Skocz do zawartości

Montaż klocków hamulcowych bez pasty na ich prowadnice


opopopoo

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi,

że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych

i języki samych klocków. Sam do tej pory montując klocki na nowo,

obojętnie po jakich pracach, czyściłem prowadnice i nakładałem pastę

specjalną na te elementy.

Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat.

Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi,

> że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych.

> Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat.

Jego prawo do jakiegoś tam twierdzenia, ale umotywował to jakoś?

Albo inaczej: sam smarujesz. Masz problemy przez to smarowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi,

> że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych

> i języki samych klocków. Sam do tej pory montując klocki na nowo,

> obojętnie po jakich pracach, czyściłem prowadnice i nakładałem pastę

> specjalną na te elementy.

> Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat.

> Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?

Ja zawsze daje pastę, bo przychodzi w pudełku z klockami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak masz same klocki, ktore chodzą wgołym zacisku to sien ie daje pasty - wietrarka, szczotka

> druciana, czyścisz, montujesz.

> jak masz takie metalowe gładkie, wymienialne prowadnice w ktorych chodzą klocki to sie je smaruje.

Przecież te gładkie, świecące blaszki to nierdzewka - będą gładkie (prawie) zawsze i wszędzie.

A sam wspornik zacisku i blacha klocka po - nawet najdokładniejszym wyczyszczeniu - jak długo będą "nieczerwone"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi,

> że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych

> i języki samych klocków. Sam do tej pory montując klocki na nowo,

> obojętnie po jakich pracach, czyściłem prowadnice i nakładałem pastę

> specjalną na te elementy.

> Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat.

> Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?

Zajrzyj do Service Manual swojego samochodu, zapewne masz tam instrukcję wymiany klockow, w tym punkty smarowania. Honda, Toyota nie podaje tam żadnego smarowania. I tejże instrukcji się trzymaj, anie czyjegoś widzimisię, bo z hamulcami nie ma żartów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zajrzyj do Service Manual swojego samochodu, zapewne masz tam instrukcję wymiany klockow, w tym

> punkty smarowania. Honda, Toyota nie podaje tam żadnego smarowania. I tejże instrukcji się

> trzymaj, anie czyjegoś widzimisię, bo z hamulcami nie ma żartów.

Pasta ATE przeciwko piszczeniu hamulców jest przeze mnie stosowana w 11 już samochodzie.

Klocek potrafi delikatnie drżeć w jarzmie i to niewinne drżenie przekształca się z czasem (zwłaszcza po nagrzaniu mocnym) w pisk. Nawet bez dotykania pedału hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pasta ATE przeciwko piszczeniu hamulców jest przeze mnie stosowana w 11 już samochodzie.

> Klocek potrafi delikatnie drżeć w jarzmie i to niewinne drżenie przekształca się z czasem

> (zwłaszcza po nagrzaniu mocnym) w pisk. Nawet bez dotykania pedału hamulca.

U mnie w avensisie na prowadnicach są stalowe blaszki. Dopiero w nie wciska się klocek. Nie ma tam co smarować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi,

> że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych

> i języki samych klocków. Sam do tej pory montując klocki na nowo,

> obojętnie po jakich pracach, czyściłem prowadnice i nakładałem pastę

> specjalną na te elementy.

> Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat.

> Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?

Z mechanikami najczęściej jest tak, że są oporni na postęp i nowe technologie a ulubionym narzędziem jest młotek i rozwiązania siłowe. Za to jak pojawi się informacja, że danej rzeczy nie trzeba już czyścić, smarować i weryfikować to wtedy bardzo szybko stają się nowocześni i chętnie przytakują.

Ja zawsze zdzieram grubą warstwę rdzy i smaruję wszystkie powierzchnie prowadzenia klocka cieniutko smarem. Na pewno polepsza to pracę klocka choć przez pewien czas oraz opóźnia proces korodowania i puchnięcia jarzma, skutkującego późniejszym blokowaniem klocka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zajrzyj do Service Manual swojego samochodu, zapewne masz tam instrukcję wymiany klockow, w tym

> punkty smarowania. Honda, Toyota nie podaje tam żadnego smarowania. I tejże instrukcji się

> trzymaj, anie czyjegoś widzimisię, bo z hamulcami nie ma żartów.

