiegu norma i mam się nie przejmować. Kiedyś auto zużywało sporo więcej, ale wymieniłam uszczelkę pod głowicą i spadło zużycie do tego właśnie poziomu. Czy kwestię konieczności kontroli poziomu oleju i jego uzupełniania powinnam poruszyć z kupującym i czy dla własnej ochrony powinnam ta informację umieścić w umowie? 

To są jedyne dwie rzeczy, o których wiem że mają lub miały miejsce. Aktualnie nic nie dzieje się złego z autem, nic nie piszczy, nie dymi, nie trzęsie. Ja jestem dość przeczulona i zawsze jak tylko coś niepokojącego słyszałam lub wyczułam to jechałam do mechanika. Generalnie to użytkuję to auto od 7 lat i nigdy nie miał awarii, wymagał tylko drobnych napraw.

 

Bardzo proszę o porady jak do tego podejść, by kupujący nie czuł się oszukany, no i nie ukrywam bym ja sama byłam ochroniona po sprzedaży z tytuły ukrycia jakichś wad auta.

 

Dziękuję. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie... opisujesz te dwie rzeczy tak jak tutaj i tyle, można sprzedawać. W umowie można o tym zawrzeć informacje. Dodatkowo zapisać screeny ogłoszenia. Co do odstraszania kupujących... temat rzeka. Ci co chcą być oszukiwani poszukają innego auta.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ghost2255 napisał(a):

"Sprzedam Toyotę Yaris 2013r. Stan dobry, zarejestrowany."

 

Tyle wystarczy. I tak nikt nie czyta powyżej 3 linijek.

 

Dlatego właśnie dopisać, tak jak sugeruje wyżej @bielaPL. W razie czego - "przecież było napisane wyraźnie w ogłoszeniu".

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gilmour napisał(a):

Dzień dobry,

 

Jestem kompletnym amatorem samochodowym, chociaż jestem równocześnie czynnym kierowcą od 10 lat. Ostatnio kupiłam nowszy samochód (3-letnia KIA), natomiast nadszedł czas na sprzedaż mojej Toyoty Yaris. Chcę do tego podejść uczciwie, niczego nie chcę przed kupującym zataić, ale równocześnie nie chcę też na wstępie potencjalnych kupców odstraszyć. 

Moje auto to Toyota Yaris, 1l silnik, rok produkcji 2013, 68 KM, przebieg 182 000 km. Na bieżąco wykonywałam przeglądy i drobne naprawy. 

Nie wiem jednak jakie informacje umieścić w ogłoszeniu. Dwa lata temu sąsiadka przy wyjeździe zawadziła o mój zderzak i go wygięła. Zderzak wraz z jakimiś zaczepami został na podstawie jej AC wymieniony. Czy ten samochód jest bezwypadkowy, czy bezkolizyjny?? Czy w ogłoszeniu muszę lub powinnam to umieścić, czy może dopiero poinformować na miejscu, gdy ewentualny kupiec przyjedzie oglądać (to jednak trąci mi trochę kombinatorstwem)? Jeżeli powinnam umieścić to w ogłoszeniu to jak to sprawnie napisać, żeby nie odstraszyć kupującego?

Ponadto od około półtora roku prowadzę statystykę zużycia oleju i wychodzi mi, że samochód ten spala średnio około 0,3 - 0,4 l oleju na 1000 km. W warsztacie poinformowali mnie że to przy takim przebiegu norma i mam się nie przejmować. Kiedyś auto zużywało sporo więcej, ale wymieniłam uszczelkę pod głowicą i spadło zużycie do tego właśnie poziomu. Czy kwestię konieczności kontroli poziomu oleju i jego uzupełniania powinnam poruszyć z kupującym i czy dla własnej ochrony powinnam ta informację umieścić w umowie? 

To są jedyne dwie rzeczy, o których wiem że mają lub miały miejsce. Aktualnie nic nie dzieje się złego z autem, nic nie piszczy, nie dymi, nie trzęsie. Ja jestem dość przeczulona i zawsze jak tylko coś niepokojącego słyszałam lub wyczułam to jechałam do mechanika. Generalnie to użytkuję to auto od 7 lat i nigdy nie miał awarii, wymagał tylko drobnych napraw.