chyba masz serwisówki z przed 20 lat zlosnik.gif

civic 5D tak na szybko wink.gif

7. Dokładnie oczyścić wspornik zacisku (B); usunąć ślady rdzy i sprawdzić pod kątem ewentualnych pęknięć lub wyżłobień.

8. Sprawdzić, czy tarcza hamulcowa nie ma uszkodzeń lub pęknięć.

9. Nałożyć cienką warstwę smaru Molykote M77 na wspornik zacisku hamulca, na powierzchnie przylegania (wskazane strzałkami) pod elementy ustalające.

i w wielu innych manualach jest podobnie to samo w informacjach technicznych wiodących produc entów ukl hamulcowych wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zajrzyj do Service Manual swojego samochodu, zapewne masz tam instrukcję wymiany klockow, w tym

> punkty smarowania. Honda, Toyota nie podaje tam żadnego smarowania. I tejże instrukcji się

> trzymaj, anie czyjegoś widzimisię, bo z hamulcami nie ma żartów.

No nie do konca ...

Np dla 8gena Civica jest cos takiego

21mtb84.jpg

Quote:

18. Nałożyć cienką warstwę smaru Molykote M77 na miejsca wskazane strzałkami. Wytrzeć nadmiar smaru z klocków. Zanieczyszczone tarcze lub klocki hamulcowe redukują zdolność zatrzymania samochodu. Chronić tarcze i klocki hamulcowe przed zabrudzeniem smarem.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z mechanikami najczęściej jest tak, że są oporni na postęp i nowe technologie a ulubionym

> narzędziem jest młotek i rozwiązania siłowe. Za to jak pojawi się informacja, że danej rzeczy

> nie trzeba już czyścić, smarować i weryfikować to wtedy bardzo szybko stają się nowocześni i

> chętnie przytakują.

> Ja zawsze zdzieram grubą warstwę rdzy i smaruję wszystkie powierzchnie prowadzenia klocka cieniutko

> smarem. Na pewno polepsza to pracę klocka choć przez pewien czas oraz opóźnia proces

> korodowania i puchnięcia jarzma, skutkującego późniejszym blokowaniem klocka.

waytogo.gif

w renówce notorycznie korozja w miejscu styku klocka z jarzmem powodowała jego blokowanie dlatego smaruję zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na razie nie zaglądałem bo robiłem to pierwszy raz, zerknę jak będę koła zmieniał. Ogólnie miałem

> problem z piszczącymi hamulcami i nie równym zużywaniem się klocków. OD tamtej pory nic nie

> piszczy i ręczny lepiej łapie

Przecież ręczny jest w środku. Chyb, że tam są zwykłe bębny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jaka rdza na nierdzewce? To właśnie na zgromadzonym syfie klocki dęba stają.

ale póki co to klocki i jarzma nie są z nierdzewki.

A to właśnie korozja tych dwóch elementów powoduje blokowanie się klocków a nie syf i brud czy też lepiący smar.

Jeśli w danym systemie hamulcowym są blaszki z nierdzewnych stopów mocowane pomiędzy klocki i jarzma to należy przy wymianie klocków zdemontowac te blaszli, oczyścić jarzmo w miejscu przylegania go gołej czystej stali i dać dobry smar wysokotemperaturowy pomiędzy jarzmo a blaszki , no i już małą ilość pomiędzy klockami a blaszkami.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?

Ja smaruję zawsze i w każdym aucie w jakim klocki robiłem. Zawsze jest to dowolny smar silikonowy wysokotemperaturowy do układów hamulcowych. Wystarczy wiedzieć co, ile i jak posmarować. Są układy w starszych autach bez dodatkowych blach (np. seicento, punto) gdzie bez smarowania klocki poruszają się w jarzmie może przez miesiąc. Później jest szuranie, popiskiwanie i ściąganie przy hamowaniu. Po odczyszczeniu i smarowaniu takie auta przejeżdżają roku bez dotykania. Ale każdy wie swoje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale póki co to klocki i jarzma nie są z nierdzewki.

> Tak samo jak i jarzma.

> A to właśnie korozja tych dwóch elementów powoduje blokowanie się klocków a nie syf i brud czy też

> lepiący smar.