 

Bardzo proszę o porady jak do tego podejść, by kupujący nie czuł się oszukany, no i nie ukrywam bym ja sama byłam ochroniona po sprzedaży z tytuły ukrycia jakichś wad auta.

 

Dziękuję. 

 

 

W ogłoszeniu pisz jak najmniej. W umowie wyłącz rękojmię. O zderzaku bym powiedział przy rozmowie, o oleju nie, bo to norma. Tyle.

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Ryb napisał(a):

W ogłoszeniu pisz jak najmniej. W umowie wyłącz rękojmię. O zderzaku bym powiedział przy rozmowie, o oleju nie, bo to norma. Tyle.

 

I znajdź takiego kupującego, który taką umowę podpisze :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wladmar napisał(a):

I znajdź takiego kupującego, który taką umowę podpisze :hehe:

 

Bez problemu. Wszyscy podpisują. 

:ok:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Maciej__ napisał(a):

 

Jestem przekonany, ze 99% nie czyta umowy K-S przy kupnie auta...

 

Nawet jak czytają to nie mają z tym problemu żeby przy używanym samochodzie wyłączyć rękojmię. A jeśli mają to niech szukają frajera, który im sprzeda bez wyłączenia.

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Ryb napisał(a):

 

Nawet jak czytają to nie mają z tym problemu żeby przy używanym samochodzie wyłączyć rękojmię. A jeśli mają to niech szukają frajera, który im sprzeda bez wyłączenia.

 

Dokładnie tak. A zawsze mogą iść do salonu i dostać 7 lat gwarancji :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał(a):

Dokładnie tak. A zawsze mogą iść do salonu i dostać 7 lat gwarancji :)

 

I rękojmię. :skromny:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ghost2255 napisał(a):

"Sprzedam Toyotę Yaris 2013r. Stan dobry, zarejestrowany."

 

Tyle wystarczy. I tak nikt nie czyta powyżej 3 linijek.

Ja akurat takie ogłoszenia omijam 😌

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Randar napisał(a):

Ja akurat takie ogłoszenia omijam 😌

Więc tobie nie sprzedam :ee:

Ale już kilka razy sprzedałem auto właśnie jak skróciłem opis.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówimy o epopei na temat samochodu ale kluczowych informacjach. Ogłoszenie o treści stan dobry sprzedam nie mówi nic. No chyba że auto powyżej 20 lat. Jak coś poniżej 10 to bym chciał coś więcej wiedzieć z lektury ogłoszenia. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał(a):

 

W ogłoszeniu pisz jak najmniej. W umowie wyłącz rękojmię. O zderzaku bym powiedział przy rozmowie, o oleju nie, bo to norma. Tyle.

 

W zasadzie np. tyle ? 🤣 Treść oryginalna.

 

O auto dbam na bieżąco więc jest bardzo zadbane, w zasadzie w stanie idealnym. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ghost2255 napisał(a):

"Sprzedam Toyotę Yaris 2013r. Stan dobry, zarejestrowany."

 

Tyle wystarczy. I tak nikt nie czyta powyżej 3 linijek.

Ja czytam 😜

 

O zderzaku bym w ogłoszeniu napisał. O oleju (przy takich dolewkach) powiedział dopiero, gdyby ktoś zapytał. 

Edytowane przez ochkarol
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz kiedy opony, olej, filtry, świece itd (wszystko co jest w harmonogramie serwisowym) było wymienione. 

 

Zderzak bym w ogłoszeniu opisał dokładnie tak, jak tutaj odpisałaś. Najlepiej, jak masz zdjęcie że szkody - możesz pokazać jak ktoś zapyta. 

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, stig napisał(a):

W zasadzie np. tyle ? 🤣 Treść oryginalna.

 

O auto dbam na bieżąco więc jest bardzo zadbane, w zasadzie w stanie idealnym. 

Regularnie sprawdzam poziom oleju i dbam by go nigdy nie zabrakło🤪

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wyłączeniem rękojmi nie jest tak jak niektórym tu się wydaje. Mój kolega przerobił to na sobie i też o spalanie oleju się rozbiło. Sąd nie podzielił jego argumentacji...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, r1sender napisał(a):

Z tym wyłączeniem rękojmi nie jest tak jak niektórym tu się wydaje. Mój kolega przerobił to na sobie i też o spalanie oleju się rozbiło. Sąd nie podzielił jego argumentacji...

 

Bo to wyłączenie, wyłącza odpowiedzialność za zużycie pojazdu, żeby ktoś nie robił sobie napraw przez dwa lata na koszt sprzedawcy. Ale odpowiedzialności za wady ukryte wyłączyć się nie da. Ukryte - czyli takie, o których sprzedawca wiedział i celowo je zataił. Aczkolwiek to na pozywającym spoczywa ciężar udowodnienia celowości postępowania sprzedawcy, jak również tego, że sprzedawca o tym w ogóle wiedział.

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kenickie napisał(a):

 

Bo to wyłączenie, wyłącza odpowiedzialność za zużycie pojazdu, żeby ktoś nie robił sobie napraw przez dwa lata na koszt sprzedawcy. Ale odpowiedzialności za wady ukryte wyłączyć się nie da. Ukryte - czyli takie, o których sprzedawca wiedział i celowo je zataił. Aczkolwiek to na pozywającym spoczywa ciężar udowodnienia celowości postępowania sprzedawcy, jak również tego, że sprzedawca o tym w ogóle wiedział.

 

Ciężko wymiksować się argumentem, że nie wiedziało się nic o poborze oleju jak jest się właścicielem X lat. To się kłóci z logiką.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Ta kwestia rękojmi jest mi trudna do zrozumienia, zwłaszcza w zakresie interpretacji zakresu mojej odpowiedzialności za auto jako sprzedawcy. 
Jak rozumiem jeżeli poinformuje kupującego o tym oleju i zderzaku, umieszczę te informacje w ogłoszeniu i/lub umowie, oraz wyłączę rękojmię, to generalnie jestem chroniona? Co w sytuacji jeżeli po miesiącu od zakupu w aucie zepsuje się np. silnik lub klimatyzacja, które teraz działają bez zarzutu? Czy ja będę musiała partycypować w kosztach naprawy, albo zwracać pieniądze za naprawę? 
A co w sytuacji, w której poinformuję kupującego o tym oleju i zderzaku, umieszczę te informacje w ofercie i/lub umowie, ale nie wyłączę rękojmi? Czy w takiej wersji to ja odpowiadam za koszty napraw auta aż przez 2 lata, bo kupujący może mnie po sądach ciągać twierdząc że zataiłam stan auta? Jak sprzedający ma odpowiadać za stan starego auta aż przez 2 lata?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rękojmię można wyłączyć w umowie, jeśli sprzedaje się auto "prywatnie". 

Najlepiej będzie poedukować się w necie.

Będąc bardzo dociekliwym, można zapewne dokopać się nawet do jakiegoś orzecznictwa na ten temat.

Z drugiej strony jakoś auto sprzedać trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wyłączeniem rękojmi nie jest tak jak niektórym tu się wydaje. Mój kolega przerobił to na sobie i też o spalanie oleju się rozbiło. Sąd nie podzielił jego argumentacji...
Jak rozumiem był sprzedającym i zapomniał o fakcie spalania skutecznie poinformować kupującego licząc że wyłączenie rękojmi zdejmuje z niego problem ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fili_P napisał(a):
10 godzin temu, r1sender napisał(a):
Z tym wyłączeniem rękojmi nie jest tak jak niektórym tu się wydaje. Mój kolega przerobił to na sobie i też o spalanie oleju się rozbiło. Sąd nie podzielił jego argumentacji...

Jak rozumiem był sprzedającym i zapomniał o fakcie spalania skutecznie poinformować kupującego licząc że wyłączenie rękojmi zdejmuje z niego problem ?

Dokładnie, taki znawca prawa z kursów na forach internetowych.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kenickie napisał(a):

 

Bo to wyłączenie, wyłącza odpowiedzialność za zużycie pojazdu, żeby ktoś nie robił sobie napraw przez dwa lata na koszt sprzedawcy. Ale odpowiedzialności za wady ukryte wyłączyć się nie da. Ukryte - czyli takie, o których sprzedawca wiedział i celowo je zataił. Aczkolwiek to na pozywającym spoczywa ciężar udowodnienia celowości postępowania sprzedawcy, jak również tego, że sprzedawca o tym w ogóle wiedział.

 

Nie da się wyłączyć odpowiedzialności za wady podstępnie ukryte. 