> Jeśli w danym systemie hamulcowym są blaszki z nierdzewnych stopów mocowane pomiędzy klocki i

> jarzma to należy przy wymianie klocków zdemontowac te blaszli, oczyścić jarzmo w miejscu

> przylegania go gołej czystej stali i dać dobry smar wysokotemperaturowy pomiędzy jarzmo a

> blaszki , no i już małą ilość pomiędzy klockami a blaszkami.

> pozdr

Tłumacz, tłumacz a i tak będą mądrzejsi. Ja jak zmieniam klocki to chrzanię się prawie cały dzień, szukam tylko pretekstu by wyciągnąć zaciski, powymieniać wszystkie gumki, skrobię jakieś żelastwa aż rdza się sypie a mechanik bierze raptem 30zł, w godzinę jest po wszystkim no i lepiej robi, bo ma warsztat old.gif

Ostatnim moim klientem był teściu, właśnie po takiej wymianie klocków. Mechanik mu wbił tłoczki (dosłownie wbił napuchnięte rdzą tłoczki) w zacisk, wsadził nowe klocki i zainkasował 3 dychy. Teściu spalił klocki i tarcze ale i tak jeździłby dalej gdyby nie fakt, że mało nie wyrąbał w betonowy kwietnik na trawniku wskutek gwałtownego hamowania na prostej, wtedy w końcu zdecydował się żeby mu zrobić hamulce "po mojemu". Od trzech lat jakimś cudem ma spokój. To taki prosty przykład jak można skopać najprostszą czynność naprawczą w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są

> układy w starszych autach bez dodatkowych blach (np. seicento, punto) gdzie bez smarowania

> klocki poruszają się w jarzmie może przez miesiąc. Później jest szuranie, popiskiwanie i

> ściąganie przy hamowaniu. Po odczyszczeniu i smarowaniu takie auta przejeżdżają roku bez

> dotykania. Ale każdy wie swoje ...

co Ty za dyrdymały opowiadasz? 10. lat puntem przejeździłem X kompletów klocków, zawsze sam wymieniałem i porządne czyszczenie, bez smaru, zawsze wystarczało. Nigdy nic się nie klinowało.

Tylko czyszczenie to nie jest szczotka ręcznie i parę machnięć tylko trzeba się faktycznie przyłożyć i usunąć ten syf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co Ty za dyrdymały opowiadasz? 10. lat puntem przejeździłem X kompletów klocków, zawsze sam

> wymieniałem i porządne czyszczenie, bez smaru, zawsze wystarczało. Nigdy nic się nie

> klinowało.

> Tylko czyszczenie to nie jest szczotka ręcznie i parę machnięć tylko trzeba się faktycznie

> przyłożyć i usunąć ten syf.

no i co?

W clio II jarzma czyszczone do gładkiego z utlenionego metalu, po ok 6 m-cach bankowo klocki stawały. Metal jarzma korodował oraz blacha klocka, bez młotka nie wyjąłeś klocka. 2x przerabiałem temat. Wbrew przesądom żaden kurz ani syf nie osiada na tyle, żeby klocek nie mógł swobodnie chodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na wsi w takich przypadkach mówi się,że są dwie szkoły "Falenicka i Otwocka".

Wg.jednej z nich jak posmarujesz to naczepia się różnego rodzaju paskudztwa i klocki zablokuje.

Druga mówi,że jak nie posmarujesz to rdza zrobi swoje i też klocki zablokuje.

Co byś nie zrobił to i tak odwłok zostanie z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co Ty za dyrdymały opowiadasz?

Postaw auto na 2 tygodnie to zobaczysz te dyrdymały. Czyszczenie posmarowanych prowadnic sprowadza się do przejechania szmatą. Czyszczenie niesmarowanych to walka ze szczotką i skrobakiem - usuwanie twardego syfu i rdzy. Ale skoro nigdy nie smarowałeś to skąd to możesz wiedzieć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Postaw auto na 2 tygodnie to zobaczysz te dyrdymały. Czyszczenie posmarowanych prowadnic sprowadza

> się do przejechania szmatą. Czyszczenie niesmarowanych to walka ze szczotką i skrobakiem -

> usuwanie twardego syfu i rdzy. Ale skoro nigdy nie smarowałeś to skąd to możesz wiedzieć ...

słabe te argumenty. Auto było drugim w rodzinie przez kilka lat, robiło zimą jakieś 100km/mc tylko po to żeby je przegonić i jakoś nic się nadal nie zapiekało, a wiosną do hamulców nie trzeba było zaglądać. Parkowało pod blokiem, żebyś nie wymyślił, że w suchym garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słabe te argumenty.