 

Jak wadą jest ukryta, to sam sprzedający może o niej nie wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, technix napisał(a):

Wszyscy podpisują bo zapis wyłączający rękojmię jest nic nie warty przecież (nauki z doktoratów na AK)

 

Raczej te nauki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, volf6 napisał(a):

Regularnie sprawdzam poziom oleju i dbam by go nigdy nie zabrakło🤪

 

Brzmi jak ogłoszenie sprzedaży Opla.

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kenickie napisał(a):

 

Bo to wyłączenie, wyłącza odpowiedzialność za zużycie pojazdu, żeby ktoś nie robił sobie napraw przez dwa lata na koszt sprzedawcy. Ale odpowiedzialności za wady ukryte wyłączyć się nie da. Ukryte - czyli takie, o których sprzedawca wiedział i celowo je zataił. Aczkolwiek to na pozywającym spoczywa ciężar udowodnienia celowości postępowania sprzedawcy, jak również tego, że sprzedawca o tym w ogóle wiedział.

 

 

No i dlatego się ją wyłącza bo musieć udowodnić coś sprzedawcy jest trudniej niż nie musieć.

:ok:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2024 o 20:28, r1sender napisał(a):

Ciężko wymiksować się argumentem, że nie wiedziało się nic o poborze oleju jak jest się właścicielem X lat. To się kłóci z logiką.

No nie do końca. Ja wymieniam olej co 10-12kkm i oleju "nie bierze". Pewnie bierze, ale nie na tyle żeby przy takich interwałach zapalała się kontrolka. Na bagnecie codziennie też nie sprawdzam. Sprzedaje auto, a ktoś zacznie wymieniać co 30kkm olej i się okaże że przy 15kkm kontrola mu się zaświeci i co ? Pretensje do mnie będzie miał że auto olej bierze ? 😄 z resztą... każde bierze 😉 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lukas napisał(a):

No nie do końca. Ja wymieniam olej co 10-12kkm i oleju "nie bierze". Pewnie bierze, ale nie na tyle żeby przy takich interwałach zapalała się kontrolka. Na bagnecie codziennie też nie sprawdzam. Sprzedaje auto, a ktoś zacznie wymieniać co 30kkm olej i się okaże że przy 15kkm kontrola mu się zaświeci i co ? Pretensje do mnie będzie miał że auto olej bierze ? 😄 z resztą... każde bierze 😉 

 

Pokaż, że w instrukcji jest napisane, że norma to do 1 litra na tysiąc km i do widzenia 

 

6f435fd1ea25e2c4gen.jpg

 

 

 

A tak to wygląda w instrukcji mojego auta. Jak zużycie jest poniżej litra na 1000 - żadna rękojmia nie ma zastosowania, producent uważa to za normę (mimo iż nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się dolewać, olej wymieniam co 15 kkm). Tak że dzięki producentowi nie muszę się martwić o kosmitów po sprzedaży samochodu :ok:

 

 

1709740099688.jpg

Edytowane przez wladmar
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wladmar napisał(a):

 

Pokaż, że w instrukcji jest napisane, że norma to do 1 litra na tysiąc km i do widzenia 

 

6f435fd1ea25e2c4gen.jpg

 

 

 

A tak to wygląda w instrukcji mojego auta. Jak zużycie jest poniżej litra na 1000 - żadna rękojmia nie ma zastosowania, producent uważa to za normę (mimo iż nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się dolewać, olej wymieniam co 15 kkm). Tak że dzięki producentowi nie muszę się martwić o kosmitów po sprzedaży samochodu :ok:

 

 

1709740099688.jpg

O tym nie pomyślałam by poczytać w instrukcji jak wygląda spalanie w tej Toyocie. Jutro zobaczę, może faktycznie niepotrzebnie się martwię.

Mam zakupioną jedną butelkę oleju (1 litr), której nawet nie zdążyłam otworzyć, to ją zostawię kupującemu. Na miejscu będzie przynajmniej pretekst aby przy oglądaniu wspomnieć o tym spalaniu. Oczywiście stosowną adnotację umieszczę w umowie. Olej był wymieniany w warsztacie 11 000 km temu. Już nie będę przed sprzedażą zajmować się tą sprawą, niech nowy właściciel sam to już sobie ogarnie za te 3-4 tyś. km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, gilmour napisał(a):

O tym nie pomyślałam by poczytać w instrukcji jak wygląda spalanie w tej Toyocie. Jutro zobaczę, może faktycznie niepotrzebnie się martwię.