To są argumenty i to mocne. Od Ciebie wyszły jak na razie same bzdety o jakimś gromadzeniu się syfu po nasmarowaniu. Skąd to wiesz jak nigdy nie smarowałeś? Na nasmarowanej prowadnicy klocek rusza się po całej długości i można go ręką wyjąć. Klocki na nienasmarowanych prowadnicach z reguły się wybija młotem ... To że osobiście u Ciebie bez smarowania nic się nie dzieje to luz, w większości przypadków smarowanie jest konieczne lub co najmniej zalecane. Co do Fiata to we wszystkich serwisówkach jakie widziałem jest smarowanie klocków i prowadnic ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To taki prosty przykład jak można skopać najprostszą czynność naprawczą w samochodzie.

Wiesz: dla Ciebie, dla mnie - tak, to nie jest skomplikowana czynność. Ale spróbuj w większym gronie (ja mam kilkunastu współpracowników - jakiś punkt odniesienia jest grinser006.gif) zapytać, kto sam wymienia klocki?

"No co Ty? Hamulce? Hamulce to MUSI mechanik zrobić, bo to jest skomplikowane/trudne/niebezpieczne/igranie ze śmiercią" hehe.gifgrinser006.gifzlosnik.gif

A jak działa mechanik? Otóż jeden z kolegów pochwalił się, że był wymienić klocki (tarcze zostały) w Matizie i po wymianie mechanik zalecił mu kilka gwałtownych hamowań "w celu dopasowania elementów"... biglaugh.gifhehe.gifgrinser006.gif

Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To są argumenty i to mocne. Od Ciebie wyszły jak na razie same bzdety o jakimś gromadzeniu się syfu

> po nasmarowaniu. Skąd to wiesz jak nigdy nie smarowałeś?

warto korzystać z doświadczeń innych, nie każdy musi się uczyć na swoich błędach

> Na nasmarowanej prowadnicy klocek

> rusza się po całej długości i można go ręką wyjąć. Klocki na nienasmarowanych prowadnicach z

> reguły się wybija młotem ...

ta najlepiej 5. albo nawet 10.kg... Klocek chodzi tyle ile powinien, całej prowadnicy naraz to mu nie potrzeba

> To że osobiście u Ciebie bez smarowania nic się nie dzieje to

> luz, w większości przypadków smarowanie jest konieczne lub co najmniej zalecane. Co do Fiata

> to we wszystkich serwisówkach jakie widziałem jest smarowanie klocków i prowadnic ...

wiesz co, swego czasu na kąciku punto serwisowaliśmy sami sobie kilkanaście aut na przekroju ok 5-8.lat

Od 2-3. latków po takie, które miały już 10. i więcej, pkt odniesienia mam nie tylko do jednego auta smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> warto korzystać z doświadczeń innych, nie każdy musi się uczyć na swoich błędach

> ta najlepiej 5. albo nawet 10.kg... Klocek chodzi tyle ile powinien, całej prowadnicy naraz to mu

> nie potrzeba

> wiesz co, swego czasu na kąciku punto serwisowaliśmy sami sobie kilkanaście aut na przekroju ok

> 5-8.lat

> Od 2-3. latków po takie, które miały już 10. i więcej, pkt odniesienia mam nie tylko do jednego

> auta

Ja z Almery wybijałem klocki młotkiem, później smarowane wychodziły same i do tego nigdy z nimi nie było problemu. Nawet jak samochód był mało używany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co Ty za dyrdymały opowiadasz? 10. lat puntem przejeździłem X kompletów klocków, zawsze sam

> wymieniałem i porządne czyszczenie, bez smaru, zawsze wystarczało. Nigdy nic się nie

> klinowało.

> Tylko czyszczenie to nie jest szczotka ręcznie i parę machnięć tylko trzeba się faktycznie

> przyłożyć i usunąć ten syf.

Posiadam takowy bolid od 2003 roku i tez nigdy nie smarowałem prowadnic. Jeździ do dzisiaj.

Stanie 2 tygodniowe mu wcale nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.