Mam zakupioną jedną butelkę oleju (1 litr), której nawet nie zdążyłam otworzyć, to ją zostawię kupującemu. Na miejscu będzie przynajmniej pretekst aby przy oglądaniu wspomnieć o tym spalaniu. Oczywiście stosowną adnotację umieszczę w umowie. Olej był wymieniany w warsztacie 11 000 km temu. Już nie będę przed sprzedażą zajmować się tą sprawą, niech nowy właściciel sam to już sobie ogarnie za te 3-4 tyś. km. 

 

Zobacz co masz w instrukcji i powiedz zupełnie szczerze, że zużycie mieści się w przedziale, podanym przez producenta dla sprawnego auta. Nawet można o tym wspomnieć w umowie, czemu nie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lukas napisał(a):

No nie do końca. Ja wymieniam olej co 10-12kkm i oleju "nie bierze". Pewnie bierze, ale nie na tyle żeby przy takich interwałach zapalała się kontrolka. Na bagnecie codziennie też nie sprawdzam. Sprzedaje auto, a ktoś zacznie wymieniać co 30kkm olej i się okaże że przy 15kkm kontrola mu się zaświeci i co ? Pretensje do mnie będzie miał że auto olej bierze ? 😄 z resztą... każde bierze 😉 

Ale jaki problem widzisz? Podajesz interwał w jakim wymieniasz olej i czy dolewasz czy nie. Nikt przy przebiegu pomiędzy wymianą jak w Twoim przypadku, nawet jakby dolał 2 lity oleju nie robiłby sensacji. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, wladmar napisał(a):

 

Zobacz co masz w instrukcji i powiedz zupełnie szczerze, że zużycie mieści się w przedziale, podanym przez producenta dla sprawnego auta. Nawet można o tym wspomnieć w umowie, czemu nie. 

 

No to ja będę musiał wpisać zużycie do umowy, bo instrukcja mówi tak:

 

 

image.png.d154f51b4b54a805d50aed1927edbf00.png

 

Silnik 1,6 VTi 😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2024 o 22:17, ochkarol napisał(a):

Rękojmię można wyłączyć w umowie, jeśli sprzedaje się auto "prywatnie". 

Ale jak to można? To nawet koniecznie trzeba dla starszych aut. Amatorów napraw na koszt poprzedniego właściciela lub zwrotów jest dużo. Ja osobiście nastoletniej używki nie sprzedawał bym bez zapisu o wyłączeniu rękojmi. Teraz niedrogie auta w dobrym stanie sprzedają się na pniu i nikt o zapis wyłączenia rękojmi się nie przyczepi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zeszłym roku w rodzinie sprzedane były dwa starsze samochody, oba z wyłączeniem rękojmi w umowie...

jeden z klientów zapytał się o ten zapis więc odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to wyłącza zużycie eksploatacyjne a nie wadę ukrytą i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2024 o 23:08, PawelWaw napisał(a):

 

Ja wyłączyłem dzięki rada z AK i pierwszy kupujący kupił z takim zapisem.

Ja tam jestem zdziwiona, bo kupujący moje auto sprawdził tylko czy dane się zgadzają (w sensie moje dane osobowe, bo nawet nie sprawdzili czy dane z DR się zgadzają 🤦‍♂️) i co więcej nie przeczytali tej umowy w całości. Ja bym tego nie zrobiła kupując samochód. W umowie jest wyłączona rękojmia, napisałam o wymienionym zderzaku oraz o braniu oleju. Myślę, że w razie czego jestem chroniona.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2024 o 15:14, wladmar napisał(a):

 

I znajdź takiego kupującego, który taką umowę podpisze :hehe:


Sprzedałem w ten sposób trzy samochody. Nikt nie miał żadnych zastrzeżeń, w ogóle nie było takiego tematu.

Edytowane przez kadu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2024 o 12:10, muzz napisał(a):

w zeszłym roku w rodzinie sprzedane były dwa starsze samochody, oba z wyłączeniem rękojmi w umowie...

jeden z klientów zapytał się o ten zapis więc odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to wyłącza zużycie eksploatacyjne a nie wadę ukrytą i tyle...

 

Podstępnie ukrytą. Bo wadą może być ukryta, ale jak nikt jej nie ukrywał to wyłączenie też jest skuteczne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.